2012-01-30, 15:06 | #1741 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-08
Lokalizacja: wielkopolska
Wiadomości: 1 788
|
Dot.: Jesienne Dzieci 2006 - część III
Cytat:
Tysia serdecznie zapraszam......pakujcie sie i do wielkopolski Carya u nas zumba jest 1 raz w tyg choc slyszalam ze jest szansa na 2 razy w tyg. Pierwsze zajecia sa bardzo chaotyczne, pelne zagubien krokowych Ale juz tak 4 z kolei juz prawie wszystko łapiesz i nie masz juz większego problemu by opanować nowy układ. Wychowawczyni Mikołaja oznajmiła mi ze w pzredszkolu panuje różyczka Paslik Ty jak zwykle zabiegana na maksa |
|
2012-01-30, 16:49 | #1742 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-06
Lokalizacja: Śląsk Cieszyński
Wiadomości: 277
|
Dot.: Jesienne Dzieci 2006 - część III
Justyna u nas ospa i jakiś wirus.
Tysiak- zapraszam do siebie. Śniegu wprawdzie dużo ale mrozik taki fajny, koło 10, bo u nas teraz występuje takie zjawisko co chyba inwersja się nazywa- w dolinach zimniej niż tu. U mamy, 10 km od nas, było -22 rano, ale ona właśnie w dolinie choć w górach. Strój pingwina dzięki radom Myszki się udał i Zuza była zachwycona. A tu leciutka m\namiastka tego, co tu mamy.
__________________
Zawsze może być lepiej, zawsze można wieść piękniejsze życie. Zawsze można marzyć i przynajmniej część tych marzeń zamienić w rzeczywistość. Iwona Majewska- Opiełka |
2012-01-30, 20:45 | #1743 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-09
Wiadomości: 6 195
|
Dot.: Jesienne Dzieci 2006 - część III
hejo melduję się zimowo
Tysiak - u mnie tak samo zimowo - ale dzisaij pierwszy wyjazd na snowboard zaliczony , bylismy pośmigać z tz-em Ejeczka - moja Sylwia śpi ładnie w nocy ale jedzenia sobie pilnuje i punktualnie co 3 godzinki woła o butlę |
2012-01-31, 06:23 | #1744 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Jesienne Dzieci 2006 - część III
a dzisiaj TULIMY WSZYSTKICH w końcu dzis międzynarodowy dzien przytulania
__________________
Kamilka - 17.03.05 Emilka - 16.10.06 http://picasaweb.google.com/myszka1980 Moje "conieco" https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=24660 |
2012-01-31, 07:49 | #1745 | ||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
Zakorzenienie
|
Dot.: Jesienne Dzieci 2006 - część III
Cześć dziołszki - ja rzadziej pisze, bo samopoczucie rózne, ale w niedziele siostra mnie uratowała, przywiozła świeży imbir, dzięki któremu zredukowałam ilość wymiotów z 5 do 1 dziennie. Nie wiem czemu ale najbardziej lubi mnie targać wieczorem, tak jak zacznę koło 17 to do 20 kilka razy lecę. A czuję się wtedy taka skopana. Wczoraj dzięki temu imbirowi przetrwałam cały dzień prawie normalnie funkcjonując bo tak to była walka z chronicznymi mdłościami i kiepskim samopoczuciem. Przez to też byłam osłabiona.
Chce mi się śmiać bo mój ginek mówi ciąża lubi lenistwo - no tak przy takim samopoczuciu można je uprawiać przez wielkie L
__________________
Klaudia - 27.10.2006 i Sonia - 29.08.2012 - moje dwa promyczki "Nie wierzysz, mówiła miłość - jak cię rąbnę to we wszystko uwierzysz"ks. Jan Twardowski Edytowane przez Bafi@Home Czas edycji: 2012-01-31 o 11:33 |
||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
2012-01-31, 09:42 | #1746 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-09
Wiadomości: 6 195
|
Dot.: Jesienne Dzieci 2006 - część III
|
2012-01-31, 12:40 | #1747 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-09
Wiadomości: 6 195
|
Dot.: Jesienne Dzieci 2006 - część III
to my
|
2012-02-02, 14:20 | #1748 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-11
Wiadomości: 60
|
Dot.: Jesienne Dzieci 2006 - część III
Ale tu leniwce same siedza. No chyba ja musze cos napisac
Nita - obie macie piekne oczy Myszka - chyba jeszcze kaca leczy cooo Bafi - ok Bafi ma dobra wymowke ze siedzi cicho Mam nadzieje kochana, ze szybko dolegliwosci ci mina U nas tez ospa na szczescie bardzo lagodny przebieg- pierwszych objawow w ogole nie rozpoznalam i zaprowadzilam dziecko do przedszkola A chcielismy w sobote na lodowisko :-( Do tego zimno, ale sniegu ani widac. Dziewczyny jakie dajecie obowiazki waszym maluchom? O ile dajecie jakies w ogole?
