Rower - dla tych co połknęły bakcyla ;)

[CzarnyElf]

17 k dzisiajLubie z rana wyjechac do sklepu kiedy parking nie jest jeszcze na maxa zawalony samochodami

[CzarnyElf]

Hej,
Mam nadzieje ze nie ma Was tutaj bo jezdzicie non stop

Ja jezdze codziennie

[lucyohlucy]

Ja tez, ale mam ostatnio szczescie - jak tylko wyjade to zaczyna padac Niestety lato sie powoli konczy...

[meryy82]

Napisane przez CzarnyElf

17 k dzisiajLubie z rana wyjechac do sklepu kiedy parking nie jest jeszcze na maxa zawalony samochodami

aaa fajny widok i to wielkie auto po prawej

Napisane przez CzarnyElf

Hej,
Mam nadzieje ze nie ma Was tutaj bo jezdzicie non stop

Ja jezdze codziennie

jeżdżą i jeżdżą, nawet jak mi zgaga ostatnio dała popalić, ale po powrocie nie miałam już na nic siły.

i znowu zauważam, że jestem szczęściarą, że mogę do pracy jechać rowerem, bo jak bym z tą zgagą wsiadła to tramwaju, to pewnie od nadmiaru zapachów (smrody nieumytych i obsikanych perfumami) padłabym tam trupem i jeszcze bym się denerwowała, że się spóźnię, a to zgagę napędza jeszcze bardziej. Rower odstresuje

Napisane przez lucyohlucy

Ja tez, ale mam ostatnio szczescie - jak tylko wyjade to zaczyna padac Niestety lato sie powoli konczy...

u to, teraz macie nie fajnie, a jak jesień i zima wyglądają w Australii ?

[CzarnyElf]

Napisane przez lucyohlucy

Ja tez, ale mam ostatnio szczescie - jak tylko wyjade to zaczyna padac Niestety lato sie powoli konczy...

Dolaczam sie do pytania,jak wygladaja jesien i zima u Was?

Napisane przez meryy82

aaa fajny widok i to wielkie auto po prawej


jeżdżą i jeżdżą, nawet jak mi zgaga ostatnio dała popalić, ale po powrocie nie miałam już na nic siły.

i znowu zauważam, że jestem szczęściarą, że mogę do pracy jechać rowerem, bo jak bym z tą zgagą wsiadła to tramwaju, to pewnie od nadmiaru zapachów (smrody nieumytych i obsikanych perfumami) padłabym tam trupem i jeszcze bym się denerwowała, że się spóźnię, a to zgagę napędza jeszcze bardziej. Rower odstresuje



u to, teraz macie nie fajnie, a jak jesień i zima wyglądają w Australii ?

Oj,pamietam te klimaty autobusoweNajlep sze jazdy byly jak starsze panie jechaly na targ sprzedawac to wtedy mozna bylo rozkoszowac sie takimi zapachami jak cebula,czosnek,kielbasa,s alceson.Najgorszy jednak zapach byl jak ktos sie najadl czosnku albo mial na sobie ubranie pachnace stechlizna.Pare razy pamietam ciemno przed oczami mi sie zrobilo w takim autobusie

Rower dobry na wszystko

Wlasnie wrocilam z uczelni-juz lepszy czas robie-prawie 10 minut krocej jechalam niz ostatnio-trenuje kondycje bo za niecale 2 tygodnie jazdo gorska witajJuz podjezdzania pod gorke wcale nie czuje

[Aggie87]

