Problem z JEGO rodzicami. - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2009-03-14, 18:28   #1
Pudelek8
Przyczajenie
 
Avatar Pudelek8
 
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 6
Unhappy

Problem z JEGO rodzicami.


...

Edytowane przez Pudelek8
Czas edycji: 2009-06-21 o 17:00
Pudelek8 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-03-14, 18:56   #2
karuska88
Raczkowanie
 
Avatar karuska88
 
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: tajne:)
Wiadomości: 246
Dot.: Problem z JEGO rodzicami.

jejku to rzeczywiscie niefajna sytuacja jak tak to czytałam to przyszło mi na myśl że może tata TŻ jest zazdrosny o swojego syna< u tatusiow chyba tez sie to zdarza> dziwi mnie tylko to że Twój TŻ nie zareagował w tej sytuacji mógł przeciez jakos pochamowac ojca zeby przestal sie tak odzywac do Ciebie.
karuska88 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-03-14, 19:05   #3
paula78
Zakorzenienie
 
Avatar paula78
 
Zarejestrowany: 2003-01
Lokalizacja: z daleka
Wiadomości: 34 839
Dot.: Problem z JEGO rodzicami.

Cytat:
Napisane przez Pudelek8 Pokaż wiadomość
Postaram się przedstawić całą sytuację jak najdokładniej i proszę Was o radę drogie Wizażanki - co zrobiłybyście na moim miejscu.
Z moim TŻ jesteśmy już ponad 2 lata (mamy po 21 lat). Na początku bycia razem poznałam jego rodziców - wszystko na początku wydawało się OK, ale do czasu, gdy dobrze poznałam jakimi są ludźmi (a w szczególności ojciec TŻ). Mój TŻ pochodzi z małej miejscowości, gdzie w domu miał i ma dalej dużą dyscyplinę. Mimo tego, że ma już 21 lat to zawsze musi się tłumaczyć gdzie wychodzi i kiedy wróci, z kim itd...
Są bardzo rodzinni, dlatego co niedzielę spotykają się z resztą rodziny (babcie, ciocie, wujkowie itd.) Ja oczywiście często byłam zapraszana na te "posiadówki" jako dziewczyna TŻ. Nie zabardzo mi się tam podobało i nie jeździłam tam zawsze z chęcią - chociaż nie okazywałam tego. A z tego powodu, bo często na takich imprezkach polewał się alkohol, przeklinano (mimo tego, że byli bardzo rodzinni). Ja zostałam wychowana przez moich rodziców inaczej - w pełnej kulturze (np. nie mogłabym przeklinać przy starszych, ani się z nimi upijać itd).
Od samego początku czułam się nieswojo wśród tej rodziny. Ojciec TŻ zazwyczaj jakby udawał, że mnie nie widzi. Czasami wymieniliśmy kilka słów, ale bije od niego taka wyczuwalna niechęć do mnie, że odechciewa mi się jakichkolwiek dialogów. Jakiś czas temu na pewnej z takich "rodzinnych imprezek" ojciec TŻ zaczął się przy wszystkich do mnie niemiło odzywać (po kilku kieliszkach), że mi to się chyba nie podoba ich towarzystwo, że ja się czuję nieswojo, że czemu nie rozmawiam z wszystkimi - że mogłabym się odezwać na jakiś temat. Wszystko to było powiedziane takim tonem, że zrobiło mi się tak cholernie przykro. Mama TŻ to wyczuła i stanęła w mojej obronie (mój TŻ udawał dalej że wszystko jest OK).
Chciałam jak najszybciej z tamtąd wyjść. Później mój TŻ zaproponował, że odwiezie mnie do domu. Gdy ojciec dowiedział się, że chcemy już wychodzić, poprosił mnie na rozmowę i powiedział że ja mam szczęście, że trafił mi się taki chłopak... Powiedział mi też, że mnie tylko szanuje i że on nie będzie wybierał mu dziewczyny...
Po tych słowach opadła mi szczęka, łzy stanęły w oczach. Nie chciałam nic więcej tylko wynieść się z tego mieszkania i pojechać do domu.
Skąd ta niechęć do mnie? Zawsze byłam miła i kulturalna dla rodziców TŻ jak przystaje? To dlatego, że nie zachowuję się tak jak oni? że nie piję razem z nimi?

Od tej pory już od pół roku nie pojawiłam się u nich w domu. Nie chce znowu wstydu przy wszystkich jak ojciec TŻ znowu powie mi coś niemiłego. Jestem bardzo wrażliwa, dlatego tak trudno mi zrozumieć, jak można być tak negatywnie nastawionym bez jakichkolwiek powodów?? Pierwszy raz w życiu spotkała mnie taka przykra sytuacja. Rozmawiałam na ten temat z moim TŻ, ale on uważa, że nie ma żadnej sprawy - że jego rodzice mnie lubią bla bla bla...

