Produkty, które zmieniły się na gorsze

[Wieszczka]

Mieszkam za granicą i dostałam w prezencie Mieszankę Wedlowską. Zauważyłam, że cukierki mają nieco inne papierki niż kiedyś, mają inne nazwy i niestety inne smaki, ogolnie smaków jest mniej niż kiedyś. Pachną bardziej jakimś sztucznym zapaszkiem, mielą się w ustach i ogolnie są dużo mniej smaczne Cena w górę, jakość w dół.
Jakie znacie jeszcze produkty, których jakość uległa pogorszeniu?

[201703060948]

"Warzywa na patelnię". Nie pamiętam producenta, ale chyba Hortex.

Pół studiów przeżyłam odżywiajac się tym. Było pyszne i w miarę zdrowe. Porcje duże, cena umiarkowana.

Teraz: opakowanie maleńkie, cena spora, smak i różnorodność warzyw też jakby mniejsza.

I jeszcze te wszystkie gołąbki i pulpety w słoikach. To akurat niezdrowe, ale uwielbiałam kiedyś jeść. Teraz nie wiem, czy to kwestia mojego zdrowia "już nietakiego" czy produkt się zmienił, ale niedobrze mi po tym. Mam też wrażenie, że dodają zbyt dużo różnych wzmacniaczy, bo jak zostawię na chwilę talerz po zjedzeniu to chwilę potem ten super sztuczny zapach jest w całym mieszkaniu a potem zaczyna śmierdzieć. To nie jest normalne.

[dfdce9ad473ee3ba4bd9426289ac63cb58eb8552]

Wszystkie perfumy zostały spieprzone w wyniku tez. reformulacji. Czytaj: pachną krótko i mniej intensywnie. W niektórych jeszcze wybijają jakieś dziwne nuty, których wcześniej nie było.
Sprytny sposób perfumiarzy na to jak wyciągnąć więcej kasy oszczędzając na składnikach.

[triss_k]

Napoje typu Fanta, Mirinda, inne oranżady - rzadko je piję, ale czasami mam ochotę na taki mocno pomarańczowy smak, jaki miały kiedyś. Dzisiaj czuję w nich tylko cukier i jakieś chemiczne wzmacniacze, któe zostawiają taki paskudny smak na języku
Wedlowskie ptasie mleczko - kartonik dużo mniejszy niż kiedyś, smak też jakiś taki mdły.

[201803290936]

Napisane przez Osterhase

"Warzywa na patelnię". Nie pamiętam producenta, ale chyba Hortex.

Pół studiów przeżyłam odżywiajac się tym. Było pyszne i w miarę zdrowe. Porcje duże, cena umiarkowana.

Teraz: opakowanie maleńkie, cena spora, smak i różnorodność warzyw też jakby mniejsza.
(...)

No właśnie się zastanawiałam, czy mam zwidy, czy skład jakiś taki inny, gorszy. Przede wszystkim dużo małych, byle jakich kawałków jeżeli chodzi o niektóre warzywa, za to innych w nadmiarze.

Czekolady Wedel - nie wiem, czy mi się smak zmienił, czy w dzieciństwie mi tak mega smakowały, bo w porównaniu z ruskimi czekoladopodobnymi to i tak była delicja, ale mam wrażenie, że przez lata ich smak się pogorszył.

Mleko - kiedyś było lepsze, teraz to, co proponują niektórzy producenci to zabarwiona na biało woda. W miarę bronią się mleka (ale są kilkadziesiąt groszy droższe) w kartonach, z lodówki.

Ketchup Tortex (ale "zepsuł się" już kilka lat temu) - kiedyś był naprawdę jednym z lepszych, a potem... O fuj.

[nebraska]

Napisane przez Doris1981

Czekolady Wedel - nie wiem, czy mi się smak zmienił, czy w dzieciństwie mi tak mega smakowały, bo w porównaniu z ruskimi czekoladopodobnymi to i tak była delicja, ale mam wrażenie, że przez lata ich smak się pogorszył.

