2014-08-14, 10:59 | #61 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-06
Wiadomości: 161
|
Dot.: Obsługa klienta w odzieżowym
Zdecydowanie wolę sklepy "samoobsługowe". Mam ręce, mam nogi, patrzeć też umiem, wiem co mi się podoba, na cholerę mi pomoc większa niż znalezienie rozmiaru, jeśli mają na zapleczu. Doradzać to można przy zakupie dajmy na to samochodu, choć i tu nie ufałabym sprzedawcy. Jakie jest prawdopodobieństwo obiektywizmu ekspedientki, która ma prowizję od sprzedaży?
|
2014-08-14, 11:12 | #62 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: Polska/Szwecja
Wiadomości: 6 498
|
Dot.: Obsługa klienta w odzieżowym
Cytat:
|
|
2014-08-14, 22:36 | #63 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 3 019
|
Dot.: Obsługa klienta w odzieżowym
Cytat:
Trzeci aspekt to fakt, że osoby sprzedające np. okulary mogą być przeszkolone pod kątem tego, jak prawidłowo je dobrać i wtedy warto spytać je o opinię, czy mamy dobrze dobrane oprawki Na podobnej zasadzie dopytywałam ostatnio ekspedientkę, czy wg niej dobrze dobrałam marynarkę - wyszłam z założenia, że skoro przy tym pracuje, to albo się na tym zna, albo już naoglądała się tylu osób przymierzających marynarki, że zdążyła nabrać wprawy w temacie i prędzej dostrzeże detale, które mi mogłyby umknąć. |
|
2014-08-15, 07:15 | #64 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 7 346
|
Dot.: Obsługa klienta w odzieżowym
Obsługa w niektórych sklepach jest z innego świata Raz mnie zniosło do Croppa, bo spodobały mi się krótkie spodenki. Złapałam wieszak i poleciałam do przymierzalni, a za mną chłopaczek-sprzedawca, na oko 10 lat młodszy ode mnie. Mierzę sobie te gacie i słyszę zza kotarki: "no pokaż się w tych spodenkach". Nawet się nie odezwałam, zaczęłam tylko szybko wciągać na tyłek moje spodnie, bo bałam się, że wtargnie Jak wyszłam, to jeszcz dopytywał co było nie tak. Nigdy więcej nic tam nie zmierzę, facet totalnie naruszyl moją prywatność.
Co do "aktywnej sprzedaży" - zwykle nie lubię, ale czasem lubię. Dużo zależy od nastawienia osoby sprzedającej - to, że chce wcisnąć od razu widać, ale jeśli rzeczywiście chce pomóc (doradzić, przynieść inny rozmiar), to może być miło. Jestem asertywna, więc trudno mi coś wcisnać, ale czasem - jeśli rzecz mi się spodoba, a sama jej nie zauważyłam - to chętnie zmierzę.
__________________
Tu wyjaśniam w prostych słowach trening, dietę i głowę: instagram.com/prostym_slowem
|
2014-08-15, 08:50 | #65 | ||
Zakorzeniona
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 23 947
|
Dot.: Obsługa klienta w odzieżowym
Cytat:
---------- Dopisano o 09:50 ---------- Poprzedni post napisano o 09:49 ---------- Cytat:
|
||
2014-08-15, 14:11 | #66 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2013-08
Wiadomości: 1 075
|
Dot.: Obsługa klienta w odzieżowym
Cytat:
Zapewne Tobie nie było do śmiechu, ale pewnie i teraz, z perspektywy czasu jest to dla Ciebie zabawne |
|
2014-08-15, 14:15 | #67 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 7 346
|
Dot.: Obsługa klienta w odzieżowym
Ogólnie sytuacja była bardzo zabawna, bo widziałam, jak ta kotara faluje, bo typ opierał się o przymierzalnię To się nazywa full customer service, przyszłam sama, a czułam się jakbym była ze swoim gachem, tylko w wersji upgrade'owanej, bo mój ma generalnie wyrąbane w to, jak mi piąta mierzona para gaci leży na tyłku.
