Góra ciała niknie w oczach - co robić dalej?

[Judyta~]

Witajcie,
bardzo, bardzo proszę o radę.
Mam 160cm wzrostu, ważę 50kg, noszę rozmiar 34 (typ figury klepsydra) i wszystko byłoby dobrze, gdyby nie pulchne uda, ramiona i pośladki pokryte cellulitem+mało jędrna skóra.

W związku z powyższym i wiecznymi kompleksami pierwszy raz w życiu zaczęłam ćwiczyć - 4,5 razy w tygodniu ok. 50 min (najpierw modelujące filmiki np. mel b/skalpel 40 min, później 20 min. orbitrek).
Już po 3 tygodniach widzę spadki, ale leci mi przede wszystkim góra - zaczynam niknąć w oczach, obojczyki wystają (a pulchne ramiona, udziska i pupa zostały ), wcięcie w talii coraz większe, generalnie zaczynam wyglądać mizernie.

I teraz moje pytanie - co dalej robić? Byłam u dietetyka, dostałam dietę 2500 kalorii, żeby już tak nie chudnąć jak tak często ćwiczę. Czy to dobra droga - jeść sporo i ćwiczyć dalej? Czy jeść normalnie, a dalej modelować i liczyć, że po spaleniu tłuszczu zbudują się mięśnie?

[whip]

Rozmiar 34 i pulchne udziska, duża pupa? Pokaż zdjęcie.

[201607040946]

Nie jestes Klepsydrą, Klepsydry tyją i chudną równomiernie, czyli w biodrach i plecach tak samo. Ja widzę typ z większym dołem

[Agafitness]

Najlepiej wymodelują Ci sylwetkę ćwiczenia siłowe,które równocześnie ujędrnią skórę.Górę możesz ładnie rozbudować,poszerzyć,ale musisz mieć mądrze ułożony trening. Trener fitnessu powinien obejrzeć Twoją sylwetkę i ułożyć program,który odpowiednio wymodeluje sylwetke i poprawi proporcje

[katja_24]

2500 kalorii to chyba troche duzo jak na Twoja wagę, wzrost i treningi z MelB...
Poza tym raczej nie jestes pulchna przy tym rozmiarze, tylko sflaczała Wybacz bezposredniość, ale wiem to z autopsji

[cava]

Napisane przez Judyta~

Witajcie,
bardzo, bardzo proszę o radę.
Mam 160cm wzrostu, ważę 50kg, noszę rozmiar 34 (typ figury klepsydra) i wszystko byłoby dobrze, gdyby nie pulchne uda, ramiona i pośladki pokryte cellulitem+mało jędrna skóra.

W związku z powyższym i wiecznymi kompleksami pierwszy raz w życiu zaczęłam ćwiczyć - 4,5 razy w tygodniu ok. 50 min (najpierw modelujące filmiki np. mel b/skalpel 40 min, później 20 min. orbitrek).
Już po 3 tygodniach widzę spadki, ale leci mi przede wszystkim góra - zaczynam niknąć w oczach, obojczyki wystają (a pulchne ramiona, udziska i pupa zostały ), wcięcie w talii coraz większe, generalnie zaczynam wyglądać mizernie.

I teraz moje pytanie - co dalej robić? Byłam u dietetyka, dostałam dietę 2500 kalorii, żeby już tak nie chudnąć jak tak często ćwiczę. Czy to dobra droga - jeść sporo i ćwiczyć dalej? Czy jeść normalnie, a dalej modelować i liczyć, że po spaleniu tłuszczu zbudują się mięśnie?

Mam centymetr mniej i miałam wagę około 48-9 kilo. W zimę jak sie zapuściułąm potrafiłam dobić do 50.
+ rozmiar 34

Teraz mam 51 kilo, rozmiar 34 i zero "galarety" choć nie powiem, góra ciała ciągle do robienia, jeszcze rece jak rece, ale plecy to jeszcze dłuuuga droga przede mną.
Ale ciało jest zwarte, jędrne, nic się nigdzie nie marszczy, nie kolebie i nie ma kalafiora.


Ty nie byłaś "pulchna" byłaś chuda kobietą bez mięśni.
Teraz tracisz tłuszcz nie nabudowując mięśni.
I to jest Twój poidstawowy błąd: Ty nie masz chudnać, ty musisz przebudowac swoje ciało, wyhodować masę mięśniową która pokryje kości i zapewni jędrność ciału.
Wykonujesz za lekkie ćwiczenia mające na celu tylko palenie tłuszczu + za krótki okres czasu, dlatego zaczynają Ci wystawać obojczyki a ciągle utrzymuje sie tłuszcz na udach itp.
Jak tłuszcz zejdzie, w ogóle bedziesz wyglądac cherlawo i kościście wiec nie tedy droga.