Ech kiedy latem zeszłego roku rejestrowałam się tu na forum (specjalnie dla tego wątku) byłam pełną zapału, z nowo zakupionym rowerem rowerzystką. Praktycznie nie ruszałam się bez niego z domu. Aż do momentu kiedy zaczęły mnie spotykać naprawdę przykre sytuacje i to ze strony pieszych jak i kierowców. Mimo, że zawsze jeździłam przepisowo i kiedy tylko mogłam ustępowałam samochodom to spotykałam się wręcz z agresją. Miarkę przebrała sytuacja, jak pewien kierowca po prostu wysiadł na skrzyżowaniu z auta, zwyzywał mnie od najgorszych bo wg niego tamuję ruch i jak nie zniknę mu z oczów to pośle mnie swoim wozem do piachu (jego słowa). Po tym zdarzeniu przeniosłam się na chodniki, gdzie wcale nie było lepiej, biegające psy, dzieci i pełno pretensji.
Może się wydawać, że strasznie przesadzam, ale ja naprawdę jestem mało odporna psychicznie i takie sytuacje sprawiły, że rower poszedł w odstawkę. Nawet chciałam go sprzedać bo wywaliłam na niego prawie 1,5 tysiąca, a stoi nieużywany. A teraz tak czytam Wasze posty, oglądam fotki i znowu chciałabym pojeździć. Jesteście naprawdę wielką motywacją Ale cholernie się boję powtórki z zeszłego roku, że po paru wrogich czy agresywnych akcjach znowu się poddam.
Ale się rozpisałam hehe, chciałam głównie napisać, że jak się Was czyta, to ma się ochotę od razu wskoczyć na rower i pośmigać

[lucyohlucy]

Napisane przez Aggie87

Ech kiedy latem zeszłego roku rejestrowałam się tu na forum (specjalnie dla tego wątku) byłam pełną zapału, z nowo zakupionym rowerem rowerzystką. Praktycznie nie ruszałam się bez niego z domu. Aż do momentu kiedy zaczęły mnie spotykać naprawdę przykre sytuacje i to ze strony pieszych jak i kierowców. Mimo, że zawsze jeździłam przepisowo i kiedy tylko mogłam ustępowałam samochodom to spotykałam się wręcz z agresją. Miarkę przebrała sytuacja, jak pewien kierowca po prostu wysiadł na skrzyżowaniu z auta, zwyzywał mnie od najgorszych bo wg niego tamuję ruch i jak nie zniknę mu z oczów to pośle mnie swoim wozem do piachu (jego słowa). Po tym zdarzeniu przeniosłam się na chodniki, gdzie wcale nie było lepiej, biegające psy, dzieci i pełno pretensji.
Może się wydawać, że strasznie przesadzam, ale ja naprawdę jestem mało odporna psychicznie i takie sytuacje sprawiły, że rower poszedł w odstawkę. Nawet chciałam go sprzedać bo wywaliłam na niego prawie 1,5 tysiąca, a stoi nieużywany. A teraz tak czytam Wasze posty, oglądam fotki i znowu chciałabym pojeździć. Jesteście naprawdę wielką motywacją Ale cholernie się boję powtórki z zeszłego roku, że po paru wrogich czy agresywnych akcjach znowu się poddam.
Ale się rozpisałam hehe, chciałam głównie napisać, że jak się Was czyta, to ma się ochotę od razu wskoczyć na rower i pośmigać

Jej, strasznie przykra sytuacja z tymi kierowcami-burakami-frustratami... Ale wiesz co, tacy ludzie najezdzaja na kazdego, nie radza sobie z emocjami i potrafia zwyzywac za nic - po prostu frustraci na poziomie emocjonalnym pantofelka. tez takich spotkalam jezdzac Lka robiac prawko. Masakra.

Nie zrazaj sie, im wiecej osob jezdzi tym bardziej przyzwyczaja sie do tego spoleczenstwo i bedzie poprawiac sie infrastruktura

Dziewczyny - co do zimy i jesieni/wiosny to jeszcze do konca nie wiem bo jestem tu dopiero ponad 3 m-ce i widzialam tylko lato (ktore owszem, upalne, ale spokojnie da sie przezyc!) Zima tutaj to jak nasza jesien. Sporo pada, ale jest cieplo - moj TZ mowi, ze rankiem jest najmniej ok 10 stopni i ludzie strasznie narzekaja A w dzien srednio 15 stopni. Czyli taka zima Na wielkanoc jedziemy w okolice gory Kosciuszki - tam maja nawet snieg i mozna na nartach smigac Ale mam nadzieje ze sniegu jeszcze nie bedzie i sobie po prostu polazimy

A tymczasem zdjecie, ktore cyknelam w grudniu - bylismy u babci mojego tz w Nambucca Heads. Niesamowicie piekne miejsce. A babcia mieszka w takim 'osiedlu' z malymi domkami dla emerytow - fajna opcja! Ma wieeelu znajomych, mieszka tuz obok nich, chodza razem na bingo itd A przy tym jest samodzielna swietna babka, codziennie gralismy w karty wieczorami Zaluje ze nie mialam tam roweru, bo widoki sa obleeeedne.

