Tatuaż a praca w administracji publicznej

[darkness_side]

Piszę ten wątek tym dziale bo już kiedyś się taki pojawił, mimo, że nie bardzo pasuje. Nieważne.

Jw.

A więc chce zrobić sobie tatuaż w dość widocznym miejscu bo na nadgarstku/na ręce tak naprawdę, ale nie wiem czy w takim przypadku to dobry pomysł. Ucze się w zawodzie technik administracji. Za rok mam egzamin i chciałabym kiedyś w przyszłości starać się o pracę (gdy go zdam) w administracji publicznej (urząd etc.). Tak, możecie sobie mówić, że w takim miejscu to trzeba mieć znajomości (nie mam żadnych) albo, że tam przyjmują po studiach (nie studiuję), ale to nie jest zamknięta droga raczej. Jeśli są szanse, ze mogłabym się tam dostać z wykształceniem średnim to jak najbardziej. Po za tym uczę sie, aby nie stracić czas a zdobyć zawód.

Tylko właśnie chcę zrobić sobie tatuaż w widocznym miejscu, a w pracy urzędnika to raczej niewskazane, a pewnie wręcz niepożądane. Rozumiem, że nosi się marynarki czy żakiety z długimi rękawami, ale gdy przychodzi lato i wzrost temperatury to wiadomo, że również i ubiór się zmienia. Nadal klasyczny i elegancki jak przystało na profesję, ale jednak na tzw ''cebulkę''.

No i gdybym ubrała coś co nie ma rękawów i odsłania ręce to jednak tatuaż widać. W takiej sytuacji chcąc kiedyś ubiegać się o taką pracę w miejscu publicznym to jest sens w ogóle robienia tatuażu na ręce? Zabronione? Powinnam nie robić w tym miejscu?

Jak wy to widzicie i co sądzicie?

Napisałam zanim chciałabym zrobić tatuaż akurat na ręce abym potem nie żałowała. Inne partie ciała również wchodzą w grę, no ale chciałam najbardziej na ręce

[WŁADCZYNI]

Zawsze możesz założyć bransoletkę, zawinąć apaszkę na nadgarstku itd. Jedyne miejsce, ktore cieżko ukryć to twarz.
Btw coś bez rękawów nigdy, ale to po prostu nigdy nie przystoi urzędnikowi.

Nauka w liceum to strata czasu?

[darkness_side]

Napisane przez WŁADCZYNI

Zawsze możesz założyć bransoletkę, zawinąć apaszkę na nadgarstku itd. Jedyne miejsce, ktore cieżko ukryć to twarz.

Nauka w liceum to strata czasu?

Eee, o co ci chodzi?

Ja szkołę średnią skończyłam. Uczę się dalej.

To takie śmieszne i dziwne, że trzeba się śmiać?
Dziewczyno, ja mam 22 lata

[khloe]

Wg mnie twoje obawy sa słuszne.

Mi się tatuaże podobają bardzo,ale niestety wydaje mi się ze PL jest 100 lat za murzynami jeśli chodzi o akceptacje tatuaży w miejscu pracy. Możesz być z tego powodu niejednokrotnie zakwalifikowana na starcie...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[bluebluesky]

Wybrałabym inną cześć ciała w takim razie.


Sent from my iPhone using Tapatalk

[Gbur]

Napisane przez khloe

Mi się tatuaże podobają bardzo,ale niestety wydaje mi się ze PL jest 100 lat za murzynami jeśli chodzi o akceptacje tatuaży w miejscu pracy.

Pewnie że "PL jest 100 lat za murzynami". Wszak nasz Naród jeszcze nie został pozbawiony resztek inteligencji, w przeciwieństwie do zachodu gdzie wszelkie wyuzdanie jest na porządku dziennym.

Na szczęście ciągle panuje ogólne przekonanie że Tatuaże i kolczyki w nosie = Patologia.

Więc zrobić sobie możesz... Ale na 100% będziesz miała bardziej pod górę.

[chwast]

Niestety będziesz miała problem. Ja akurat mam tatuaże itd, tylko nie interesują mnie prace, w których jest to zakazane, ze tak powiem, wiec mam to gdzieś.
Wiesz No, to mocno ograniczające podejście do życia - nie zrobię sobie bo cos tam. Wiec albo zmienisz to cos tam na inne, albo rezygnujesz z tatuażu :p

[Pani_Mada]

Napisane przez darkness_side

Piszę ten wątek tym dziale bo już kiedyś się taki pojawił, mimo, że nie bardzo pasuje. Nieważne.

