2016-04-19, 12:52 | #31 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2016-03
Wiadomości: 379
|
Dot.: Mam paskudną twarz i już nie mam siły
,..
Edytowane przez 201610111029 Czas edycji: 2016-09-24 o 21:20 |
2016-04-19, 13:26 | #32 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 4 778
|
Dot.: Mam paskudną twarz i już nie mam siły
Ubierasz sie ladnie, podkręślasz atuty swojej figury, poruszasz z gracją, zachowujesz z klasą i humorem, jestes otwarta, radosna i sczęśliwa. A ludzie nawet nie zauważa Twojej twarzy.
|
2016-04-19, 13:50 | #33 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 8 060
|
Dot.: Mam paskudną twarz i już nie mam siły
Cytat:
|
|
2016-04-19, 13:58 | #34 | |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2013-11
Lokalizacja: Żagań
Wiadomości: 14
|
Dot.: Mam paskudną twarz i już nie mam siły
Cytat:
To nic nie zmieni dopóki człowiek nie przejdzie przemiany wewnętrznej i nie zacznie nad sobą pracować przez dłuższy okres czasu |
|
2016-04-19, 16:38 | #35 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2016-04
Wiadomości: 37
|
Dot.: Mam paskudną twarz i już nie mam siły
[1=daf502bc9430c04b8cbdbd9 4f51a8624bed02f84_61e0bd2 ac4d4e;59159411]Poheheszkowałam sobie z postawienia na równi prostowania zębów i zmieniania sobie rysów twarzy u chirurga
Autorko, jak sama nie będziesz siebie akceptować to żaden makijaż, żadna operacja nie pomoże. Sugerowanie terapii jest trochę śmieszne, ale to norma na Wizażu, już to widzę jak tu wszystkie gonią z każdym problemem do terapeuty Podkreślaj swoje atuty! Skoro masz ładną figurę to zainwestuj w dobre jakościowo ubrania dopasowane do Twoich kształtów, wypracuj własny, idealnie dobrany do całościowej Ciebie styl, uśmiechaj się dużo i po prostu kochaj siebie Wiem, że "łatwo jest mówić", ale to naprawdę dużo zmienia, także w postrzeganiu Twojej osoby przez innych ludzi, często uśmiech i pewność siebie działają lepiej niż najlepszy makijaż Aczkolwiek jemu też powinnaś dać szansę, poeksperymentować z technikami, rozwijaj się, po prostu ciesz życiem, nie stopniowo, spróbuj po prostu jednego dnia zdecydować, że "od dziś będzie inaczej" i działaj.[/QUOTE] dziękuję za tą jak i inne odpowiedzi Dziś znowu mam dzień, że czuje się ok, zmieniłam trochę makijaż, uczesanie i czułam się lepiej, co nie znaczy, że za chwilę znowu ni popadnę w stan totalnego doła. Ja wiem, że pewność siebie, taka otwartość powoduje, że ludzie lepiej mnie będą odbierać. Tylko nie jestem taka, żeby się śmiać do wszystkich i ze wszystkiego. Po prostu nie ten charakter, a też na siłę nie będę próbować być inna. Chodzi mi po prostu o to, żeby w samej siebie zobaczyć coś ładnego, tzn. w swojej twarzy. Podkreślam swoją figurę, nie chodzę w żadnych workach, ale po prostu wydaje mi się, że czasami wyglądam śmiesznie, jak idę taka wysoka w obcasach, ładnie ubrana a z twarzy paszkwil. Najgorzej jest, jak mam jakiś dłuższy okres w którym czuje, że jestem atrakcyjna, później ktoś robi mi jakieś zdjęcia, a ja wyglądam na nich jak g. i wszystko co wypracowałam po prostu znika w ekspresowym tempie. To takie jakby okłamywanie się. ---------- Dopisano o 15:38 ---------- Poprzedni post napisano o 15:33 ---------- [1=daf502bc9430c04b8cbdbd9 4f51a8624bed02f84_61e0bd2 ac4d4e;59159411] Autorko, jak sama nie będziesz siebie akceptować to żaden makijaż, żadna operacja nie pomoże.[/QUOTE] Właśnie też dlatego jest to kolejna rzecz, przez którą nie zdecydowałabym się na żadną operację. Po prostu wiem, że jeżeli nie zaakceptuję siebie, to operacja gówno mi da, bo ta pewność siebie powinna płynąć z nas samych, a nie wynikać z tego, że mamy ciuchy markowe czy ładną buźkę. Dlatego chyba nie poddałabym się operacji, chyba, że miałabym tak ogromny defekt, który uniemożliwiałby mi normalne funkcjonowanie, albo po prostu wyróżniałabym się z tłumu. |
2016-04-19, 16:44 | #36 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2014-01
Wiadomości: 1 473
|
Dot.: Mam paskudną twarz i już nie mam siły
Szczescie od urody nie zalezy.Milosc ani pieniadze tez nie.
