Mój facet zazdrości facetom z pornosów

[olakoxxx]

Ahhh skoro jest taki silny i niezależny niech sam sobie opłaci

---------- Dopisano o 12:51 ---------- Poprzedni post napisano o 12:50 ----------

A on cały czas naciska ze mu zależy, ze kocha, ze przeprasza, ze będzie walczyć bo zrozumiał co stracił, ze przyjedzie po mnie i do mnie, ze pójdzie do tego lekarza. Huhhhh...

[Carmela__]

Nie próbowałaś go zapytać, czego konkretnie mu brakuje w seksie, czego zazdrości aktorom?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[DziewczynaWloczykija]

Powiedz mu, że miał sześć szans na to, żeby się ogarnąć, a jeśli potrzebuje do tego straszaka w postaci zerwania, to jest z niego d*pa, a nie facet.

Jak dla mnie gość w panice uświadomił sobie po prostu, że uciekł mu darmowy seks.

[stewardesa]

Napisane przez olakoxxx

Włącza jak mnie nie ma. Jest dla mnie nielogiczne oglądanie tego skoro ma mnie na wyłączność, uprawiamy seks i jest dobrze. To jedyna rzecz która psuje nasze relacje. I nie powiedział ze fantazjuje o mnie podczas oglądania tego. Powiedzialam tylko do niego ze ogląda te filmy i pewnie wyobraża sobie ze te laski fajnie robią komuś dobrze i ze on tez by tak chciał a ja tak nie umiem. I spytałam tysięczny raz po co je ogląda to odpowiedział ze ogląda jak one to robi bo zazdrości facetom w pornosach bo wie ze sam nigdy tak nie będzie miał. To mój problem i tu mnie boli. Niestety musiałabym ciągnąć setki chłopakom żeby mieć taka wprawę i być aktorka porno, a jestem zwyczajna dziewczyna która się nie puszcza na prawo i lewo.

Z doświadczenia powiem ci, że to tak nie działa Do każdej nauki trzeba się przyłożyć, a nie iść na ilość. Wejdź na dział Seks, tam są profesjonalistki, potrafią głębokie gardło, anal na zawołanie i inne sztuczki. A każda z nich miała góra 2 facetów. Właściwie to dziewice

[Hultaj]

no chyba jednak wtrącanie się komuś do masturbacji i wyobrażanie go sobie, jak leży na łóżku z gołym penisem i robi sobie dobrze, jest nieco bezczelne.

[jaksy]

Napisane przez olakoxxx

bo zazdrości facetom w pornosach bo wie ze sam nigdy tak nie będzie miał.

Napisane przez Carmela__

Nie próbowałaś go zapytać, czego konkretnie mu brakuje w seksie, czego zazdrości aktorom?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Może rozmiarów im zazdrości?



---------- Dopisano o 15:58 ---------- Poprzedni post napisano o 15:45 ----------

Autorko, już poważnie. Nic z tego nie będzie.

[Frezja__]

Napisane przez Ka_Wu

Ja do końca nie rozumiem w czym jest problem z tym oglądaniem filmów pornograficznych

A trzeba to akceptować? Jeden nie toleruje palenia, inny brania narkotyków a jeszcze inny pornografii w związku. Nie dobrali się i tyle.

Napisane przez olakoxxx

ogląda jak one to robi bo zazdrości facetom w pornosach bo wie ze sam nigdy tak nie będzie miał. To mój problem i tu mnie boli. Niestety musiałabym ciągnąć setki chłopakom żeby mieć taka wprawę i być aktorka porno, a jestem zwyczajna dziewczyna która się nie puszcza na prawo i lewo.

Tak tzn jak?
Jaki problem? Nie potrafisz zadowolić go oralnie? Czy co?
To nie koniecznie tak działa + nie ma sensu się uczyć dla takiego buca

[stewardesa]

Kolejna pożywka dla wielce wyzwolonych seksualnie. Bo my wszystkie, te, które problem widzą w misiu, nie wpadłybyśmy na pomysł oglądania porno i urozmaicenia życia seksualnego A gdybyśmy wpadły, to podkreślałybyśmy to w każdym poście, wiadomo Inaczej się nie liczy.