Co zrobić? Kochamy się z TŻ i planujemy wspólną przyszłość. A wiadomo będzie z nią powiązana również jego rodzina. Po tym wszystkim nie chce mieć nic wspólnego z jego rodzicami....

Starałam się opisać to jak dokładniej, chociaż nie opisałam jeszcze wszystkich przykrych sytuacji, jakie spotkały mnie ze strony jego rodziców.

ja tam nie widze problemu.
po pierwsze po kiego jezdzilas tam na te spotkania rodzinne /szczegolnie gdy szydlo wyszlo z worka i zobaczylas co sie na nich dzieje .

dziekujesz i zajmujecie sie z TŻ soba ,
nigdy nie zrozumiem sensu posiadowek mlodych ludzi z starszyzna ,szczegolnie gdy klimat nie odpowiada.

wspolnego z jego rodzina masz TŻ i szczerze nie sadze abys kiedykolwiek wygrala z jego rodzina ,wychowanie ,te spotykania sie wskazuja na bliskie kontakty i oczywistosc spotykania sie i tolerowania chamskich zachowan takze wobec kobiet.

spotykac sie z nimi nie musisz ,mieszkac z nimi nie musisz wiec o co chodzi ?
__________________
Mleko migdałowe:
http://pichceiknoce.blogspot.com/


paula78 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-03-14, 19:10   #4
Nesta_Bless
Raczkowanie
 
Avatar Nesta_Bless
 
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 33
Dot.: Problem z JEGO rodzicami.

smutno mi sie zrobiło po przeczytaniu o twoim problemie. Bardzo współczuję zlych relacji z rodzina TŻ. Też dziwi mnie fakt czemu twój TZ nie wstawił sie za tobą, i zaluje ze nie moge ci nic sensownego poradzić. mam nadzieje że twoja sytuacja zmieni sie na lepsze i uda ci sie dojść do porozumienia z jego rodzicami
trzymam za to kciuki
Nesta_Bless jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-03-14, 19:36   #5
patbar
Zadomowienie
 
Avatar patbar
 
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 1 228
Dot.: Problem z JEGO rodzicami.

Niedobrze sie czujesz na tych ich imprezach, krepujesz sie, nie odzywasz. Mysle, ze ojciec TZ wywnioskowal z twojego zachowania, ze moze ich nie lubisz?
patbar jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-03-14, 19:38   #6
AnetaYa
Raczkowanie
 
Avatar AnetaYa
 
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 160
Dot.: Problem z JEGO rodzicami.

Cytat:
Napisane przez Pudelek8 Pokaż wiadomość
Skąd ta niechęć do mnie? Zawsze byłam miła i kulturalna dla rodziców TŻ jak przystaje? To dlatego, że nie zachowuję się tak jak oni? że nie piję razem z nimi?
Ta niechęć moja droga to stąd, że traktujesz rodzinę TŻ z góry, jego ojciec pewnie uważa, że zadzierasz nosa Nie musisz pić czy uciekać się do wulgaryzmów aby Cię polubili. Zamiast gburowato im się przyglądać podczas przyjęcia miło zagadaj do teścia, uśmiechnij się nie zmienisz przyzwyczajeń rodziny.
__________________
Najwięcej powiedzą o mnie Ci, którzy mnie nie znają
AnetaYa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-03-14, 20:06   #7
karolca
Zakorzenienie
 
Avatar karolca
 
Zarejestrowany: 2006-04
Lokalizacja: tam, gdzie kończy się Internet
Wiadomości: 30 736
Dot.: Problem z JEGO rodzicami.

Ja początkowo u mojego TŻ również czułam się obco. Teściowa traktowała mnie jak wroga, który wykrada jej syna. Teść też początkowo był sceptycznie nastawiony, ale wiedział, że z uczuciami nie wygra i się zmienił. Teściowej przeszło po dwóch latach. Może nie jesteśmy przyjaciółkami, ale spotykając się co jakiś czas jest miło. I o to chodzi.
Wiem też, że nie można innych ludzi traktować (szczególnie najbliższej rodziny TŻ) z góry, z niechęcią. Niedzielne spotkania rodzinne to nie jest twój obowiązek. Jesli nie miałaś ochoty się z nimi spotykać, to po co tam siedziałaś? To wyłącznie twój wybór. A ojciec TŻ nie powiedział tobie nic niemiłego. Powinnaś się cieszyć, że w ogóle ma jakiś szacunek.
__________________

♥ ♥ ♥


Komentuj.
Nie obrażaj.
karolca jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2009-03-14, 20:45   #8
wesna
Wtajemniczenie
 
Avatar wesna
 
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 2 482
Dot.: Problem z JEGO rodzicami.

TŻ wie o twojej niechęci do jego rodziców?
Oni się dopytują dlaczego przestałaś przyjeżdżać?
Mają o to jakieś pretensje?