__________________
Tu wyjaśniam w prostych słowach trening, dietę i głowę: instagram.com/prostym_slowem
|
2014-08-15, 16:38 | #68 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-04
Wiadomości: 415
|
Dot.: Obsługa klienta w odzieżowym
Cytat:
Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum. |
|
2014-08-15, 17:04 | #69 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 1 295
|
Dot.: Obsługa klienta w odzieżowym
Nie lubię jak panie ekspedientki podchodzą i pytają się czy pomóc itp., ale zawsze im miło odpowiadam, bo wiem, że niestety tak muszą. Sama pracowałam w sklepie odzieżowym i wiem jaka to męczarnia - nie tylko dla klienta, ale i dla sprzedawcy.
Kiedy w sklepie nie było klientów mogłam siedzieć na krześle. Kiedy przychodzili - automatycznie miałam wstawać i być w gotowości (+ wiecznie zagadywać czy coś trzeba). Głupio to wyglądało jak tak co chwilę podrywałam się z krzesła, ale "góra" obserwowała mnie przez kamery . Ciągle słyszałam od klientów - proszę sobie usiąść spokojnie, nie potrzebuję pomocy itp. Widać było, że to moje czuwanie żeby w każdej chwili wyskoczyć do klienta bardzo ich krępowało, tym bardziej, że sklep był niewielki. Największym obciachem było dla mnie, gdy od czasu do czasu w sklepie pojawiła się szefowa i kiedy pojawił się klient mówiła (często tak, że było słychać) - leć, leć , pomóż pani, pewnie coś chce. Wypędzała mnie jak na jakieś polowanie Dziwię się, że sieciówki jeszcze nie skończyły z tymi wymogami co do obsługi klienta. Widzę po sobie, że sama nie mam ochoty chodzić do niektórych sklepów, gdzie będę na siłę obsługiwana. Dla mnie to bardziej sposób na odstraszenie potencjalnego klienta, a nie zdobycie go. |
2014-08-15, 22:47 | #70 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 24 370
|
Dot.: Obsługa klienta w odzieżowym
[1=0d75851a92bcdb93dfbf170 261c847a0f1cef222;4771584 3]Nie lubię jak panie ekspedientki podchodzą i pytają się czy pomóc itp., ale zawsze im miło odpowiadam, bo wiem, że niestety tak muszą. Sama pracowałam w sklepie odzieżowym i wiem jaka to męczarnia - nie tylko dla klienta, ale i dla sprzedawcy.
Kiedy w sklepie nie było klientów mogłam siedzieć na krześle. Kiedy przychodzili - automatycznie miałam wstawać i być w gotowości (+ wiecznie zagadywać czy coś trzeba). Głupio to wyglądało jak tak co chwilę podrywałam się z krzesła, ale "góra" obserwowała mnie przez kamery . Ciągle słyszałam od klientów - proszę sobie usiąść spokojnie, nie potrzebuję pomocy itp. Widać było, że to moje czuwanie żeby w każdej chwili wyskoczyć do klienta bardzo ich krępowało, tym bardziej, że sklep był niewielki. Największym obciachem było dla mnie, gdy od czasu do czasu w sklepie pojawiła się szefowa i kiedy pojawił się klient mówiła (często tak, że było słychać) - leć, leć , pomóż pani, pewnie coś chce. Wypędzała mnie jak na jakieś polowanie Dziwię się, że sieciówki jeszcze nie skończyły z tymi wymogami co do obsługi klienta. Widzę po sobie, że sama nie mam ochoty chodzić do niektórych sklepów, gdzie będę na siłę obsługiwana. Dla mnie to bardziej sposób na odstraszenie potencjalnego klienta, a nie zdobycie go.[/QUOTE] też mnie to dziwi, wiadomo nie są to polskie firmy w większości i prowadzą politykę jak za granicą gdzie takie traktowanie klienta jest chciane i akceptowalne - u nas wiadomo, nie. Ale pewnie im to nie przeszkadza ani nie zaniża sprzedaży skoro od lat NIKT tego nie zmienił |
2014-08-16, 00:56 | #71 |
zuy mod
|
Dot.: Obsługa klienta w odzieżowym
Strasznie mnie irytuje wciskanie rzeczy jak najdrozszych, czy tez duzo drozszych od aktualnie ogladanych.
