Szkolenia z UP

[Wenila]

Być może już było...nie mogę znaleźć więc nowy temat. (jeśli było to przepraszam a moderatora proszę o usunięcie)

Mam pytanie do osób które uczestniczą lub uczestniczyły w kursach organizowanych przez Urząd Pracy;

- czy w Waszych urzędach na takie szkolenia kwalifikują się tylko osoby, które mają pisemną gwarancję etatu po takim kursie? Jakoś nie chce mi się w to wierzyć, ale u mnie w powiecie aby dostać się na darmowe szkolenia trzeba mieć albo taki papierek...albo znajomości

a jak jest u Was??

[madie]

Dziś rozmawiałam z osobą, która prowadzi kursy i poinformowała mnie że urząd może coś takiego wymagać Jednak szczegółów nie znam.

[toficzek1982]

Ja na szkolenie zapisałam się sama po rozmowie z doradcą zawodowym i wykonaniu KZZ. Nie wymagano ode mnie żadnego papierka dot. gwarancji zatrudnienia po skończonym kursie. W moim urzędzie na szkolenia zapisują się bezrobotni, dla których nie ma ofert pracy, którzy korzystali z poradnictwa zawodowego itepe. Kwalifikują na podstawie dotychczasowego wykształcenia, umiejętności, doświadczenia. A szkolenie zaczynam w poniedziałek

Z tego co kojarzę, to chyba wymagają takiego oświadczenia od pracodawcy, że zamierza zatrudnić Cię po skończonym szkoleniu, ale w sytuacji, kiedy starasz się o sfinansowanie szkolenia w trybie indywidualnym ;]

[madie]

Napisane przez toficzek1982

Ja na szkolenie zapisałam się sama po rozmowie z doradcą zawodowym i wykonaniu KZZ. Nie wymagano ode mnie żadnego papierka dot. gwarancji zatrudnienia po skończonym kursie. W moim urzędzie na szkolenia zapisują się bezrobotni, dla których nie ma ofert pracy, którzy korzystali z poradnictwa zawodowego itepe. Kwalifikują na podstawie dotychczasowego wykształcenia, umiejętności, doświadczenia. A szkolenie zaczynam w poniedziałek

Z tego co kojarzę, to chyba wymagają takiego oświadczenia od pracodawcy, że zamierza zatrudnić Cię po skończonym szkoleniu, ale w sytuacji, kiedy starasz się o sfinansowanie szkolenia w trybie indywidualnym ;]

a co to jest KZZ?? I czy Twój kurs jest powiązany z kierunkiem studiów ??

Ja właśnie chciałabym się postarać o kurs konkretny, więc muszę napisać podanie do dyrektora urzędu z tym, że ja chcę założyć własną działalność więc nie będę szukać pracodawcy.Ciekawe jak to jest w takim przypadku.

[toficzek1982]

KZZ to kwestionariusz zainteresowań zawodowych. Taki test, w którym odpowiadasz na pytania dot. różnych dziedzin życia, zainteresowań, pracy - typu: lubisz przyrodę? albo: znajomy, który pożyczył od Ciebie pieniądze i nie oddał w terminie, znowu prosi o pożyczkę? pożyczysz? do wyboru masz skalę odpowiedzi od "zdecydowanie tak" do "zdecydowanie nie" test ma ok. 200 pytań, o ile dobrze pamiętam. Program generuje wynik testu - jest on podzielony na różne skale: analityczną, badawczą, artystyczną, społeczną itepe. Zaczyna się od tych, w których osiągnęło się najwyższe wyniki, na końcu skala za najniższymi. Potem analiza wyniku z psychologiem bądź doradcą. Na podstawie wyniku można dowiedzieć się, jaka praca byłaby dla nas najbardziej odpowiednia. Np. czy wymagająca samodzielnego podejmowania decyzji czy taka, w której wykonujemy zadania powierzone przez zwierzchników. A z gotowych opisów profili można się dowiedzieć, jaki zawód byłby dla nas najlepszy.

Studiów może nie, bo porzuciłam je dawno temu ale powiązany z moim dotychczasowym wykształceniem (technik prac biurowych) oraz ostatnią pracą (asystentka działu marketingu i sprzedaży). Po KZZ okazało się, że w tym kierunku (administracja, finanse) powinnam iść dalej.