Powiem szczerze, nie dziwię Ci się bo sama nie znoszę zakrapianych imprez (a z częstotliwością coniedzielną, to już sobie tego nie wyobrażam). Myślę, że błedem było samo to, że zaczęłaś tam jeździć - przecież jesteś w związki z TŻ, a nie z całą jego rodziną . Zdarzają się czasem sytuacje, że "wypada" się pojawić, ale cotygodniowe wizytacje to moim zdaniem przesada.
wesna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-03-14, 20:50   #9
muammamija
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 270
Dot.: Problem z JEGO rodzicami.

Widocznie nie sa slepi i wyczuli ta niechec. Pewnie nie jestes dobra aktorka.I wcale im sie nie dziwie bo gdyby ktos na moich imprezach dasal sie ze dorosli ludzie pija i przeklinaja tez by mi sie pewnie w koncu wzielo na szczerosc. .... Po co tam jezdzilas skoro tak zle Ci tam bylo.

Boze, ludzie to maja problemy....Nie hajtniesz sie z tata TZ, od planowania wspolnej przyszlosci do budowania jej jeszcze daleka droga, moze Ci sie 10 x odwidziec, a jesli nie, to nie masz sie czym martwic, przeciez jego rodzice Cie akceptuja.Nie musza Cie kochac i slodzic Ci jak to sie ciesza ze raczylas zaszczycic swoim towarzystwem ich rodzinna imprezke.

Chyba, ze problem lezy w tym, ze TZ Cie nie "obronil" przed ojcem i ze jest pod ich pantoflem? Bo cos czuje, ze tak naprawde o to chodzi i TZ jakos zbytnio samodzielny nie jest a Ty juz masz wizje codziennych wizyt tesciow u Was w trakcie tej wspolnej przyszlosci?

Edytowane przez muammamija
Czas edycji: 2009-03-14 o 20:51
muammamija jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-03-14, 21:13   #10
laura999
Raczkowanie
 
Avatar laura999
 
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 164
Dot.: Problem z JEGO rodzicami.

Cytat:
Napisane przez muammamija Pokaż wiadomość
Widocznie nie sa slepi i wyczuli ta niechec. Pewnie nie jestes dobra aktorka.I wcale im sie nie dziwie bo gdyby ktos na moich imprezach dasal sie ze dorosli ludzie pija i przeklinaja tez by mi sie pewnie w koncu wzielo na szczerosc. .... Po co tam jezdzilas skoro tak zle Ci tam bylo.

Boze, ludzie to maja problemy....Nie hajtniesz sie z tata TZ, od planowania wspolnej przyszlosci do budowania jej jeszcze daleka droga, moze Ci sie 10 x odwidziec, a jesli nie, to nie masz sie czym martwic, przeciez jego rodzice Cie akceptuja.Nie musza Cie kochac i slodzic Ci jak to sie ciesza ze raczylas zaszczycic swoim towarzystwem ich rodzinna imprezke.

Chyba, ze problem lezy w tym, ze TZ Cie nie "obronil" przed ojcem i ze jest pod ich pantoflem? Bo cos czuje, ze tak naprawde o to chodzi i TZ jakos zbytnio samodzielny nie jest a Ty juz masz wizje codziennych wizyt tesciow u Was w trakcie tej wspolnej przyszlosci?


Oj nie wiem nie wiem...znam wiele dziewczyn, których związki rozpadły się przez różne cyrki z rodzicami ich facetów...A wiadomo, faceci są różni, jedni potrafią postawić na swoim i zająć się swoim życiem, a inni mimo pełnoletności ciągle słuchają się rodziców lub nie chcą ich urazić na przystają na różne dziwne zachowania swoich rodziców...
Przykładowo, związek mojej przyjaciólki i jej narzeczonego rozpadł się z tego powodu, że jego rodzice ciągle kręcili nosem na to, iż ona nie pochodzi z takiej ,,dobrej'' i co najważniejsze bogatej rodziny co oni. Chłopak jakoś to wytrzymywał, choć nigdy nie zaprzeczał [!] do momentu aż rodzice zakręcili kurek z kasą...a on mimo swoich lat (był już po studiach) jakoś nie kwapił się do wizji samodzielnego zarabiania na swoje utrzymanie więc...zostawił moją przyjaciółkę i zwiazał się z dziewczyną, którą polecili mu rodzice! Co tu mówić, straszny dupek się okazał...
laura999 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-03-14, 21:47   #11
lady karen
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 610
Dot.: Problem z JEGO rodzicami.

Myślę, że dużo zależy od tego, czy Twój TŻ umie im się postawić. Ale skoro oni (a właściwie, o ile dobrze zrozumiałam, tylko jego tata) nie pałają do Ciebie sympatią, ale akceptują Wasz związek, nie powinno to jakoś strasznie utrudniać życia.(Sama piszesz, że jego ojciec powiedział, że nie będzie mu wybierał dziewczyny) Owszem, fajnie jest być lubianym, ale nie zawsze się da.

