Jakie macie doświadczenia z kierownikami budowy?

[miau55]

To zarówno kierownik jak i architekt. Najpierw przy wymierzaniu domu twierdził, że nie nie trzeba kosić trawy, jak geodeta przyjechał i zobaczył trawsko na metr to sam się zdziwił że nie skoszone i że kierownik tak poinstruował. Czepia się, że źle zrobiona wylewka w garażu, że miało być o 5 cm wyżej, był przy wylewaniu i sam wtedy opierdzielał Nas, żebyśmy się spieszyli bo beton się leje i że nie trzeba tego wymierzać i wystarczy na oko. No to mamy na to jego oko, byle szybko, byle jak bo kolejna budowa czeka na skontrolowanie. Ponadto czepia się że nie chcemy rolet zewnętrznych, że nie pomyśleliśmy o cofnięciu nadproża o 5 cm żeby umieścić tam roletę, że w ogóle nie myślimy i nie interesujemy się budową. A proszę dziada o przeliczenie stali na strop, pierwotnie w projekcie jest drewniany, co się go uprosiłam, żeby to narysował to jeszcze mi mówi że chyba zwariowałam że będzie to liczył, że robotnicy mu gadali, że nie potrzebują to niech sobie teraz radzą. Musiałam się wygadać. Czy też macie takie problemy z kierownikami budowy? Wydaje mi się, że innych inwestorów traktuje bardziej serio. Jakie macie doświadczenia z kierownikami budowy?

[Fubizka]

Pomyliłaś działy, myślałam, że się umawiasz z kierownikiem budowy

Jeśli to i kierownik i architekt (autor waszego projektu?) to sam do siebie powinien mieć pretensje o niecofnięte nadproże. Nadzór nad poziomami wylewek należy do niego.

Ogólnie jak robię głupi remont mieszkania, to zależy mi, żeby mieć dobre porozumienie z głównym majstrem. Gdybym budowała dom, to byłby priorytet przy wyborze kierownika.

Natomiast do jego obowiązków nie należy przeliczanie stali, bo zmieniliście projekt. Nie dziwię się, że się burzył, bo to należy do projektanta a zakładam, że nie zamówiliście projektu zamiennego i stąd afera. Chyba, że to on robił projekt i zamówiliście u niego projekt zamienny (zapłaciliście)?

[miau55]

Napisane przez Fubizka

Pomyliłaś działy, myślałam, że się umawiasz z kierownikiem budowy

Jeśli to i kierownik i architekt (autor waszego projektu?) to sam do siebie powinien mieć pretensje o niecofnięte nadproże. Nadzór nad poziomami wylewek należy do niego.

Ogólnie jak robię głupi remont mieszkania, to zależy mi, żeby mieć dobre porozumienie z głównym majstrem. Gdybym budowała dom, to byłby priorytet przy wyborze kierownika.

Natomiast do jego obowiązków nie należy przeliczanie stali, bo zmieniliście projekt. Nie dziwię się, że się burzył, bo to należy do projektanta a zakładam, że nie zamówiliście projektu zamiennego i stąd afera. Chyba, że to on robił projekt i zamówiliście u niego projekt zamienny (zapłaciliście)?

U niego robilismy projekt zamienny.

[Fubizka]

Napisane przez miau55

U niego robilismy projekt zamienny.

No to w tym projekcie powinno być zestawienie stali.

Dużo wam zostało do zamknięcia budynku?

[damdalena]

No trzeba to jakoś przeżyć, bo zmienić kierownika jest trudno. Nasz tylko przychodził na kolejne etapy, notował i kasował 2 stówy. Owszem, coś nam tam poradził, ale dużo więcej dowiedziałam się od znajomych, którzy też domy budują/budowali.

Stal i inne materiały sama liczyłam w porozumieniu z majstrem/wykonawcą - i zapewniam Cię, że nikt nie zrobi Ci tego tak precyzyjnie jak Ty, bo to nie oni tracą na złym obliczeniu. Zestawienia materiałów w projekcie nijak miały się do rzeczywistości. A najlepiej to zapytać zwykłego robotnika, ile czego mu potrzeba. Na przykład z murarzem wyliczyłam ilość cegły klinkierowej na kominy - zostały nam tylko 2 sztuki, główny majster zachodził w głowę jak nam się to udało. Objętość betonu też sama liczyłam a grubość płyty/wylewki brałam z projektu. Kierownik był przed wylewaniem gruszki, ale to on mnie pytał ile tego będzie. Korzystałam też z wyliczeń składu budowlanego, mieli ksero naszego projektu i jak się pomylili, to zabierali nadwyżkę lub za darmo przywozili brakujące rzeczy. Ale i tak ich sprawdzałam, bo oni przede wszystkim patrzyli na własny interes (by były pełne palety i większe opakowania, by pozbyć się zalegających na magazynie rzeczy, itd.).

Niestety, samemu trzeba dużo czytać, interesować się. My się z TŻ dzieliśmy tematami.
Moja siostra miała takiego jakby menedżera budowy (od zamówień i pilnowania ekip, doradzania), ale się mocno przejechała: facet popił i zostawił uchylone okno, z czego złodzieje skorzystali.

Najlepszym rozwiązaniem jest projekt indywidualny i kierownik budowy z tego biura projektowego - ale na to dla nas i dla Was za późno.

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[a79790139dd0658ebd8b23ce8e3846ca00e1de31_65bd8201a8975]

Napisane przez damdalena

No trzeba to jakoś przeżyć, bo zmienić kierownika jest trudno.

Dlaczego zmienić kierownika jest trudno?

[damdalena]

Napisane przez Timon i Pumba

Treść usunięta

Nie zmieniałam, więc nie wiem dokładnie. Domyślam się, że trzeba latać z tym do starostwa (a każdy wie, jak to z urzędami wszystko mozolnie idzie). Nasi sąsiedzi mieli ogromny problem, bo niestety ich kierownik budowy zmarł w trakcie inwestycji. Bardzo długo to wszystko załatwiali.

Jednakże można spróbować zmienić tego kierownika.

[mogg]

Omg ja z zawodu jestem rowniez kierownikiem budowy ... znien go powaznie ... bo im dalej tym z opisy wynika ze bedzie tylko gorzej ..

Wysłane z mojego SM-G930F przy użyciu Tapatalka