Kraków - dziewczyny z ED, kompulsami stwórzmy grupę wsparcia!

[anekania]

Hej dziewczyny,
Postanowiłam stworzyc ten wątek bo nie znalazłam nic o Krakowie, a tu podobno tych dziewczyn jest bardzo dużo. Szukam osób które podobnie jak ja mają problemy z odżywianiem, ja mam okropne kompulsy co za tym idzie ogromną nadwagę, i chetnie poznałabym dzieczyny takie jak ja, żeby spotkać się nawet na spacer, czy na rower, wygadać - zrozumieć - wyjść z jakąś pozytywna inicjatywa
Sama jestem po bulimii, leczyłam się w liceum, ale od kilku lat walczę z kompulsami którym się zupełnie poddałam, przytułam 50kilo i tak dryfuję.

Dziewczyny jesteście? Pozdrawiam!

[Ilta]

Podbijam ciekawa efektu, chociaż pamiętaj Anekania, że łatwiej jest pisać na forum niż spotkać się na żywo, zwłaszcza że część dziewczyn doświadczyła "wzajemnego nakręcania się na chudnięcie" na oddziałach i nie chce mieć potem kontaktu z chorymi osobami.

[anekania]

Wiem wiem, dlatego też nie zmuszam do spotkań, to byłby efekt może dalszej znajomości, natomiast nie widzę chętnych a szkoda. Bo napewno byłoby łatwiej wiedząc nawet w podświadomości, że ma się kogoś "blisko" .

[iza_wiosenna]

Napisane przez Ilta

Podbijam ciekawa efektu, chociaż pamiętaj Anekania, że łatwiej jest pisać na forum niż spotkać się na żywo, zwłaszcza że część dziewczyn doświadczyła "wzajemnego nakręcania się na chudnięcie" na oddziałach i nie chce mieć potem kontaktu z chorymi osobami.

heh, to ja chyba miałam duże szczęście, bo w szpitalu doświadczyłam ogromnego wsparcia, a każde "czuję się/jestem gruba" było prostowane

aż zatęskniłam trochę za dziewczynami...

[zabqa92]

dołączam się

[moniqe3333]

od dłuzszego czasu obserwuje forum, a zwłaszcza 'w krzywym zwierciadle" ale jakoś nic ni pisałam, ale temat skłonił do użycia klawiatury

ja baaaaaaaaaardzo chętnie się spotkam

a co do nakręcania choroby , to jest w tym trochę racji, ale to raczej działa u osób które są zafasycnowane ED... a nie naprawdę je mają ;/

mam madzieje ze watek nie ucichnie

[anekania]

Pierwsze jak przyszłam do domu zobaczyłam czy ktoś tu w końcu napisał!
Ale się cieszę!! Może każda będzie chciała napisać coś o sobie? żebyśmy się lepiej poznały Odnośnie tego co robimy i co nam jest, piszę też na kompulsywnym , ale jak napisze dziewczynom , że w swej złości poszłam np do parku krakowskiego, albo na Błonia nikt mnie nie zrozumie a tu łączy nas miasto i szybkość mpk, gdzie w każdej chwili możemy sobie pomoc

[iza_wiosenna]

ja też z Krakowa.
czasem mam epizody emocjonalnego jedzenia, ale aktywnie z tym walczę i widzę, że da się.
możemy kiedyś wszystkie na jakąś kawę skoczyć i spacerek potem

już parę znajomości z wizażu przeniosłam do realnego świata i baaaaardzo się cieszę!

[zabqa92]

hmm.. ja 2 lata temu miałam zdiagnozowaną anoreksję. Teraz waga w normie (górna granica), ale w środku mam jeszcze chyba wiele do poukładania Pracuje nad tym (długo trochę), więc mam nadzieję, że się uda ^^
Pozdrawiam!!!

[anekania]

Ja mając 16-17lat miałam bulimię, szpital, leczenie itp.
Wyszłam z tego a raczej ze szpitala i zaczęłam mieć ogromne kompulsy.
I tak przytyłam 50kg :/ mam ogromny przymus jedzenia, nie lecze sie teraz nigdzie.
Teraz mam 23lata studiuję, pracuję. Mam ogromną nadwagę spowodowaną kompulsami. Cięzko mi nie powiem.

[moniqe3333]

to co laski, może by tak słowa przerodzić w czyny

jakas propozycja ;> ???

ja mam 20 lat i totalnie zryty beret

[anekania]

Co to znaczy, że masz zryty beret?
Każda z nas chyba ma, ale Ty pod jakim kątem?

[daria715]

Od 1,5 roku cierpię na kompulsywne objadanie się, ale od kiedy biorę leki Andepin i Hydroxyzinum nie odczuwam już napięcia,a co za tym idzie przestałam mieć ataki obżarstwa.