Żona mojego taty jest akceptowana, ale niezbyt lubiana przez moją babcię. Jej taktyka na utrzymanie dobrego kontaktu: zaprasza dziadków na święta itd. Kiedy jest zapraszana, przychodzi raczej rzadko - zazwyczaj "ma coś ważnego do załatwienia" albo "jedzie do swojej mamy". Nie wchodzą sobie w drogę po prostu. I jak się już zobaczą te kilka razy do roku, nie ma zatargów.
lady karen jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2009-03-15, 04:41   #12
Satis
Raczkowanie
 
Avatar Satis
 
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 162
Dot.: Problem z JEGO rodzicami.

Ja tam autorkę wątku rozumiem i wspieram
sama mam podobną sytuację:
jestem z TŻ 2 lata i po prostu nie toleruję jego rodziców. Wszystko zaczęło się od tego, że nabijali się, że jestem pulchna (nie przy mnie, wyciągnęłam to siłą od TŻ-pewnie niepotrzebnie) i to był gwóźdź do trumny. Od tego czasu nie potrafię spojrzeć na nich przyjaźnie. W mojej rodzinie wszyscy są po studiach, rodzice TŻ chyba tylko po liceum/technikum (studia na pewno nie) - wiem, że to prostackie z mojej strony, ale nie mogę zdzierżyć tego, że oni są takimi prostymi ludzmi...matka z tych co siedzą w domu i zajmują się tylko dogadzaniem swoim synusiom, ojciec przynajmniej raz na tydzień siedzi z kumplami i żłopie piwo - niech żadna wizażanka nie będzie powyższymi słowami urażona - po prostu jestem na nich tak jeszcze wściekła za nabijanie się ze mnie, że każdy pretekst żeby nimi wręcz gardzić jest dobry. Wiem, że to przykre, że tak myślę o rodzicach TŻta, w końcu na pewno są dobrymi ludzmi, dbają o rodzinę, a ja tymi słowami sprawiam mu przykrość. Ale dziewczyny mają rację: nie żenimy się z rodzicami, tylko z TŻ, rodziny się nie wybiera - możemy widywać ich tylko od święta. Ależ jestem samolubna :/

Droga autorko: czasami na prostactwo nie ma rady, ważne żeby Twój TŻ taki nie był. Widać, że mama Cię lubi, a to wg mnie ważniejsze i nie martw się, ja moich "teściów" też nie odwiedzam, staram się bardzo rzadko. A wg mnie to normalne, że starszyzna siedzi z młodszymi - może nie na popijawie, ale pogadać, dziadki są już starszymi ludźmi i wiem, że sprawia im ogromną przyjemność, jak się spotykamy. Chyba najlepiej wszystkie żale wyrzucić na głos np. na forum, pewnych rzeczy nie powinno się mówić chłopakowi. Mi już ulżyło trzymaj się
Satis jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-03-15, 07:02   #13
Masako
Rozeznanie
 
Avatar Masako
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: z poddasza
Wiadomości: 675
Dot.: Problem z JEGO rodzicami.

No nie do końca tak jest, że nie zenimi sie z rodzicami. Bo owszem ślub jest z TZtem, ale on przejmuje od rodziny wszelkie tradycje i zwyczaje. Wiec jeśli autorka zwiaże sie na stałe ze swoim Tztem to musi sie liczyć z tym że za pare parenaście lat to oni będą tymi dorosłymi przy stole, jej TZ bedzie pił z wujkami a z czasem to ona bedize musiała te imprezy organizowac. Chyba, ze jej TZ sie postawi rodzinnej tradycji, ale czy on bedzie chcial???
__________________
26.04.2008- Nas Dwoje
31.03..2009-Nas Troje , Bartuś jest już z nami

Nie można zmienić kobiety. Można zmienić kobietę, ale to niczego nie zmienia.
Masako jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-03-15, 11:12   #14
malgosi.a
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 6
Dot.: Problem z JEGO rodzicami.

...

Edytowane przez malgosi.a
Czas edycji: 2009-03-15 o 11:16 Powód: błąd
malgosi.a jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-03-15, 11:18   #15
Pudelek8
Przyczajenie
 
Avatar Pudelek8
 
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 6
Dot.: Problem z JEGO rodzicami.

Dziewczyny dziękuję za wszystkie posty. Cieszę się, że opisałam tą całą historię na forum - czytając wasze odpowiedzi (zarówno te z otuchą jak i te "anty") bardzo mi to pomogło. A zwłaszcza z tego powodu, że poprostu nie miałam się komu pożalić.

Odbieram zarzut kilku z Was, że jak mi się tam nie podobało, to po co tam jeździłam. Otóż ze względu na TŻ. Zawsze mnie prosił, żebym jeździła z nim do jego rodziny. Mówił, że "nie chce siedzieć sam", że jego rodzina zaprasza a ja i tak siedzę w domu. Kocham mojego TŻ i nie chciałam mu robić przykrości.
Teraz co rusz wymyślam jakieś wymówki. TŻ chyba to wyczuł (mimo szczerych rozmów - trochę później) i już mi tak nie suszy głowy.
Drugim powodem moich wyjazdów tam była próba załagodzenia sytuacji, chciałam żeby mnie polubili - to musiałam spędzać z nimi czas...

