Współwłaścicielka konta a spłata pożyczki...

[Nimfa20]

Witam .
Moja babcia ma ileś kredytu w banku. Pożyczkę wzięła dla syna. Normalnie jest wszystko spłacane itd.
Jakiś czas temu moja mama została współwłaścicielką konta. Dzisiaj weszła sobie na naszą miastową gazetę. Jest tam napisane o pani, której matka wzięła pożyczkę ok. 2000 na okna, po m-cu zmarła. Teraz, po 8 latach, bank domaga się zwrotu wraz z odsetkami, czyli ok. 9000 zł. Chodzi o bank Skok Stefczyka.

Kiedyś już były obie w banku (mama i babcia), żeby moja mama nie była już współwłaścicielką. Pani z banku coś tam nagadała i wiecie, zostało jak było.

Teraz jednak mama stanowczo chce się wycofać. Słyszałam, że niby nie może mama zrezygnować, dopóki pożyczka nie jest spłacona. Czy jest taka opcja? Pożyczka nie jest na moją mamę, moja mama nie ma z nią nic wspólnego.

Pani z banku zapewnia, że jak pożyczka jest ubezpieczona, to mama nic nie będzie płacić, ale

1. Czy mama może się bez konsekwencji wycofać?

Proponowałam mamie złożyć się na radcę prawnego i wyjaśnić o co chodzi , tak na wszelki wypadek. Ja nie zamierzam czekać dopóki coś się nie stanie.

Wujek, brat mamy, dla którego była wzięta pożyczka teraz nie pracuje. Drugi syn babci, też nie. Obecnie moja mama też jest bez pracy, ale pracowała przez pośrednika i jak znowu będą przyjęcia to chciała iść. Jedynie trzeci brat mamy pracuje.

2. Podobno , jakby mama nie była współwłaścicielką to pożyczkę rozkładają na całe rodzeństwo.

3. Może ktoś wie, jak to wygląda w przypadku osób niepracujących?
Mam pewne obawy czy w razie czego spłata nie dosięgnie mnie lub ojca...


Może miał ktoś podobny problem i wie jak go rozwiązać ?

[madana]

Skok Stefczyka nie jest bankiem, to para bank.
I zdecydowanie zalecam wizytę u specjalisty, bo ktoś może żerować na waszej nieświadomości.

[monika_sonia]

Napisane przez Nimfa20

Witam .
Moja babcia ma ileś kredytu w banku. Pożyczkę wzięła dla syna. Normalnie jest wszystko spłacane itd.

Teraz jednak mama stanowczo chce się wycofać. Słyszałam, że niby nie może mama zrezygnować, dopóki pożyczka nie jest spłacona. Czy jest taka opcja? Pożyczka nie jest na moją mamę, moja mama nie ma z nią nic wspólnego.

Pani z banku zapewnia, że jak pożyczka jest ubezpieczona, to mama nic nie będzie płacić, ale

Może miał ktoś podobny problem i wie jak go rozwiązać ?

A babcia jak brała pożyczkę to miała poręczycieli? Syn dla którego brała pożyczkę ją spłaca czy babcia? Twoja mama chyba nie była poręczycielem, skoro nie ma nic wspólnego z pożyczką? Pożyczka jest na pewno ubezpieczona?

Z takim przypadkiem osobiście się nie spotkałam, za to zamknęłam konto bankowe, na które mam dość spory kredyt, który jeszcze nie jest spłacony. Niby też była mowa, że mogę zamknąć po spłacie kredytu ale to, że zamknę konto przecież nie oznacza, że nie będę spłacać czy się ma konto czy nie, trzeba spłacić .

[Ćwirka]

Ostatnio koleżanka i jej mama miały problem z pożyczką po zmarłej siostrze mamy. Pożyczka miała być ubezpieczona, ale okazało się, że u nich nic to nie daje, bo ciocia miała powyżej 65 lat, a ubezpieczenie działa jeśli pożyczkobiorca był młodszy - nie wiem czy w chwili śmierci czy brania pożyczki. Nie znam szczegółów, ale zainteresuj się tym aspektem też, bo tam ładne klocki wychodziły

[Asienka187]

Napisane przez Nimfa20

Witam .
Moja babcia ma ileś kredytu w banku. Pożyczkę wzięła dla syna. Normalnie jest wszystko spłacane itd.
Jakiś czas temu moja mama została współwłaścicielką konta. Dzisiaj weszła sobie na naszą miastową gazetę. Jest tam napisane o pani, której matka wzięła pożyczkę ok. 2000 na okna, po m-cu zmarła. Teraz, po 8 latach, bank domaga się zwrotu wraz z odsetkami, czyli ok. 9000 zł. Chodzi o bank Skok Stefczyka.