[olakoxxx]

Dobrze ale nie będę zmuszać się do analu, głębokiego gardła bo on ma takie chore wyobrażenie. Sam mówi ze mamy bardzo dobry seks wiec nie wiem

[Frezja__]

Napisane przez olakoxxx

Dobrze ale nie będę zmuszać się do analu, głębokiego gardła bo on ma takie chore wyobrażenie. Sam mówi ze mamy bardzo dobry seks wiec nie wiem

Ale w sumie po kij to teraz roztrząsać? Znajdź partnera z którym będziesz się dogadywać i będzie mieli takie same wartości.

[adult90]

Ten papierek moja droga, to wyrzuć do śmietnika.

Nie mam pojęcia jak mogłaś być z kimś takim. Współczuję z calego serca i jednoczesnie zadziwia mnie to gdzie Ty mialas oczy!

[Frezja__]

Swoją drogą jak tak zazdrości aktorom późno to czemu sam nim nie zostanie? xd

[kalor]

Napisane przez Frezja__

Swoją drogą jak tak zazdrości aktorom późno to czemu sam nim nie zostanie? xd

Brak warunków? Czyli autorka tez może zazdrościć paniom z porno

[czarownica jaga]

Napisane przez kalor

Brak warunków? Czyli autorka tez może zazdrościć paniom z porno

Haha, aż się prosi żeby rzucić takiemu w twarz ten tekst

[Piwozlop]

Ale tak w zasadzie, to w czym jest problem? Praktycznie rzecz biorąc każdy zdrowy mężczyzna ogląda porno. Robiono na ten temat różne badania, analizy, ankiety. Zawsze wychodziło to samo. Faceci po prostu to oglądają. Tak samo, jak bodajże ok. 70% kobiet. Koniec, kropka.
Samo oglądanie o niczym nie świadczy. Tak samo, jak oglądanie horrorów czy filmów wojennych nie oznacza, że widz chce wziąć siekierę czy karabin maszynowy i pruć długimi seriami w tłum przedszkolaków.
Powiedział, że zazdrości. Ale jak powiedział i jak zazdrości? Wy drogie Panie nie macie żadnych fantazji? Ot facet obejrzał film, jak ktoś tam zabawia się w basenie z 3 pięknościami. Pomyślał sobie "ten, to ma dobrze" i nieopatrznie przyznał się do tego swojej partnerce, co spowodowało nagły atak wściekłości. A czy zrobił coś złego? Moim zdaniem nie. Ot popatrzył, zamyślił się i żyje dalej. To przecież nie oznacza, że partnerka go nie pociąga, że chce ją zdradzić, że gdyby mógł, to by skorzystał z sytuacji. To tylko oznacza, że ma całkowicie zdrowe pod względem seksualnym fantazje.
Wam się nigdy nie zdarzyło popatrzeć na przystojnego faceta i pomyśleć "ale by było z nim fajnie"albo "jego kobieta ma super"?

[kalor]

Napisane przez Piwozlop

Wam się nigdy nie zdarzyło popatrzeć na przystojnego faceta i pomyśleć "ale by było z nim fajnie"albo "jego kobieta ma super"?

A wiesz, ze jakoś nie? Jest mi tak dobrze z moim facetem, ze nawet jak jestem sama i mi się "zachce", to wole pomyśleć o nim niż włączyć pornosa. Oczywiście nie chwale się (bo może nikomu innemu by on nie odpowiadał), nie mówię, ze każdy tak musi mieć... ale ile ludzi, tyle opinii i przyzwyczajeń.

Nic dziwnego, ze ktoś komuś czegoś pozazdrości, ale ważne jest, czy ta zazdrość dominuje w jego życiu. Jeśli facetowi tak bardzo gul lata, ze inny może mieć 100 lasek w różnych konfiguracjach, to bym się zastanowiła nad związkiem z nim, bo może zachce zrealizować swoje głębokie pragnienia. Oglądanie porno nie ma tu nic do rzeczy, ja nie oglądam, ale nie przeszkadza mi, ze mój facet ogląda, dopóki nie robi tego przy mnie, zamiast mnie, albo nie próbuje ze mną dyskutować na ten temat. A ten pan albo robi to baaaaardzo otwarcie (mimo ze partnerce to przeszkadza), skoro dał radę się przyłapać 7 razy (!), albo pani ma wielkie problemy z zaufaniem i kontrola i przetrzepuje jego prywatne urządzenia. Tak czy inaczej - nieładnie.