O, i znalezlismy mieszkanko! W lepszej okolicy, tuz obok sklepow i knajpek. Teraz musze tam znalezc prace i bedzie super

[CzarnyElf]

Napisane przez Aggie87

Ech kiedy latem zeszłego roku rejestrowałam się tu na forum (specjalnie dla tego wątku) byłam pełną zapału, z nowo zakupionym rowerem rowerzystką. Praktycznie nie ruszałam się bez niego z domu. Aż do momentu kiedy zaczęły mnie spotykać naprawdę przykre sytuacje i to ze strony pieszych jak i kierowców. Mimo, że zawsze jeździłam przepisowo i kiedy tylko mogłam ustępowałam samochodom to spotykałam się wręcz z agresją. Miarkę przebrała sytuacja, jak pewien kierowca po prostu wysiadł na skrzyżowaniu z auta, zwyzywał mnie od najgorszych bo wg niego tamuję ruch i jak nie zniknę mu z oczów to pośle mnie swoim wozem do piachu (jego słowa). Po tym zdarzeniu przeniosłam się na chodniki, gdzie wcale nie było lepiej, biegające psy, dzieci i pełno pretensji.
Może się wydawać, że strasznie przesadzam, ale ja naprawdę jestem mało odporna psychicznie i takie sytuacje sprawiły, że rower poszedł w odstawkę. Nawet chciałam go sprzedać bo wywaliłam na niego prawie 1,5 tysiąca, a stoi nieużywany. A teraz tak czytam Wasze posty, oglądam fotki i znowu chciałabym pojeździć. Jesteście naprawdę wielką motywacją Ale cholernie się boję powtórki z zeszłego roku, że po paru wrogich czy agresywnych akcjach znowu się poddam.
Ale się rozpisałam hehe, chciałam głównie napisać, że jak się Was czyta, to ma się ochotę od razu wskoczyć na rower i pośmigać

Kurcze co za chamstwo ale nie zrazaj sie

Zapomnialam juz jakie sa przepisy w Polsce ale nie jest tak ze pieszy ma zawsze pierwszenstwo(czyli jak idziesz po pasach z rowerem np)a jak jedziesz ulica to masz takie same prawa jak samochod?Na chodnikach pieszy ma pierwszenstwo czyli ze jak sa dzieci to najlepiej zejsc z roweru i poczekac az przejda albo ominac przepraszajac-trzeba pokazac ludziom kulture to moze sie nauczaI zawstydza przy okazji.Pewnie nie zadziala to na kazdego i trzeba sie z tym pogodzic.
Co do faceta z samochodu-trzeba zwalczac chamstwo-w takich wypadkach najlepiej nie dyskutowac tylko wyjac telefon zrobic zdjecie samochodu i rejestracji i zglosic agresywna jazde gdzie trzeba.

---------- Dopisano o 15:28 ---------- Poprzedni post napisano o 15:27 ----------

Napisane przez lucyohlucy

Jej, strasznie przykra sytuacja z tymi kierowcami-burakami-frustratami... Ale wiesz co, tacy ludzie najezdzaja na kazdego, nie radza sobie z emocjami i potrafia zwyzywac za nic - po prostu frustraci na poziomie emocjonalnym pantofelka. tez takich spotkalam jezdzac Lka robiac prawko. Masakra.