Kiedyś już były obie w banku (mama i babcia), żeby moja mama nie była już współwłaścicielką. Pani z banku coś tam nagadała i wiecie, zostało jak było.

Teraz jednak mama stanowczo chce się wycofać. Słyszałam, że niby nie może mama zrezygnować, dopóki pożyczka nie jest spłacona. Czy jest taka opcja? Pożyczka nie jest na moją mamę, moja mama nie ma z nią nic wspólnego.

Pani z banku zapewnia, że jak pożyczka jest ubezpieczona, to mama nic nie będzie płacić, ale

1. Czy mama może się bez konsekwencji wycofać?

Proponowałam mamie złożyć się na radcę prawnego i wyjaśnić o co chodzi , tak na wszelki wypadek. Ja nie zamierzam czekać dopóki coś się nie stanie.

Wujek, brat mamy, dla którego była wzięta pożyczka teraz nie pracuje. Drugi syn babci, też nie. Obecnie moja mama też jest bez pracy, ale pracowała przez pośrednika i jak znowu będą przyjęcia to chciała iść. Jedynie trzeci brat mamy pracuje.

2. Podobno , jakby mama nie była współwłaścicielką to pożyczkę rozkładają na całe rodzeństwo.

3. Może ktoś wie, jak to wygląda w przypadku osób niepracujących?
Mam pewne obawy czy w razie czego spłata nie dosięgnie mnie lub ojca...


Może miał ktoś podobny problem i wie jak go rozwiązać ?

Twoja mama jest współwłaścicielką konta, a nie pożyczki, więc nie powinni ścigać mamy. Pożyczka zapewne jest ubezpieczona.

Napisane przez madana

Skok Stefczyka nie jest bankiem, to para bank.
I zdecydowanie zalecam wizytę u specjalisty, bo ktoś może żerować na waszej nieświadomości.

SKOKi to nie parabanki a spółdzielnie

[Nimfa20]

Napisane przez monika_sonia

A babcia jak brała pożyczkę to miała poręczycieli? Syn dla którego brała pożyczkę ją spłaca czy babcia? Twoja mama chyba nie była poręczycielem, skoro nie ma nic wspólnego z pożyczką? Pożyczka jest na pewno ubezpieczona?

Z takim przypadkiem osobiście się nie spotkałam, za to zamknęłam konto bankowe, na które mam dość spory kredyt, który jeszcze nie jest spłacony. Niby też była mowa, że mogę zamknąć po spłacie kredytu ale to, że zamknę konto przecież nie oznacza, że nie będę spłacać czy się ma konto czy nie, trzeba spłacić .

Z tego co wiem to nie, babcia brała na siebie i sama ja spłaca. Moja mama nic absolutnie nie podpisywała.

Z tego co ja wiem, to jest ubezpieczona, ale boję się tzw: małego druczku

Napisane przez madana

Skok Stefczyka nie jest bankiem, to para bank.
I zdecydowanie zalecam wizytę u specjalisty, bo ktoś może żerować na waszej nieświadomości.

Doczytałam

Oj, naoglądałam się różnych historii i w 99% zaciągnę mamę do prawnika.

Napisane przez Ćwirka

Ostatnio koleżanka i jej mama miały problem z pożyczką po zmarłej siostrze mamy. Pożyczka miała być ubezpieczona, ale okazało się, że u nich nic to nie daje, bo ciocia miała powyżej 65 lat, a ubezpieczenie działa jeśli pożyczkobiorca był młodszy - nie wiem czy w chwili śmierci czy brania pożyczki. Nie znam szczegółów, ale zainteresuj się tym aspektem też, bo tam ładne klocki wychodziły

I właśnie to mnie gryzie

[HoneyIlove]

Napisane przez Nimfa20

Witam .
Moja babcia ma ileś kredytu w banku. Pożyczkę wzięła dla syna. Normalnie jest wszystko spłacane itd.
Jakiś czas temu moja mama została współwłaścicielką konta. Dzisiaj weszła sobie na naszą miastową gazetę. Jest tam napisane o pani, której matka wzięła pożyczkę ok. 2000 na okna, po m-cu zmarła. Teraz, po 8 latach, bank domaga się zwrotu wraz z odsetkami, czyli ok. 9000 zł. Chodzi o bank Skok Stefczyka.

Kiedyś już były obie w banku (mama i babcia), żeby moja mama nie była już współwłaścicielką. Pani z banku coś tam nagadała i wiecie, zostało jak było.

Teraz jednak mama stanowczo chce się wycofać. Słyszałam, że niby nie może mama zrezygnować, dopóki pożyczka nie jest spłacona. Czy jest taka opcja? Pożyczka nie jest na moją mamę, moja mama nie ma z nią nic wspólnego.

