Mam kłopot z utrzymaniem relacji koleżeńskich - Strona 2 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2024-04-07, 21:44   #31
Limonka2738
Zakorzenienie
 
Avatar Limonka2738
 
Zarejestrowany: 2015-08
Lokalizacja: Undercity
Wiadomości: 30 092
Dot.: Mam kłopot z utrzymaniem relacji koleżeńskich

Cytat:
Napisane przez havarti Pokaż wiadomość
Już był zaproszony inny obcy człowiek, chłopak innej koleżanki, wiec ten argument jest z dupy.
A ja już odpowiadałam, że powód jest nieważny. Ale zacytuj mi to, bo nigdzie tego nie mogę znaleźć.

Ciężko budować relacje koleżeńskie, jeśli byle facet jest ważniejszy. (Ja wiem, że są razem do dziś, ale wtedy to była miesięczna znajomość.)

Może dlatego, że patrzę z pespektywy singielki (rzadko bywam w związkach) i po prostu jak ktoś się ze mną na coś umawia, a potem woli faceta i mnie wystawia, to ja takich ludzi w swoim życiu nie chcę.

Może inaczej, wszystkie moje przyjaciółki wolą swoich facetów, w końcu spędzają z nimi życie. Ale jak już się umówimy do kina, to nie dostaję info "ej, bo jak nie mogę zabrać Krzyśka, to ja wolę na ten film iść z Krzyśkiem, także nara, idżcie beze mnie. Wiem, że się umawiałyśmy dwa tygodnie temu, no ale wtedy jeszcze nie było miłości mojego życia, więc to była inna sytuacja."

Bez jaj.

---------- Dopisano o 22:44 ---------- Poprzedni post napisano o 22:36 ----------

Cytat:
Napisane przez Luxanna Pokaż wiadomość
Zgadzam się całkowicie. Świeży związek, miesiąc czasu, koleżanka od dawna zapewniona że się przyjdzie na - chyba dość ważną, bo jednak sylwester - imprezę. A tu nie, bo chłopaka z którym jest się miesiąc nie można wziąć I jasne, rozumiem, że autorka przez to odmówiła, bo chciała tak a nie inaczej, ale w ogóle się nie dziwię tej koleżance, że jest zła i relacja się pogorszyła.
Oczywiście autorka miała prawo nie przyjść, żeby była jasność.

Ale niech nie dziwi się, że gospodyni nie chciała utrzymywać z nią relacji. Z przyjaciółką pewnie obgadałabym sprawę, z daleką koleżanką ochłodzenie relacji i tyle.

No i pytanie jak wyglądała ta "obraza majestatu" i to robienie dziwnych min. Bo może autorka przedstawia siebie jako większą ofiarę niż jest. Może koleżanka po prostu zwróciła jej uwagę, że zachowała się chamsko. (Nie wiem, tak sobie gdybam, bo mamy tylko jedną stronę.)
__________________
To boldly go where no man has gone before.

Top secret Uczestnik ściśle tajnego rządowego programu badań nad eksperymentalną szczepionką na malarię.
Limonka2738 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2024-04-08, 09:26   #32
Elinkaa11
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2022-05
Wiadomości: 44
Dot.: Mam kłopot z utrzymaniem relacji koleżeńskich

Cytat:
Napisane przez Limonka2738 Pokaż wiadomość
A ja już odpowiadałam, że powód jest nieważny. Ale zacytuj mi to, bo nigdzie tego nie mogę znaleźć.

Ciężko budować relacje koleżeńskie, jeśli byle facet jest ważniejszy. (Ja wiem, że są razem do dziś, ale wtedy to była miesięczna znajomość.)

Może dlatego, że patrzę z pespektywy singielki (rzadko bywam w związkach) i po prostu jak ktoś się ze mną na coś umawia, a potem woli faceta i mnie wystawia, to ja takich ludzi w swoim życiu nie chcę.

Może inaczej, wszystkie moje przyjaciółki wolą swoich facetów, w końcu spędzają z nimi życie. Ale jak już się umówimy do kina, to nie dostaję info "ej, bo jak nie mogę zabrać Krzyśka, to ja wolę na ten film iść z Krzyśkiem, także nara, idżcie beze mnie. Wiem, że się umawiałyśmy dwa tygodnie temu, no ale wtedy jeszcze nie było miłości mojego życia, więc to była inna sytuacja."

Bez jaj.

---------- Dopisano o 22:44 ---------- Poprzedni post napisano o 22:36 ----------



Oczywiście autorka miała prawo nie przyjść, żeby była jasność.

