koszmar ciąży pozamacicznej

[joawa1985]

Cześć Dziewczyny, jestem tydzień po laparoskopowym usunięciu ciąży pozamacicznej, jestem załamana, czuję się bardzo źle fizycznie ale przede wszystkim psychicznie. Czy jest tu ktoś kto też to przeżył? Nie mam nawet z kim o tym porozmawiać

[Mijus]

Kochana ja przez to przechodziłam w 2010 roku Współczuję Ci bardzo bo wiem jaki to koszmar. Uwierz, że z każdym dniem będzie lepiej i fizycznie i psychicznie!
Miałaś ogromnego pecha, że znalazłaś się akurat w tym małym procencie ciąż pozamacicznych, to takie niesprawiedliwe!
Trzymam za Ciebie kciuki i służę rozmową

[Jeannee]

Współczuję Wam dziewczyny
Też miałam swego czasu takie podejrzenie przez ginekologa, ale w żadnej ciąży nie byłam. Sama świadomość tego mnie przerażała

[joawa1985]

Napisane przez Mijus

Kochana ja przez to przechodziłam w 2010 roku Współczuję Ci bardzo bo wiem jaki to koszmar. Uwierz, że z każdym dniem będzie lepiej i fizycznie i psychicznie!
Miałaś ogromnego pecha, że znalazłaś się akurat w tym małym procencie ciąż pozamacicznych, to takie niesprawiedliwe!
Trzymam za Ciebie kciuki i służę rozmową

Dziękuję, właśnie cały czas się zastanawiam dlaczego akurat mnie to spotkało ;/ Nie mogę się z tym pogodzić i ta świadomość, że może się to powtórzyć
Kochana, ale widzę, że udało Ci się i masz córeczkę, ogromne gratulacje, kiedy zaczęliście ponowne starania i po jakim czasie się udało? Ja nie wiem czy kiedykolwiek odważę się na kolejne starania...

---------- Dopisano o 16:27 ---------- Poprzedni post napisano o 16:24 ----------

Napisane przez Jeannee

Współczuję Wam dziewczyny
Też miałam swego czasu takie podejrzenie przez ginekologa, ale w żadnej ciąży nie byłam. Sama świadomość tego mnie przerażała

Dzięki, dobrze, że podejrzenia Twojego lekarza były błędne

[Mijus]

Napisane przez joawa1985

Dziękuję, właśnie cały czas się zastanawiam dlaczego akurat mnie to spotkało ;/ Nie mogę się z tym pogodzić i ta świadomość, że może się to powtórzyć
Kochana, ale widzę, że udało Ci się i masz córeczkę, ogromne gratulacje, kiedy zaczęliście ponowne starania i po jakim czasie się udało? Ja nie wiem czy kiedykolwiek odważę się na kolejne starania...[COLOR="Silver"]

W lutym 2010 straciłam mojego Aniołka, zaczełam brać tabletki bo chciałam spokojnie złapać oddech i świadomie zdecydować kiedy znowu próbujemy, w kwietniu 2011 odstawiłam tabsy i w maju 2011 zaszłam w ciąże. Nie było żadnego problemu, cała ciąża książkowa