Którą ofertę wybrać?

[wild_horse]

Witajcie
Pracuję w pewnej firmie, w wymarzonym zawodzie, jednak dostałam inną ofertę. Niedawno powiedziałam szefowi że się zwalniam, no i on chce mnie zatrzymać. Zaproponował mi całkiem dobre warunki, i teraz nie wiem, którą opcję wybrać, pomóżcie

1. Firma istniejąca kilkanaście lat, 4 punkty, dobra pozycja na rynku, przynosząca spore zyski. Świetnie zatowarowany sklep, mnóstwo klientów. Pewność, że nie upadnie. Atmosfera ok, szefostwo ok ale pracuje tam córka kierownika. Niby była sympatyczna (byłam tam na 2-dniowej próbie, po której piali nade mną z zachwytu ), niby mówili, że wiem duuużo więcej niż ona ale boję się, że po jakimś czasie może to być jakaś blokada do dalszego rozwoju, że jeśli np będą potrzebować kogoś na stanowisko kierownicze to będzie faworyzowana itp. Sklepiki dobrze zatowarowane, ale takie zwykłe, "osiedlowe", kilka rzeczy mi się tam nie podoba - myślę, że przyjęliby moje sugestie dot zmiany. Do wypłaty dochodzi premia, jeśli osiągnie się target.

2. Firma kilkuletnia, 3 punkty. Pracuję tam obecnie. Szef ostatnio stwierdził, że nie ma kasy na wypłaty dla 2 osób (ja i współpracownica) i obciął każdej po 150zł Firma jeśli chodzi o dział, którym się interesuję (akwarystyka), mega - raj dla każdego akwarysty Super akwaria, ryby prosto z odłowu, niespotykane gatunki. Mogę się sporo nauczyć bo oprócz zwykłej sprzedaży jak w pkt 1 również aranżujemy zbiorniki dla klientów, kleimy akwaria itp Wypłata o 100zł wyższa niż w pkt 1. Szef mówił, że jak w końcu nasz sklep się rozwinie, a on kupi auto służbowe to z racji mojej sporej wiedzy i ogarnięcia będę 'łącznikiem' miedzy punktami.

Pomóżcie mi dziewczyny bo mam mętlik w głowie . Nie wiem, czy postanowić na pewne zatrudnienie, pewną wypłatę (pkt 1) i MOŻE szansę rozwoju za kilka/naście lat czy na pracę w firmie, w której mogę się sporo nauczyć, potem dostać auto służbowe i być kierownikiem ale jest szansa, że filia jednak upadnie i zostanę z niczym :/ Więc nie wiem, czy ryzykować czy iść na pewne zatrudnienie?

Dodam, że mam na głowie kredyty więc muszę mieć jakąś stabilizację...

[whip]

Potrzebuje porady dotyczącej wyboru pracy, mam totalny mętlik w głowie a muszę dość szybko podjąć decyzję. Co byście zrobiły na moim miejscu?
Obecnie pracuje w firmie branży budowlanej, mam umowę na czas nieokreślony z miesięcznym okresem wypowiedzenia. Jestem odpowiedzialna za rozliczenia, praca dość monotonna, mało rozwojowa i mam wrażenie że może ją wykonywać każdy po szkole średniej. Nie mam tu możliwości awansu i podwyżka raczej też nie wchodzi w grę. Plusem są na pewno warunki pracy; duże przestronne biuro, miejsce parkingowe, obiady i dodatek do paliwa. Atmosfera też jest fajna, luźna. Jeśli muszę gdzieś wyskoczyć i coś załatwić to też szef nie widzi problemu i mówi nie muszę go nawet pytać. Nikt mi tutaj „nie siedzi na głowie”, mam system pracy bardziej zadaniowy.


Propozycję którą otrzymałam to praca przy pewnym projekcie który będzie trwał 2 lata. Pensja wyższa o 500 zł. Jest to dla mnie pewien awans ponieważ jeśli chodzi o pracę przy projektach to przeszłam już chyba wszystkie stanowiska oprócz właśnie koordynatora. Odpowiedzialność jest duża, musiałabym skoordynować pracę sporej grupy ludzi. A wiadomo z ludźmi bywa różnie… Instytucja sama w sobie wydaje się w porządku, wielokrotnie nagradzana za wzorową realizację projektów.