Jw.

A więc chce zrobić sobie tatuaż w dość widocznym miejscu bo na nadgarstku/na ręce tak naprawdę, ale nie wiem czy w takim przypadku to dobry pomysł. Ucze się w zawodzie technik administracji. Za rok mam egzamin i chciałabym kiedyś w przyszłości starać się o pracę (gdy go zdam) w administracji publicznej (urząd etc.). Tak, możecie sobie mówić, że w takim miejscu to trzeba mieć znajomości (nie mam żadnych) albo, że tam przyjmują po studiach (nie studiuję), ale to nie jest zamknięta droga raczej. Jeśli są szanse, ze mogłabym się tam dostać z wykształceniem średnim to jak najbardziej. Po za tym uczę sie, aby nie stracić czas a zdobyć zawód.

Tylko właśnie chcę zrobić sobie tatuaż w widocznym miejscu, a w pracy urzędnika to raczej niewskazane, a pewnie wręcz niepożądane. Rozumiem, że nosi się marynarki czy żakiety z długimi rękawami, ale gdy przychodzi lato i wzrost temperatury to wiadomo, że również i ubiór się zmienia. Nadal klasyczny i elegancki jak przystało na profesję, ale jednak na tzw ''cebulkę''.

No i gdybym ubrała coś co nie ma rękawów i odsłania ręce to jednak tatuaż widać. W takiej sytuacji chcąc kiedyś ubiegać się o taką pracę w miejscu publicznym to jest sens w ogóle robienia tatuażu na ręce? Zabronione? Powinnam nie robić w tym miejscu?

Jak wy to widzicie i co sądzicie?

Napisałam zanim chciałabym zrobić tatuaż akurat na ręce abym potem nie żałowała. Inne partie ciała również wchodzą w grę, no ale chciałam najbardziej na ręce

zależy. zamierzasz starać się o pracę na jakimś, za przeproszeniem, wypi***wie, małym czy dużym mieście? jeśli opcja 1 to odradzam - najprawdopodobniej sam fakt posiadania tatuażu może zrobić z Ciebie sensację wioski. w miastach dużych i średnich to już raczej nie będzie nic nadzwyczajnego.
zależy jaki tatuaż. mały łatwo można przykryć zegarkiem czy bransoletką. dodatkowo jeśli będzie neutralny to lepiej niż kontrowersyjny czy dziwne napisy.
zależy jaki obowiązuje dress code. gdzieniegdzie urzędnicy noszą koszule z długimi rękawami cały rok, więc sprawa się rozwiązuje.

generalnie tatuaż na nadgarstku może być dość ryzykowny w branży w którą celujesz. i na Twoim miejscu wybrałabym miejsce które łatwiej schowac

[jasne_jasne]

Pracuję w Urzędzie, kolega ma tatuaż na ramieniu, gdy w lecie założył koszulkę na krótki rękawek i ten tatuaż był minimalnie widoczny- szef wezwał moją kierowniczkę i kazał przekazać, żeby kolega starał się ten tatuaż jednak zakrywać.
Wydaje mi się, że nadgarstek to nie jest zbyt dobry pomysł, jeżeli na poważnie myślisz o pracy Urzędnika.

[201803111829]

Napisane przez Gbur

Pewnie że "PL jest 100 lat za murzynami". Wszak nasz Naród jeszcze nie został pozbawiony resztek inteligencji, w przeciwieństwie do zachodu gdzie wszelkie wyuzdanie jest na porządku dziennym.

Na szczęście ciągle panuje ogólne przekonanie że Tatuaże i kolczyki w nosie = Patologia.

Więc zrobić sobie możesz... Ale na 100% będziesz miała bardziej pod górę.

Zgłaszam.

Wysłane z mojego ALE-L21 przy użyciu Tapatalka

[Wolha wRedna]

Zastanowiłabym się nad innym miejscem, Sama planuję tatuaż, ale w miejscu mniej widocznym, mimo że mam pracę, gdzie nawet sekretarka ma kilka niewielkich tatuaż na rękach i nikt jej nie zwraca uwagi.

Znajoma pracuje w urzędzie w mieście wojewódzkim, ma tatuaż za uchem i włosy spod których pewnie czasami go widać. U niej przeszło, ale jak będzie u Ciebie? Nigdy nie wiadomo.