Na przyklad - wyprzedaze w Big Starze. Ogladam spodnie w okolicach 50-60 zl, szukam rozmiaru. Ojoj, nie ma, ale jest w cudownych spodniach za 160... Dlatego denerwowaloby mnie wciskanie z najnowszej kolekcji, ktora wiadomo - jest droga. Swoja droga NIGDY nie spotkalam sie we Wloszech zeby ktos do mnie podszedl w sklepie. Jak cos chce to sama kogos szukam. Nie wiem, czy od razu olewaja mnie bo obcokrajowiec czy jak? Chociaz generalnie nie zaobserwowalam lazenia za klientem. wysłano z mojej Xperii SP
__________________
L'amore scalda il cuore. Do. Or do not. There is no try. 23.05.2011
22.05.2017 02.12.2017 |
2014-08-17, 13:59 | #72 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-06
Wiadomości: 161
|
Dot.: Obsługa klienta w odzieżowym
Cytat:
Natomiast w sklepach z ciuchami zauważam wciskanie każdej szmaty. Nigdy przenigdy nie zaufam ekspedientce i nie rozumiem osób, które zadowalają komplementy wymuszone przez obietnicę premii na koniec miesiąca. |
|
2014-08-17, 15:32 | #73 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 1 295
|
Dot.: Obsługa klienta w odzieżowym
Cytat:
Był to jeden z powodów, dla których rozstałam się z tym miejscem. Edytowane przez 0d75851a92bcdb93dfbf170261c847a0f1cef222 Czas edycji: 2014-08-17 o 15:33 |
|
2014-08-17, 20:38 | #74 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-06
Wiadomości: 161
|
Dot.: Obsługa klienta w odzieżowym
[1=0d75851a92bcdb93dfbf170 261c847a0f1cef222;4773599 0]Mi nawet kazali wciskać za małe ubrania (np. resztki, pozostałości jakiejś kolekcji, albo po prostu brzydkie) bardzo puszystym klientkom byle się sprzedały . Kazali mi je zachwalać i wpierać jak ciuch pięknie leży.. Nie zgodziłam się na to bo było to chamskie, a dwa - wiele ciuchów mogło się zniszczyć (np. rozejść się w szwach).
Był to jeden z powodów, dla których rozstałam się z tym miejscem.[/QUOTE] Wiem o co chodzi, bo kiedyś przez pewien czas też pracowałam w ciuchach. Czasami szef przywoził takie szmiry, że się w pale nie mieści. Dostał gdzieś za psi grosz, a my musieliśmy to sprzedać. Premie dostawaliśmy, więc każda klientka wyglądała wręcz zjawiskowo. |
2014-08-18, 01:31 | #75 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 3 019
|
Dot.: Obsługa klienta w odzieżowym
Cytat:
Myślę, że umiem więc rozróżnić nachalną sprzedaż i z ręką na sercu - w sieciówce nikt nigdy mi jeszcze nic nie wciskał... może za rzadko tam zakupy robię, może za młodo wyglądam, a może za skromnie na takie wypady się ubieram - nie wiem, grunt, że dla mnie to trochę kosmos, co opisujecie (te sztuczne komplementy etc) |
|
2014-08-21, 09:53 | #76 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 804
|
Dot.: Obsługa klienta w odzieżowym
Ojjj jak ja tego nienawidzę. Nigdy nie kupiłam rzeczy wciskanej mi przez sprzedawcę. Nie mam pojęcia dlaczego w niektórych sklepach jest aż takie nagabywanie, na szczęście w reserved, hm, bershce, zarze itp. jest ok. Problem zaczyna się w droższych sklepach (ewentualnie w małych butikach). Nosz ostatnio już myślałam, że do głowy dostanę. Chłop chciał kupić sobie taka marynarkę na co dzień. 3 babki nad nami skakały, znosiły tabuny rzeczy, które absolutnie nam się nie podobały, ale chyba były zmuszone je sprzedać. Jedna się uparła, że wciśnie nam różową marynarkę. Czatowały wszystkie przed przymierzalnią i jak tylko wyszedł poprawiały go z każdej strony. Mówię mu, że ta nie leży za dobrze, na co jedna z nich, że świetnie, że to hit i koniecznie musi kupić, patrząc się na mnie jakbym się z księżyca urwała. Niestety, ale przez tego typu zachowania ja nie chodzę do wielu sklepów, w których gdybym miała spokój byłabym stałą klientką.