Satis - dzięki za te słowa, poczułam się że nie jestem z tym problemem sama (nasze sytuacje są prawie identyczne)

lady karen - postaram się zacisnąć zęby i żyć dalej, chociaż nie wiem czy uda mi się udawać, że wszystko jest OK - co robiłam przez dłuższy czas...

muammamija - wiem, że nie hajtam się z jego tatą, ale jak już pisałam oni są bardzo rodzinni, często spotykają się całą rodziną i nie chce też wychodzić na taką "świętą krowę" co gardzi ich towarzystwem i nie chce już kolejny raz przyjechać na ich zaproszenie. Nie chce konfliktów, nie jestem konfliktowa. A najbardziej to nie chcę ranić z tego powodu mojego TŻ, no ale co zrobić, jak ja poprostu nie mogę wytrzymać z tą rodziną.

laura999 - masz rację, nie chcę żeby w przyszłości był to powód do kłótni i poróżnien z moim TŻ... Wiem, że nie ma idealnych związków, ale czemu jak wszystko razem nam tak dobrze wychodzi, to z rodziną nie może

wesna- nie powiedziałam TŻ wprost, że nie lubię jego rodziców, ale poprostu mówię mu, że nie chce się spotykać z jego rodziną, bo nie chcę przyjmować na siebie kolejnych przykrości od jego ojca (i chyba z tego powodu jestem tchórzem).
Właśnie nie dopytują się, czemu już nie przyjeżdżam (bynajmniej ja o niczym nie wiem).
A swoją drogą to mam takie wrażenie jakby mój TŻ chciał "zatuszować" sprawę i udaje, że wszystko jest OK. Wszystkie rozmowy, które zaczynam na ten temat z nim zazwyczaj kończą się kłótnią.

karolca - chciałabym, aby zmieniło się z czasem u mnie, jak zmieniło się na dobre u Ciebie.

AnetaYa - to nie było tak, że ja siedziałam tam zawsze jak na tureckim kazaniu, z miną na kwintę - rozmawiałam, śmiałam się z żartów, pokazywałam jakieś zdjęcia z naszych wspólnych wyjazdów z TŻ i o nich opowiadałam... Nie jestem taką osobą co zadziera nosa, nie jestem konfliktowa. Ale dziękuję i wezmę Twoje rady do serca

patbar - jw. dodam, że nawet jeżeli ja bym wyczuła, że ktoś się krępuje w moim towarzystwie bądź za mną nie przepada, to bym się za to "nie mściła" tylko próbowała załagodzić tą sytuację.
Chociaż sama nie wiem, czy ja się "nie mszczę" za ich traktowanie mnie tym nieprzyjeżdżaniem... ehh..

Nesta_Bless - dzięki za otuchę. A TŻ się nie odezwał i nie wstawił za mnie bo u nich w domu jest (jak pisałam już) duża dyscyplina - jak rodzice mówią to dzieci cicho! On chyba już zawsze będzie ich 10letnim synkiem.... ehh

Odpowiedzi do reszty dziewczyn pokładają się z tymi wyżej.

Naprawdę dziękuję Wam. Potraficie pomóc więcej niż najlepsza przyjaciółka (nie ubliżając mojej oczywiście )

Dzięki
Pudelek8 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-03-15, 11:23   #16
moooniaaaa
Zakorzenienie
 
Avatar moooniaaaa
 
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 16 600
Dot.: Problem z JEGO rodzicami.

Cytat:
Napisane przez AnetaYa Pokaż wiadomość
Ta niechęć moja droga to stąd, że traktujesz rodzinę TŻ z góry, jego ojciec pewnie uważa, że zadzierasz nosa Nie musisz pić czy uciekać się do wulgaryzmów aby Cię polubili. Zamiast gburowato im się przyglądać podczas przyjęcia miło zagadaj do teścia, uśmiechnij się nie zmienisz przyzwyczajeń rodziny.
Też myślę,że o to chodzi. Może postrzegają Twoje zachowanie za takie hmm ... księżniczkowate? Wiesz, w ich oczach: siedzi królewna, patrzy z góry, nie odzywa się, w minie pogarda itp.
Oczywiscie ja Cię nie obrażam tylko mówię jak może to wyglądać z ich strony
Cytat:
Napisane przez Satis Pokaż wiadomość
Ja tam autorkę wątku rozumiem i wspieram
sama mam podobną sytuację:
jestem z TŻ 2 lata i po prostu nie toleruję jego rodziców. Wszystko zaczęło się od tego, że nabijali się, że jestem pulchna (nie przy mnie, wyciągnęłam to siłą od TŻ-pewnie niepotrzebnie) i to był gwóźdź do trumny. Od tego czasu nie potrafię spojrzeć na nich przyjaźnie. W mojej rodzinie wszyscy są po studiach, rodzice TŻ chyba tylko po liceum/technikum (studia na pewno nie) - wiem, że to prostackie z mojej strony, ale nie mogę zdzierżyć tego, że oni są takimi prostymi ludzmi...matka z tych co siedzą w domu i zajmują się tylko dogadzaniem swoim synusiom, ojciec przynajmniej raz na tydzień siedzi z kumplami i żłopie piwo - niech żadna wizażanka nie będzie powyższymi słowami urażona - po prostu jestem na nich tak jeszcze wściekła za nabijanie się ze mnie, że każdy pretekst żeby nimi wręcz gardzić jest dobry. Wiem, że to przykre, że tak myślę o rodzicach TŻta, w końcu na pewno są dobrymi ludzmi, dbają o rodzinę, a ja tymi słowami sprawiam mu przykrość. Ale dziewczyny mają rację: nie żenimy się z rodzicami, tylko z TŻ, rodziny się nie wybiera - możemy widywać ich tylko od święta. Ależ jestem samolubna :/