|
2016-04-19, 17:00 | #37 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 22 549
|
Dot.: Mam paskudną twarz i już nie mam siły
[1=daf502bc9430c04b8cbdbd9 4f51a8624bed02f84_61e0bd2 ac4d4e;59159411]Poheheszkowałam sobie z postawienia na równi prostowania zębów i zmieniania sobie rysów twarzy u chirurga [/QUOTE]
No tak, przecież jak mamy dwa procesy medyczne zmieniające rysy twarzy i poprawiające wygląd, to absolutnie nie mają ze sobą nic wspólnego Nope, ani trochę. |
2016-04-19, 17:34 | #38 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 4 778
|
Dot.: Mam paskudną twarz i już nie mam siły
pewnie masz racje...
|
2016-04-19, 17:54 | #39 |
.
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 28 112
|
Dot.: Mam paskudną twarz i już nie mam siły
ja tam jestem zdania, że operacja plastyczna może pomóc w akceptacji siebie. nie mówię, że załatwia całą sprawę, bo pewne rzeczy i tak trzeba sobie przepracować w głowie, ale ułatwia. w zasadzie kwestia najważniejsza jest taka, czy chcesz po prostu zaakceptować swój wygląd czy dobrze się czuć we własnym ciele. gdybym miała takie problemy to skorzystałabym z dobrodziejstwa chirurgii plastycznej.
zęby - ortodonta, możliwe, że chirurg szczękowy -> aparat i później wybielanie (chociaż to już niekoniecznie, można trochę samemu pokombinować w domu). nos - u chirurga. podbródek - jeśli będzie dalej się "nie zgrywał" z resztą twarzy to są implanty. usta - wąskie usta są fajne! a jak wolisz mieć większe to jest kwas hialuronowy. blizny potrądzikowe - u kosmetyczki zrobisz zabiegi z kwasem, np. tca i się pozbędziesz tego.
__________________
-27,9 kg |
2016-04-19, 17:56 | #40 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2016-04
Wiadomości: 37
|
Dot.: Mam paskudną twarz i już nie mam siły
|
2016-04-19, 18:06 | #41 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 22 549
|
Dot.: Mam paskudną twarz i już nie mam siły
|
2016-04-19, 18:43 | #42 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2014-09
Lokalizacja: Sroga północ
Wiadomości: 1 060
|
Dot.: Mam paskudną twarz i już nie mam siły
Cytat:
Ja garb na nosie zasłaniam okularami, jak mi się przypomni, że go mam. |
|
2016-04-19, 18:47 | #43 |
.
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 28 112
|
Dot.: Mam paskudną twarz i już nie mam siły
Nieeee. Zdecydowanie mniej. No i nikt nie powiedzial, ze trzeba robic wszystko na raz najtaniej jest usunac przebarwienia po tradziku.