__________________
Co mi w duszy gra? http://www.youtube.com/watch?v=pkM-gDcmJeM In a dream,
Will you give your love to me? Beg my broken heart to beat, Save my life, change my mind? |
2012-02-02, 14:36 | #1749 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Jesienne Dzieci 2006 - część III
jestem ale mam dzien z seri tych co to lepiej by ich nie było
czy jakies obowiązki?? no sprzatanie pokoju bo jak nie to ................. otwieram okno i rzucam na podwórko jest ryk i ultra szybkie porządki . Zaczynam też zapoznawac je z taka bestią domową jak odkurzacz, kilka razy odkurzały trzeba było poprawić ale i tak jest ok. Zdarza im sie juz tez wycierac jak mama zmywa. codziennie ubierani ei przebieranie sie to norma. Nie są ubrane?? Wychodze sama ale tylko za drzwi i tam słucham tego lamentu i odglosów szybkiego ubierania wiem świnia jestem zachecam do pomocy w domu, a to kotkom do piwnicy żarcie niosą, a to odnoszą czy przynoszą cos tam do babci, kilka razy zamiatały śmiecie z podłogi Tylko leniwe mam potwory okrutnie ( to chyba po mamie )
__________________
Kamilka - 17.03.05 Emilka - 16.10.06 http://picasaweb.google.com/myszka1980 Moje "conieco" https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=24660 |
2012-02-02, 20:46 | #1750 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2005-07
Lokalizacja: pogranicze śląskie - łódzkie
Wiadomości: 2 179
|
Dot.: Jesienne Dzieci 2006 - część III
Przedwczoraj wieczorem przeżyłam atak paniki , padła mi ładowarka od lapka-> nie ma kompa -> nie ma netu -> nie ma was
całe szczęście odwyk trwał tylko jeden dzień wczoraj wieczorem szwagra z molestowałam i udało się naprawić Ejeczka - pingwin boski normalnie boski za strój masz najpiękniejsze są te rzeczy w które wkładamy więcej serca niż pieniędzy, gotowe przebranie każdy potrafi kupić ale zrobić samemu A radość dziecka... a przed wszystkim nasza ... bezcenna Ja szyć nie umiem (ale składałam stroju "do kupy" przez pół roku - moja ambicja i upór) więc doznania i tak mam bezcenne A co do pogody, to jak wy macie takie zasypy to ja dziękuję... już wole u siebie siedzieć, chociaż odśnieżać nie muszę Nita, wiesz ja schudłaś po buzi? Sylwia rośnie w oczach a ty się kochana kurczysz, tylko nie przesadź Mycha jeszcze raz spełnienia marzeń, pogody ducha i ... brzucha to tak do rymu na syna Ejva nie wiem czy pisałam jeśli tak to się powtórzę od jakiś 2 tyg, prowadzimy tablice motywacyjna, taki uporządkowany grafik obowiązków ( też by mi się przydał), nie żadna kupna - zwykła kartka A4 a na niej w kolumnach czynności i dni tygodnia. Czynności to np: - ubieranie samodzielne - sprzątanie - jedzenie - uczenie się ( uzupełnianie zeszyty z przedszkola) - panowanie na emocjami - mówienie prawdy ( choć w tej kwestii mam zacofane dziecko bo ona jest jeszcze do bólu naiwnie szczera) - ubikacja - ćwiczenia logopedyczny - spanie samodzielne w łóżku No i na koniec dnia stawiamy słonka/chmurki... na razie jak wspomniałam prowadzimy to 2 tydzień, Wera załapała bakcyla i ona lubi być oceniana i rywalizować sama z sobą... ( przy starszych rodzeństwach myślę ze motywacja jest jeszcze lepsza bo wzajemna)... nie zapomnę pierwszego dnia jak spodobał jej się pomysł opowiedziałam jej co od dzisiaj wprowadzamy jak to będzie wyglądać itd... i Wera przy wystawianiu któregoś słonka za coś tam konkretnego wyskoczyła z uśmiechem " Jest! wiedziałam"... na razie żeby motywacja