Nie zrazaj sie, im wiecej osob jezdzi tym bardziej przyzwyczaja sie do tego spoleczenstwo i bedzie poprawiac sie infrastruktura

Dziewczyny - co do zimy i jesieni/wiosny to jeszcze do konca nie wiem bo jestem tu dopiero ponad 3 m-ce i widzialam tylko lato (ktore owszem, upalne, ale spokojnie da sie przezyc!) Zima tutaj to jak nasza jesien. Sporo pada, ale jest cieplo - moj TZ mowi, ze rankiem jest najmniej ok 10 stopni i ludzie strasznie narzekaja A w dzien srednio 15 stopni. Czyli taka zima Na wielkanoc jedziemy w okolice gory Kosciuszki - tam maja nawet snieg i mozna na nartach smigac Ale mam nadzieje ze sniegu jeszcze nie bedzie i sobie po prostu polazimy

A tymczasem zdjecie, ktore cyknelam w grudniu - bylismy u babci mojego tz w Nambucca Heads. Niesamowicie piekne miejsce. A babcia mieszka w takim 'osiedlu' z malymi domkami dla emerytow - fajna opcja! Ma wieeelu znajomych, mieszka tuz obok nich, chodza razem na bingo itd A przy tym jest samodzielna swietna babka, codziennie gralismy w karty wieczorami Zaluje ze nie mialam tam roweru, bo widoki sa obleeeedne.

O, i znalezlismy mieszkanko! W lepszej okolicy, tuz obok sklepow i knajpek. Teraz musze tam znalezc prace i bedzie super

Ale widoki
Trzymam kciuki za prace i gratulacje mieszkanka

[meryy82]

Napisane przez CzarnyElf

Dolaczam sie do pytania,jak wygladaja jesien i zima u Was?

Oj,pamietam te klimaty autobusoweNajlep sze jazdy byly jak starsze panie jechaly na targ sprzedawac to wtedy mozna bylo rozkoszowac sie takimi zapachami jak cebula,czosnek,kielbasa,s alceson.Najgorszy jednak zapach byl jak ktos sie najadl czosnku albo mial na sobie ubranie pachnace stechlizna.Pare razy pamietam ciemno przed oczami mi sie zrobilo w takim autobusie

Rower dobry na wszystko

Wlasnie wrocilam z uczelni-juz lepszy czas robie-prawie 10 minut krocej jechalam niz ostatnio-trenuje kondycje bo za niecale 2 tygodnie jazdo gorska witajJuz podjezdzania pod gorke wcale nie czuje

fakt czasem starsze panie/panowie zioną czosnkiem/cebulą/kulkami na mole, ale te zapachy, to pikuś.
Gorzej jak jakaś pierdziu piernik wypsika się od góry do dołu czaderskimi perfumami, do tego tona lakieru i innych chemikaliów
albo człowiek macho śmierdzący potem/petami/alkoholem
dla tego kocham jeszcze bardziej mój rower

i jeszcze większa miłość, bo po 2 tygodniach jazdy rowerem waga ruszyła w dół i czuję po sobie, że zaczynam gubić zimową nadwyżkę

Napisane przez Aggie87

Ech kiedy latem zeszłego roku rejestrowałam się tu na forum (specjalnie dla tego wątku) byłam pełną zapału, z nowo zakupionym rowerem rowerzystką. Praktycznie nie ruszałam się bez niego z domu. Aż do momentu kiedy zaczęły mnie spotykać naprawdę przykre sytuacje i to ze strony pieszych jak i kierowców. odstawkę.


Ale się rozpisałam hehe, chciałam głównie napisać, że jak się Was czyta, to ma się ochotę od razu wskoczyć na rower i pośmigać

trochę Cię rozumiem, bo czasem wyzywam, ale częściej po prostu zlewam zachowanie dupków/chamów/jełopów. Widzę, że jesteś wrażliwą osobą, ale niestety jakieś w Polakach zaszłości z PRL-u zostały i jakoś ludziom trudno być miłym, uprzejmym.
Chyba dlatego tak bardzo lubię jeździć do Niemiec głównie do Berlina gdzie
owszem ludzie czasem się pokłócą, ale nikt nikomu specjalnie nie wchodzi w paradę, nie ma frustratów trąbiących, pieszych wpychających się pod koła.
No ale nie możemy dać się terrorowi.
Do jazdy przyda się kask na głowie i dzwonek. Często jak dzwonię na kogoś, to mówię jeszcze przepraszam, jak ustępują, to dziękuję. Jak wyzywają, to mówię, że taki piękny dzień i szkoda by go tracić, na złość.
Po ulicy jeżdżę, tylko przy mniejszych uliczkach.