---------- Dopisano o 23:38 ---------- Poprzedni post napisano o 23:32 ----------

Napisane przez olakoxxx

Hehe. W sumie. No ale on ma tyle szczęścia ze ja nie oglądam bo on mi na tyle wystarcza ze niepotrzebne mi są takie rzeczy do szczęścia.

---------- Dopisano o 12:37 ---------- Poprzedni post napisano o 12:36 ----------

A co do odwołania przyjścia to właśnie tak zrobie! Dzięki

---------- Dopisano o 12:38 ---------- Poprzedni post napisano o 12:37 ----------

Wiem tyle ze mój były tylko oglądał i nie robił sobie dobrze do tego. Sednem problemu jest to ze nie słucha o co proszę i ze mi powiedział wczoraj ze zazdrości tym facetom bo sam tak nigdy nie będzie miał

Tak odbiegając od tematu - rozbawiło mnie to - były oglądał i nie robił sobie dobrze był krytykiem tego typu filmów czy oglądał dla wartości "artystycznej"? Sorry, naiwne

[Leszy]

Napisane przez kalor

Tak odbiegając od tematu - rozbawiło mnie to - były oglądał i nie robił sobie dobrze był krytykiem tego typu filmów czy oglądał dla wartości "artystycznej"? Sorry, naiwne

"Hmm... Światłocień użyty podczas tej sceny dał oszałamiający efekt w postaci czystej intymności dwóch orbitujących wobec siebie ciał. Szaleństwo tych uniesień wskazuje, jak reżyser fenomenalnie dobrał aktora i aktorkę pod kątem ich temperamentów i potrzeb. Aktorka przeszła samą siebie w kreacji uczennicy, a ruchy frykcyjne aktora pokazały, że od czasu "Wielkiego Prącia 8" poświęcił się doskonaleniu swojego warsztatu artystycznego"

[paranormal_sun]

Wybacz ale samo zabranianie facetowi oglądania takich filmów jest śmieszne. Co w tym zlego? Ja czasem obejrzę, a mam faceta. O ile nie jest to codziennie i zamiast seksu z toba - to jest ok. I nie ma w tym nic zlego wiec po co to demonizowac?

Ale tekst twojego faceta - faktycznie slaby na maksa i w ogole wyobrazenie o zyciu zerowe. Z tego powodu owszem, mozna zerwac.

Ale nastepnemu nie zabraniaj ogladania "bo tak". Nie wiem, sama chyba masz ogromne kompleksy, skoro tak cie to boli.

[DziewczynaWloczykija]

Ale tak w zasadzie, to w czym jest problem? Praktycznie rzecz biorąc każdy zdrowy mężczyzna ogląda porno. Robiono na ten temat różne badania, analizy, ankiety.

Robiono badania potwierdzające powszechność zjawiska, a nie jego dobroczynne właściwości. Nie przeinaczaj faktów tylko dlatego, że sam oglądasz pornografię.

Powiedział, że zazdrości. Ale jak powiedział i jak zazdrości? Wy drogie Panie nie macie żadnych fantazji? Ot facet obejrzał film, jak ktoś tam zabawia się w basenie z 3 pięknościami. Pomyślał sobie "ten, to ma dobrze" i nieopatrznie przyznał się do tego swojej partnerce, co spowodowało nagły atak wściekłości. A czy zrobił coś złego? Moim zdaniem nie. Ot popatrzył, zamyślił się i żyje dalej. To przecież nie oznacza, że partnerka go nie pociąga, że chce ją zdradzić, że gdyby mógł, to by skorzystał z sytuacji. To tylko oznacza, że ma całkowicie zdrowe pod względem seksualnym fantazje.

A na jakiej podstawie stwierdzasz, że te fantazje są zdrowe? Bo sam byś tak chciał?