była są "drobne" nagrody za oceny z całego tygodnia: za pierwszy tydzień była tęczowa kredka ( taka z 4 kolorowym gryflem) , drugi raz sukienka nowa dla Barbie, czyli pierdołki i teraz zawsze wieczorem choćbym nie chciała to słyszę "Mamo o czymś zapomniałaś, oceny!) Pomysł się zrodziło od wyklejanki do mycia zębów, dostaliśmy taki obrazek do wyklejenia z pasty Elmex od kolegi dentysty 8 tyg x 7 dni tygodnia x mycie 2 razy dziennie, tyle jest okienek, za każde umycie rano i wieczorem jest naklejka, i powstaje duży obrazek Myszki Elimki z bałwankiem... Werze się tak spodobał że mycie zębów to przyjemność bo Wera sam leci... bo naklejka ( dlatego w naszej tablicy motywacyjnej nie ma mycia zębów) Myślę ze tablica się u nas utrzyma i z czasem dojdą nowe obowiązki, byle sprawnie powoli żeby nie czuła się obciążona... Wracając do samych obowiązków Wera lubiła pracować ale oby to były obowiązki wykonywanie wspólnie tzn nie zostawienie jej samej z hasłem "sprzątaj" a np ja składam książeczki ona kredki, ja lalki ona klocki. z drugiej strony się nie dziwie bo ja jej ciągle przypominam co gdzie ma mieć swoje miejsce, ona mi sprzątnie na "kupkę" typu do jednego kosza i w rezultacie jest bałagan tylko że schowany...wolę robić to dla jej i mojego dobra wspólnie... Wracając do obowiązków niekoniecznie tych codziennych to Wera lubi np gotować i chętnie mi pomaga w kuchni, potrafi sama sobie posmarować kanapkę masłem/dżemem..., TZ ostatnio jak sałatkę z gyrosem robiła to ja kroiłam ona warstwowała, smarowała, w muffinkach t jest już specem ze nawet Tz i babcie uczyła. Ogólnie nie ma z nią większych problemów jak ją o coś proszę to to robi nie wykręca się nie szuka problemów ( na razie???) no nie wiem przynosi pampersy dla Nadii, ściera po sobie/ Nadii jak coś rozleje, odkłada naczynia do zlewu, czasami zamiata, rwie się do podlewania kwiatków...
__________________
"Daj swojemu dziecku 2 rzeczy: korzenie i skrzydła" "Żyj tak, aby twoim znajomym zrobiło sie nudno, gdy umrzesz". " Żyj według życiorysu który chciałbys sobie sam napisać" W i N -córeczki mamusi Edytowane przez Tysiak7 Czas edycji: 2012-02-02 o 21:28 |
2012-02-04, 20:05 | #1751 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-09
Wiadomości: 6 195
|
Dot.: Jesienne Dzieci 2006 - część III
Dziewczyny załamka
jestem stara = skończyłam 30 lat :/ |
2012-02-04, 21:35 | #1753 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2005-07
Lokalizacja: pogranicze śląskie - łódzkie
Wiadomości: 2 179
|
Dot.: Jesienne Dzieci 2006 - część III
Nita (wiedziałam że zapomnę) 100 lat z okazji 12 rocznicy 18 urodzin młoda siksa jesteś... najmłodsza z nas
Spox też to przeżyłam, mało przyjemne jest jak cyfra z przodu przeskakuje ale na pocieszenie powiem ci ze już po i 31 wskakuje już normalnie... następna załamka dopiero za 10 lat przy kolejnej zmianie kodu młodość nie wieczność... przyjmij to z honorem ... idź się upij
__________________
"Daj swojemu dziecku 2 rzeczy: korzenie i skrzydła" "Żyj tak, aby twoim znajomym zrobiło sie nudno, gdy umrzesz". " Żyj według życiorysu który chciałbys sobie sam napisać" W i N -córeczki mamusi |
2012-02-05, 09:52 | #1754 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-06
Lokalizacja: Śląsk Cieszyński
Wiadomości: 277
|
Dot.: Jesienne Dzieci 2006 - część III
Nita to wszystkiego dobrego. A tak wogóle to ślicznie z córcią wyglądacie i jaką Ty masz fryzurę- zadbana mamusia.