Normalnie wypracowanie wyszło mam nadzieję, że napisałam w miarę zrozumiale

[madie]

Napisane przez toficzek1982

KZZ to kwestionariusz zainteresowań zawodowych. Taki test, w którym odpowiadasz na pytania dot. różnych dziedzin życia, zainteresowań, pracy - typu: lubisz przyrodę? albo: znajomy, który pożyczył od Ciebie pieniądze i nie oddał w terminie, znowu prosi o pożyczkę? pożyczysz? do wyboru masz skalę odpowiedzi od "zdecydowanie tak" do "zdecydowanie nie" test ma ok. 200 pytań, o ile dobrze pamiętam. Program generuje wynik testu - jest on podzielony na różne skale: analityczną, badawczą, artystyczną, społeczną itepe. Zaczyna się od tych, w których osiągnęło się najwyższe wyniki, na końcu skala za najniższymi. Potem analiza wyniku z psychologiem bądź doradcą. Na podstawie wyniku można dowiedzieć się, jaka praca byłaby dla nas najbardziej odpowiednia. Np. czy wymagająca samodzielnego podejmowania decyzji czy taka, w której wykonujemy zadania powierzone przez zwierzchników. A z gotowych opisów profili można się dowiedzieć, jaki zawód byłby dla nas najlepszy.

Studiów może nie, bo porzuciłam je dawno temu ale powiązany z moim dotychczasowym wykształceniem (technik prac biurowych) oraz ostatnią pracą (asystentka działu marketingu i sprzedaży). Po KZZ okazało się, że w tym kierunku (administracja, finanse) powinnam iść dalej.



Normalnie wypracowanie wyszło mam nadzieję, że napisałam w miarę zrozumiale

Super Chociaż nie wiem czy bym chciała wypełniać taki teścik bo jeszcze by wyszło że nie powinnam robić tego co chcę robić A skąd dowiedziałaś się o tym kwestionariuszu? ja pierwsze słyszę W urzędzie??
edit: doczytałam w necie

Test KZZ jest przeprowadzany przez doradców zawodowych w Powiatowym Urzędzie Pracy zarówno w badaniach indywidualnych jak i grupowych.

[toficzek1982]

Dowiedziałam się w urzędzie, właśnie od doradcy. Też wcześniej o tym nie słyszałam. Trafiłam do niego, bo nie byłam zdecydowana, jakie szkolenie wybrać. Strasznie się motałam, bo się uparłam na szkolenie, skoro nie mogłam znaleźć pracy po rozmowie ze mną doradca stwierdził, że chyba za bardzo nie wiem, co chcę robić i zaproponował KZZ. Twierdząc, że ułatwi wybór szkolenia oraz mnie samej pozwoli spojrzeć na siebie z innej strony. Przyznaję, że podchodziłam do tego bardzo sceptycznie, ale pomyślałam, że nie zaszkodzi nie zaszkodziło - pomogło dokonać wyboru i jednocześnie okazało się, że jednak trafnie oceniałam swoje możliwości i predyspozycje tak naprawdę to, co robimy, zależy tylko od nas warto dowiedzieć się, z czym jesteśmy w stanie sobie poradzić, a co może nas przerosnąć. Ciekawe doświadczenie Tylko trzeba uczciwie odpowiadać na pytania w teście

[kasia083]

Ja niedawno zakończyłam takie szkolenie.

W moim urzędzie są 2 obcje szkoleń:
* takie z listy organizowanych szkoleń przez PUP
* oraz takie z gwarancją zatrudnienia.

Do tych pierwszych nie trzeba mieć gwarancji zatrudnienia, bezrobotni wybierali sobie z listy to, co ich interesuje (było ok 10 możliwości). Były one z góry zaplanowane przez urząd. Potem jak na dane szkolenie uzbierało się wystarczająco dużo osób, to zbierała się komisja i wybierali osoby, które najlepiej wykorzystają te szkolenie. Ja nie miałam żadnych znajomości i się zakwalifikowałam, ale było na moim szkoleniu kilka osób, które ewidentnie korzystały ze znajomości (niektórzy o tym mówili, inni wiadomo). Potem do osób, które się zakwalifikowały dzwoniono, dawano im skierowanie na badania i jakoś tydzień później zaczęło się szkolenie.

Drugi rodzaj szkoleń w moim urzędzie polega na tym, że bezrobotny umawia się z pracodawcą, że on go zatrudni, jeśli skończy coś, np że zatrudni jako kierowcę tira, jeśli sobie zrobi prawo jazdy kat. D i jakieś uprawnienia. Pracodawca daje bezrobotnemu to na piśmie, on idzie z tym do PUPy i tam mu organizują (i finansują) to szkolenie.