Zresztą tu nie fantazje są przeszkodą. Ja będąc w związku mogę wyobrażać sobie, że uprawiam seks z ulubioną postacią z książki czy jakąś grupą całkowicie wymyślonych facetów, a więc o tym, czego nie jest w stanie dać mi mój własny mężczyzna. To jednak nie oznacza, że gdybym w rzeczywistości mogła możliwość te fantazje spełnić, zrobiłabym to. I tym różnię się od byłego autorki wątku.

Wam się nigdy nie zdarzyło popatrzeć na przystojnego faceta i pomyśleć "ale by było z nim fajnie"albo "jego kobieta ma super"?

Nigdy. I nie szanowałabym mężczyzny, który myśli w podobny sposób o kobietach.

[Rosa Porta]

A dlaczego nie chce zostać aktorem porno skoro tak go to jara? Kolesia nie żałuj i zostaw. Uzależnienie od porno to taki sam nałóg jak każdy inny.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[joasz2]

Napisane przez olakoxxx

Dostał z OT i potwierdził moje przyjście no a pana młodego (Jego kuzyna) lubie

Ja bym poszła przecież to nie oznacza że od razu znowu musicie byc razem


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[DziewczynaWloczykija]

Ja bym poszła przecież to nie oznacza że od razu znowu musicie byc razem

I wcale a wcale byś się nie męczyła? Szczególnie słysząc od każdego wokół, jaka ładna z Was para?

[green way]

Napisane przez olakoxxx

Dobrze ale nie będę zmuszać się do analu, głębokiego gardła bo on ma takie chore wyobrażenie. Sam mówi ze mamy bardzo dobry seks wiec nie wiem

Seks to seks i czy to jest anal, czy głębokie gardło to wciąż jest seks, a nie jakieś "chore wyobrażenie". A jeżeli ty wolisz tylko tradycyjnie, to się w sumie nie dziwię facetowi, że szuka urozmaicenia w necie. Powiedział Ci, że macie dobry seks? A co ci miał rzec, że jesteś drętwa jak kłoda? Przecież głupi nie jest i wie jakby się to dla niego skończyło. A każda dziurka w realu jest lepsza od tej w necie, nawet jak słabo daje. Tak więc zamiast zaspokoić faceta na różne sposoby wolisz robić wszystko po swojemu i łykać jego teksty o dobrym seksie bez zastanowienia, a potem się dziwisz o co mu właściwie lata. Seks nie jest jednopozycyjny i raczej nie polega na maślanych oczkach i przytulaniu misia. To tak jakbyś się dziwiła dlaczego facet nie jada na okrągło kotletów, przecież są takie pyszne...

[Ka_Wu]

Napisane przez DziewczynaWloczykija

Oho, już zjawił się oglądający porno rycerz na białym koniu, gotów do ostatniej kropli krwi bronić biednego misiaczka, którego największym życiowym problemem jest to, że związał się z kobietą, a nie z nieistniejącą kreacją z porno, i gotów jest dla paru minut trzepania kapucyna i ślinienia się do silikonowych cycków raz po raz ranić drugą osobę i dawać obietnice bez pokrycia. Nie żeby coś, ale... serio?

Szanowna
Przeczytaj jeszcze raz moją wypowiedź, a zauważysz, że nie zająłem w niej żadnego stanowiska, a jedynie proszę o rozbudowanie wypowiedzi bym nie rzucał pochopnych wniosków i namawiał do jednego lub drugiego (swoją drogą ciekaw jestem co Tobą kierowało kiedy pisałaś tak górnolotny, a zarazem bezpodstawny post?)

Jeżeli jednak zrozumienie mojej postawy jest zbyt trudne to przedstawię Tobie jak i reszcie forumowiczek moje zdanie na ten temat zakładając trzy przestrzenie, które mogą mieć miejsce z jego strony:

#1 wskazany raz na jakiś czas ogłada filmy pornograficzne (twórczyni tematu nie opisuje jak często i intensywnie to robi) nie masturbuje sie przy tym a szuka (albo i nie) jakiś inspiracji do łóżka i fantazjuje co-i-jak mogli by zrobić jeszcze ze swoją partnerką

W takim przypadku nie widzę nic negatywnego w tym co robi, a wy Drogie Panie zlinczowałyście chłopaka w tym temacie.