Droga autorko: czasami na prostactwo nie ma rady, ważne żeby Twój TŻ taki nie był. Widać, że mama Cię lubi, a to wg mnie ważniejsze i nie martw się, ja moich "teściów" też nie odwiedzam, staram się bardzo rzadko. A wg mnie to normalne, że starszyzna siedzi z młodszymi - może nie na popijawie, ale pogadać, dziadki są już starszymi ludźmi i wiem, że sprawia im ogromną przyjemność, jak się spotykamy. Chyba najlepiej wszystkie żale wyrzucić na głos np. na forum, pewnych rzeczy nie powinno się mówić chłopakowi. Mi już ulżyło trzymaj się

Kurde, ale mam prosta rodzinę - rodzice bez wykształcenia wyższego, ojciec czasami wypije z kolega piwo. Już o mamie nie wspomnę bo całe życie nie pracuje zawodowo tylko opiekuje się domem.
Ehh
moooniaaaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-03-15, 11:34   #17
_Emi_
Zakorzenienie
 
Avatar _Emi_
 
Zarejestrowany: 2007-02
Lokalizacja: Łódź.
Wiadomości: 4 127
Dot.: Problem z JEGO rodzicami.

Ty masz jeszcze wyrzuty sumienia,że do nich nie jezdzisz i uwazasz, ze sie mscisz? Daj spokoj. Skoro zle ie tam traktują, zle sie tam czujesz to nie jedziesz i koniec.
Przemyslalabym sprawe zwiazku z Tztem, ktory boi sie mnie bronic a do tego nie potrafi rozmawiac o tym co się dzieje.

Edytowane przez _Emi_
Czas edycji: 2009-03-15 o 11:37
_Emi_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-03-15, 11:58   #18
Pudelek8
Przyczajenie
 
Avatar Pudelek8
 
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 6
Dot.: Problem z JEGO rodzicami.

Cytat:
Napisane przez _Emi_ Pokaż wiadomość
Ty masz jeszcze wyrzuty sumienia,że do nich nie jezdzisz i uwazasz, ze sie mscisz? Daj spokoj. Skoro zle ie tam traktują, zle sie tam czujesz to nie jedziesz i koniec.
Przemyslalabym sprawe zwiazku z Tztem, ktory boi sie mnie bronic a do tego nie potrafi rozmawiac o tym co się dzieje.
Jeżeli chodzi o mojego TŻ, to może w świetle historii, którą opisałam wyżej może nie wypadł najlepiej ale... Jest to dla mnie najważniejszy, najbardziej opiekuńczy i odpowiedzialny człowiek na świecie. Jeżeli jest jakiś problem to zawsze rozmawiamy na ten temat, ale jeżeli chodzi o jego rodzinę, to jest dla niego jakby tematem tabu.... Do tego nie stanął w mojej obronie, to jak pisałam wcześniej, w jego domu jest chora dyscyplina i jak ojciec mówi to mu się nie przerywa.
Nie ukrywam, że zrobiło mi się cholernie przykro z tego powodu... i jest to dla mnie całkowicie nie do ogarnięcia, jak mógł tak postąpić.
Do tego mój TŻ jakby (moim zdaniem) nie pasuję do jego rodziny. Nawet jeżeli chodzi o kwestię wykształcenia to jedyny w rodzinie ma maturę i do tego jest na studiach... Objął inne priorytety niż reszta rodziny. Nie wiem, może się ich wstydzi, dlatego nie chce ze mną o nich rozmawiać...
Pudelek8 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-03-15, 15:13   #19
dressy
Zadomowienie
 
Avatar dressy
 
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 1 229
Dot.: Problem z JEGO rodzicami.

ja bym ich więcej nie odwiedzała i nie przechodziła tych wszystkich nerwów.
jeżeli z jego matką masz dobry kontakt, porozmawiaj z nią o tym, z tż również, powiedz, co Cię boli i wytłumacz mu wszystko.
__________________
the best things in life are free...
the second best are EXPENSIVE.

