Potrzebna modelka-Nowy Jork

[NataliaNY]

Witam serdecznie wszystkie forumowiczki.

Robilam w Polsce kurs przedluzania paznokci metoda zalowa oraz doszkalanie w zakresie zdobiennictwa akrylem (lacznie z 3D kwiatuszkami) u jednej z instruktorek z EF. Na stale mieszkam w Nowym Jorku i mam problemy ze znaleieniem modelek by moc cwczyc. Tutaj nosi sie "inne" paznokcie - Ameryka pod wzgledem zdobien jest 100 lat za murzynami.

Jesli ktoras zforumowiczek jest zainteresowana (moze ktos, poza mna, mieszka tu za - oceanem) prosze o kontakt:

GG: 9527642
email: natalia_mny@yahoo.com

Z gory dzieki

[ramonik]

Moze zapytaj na emigrantkach, tam na pewno znajdziesz kogos z NY.

[NataliaNY]

Dzieki, sprobuje

[szugarbejb]

Napisane przez NataliaNY

Ameryka pod wzgledem zdobien jest 100 lat za murzynami.

A co to za porównanie w ogóle ??

Boże, aż mnie oczy zabolały.

[NataliaNY]

Napisane przez szugarbejb

A co to za porównanie w ogóle ??

Boże, aż mnie oczy zabolały.

W szkolach nie ucza technik zdobien jakich mozna sie nauczyc w Polsce. Poza tym nawet na ulicach nie zobaczysz tak ladnie zrobionych i przyozdobionych pazurkow. Raczej proste, czesto wrecz bardziej szpecace niz zdobiace dlonie pazurki. W porownaniu do tego co mozna zobaczyc i nauczyc sie w Polsce, te zdobienia wygladaja na bardzo proste i prymitywne.

Kraje Trzeciego Swiata sa biedne i zacofane (tak jak zdobienia tutaj). Nie chcialam nikogo urazic i nie ja wymyslilam to powiedzenie. Zatem szugarbejb przepraszam cie bardzo jesli oburzylo cie to porownanie.

P.S.
Mam nadzieje, ze twoje oczy juz cie nie bola.

[Penelopa47]

Napisane przez NataliaNY

W szkolach nie ucza technik zdobien jakich mozna sie nauczyc w Polsce. Poza tym nawet na ulicach nie zobaczysz tak ladnie zrobionych i przyozdobionych pazurkow. Raczej proste, czesto wrecz bardziej szpecace niz zdobiace dlonie pazurki. W porownaniu do tego co mozna zobaczyc i nauczyc sie w Polsce, te zdobienia wygladaja na bardzo proste i prymitywne.

Kraje Trzeciego Swiata sa biedne i zacofane (tak jak zdobienia tutaj). Nie chcialam nikogo urazic i nie ja wymyslilam to powiedzenie. Zatem szugarbejb przepraszam cie bardzo jesli oburzylo cie to porownanie.

P.S.
Mam nadzieje, ze twoje oczy juz cie nie bola.

Zgadzam się w 100% z Tobą..Moja córa była cały rok w USA i potwierdza..Była niedaleko Dallas..Opowiadała że amerykanki mają w większości koszmarne pazury..Właściwie to cieszmy się ..Jest w końcu coś w czym odnosimy sukces..I jesteśmy przed USA..Absolutnie nie noszą zdobień..Dziwne jakieś..Ale tam to wszystkiego należy się spodziewać..Z jednej skrajności w drugą..

[elvira44]

No tu w Londynie tez jest lekkie zacofanie w porownianiu z Polska. Moze to dziwne bo kazdy mysli ze w takich krajach jest wszystko bardziej rozwiniete. Tu kazdy ma french na normalnym tipsie poprostu pomalowany air brushem na koncowce na bialo. W salonach zakladaja takie akryle w 40 min. Albo maja zwykle tipsy i poprostu pomalowane linerem w jakis wzorki, paseczki itp. Takie proste malowanie, nic specjalnego. O wtopieniach tu jeszcze nie slyszalam, jedynie Polki chyba sie tym zajmuja. Chyba ze o czyms nie wiem, ale napewno nie robia tego w takich salonach jakich tu wiele.

[NataliaNY]

Tutaj jest dokladnie to samo. Tylko u Polek i naszych sasiadek z za wschodniej granicy mozna zobaczyc pieknie wykonane paznokcie z bogatymi zdobieniami, od brokatow po wtapianie przeroznych cudeniek. Teszta to zwykly french (przewaznie prosty, jak od linijki), albo jednokolorowy lakier, albo proste zdobienie farbkami lub tez innym lakierem. Szczytem ekstrawagancji jest airbrush.

[kociaczek72]

Napisane przez elvira44

No tu w Londynie tez jest lekkie zacofanie w porownianiu z Polska. Moze to dziwne bo kazdy mysli ze w takich krajach jest wszystko bardziej rozwiniete. Tu kazdy ma french na normalnym tipsie poprostu pomalowany air brushem na koncowce na bialo. W salonach zakladaja takie akryle w 40 min. Albo maja zwykle tipsy i poprostu pomalowane linerem w jakis wzorki, paseczki itp. Takie proste malowanie, nic specjalnego. O wtopieniach tu jeszcze nie slyszalam, jedynie Polki chyba sie tym zajmuja. Chyba ze o czyms nie wiem, ale napewno nie robia tego w takich salonach jakich tu wiele.

dokładnie tak
Mam 2 klientki Polki które na stałe mieszkają w Londynie.Za każdym razem jak przyjeżdzaja do Polski spotykamy się "na pazurkach"i zawsze opowiadają mi jak reagują angielki na ich paznokcie made in Poland
Wiadomo,zawsze staram się aby był to totalny "art odlot" tak więc reakcje są iście odlotowe,od achów i ochów poprzez wgapianie się jak przysłowiowa sroka w gnat(a co tam takiego jest zatopionego?)po robienie zdjęć telefonem i pytania z jakich mistrzostw Nail Art są te paznokcie..