#2 chłopak ogłada dużo porno, masturbuje się przy tym, ma problemy z erekcją przy swojej dziewczynie (bo przecież nie jest gwiazda porno) [zaznaczę jednak, że autorka mówi, iż mają dobre pożycie seksualne]

To wtedy chłopak jak najbardziej ma problemy ze sobą, ale takie które dałoby sie wyleczyć i jeżeli to nie rzutuje na psychikę partnerki to jak najbardziej warto walczyć o ten związek / jeżeli jednak psychika i samoocena partnerki ucierpiała to powinna zakończyć ten związek (tak czy siak - facet w tym przypadku zachowuje sie jak tępy niewyżyty gówniarz)

#3 leżą sobie w łożku jest fajnie miło i namiętnie, nagle ona idzie pod prysznic a on włącza film pornograficzny - ona wraca a on bierze ja dziko, bez szacunku, beznamiętnie -- zrywaj z nim od razu!

Sprawa jednak nie jest dopisana i pozostawia wiele niedomówień - stąd też moje pytania zanim opuszczę gilotynę za wcześnie.

A pragnę zauważyć wypowiedzi autorki tematu:

Napisane przez olakoxxx

Dobrze ale nie będę zmuszać się do analu, głębokiego gardła bo on ma takie chore wyobrażenie. Sam mówi ze mamy bardzo dobry seks

Napisane przez olakoxxx

Włącza jak mnie nie ma. Jest dla mnie nielogiczne oglądanie tego skoro ma mnie na wyłączność, uprawiamy seks i jest dobrze.

Niestety musiałabym ciągnąć setki chłopakom żeby mieć taka wprawę i być aktorka porno, a jestem zwyczajna dziewczyna która się nie puszcza na prawo i lewo.

Więc problem jest w oglądaniu filmów pornograficznych przez TŻ autorki tematu, ale czy problem nie jest też w jej odbiorze tego faktu (bo wychodzi na to, że mimo, iż jest im dobrze w łóżku to ona sama porównuje sie do gwiazd porno i uważa sie za niewystarczająca? - chociaż to tez jego wina wtedy przez to co robi)

Staram się zrozumieć problem więc proszę o rozwagę a nie naskakiwanie na mnie jak wyżej


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Piwozlop]

[QUOTE=DziewczynaWloczykij a;72930776]Robiono badania potwierdzające powszechność zjawiska, a nie jego dobroczynne właściwości. Nie przeinaczaj faktów tylko dlatego, że sam oglądasz pornografię.
[quote]

Nie pisałem nic o dobroczynności zjawiska, a o tym że jest ono powszechne wśród zdrowych seksualnie ludzi.

A na jakiej podstawie stwierdzasz, że te fantazje są zdrowe? Bo sam byś tak chciał?

Na tym, co przeczytałem i zostało napisane przez seksuologów, na tym co usłyszałem w radiu od prof. Lwa-Starowicza.

[quote]
Zresztą tu nie fantazje są przeszkodą. Ja będąc w związku mogę wyobrażać sobie, że uprawiam seks z ulubioną postacią z książki czy jakąś grupą całkowicie wymyślonych facetów, a więc o tym, czego nie jest w stanie dać mi mój własny mężczyzna. To jednak nie oznacza, że gdybym w rzeczywistości mogła możliwość te fantazje spełnić, zrobiłabym to. I tym różnię się od byłego autorki wątku.
[quote]

Pytanie o jakich fantazjach mowa. Jeżeli ktoś ogląda pornografię, to nie znaczy, że kiedy tylko pojawi się okazja, to zostawi swoją kobietę i ochoczo przyłączy się do jakiejś orgii. Jednocześnie nie widzę nic złego w tym, że ktoś po obejrzeniu jakiejś sceny z ciekawą pozycją, w ciekawym miejscu czy w inny sposób interesującą zaproponuje swojej kobiecie, żeby też tak zrobili.

Nigdy. I nie szanowałabym mężczyzny, który myśli w podobny sposób o kobietach.