Ale niech nie dziwi się, że gospodyni nie chciała utrzymywać z nią relacji. Z przyjaciółką pewnie obgadałabym sprawę, z daleką koleżanką ochłodzenie relacji i tyle.

No i pytanie jak wyglądała ta "obraza majestatu" i to robienie dziwnych min. Bo może autorka przedstawia siebie jako większą ofiarę niż jest. Może koleżanka po prostu zwróciła jej uwagę, że zachowała się chamsko. (Nie wiem, tak sobie gdybam, bo mamy tylko jedną stronę.)



O kurcze o ile ogólnie się zgadzam z podejściem, też rozróżniam wyjścia z koleżankami "na kawę" gdzie facetów się raczej nie przyprowadza i jako singielka jeśli koleguję z koleżankami w związkach to też uważam że jeśli tej koleżance facet nie pozwoli samej wyjść się ze mną spotkać to ta znajomość jako przyjaźń raczej nie przetrwa, to w przypadku sylwestra uważam że interesy obu stron są równoważne i nie wydałabym werdyktu kto się zachował mniej lub bardziej nie w porządku, sylwester to jednak sylwester a nie umówienie się do kina na tygodniu.
Naturalniejsze byłoby dla mnie zabranie faceta na tą domówkę bo była to kilkuosobowa domówka a nie elitarne babskie spotkanie dwóch przyjaciółek. Ale jeśli gospodyni była na nie, to powinna zaakceptować tą odmowę.
Elinkaa11 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2024-04-08, 09:34   #33
havarti
Raczkowanie
 
Avatar havarti
 
Zarejestrowany: 2023-12
Wiadomości: 111
Dot.: Mam kłopot z utrzymaniem relacji koleżeńskich

Cytat:
Napisane przez Limonka2738 Pokaż wiadomość
A ja już odpowiadałam, że powód jest nieważny.
Traktujesz tę sprawę wybiórczo, wcześniej pisałaś, że gdyby był dobry powód, tyle że dobry wg twoich kryteriów, to spoko

Nie żyjemy w próżni, powód jest ważny. I gospodyni albo nie podała prawdziwego powodu odmowy, albo jest po prostu wredna. Skoro jedna koleżanka mogła przyprowadzić swojego chłopaka, którego nikt nie znał, to i druga powinna móc. Wykręcanie się hasłami "to inna sytuacja" jest enigmatyczne i śliskie. Co właściwie znaczy "inna sytuacja"? Obie spotykały się z facetami od niedawna, żaden facet nie znał ich znajomych, żaden nie był u gospodarzy domówki. Jedyne co różni te sytuacje, to zaufanie gospodyni do obu dziewczyn albo to, że gospodyni wcale Miss_Suze nie lubiła tak jak Miss_Suze się wydawało, i specjalnie po złośliwości nie wyraziła zgody na ich przyjście razem.

Cytat:
Ale zacytuj mi to, bo nigdzie tego nie mogę znaleźć.
Co mam ci zacytować? Że inna koleżanka mogła przyjść ze swoim chłopakiem, a Miss_Suze nie, mimo że gospodarze nie znali żadnego?

Cytat:
Napisane przez Miss_Suze Pokaż wiadomość
(...)Mają tam być też nasze wspólne dwie koleżanki (z czego jedna przyjeżdża zza granicy ze swoim chłopakiem, którego gospodarze nie znają).(...)
Za wczasu chciałam zapytać ich, czy ewentualnie bym mogła przyjść z osobą towarzyszącą, bo sytuacja uległa zmianie i sami rozumieją.

Dostałam odpowiedź, że nie. Powód? Nie chcą kogoś obcego w domu. Jak odparłam, że przecież chłopak naszej innej koleżanki też jest dla każdego obcy to usłyszałam, że to inna sytuacja.
Cytat:
Może inaczej, wszystkie moje przyjaciółki wolą swoich facetów, w końcu spędzają z nimi życie. Ale jak już się umówimy do kina, to nie dostaję info "ej, bo jak nie mogę zabrać Krzyśka, to ja wolę na ten film iść z Krzyśkiem, także nara, idżcie beze mnie. Wiem, że się umawiałyśmy dwa tygodnie temu, no ale wtedy jeszcze nie było miłości mojego życia, więc to była inna sytuacja."
A czemu nie chciałabyś żeby do grupowego wyjścia do kina dołączył Krzysiek?