Pani z banku zapewnia, że jak pożyczka jest ubezpieczona, to mama nic nie będzie płacić, ale

1. Czy mama może się bez konsekwencji wycofać?

Proponowałam mamie złożyć się na radcę prawnego i wyjaśnić o co chodzi , tak na wszelki wypadek. Ja nie zamierzam czekać dopóki coś się nie stanie.

Wujek, brat mamy, dla którego była wzięta pożyczka teraz nie pracuje. Drugi syn babci, też nie. Obecnie moja mama też jest bez pracy, ale pracowała przez pośrednika i jak znowu będą przyjęcia to chciała iść. Jedynie trzeci brat mamy pracuje.

2. Podobno , jakby mama nie była współwłaścicielką to pożyczkę rozkładają na całe rodzeństwo.

3. Może ktoś wie, jak to wygląda w przypadku osób niepracujących?
Mam pewne obawy czy w razie czego spłata nie dosięgnie mnie lub ojca...


Może miał ktoś podobny problem i wie jak go rozwiązać ?

jeśli chodzi o ubezpieczenie to nie wież im... u mnie jak mój dziadek zmarł to też miał pożyczkę i zostało się 1000zł do spłaty... babcia jako wdowa i żona złożyła wniosek do banku aby anulowali jej ten dług z tego ubezpieczenia to jej powiedzieli że są spadkobiercy i oni mogą zapłacić a z ubezpieczenia nie mogą pobrać... to na co oni brali ubezpieczenie to nie wiem... ale u mnie w rodzinie od tego momenty jak ktoś bierze kredyt to już bez ubezpieczenia bo ono jest jedną wielką ściemą... no chyba że jest już odgórnie założone że ubezpieczenie musi być to wtedy nie ma innego wyjścia i biorą z ubezpieczeniem...


a jeśli chodzi o to czy długi nie przejdą na ciebie to tak przejdą... jeśli dług będzie ciążył na twojej mamie a ona by zmarła to w momencie kiedy przyjmujesz po niej majątek to przyjmujesz też jej długi ale jak się zrzekniesz majątku to tak samo zrzekasz się długów.... (jak się coś zmieniło to mnie poprawcie)

[201803290936]

Napisane przez Nimfa20

(...)
Chodzi o bank Skok Stefczyka.
(...)

Skok Stefczyka to nie jest bank.

[Nimfa20]

Napisane przez HoneyIlove

a jeśli chodzi o to czy długi nie przejdą na ciebie to tak przejdą... jeśli dług będzie ciążył na twojej mamie a ona by zmarła to w momencie kiedy przyjmujesz po niej majątek to przyjmujesz też jej długi ale jak się zrzekniesz majątku to tak samo zrzekasz się długów.... (jak się coś zmieniło to mnie poprawcie)

Ale to chyba jakby moja mama podpisywała, nie? A to babcia brała na siebie.

W każdym razie moja 'ciotka' była dzisiaj w Skoku i pytała, jakie dokumenty trzeba mieć, aby jej szwagierka (moja mama) nie była już pełnomocnikiem ( a nie współwłaścicielką jak wytłumaczyła koleżanka, dzieki ) . Pani pytała dlaczego, a to, a tamto, ale będzie rezygnacja.

Ile tak na oko może kosztować porada prawnika odnośnie tej sprawy ?
Nie mam w ogóle rozeznania. Wiem, że drogo, ale tak w przybliżeniu?

Czy prawnik da jakieś porady na piśmie czy trzeba wszystko zapamiętać ?

Napisane przez Doris1981

Skok Stefczyka to nie jest bank.

Dziewczyny już mnie uświadomiły, ja tak z przyzwyczajenia piszę/ mówię przez babcię

[Verunka]

Jeśli chodzi o pożyczki, to mnie udało się kiedyś anulować kilka długów, jeden zdaje się w Eurobanku kredyt na ponad 20 tysięcy, druga pożyczka w prowidencie, plus jakieś umowy na telefony itp, umowy zawierała osoba, która zmarła, nie było nigdzie problemów z anulowaniem długów. A spadkobiercy byli. Pożyczki były ubezpieczone. Do każdej pożyczki jest sporządzana umowa i żadnego super doradcy mieć nie musisz - przeczytaj umowę i będziesz wiedziała jak to wygląda.

[201803290936]

Napisane przez Nimfa20

(...)
Dziewczyny już mnie uświadomiły, ja tak z przyzwyczajenia piszę/ mówię przez babcię

Wiem, ale to trzeba powtarzać do znudzenia, bo potem ludzie myślą, że wzięli pożyczkę w banku i że mają taką ochronę, jak klienci banków.