Aż mi się wierzyć nie chce. Ja będąc w związku wiele razy patrzyłem na inne kobiety i myślałem sobie, że są atrakcyjne, seksowne itp. Nie zmienia to faktu, że kiedy podczas pewnego spotkania atrakcyjna, podpita niewiasta zaproponowała mi bliższą znajomość, to odpowiedziałem jej, że bardzo dziękuję za docenienie, ale mam swoją M. i jakiekolwiek bliższe relacje z innymi kobietami nie wchodzą w grę.

[DziewczynaWloczykija]

Seks to seks i czy to jest anal, czy głębokie gardło to wciąż jest seks, a nie jakieś "chore wyobrażenie". A jeżeli ty wolisz tylko tradycyjnie, to się w sumie nie dziwię facetowi, że szuka urozmaicenia w necie. Powiedział Ci, że macie dobry seks? A co ci miał rzec, że jesteś drętwa jak kłoda? Przecież głupi nie jest i wie jakby się to dla niego skończyło. A każda dziurka w realu jest lepsza od tej w necie, nawet jak słabo daje. Tak więc zamiast zaspokoić faceta na różne sposoby wolisz robić wszystko po swojemu i łykać jego teksty o dobrym seksie bez zastanowienia, a potem się dziwisz o co mu właściwie lata. Seks nie jest jednopozycyjny i raczej nie polega na maślanych oczkach i przytulaniu misia. To tak jakbyś się dziwiła dlaczego facet nie jada na okrągło kotletów, przecież są takie pyszne...

No tak, bo zawsze winna jest kobieta. Jak facet zdradzi, to też wina jego żony - bo pewnie mu, paskuda jedna, nie dawała tak, jak jaśnie misio sobie życzył. A on taki biedny, ciu ciu ciu, maleństwo kochane, dzieciątko cudowne, wzór cnót wszelakich i chodzący ideał, ulitować się trzeba i jeszcze w ramach rekompensaty pozwać babę do sądu i wprowadzić w ogóle nową kategorię oskarżeń - straty nie tylko moralne, ale również na niespełnieniu seksualnym misiaczka, bo misiaczek jak chciał w pornusiątku sobie zamoczyć, a głupia baba mu nie dała, ojojoj, jaka głubia baba, jaki misiaczek przez nią uciemiężony, biedactwo skalane, trzeba z tym do telewizji zadzwonić, bo tak się nie godzi, do "Rozmów w toku pójść", bo jego penisiątko cierpi męki niemożebne, a on sam jako idealny i pełen poświęcenia mąż zostanie zasługuje na okrzyknięcie największym męczennikiem XXI wieku.

No chyba, urwał, nie.

Od tego Bozia dała język, żeby rozmawiać. Od tego dała rączki, żeby nimi działać. Od tego dała rozum, żeby z niego korzystać i od tego dała serce, żeby szanować drugą osobę i nie być wobec niej męskim organem rozrodczym. To, że facet nie umie z własną babą usiąść i pogadać z nią o tym, czego chciałby w łóżku spróbować, jest tylko i wyłącznie jego problemem, nie jej. To, że ją zwodzi i być może okłamuje, że ma z nią świetny seks, jeszcze bardziej podkreśla jego niedojrzałość. Nie wiem, czy wiesz, ale bronisz gościa, który nawet nie próbował powiedzieć partnerce o swoich oczekiwaniach, tylko ciągle zasłania się obietnicami bez pokrycia - jak przedszkolak maminą spódnicą.