[toficzek1982]

Lepiej bym tego nie napisała

Pozdrawiam

[Ata77]

Urząd pracy organizuje szkolenia:
- grupowe -wg ustalonego planu szkoleń, nie wymagają one potwierdzenia zatrudnienia,
- indywidualne - pod potrzeby jednej osoby,w sytuacji uprawdopodobnienia zatrudnienia, bądź samozatrudnienia

[bravvurka]

Dokładnie jak napisały Kasia i Ata.

Jeśli chodzi o szkolenia grupowe najpierw idź i wypytaj o szczegóły. Nikomu w naszej grupie nikt nie przedstawił zasad udziału (i nawet nikt nie zapytał o to, bo w końcu po co szukać dziury w całym). Potem okazało się, że z poziomu języka angielskiego średniozaawanowanego zrobił się trochę lepiej niż podstawowy a kolega, który miał 120% zasiłku dostał mniej kasy i był stratny coś koło 100zł.
Poza tym wysokość stypendium za dane szkolenie jest uwarunkowane od wykształcenia i doświadczenia i jakiś innych czynników. Jedni dostali więcej kasy inni mniej i do teraz nie widzą na jakiej podstawie tak jest.

[3345e377b5e4f12f71691e182a1acdc753f18a83_62c2224350409]

W marcu obroniłam się, ale do tej pory nie mam dyplomu, więc teoretycznie nie mogę się zarejestrować w UP. Chciałabym iść na szkolenie z urzędu dot. audytu energetycznego budynków,co jest związane z moim kierunkiem studiów.
Można tak przyjść z ulicy, zarejestrować się i zapisac na szkolenie??
Oczywiście w ogłoszeniach o pracę , w UP nie znalazłam żadnych z moim wykształceniem.

[kasia083]

U nas wszyscy dostali tyle samo z wyjątkiem 1 kolegi, który miał 18lat i z tego względu dostał więcej o jakieś 30%. Wykształcenie u nas nie miało na nic wpływu, bo mgr miałam tylko ja, 2 osoby miały licencjata a reszta średnie i wszyscy dostaliśmy po tyle samo.

Co do przychodzenia z ulicy i zapisie na szkolenie, to ja tak zrobiłam, bo w dniu w którym się zapisałam zobaczyłam ogłoszenie ze szkoleniami i odrazu powiedziałam, że mnie to interesuje
Ale to były grupowe szkolenia.
W mieście mojego TŻ przy szkoleniach indywidualnych jest taki wymóg, że szkolenia indywidualne organizują tylko osobą zarejestrowanym min pół roku, ale u mnei chyba tego nie ma... Tak czy inaczej warto sie zarejestrować chociażby po to, by mieć ubezpieczenie, a w przyszłości może coś jeszcze się skorzysta

[Wenila]

a czy w dniu obrony nie dostałaś jakiegoś zaświadczenia? Do czasu otrzymania dyplomu ma ono potwierdzać wykształcenie. Z tym papierkiem możesz spokojnie zarejestrować się w UP

[kasia083]

A jak nie dostałaś, to zawsze możesz poprosić o to zaświadczenie powinni ci wydać je od ręki

[3345e377b5e4f12f71691e182a1acdc753f18a83_62c2224350409]

Dostałam zaświadczenie ważne 30 dni, ale do 2tygodni, dyplom ma być gotowy.
W necie znalazłam, że ma być oryginał dyplomu, żeby się zarejestrować.

[Wenila]

dziwne. jak zaświadczenie o ukończeniu studiów możne być ważne tak krótki czas. ja rejestrowałam się z zaświadczeniem i nikt o nic nie pytał.

[3345e377b5e4f12f71691e182a1acdc753f18a83_62c2224350409]

Jeśli nie chcesz zaświadczenia, to w ogóle nie dają. Można dostać 30 dniowe, albo bezterminowe, ale o tym dowiedziałam się kilka dni temu, więc już chyba zaczekam na dyplom.

[Ata77]

Napisane przez bravvurka

kolega, który miał 120% zasiłku dostał mniej kasy i był stratny coś koło 100zł..

Pewnie stało się tak dlatego,że szkolenie miało mniej niż 150 godzin,a w tym przypadku stypendium wylicza się proporocjonalnie, zasiłek zaś za ten okres nie przysługuje.