I dla ciebie specjalny motywujący pan brokuł

Napisane przez lucyohlucy

Jej, strasznie przykra sytuacja z tymi kierowcami-burakami-frustratami... Ale wiesz co, tacy ludzie najezdzaja na kazdego, nie radza sobie z emocjami i potrafia zwyzywac za nic - po prostu frustraci na poziomie emocjonalnym pantofelka. tez takich spotkalam jezdzac Lka robiac prawko. Masakra.

Nie zrazaj sie, im wiecej osob jezdzi tym bardziej przyzwyczaja sie do tego spoleczenstwo i bedzie poprawiac sie infrastruktura

Dziewczyny - co do zimy i jesieni/wiosny to jeszcze do konca nie wiem bo jestem tu dopiero ponad 3 m-ce i widzialam tylko lato (ktore owszem, upalne, ale spokojnie da sie przezyc!) Zima tutaj to jak nasza jesien. Sporo pada, ale jest cieplo - moj TZ mowi, ze rankiem jest najmniej ok 10 stopni i ludzie strasznie narzekaja A w dzien srednio 15 stopni. Czyli taka zima Na wielkanoc jedziemy w okolice gory Kosciuszki - tam maja nawet snieg i mozna na nartach smigac Ale mam nadzieje ze sniegu jeszcze nie bedzie i sobie po prostu polazimy

A tymczasem zdjecie, ktore cyknelam w grudniu - bylismy u babci mojego tz w Nambucca Heads. Niesamowicie piekne miejsce. A babcia mieszka w takim 'osiedlu' z malymi domkami dla emerytow - fajna opcja! Ma wieeelu znajomych, mieszka tuz obok nich, chodza razem na bingo itd A przy tym jest samodzielna swietna babka, codziennie gralismy w karty wieczorami Zaluje ze nie mialam tam roweru, bo widoki sa obleeeedne.

O, i znalezlismy mieszkanko! W lepszej okolicy, tuz obok sklepow i knajpek. Teraz musze tam znalezc prace i bedzie super

fakt społeczeństwo nienauczone, więc musi być nas więcej

a zdjęcie cudo
i takiej zimy ci zazdroszczę

[Madesola]

[QUOTE=meryy82;45447473]

i jeszcze większa miłość, bo po 2 tygodniach jazdy rowerem waga ruszyła w dół i czuję po sobie, że zaczynam gubić zimową nadwyżkę

Ja w sobotę przejeżdżę równy miesiąc (bez jednego dnia ) ale kompletnie nic po sobie nie widzę
Fakt, że to nie są jakieś imponujące dystanse ale liczyłam na jakąś minimalną nagrodę.

[CzarnyElf]

Meryy-gratulacje efektow jazdy

Madesola-nie zrazaj sie,u kazdego efekty inaczej widac i czasowo tez jest roznie.Ja po sobie widze tylko ze mam mniejsze boczki ale tez nie robie oszalamiajacych kilometrow.Napewno po jakims czasie bedzie efekty widac

Zaraz jade na zakupy

[lucyohlucy]

Zawsze sa jakies efekty - chocby poprawa kondycji i zdrowy nawyk ruszania sie! A jak to sie poprawia to i z czasem cm zaczna leciec

[Madesola]

Napisane przez lucyohlucy

Zawsze sa jakies efekty - chocby poprawa kondycji i zdrowy nawyk ruszania sie! A jak to sie poprawia to i z czasem cm zaczna leciec

Co do kondycji to rzeczywiście jest wielka różnica. Poza tym świadomość że "coś" robię poza siedzeniem 12 h na tyłku w pracy, znacznie poprawia samopoczucie