__________________
-27,9 kg |
2016-04-19, 18:55 | #44 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2016-04
Wiadomości: 37
|
Dot.: Mam paskudną twarz i już nie mam siły
[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;59193121]Ale ty akurat nie spotykasz się z wypominaniem na każdym kroku, jak sama pisałaś.[/QUOTE]
Owszem, ja nie, ja jestem po prostu brzydka i raczej jak ktoś koło mnie przechodzi to nie rzuca mi takimi komentarzami. Ale istnieją osoby z różnymi deformacjami, które po prostu się wyróżniają z tłumu i wtedy nie wiem czy do nich to jest takie proste powiedzieć, że uroda nie jest najważniejsza. ---------- Dopisano o 17:55 ---------- Poprzedni post napisano o 17:48 ---------- Cytat:
|
|
2016-04-19, 21:12 | #45 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2014-11
Wiadomości: 732
|
Dot.: Mam paskudną twarz i już nie mam siły
Cytat:
[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;59130756]Złe informacje odnośnie czego? Napisałam, że uzębienie też ma związek z genami. Bo ma. Skłonność do trądziku też. I tak, również leczenie go (farmakologiczne) porównuję do operacji plastycznych. A mianowicie wkładam do jednego wora z medycznymi zabiegami poprawiającymi stan naturalny. Nadal śmieszy mnie fakt, że ortodoncja jest spoko, a chirurgia plastyczna nie. Przy czym nie masz gwarancji, że ortodoncja bez chirurgii da radę.[/QUOTE] Ja bym zdecydowanie nie wkładała do jednego wora ortodoncji, a dajmy na to operacji nosa. Krzywe zęby to nie tylko problem estetyczny, ale też medyczny. Nieprawidłowe ustawienie zębów może spowodować wiele problemów zdrowotnych. A to, że ktoś sobie powiększy biust, to już tylko kwestia estetyki - co więcej, taki zabieg może spowodować komplikacje zdrowotne.
__________________
21.08.2015 - Damon góra 30.11.2015 - Damon dół |
|
2016-04-19, 21:23 | #46 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 22 549
|
Dot.: Mam paskudną twarz i już nie mam siły
Cytat:
Nie wiemy jak jest w przypadku autorki wątku. Ona sama się nie dowie, dopóki nie pójdzie do ortodonty, laryngologa, ortopedy itp. Może się zdarzyć, że każdy jej problem (wyimaginowany czy nie) jest wyłącznie estetyczny. Ja piję do stwierdzenia, że jak twarz zmieni jej chirurg plastyk, to będzie już "nie ona", a jak chirurg szczękowy, to wtedy spoko. |
|
2016-04-19, 21:33 | #47 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 18 401
|
Dot.: Mam paskudną twarz i już nie mam siły
Cytat:
__________________
Kiedy kobiety kogoś poznają to myślą, że to fajny facet. Jest już wstępnie zaakceptowany jako partner, a później może to tylko zepsuć lub nie. Kiedy mężczyźni kogoś poznają to myślą: „Ma niezłe nogi”. |
|
2016-04-19, 21:37 | #48 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-10
Lokalizacja: moje miasto...?
Wiadomości: 21 441
|
Dot.: Mam paskudną twarz i już nie mam siły
Cytat:
|
|
2016-04-19, 22:00 | #49 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2014-11
Wiadomości: 732
|
Dot.: Mam paskudną twarz i już nie mam siły
[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;59206526]Nie zawsze. Może, ale nie musi. Z nosem i biustem podobnie. Krzywa przegroda nosowa może utrudniać oddychanie. Duża asymetria biustu źle wpływa na kręgosłup.