Ilosc kalorii jest ok (sama zjadam koło 2300-2600 zależnie od tego ile mam ruchu), ale nie trzymaj sie tego kurczowo- obserwuj się, jak chudniesz- jedz więcej, jak sie otłuszczasz albo masz pzraerwę w ćwiczeniach, lekko(!!!) ucinaj
Uzbrój się w cierpliwośc i zorganizuj sie tak, zeby budowac masę miesniową.
Czyli- albo wchodzisz w domowy lub na siłowni trening siłowy z obciażeniem, albo zapisujesz się na fitnes i wybierasz zajecia ogólnorozwojowe + obciazenia: body pump, trening funkcjonalny, kettle - propozycje są różne, ale wybieraj te pozycje któe obejmują równomierny trening całego ciała interwałowo-siłowy i przede wszytkim- które beda dla Cibie przyjemnoscią a nie katorga do odrobienia.

(ja np. wiem, ze typowo siłowymi wymodelowałabym ciało szybciej i lepiej, ale mnie one tak nudzą, ze normalnie prezdej bym skonałą niż coś regularnie z tego wyćwiczyła.)

No i cierpliwości. daj sobie ze 2 lata na przebudowę ciała.

[Pani Lennon]

Napisane przez cava

No i cierpliwości. daj sobie ze 2 lata na przebudowę ciała.

błagam powiedz, że to żart mam bardzo podobny problem w tym, że z moim 167 cm wzrostu doszłam już do góry w rozmiarze zero a uda nadal flak. skóra wraz z ćwiczeniami się ujędrniła ale nadal jest cellulit i trochę tłuszczu.

czyli wszystkie mel b i chodakowskie odpadają? tylko z obciążeniem?
a na przykład bieganie?

[katja_24]

Napisane przez Pani Lennon

błagam powiedz, że to żart mam bardzo podobny problem w tym, że z moim 167 cm wzrostu doszłam już do góry w rozmiarze zero a uda nadal flak. skóra wraz z ćwiczeniami się ujędrniła ale nadal jest cellulit i trochę tłuszczu.

czyli wszystkie mel b i chodakowskie odpadają? tylko z obciążeniem?
a na przykład bieganie?

To nie żart, niestety. Trenuję od blisko 2 lat i moje uda nadal pozostawiaja wiele do zyczenia. A zaczynałam z wagą 44,5 kg, wzrost jak autorka.

[Agafitness]

Dziwi mnie,to,że dziewczyny próbują poprawić mankamenty sylwetki ćwiczeniami z płytek typu Chodakowska czy Mel B

Trening i odżywianie trzeba dobrać indywidualniue do własnych potrzeb i to najlepiej (przynajmniej na początek) pod okiem fachowca od fitnessu.Inaczej efekty mogą być dalekie od oczekiwanych

[Pani Lennon]

Napisane przez Agafitness

Dziwi mnie,to,że dziewczyny próbują poprawić mankamenty sylwetki ćwiczeniami z płytek typu Chodakowska czy Mel B

Trening i odżywianie trzeba dobrać indywidualniue do własnych potrzeb i to najlepiej (przynajmniej na początek) pod okiem fachowca od fitnessu.Inaczej efekty mogą być dalekie od oczekiwanych

myślę, że to po prostu wynik braku wiedzy (przynajmniej u mnie).

[Martva]

i kasy na oko fachowca od fitnessu

[katja_24]

Napisane przez Martva

i kasy na oko fachowca od fitnessu

Dokladnie, melb i Chodakowska sa za darmo i nie trzeba wychodzic z domu

[cava]

Napisane przez Pani Lennon

błagam powiedz, że to żart mam bardzo podobny problem w tym, że z moim 167 cm wzrostu doszłam już do góry w rozmiarze zero a uda nadal flak. skóra wraz z ćwiczeniami się ujędrniła ale nadal jest cellulit i trochę tłuszczu.

czyli wszystkie mel b i chodakowskie odpadają? tylko z obciążeniem?
a na przykład bieganie?

No mnie szokuje że komus moze się wydawać, ze rekompozycja ciała z etapu skóra tłuszcz i kosci w kości, mięsnie skóra z optymalna iloscia tłuszczu dla danego wieku i płci, to kwestia paru tygodni czy miesięcy i robi się to poprzez odchudzanie.