Edytowane przez havarti
Czas edycji: 2024-04-08 o 09:39
havarti jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2024-04-08, 12:45   #34
Limonka2738
Zakorzenienie
 
Avatar Limonka2738
 
Zarejestrowany: 2015-08
Lokalizacja: Undercity
Wiadomości: 30 092
Dot.: Mam kłopot z utrzymaniem relacji koleżeńskich

Cytat:
Napisane przez havarti Pokaż wiadomość
Traktujesz tę sprawę wybiórczo, wcześniej pisałaś, że gdyby był dobry powód, tyle że dobry wg twoich kryteriów, to spoko
Są dwa typy powodów:

a) powód "nie idę nigdzie w ogóle",
b) powód "wolę z X".

Powody a są ok. Powody b nie, nieważne kim jest X.

---------- Dopisano o 13:44 ---------- Poprzedni post napisano o 13:43 ----------

Cytat:
Napisane przez havarti Pokaż wiadomość
A czemu nie chciałabyś żeby do grupowego wyjścia do kina dołączył Krzysiek?
Zależy co to za grupa i kim jest Krzysiek.

---------- Dopisano o 13:45 ---------- Poprzedni post napisano o 13:44 ----------

Cytat:
Napisane przez havarti Pokaż wiadomość
Co mam ci zacytować? Że inna koleżanka mogła przyjść ze swoim chłopakiem, a Miss_Suze nie, mimo że gospodarze nie znali żadnego?
No, gdzie to jest napisane? Przeczytałąm wszystkie wiadomości Miss_Suze w tym wątku parę razy i za cholerę nie mogę tego znaleźć.
__________________
To boldly go where no man has gone before.

Top secret Uczestnik ściśle tajnego rządowego programu badań nad eksperymentalną szczepionką na malarię.
Limonka2738 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2024-04-08, 14:10   #35
havarti
Raczkowanie
 
Avatar havarti
 
Zarejestrowany: 2023-12
Wiadomości: 111
Dot.: Mam kłopot z utrzymaniem relacji koleżeńskich

Cytat:
Napisane przez Limonka2738 Pokaż wiadomość
Są dwa typy powodów:

a) powód "nie idę nigdzie w ogóle",
b) powód "wolę z X".

Powody a są ok. Powody b nie, nieważne kim jest X.
Pomijasz środkową część gdzie Miss_Suze zapytała miesiąc przed imprezą czy może przyjść z chłopakiem i dostała odpowiedź, że nie może.
W tym konkretnym przypadku gospodyni wykazała się brakiem życzliwości i chęci. Gdyby naprawdę chodziło o niezapraszane obcych - był miesiąc do imprezy, przynajmniej raz, a pewnie i więcej, można byłoby się spotkać.

Nie żyjemy w próżni, okoliczności, przebieg sprawy i powód odmowy są bardzo istotne.

Mnie by ubodło gdyby koleżanka/przyjaciółka podała taki powód, gdzie wyraźnie widzę, że to nie jest prawdziwy powód.

Cytat:
Zależy co to za grupa i kim jest Krzysiek.
No grupa znajomych, Krzysiek = nowy chłopak jednej z twoich koleżanek/przyjaciółek, cały czas mówimy o tej samej konkretnej sytuacji

Cytat:
No, gdzie to jest napisane? Przeczytałąm wszystkie wiadomości Miss_Suze w tym wątku parę razy i za cholerę nie mogę tego znaleźć.
No zacytowałam przecież. Pierwszy post w tym wątku, nie wiem jak można tę informację pominąć.

Cytat:
(...)Mają tam być też nasze wspólne dwie koleżanki (z czego jedna przyjeżdża zza granicy ze swoim chłopakiem, którego gospodarze nie znają).(...)
Za wczasu chciałam zapytać ich, czy ewentualnie bym mogła przyjść z osobą towarzyszącą, bo sytuacja uległa zmianie i sami rozumieją.

Dostałam odpowiedź, że nie. Powód? Nie chcą kogoś obcego w domu. Jak odparłam, że przecież chłopak naszej innej koleżanki też jest dla każdego obcy to usłyszałam, że to inna sytuacja.
havarti jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2024-04-08, 20:00   #36
Limonka2738
Zakorzenienie
 
Avatar Limonka2738
 
Zarejestrowany: 2015-08
Lokalizacja: Undercity
Wiadomości: 30 092
Dot.: Mam kłopot z utrzymaniem relacji koleżeńskich

Cytat:
Napisane przez Miss_Suze Pokaż wiadomość
Postanowiłam założyć wątek, żeby ktoś spojrzał na moją sytuację tak bardziej obiektywnie. Nie jestem pewna, czy mam zwyczajnie pecha do ludzi, czy ze mną jest jakiś problem. Mianowicie już trzeci raz w moim życiu wyszła sytuacja, że długa znajomość rozpadła się wielką awanturą z powodu totalnej bzdury i tego, że postawiłam stanowczo swoje granice nie pozwalając ich przekroczyć. Zastanawiam się, czy może moje granice są zbyt ciężkie do przyjęcia i czasem powinnam je przekraczać mimo dyskomfortu, czy raczej trafiam na ludzi, którzy nie mają do mnie szacunku i oczekują, że będę zawsze robić jak oni chcą.