|
2014-08-22, 13:12 | #77 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-11
Lokalizacja: Plewiska
Wiadomości: 191
|
Dot.: Obsługa klienta w odzieżowym
Też kiedyś pracowałam w sprzedaży. Mnie to nadskakiwanie i wciskanie irytuje- i to zarówno jako klienta jak i irytowało mnie jako sprzedawcę.
Najbardziej drażni mnie to, że sprzedawca musi każdemu proponować/wciskać/polecać. A nie każdy jest podatny na sztuczki marketingowe. Powinni uczyć jak wyczuć klienta, a nie kazać jak maszyna kazdemu polecać bo może się uda... Sama jako klientka jestem trudna- jak wejdę gdzieś po skarpetki za 1zł to wyjdę tylko z nimi. Dlatego irytuje mnie, że ktoś do tych skarpet wciska mi gratis jeśli tylko wydam jeszcze 99zł. Albo do skarpet proponuje mi stanik. Nienawidzę tego... Jako sprzedawca z kolei miałam zawsze dobrą intuicję- wiedziałam kogo da się urobić, a kogo nie. No, ale niestety- cichy klient mógł pojawić się każdego dnia więc każdemu klientowi trzeba było tłuc : a może dobierzemy do tego błyszczyk, a może za 50% puder, a jak pani to kupi to gratis pędzelek wart całą złotóweczkę.... Nie wiem kto to wymyślił... A czuwanie tuż pod przymierzalnią wręcz mnie stresuje- w calzedonii jak leginsy mierzyłam to laska cały czas mnie tak motywowała i zachęcała i proponowała... Nie na każdego to działa...
__________________
Nie wolno mieć linka do bloga buuuu
|
2014-08-28, 14:26 | #78 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2013-11
Wiadomości: 25
|
Dot.: Obsługa klienta w odzieżowym
|
2014-08-28, 14:45 | #79 |
Raczkowanie
|
Dot.: Obsługa klienta w odzieżowym
Ja nie wiem co sobie myślą ci kierownicy, którzy wymuszają na swoich pracownikach takie rzeczy. Nie spotkałam jeszcze osoby, której by się to podobało. Czasami wręcz OMIJAM takie sklepy, jeśli wiem, że są w nich wyjątkowo nachalni sprzedawcy, po prostu nienawidzę czegoś takiego i naprawdę bardzo im współczuję, że to jest ich obowiązek.
Dla mnie apogeum wszystkiego jest to, co wprowadził Stradivarius. Nie wiem,czy to tam jeszcze obowiązuje, bo dawno tam nie byłam, ale mówię tu o momencie wybrania się z ubraniami do przymierzalni. Ekspedientka wtedy osobiście zaprowadza klienta do wybranej przez nią kabiny, przedstawia się i sama PYTA KLIENTA O IMIĘ, które zapisuje markerem na lusterku obok przymierzalni.... Oczywiście w między czasie jeszcze podchodzi co jakiś czas i się pyta "JAK TAM CIUSZKI?", albo czy coś przynieść, wymienić, odnieść, itd. Dla mnie to jest po prostu strasznie męczące i stresujące. Przychodzę do sklepu, chcę się sama spokojnie rozejrzeć, bez martwienia się, czy jakaś ekspedientka siedzi mi na ogonie i tylko wypatruje zmiany emocji na mojej twarzy, czekając aż pojawi się na niej jakaś dezorientacja, żeby mogła szybko wkroczyć do akcji i coś mi wcisnąć. Apel do wszystkich kierujących takimi sklepami: jeśli klient potrzebuje pomocy, to o nią poprosi, od tego ma mózg i buzię.