Tysiak dzięki za wyrazy uznania dla pingwinka, w przedszkolu też się podobał i wyróżniał na tle wróżek. Zuza w pewnym momencie chciała być jednorożcem, na szczęście jej to wybiłam z głowy, bo jakoś sobie nie wyobrażam tego stroju. Co do obowiązków- to podobnie jak u Was- sprzątanie pokoju, odnoszenie naczyń do zlewu, składanie ubrań w szafie (trochę to kulfoniaste ale zawsze coś). Generalnie uwielbia pomagać, zwłaszcza w kuchni- panieruje kotlety, nuggetsy też, ubija mikserem dopóki ją ręka nie zaboli, robi sobie kanapkę, przygotowuje płatki z zimnym mlekiem, nalewa mleko do szklanki. Teraz doszły nowe obowiązki- odnoszenie pieluchy i brudnych ubranek. To mniej więcej tyle. Martula ma kolki, Wczoraj znalazłam jakiś masaż na You Tube, wypróbowałam i chyba podziałało bo w nocy spała a rano ( po kolejnym masażu) bęz jęku uwaliła dwie kupy. Zobaczymy. Świruję przez te mrozy, ani gdzieś wyjść, jeszcze pęcherz przeziębiłam więc tym bardziej się boję. W piątek byłam na warsztatach gdzie uczyli jak zrobić coś z siana. Nie sądziłam że to takie proste, troszkę się pobawiłam i stworzyłam zająca, mysz i podstawkę pod stroik świąteczny. Chyba mam nowe hobby, tylko co ja z tymi stworkami będę robić?
__________________
Zawsze może być lepiej, zawsze można wieść piękniejsze życie. Zawsze można marzyć i przynajmniej część tych marzeń zamienić w rzeczywistość. Iwona Majewska- Opiełka |
2012-02-05, 11:04 | #1755 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Jesienne Dzieci 2006 - część III
Nitus wybacz spóźnienie
najlepszego smarkulo mówiąc kolokwialnie ( i cytujac babcie) : będziesz mieć te lata co ja to będziesz srać i trawy się trzymać głowa do góry mnie nie dogonisz kurcze po mszy dzisiaj poszlismy na cmentarz zabrać stroiki świąteczne, dosłownie 4 min to trwało, zeby zabrac postawic inne i podpalić wkłady w zniczach, a ja miałam fioletowe pazokcie w rękawiczkach a tylko 9 stopni u nas mrozu. Porażka normalnie. Bolą mni eteraz strasznie palce
__________________
Kamilka - 17.03.05 Emilka - 16.10.06 http://picasaweb.google.com/myszka1980 Moje "conieco" https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=24660 |
2012-02-05, 11:26 | #1756 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Jesienne Dzieci 2006 - część III
Nituś ty młodziutka że hej. Wszystkiego naj naj z okazji 18tych urodzinek - nie ważne ile ma, ważne na ile się czuje .
Ja za 4 tygodnie skończę pierwszy trymestr - czekam by te wspaniałe dolegliwości ustąpiły i weszła energia na razie lenię się na maksa
__________________
Klaudia - 27.10.2006 i Sonia - 29.08.2012 - moje dwa promyczki "Nie wierzysz, mówiła miłość - jak cię rąbnę to we wszystko uwierzysz"ks. Jan Twardowski |
2012-02-06, 08:05 | #1757 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2006-12
Wiadomości: 675
|
Dot.: Jesienne Dzieci 2006 - część III
Nita spóźnione ale szczere... w domu nie mam tymczasowo neta No cóż te remonty. Mam nadzieję, że dzis net powróci.
Myszka Ty mi nic nie mów o mrozach. PKP ma chyba tylko letnie składy, tzn. z wentylacją bez ogrzewania. JA nie wiem co to jest ciepły pociąg. Ubieram na siebie tyle warstw, że czuję się jak miś polarny. U nas obowiązków przybywa obu gwizadom. Oczywiście inne w zależnościod wieku. Na razie Natala cała szczęśliwa codziennie biega na górę i powtarza: tu będzie mój pokoik, moje łóżko i moje biurko i będę rysowała. No ale jeszcze z tydzień musi wytrzymać. Co raz bliżej końca.... |
2012-02-06, 09:54 | #1758 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-09
Wiadomości: 6 195
|
Dot.: Jesienne Dzieci 2006 - część III
Bedzie dobrze , musisz czuć że w ciąży jesteś ,takie są uroki
|
2012-02-06, 09:57 | #1759 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Jesienne Dzieci 2006 - część III
Nituś zgadza się te dolegliwości świadczą że to co najważniejsze funkcjonuje prawidłowo a ja cóż mogę się męczyć najważniejsze by maluszek był zdrowy - reszta się nie liczy.
