łyżeczkowanie po poronieniu,pomocy!!

[Kartka1980]

1

[_totally_]

Czy jest coś ważniesjzego do zdrowia?
Niestety nie znam odpowiedzi na Twoje pytania. Podejrzewam, że za opłatą znajdziesz chętnego, ale czy nie odbije się to na Twoim samopoczuciu?

[Kartka1980]

2

[Momo]

Ja po poronieniu i wyłyżeczkowaniu, zostałam wypisana ze szpitala na drugi dzień, do domu.Być może nie będzie potrzeby żebyś spędziła 3 dni na oddziale.
Nie radzę robić Ci zabiegu prywatnie (nawet nie wiem,czy ginekolodzy takowe przeprowadzają) - co będzie,gdy dojdzie do komplikacji.
To nie jest wyrwanie zęba

[Kartka1980]

Napisane przez Momo

Ja po poronieniu i wyłyżeczkowaniu, zostałam wypisana ze szpitala na drugi dzień, do domu.Być może nie będzie potrzeby żebyś spędziła 3 dni na oddziale.
Nie radzę robić Ci zabiegu prywatnie (nawet nie wiem,czy ginekolodzy takowe przeprowadzają) - co będzie,gdy dojdzie do komplikacji.
To nie jest wyrwanie zęba

Tylko,że mnie lekarz powiedział,że pierwsze czekają mnie badania,które potrwają prawdopodobnie 2-3 dni a potem na końcu zostanę wyłyżeczkowana.Te dni mają być właśnie poświęcone na same badania chyba.Myślisz,że prywatni lekarze przeprowadzą zabieg nieprawidłowo?Niektórzy z nich są lekarzami pracującymi głównie na szpitalu,a którzy potem dorabaiają też prywatnie.

[aneczka8]

Momo nie napisala nic ze prywatnie ginekolog moze gorzej wykonac zabieg. Ja tez sie nie spotkalam zeby w zwyklym prywatnym gabinecie wykonywano takie zabiegi Do tego potrzeby jest anestezjolog i znieczulenie ogolne. Sama nie wiesz ile to wszystko ma trwac. Moze najpierw sie dopytaj dokladnie w szpitalu. Jesli same badania maja trwac 2 dni to moze dowiedz sie czy istnieje mozliwosc zebys na nie przychodzila a nie zostwala. Sa szpitale gdzie zabiegi ginekologiczne wykonyja w ciagu jednego dnia(tez ze znieczuleniem ogolnym itd) bylam w takim dwa razy ale i tak po zabiegu dostalam minimum 3 dni zwolnienia zeby odpoczac.

[Momo]

Aneczka ma rację W zwykłym gabinecie nie ma anestezjologa na etacie.
A badania,może da się przełożyć?

[Kartka1980]

3

[giraffe]

Kartka ... obawiam się, że jednak nie da się tego przeprowadzić prywatnie. A nawet jeśli, to sam anestezjolog to koszt ok 700zł (jak nie więcej). Pozatym szpital to szpital - jak nie daj Boże coś pójdzie nie tak, to mają cały komplet lekarzy, którzy na pewno pomogą.

Wybacz, że pytam... ale jakiż to powód jest ważniejszy od tego, żeby iść do szpitala. Ze zdrowiem nie ma żartów!! I powinno być ponad wszystko.

[aneczka8]

Idz do innego lekarza skoro ten byl niemily i nie potrafil udzielic Ci wszystkich potrzebnych informacji. W szpitalu jest ich napewno kilku. Albo zmien szpital kazy ma swoje zasady. Dopytaj sie jakie dokladnie badania potrzebujesz. Ja musialam miec ze soba cytologie badania z krwi i ew usg no ale ja nei bylam po poronieniu wiec nie wiem co Ty potrzebujesz. To mozesz zrobic w ciagu tygodnia i isc na zabieg. Byc moze Twoj stan wymaga tylu dni pobytu w szpitalu i niestety nie bedzie mzona tego skrocic.

[Momo]

A możesz powiedzieć o jakie badania chodzi?
Mnie, po poronieniu i wyłyżeczkowaniu,nie robili żadnych.

[Kartka1980]

4

[Momo]

Dziwne,ja przed zabiegiem nie miałam żadnych badań.
U mnie było już poronienie w toku,gdy zgłosiłam się do szpitala,to może była inna sytuacja.
A co do tych lekarzy wykonujących zabiegi prywatnie,to zorientuj się ,gdzie mają gabinety.Bo może akurat w szpitalu i współpracują z anestezjologami.

[Kartka1980]

Czuję się tak beznadziejnie... Plączę się po tym szpitalu od jednego lekarza do drugiego...W dodatku dostałam jakiejś infekcji dróg moczowych i zapewne jest to spowodowane tym poronieniem- moja macica nie oczyściła się samoistnie i dostałam jakiegoś zakażenia... W dodatku lekarz był taki bezduszny... Mam iść na 2-3 dni leżenia samej w szpitalu a potem iść na jakiś straszny zabieg!!!!!!!!! ((((((((( Jestem za młoda na to wszystko nie wiem co mam robić...nikt nie podsuwa mi żadnych innych rozwiązań!Boże!Jak ja bym chciała żeby było jakieś inne wyjście!żeby to tyle nie trwało!żeby były na to po prostu jakieś tabletki albo chociażby,żeby to nie wiązało się z tym wyobcowanym szpitalem...! Leżałam kiedyś w szpitalu jak byłam mała 2 miesiące! Co prawda 3 dni wobec tego to nic...ale nie wyobrażam się tam siebie samą... Zdaną na łaskę tego jakże "urzędowego" lekarza...i tu już nie kwestia,że mogę go zmienić...Czuję,że nie daję sobie z tym rady...Jeśli jest inne wyjście...Niech ktoś mi tylko powie co mam robić... (((((((((((((((((((