Czarny Elfnie zrazaj sie,u kazdego efekty inaczej widac i czasowo tez jest roznie.Ja po sobie widze tylko ze mam mniejsze boczki ale tez nie robie oszalamiajacych kilometrow.Napewno po jakims czasie bedzie efekty widac

Dobrze że tak wcześnie zaczęłam - może do lata się coś ruszy Staram się patrzeć na to rozsądnie, ale wiadomo jak to jest... każdy by chciał efekty TERAZ, JUŻ!
Szkoda że z tym odchudzaniem nie jest tak łatwo jak z tyciem Ja jakieś 2-3 lata temu ważyłam 49 kg i zawsze byłam najszczuplejsza wśród koleżanek.
Jak zaczęłam pracować to nie skojarzyłam faktów że przy pracy siedzącej i wożeniu pupy autobusem i samochodem, wypadało by odpuścić sobie stare nawyki jedzenia wszystkiego co popadnie (czyli góry słodyczy)
Najlepsze jest to że wcale nie zauważyłam że przytyłam! Dopiero jak któregoś wieczoru wybrałyśmy się z dziewczynami cała paczką na imprezę i ktoś nam zrobił zdjęcie grupowe to okazało się że jestem z nich najbardziej pyzata! Cały dzień prze beczałam i oczywiście przestałam już tak "żreć" ale 7 kilo nadwyżki jak było tak jest

Jedno jest pewne, nawet jak nic nie schudnę to roweru i tak nie porzucę, bo poza aspektami zdrowotnymi to jednak jest mega oszczędność na biletach i paliwie

[meryy82]

hello

Gdyby nie moje lenistwo i zbyt duży apetyt na słodycze, tej kg nadwyżki bym nie miała. Ale mam też mięśnie, które wypracowałam w zeszłym roku.

Co do pracy, to niestety miałam podobnie, szczególnie jak pracowałam w biurze, a żeby było przyjemniej w genach mam tendencję do tycia.

Jedno wiem na pewno, rower sprawia, że łatwiej wprowadzić zdrowsze nawyki, a te pomagają w utrzymaniu odpowiedniej formy. Bo ja wcale nie dążę do bycia chudą.

A na biletach, to ja też oszczędzam tygodniowo około 50zł, ale oszczędności nie widać bo wydaję na książki (np. na biografię mamy muminków), kosmetyki i ubrania.

Co do kosmetyków jakich kremów z filtrem używacie? Polecacie na rower? Na razie mam filtr w podkładzie, tylko czasem nie chce mi się nakładać tynku na buzię, ale widzę, że od kiedy używam filtrów moja skóra jest w lepszej kondycji. Wiadomo na rowerze pot, łzy, kurz więc potrzebne coś naprawdę działającego. Ostatnio widziałam w sklepie dla sportowców, tylko nic mi marki/nazwy tych kremów nic nie mówiły

[CzarnyElf]

Napisane przez Madesola

Co do kondycji to rzeczywiście jest wielka różnica. Poza tym świadomość że "coś" robię poza siedzeniem 12 h na tyłku w pracy, znacznie poprawia samopoczucie


Dobrze że tak wcześnie zaczęłam - może do lata się coś ruszy Staram się patrzeć na to rozsądnie, ale wiadomo jak to jest... każdy by chciał efekty TERAZ, JUŻ!
Szkoda że z tym odchudzaniem nie jest tak łatwo jak z tyciem Ja jakieś 2-3 lata temu ważyłam 49 kg i zawsze byłam najszczuplejsza wśród koleżanek.
Jak zaczęłam pracować to nie skojarzyłam faktów że przy pracy siedzącej i wożeniu pupy autobusem i samochodem, wypadało by odpuścić sobie stare nawyki jedzenia wszystkiego co popadnie (czyli góry słodyczy)
Najlepsze jest to że wcale nie zauważyłam że przytyłam! Dopiero jak któregoś wieczoru wybrałyśmy się z dziewczynami cała paczką na imprezę i ktoś nam zrobił zdjęcie grupowe to okazało się że jestem z nich najbardziej pyzata! Cały dzień prze beczałam i oczywiście przestałam już tak "żreć" ale 7 kilo nadwyżki jak było tak jest