-coco chanel
dressy jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2009-03-15, 16:36   #20
laura999
Raczkowanie
 
Avatar laura999
 
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 164
Dot.: Problem z JEGO rodzicami.

Cytat:
Napisane przez Satis Pokaż wiadomość
Ja tam autorkę wątku rozumiem i wspieram
sama mam podobną sytuację:
jestem z TŻ 2 lata i po prostu nie toleruję jego rodziców. Wszystko zaczęło się od tego, że nabijali się, że jestem pulchna (nie przy mnie, wyciągnęłam to siłą od TŻ-pewnie niepotrzebnie) i to był gwóźdź do trumny. Od tego czasu nie potrafię spojrzeć na nich przyjaźnie. W mojej rodzinie wszyscy są po studiach, rodzice TŻ chyba tylko po liceum/technikum (studia na pewno nie) - wiem, że to prostackie z mojej strony, ale nie mogę zdzierżyć tego, że oni są takimi prostymi ludzmi...matka z tych co siedzą w domu i zajmują się tylko dogadzaniem swoim synusiom, ojciec przynajmniej raz na tydzień siedzi z kumplami i żłopie piwo - niech żadna wizażanka nie będzie powyższymi słowami urażona - po prostu jestem na nich tak jeszcze wściekła za nabijanie się ze mnie, że każdy pretekst żeby nimi wręcz gardzić jest dobry. Wiem, że to przykre, że tak myślę o rodzicach TŻta, w końcu na pewno są dobrymi ludzmi, dbają o rodzinę, a ja tymi słowami sprawiam mu przykrość. Ale dziewczyny mają rację: nie żenimy się z rodzicami, tylko z TŻ, rodziny się nie wybiera - możemy widywać ich tylko od święta. Ależ jestem samolubna :/

Droga autorko: czasami na prostactwo nie ma rady, ważne żeby Twój TŻ taki nie był. Widać, że mama Cię lubi, a to wg mnie ważniejsze i nie martw się, ja moich "teściów" też nie odwiedzam, staram się bardzo rzadko. A wg mnie to normalne, że starszyzna siedzi z młodszymi - może nie na popijawie, ale pogadać, dziadki są już starszymi ludźmi i wiem, że sprawia im ogromną przyjemność, jak się spotykamy. Chyba najlepiej wszystkie żale wyrzucić na głos np. na forum, pewnych rzeczy nie powinno się mówić chłopakowi. Mi już ulżyło trzymaj się

A ja się poczułam urażona, bo moi rodzice są TYLKO po szkole średniej ale prostymi ludźmi nie są...
No i ciekawa jestem ,czy twój ojciec nigdy nie wychodził do kolegów i nie pił piwa, czy nie miał innych rozrywek...No nie mogę...

Wiem wiem, napisałaś, że szukasz tylko pretekstu żeby nimi gardzić, ale takie osądzanie człowieka po tym jaką szkołę skończył...
Kiedyś też sądziłam, że np. osoby z zawodówki to ostatnie tłumoki, ale teraz już zmądrzałam i wiem, że niektórym nawet tytuł profesora nic nie da jeśli został wychowany na chama, prostactwo w nim zostanie.
laura999 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-03-15, 17:41   #21
Satis
Raczkowanie
 
Avatar Satis
 
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 162
Dot.: Problem z JEGO rodzicami.

Cytat:
Napisane przez laura999 Pokaż wiadomość
A ja się poczułam urażona, bo moi rodzice są TYLKO po szkole średniej ale prostymi ludźmi nie są...
No i ciekawa jestem ,czy twój ojciec nigdy nie wychodził do kolegów i nie pił piwa, czy nie miał innych rozrywek...No nie mogę...

Wiem wiem, napisałaś, że szukasz tylko pretekstu żeby nimi gardzić, ale takie osądzanie człowieka po tym jaką szkołę skończył...
Kiedyś też sądziłam, że np. osoby z zawodówki to ostatnie tłumoki, ale teraz już zmądrzałam i wiem, że niektórym nawet tytuł profesora nic nie da jeśli został wychowany na chama, prostactwo w nim zostanie.
sorry dziewczyny, naprawdę nie chciałam nikogo urazić. wiem, że to jakie ktoś ma wykształcenie nie czyni kogoś prostakiem :/ znam ludzi takich i takich i naprawdę są tacy i tacy. Nie uważam, że jak ktoś nie był na studiach, to od razu cham i prostak. Rodzice TŻ też tacy nie są (po prostu dziś byłam wyjątkowo na nich nabuzowana). Pzt w byciu "prostym" nie ma nic złego, gorzej jeśli to nie prostolinijność a prostactwo. O coś takiego mi raczej chodziło. Oceniłam ich nie (tylko) na podstawie wykształcenia, ale tego z czego ich znam. A jeśli chodzi o picie piwa to owszem, ale mojemu tacie też zdarzy się wypić piwo, ale nie na taką skalę i tak często :/ Naprawdę Was przepraszam za moje słowa i nie bierzcie tego do siebie. Nie mówiłam o Waszych rodzicach przecież... może zbyt uogólniłam, po prostu nie mogę zdzierżyć rodziców TŻ, ale staram się z tym walczyć.
Satis jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-03-15, 17:55   #22
olcia 810
Wtajemniczenie
 