Nie zmienił Ci się, Wedel juz dawno zszedł na psy, odkąd się sprzedał (teraz to już któryś raz, nie wiem komu, zdaje się, że Japończykom).

Ja się kiedyś zajadałam Grześkami (noo, tak z 15 lat temu), ale teraz to już nie to samo, nawet tekstura wydaje mi sie gorsza.

.

[3ebdb6c370169ce1a39c163fc8d64643247d9f80]

magic stars. co za rozczarowanie.

[ninfomane]

Mam takie same wrazenia z mieszanka wedlowska, poprosilam, zeby mi rodzice paczka podeslali I sie rozczarowalam wszystkie byly na jedno kopyto.


Wyslane z telefonu, przepraszam za brak polskich znakow

[SekretnyWachlarz]

Ja w ogóle (pomimo bycia łasuchem słodyczowym) mam ostatnio mniej ochoty na słodycze, bo odnoszę wrażenie, że większość smakuje tak samo, jakby dodawali wszędzie jeden i ten sam składnik, który dominuje. Moim zdaniem trufle się popsuły. Kiedyś bardzo lubiłam, a dzisiaj to już nawet nie kupuję jak widzę.

[6294979b07e94e60c86b4a71a35022ccf5d1d257_656d16825a5b5]

Napisane przez Doris1981

Czekolady Wedel - nie wiem, czy mi się smak zmienił, czy w dzieciństwie mi tak mega smakowały, bo w porównaniu z ruskimi czekoladopodobnymi to i tak była delicja, ale mam wrażenie, że przez lata ich smak się pogorszył

Wedel i Wawel. Tak, z każdym rokiem ich wyroby są coraz gorsze.

[razdwapiec]

Napisane przez Doris1981

Czekolady Wedel - nie wiem, czy mi się smak zmienił, czy w dzieciństwie mi tak mega smakowały, bo w porównaniu z ruskimi czekoladopodobnymi to i tak była delicja, ale mam wrażenie, że przez lata ich smak się pogorszył.

Uwielbiałam kiedyś truskawkową czekoladę Wedel. Kupiłam jakiś czas temu licząc na ten smak z dzieciństwa i smutno mi się zrobiło. Wyjątkowo się zepsuł Wedel. TŻ był kiedyś zawodowo w ich fabryce i od tego czasu w ogóle nie jadam ich wyrobów.

W ogóle mnóstwo innych czekoladowych marek popsuło smaki jakby. Odechciewa się jeść słodycze, ale to dobrze może.

[Mileva_]

Może dostałaś przeterminowane czekoladki.

Osobiście nie mam takich obserwacji poza zupą kalafiorową z mrożonki, ale one same w sobie nie są wybitnej jakości ot, coś szybkiego do ugotowania jak nie ma czasu na nic innego.

[0235a76bf37a0c9e786a33d682e03cfb1aa33c8b_653ef22455ebf]

Ogólnie słodycze i to nie tylko te polskie - Wedel, Wawel, Milka (ale jadłam ostatnio taka przywieziona z Francji i była o niebo lepsza niż ta kupiona u nas), wszystko od Kimdera (smakuje mydłem) to już nie te smaki, co kiedyś. Nie mogę przeboleć Ptasiego Mleczka

I jeszcze dżins. Ja nie wiem, kiedyś jak kupiłam sobie ciemnoniebieskie dżinsy to one trzymały kolor długo. W lecie kupiłam spodnie, nie nosiłam ich i całą jesień i zimę przeleżały w szafie, wyjęłam je kilka dni temu w celu kdświeżenia i zonk, bo dżins zmienił kolor na bladoniebieski. Spodnie wyblakły leżąc w ciemnej szafie

[019cbfde5cc6e455fa19b011903180c9b735c7f6]

Mam wrażenie że wszystko po kolei zmienia się na gorsze. Jak coś jest dobre, to trzeba coś pozmieniać i w rezultacie jest gorzej.

Podpaski Libresse były moimi najulubieńszymi. Ale trzeba było coś zmienić i teraz maja beznadziejne skrzydełka i gorsza przyczepność.