Osoby nie otyłe, w ogóle nie powinny zaczynać się odchudzać i wprowadzac deficytu kalorycznego, od razu powinny wejśc w ćwiczenia ogólnorozwojowe - co wcale nie oznacza tylko kierunku: siłownia i sztanga.

W każdym sporcie, pierwsze 2 lata to coś w rodzaju okresu przygotowawczego w którym ciało sie przystosowuje do postawionych przed nim zadań.

Bo to że sport jest od robienia sobie figury na plażę, to jest z gruntu błędne myslenie.
bardzo toksyczne.
To kształt ciała powinin podążać za postawionymi przed nim zadaniami.

Nawet do biegania ciało przystosowuje się około 2 lat, zanim staje się odporne na tego typu obciązenia.

Oczywiście, ze to nie jest tak, ze przez te 2 lata nie dzieje się nic a dopiero na sam koneic bum, jak motyl z poczwarki inne ciało wypada gdzies z nas.

Ale podstawa- uswiadomienie sobie, ze zycie jest długie, mysleć trzeba długofalowo- bo tak w wieku 40-50-60 lat też chce sie wygladac dobrze , być sprawnym i zdrowym.


Co wybrać, powinno byc podyktowane tym do co lubimy (!!!!) i dopiero potem tym co nam to da.
Bieganie + przystosowana do niego uzupełniajaca ogólnorozwojówka i tak cenione przez biegaczy CoreStability ukształtuje inną sylwetke niż siłownia - ale inna , nie znaczy gorsza.
Po prostu inna bo spełniająca wymogi innego kanonu i dająca inne mozliwości.

Ja tam lubię lekkie sylwetki wytrawnych biegaczy, zylaste i twarde, sprawiające wrażenie ze człowiek taki jest jak bicz pustyni- suchy, twardy i nie do urwania. I jędrnosci im odmówić nie mozna, choc fakt, brazylijskiego zadu się bieganiem nie zrobi.
Ale tez brazylijski zad, nie każdemu pasuje do figury.

[Pani Lennon]

Napisane przez cava

No mnie szokuje że komus moze się wydawać, ze rekompozycja ciała z etapu skóra tłuszcz i kosci w kości, mięsnie skóra z optymalna iloscia tłuszczu dla danego wieku i płci, to kwestia paru tygodni czy miesięcy i robi się to poprzez odchudzanie.



Osoby nie otyłe, w ogóle nie powinny zaczynać się odchudzać i wprowadzac deficytu kalorycznego, od razu powinny wejśc w ćwiczenia ogólnorozwojowe - co wcale nie oznacza tylko kierunku: siłownia i sztanga.



W każdym sporcie, pierwsze 2 lata to coś w rodzaju okresu przygotowawczego w którym ciało sie przystosowuje do postawionych przed nim zadań.



Bo to że sport jest od robienia sobie figury na plażę, to jest z gruntu błędne myslenie.

bardzo toksyczne.

To kształt ciała powinin podążać za postawionymi przed nim zadaniami.



Nawet do biegania ciało przystosowuje się około 2 lat, zanim staje się odporne na tego typu obciązenia.



Oczywiście, ze to nie jest tak, ze przez te 2 lata nie dzieje się nic a dopiero na sam koneic bum, jak motyl z poczwarki inne ciało wypada gdzies z nas.



Ale podstawa- uswiadomienie sobie, ze zycie jest długie, mysleć trzeba długofalowo- bo tak w wieku 40-50-60 lat też chce sie wygladac dobrze , być sprawnym i zdrowym.





Co wybrać, powinno byc podyktowane tym do co lubimy (!!!!) i dopiero potem tym co nam to da.

Bieganie + przystosowana do niego uzupełniajaca ogólnorozwojówka i tak cenione przez biegaczy CoreStability ukształtuje inną sylwetke niż siłownia - ale inna , nie znaczy gorsza.

Po prostu inna bo spełniająca wymogi innego kanonu i dająca inne mozliwości.



Ja tam lubię lekkie sylwetki wytrawnych biegaczy, zylaste i twarde, sprawiające wrażenie ze człowiek taki jest jak bicz pustyni- suchy, twardy i nie do urwania. I jędrnosci im odmówić nie mozna, choc fakt, brazylijskiego zadu się bieganiem nie zrobi.