Nie wiemy jak jest w przypadku autorki wątku. Ona sama się nie dowie, dopóki nie pójdzie do ortodonty, laryngologa, ortopedy itp. Może się zdarzyć, że każdy jej problem (wyimaginowany czy nie) jest wyłącznie estetyczny. Ja piję do stwierdzenia, że jak twarz zmieni jej chirurg plastyk, to będzie już "nie ona", a jak chirurg szczękowy, to wtedy spoko.[/QUOTE] Rozumiem do czego pijesz, ale chyba trochę przesadzasz. Ortodoncja nie jest od razu równoważna chirurgowi szczękowemu. A Ty masz jakąkolwiek wiedzę, czy stać Cię tylko na nic nie wnoszący komentarz? Zapraszam do dyskusji.
__________________
21.08.2015 - Damon góra 30.11.2015 - Damon dół |
2016-04-19, 22:01 | #50 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 18 401
|
Dot.: Mam paskudną twarz i już nie mam siły
Jako osoba po operacji i interesujaca sie tematem mam.
__________________
Kiedy kobiety kogoś poznają to myślą, że to fajny facet. Jest już wstępnie zaakceptowany jako partner, a później może to tylko zepsuć lub nie. Kiedy mężczyźni kogoś poznają to myślą: „Ma niezłe nogi”. |
2016-04-20, 00:09 | #51 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2016-03
Wiadomości: 412
|
Dot.: Mam paskudną twarz i już nie mam siły
Tak się zastanawiam, czy na intymnym zawsze i w każdym wątku musi się znaleźć ktoś, kto się czegoś uczepi <bzdetu> i będzie forsował swoje wywody/płynął, coraz bardziej odbiegając od istoty wątku? O co kaman?
Są różne poziomy ingerencji chirurgicznej oraz ortodontycznej. Ja aparat nosiłam rok (a przecież minimum to 1,5 ) w celu usunięcia szpar, które mi przeszkadzały. Nie wiadomo, jakie Autorka ma zęby, a jaki np. nos. Może kwestia zębów jest kosmetyczna (jak u mnie), a operacja nosa wiąże się z łamaniem kości-no, dla mnie to zupełnie inny kaliber i w takim wypadku dla mnie oczywiste jest, że Autorka na aparat może mieć ochotę, a na łamanie nosa nie. Nie kumam, po co ciągnąć temat pt" łolaloba, Autorka jest niekonsekwentna" A nawet jeśli, to ma do tego prawo-to, że ktoś decyduje się na aparat czy tam np. depilację laserową/laserowe usuwanie blizn potrądzikowych nie oznacza, że od razu musi chcieć robić odsysanie tłuszczu lub lifting twarzy Ortodoncja, jeśli jej kaliber nie jest naprawdę ciężki (ale wtedy to już nie tyle ortodoncja, co chirurgia szczękowo-twarzowa), nie zmienia rysów twarzy aż w takim stopniu jak całkowita korekta nosa. Edytowane przez znowuzapomnialamhasla Czas edycji: 2016-04-20 o 00:18 |
2016-04-20, 08:23 | #52 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 16 867
|
Dot.: Mam paskudną twarz i już nie mam siły
Cytat:
|
|
2016-04-20, 09:08 | #53 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-07
Lokalizacja: Rożnowice
Wiadomości: 1 109
|
Dot.: Mam paskudną twarz i już nie mam siły
[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;59206526]Nie zawsze. Może, ale nie musi. Z nosem i biustem podobnie. Krzywa przegroda nosowa może utrudniać oddychanie. Duża asymetria biustu źle wpływa na kręgosłup.
Nie wiemy jak jest w przypadku autorki wątku. Ona sama się nie dowie, dopóki nie pójdzie do ortodonty, laryngologa, ortopedy itp. Może się zdarzyć, że każdy jej problem (wyimaginowany czy nie) jest wyłącznie estetyczny. Ja piję do stwierdzenia, że jak twarz zmieni jej chirurg plastyk, to będzie już "nie ona", a jak chirurg szczękowy, to wtedy spoko.[/QUOTE] Miałam to samo napisać.