__________________
Klaudia - 27.10.2006 i Sonia - 29.08.2012 - moje dwa promyczki "Nie wierzysz, mówiła miłość - jak cię rąbnę to we wszystko uwierzysz"ks. Jan Twardowski |
2012-02-07, 12:45 | #1760 |
Wtajemniczenie
|
Dot.: Jesienne Dzieci 2006 - część III
Bafi, ja już zapomniałam jak te brzuchy szybko rosną z radością sobie spoglądam w twój suwaczek - jeszcze niedawno miał ogonek; przypominają mi się moje śledzone suwaczki co jakiś czas mam napady na kolejnego małego klucha, ale tak trzeźwo myśląc to dwa to już jest właściwa liczba małych potworów plączących się po domu to tak czy siak, zazdraszczam ci, tego całego zamieszania które cię czeka se swoje potrzeby zaspokoję czytając wiadomości od ciebie
Justyś, jestem po pierwszych zajęciach zumby było bosssko tak jak mówiłaś, nic nie kumam, nie nadąrzam (jak to się pisze) ale jak mi się nogi plączą to przynajmniej sobie podskakuję i kręcę tyłkiem i też jest fajnie tylko załatwiłam się na amen - dziś wstałam z zapaleniem zatok - antybiotyk i zwolnienie do piątku... ale korci mnie żeby pójść jeszcze raz jutro. Wykupiłam karnet na miecha - 2x w tygodniu po godzince i szkoda opuszczać, zwłaszcza na początku. Co do pogody to u nas nie ma mniej niż -11, a przeważnie 13. W weekend i w zeszłym tygodniu było jakoś 18. W niedzielę jechaliśmy do teściowej do Gdyni to za Elblągiem było -24 Piec cały czas się w mieszkaniu włącza... normalnie już czuję jak mi złotówki z portfela uciekają z każdą godziną Co do obowiązków to ja może przemilczę dwa mogę wymienić u Marty Kurka, muszę to wyliczyć mojej mamie bo ona uważa mnie i K za jakichś wyrodnych rodziców, którzy ciągle COŚ chcą od tego biednego dziecka... a tak na prawdę to ona sama ma się ubierać i myć zęby... co w tym wieku to raczej normalna norma. No ale to mój brak konsekwencji tylko... myślę że zdecydowanie za mało czasu poświęcamy z mężem naszym dzieciorom. Jak wracamy z pracy często chcemy chociaż chwili spokoju i 'posiedzenia' na odsapkę... zakupy, odwiedziny u moich rodziców, kąpiele... i czas zapełniony do 19ej - 20ej. Od 16.30 to go z resztą za wiele nie ma. Ech, tak czasem jak idę do pracy to sobie myślę że ja zostawiam swoje dzieci obcym ludziom, idę zajmować się innymi dzieciakami, i jaki tego sens... wolałabym siedzieć ze swoimi no ale za to nie chcą płacić, dziady jedne Edytowane przez Carya Czas edycji: 2012-02-07 o 12:52 |
2012-02-07, 13:08 | #1761 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2005-07
Lokalizacja: pogranicze śląskie - łódzkie
Wiadomości: 2 179
|
Dot.: Jesienne Dzieci 2006 - część III
Carya, bo z tym wyręczaniem to człowiekowi jest na rękę do momentu kiedy człowiek zauważa że .. sam robi dziecku krzywdę, ja Werę też długo "niańczyłam' bo zawsze mi się śpieszyło, więc rano na przedszkolu zawsze spóźniona więc ja ubieram/rozbieram po tez mi się spieszy bo do Nadii... ale kiedyś przyszła do nas koleżanki Wery 7 miesięcy młodsza i jak zobaczyłam ja Madzia się ubiera/rozbiera, umie wiele rzeczy w kuchni ( np rozbić jajko czego ja Werze nie pozwalałam bo w końcu malutka) to mi się głupio zrobiło i dość.... teraz też różnie bywa na szatni są płacze ale przegryzam to i dziewczyna walczy sama....