Avatar olcia 810
 
Zarejestrowany: 2005-07
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 2 632
Dot.: Problem z JEGO rodzicami.

To jest dośc przykra sytuacja i jedyna rada na to nie przyjeżdźac do rodziców Tzta i już Nie musisz sie z nimi przyjaźnic
olcia 810 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-03-15, 18:07   #23
Pudelek8
Przyczajenie
 
Avatar Pudelek8
 
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 6
Dot.: Problem z JEGO rodzicami.

Dzięki dziewczyny za te wszystkie opinie. To bardzo miłe, że tyle Was udzieliło się w tej sprawie. Jak pisałam nasze kontakty z rodzicami TŻ ograniczam do minimum. Nie wiem - może kiedyś zmieni się na lepsze...
Jak znajdzie się jakaś Wizażanka z podobną sytuacją to piszcie, jak sobie z tym radzicie.

Pozdrawiam gorąco



Satis- trzymam za Ciebie kciuki i życzę wytrwałości

Edytowane przez Pudelek8
Czas edycji: 2009-03-15 o 18:11
Pudelek8 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-03-21, 17:15   #24
babuba
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 81
Dot.: Problem z JEGO rodzicami.

Hej, rozumiem Cię i serdecznie Ci współczuję. Nie jest łatwo mieć trudną rodzinę w perspektywie. U mnie było tak, że to moi rodzice nie lubili mojego TŻ. A ja z kolei strasznie nie lubię (z wzajemnością) siostry TŻ, z przyczyn moim zdaniem uzasadnionych, ale pominę je bo nie chcę się zniżać do jej poziomu i o niej rozpowiadać.
Jest między siostrą a moim TŻ jakaś taka dziwna więź, że on nigdy nie postawi się przeciwko niej, mimo że jej zachowanie ewidentnie mi szkodzi, jest prowokujące, robi wszystko żeby zaszkodzić nam i naszemu związkowi. Jest okropnie bezczelna i bezwzględna wobec ludzi i samego TŻ, a on i tak by za nią w ogień skoczył.
Owszem przyznaje że jej zachowanie jest nie na miejscu, sprawia ból itd. ale nie reaguje. Nie staje też w mojej obronie (w sumie to daję sobie sama radę bo bezczelna jest w podobnym wieku). Ale gdyby chodziło tu o jakiegoś starszego członka rodziny to też pewnie by nie stanął w obronie, a mi zabrakło by śmiałości żeby się odpysknąć do starszego, mało znanego (powinnyśmy być bardziej zołzowate).
Jak sobie z tym radzę? Z siostrą unikam kontaktu, jak już coś do mnie powie pyskliwego, albo mnie swoją postawą wkurza to ucinam jakimś kótkim, inteligentnym tekstem. Z tym że facet nie staje w mojej obronie sobie nie radzę, mam nadzieję że nie dojdzie do takiej rodzinnej sytuacji, a jak dojdzie to jestem zdecydowana na to żeby bronić się samej a jemu powiedzieć zmężniej, dorośnij albo spadaj gościu (brutalne, może się otrząśnie).
Przez tą siostrę psuje mi się kontakt z przyszłą teściową, bo ona toleruje zachowania córeczki i wygląda jakby była z niej dumna... A teść i tak nie ma nic do powiedzenia bo teściowa rządzi.
Trzeba się nakombinować żeby się dopasować z facetem/znaleźć tego właściwego, a co dopiero jeszcze z obiema rodzinami.
babuba jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-03-21, 17:28   #25
Aninek
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2007-07
Wiadomości: 8 516
GG do Aninek
Dot.: Problem z JEGO rodzicami.

Autorko wątku-nie jeździsz już na te spotkania,więc w czym tkwi problem?Może za szybko zaczęłaś spotykać się z rodziną TŻ,może mimo całej swojej otoczki życzliwości wyczuli,że ich nie lubisz...Nie wiem-na razie sie tym nie przejmuj,ponieważ ślubu jeszcze nie bierzeszmoże za jakiś czas,kiedy dojdzie do kolejnego spotkania,jakoś się to uładzi,może trzeba czasu dla obu stron.
[Jedna,dla niektórych bolesna prawda-z rodziną się nie wygra(bądź co bądź rodzina to jedyne,czego człowiek może być pewny)].
Aninek jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 20:23.