Ciuchy z lidla sa teraz szmatowate, strasznie sie mechacą, tkaniny jakby cieńsze, wszystko gorzej wykonane.

Ciągle zmieniają sie gramatury produktów- a wielkość opakowania ta sama.

[marza_mr]

Kawy kupowane w sklepach stacjonarnych Tchibo, kiedyś na samym początku ich działalności w Polsce, jak kupiłam, to potem samochód którym wiozłam kawę do domu pachniał jeszcze przez 3 dni kawą. Kilka lat temu jakość spadła, to już nie ten aromat i smak.

Ze słodyczami to chyba jest tak, że wiele z nich zawiera teraz syrop glukozowy, który bardzo zmienia smak na gorsze.

[Wolha wRedna]

Napisane przez Osterhase

"Warzywa na patelnię". Nie pamiętam producenta, ale chyba Hortex.

Pół studiów przeżyłam odżywiajac się tym. Było pyszne i w miarę zdrowe. Porcje duże, cena umiarkowana.

Teraz: opakowanie maleńkie, cena spora, smak i różnorodność warzyw też jakby mniejsza.

Hortexy od zawsze na zawsze maja bodajże 450 gm. Przez cały okres studiów bardzo ciepriałam, że mogłam kupić albo drogiego Hortexa w markecie na kampusie, albo zaiwaniać kawał drogi do Biedroniki po ich warzywka 750 gm, które kosztowały chyba tyle samo to Hortexowe

Co do smaku to prawda. Kiedyś mi Hortex smakował, a kilka miesięcy temu kupiłam jeden (znowu dylemat biedronkowy, ale biedronka daleko) i się po nim źle czułam.

[201703060948]

Napisane przez Wolha wRedna

Hortexy od zawsze na zawsze maja bodajże 450 gm. Przez cały okres studiów bardzo ciepriałam, że mogłam kupić albo drogiego Hortexa w markecie na kampusie, albo zaiwaniać kawał drogi do Biedroniki po ich warzywka 750 gm, które kosztowały chyba tyle samo to Hortexowe

Co do smaku to prawda. Kiedyś mi Hortex smakował, a kilka miesięcy temu kupiłam jeden (znowu dylemat biedronkowy, ale biedronka daleko) i się po nim źle czułam.

Aż zaczęłam googlować. I faktycznie wydaje się, że istnieje też opakowanie 750 g:

https://ezakupy.tesco.pl/groceries/p.../2003120289800

Z tym, że ja takich opakowań nie widzę w sklepach, tylko tak jak piszesz, te 450 g. Wcześniej te duże też były i to je kupowałam.

[Wolha wRedna]

Napisane przez Osterhase

Aż zaczęłam googlować. I faktycznie wydaje się, że istnieje też opakowanie 750 g:

https://ezakupy.tesco.pl/groceries/p.../2003120289800

Z tym, że ja takich opakowań nie widzę w sklepach, tylko tak jak piszesz, te 450 g. Wcześniej te duże też były i to je kupowałam.

Kurde, wychodzi na to, że market na moim kampusie był podły. Zarabiał na biednych studentach i nie sprowadzał większych opakowań

[fairywho]

Przytakuję wyżej wymienionym: Mirinda, Ptasie Mleczko, Grześki. Czekolady też. Kiedyś uwielbiałam mleczną Alpen Gold i kindery - teraz takie to bez smaku, cukrowy ulepek. Tyle że czasem się zastanawiam, czy rzeczywiście produkty się zmieniły, czy mój smak. Nie jem już tyle słodyczy, czipsów itd., co za dzieciaka, może to też ma wpływ na to, że mi te rzeczy aż tak nie smakują.

[Wolha wRedna]

Myślę, że jednocześnie Ty sie odzwyczaiłaś, a producenci ze swojej strony dodają co raz więcej cukru, syropu glukozowo - frkutozowego itp. Po prostu teraz ludzie od maleńkości są uzależniani od cukru i słodkiego smaku.