[Bananalama]

Pracuję w urzędzie. Mamy tutaj 2 osoby z widocznymi tatuażami i jedną z bardzo oryginalną fryzurą. Jedna pani miała też różowe włosy. Nikt nikogo za to nie potępia.
Radziłabym Ci jednak mimo wszystko zdobyć wykształcenie wyższe. To akurat u nas np. jest niezbędne. A i pełno mamy ludzi bez znajomości.
Pozdrawiam

[WŁADCZYNI]

Napisane przez darkness_side

Eee, o co ci chodzi?

Ja szkołę średnią skończyłam. Uczę się dalej.

To takie śmieszne i dziwne, że trzeba się śmiać?
Dziewczyno, ja mam 22 lata

Tak, to bardzo dziwne, że w wieku 22 lat robisz dyplom technika.

Jeszcze dziwniejsze, że za ubiór na tzw. „cebulkę” uważasz letnie ubranie. I najdziwniejsze - dopuszczasz możliwość założenia czegoś bez rękawów do takiej pracy. W dużym uproszczeniu - w urzędzie wypada odsłonić podobnie dużo ciała, co w kościele.

[201803120844]

Do dyskutantów: czy naprawdę odsłonięte NADGARSTKI to rzadki widok w urzędach i czy dress code zabrania ich odsłaniania? Założyciela wątku o nadgarstkach wspomniała.

[nerveuse]

W urzędach i ogólnie wszędzie panuje coraz większe rozluźnienie... niestety Osobiście, gdyby mnie obsługiwał taki wytatuowany urzędnik, lekarz itp, to bym podziękowała za usługę i poprosiła o kogoś innego. To jest stereotyp ale no cóż miejsca tego typu powinny być wolne od tatuaży, czy jakiś tuneli tudzież piętnastu kolczyków na jednym uchu, takie jest moje zdanie

[Wolha wRedna]

Napisane przez nerveuse

W urzędach i ogólnie wszędzie panuje coraz większe rozluźnienie... niestety Osobiście, gdyby mnie obsługiwał taki wytatuowany urzędnik, lekarz itp, to bym podziękowała za usługę i poprosiła o kogoś innego. To jest stereotyp ale no cóż miejsca tego typu powinny być wolne od tatuaży, czy jakiś tuneli tudzież piętnastu kolczyków na jednym uchu, takie jest moje zdanie

Mnie się bardzo podoba to rozluźnienie jak je nazwałaś.

I jakoś sobie nie wyobrażam odmówienia usługi w urzędzie, gdzie np. najpierw sporo się nastało w kolejce, bo na jej końcu siedziała sobie pani z wytatuowaną grupą krwi na nadgarstu

To samo: jestem u lekarza. Nieważne - wyczekany na nfz, grubo opłacony prywatny, sytuacja na pogotowiu, czy rodzinny. Idę do niego (albo mnie wiozą na sygnale) bo coś z moim zdrowiem nie tak, a tu pan doktór odsłania rękaw z dziarą, a ja doznaję szoku i grzecznie dziękuję robiąc w tył zwrot....

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[nelciak]

Napisane przez nerveuse

W urzędach i ogólnie wszędzie panuje coraz większe rozluźnienie... niestety Osobiście, gdyby mnie obsługiwał taki wytatuowany urzędnik, lekarz itp, to bym podziękowała za usługę i poprosiła o kogoś innego. To jest stereotyp ale no cóż miejsca tego typu powinny być wolne od tatuaży, czy jakiś tuneli tudzież piętnastu kolczyków na jednym uchu, takie jest moje zdanie

Bo co, bo koleś z 15 kolczykami w uchu to narkoman? Przestępca?
Czy dlaczego byś go skreśliła za wygląd? Skąd się biorą w ludziach takie poglądy

Jedna z rzeczy, którą miło wspominam z Anglii, to obsługa w muzeach w kolorowych włosach i tatuażach. Chciałabym doczekać tego u nas...

Autorko, możesz sobie wiele innych miejsc wytatuować, ale nadgarstek w twoim miejscu to słaby pomysł.

Znam prawnika, który ma wytatuowane całe rękawy, ale w sytuacjach formalnych ma je zawsze zakryte. Nadgarstek cięzko ukryć. Zegarek czy bransoletka mogą się przesunąć, chyba że coś bardzo szerokiego...

[afrodytek]

Napisane przez darkness_side

Eee, o co ci chodzi?

Ja szkołę średnią skończyłam. Uczę się dalej.

To takie śmieszne i dziwne, że trzeba się śmiać?
Dziewczyno, ja mam 22 lata

Myślę, że ktoś pomyślał, że uczysz się w technikum, bo liceum uważasz za stratę czasu, a nie że uczysz się w szkole policealnej.