[Delli]

Oj jak żałuję, że nie mieszkam z Krakowie... Ale jeśli jesteśmy w temacie miasta to mam prośbę. Jeśli wiedziałybyście coś o jakimś pokoju do wyjajęcia itp tak od maja na miesiąc to proszę, piszie na pw. Bardzo ważne (chodzi o leczenie a dojazdy nie wchodzą w grę)

[iza_wiosenna]

Daria, szczęściara z Ciebie, że andepin zadziałał. mnie niestety totalnie nie pomógł, ale nie czuję się już bezradna wobec choroby, bo wiem, że są inne sposoby rozładowywania napięcia i o dziwo działają. Tyle, że ja mam za sobą 1,5 roku terapii indywidualnej, 3 miesiące grupowej (5 x w tyg, bardzo intensywnie), hospitalizację
Obecnie dalej spotykam się z terapeutką, ale już nie pod kątem leczenia ED.

no właśnie, jakieś propozycje jeśli chodzi o spotkanie?

moniqe3333 rozwiniesz pojęcie zrytego beretu ? :P

[anekania]

Ja nie mam siły żeby iść do kogoś po jakieś leki chociaż wiem , że z miejsca mi się "należą" :/ daria ZAZDROSZCZĘ!!! A jak z waga? Bo ja przy kompulsach mam ogromna nagwage.Brałam kiedys seronil i te jego pochodne ale nic, tylko napady migreny, bezsenność i suchość w ustach. W szpitalu też mi coś dawali ale już nie pamiętam co, bo to było kilka dobrych lat temu.

Ale popatrzcie co ciekawe wiadomości na wątku jest 15 a wejść 250, co to może oznaczać?

A co do spotkania to jestem za. Chociaż mam trochę bariere w sobie ale to chyba każda z nas ma, wygląd, wycofanie itp.

[iza_wiosenna]

Napisane przez anekania

Ja nie mam siły żeby iść do kogoś po jakieś leki chociaż wiem , że z miejsca mi się "należą" :/ daria ZAZDROSZCZĘ!!! A jak z waga? Bo ja przy kompulsach mam ogromna nagwage.Brałam kiedys seronil i te jego pochodne ale nic, tylko napady migreny, bezsenność i suchość w ustach. W szpitalu też mi coś dawali ale już nie pamiętam co, bo to było kilka dobrych lat temu.

Ale popatrzcie co ciekawe wiadomości na wątku jest 15 a wejść 250, co to może oznaczać?

A co do spotkania to jestem za. Chociaż mam trochę bariere w sobie ale to chyba każda z nas ma, wygląd, wycofanie itp.

ja...
andepin - nic
asentra - postawiła mnie na nogi, ale ze stanu codziennych mysli samobojczych; na zachowania kompulsywne nie pomogła totalnie. wg mojego obecnego lekarza, brałam za małą dawkę, ponieważ efektowna przy zab. obsesyjno-kompulsywnych to 150 mg i więcej. ja brałam 50...

teraz biorę lamitrin, to jest stabilizator nastroju . jestem zadowolona, mogę aktywnie walczyć z 'impulsami' i nie ulegać im instynktownie, czuję że mam przestrzeń do przemyślenia zachowania. docelowo psych. planuje wlaczyc jakis antydepresant w tę farmakoterapię, ale zobaczymy...

Anekania, masz pieniadze na prywatna wizytę u psychiatry? Mogę Ci polecić świetnego lekarza, myślę, że nie odczułabyś przy nim, że jesteś "inna", dziwna itd. Pisz na pw jakby co. Warto się zdobyc na taki krok mimo poczucia braku siły, bo to jednak procentuje. polecam.

a co studiujesz? w ogole, czym sie zajmujecie, dziewczyny?

[anekania]

Napisane przez iza_wiosenna

Anekania, masz pieniadze na prywatna wizytę u psychiatry? Mogę Ci polecić świetnego lekarza, myślę, że nie odczułabyś przy nim, że jesteś "inna", dziwna itd. Pisz na pw jakby co. Warto się zdobyc na taki krok mimo poczucia braku siły, bo to jednak procentuje. polecam.

a co studiujesz? w ogole, czym sie zajmujecie, dziewczyny?