a różowo nie zawsze jest bo dziś np: Wera wyprowadziła dziś mnie na max za równowagi... zaczęło się niewinnym fochem ze nie pójdę do łazienki w przedszkolu sam tylko z mamą.... a skończyło................ ......................... ................ kiepsko Pisałam wam jeździ do przedszkola w 3 z Nadią teraz przez ferie ( oswajam Nadie na września), Wera bez problemu sobie radzi w przedszkolu bez ze mnie... ale dziś było faza na " z mamą' sikać jej się zachciało prawie na wyjście jak szyłyśmy na szatanie, ale ona nie dosięga oświecić sobie światło w tych głównych łazienkach dla starszaków. Że trzymałam prawie Nadie żeby mi z szatni nie zwiała ( a Nadia uwielbia uciekać na schody na górę i stać na spoczników w połowie) to mówię to wróci na przedszkole do łazienki - Wera NIE! no to puściłam Nadię oświecić jej w tych przy szatniach, Nadia już sprint na schody, Wera nadal bek bo nie z mamą, to jej mówię że nie mogę bo muszę za Nadią.. i było już tylko gorzej Wera rozwinęła syrenę, Nadia ucieka, Majka z Roksi już oprawie ubrane ( podwożę córki koleżanki pod dom po przedszkolu) a moje jedno ucieka drugie ryczy w łazience... a dwoje dzieci koleżanki grzej się w kurtkach. Puszczam Nadie, lecę po królewnę fochne, daje reprymendę wychodzi obrażona i ubiera się jak żółw bo ma fochy w końcu, Nadie znajduje znowu na kuchni... i tak gonie ją po 5 razy, popędzając ubieranie Wery na szatni a co Nadie odstawie na szatnie to już ucieka... i tak w kółko, w końcu rozbeczana Wera znów ma "głośniejszy' ryk bo się palce w rękawiczkach pomieszały no to znowu lecę do niej z Nadią, Nadie puszczam startuje.. ja poprawiam palce i Nadii znów nie ma, lecę na spocznik schodów - nie ma, na kuchnię nie ma, pytam się Majki i Roksi które w tym czasie otwarły felerne drzwi do przedsionka na wyjściu ( nadmienię ze drzwi są takie ciężki"sklepowe" szklane które trudno otworzyć maluszka, Nadia by sobie z nim nie poradziła) pytam się ich czy one nie widziały Nadii - Nie!, znowu robię rundkę: schody w tym cała góra, zlatuje na dół a ... moją Nadię widać na boisku uciekająca po lodzie nie wiadomo gdzie... Roksi się tłumaczy bo Maja otwarła jej czyt. Nadii drugie drzwi.... a pytałam przecież czy jej nie widziały???? ( pytam prawie 7 lat i 4,5 latki) ... a moja Wera w tym czasie siedzi "naboczna' na szatni.... no i się Werze reprymenda zebrała bo gdyby nie jej fochy to byśmy normalnie wyszły z tego przedszkola jak to robimy od ponad tygodnia a tak...do ulicy jest daleko, ale nie zmienia to faktu że Nadia nie potrafi komunikować ale te niczego się nie boi to i potrafi zrobi ot taki numer, a to ja jestem za nią odpowiedzialna a świat nie kreci się tylko wokół Wery i jej fochów.... ...melisy...
__________________
"Daj swojemu dziecku 2 rzeczy: korzenie i skrzydła" "Żyj tak, aby twoim znajomym zrobiło sie nudno, gdy umrzesz". " Żyj według życiorysu który chciałbys sobie sam napisać" W i N -córeczki mamusi Edytowane przez Tysiak7 Czas edycji: 2012-02-07 o 13:11 |
2012-02-07, 18:57 | #1762 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-11
Wiadomości: 60
|
Dot.: Jesienne Dzieci 2006 - część III
Tysiak - ale masz cwaniary ja fochy totalnie ignoruje, chyba ze juz mnie calkowicie wkurza, to krzycze - no nad tym pracuje
Obowiazki jakies im tam staram sie dawac - ale czesto zdarza mi sie samej zapomniec niestety - tez nad tym pracuje, bo jakos wychodze z zalozenia ze jak ich teraz nie naucze jakies sumiennosci i dyscypliny to sobie potem w zyciu nie poradza. Ubieranie i mycie to standard. Scielenie lozka, zanoszenie wyprasowanych rzeczy na poleczke, parownie skarpetek (to lubia) oproznianie zmywarki (to tez lubia - nawet Daniel, tylko tego akurat ja nie lubie )sprzatanie zabawek wieczorem - metoda podobna jak u Myszki - maja 10 mins i co nie posprzatane to zbieram do wora. Po kilku zabawkach w worze - juz jest zawsze niezle posprzatane. mam tez system motywacyjny - ale jeszcze w nim duzo luk. Dostaja usmiechniete lub smutne buzie i jak uzbieraja 7 to idziemy do sklepu cos kupic (jakis slodycz) Oczywiscie starsi usmiechy chca za wszystko, A Daniel jeszcze nie jarzy i nie daje sie przekupiac (w stylu zjedz, to dostaniesz usmiech) i potem kiedy juz pora isc do sklepu bo dwoje ma 7 plusow, to Daniel zawsze ma za malo plusow. No ale jak mu nie kupic skoro pozostali maja??? Eeeh, czlowiek sie cale zycie uczy. Musze popracowac nad tym i nad swoja konsekwencja tez. A u mnie dzis tez dzien taki ze nic tylko strzelac na rozladownie napiecia oczywiscie Caly plan dnia napiety na maksa, auto mi nie chcialo z podjazdu wyjechac (mam pod gorke i zrobila sie slizgawica) eeeeh