Mam (a może miałam?) dobrego znajomego, z którym właściwie od dwóch lat kontaktowałam się niemal codziennie. Zwierzaliśmy się ze swoich problemów, dzieliliśmy się pięknymi chwilami, zarówno ja i on wiedzieliśmy o sobie dosyć dużo. Kontakt mieliśmy głównie internetowy z tego względu, że oboje pracujemy, a mieszkamy w innych miastach. Dzisiaj po naszej kłótni dostałam informację, że on mnie nienawidzi i mam więcej się do niego nie odzywać. Brzmi poważnie, jakby stało się coś strasznego. Otóż, sytuacja jest wręcz kuriozalna. O co poszło? W naszej rozmowie na jakiś luźny temat często wysyłał emotkę"". Zażartowałam, że ta emotka jest creepy. Odnosiłam się do takiej bajki o emotkach, gdzie właśnie ta cały czas roześmiana okazała się w tym całym imprerium emotek największą chorą psychopatką Nawet nie zdążyłam dokończyć żartu, a już rozmowa stała się nieprzyjemna. Żart śmieszny, czy nie - nawet jeśli niezbyt udany to uważam jego reakcję za przesadzoną. Po tym jak napisałam "haha, ale ta emotka jest creepy", w odpowiedzi na to dostałam "puknij się w główkę ". Zapytałam wtedy, czy on dobrze się czuje i czy jest pewien tego, co właśnie napisał. Odpisał, że tak, że mój żart był żenujący, że on nie wie co mam do tej emotki, że może na moim srajfonie wygląda creepy. Powiedziałam, że sobie nie życzę takiego słownictwa w moją stronę, co to ma być jakaś obraza majestatu o głupi żart, o jakieś badziewne emotki na messengerze. On zaczął twierdzić, że wyrażenie "puknij się w główkę" nie jest obraźliwe, że jestem przewrażliwiona, że on mnie nie obraził, a tak w ogóle to powinnam iść do psychologa, bo sobie wmawiam rzeczy, których nie ma (WTF?). Wtedy wyszłam z siebie i przyznam, że w tym momencie poleciały już ode mnie na prawdę obraźliwe słowa w jego stronę. Cała ta sytuacja była dla mnie kuriozalna, nawet bym nie pomyślała, że temat durnej emotki doprowadzi do kłótni. Wiem, że nie powinnam się później unosić (w epogeum kłótni napisałam, że skoro mnie obraża i mnie nie szanuje to zapraszam wypier*** i wysłałam zdjęcie drzwi). Takie słowa ode mnie poszły, bo czułam się po prostu dziwnie przez tą sytuację, kłótnia o emotkę, ja byłam w pracy, jeszcze przeziębiona, dorosła baba, dorosły chłop, a kłótnia i jakieś obrażanie o durną emotkę na fb Przez to, że ja w końcowej fazie rozmowy puściłam nerwy to zrobił ze mnie tą złą, nadal twierdząc, że on mnie wtedy nie obraził, a ja wymyślam.

Wracając do innych moich znajomości. Miałam koleżankę, z którą znałam się od podstawówki. Lubiłyśmy się średnio, bo ona miała tam jakieś swoje odpały (dziewczyna chora na schizofrenie, więc bardzo ciężka osoba w obyciu). Jakiś czas jednak między nami było dobrze, aż do feralnego sylwestra dwa lata temu. Zostałam do niej zaproszona. Ale krótko przed sylwestrem (miesiąc przed) zaczęłam się z kimś spotykać. Chcieliśmy sylwestra spędzić razem. Zapytałam się koleżanki, czy mogę z nim przyjść. Powiedziała, że nie, bo ona nie chce obcych ludzi w domu. Okej, jej prawo. Ale ja wtedy jej powiedziałam, że w takim razie nie przyjdę do niej na domówkę, bo chcę spędzić sylwestra z chłopakiem. Była obraza majestatu, że ona pierwsza była i mówiłam, że do niej przyjdę na imprezę. Ostatecznie do niej nie poszłam. Znajomość na tym bardzo ucierpiała, a kiedy była okazja, że spotkałam się z nią kiedyś przypadkiem jak szłam właśnie z moim facetem (z którym jestem do dziś) to poszliśmy wszyscy na kawę, była dla mnie złośliwa, robiła jakieś miny i na tym znajomość się skończyła, bo szkoda mi było nerwów.