__________________
|
2014-08-28, 14:50 | #80 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 1 295
|
Dot.: Obsługa klienta w odzieżowym
Cytat:
Ostatni raz byłam w stradivariusie w czerwcu i nie spotkałam się z taką obsługą. Może w Twoim mieście wprowadzili własne zasady |
|
2014-08-28, 15:09 | #81 |
Raczkowanie
|
Dot.: Obsługa klienta w odzieżowym
[1=0d75851a92bcdb93dfbf170 261c847a0f1cef222;4790212 6]Pierwszy raz słyszę o czymś takim. W życiu bym tam nie weszła .
Ostatni raz byłam w stradivariusie w czerwcu i nie spotkałam się z taką obsługą. Może w Twoim mieście wprowadzili własne zasady [/QUOTE] Ja pierwszy raz spotkałam się z tym jakoś zimą, a potem w maju, od tamtego czasu nie pamiętam, żebym była jeszcze raz w tym sklepie, więc nie wiem czy to tam dalej jest . A spotkało mnie to w obu przypadkach w Katowicach .
__________________
|
2014-08-28, 22:59 | #82 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-04
Wiadomości: 415
|
Dot.: Obsługa klienta w odzieżowym
Cytat:
Nie wiem czy już tu pisałam o tym, ale unikam pań w Rossmanie na kolorówce, wystarczy, że tam przechodze a pani mnie pyta czy może w czymś pomóc, teraz omijam albo idę szybkim marszem. A ostatnio stałam z 10 min przy szamponach i nikt nie podszedł. Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum. |
|
2014-08-29, 08:22 | #83 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 1 295
|
Dot.: Obsługa klienta w odzieżowym
w moim mieście panie w ogóle nie interesują się klientami (chyba, że się je o coś zapyta). Gorzej z ochroniarzami - chodzą jak za złodziejem
|
2014-08-29, 11:24 | #84 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 24 370
|
Dot.: Obsługa klienta w odzieżowym
A rosman to nie odziezowy.
Wyslane przez tapatalk 2 |
2014-08-29, 12:13 | #85 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 6 282
|
Dot.: Obsługa klienta w odzieżowym
Mnie denerwuje, jak ekspedientki chodzą za mną i pytają, czy w czymś pomóc. Niech sobie robią swoje rzeczy, jak będę chciała, to sama podejdę i zapytam. A np. w takim H&M jest paranoja, ogromne sklepy i 2-3 osoby z obsługi, które zwykle próbują ogarnąć kasę i raz na jakiś czas zabrać rzeczy z przymierzalni. A np. pomóc coś znaleźć nie mają czasu, niezbyt lubię tam robić zakupy. Na takie ogromne sklepy powinno być więcej pracowników. Ale jak jestem sama na zakupach to np. chciałabym, żeby raz na jakiś czas zajrzały do przymierzalni i zapytały, czy przynieść inny rozmiar.
Nie wiem, czy w Zarze sprzedawcy przy kasie mają jakiś obowiązek łechtania ego klienta? Ilekroć tam robię zakupy, to sprzedawczyni się rozpływa, jak to ona sama na tę sukienkę ma ochotę i jest taka piękna itd, 3/3 razy mi się tak zdarzyło i nie wiem, czy faktycznie mam taki gust jak pracownice Zary, czy po prostu taki mają odgórny nakaz. |
2014-08-29, 14:49 | #86 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 1 295
|
Dot.: Obsługa klienta w odzieżowym
Cytat:
|
|
2014-08-29, 19:48 | #87 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 6 282
|
Dot.: Obsługa klienta w odzieżowym
[1=0d75851a92bcdb93dfbf170 261c847a0f1cef222;4791773 7]z tego co wiem - mają taki nakaz[/QUOTE]
ale masakra ;d w sumie dobry sposób, żeby zwrotów było mniej. |
2014-08-30, 10:16 | #88 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-04
Wiadomości: 415
|
Dot.: Obsługa klienta w odzieżowym
|
Nowe wątki na forum Praca i biznes |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 11:58.