Napisane przez bravvurka

Poza tym wysokość stypendium za dane szkolenie jest uwarunkowane od wykształcenia i doświadczenia i jakiś innych czynników. Jedni dostali więcej kasy inni mniej i do teraz nie widzą na jakiej podstawie tak jest.

Niestety nie masz racji.
Obecnie jest tak: za udział w szkoleniu przysługuje stypendium w wysokości 120% zasiłku (662,20zł brutto) pod warunkiem,że szkolenie trwa minimum 150 godzin. Nie ma nic do tego doświadczenie i wykształcenie.

[1=3345e377b5e4f12f71691e1 82a1acdc753f18a83_62c2224 350409;12466308] Można tak przyjść z ulicy, zarejestrować się i zapisac na szkolenie??[/quote]

Po zarejestrowaniu się możesz zawsze składać kartę na szkolenie, w sytuacji jednak chęci zrobienia szkolenia tzw. "indywidualnego" musisz uprawdopodobnić zatrudnienie, bądź samozatrudnienie.

[bravvurka]

Ata - moje szkolenie trwało 200 godzin
Jeśli chodzi o wysokość stypendium, tak jak napisałam, dwie dziewczyny dostały o 50 zł więcej niż inni. Koledzy byli to wyjaśnić i tak im panie z UP odpowiedziały.
Wiem, że zasiłek nie przysługuje. Skoro wynosi 120% to nie rozumiem dlaczego kolega dostał o prawie 100zł mniej za kwiecień... 5 dni było policzone jako zasiłek 25 dni jak za stypendium (bo kurs zaczął się od .04)

[toficzek1982]

Napisane przez Ata77

Niestety nie masz racji.
Obecnie jest tak: za udział w szkoleniu przysługuje stypendium w wysokości 120% zasiłku (662,20zł brutto) pod warunkiem,że szkolenie trwa minimum 150 godzin. Nie ma nic do tego doświadczenie i wykształcenie.

Ośmielam się wtrącić u mnie jest inaczej.... Na skierowaniu, które otrzymaliśmy przed rozpoczęciem szkolenia było napisane, że stypendium w wysokości 120% zasiłku otrzymają osoby, które mają prawo do zasiłku, które nie posiadają doświadczenia zawodowego, które mają wykształcenie podstawowe bądź ponadgimnazjalne. Natomiast 100% dostają osoby, które nie mają prawa do zasiłku i jeszcze coś tam było. Wg tych stawek raczej nikt nie będzie stratny Jest to szkolenie trwające dłużej niż minimum, o którym wspomniałaś. Bo gdyby trwało krócej niż minimum, to nie dostalibyśmy wogóle tego stypendium (tak mówiła babka z UP na spotkaniu organizacyjnym)
Ata77 - a może to zależy od urzędu, województwa, whatever?
Swoją drogą - moje zdanie jest takie, że wszędzie powinny być takie same zasady

[bravvurka]

Może to zależy od urzędu Ciekawe. W każdym razie uważam, ze jeśli są zróżnicowane stawki to powinno być zaznaczone z jakiego tytułu przysługuje dana wysokość stypendium. ja akurat wyszłam korzystniej w maju nie wiem jak w czerwcu

[Ata77]

Napisane przez bravvurka

Ata - moje szkolenie trwało 200 godzin

I ok. Obecnie organizujemy dwa kursy trwające 200h. Nie ma w tym nic dziwnego

Napisane przez toficzek1982

Ośmielam się wtrącić u mnie jest inaczej.... Na skierowaniu, które otrzymaliśmy przed rozpoczęciem szkolenia było napisane, że stypendium w wysokości 120% zasiłku otrzymają osoby, które mają prawo do zasiłku, które nie posiadają doświadczenia zawodowego, które mają wykształcenie podstawowe bądź ponadgimnazjalne. Natomiast 100% dostają osoby, które nie mają prawa do zasiłku i jeszcze coś tam było. Wg tych stawek raczej nikt nie będzie stratny Jest to szkolenie trwające dłużej niż minimum, o którym wspomniałaś. Bo gdyby trwało krócej niż minimum, to nie dostalibyśmy wogóle tego stypendium (tak mówiła babka z UP na spotkaniu organizacyjnym)