I żeby było jasne - kobieta NIE MA obowiązku być maszynką do zaspokajania zachcianek mężczyzny. Stosowanie w kwestii łóżkowej jakiegokolwiek przymusu i wymaganie robienia czegoś wbrew sobie to najzwyczajniejsza w świecie przemoc. Może jakby gość stworzył odpowiednią atmosferę i trochę się postarał, to mógłby namówić swoją dziewczynę na wiele. Ale po co, skoro on woli uciekać w porno? Przecież to łatwiejsze i nie trzeba dawać nic od siebie ani szanować preferencji drugiej strony. Przeświadczenie, że kobieta ma zasrany obowiązek robić głębokie gardło, anal czy cokolwiek innego dla zaspokojenia misiaczka jest właśnie efektem tego, o czym pisałam wcześniej - wychowania na porno. Na porno, w którym seks bez orala nie istnieje i obowiązkowo musi zakończyć się penetracją drugiej dziurki. Jeśli traktujemy drugą osobę jako przedmiot do spełniania własnych fantazji, to długo na tym nie uciągniemy. Związek to nie tylko seks za darmo i trzymanie się za rączki, ale również konieczność poszanowania drugiej osoby i dawania czegoś od siebie. Na kompromis mogłabym pójść, jak nie jestem zdecydowana i wychodzę z założenia, że w sumie co mi szkodzi spróbować. Ale jeśli dana czynność seksualna ma wywoływać u mnie odruch wymiotny i jest dla mnie absolutnie nie do przyjęcia, to nie pomogą żadne płacze, smarkanie i "Ona mi nie chce dać dupy jak w porno!!! Mama, łeee!!!". A jeśli dla faceta to jest ważniejsze, to najlepszą opcją jest rozstanie, bo nie ma sensu męczyć ani siebie, ani jego. Niech znajdzie sobie taką, która będzie to dla niego robić.

[Leszy]

Napisane przez DziewczynaWloczykija

Przeświadczenie, że kobieta ma zasrany obowiązek robić głębokie gardło, anal czy cokolwiek innego dla zaspokojenia misiaczka jest właśnie efektem tego, o czym pisałam wcześniej - wychowania na porno. Na porno, w którym seks bez orala nie istnieje i obowiązkowo musi zakończyć się penetracją drugiej dziurki. Jeśli traktujemy drugą osobę jako przedmiot do spełniania własnych fantazji, to długo na tym nie uciągniemy. Związek to nie tylko seks za darmo i trzymanie się za rączki, ale również konieczność poszanowania drugiej osoby i dawania czegoś od siebie. Na kompromis mogłabym pójść, jak nie jestem zdecydowana i wychodzę z założenia, że w sumie co mi szkodzi spróbować. Ale jeśli dana czynność seksualna ma wywoływać u mnie odruch wymiotny i jest dla mnie absolutnie nie do przyjęcia, to nie pomogą żadne płacze, smarkanie i "Ona mi nie chce dać dupy jak w porno!!! Mama, łeee!!!".

Masz jakieś kompleksy? Bo nigdzie nie było nic napisane o tym, by były troll-autorki czegoś ją zmuszał. Taka potężna nadinterpretecja, że huhuhu!

[DziewczynaWloczykija]

Powyższy wpis odnosił się do zacytowanego postu, którego autor stwierdził, że kobieta powinna chcieć zaspokajać misiaczka na miliard sposobów, a jeśli to nie robi, to jest be, fuj i w ogóle sama sobie winna.

[mariamalaria]

Amen. Tak, tak, tak.

---------- Dopisano o 11:29 ---------- Poprzedni post napisano o 11:28 ----------

Napisane przez green way

Seks to seks i czy to jest anal, czy głębokie gardło to wciąż jest seks, a nie jakieś "chore wyobrażenie". A jeżeli ty wolisz tylko tradycyjnie, to się w sumie nie dziwię facetowi, że szuka urozmaicenia w necie. Powiedział Ci, że macie dobry seks? A co ci miał rzec, że jesteś drętwa jak kłoda? Przecież głupi nie jest i wie jakby się to dla niego skończyło. A każda dziurka w realu jest lepsza od tej w necie, nawet jak słabo daje. Tak więc zamiast zaspokoić faceta na różne sposoby wolisz robić wszystko po swojemu i łykać jego teksty o dobrym seksie bez zastanowienia, a potem się dziwisz o co mu właściwie lata. Seks nie jest jednopozycyjny i raczej nie polega na maślanych oczkach i przytulaniu misia. To tak jakbyś się dziwiła dlaczego facet nie jada na okrągło kotletów, przecież są takie pyszne...

Obrzydliwy seksistowski tekst.

[Leszy]

Napisane przez DziewczynaWloczykija

Powyższy wpis odnosił się do zacytowanego postu, którego autor stwierdził, że kobieta powinna chcieć zaspokajać misiaczka na miliard sposobów, a jeśli to nie robi, to jest be, fuj i w ogóle sama sobie winna.

A to przepraszam. Myślałem że w tamtym akapicie odnosisz sie do ogółu tematu.