Mam pełen pakiet lekarzy w Krakowie, gdzie moge chodzić prywatnie za darmo, bo mam takie ubezpieczenie wykupione, więc to nie jest problem lekarzy tylko poprostu nie mogę się przełamać :/

Ja studiuje coś co mnie w ogole nie kreci poradnictwo edukacyjne i zawodowe, i praca społeczno opiekuncza, jak to skończę chcę iść na psychologię wieczorową i do jakiejś konkretnej pracy, żeby na te studia zarobić i się wyprowadzić . A tak to pracuję w Avonie więc jak któraś lubi tą firme piszcie mam kosmetyki do 50procent taniej niz w katalogu, i dorywczo pracuje w ciucholandzie

[moniqe3333]

"przetestowałam" na sobie wszystkie możliwe odmiany ED i innych zaburzeń i dziesiątki lekarzy z marnym efektem, a co do zrytego beretu często to słyszę haha

jesli chodzi o leki najlepiej wspominam seronil (ale obecna psychiatra nie chce mi przepisac ;/) no i miansec na spanko

[daria715]

Napisane przez anekania

Ja nie mam siły żeby iść do kogoś po jakieś leki chociaż wiem , że z miejsca mi się "należą" :/ daria ZAZDROSZCZĘ!!! A jak z waga? Bo ja przy kompulsach mam ogromna nagwage.Brałam kiedys seronil i te jego pochodne ale nic, tylko napady migreny, bezsenność i suchość w ustach. W szpitalu też mi coś dawali ale już nie pamiętam co, bo to było kilka dobrych lat temu.

Ale popatrzcie co ciekawe wiadomości na wątku jest 15 a wejść 250, co to może oznaczać?

A co do spotkania to jestem za. Chociaż mam trochę bariere w sobie ale to chyba każda z nas ma, wygląd, wycofanie itp.

Ja kiedyś brałam przez długi czas Citabax,ale w ogóle na mnie nie działał.
Moja waga jest prawidłowa, nie mam nadwagi dlatego,że okresy kompulsywnego jedzenia przeplatały się z dietami. Dodatkowo codziennie ćwiczę. Co nie oznacza,że przez kompulsy nie przytyłam. Owszem przytyłam,ale ze znacznej niedowagi do wagi prawidłowej.

---------- Dopisano o 09:56 ---------- Poprzedni post napisano o 09:54 ----------

Napisane przez iza_wiosenna

Daria, szczęściara z Ciebie, że andepin zadziałał. mnie niestety totalnie nie pomógł, ale nie czuję się już bezradna wobec choroby, bo wiem, że są inne sposoby rozładowywania napięcia i o dziwo działają. Tyle, że ja mam za sobą 1,5 roku terapii indywidualnej, 3 miesiące grupowej (5 x w tyg, bardzo intensywnie), hospitalizację
Obecnie dalej spotykam się z terapeutką, ale już nie pod kątem leczenia ED.

no właśnie, jakieś propozycje jeśli chodzi o spotkanie?

moniqe3333 rozwiniesz pojęcie zrytego beretu ? :P

Bardzo się ciesze,że Andepin zadziałał. Biorę go codziennie po 2 tabletki rano i nie odczuwam skutków ubocznych

Dasz radę Iza;*

[anekania]

Hej, ja dzisiaj nie wytrzymałam pod Kefirkiem i wpadłam za ostatnie pieniądze (5zł ) kupiłam duża czekoladę i wrąbałam a nie przeszłan nawet z Bagateli do Batorego już jej nie było :/ Zaraz mnie zerzreją wyrzuty sumienia! Za miesiąc mam komunie siostry a ciągle jem.

[moniqe3333]

mnie często przed kompulsami powstrzymuje kasa...ale niestety nie zawsze ;/

[anekania]

ja czesto kupuje nie za swoje pieniadze wydaje kase która miała być na "coś"

[moniqe3333]

gdy wpadłam w ciąg zygania, juz nie miałam czym nie panowałam nad tym zaczełam podkradac współokatorą...zorientowa li się..oddalam im po 20 zł... byłam i nadal jestem mega upokorzona,po raz kolejny jedzenie , zyganie zmieszalo mnie z błotem, ale chyba takiego bagna potrzebowałam!!

ostnio czytałam "ucztę o pólnocy" napradwe polecam, ha to moje trzecia książka w życiu która przeczytałam bez przymusu hahahah

laska była w stanie zjeść surowe mięso, i własne ŻYGI....

[anekania]

Słyszałam o tym , że dziewczyny jedzą własne żygi to jest dramat. A to powiem Ci szacunek , że potarfiłaś też o tym napisać. Aż takich ekstremalnych sytuacji nie miałąm , żeby kraść w ten sposób na jedzenie

[Ilta]

Jak dla mnie powiało obsceną...odsubskybowuje wątek - i tak nie jestem odpowiednim członkiem (taaa...skojarzenia zawisły w powietrzu ) grupy.

A z "Kolacji o północy" najlepiej zapamiętałam, że wspomniana jedząca zmarła z powodu zaburzeń odżywiania.

[anekania]

Oczywiście dzisiaj nie dałam rady, miałam jechać do galerii krakowskiej tylko, zeby podrzucic cos kolezance ale nawet nie wiem kiedy byłam juz w carrefourze z czekolada, M&Msami pół 400gramowymi (!!!) i sezamkami, padał deszcz a ja jadłam pod dworcem czując jak odpływam jak ćpun po dawce.