[aneczka8]

Nie rozumiem Ciebie i tej Twojej waznej przyczyny dlaczego nie mozesz zostac w szpitalu na 3 dni. Skoro juz masz jakies zakazenie przez to co bedzie jak bedziesz dalej zwlekac... nie znam sie nie jestem lekarzem... ale jak nadal bedziesz zwlekac to mozesz sobie wieksza krzywde zrobic i skonczy sie to dluzsza hospitalizacja. Cos mi sie wydaje ze ty nie chcesz rodzicom powiedziec ze poronilas i musisz isc na 3 dni do szpitala. W szpitalach sie teraz samemu nie lezy rodzina znajomi moga Cie odwiedzac... Lekarz nawet jak niemily to wie co robi... niekoniecznie musi sie Toba zajmowac ten ktory Cie w szpitalu przyjmowal.

[Momo]

Kartka nie bój się
Nie będzie tak żle.Idż do szpitala i niedługo wszystko zostanie tylko wspomnieniem
My kobiety musimy przechodzić takie trudne chwile...
Będzie dobrze

[giraffe]

Napisane przez aneczka8

Nie rozumiem Ciebie i tej Twojej waznej przyczyny dlaczego nie mozesz zostac w szpitalu na 3 dni. Skoro juz masz jakies zakazenie przez to co bedzie jak bedziesz dalej zwlekac... nie znam sie nie jestem lekarzem... ale jak nadal bedziesz zwlekac to mozesz sobie wieksza krzywde zrobic i skonczy sie to dluzsza hospitalizacja. Cos mi sie wydaje ze ty nie chcesz rodzicom powiedziec ze poronilas i musisz isc na 3 dni do szpitala. W szpitalach sie teraz samemu nie lezy rodzina znajomi moga Cie odwiedzac... Lekarz nawet jak niemily to wie co robi... niekoniecznie musi sie Toba zajmowac ten ktory Cie w szpitalu przyjmowal.

Mi nasunął się na myśl ten sam powód...
Cóż ... Kartka, naprawdę innego wyjścia nia masz. Bo tak jak powiedziałam, sam koszt sprowadzenia anestezjologa jest duży (stać Cię na niego??)

Myślę, że szpital będzie najlepszym wyjściem... Pozatym Aneczka ma rację, jak będziesz zwlekać z łyżeczkowaniem może to mieć poważniejsze konsekwencje.

A rodzice nawet jak nie wiedzą - to powinni to zrozumieć i na pewno Cię wesprą!!

[aneczka8]

Kartka nie napisalas skad jestes. Ja dwa razy mialam robiony zabieg z uspieniem itd... i za kazdym razem wyszlam po 1 dniu... lezalam raz w centrum leczniczym a nie szpitalu na tzw oddziale jednodniowej opieki czy cos takiego... tam wszystkim kobietom na ginelogii robili zabiegi w jeden dzien. Tylko nie sadze... jesli Twoj stan na to nie pozwoli to z prywatnej kliniki tez Cie nie wypuszcza. Jesli jestes z Wawy moge dac Ci adres do tego centrum.

[_totally_]

Jeśli chodzi o rodziców to... Kobieto, masz 26 lat (o ile rok w nicku to rok narodzin). Trzeba sytawiać czoła problemom.

[Agucia]

Malutka uważam że powinnaś i to jak najszybciej iść do szpitala. Jeśli cię tam skierowano, to znaczy, że jest to nieuniknione. Trzymam za Ciebie kciuki.

[Kartka1980]

6

[Kartka1980]

7

[Momo]

Jeśli jest poronienie w toku,czyli silne krwawienie i skurcze,to robią zabieg od razu.
Kartka radziłabym Ci stawić się na zabieg jak najszybciej.Jeszcze wpędzisz się w poważne kłopoty zdrowotne

[_totally_]

Zgadzam się z Momo. Idź do szpitala, kilka dnie (2, 3)) w szpitalu lub poważne porblemy... Musisz dokonać wyboru.

[Kartka1980]

8

[kathia21]

Gdy ja mialam zabieg to wyposcili mnie w ten sam dzien,nie boj sie jesli bedziesz spala podczas zabiegu , to nie bedzie nic bolalo.
Pozdrawiam..

[_totally_]

Nateszcie mądra decyzja. Powodzenia

[aneczka8]

Trzymam za Ciebie kciuki bedzie dobrze Jesli zamierzasz sie wypisac tego samego dnia na wlasne zyczenie to chociaz niech ktos po Ciebie przyjedzie bo po znieczuleniu mozesz byc troche skolowana

[dziubas509]

Witam, już kiedyś pisałam odnośnie badań do mojej pracy magisterskiej, której tytułem jest "Wsparcie społeczne kobiet po poronieniu dziecka". Wszyskich chętnych do wzięcia udziału w badaniu zapraszam na poniższą stronę w celu wypełnienia ankiety. W przypadku pytań, które Pań nie dotyczą należy je ominąć. Wszelkie pytania proszę kierować na mój adres e-mail: eva_m@poczta.onet.pl

http://czeladz.w.interia.pl/ankieta.html