Ómarłam......
Jedna ustawa, jedno rozporządzenie, tysiąc interpretacji. Jestem w szoku. Ciekawa jestem o jakim urzędzie myślisz, bo cała Twoja wypowiedź, a zwłaszcza "Jest to szkolenie trwające dłużej niż minimum, o którym wspomniałaś. Bo gdyby trwało krócej niż minimum, to nie dostalibyśmy wogóle tego stypendium (tak mówiła babka z UP na spotkaniu organizacyjnym)" mnie SZOKUJE.....
Uważam,że ta kobieta nie ma racji i z łatwością można jej to udowodnić. Jeśli szkolenie trwa krócej niż 150h to stypendium przysługuje proporcjonalnie mniej,ale PRZYSŁUGUJE
Ponadto osoba bezrobotna w sytuacji podjęcia pracy w trakcie szkolenia, jesli zdecyduje sie dalej szkolić pracując jednocześnie-otrzymuje RÓWNIEŻ STYPENDIUM- w mniejszej kwocie,bo 20% zasiłku dla bezrobotnych.

[bravvurka]

Co urząd to inna interpretacja

[kasia083]

u mnie w urzędzie tez jest coś takiego, że jeśli szkolenie trwa mniej niż 140 godz, to dostaje się dużo niższe stypendium

[toficzek1982]

Napisane przez Ata77

Ómarłam......
Jedna ustawa, jedno rozporządzenie, tysiąc interpretacji. Jestem w szoku. Ciekawa jestem o jakim urzędzie myślisz, bo cała Twoja wypowiedź, a zwłaszcza "Jest to szkolenie trwające dłużej niż minimum, o którym wspomniałaś. Bo gdyby trwało krócej niż minimum, to nie dostalibyśmy wogóle tego stypendium (tak mówiła babka z UP na spotkaniu organizacyjnym)" mnie SZOKUJE.....
Uważam,że ta kobieta nie ma racji i z łatwością można jej to udowodnić. Jeśli szkolenie trwa krócej niż 150h to stypendium przysługuje proporcjonalnie mniej,ale PRZYSŁUGUJE
Ponadto osoba bezrobotna w sytuacji podjęcia pracy w trakcie szkolenia, jesli zdecyduje sie dalej szkolić pracując jednocześnie-otrzymuje RÓWNIEŻ STYPENDIUM- w mniejszej kwocie,bo 20% zasiłku dla bezrobotnych.

Ata... cóż mam Ci rzec. Nie jestem pracownikiem żadnego Urzędu, nie wiem, na jakich zasadach wszystko się odbywa i co kieruje Urzędem, że interpretuje prawo inaczej. Jestem bezrobotna i wszystko, o czym piszę, dotyczy tego, z czym się spotykam w moim Urzędzie Pracy jako tzw. interesant. Nie neguję tego, co piszesz, bo nie ma ku temu powodów Po prostu dzielę się swoimi doświadczeniami w tym zakresie

[Ata77]

A ja prostuję pewne niejasności jako pracownik tego obiektu od wielu,wielu lat

[toficzek1982]

Napisane przez Ata77

(...) Jedna ustawa, jedno rozporządzenie, tysiąc interpretacji. Jestem w szoku (...)

Ata, czy ta ustawa, o której wcześniej wspomniałaś, jest dostępna gdzieś w necie? Mogłabym Cię prosić o jakiś namiar?

Z góry dziękuję

[karolaine]

ja właśnie jestem w trakcie organizowania sobie kursu z UP. babeczka cierpliwie tłumaczyła, że w podaniu mam napisać, że nie znalazłam pracy w tym zawodzie, ponieważ nie mam odpowiednich kwalifikacji. a ja właśnie przeczytałam w ulotce, którą mi dała, że jest potrzebne zaświadczenie od jakiegoś pracodawcy o uprawdopodobnieniu zatrudnienia, czyli, że przyjmie mnie do pracy po skończonym kursie, tylko... mam pytanie - czy takie zaświadczenie do czegoś tego pracodawce zobowiązuje?

bo to kurs "psiego fryzjerstwa" na prośbę indywidualną i mam wątpliwości czy ktokolwiek mi takie zaświadczenie wystawi... wiadomo, że sam kurs to nie to samo co kurs i doświadczenie, czyli jeśli nawet znajdę ewentualnego pracodawce to nie jestem pewna czy będzie chciał ryzykować?

[Ata77]

niestety jesli urząd pracy finalizuje tzw. szkolenie indywidualne, pod potrzeby jednej osoby musi taka osoba dostarczyć zapewnienie o zatrudnieniu,które jak najbardziej obliguje do zatrudnienia najmniej na okres próbny; pracodawcę z tego obowiązku może "uratować" jedynie upadłość,