Ale tez brazylijski zad, nie każdemu pasuje do figury.

dzięki za napisanie tego wszystkiego😊 Myślę, że to najmądrzejsza i najwięcej wnoszącego wypowiedź na jaką trafiłam przez lata. Mówię serio. Miałam okazję ćwiczyć w Pure z trenerem personalnym- wrzucił mnie na bieżnię i ćwiczenia z obciążeniem ale nigdy nie postanowił tego uzasadnić.

Nie ucinam kalorii, uważam na to co jem. Ćwiczę Chodakowską tylko w wyniku braku dostępu do siłowni i pogody. Jak zrobi się cieplej chiałabym wrócić do biegania.







Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[cava]

Napisane przez Pani Lennon

dzięki za napisanie tego wszystkiego😊 Myślę, że to najmądrzejsza i najwięcej wnoszącego wypowiedź na jaką trafiłam przez lata. Mówię serio. Miałam okazję ćwiczyć w Pure z trenerem personalnym- wrzucił mnie na bieżnię i ćwiczenia z obciążeniem ale nigdy nie postanowił tego uzasadnić.

Nie ucinam kalorii, uważam na to co jem. Ćwiczę Chodakowską tylko w wyniku braku dostępu do siłowni i pogody. Jak zrobi się cieplej chiałabym wrócić do biegania.







Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Bardzo mi miło.
Ja nie uważam ze Chodakowska jest zła, każdy ruch jest dobry, ale właśnie - trzeba wiedzieć po co się coś robi.
Ja czasami chodzę na zajęcia, które obiektywnie nic mi nie dają, a jedynie poprawiają nastrój i nie uważam tego za czas stracony a jakiś ruch jest.

Biegaj, dodaj do biegaj, dodaj ćwiczenia uzupełniające dla biegaczy + rozciąganie dla biegaczy (tego jest masa w sieci bo biegacze na prawdę mają lekkiego fioła na punkcie stabilizacji, rozciągania i ogólnego wzmacniania) i będzie dobrze.

Ja się sobie podobałam w wersji "wybieganej"
A swoja drogą, najlepiej biega się od wczesnej jesienie do późnej wiosny. latem to na bieganie jest często za gorąco, wtedy lepiej zwiać do klimatyzowanej siłki

[Pani Lennon]

Napisane przez cava

Bardzo mi miło.
Ja nie uważam ze Chodakowska jest zła, każdy ruch jest dobry, ale właśnie - trzeba wiedzieć po co się coś robi.
Ja czasami chodzę na zajęcia, które obiektywnie nic mi nie dają, a jedynie poprawiają nastrój i nie uważam tego za czas stracony a jakiś ruch jest.

Biegaj, dodaj do biegaj, dodaj ćwiczenia uzupełniające dla biegaczy + rozciąganie dla biegaczy (tego jest masa w sieci bo biegacze na prawdę mają lekkiego fioła na punkcie stabilizacji, rozciągania i ogólnego wzmacniania) i będzie dobrze.

Ja się sobie podobałam w wersji "wybieganej"
A swoja drogą, najlepiej biega się od wczesnej jesienie do późnej wiosny. latem to na bieganie jest często za gorąco, wtedy lepiej zwiać do klimatyzowanej siłki

jeszcze raz dzięki

[Muirinn]

Napisane przez cava

A swoja drogą, najlepiej biega się od wczesnej jesienie do późnej wiosny. latem to na bieganie jest często za gorąco, wtedy lepiej zwiać do klimatyzowanej siłki

A ja z kolei okres grzewczy spędzam na bieżni, za dużo smogu w Krakowie, żebym się odważyła Chociaż tęsknię za bieganiem w terenie...

Też mam rozmiar 34, 160cm, i duże uda. Na zmianę biegam (1h lub interwały) i ćwiczę (25 minut - pośladki, ramiona i brzuch), zdrowo się odżywiam. Na poważnie zaczęłam od stycznia. Rewelacji nie ma, bo od miesiąca waga i obwody stoją w miejscu, ale jeden kolega zwrócił mi uwagę, że schudłam... zakładam, że ma rację, a waga i centymetr nie są miarodajne

[Judyta~]

Dziewczyny, serdecznie dziękuję za odpowiedzi. Jestem tak naprawdę zielona w kwestii fitness, tyle, co przeczytałam na forach (że najpierw modelujące, potem cardio i że ok. 60min.)
Czy możecie polecić jakiś trening siłowy do robienia w domu, najlepiej na początku jakiś filmik?
Czy np. Fitness Blender będą mieć jakieś sensowne ćwiczenia dla mnie?

Na razie nie chodzę na siłownię, bo bardzo dużo i nieregularnie pracuję, wolę ćwiczyć w domu wtedy, kiedy mam czas.