[viki1988]

Na Twoim miejscu wstrzymałabym się z tym tatuażem albo zrobiła w innym miejscu. Nikt Ci tego wprost nie powie ale jeśli będzie sytuacja np. że będą musieli wybrać między Tobą a osobą bez tatuażu to pewnie wybiorą tą drugą osobę.Łatwiej będzie dostać pracę w którą celujesz i ew. wówczas zrobić ten tatuaż. Poza tym na najniższe stanowiska w urzędach na ogół wystarcza wykształcenie średnie. A co do znajomości to różnie bywa, nie koniecznie trzeba je mieć.

[lwia paszcza]

Napisane przez WŁADCZYNI

Zawsze możesz założyć bransoletkę, zawinąć apaszkę na nadgarstku itd. Jedyne miejsce, ktore cieżko ukryć to twarz.
Btw coś bez rękawów nigdy, ale to po prostu nigdy nie przystoi urzędnikowi.

Nauka w liceum to strata czasu?

urzędy w moim mieście to jest istna skarbnica mody, która urzędnikom nie przystoi więc... masz rację, ale w praktyce to bardzo różnie wygląda. Ja tylko czekam, kiedy niektóre urzędasy zaczną do pracy przychodzić w dresach, szpilkach i z pięcioma wielkimi sznurami korali na szyi; oczywiście w tonacji fluo.
Autorko wątku, może wybierz jakieś inne miejsce na tatuaż? Bo nadgarstek to w twojej sytuacji kiepskie miejsce; chwila nieuwagi, i już możesz mieć z tego powodu kłopoty.

[Vivienne]

Niestety, panuje u nas jeszcze takie, a nie inne przekonanie, także proponowałabym Ci inne miejsce, chyba, że planowany tatuaż jest niewielki i można go łatwo zakryć (ja sobie taki zrobiłam, a na "pocieszenie" mam jeszcze dwa większe w niewidocznych w ubraniach miejscach).

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Napisane przez nerveuse

W urzędach i ogólnie wszędzie panuje coraz większe rozluźnienie... niestety Osobiście, gdyby mnie obsługiwał taki wytatuowany urzędnik, lekarz itp, to bym podziękowała za usługę i poprosiła o kogoś innego. To jest stereotyp ale no cóż miejsca tego typu powinny być wolne od tatuaży, czy jakiś tuneli tudzież piętnastu kolczyków na jednym uchu, takie jest moje zdanie

A jakby urzędniczka miała makijaż permanentny brwi, to też byś poprosiła o inną?

[Wolha wRedna]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;80138356]A jakby urzędniczka miała makijaż permanentny brwi, to też byś poprosiła o inną?[/QUOTE]

[darkness_side]

Napisane przez WŁADCZYNI

Tak, to bardzo dziwne, że w wieku 22 lat robisz dyplom technika.

Jeszcze dziwniejsze, że za ubiór na tzw. „cebulkę” uważasz letnie ubranie. I najdziwniejsze - dopuszczasz możliwość założenia czegoś bez rękawów do takiej pracy. W dużym uproszczeniu - w urzędzie wypada odsłonić podobnie dużo ciała, co w kościele.

Każdego się tak czepiasz?

[QUOTE=WŁADCZYNI;80126071]Tak, to bardzo dziwne, że w wieku 22 lat robisz dyplom technika.

Pogrubiłam nawet, żebyś zauważyła.

Co w tym takiego dziwnego? Masz z tym problem?
Skończyłam szkołę średnią, jestem po technikum ale na studia nie poszłam chociażbym chciała bo nie mam matury. Akurat byłam w gronie tych ludzi, że ktoś zrobił mi wielką łaskę, że skończę szkołę w ogóle... Wszystko poszło przez nauczyciela. Są i tacy. Maturę planuję pisać, ale jeszcze nie teraz - robię prawko i to mi dużo kosztów pochłania...dlatego matury nie mogę pisać choćby za rok bo dla mnie to koszty związane z korepetycjami chociażby.

Tak, jestem tępa z maty wiesz, i potrzebuję korepetycji z matematyki aby kiedyś zdać maturę...Tak juz aby uprzednic twoje kolejne pytania i jednocześnie zaspokoić twoją ciekawość..

Zresztą też nie każdy nadaje się na studia. Ja się nadaję uważam, ale na razie nie mam możliwości pójść jesli bym tylko chciała. Bo studia nie są obowiązkowe i dalsze zresztą kształcenie po 18 roku życia również...