Help.

[201803290936]

Napisane przez whip

Potrzebuje porady dotyczącej wyboru pracy, mam totalny mętlik w głowie a muszę dość szybko podjąć decyzję. Co byście zrobiły na moim miejscu?
Obecnie pracuje w firmie branży budowlanej, mam umowę na czas nieokreślony z miesięcznym okresem wypowiedzenia. Jestem odpowiedzialna za rozliczenia, praca dość monotonna, mało rozwojowa i mam wrażenie że może ją wykonywać każdy po szkole średniej. Nie mam tu możliwości awansu i podwyżka raczej też nie wchodzi w grę. Plusem są na pewno warunki pracy; duże przestronne biuro, miejsce parkingowe, obiady i dodatek do paliwa. Atmosfera też jest fajna, luźna. Jeśli muszę gdzieś wyskoczyć i coś załatwić to też szef nie widzi problemu i mówi nie muszę go nawet pytać. Nikt mi tutaj „nie siedzi na głowie”, mam system pracy bardziej zadaniowy.


Propozycję którą otrzymałam to praca przy pewnym projekcie który będzie trwał 2 lata. Pensja wyższa o 500 zł. Jest to dla mnie pewien awans ponieważ jeśli chodzi o pracę przy projektach to przeszłam już chyba wszystkie stanowiska oprócz właśnie koordynatora. Odpowiedzialność jest duża, musiałabym skoordynować pracę sporej grupy ludzi. A wiadomo z ludźmi bywa różnie… Instytucja sama w sobie wydaje się w porządku, wielokrotnie nagradzana za wzorową realizację projektów.


Help.

Wyjdę na mało ambitną, ale patrząc z perspektywy osoby, które bliżej do 40-tki (nie wiem ile Ty masz lat), niż dalej, nie wypuściłam z rąk fajnej, stabilnej posady, gdzie są jednak jakieś małe bonusy i przede wszystkim fajna atmosfera, a rzecz czegoś, co potrwa dwa lata i może kosztować wiele nerwów, a na pewno ogromu pracy. Wolałabym sobie dorabiać po godzinach.

Może to dlatego, że obecnie moja koleżanka prowadzi taki projekt (oczywiście przy wsparciu nas, współpracowników, ale jednak prawda jest taka, że gros pracy musi wykonać sama) i już ją raz prawie, że pogotowie zabrało - ludzie się okazali w części niesolidni, trzeba dosłownie za nimi biegać, jak przeliczyć kasę za projekt na ilość godzin, to wychodzi na to, że interes mocno średni.

[a79790139dd0658ebd8b23ce8e3846ca00e1de31_65bd8201a8975]

Uważam, że 500 zł to stanowczo za mało jeżeli chodzi o przeskok z mało stresującej pracy do nadzorowania projektu.

[whip]

Dzięki dziewczyny za opinie. Jutro mam jeszcze jedną rozmowę w tej nowej firmie, na pewno będę starała się jeszcze negocjować warunki finansowe chociaż trochę mi głupio bo koordynatorem nigdy nie byłam, nie znam też aktualnych przepisów bo odkąd już nie pracuje przy projektach minęły ponad 2 lata.... także, żaden ze mnie ekspert.

Z jedne strony stabilizacja, fajna atmosfera i mało stresu a z drugiej strony rozwój, awans i szansa na jeszcze lepsze zarobki w przyszłości.
Nadmienię jeszcze że sam projekt jest naprawdę dobrze napisany, skierowany jest głównie do dzieci i myślę że naprawdę może dawać sporo satysfakcji.

Najśmieszniejsze jest to że ja od dawna chciałam zostać koordynatorem a kiedy już się nadarzyła okazja to mam wątpliwości , nie wiem czy to strach czy rozsądek.

[c640cdfa886255292692728c9c3f51a456c1754b_657ce90228a24]

Jeśli zostanie koordynatorem to Twoje marzenie, to weszłabym w to. Ale ja to bym brała pracę rozwojową i zgodną z zainteresowaniami nawet za mniejszą kasę, a co dopiero za wyższą