__________________
O książkach: booklikes lubimyczytac Wyzwanie zwane życiem ---> "Milion cudownych listów" |
2016-04-20, 12:15 | #54 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2016-04
Wiadomości: 37
|
Dot.: Mam paskudną twarz i już nie mam siły
Nie wiem o czym wtedy myślałam jak to pisałam xD Chodziło mi o to, że ja się mogę przerobić na tysiąc różnych sposobów, a moje dziecko i tak odziedziczy po mnie ten stary nos, stare usta itd. Znając życie za chwilę rozpocznie się dyskusja dot. dziedziczenia u człowieka, żeby nie było - wiem, że nie musi dziedziczyć tego po mnie, po prostu to jest przykład na to, że wielki nos w moim przypadku czy kości policzkowe to kwestia genów. Krzywe zęby -w moim przypadku- nie. Trochę oszukiwanie samej siebie. Kiedyś nawet czytałam o jakiejś babce, która miała masę operacji plastycznych, poznała faceta i miała z nim dzieci, które były po prostu brzydkie, bo ona nie powiedziała mu o swoich operacjach. Nie wiem czy historia prawdziwa czy nie, ale tak to mniej więcej wygląda. Ja też poważnie zastanowiłabym się, gdybym poznała faceta, który miał ileś tam operacji plastycznych, bo coś mu się nie podobało. Miałabym z nim potem dziecko, które nawet by nie było podobne do niego, tylko do tego człowieka przed operacjami. Trochę dla mnie dziwne.
|
2016-04-20, 22:44 | #55 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 3 200
|
Dot.: Mam paskudną twarz i już nie mam siły
Cytat:
lub w druga stronę , rodzice ładni a dziecko brzydkie. to jest mieszanka genów nie tylko Twoich . nawet jak odziedziczy brzydki nos może mieć piękne oczy ,włosy i całość się zrównoważy ---------- Dopisano o 23:44 ---------- Poprzedni post napisano o 23:38 ---------- Polemizowałabym , jeżeli ktoś jest od dziecka szykanowany z powodu wyglądu , to już ma przerąbane na wstępie . Pierwszy kok do depresji niestety . |
|
2016-04-21, 07:51 | #56 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 4 778
|
Dot.: Mam paskudną twarz i już nie mam siły
Jeśli chodzi o dzieci to najwięcej dziedziczą po dziadkach a nie rodzicach więc także ten...
|
2016-04-21, 08:01 | #57 |
.
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 28 112
|
Dot.: Mam paskudną twarz i już nie mam siły
autorko, a ty masz już potencjalnego ojca dla swoich dzieci czy tak sobie marudzisz, że dzieci mogą coś odziedziczyć po tobie?
__________________
-27,9 kg |
2016-04-21, 10:07 | #58 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2014-09
Lokalizacja: Sroga północ
Wiadomości: 1 060
|
Dot.: Mam paskudną twarz i już nie mam siły
[1=871319bc27e9d09c3f0d50d 55d02d0b6e86b5c84;5927343 1]Jeśli chodzi o dzieci to najwięcej dziedziczą po dziadkach a nie rodzicach więc także ten...[/QUOTE]
Nie do końca tak jest Masz tu jakikolwiek artykuł na ten temat http://www.poradnikzdrowie.pl/ciaza-...rak_36787.html Ja tam swoich dziadków nie przypominam, a jesli mam jakąś cechę wyglądu np kształt uszu po dziadku, to również moj ojciec takie ma |
2016-04-21, 10:35 | #59 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2016-04
Wiadomości: 37
|
Dot.: Mam paskudną twarz i już nie mam siły
[1=871319bc27e9d09c3f0d50d 55d02d0b6e86b5c84;5927343 1]Jeśli chodzi o dzieci to najwięcej dziedziczą po dziadkach a nie rodzicach więc także ten...[/QUOTE]
Taak, z pewnością we wszystkich przypadkach , i oczywiście sądziłam, że tak będzie Podam zupełnie inny przykład i teraz wylew postów dotyczących dziedziczenia. Za długo podczytywałam wizaż, żebyście mnie rozczarowały. Nie mam potencjalnego partnera, a przykład z dziedziczeniem był tylko przykładem i nie doszukujcie się w nim moich zamartwień odnośnie tego jak będzie wyglądać moje dziecko. Litości. Czekam na gorejącą dyskusję na ten temat. |
2016-04-21, 10:57 | #60 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-01
Wiadomości: 77
|
Dot.: Mam paskudną twarz i już nie mam siły
Jeju, dziewczyny, ale dołujecie.