__________________
Co mi w duszy gra? http://www.youtube.com/watch?v=pkM-gDcmJeM In a dream,
Will you give your love to me? Beg my broken heart to beat, Save my life, change my mind? |
2012-02-07, 19:23 | #1763 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Jesienne Dzieci 2006 - część III
Tyska macie zaległą kawe w Radlinie wiec zapraszam jak juz zielono będzie to ci podkopie własnej meliski z grzadek
ja na twoim miejscu miałabym juz poziom 600 co jednak nie zmienia faktu, ze uśmiałam się jak norka przy czytaniu twojego posta. juz sie dzis nie bede rozpisywać nad takimi akcjami u nas za to byłam dzis w szmateksie. Upolowałam dla siebie sweterek i fajniutką tuniczke dla Emilki z H&M, czarnych jeansów na Kamile nie było były tylko gacie w wersji eleganckiej gdzie by mi dwie Kamile wlazły. Tak wiec jakbyscie sznupały na all to wiecie że trza szukac portków rurek najlepiej w rozm 128 i czarnych półbutków rozm 30/31 ( wkładka 19 cm ) wziełam tez zasłonke białą w różyczki, w zamysle mamy pierwszy raz w życiu jutro probować uszyć cos na styl kotka maskotki, takiego "plaskacza" do przytulania, a co z tego wyjdzie.................. ........... a czort to wie bedzie u nas jutro na pół dnia kolezanka z przedszkola od młodych to im zajecie po sankach trza znaleźć
__________________
Kamilka - 17.03.05 Emilka - 16.10.06 http://picasaweb.google.com/myszka1980 Moje "conieco" https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=24660 |
2012-02-08, 07:07 | #1764 |
Wtajemniczenie
|
Dot.: Jesienne Dzieci 2006 - część III
Dzień dobry komu kawka a komu herbatka z cytryną?
Kurcze, dobrze że poszłam wczoraj do lekarza... z gardłem kiepsko i słabo widzę się na lekcjach a tak mogę sobie robić herbatkę od rana i na spokojnie. D ogląda Piratów z Nibylandii (po Kreciku to jej ulubiona bajka), M siedzi od niedzieli u babci w Gdyni, więc mam póki co ciszę i spokój Mam mocne postanowienie nadrobić 'pracowe' zaległości do piątku, żeby jakoś to wolne wykorzystać, jeżeli ból głowy da. A, nie pisałam wam że mnie wczoraj dopadło gardło, ból głowy i koszmarnie zapuchnięte oczy... lekarz stwierdził zapalenie zatok i wzięłam zwolnienie lek. do piątku. Tysia, my jakiś czas temu w przedszkolu też miałyśmy podobne polki mnie trafiał szlag normalnie. M ma jeszcze coś takiego, że nawet jak się sama ubiera to robi to wiieeeeki całe i TRZEBA koło niej stać bo jest ryk i "mamo chooodź!" nie wiem po co ale masz stać i patrzeć. A przecież za D trzeba ganiać bo nie ustoi w miejscu. EDIT: o 7.30 pisałam posta ale kurka, mleko, kupa i inne spowalniacze mi przeszkodziły Mysza, ja chciałam wrócić do szydełkowania... widziałam kordonek w kłębkach za 4 zeta u chinola i chyba kupię sobie... niech leży i czeka na dobre czasy bo goopia baba zepsułam stary abażur od lampki nocnej. Był popękany i zupełnie do niczego więc oderwałam ten plastik oklejony materiałem od tego metalowego stelaża... jak skończyłam odrywać to nie oświeciło że przecież wystarczyło nakleić drugą warstwę materiału na wierzch i byłoby super. No ale nie, baba najpierw zepsuła a potem pomyślała i teraz planuję zrobić ten abażur szydełkiem, ale jeszczenie wiem jak Edytowane przez Carya Czas edycji: 2012-02-08 o 07:12 |
2012-02-08, 09:21 | #1765 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Jesienne Dzieci 2006 - część III
Carya ja sie pisze na herbatke czarna z miodem (ostatnio taka mi przypasowała i wlewam ja w siebie namiętnie ) wogóle nie chce zachwalać ale chyba zaczynają puszczać mnie te atrakcje bo zaczynam się coraz lepiej czuć i powoli mdłości ustępują a co za tym idzie wymioty również i z dnia na dzień czuje powolny ale namacalny przypływ energii - oby tak dalej w końcu wiosna idzie.