[iza_wiosenna]

Napisane przez anekania

Oczywiście dzisiaj nie dałam rady, miałam jechać do galerii krakowskiej tylko, zeby podrzucic cos kolezance ale nawet nie wiem kiedy byłam juz w carrefourze z czekolada, M&Msami pół 400gramowymi (!!!) i sezamkami, padał deszcz a ja jadłam pod dworcem czując jak odpływam jak ćpun po dawce.

żeby walczyc z kompulsami, trzeba mieć choć odrobinę motywacji. z tego, co czytam i obserwuję po innych wątkach, masz dosc silne stany depresyjne. to się leczy... pamietam siebie sprzed roku. nie bylam na tyle silna, zmotywowana (do zycia, generalnie wolalam planowac samobojstwo), zeby w chwili, gdy pojawia się ten IMPULS, chocby sproobwac z nim aktywnie walczyc i mu nie ulegać..

ja dla odmiany się pochwalę.
od jakiegoś czasu mam naprawdę trudną sytuację w pewnej istotnej dla mnie relacji z facetem. wczoraj moje napięcie, smutek, zal czy wrecz rozpacz , osiagnely apogeum, z ktorym nie wiedzialam co zrobić. pojawiła się myśl, żeby olać wszystko i uciec w jedzenie.. nie wiem, czy to kwestia leków, które biorę (ponoc zmniejszaja impulsywnosc), czy mojego samozaparcia i większego wglądu, ale zrobilam coś, co jeszcze nie tak dawno wydawalo mi sie niemozliwe, gdy juz pojawi się "światełko" - zastanowiłam się, jak będę czuła się po napadzie, powiedzialam sobie, że mogę się położyć, posłuchać muzyki, że to wszystko da się PRZEŻYĆ na 'trzezwo', bez sztucznego zmieniania stanów emocjonalnych...
i jakoś się uspokoiłam i przetrwałam tą burzę we mnie. burza się uspokoiła, dalej jest ciężko, ale wiem, że napad w żaden sposob by mi nie pomógł. chyba, że w jeszcze bardziej autoagresywnej reakcji.

[anekania]

Napisane przez iza_wiosenna

żeby walczyc z kompulsami, trzeba mieć choć odrobinę motywacji. z tego, co czytam i obserwuję po innych wątkach, masz dosc silne stany depresyjne. to się leczy... pamietam siebie sprzed roku. nie bylam na tyle silna, zmotywowana (do zycia, generalnie wolalam planowac samobojstwo), zeby w chwili, gdy pojawia się ten IMPULS, chocby sproobwac z nim aktywnie walczyc i mu nie ulegać..

ja dla odmiany się pochwalę.
od jakiegoś czasu mam naprawdę trudną sytuację w pewnej istotnej dla mnie relacji z facetem. wczoraj moje napięcie, smutek, zal czy wrecz rozpacz , osiagnely apogeum, z ktorym nie wiedzialam co zrobić. pojawiła się myśl, żeby olać wszystko i uciec w jedzenie.. nie wiem, czy to kwestia leków, które biorę (ponoc zmniejszaja impulsywnosc), czy mojego samozaparcia i większego wglądu, ale zrobilam coś, co jeszcze nie tak dawno wydawalo mi sie niemozliwe, gdy juz pojawi się "światełko" - zastanowiłam się, jak będę czuła się po napadzie, powiedzialam sobie, że mogę się położyć, posłuchać muzyki, że to wszystko da się PRZEŻYĆ na 'trzezwo', bez sztucznego zmieniania stanów emocjonalnych...
i jakoś się uspokoiłam i przetrwałam tą burzę we mnie. burza się uspokoiła, dalej jest ciężko, ale wiem, że napad w żaden sposob by mi nie pomógł. chyba, że w jeszcze bardziej autoagresywnej reakcji.

Wczoraj podjęłam decyzję , ze pojde się leczyć, napady mam od dawna ale pierwszy raz tak mna trzepało po jedzeniu, że poczułam , że muszę się jakos ukarać i pomyslałam o podcięcinaniu sie, dlatego Iza weż prosze wyslij mi na priv placówki leczenie ED w Krakowie, zalezy mi.

I bardzo bardzo jestem z Ciebie dumna!! kl aski:
Gratuluje dałaś radę! Mi tez się musi udać już za długo jestem w tym syfie, mam 23lata i wstecz patrząc tylko jedzenie widze, i grubą siebie.

[moniqe3333]

ja tez poprosze o jakieś namiary

moze warto spróbowac bo raz X sie leczyc i może tak naprawdę....

ale co do spotkania to sa jakieś propozycie ?????

ja pracuje popłudniami wiec te dni odpadaja, ale np pon, wt, czw i niedziela mi odpowiada

czy komuś tez ??