Jestem w podobnym wieku i mam podobny problem. Gdy przeglądam zdjęcia to nasuwa mi się refleksja, że brzydka stałam się gdy zaczęłam dojrzewać. I wtedy też wielokrotnie słyszałam od rówieśników, że jestem brzydka. Miałam dziwną fryzurę, smutny wyraz twarzy i do tego jestem dość nieśmiała. Trzymałam się najbliższych znajomych, z którymi zresztą spotykam się do dzisiaj, i nie dopuszczałam do siebie "obcych", przez co byłam uważana za dość dziwną. Najgorsze było to, że rodzina wypominała mi mój wygląd. Wyobraźcie sobie ile nocy może przepłakać dojrzewająca nastolatka gdy słyszy od swojej mamy czy kuzynki, że wygląda jak chłopak i jest brzydka. Zresztą o swój wygląd obwiniałam rodziców. Bo dzięki genom mam duży nos z garbem i podejrzewam, że przez palenie rodziców, gdy mama była w ciąży ze mną mam dziwny kształt głowy, widocznie mniejsze oko z opadającą powieką i opadający kącik ust. Moje rodzeństwo, pomimo podobieństwa, nie ma tych problemów. Teraz mam nieco ponad 20 lat, wiem, jak wyglądam, ale lubię swój wygląd. Najbardziej pomogło mi zainteresowanie biochemią kosmetyczną. Wiedziałam, że włosy są moim atutem i gdy zauważyłam, że są coraz bardziej zniszczone, zaczęłam szukać pomysłów, jak sprawić, by wróciły do poprzedniego stanu. Wtedy też bardziej obiektywnie zaczęłam się porównywać do kobiet na ulicach i doszłam do wniosku, że wiele kobiet ma problemy, a mimo to mają powodzenie u mężczyzn. Wtedy też zaczęłam dostrzegać swoje zalety: prawie bezproblematyczną cerę, proporcjonalną sylwetkę. Dzięki rodzicom mam kompleksy, ale to oni zmuszali mnie do noszenia aparatu na zęby, dzięki któremu teraz cieszę się prostym uzębieniem. Cały czas powtarzałam sobie,przy wybieraniu szkoły średniej, potem studiów, pracy itd., że to moje życie i nie należy przejmować się opiniami innych. I nie zauważałam swojej hipokryzji, gdy płakałam po każdym nieprzychylnym komentarzu. Teraz wiem, że nie jestem ładna, ale mam kilka atutów. I wiecie, nieraz widzę na ulicy osoby, które jako nastolatki mi dokuczały i dziwię się jak mogło mi to przeszkadzać, bo same urodą nie grzeszą. Są otyłe, mają okropną cerę i całą twarz niszczą brzydkim makijażem. W dodatku w życiu też nim niezbyt wyszło. Mam chwile, gdy jest mi smutno, bo wiem, że przez wygląd nie mam powodzenia u mężczyzn. I nadal mam kompleksy, ale nie już przez to jak wyglądam, ale przez mój charakter, nad którym pracuję. Pod tym względem myślę, że dojrzałam, bo naprawdę lubię swoją aparycję. I śmieszą mnie rady operacji plastycznych. Można poprawiać defekty urody i nie ma w tym nic złego, ale nie pomogą one zaakceptować siebie. Jeśli już to pogłębią problem. |
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 07:11.