I właśnie wczoraj jak wróciłam z pracy to czułam, że mi dziwnie na żołądku - pomyślałam sobie "no tak norma popołudnie więc czas na rozmowę z wodnikiem szuwarkiem" - a tu co zrobiłam - otworzyłam lodówkę i wrąbałam kawał kiełbachy i żadnych dolegliwości ze strony żołądka - szok. Oby tak dalej Teraz wcinam twarożek wiejski z ogórasem zielonym i rzodkiewką oczywiście dobrze przyprawiony
__________________
Klaudia - 27.10.2006 i Sonia - 29.08.2012 - moje dwa promyczki "Nie wierzysz, mówiła miłość - jak cię rąbnę to we wszystko uwierzysz"ks. Jan Twardowski |
2012-02-09, 21:04 | #1766 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Jesienne Dzieci 2006 - część III
Carya, ty jeszcze nie wiesz, ale ja cie mam zamiar kiedys o te drutki pomolestować było sie ni eprzyznawać :jezyk:
dziołszko łap na próbe za cos co wpadniesz w rytm a potem małego rmoansa bede miała a ja kotka dla bratanicy tza byłam płaczami i prośbami zmuszona zrobić
__________________
Kamilka - 17.03.05 Emilka - 16.10.06 http://picasaweb.google.com/myszka1980 Moje "conieco" https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=24660 |
2012-02-12, 10:35 | #1767 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2005-07
Lokalizacja: pogranicze śląskie - łódzkie
Wiadomości: 2 179
|
Dot.: Jesienne Dzieci 2006 - część III
Ja naprawę jestem już stara... moje ikony muzyki lat młodości... wszystkie odchodzą... najpierw Michael Jackson teraz Whitney Houston kolejny talent który nie został w pełni wykorzystany show biznes go zniszczył...
(*)
__________________
"Daj swojemu dziecku 2 rzeczy: korzenie i skrzydła" "Żyj tak, aby twoim znajomym zrobiło sie nudno, gdy umrzesz". " Żyj według życiorysu który chciałbys sobie sam napisać" W i N -córeczki mamusi |
2012-02-12, 15:16 | #1768 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Jesienne Dzieci 2006 - część III
w szoku sama byłam i taka młoda kobitka, kurcze ona '63 rocznik, toż 4 lata młodsza od mojej mamy
cała ta machina moźe niexle człowieka wykończyc
__________________
Kamilka - 17.03.05 Emilka - 16.10.06 http://picasaweb.google.com/myszka1980 Moje "conieco" https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=24660 |
2012-02-13, 06:39 | #1769 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Jesienne Dzieci 2006 - część III
Ech dziołszki - dziwnie czlowiek sie czuje, ze doswiadcza odejscia takich celebrytów - ja myślałam że takich wiadomości to my się doczekamy mając co najmniej 50 na karku.
__________________
Klaudia - 27.10.2006 i Sonia - 29.08.2012 - moje dwa promyczki "Nie wierzysz, mówiła miłość - jak cię rąbnę to we wszystko uwierzysz"ks. Jan Twardowski |
2012-02-15, 08:48 | #1770 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Jesienne Dzieci 2006 - część III
Dzień dobry baby, zasypało tam Was czy jak
Ja zaczynam czuć się coraz lepiej, wczoraj szau pau - umyłam podłogę wstyd się przyznać w jakim była stanie (wodę zmieniałam ze trzy razy) w sobotę wyprasowałam trochę ubrań więc znów jakiś postęp. Powoli wymioty mi odpuszczają i jakoś jest lepiej - heh za chwilę skończę pierwszy trymestr i w marcu zostanie 6 mcy do punktu 0 nie powiem ale się cieszę, że ten najmniej fajny okres (czyt. pierwszy trymestr) idzie sobie papa Co u was
__________________
Klaudia - 27.10.2006 i Sonia - 29.08.2012 - moje dwa promyczki "Nie wierzysz, mówiła miłość - jak cię rąbnę to we wszystko uwierzysz"ks. Jan Twardowski |
Nowe wątki na forum Odchowalnia - jestem mamą |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 12:45.