Ostatnia sytuacja dotyczyła znajomości też, która trwała kilka lat. A mianowicie już tego chłopaka nazywałam przyjacielem. On miał dziewczynę, ją też bardzo polubiłam. Potem jak ja poznałam kogoś to często spotykaliśmy się w czwórkę. Ten kolega wraz z dziewczyną mieli tam jakiegoś swojego ziomka, którego dodali do naszej grupy. Nie przeszkadzało mi to, bo mogłam sobie z nim coś tam na grupie popisać, ale no nic więcej, jakaż bardziej zażyła więź mnie z tym ich ziomkiem nie łączyła. Kiedyś dostałam propozycją pójścia paczką do nego do domu. Nie chciałam tego zrobić, bo nie za bardzo tego kogoś znałam to raz, a dwa wiedziałam, że on mieszkał nadal z rodzicami na dwóch pokojach i czułabym się z tym dziwnie. Na tej grupie napisałam, że akurat ten dzień mi nie pasuje. Z kolei ten mój przyjaciel na priv zapytał, że o co mi chodzi z tym wyjściem to mu powiedziałam wprost jakie mam powody, że nie chce tam iść to również dostałam obrazę majestatu, że ja coś powinnam i że ich ziomek jest dla mnie miły to powinnam pójść (a jestem pewna, że temu ziomkowi było wszystko jedno czy ja tam do niego pójdę, bo jak mówię nic ponad wspólnych znajomych mnie z nim nie łączyło).

Także jak widać niby 'owocne znajomości' kończyły się na prawdę z bardzo bzdurnych powodów. Jak o tym myślę to kojarzy mi się to trochę z podstawówką, a te wszystkie akcje miały miejsce jakoś teraz niedawno (mam 25 lat). Zastanawiam się, skąd takie coś u mnie wynika. Przede wszystkm czy ja źle trafiam na ludzi, czy to ze mną jest jakiś problem. Jak wy to oceniacie?
To jest u mnie pierwsza wiadomość w wątku i wyboldowałam kawałęk o Sylwestrze. Ja nie widzę nic takiego.

EDIT. Cytujesz inny wątek. To jest "Mam kłopot z utrzymaniem relacji koleżeńskich". Ty cytujesz "Sylwester ze znajomymi, a nowa znajomość".



---------- Dopisano o 21:00 ---------- Poprzedni post napisano o 20:58 ----------

Cytat:
Napisane przez havarti Pokaż wiadomość
Pomijasz środkową część gdzie Miss_Suze zapytała miesiąc przed imprezą czy może przyjść z chłopakiem i dostała odpowiedź, że nie może.
Nie pominęłam niechcący, tylko ewidentnie ty masz swoje podejście, ja mam swoje i szkoda klawiatury na pisanie w kółko tego samego.

Co ja uważam, napisałam. Nie zgadzasz się, to się nie zgodzisz i tyle.
__________________
To boldly go where no man has gone before.

Top secret Uczestnik ściśle tajnego rządowego programu badań nad eksperymentalną szczepionką na malarię.

Edytowane przez Limonka2738
Czas edycji: 2024-04-08 o 20:04
Limonka2738 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2024-04-08, 23:47   #37
havarti
Raczkowanie
 
Avatar havarti
 
Zarejestrowany: 2023-12
Wiadomości: 111
Dot.: Mam kłopot z utrzymaniem relacji koleżeńskich

Cytat:
Napisane przez Limonka2738 Pokaż wiadomość
To jest u mnie pierwsza wiadomość w wątku i wyboldowałam kawałęk o Sylwestrze. Ja nie widzę nic takiego.

EDIT. Cytujesz inny wątek. To jest "Mam kłopot z utrzymaniem relacji koleżeńskich". Ty cytujesz "Sylwester ze znajomymi, a nowa znajomość".



---------- Dopisano o 21:00 ---------- Poprzedni post napisano o 20:58 ----------



Nie pominęłam niechcący, tylko ewidentnie ty masz swoje podejście, ja mam swoje i szkoda klawiatury na pisanie w kółko tego samego.

Co ja uważam, napisałam. Nie zgadzasz się, to się nie zgodzisz i tyle.
Jak bierzesz pod uwagę wyłącznie okrojone informacje o tej sytuacji, to faktycznie nie ma co dalej dyskutować.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
havarti jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2024-04-09 00:47:37


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 07:41.