[Asienka187]

Napisane przez Doris1981

Wiem, ale to trzeba powtarzać do znudzenia, bo potem ludzie myślą, że wzięli pożyczkę w banku i że mają taką ochronę, jak klienci banków.

Jeśli chodzi o pożyczki to zabezpieczenia dla klientów są takie same - ubezpieczenia. Przecież skoki też są pod nadzorem KNFu i działają na bardzo podobnych zasadach. Jest Kasa Krajowa, która sprawuje kontrolę, ale nad nią jest KNF.

Jak pożyczkobiorca umrze to pożyczkę spłaca ubezpieczyciel, jak ubezp. nie było to płaci rodzina.

Jeśli chodzi o Stefczyka to zazwyczaj do pożyczki są 3 ubezpieczenia. Na wypadek śmierci, utraty pracy + często dodatkowe NNW (wciskane zazwyczaj nieświadomie klientom, bo mało kto czyta co podpisuje)

Jeśli ktoś nie spłaca pożyczki to w grę wchodzi komornik. A tłumaczenia, że pożyczka była wzięta dla kogoś to żaden argument. Co kogo obchodzi co klient zrobił z pieniędzmi, mógł je nawet biednym rozdać, jego sprawa. On jest na umowie i to on powinien ją spłacać.

[201803290936]

Napisane przez Asienka187

Jeśli chodzi o pożyczki to zabezpieczenia dla klientów są takie same - ubezpieczenia. Przecież skoki też są pod nadzorem KNFu i działają na bardzo podobnych zasadach. Jest Kasa Krajowa, która sprawuje kontrolę, ale nad nią jest KNF.
(...)

Nie miałam na myśli akurat ubezpieczeń. Poza tym między parabankami również są spore różnice. Ten SKOK Stefczyka to jeszcze powiedzmy "pół biedy". Generalnie jednak myślenie, że bank i parabank niewiele się od siebie różnią jest naiwnością. I to nie jest wcale takie proste i jednoznaczne, że ktoś zmarł, więc na pewno kredyt był ubezpieczony, więc spadkobierca nie musi płacić. Dziedziczy się nie tylko prawa, ale również obowiązki zmarłego. Kredy jest niczym innym, jak długiem zmarłego. Oczywiście piszę to abstrahując od tej konkretnej sytuacji z wątku. Ale nie można podsumować takich spraw prostym "kredyt ubezpieczony, więc NA PEWNO nie dziedziczy się długu". Na pewno to śmierć i podatki.

[Asienka187]

Napisane przez Doris1981

Nie miałam na myśli akurat ubezpieczeń. Poza tym między parabankami również są spore różnice. Ten SKOK Stefczyka to jeszcze powiedzmy "pół biedy". Generalnie jednak myślenie, że bank i parabank niewiele się od siebie różnią jest naiwnością. I to nie jest wcale takie proste i jednoznaczne, że ktoś zmarł, więc na pewno kredyt był ubezpieczony, więc spadkobierca nie musi płacić. Dziedziczy się nie tylko prawa, ale również obowiązki zmarłego. Kredy jest niczym innym, jak długiem zmarłego. Oczywiście piszę to abstrahując od tej konkretnej sytuacji z wątku. Ale nie można podsumować takich spraw prostym "kredyt ubezpieczony, więc NA PEWNO nie dziedziczy się długu". Na pewno to śmierć i podatki.

Jednak SKOKi to nie parabanki i tu się będę upierać Czy weźmiesz pożyczkę w banku czy w skoku to nie ma różnicy w przypadku śmierci. Dużo gorzej jest z pseudo firmami, które dają pożyczki bez biku i są poza jakąkolwiek kontrolą, narzucają sobie % ile chcą i teoretycznie nic im nie można zrobić. W SKOKu stopy procentowe są ustalane tak samo jak w banku, inaczej liczy sie tylko zdolność kredytową (łatwiej jest ten kredyt dostać)

Są oczywiście sytuacje, że ubezpieczyciel nie spłaci pożyczki np. w przypadku samobójstwa. Warto zapoznać się z wykluczeniami. To najważniejszy podpunkt w warunkach ubezpieczenia.

Najgorzej jest jak rodzina nie wie o długach. Sprawy spadkowe się ciągną, zanim do banku/skoku trafi informacja o spadkobiercach mija czas na zrzeczenie się spadku, odsetki rosną i nie ma odwrotu. Ktoś to musi spłacić. Warto więc dokładnie przejrzeć wszystkie dokumenty po smierci bliskiej osoby.

[kuukusia]

Moja znajoma kiedyś zadłużyła się w skoku ... ogólnie to te parabanki są dla mnie podejrzane, bo ona nie może spłacić tych dużych prowizji. xxx