Taki 5 latek jedzący chałdy słodyczy jest świetnym klientem koncernow także gdy dorośnie, bo uzależniony nadal będzie kupował.

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[3ebdb6c370169ce1a39c163fc8d64643247d9f80]

Trochę obok tematu ale luźno związane dwie rzeczy, które mnie wybitnie irytują to:

1) wycofywanie dobrych produktów w ogóle / zastępowanie ich pseudo-ulepszonymi wersjami (tu chodzi mi głównie o kosmetyki. Do dzisiaj nie mogę przeboleć żelu punktowego under 20, który u mnie sprawdzał się rewelacyjnie. Na wuja mi "leczący korektor" o kolorze pasującym mi jak kwiatek do kożucha)

2) "ulepszanie" oprogramowania i stron internetowych. Jezu. Do dzisiaj mam wściekłą ochotę rozszarpać microgówno za to co zrobili z pocztą hotmail i skype'm. NIENAWIDZĘ wszechobecnego trendu do ujednolicania wyglądu, interfejsu, pod urządzenia mobilne, co totalnie rozwala korzystanie z nich na laptopie. Gdy zastanawiałam się nad skrętem w stronę IT przez krótki czas rozważałam front-end jako może nieco łatwiejsza ścieżkę ale nie, nie przyłożę ręki do koncertowej zje..ki wszystkiego wszędzie w imię świętego androida.

---------- Dopisano o 09:24 ---------- Poprzedni post napisano o 09:22 ----------

Napisane przez Timon i Pumba

Treść usunięta

Dobrze, że się odzwyczaiłaś bo tam jest jedno z najgorszych świństw ever, aspartam. Może kiedyś dodawali coś innego.

[skazana_na_bluesa]

Napisane przez Timon i Pumba

Treść usunięta

ja tak miałam z colą zero. kiedyś piłam w sporej ilości a teraz jest obrzydliwa :P

[samotny_t]

[1=3ebdb6c370169ce1a39c163 fc8d64643247d9f80;7078484 1]
Dobrze, że się odzwyczaiłaś bo tam jest jedno z najgorszych świństw ever, aspartam. [/QUOTE]
Jedno z najgorszych świństw, bo? O szkodliwości toczy się od dziesięcioleci debata i na razie nie ma jednoznacznych konkluzji. Mianem "najgorszych świństw" określiłbym jednak substancje, co do których nie ma wątpliwości, że szkodzą (np. nikotyna, etanol itp.).

[Kelecka]

[1=dfdce9ad473ee3ba4bd9426 289ac63cb58eb8552;7074841 1]Wszystkie perfumy zostały spieprzone w wyniku tez. reformulacji. Czytaj: pachną krótko i mniej intensywnie. W niektórych jeszcze wybijają jakieś dziwne nuty, których wcześniej nie było.
Sprytny sposób perfumiarzy na to jak wyciągnąć więcej kasy oszczędzając na składnikach.[/QUOTE]

Wszystkie, as in wszystkie?
Mam kilka zapachow, ktorych uzywam od lat i nie zauwazylam zmiany (albo taki wech mam oporny )
Pamietam tylko reformulacje Dolce Vita (to na minus) i Chanel No 5 (to na plus, obecna edt lubie).

[0235a76bf37a0c9e786a33d682e03cfb1aa33c8b_653ef22455ebf]

Napisane przez Kelecka

Wszystkie, as in wszystkie?
Mam kilka zapachow, ktorych uzywam od lat i nie zauwazylam zmiany (albo taki wech mam oporny )
Pamietam tylko reformulacje Dolce Vita (to na minus) i Chanel No 5 (to na plus, obecna edt lubie).

Reformulacje Diora są mało udane. Mam resztki wiekowej Diuny i uzywam ich od święta bo nowa wersja w niczym starej nie przypomina 😩 Podobnie Addict.

[nebraska]

Napisane przez Kelecka

Wszystkie, as in wszystkie?
Mam kilka zapachow, ktorych uzywam od lat i nie zauwazylam zmiany (albo taki wech mam oporny )
Pamietam tylko reformulacje Dolce Vita (to na minus) i Chanel No 5 (to na plus, obecna edt lubie).