Nie chciałam się tłumaczyć bo tego, że nie mam matury akurat bo może się wstydzę tego, ale widzę, że muszę się tłumaczyć bo strasznie się dziwisz, że ja mając 22 lata robię technika... I, że się dalej uczę...Matko. Są takie szkoły jak dla dorosłych i jak masz chęć i czas to się uczysz. Nie rozumiem w czym masz problem?

A jakbym miała maturę to i tak dalej bym się uczyła niezależnie czy na studiach czy nie...
Jestem najmłodsza w grupie, uczę się w publicznej szkole i wiesz, są dwie kobiety, które mają po 40 kilka lat i mimo, że są wykształcone to nadal się uczą. Chcą zdobyć dyplom technika właśnie. Po to są na kierunku. Dla ciebie nadal dziwne, prawda?

Współczuję.

I strasznie się dziwię, że muszę to tłumaczyć starszej lasce od siebie...
Jak ktoś idzie na studia w wieku 40 -50 lat to dla ciebie też to dziwne, nie?

A co ubioru - NIE WIEDZIAŁAM, ŻE URZĘDNIK NIE MOŻE NOSIĆ UBIORU Z ODKRYTYMI RAMIONAMI. No dziękuje, że mnie uświadomiłaś. To, że tego nie wiedziałam i że jestem młodsza, nie oznacza, że jestem tępa czy, że nie jestem inteligentna. Człowiek uczy się całe życie, znasz to?

Chyba nie.

I może uznasz, że mój post to atak na ciebie (nie interesuje mnie to), ale nie lubię jak ktoś na mnie wjeżdża. I jeszcze zadaje debilne pytania jak z kosmosu. Może jesteś na tym forum, żeby z każdego cisnąć bekę, cóż...

Napisałam ten wątek aby się PORADZIĆ bo mam mętlik w głowie i akurat moje przemyślenia są trafne, że tatuaż w tym zawodzie na ręce/nadgarstku to straszne nieporozumienie i skreśla na starcie. Skoro w przyszłości chciałabym strać się o pracę w urzędzie...

[khloe]

Napisane przez lwia paszcza

urzędy w moim mieście to jest istna skarbnica mody, która urzędnikom nie przystoi .

Jak pracowałam w zusie to jedna pani z obsługi klienta miała taka bluzkę jak w załączniku. Pod spodem tylko stanik na to co prawda żakiet ale i tak niezapięty chyba z nocki pod latarnią wróciła



Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Wolha wRedna]

No i tego co powyżej - nie rozumiem.

Jak tatuaże mnie kompletnie nie ruszają w żadnej pracy tak golizna już bardzo. Sama mam pracę biurową i w pracy nie pozwalam sobie na kabaretki, zakolanówki, króßkie spódnice itp. które lubię nosić. To mam na weekendy

[201803120844]

Napisane przez Vivienne

Niestety, panuje u nas jeszcze takie, a nie inne przekonanie, także proponowałabym Ci inne miejsce, chyba, że planowany tatuaż jest niewielki i można go łatwo zakryć (ja sobie taki zrobiłam, a na "pocieszenie" mam jeszcze dwa większe w niewidocznych w ubraniach miejscach).

Śmieszne jest to stwierdzenie, że u nas zacofanie. W Japonii tatuaże są mocno kontrowersyjne.
W moim pokoleniu ludziom dla buntu wystarczało ekscentryczne odzienie, które szybciutko wymienili na uładzone dla kasy.

[Vivienne]

Napisane przez monikam

Śmieszne jest to stwierdzenie, że u nas zacofanie.

Nie użyłam takiego stwierdzenia

[201803120844]

Napisane przez khloe

Jak pracowałam w zusie to jedna pani z obsługi klienta miała taka bluzkę jak w załączniku. Pod spodem tylko stanik na to co prawda żakiet ale i tak niezapięty chyba z nocki pod latarnią wróciła



Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Jeśli ze stanikiem i żakietem jak piszesz to co złego w tym?? Nie rozumiem.

---------- Dopisano o 20:48 ---------- Poprzedni post napisano o 20:39 ----------

Napisane przez Vivienne

Nie użyłam takiego stwierdzenia

Użyłaś: "panuje u nas takie, a nie inne przekonanie", inna wizażanka użyła sformułowania,że "jesteśmy 100 lat za Murzynami" i pewnie to połączyłam. Przepraszam.