Nie, nie wszystkie, ale całkiem sporo niestety Dior w tym przoduje.

W ogóle w tzw. mainstreamie coraz trudniej o ciekawe, nietuzinkowe perfumy. Mam wrażenie, że wszystkie nowości pachnią podobnie - nijak.

[phideaux]

Jak kiedyś kupiłam spodnie (w sensie te 10 lat temu), wcale nie jakieś markowe, miałam je długo długo. Teraz dżinsy po roku są do wyrzucenia, a w ogóle znaleźć takie, które po krótkim czasie nie zaczną nagle tracić fasonu, to u mnie cud. Mam w tej chwili może z 8 par dżinsów, chodzę tylko w dwóch, bo w tych innych nie czuje się komfortowo. Czemu tak jest, że przymierzam dżinsy, są ok, kupuję, a po dwóch dniach robią się z nich wiszące gacie? Zaczęłam się bać kupować dżinsy.

Dla mnie takim ciosem w serce było pogorszenie się lodów na Starowiślnej w Krakowie. Wiecie, tej, gdzie stoją kilometrowe kolejki, bo uchodzą za najlepsze w Krakowie.

http://bi.gazeta.pl/im/d8/a0/11/z184...arowislana.jpg

I owszem, kiedyś lody były tam przepyszne, parę lat temu. Jak kupiłam borówkowe, to jakbym przeniosła się na chwilę do lasu z dzieciństwa, prawdziwy smak borówek.
2 lata temu zaczęło się pogarszać, kupiłam borówkowe i wielkie rozczarowanie. Sam cukier, w ogóle już nie ma ''tego'' smaku. Pomijam też, że zwiększona cena za gałkę, a wielkość się nie zwiększyła Przykre. Obiektywnie i tak pewnie lody są tam lepsze niż te sklepowe, ale dla mnie już nie ma po co stać w takiej kolejce.

I zawsze człowiek ma rozkminę - czy ten produkt się zmienił, czy mi się coś zmieniło?

[578537b29e2e39e1d6e3dc9dfc9821e485b809af_62f97e73ceb2a]

Ja parę lat temu zauważyłam ogromną zmianę w kosmetykach w Rossmannach i hipermarketach: szampony stały się rzadsze, kremy niby były te same, ale jakby mniej działały (więcej wypełniacza, mniej składników odżywczych, nie umiem tego do końca nazwać). Nic dziwnego: producenci są przez markety i dyskonty zmuszani do sprzedaży po tak niskich cenach, że muszą ciąć koszty. Ja się po prostu przerzuciłam na zakupy w zwykłych sklepach: osiedlowych, na targowiskach, w jakiś kamienicach na mieście - i nadal mam świetną jakość. Tak samo jak z kosmetykami mam z ubraniami. Nie łaszę się już na promocje w galeriach handlowych, bo po prostu coś za coś, nie da się robić nieustającej promocji nie niszcząc produktu.

Ale część kosmetyków producenci zmienili po całości, np. kremy Garniera. Nie mówię o reformulacji, ale ogólnej jakości produktów tej samej gamy danej marki. Kiedyś ich kremy były re-we-la-cyj-ne: na bazie masła shea, goiły mi jakieś krostki czy zaczerwienienia przez jedną noc, były taką odżywczą bombą. Od paru lat zmienili formuły, i do wszystkiego pchają parafinę, jakieś inne wypełniacze i zamiast porządnych kremów robią zwykłe smarowidełka, jakich pełno na rynku.

A co do słodyczy: czytałam dużo wywiadów z właścicielami i członkami zarządów różnych marek słodyczy (Wedel, Wawel, Goplana itp. itd.) - tną koszty, bo choćby taka Biedronka czy Lidl stawiają ich pod ścianą. W świecie, w którym większość ludzi poluje na promocje w śmieciowych sklepach nie ma mowy o superjakości.

[Timon i Pumba]

Treść usunięta