Jedno jest pewne, nawet jak nic nie schudnę to roweru i tak nie porzucę, bo poza aspektami zdrowotnymi to jednak jest mega oszczędność na biletach i paliwie

Ruszy sie ruszy-trzymam kciuki za efekty

Napisane przez meryy82

hello

Gdyby nie moje lenistwo i zbyt duży apetyt na słodycze, tej kg nadwyżki bym nie miała. Ale mam też mięśnie, które wypracowałam w zeszłym roku.

Co do pracy, to niestety miałam podobnie, szczególnie jak pracowałam w biurze, a żeby było przyjemniej w genach mam tendencję do tycia.

Jedno wiem na pewno, rower sprawia, że łatwiej wprowadzić zdrowsze nawyki, a te pomagają w utrzymaniu odpowiedniej formy. Bo ja wcale nie dążę do bycia chudą.

A na biletach, to ja też oszczędzam tygodniowo około 50zł, ale oszczędności nie widać bo wydaję na książki (np. na biografię mamy muminków), kosmetyki i ubrania.

Co do kosmetyków jakich kremów z filtrem używacie? Polecacie na rower? Na razie mam filtr w podkładzie, tylko czasem nie chce mi się nakładać tynku na buzię, ale widzę, że od kiedy używam filtrów moja skóra jest w lepszej kondycji. Wiadomo na rowerze pot, łzy, kurz więc potrzebne coś naprawdę działającego. Ostatnio widziałam w sklepie dla sportowców, tylko nic mi marki/nazwy tych kremów nic nie mówiły

Oj,jak ja nie cierpie biurowej pracy-strasznie zle wplywa na kondycje.Fakt,rower wyrabia dobre nawyki
Ja najwiecej wydaje na kosmetyki naturalne no i troche na odziez sportowa
Co do kremow-ja narazie uzywam podkladu mineralnego ktory ma filtr tez w sobie.Przez dluzszy czas uzywalam filtra firmy Avene(pomaranczowa tubka-mleczko spf50) o to:
http://www.amazon.com/Avene-Sunscree...vene+sunscreen
-sprawdzalo sie u mnie b dobrze,mam skore wrazliwa i mieszana.Jednak tu w usa trudno je dostac a jak jest dostepne na amazon to licza sobie prawie $40 + przesylka.
Ostatnio postanowilam sie przerzucic na filtry niechemiczne.Obecnie uzywam filtra firmy Devita ktory mozna kupic tutaj :
http://www.iherb.com/Devita-Solar-Bo...4&sr=null&ic=2

[CzarnyElf]

Zdjecie z dzisiejszej jazdy

[withi_as]

Hej. I ja rozpoczęłam sezon, dokładnie 23 lutego - na liczniku mam już około 100 km, Endomondo dalej dzielnie używam i zbieram moje 3000 km po Warszawie (czyli moje postanowienie noworoczne).

Teraz mam dyżury w szpitalu i mam nadzieję, jak pogoda pozwoli, że w przyszłym tygodniu będę już jeździć te +/- 10km w jedną stronę, do szpitala, na rowerze

[meryy82]

Napisane przez CzarnyElf

Ruszy sie ruszy-trzymam kciuki za efekty


Oj,jak ja nie cierpie biurowej pracy-strasznie zle wplywa na kondycje.Fakt,rower wyrabia dobre nawyki
Ja najwiecej wydaje na kosmetyki naturalne no i troche na odziez sportowa
Co do kremow-ja narazie uzywam podkladu mineralnego ktory ma filtr tez w sobie.Przez dluzszy czas uzywalam filtra firmy Avene(pomaranczowa tubka-mleczko spf50) o to:
http://www.amazon.com/Avene-Sunscree...vene+sunscreen
-sprawdzalo sie u mnie b dobrze,mam skore wrazliwa i mieszana.Jednak tu w usa trudno je dostac a jak jest dostepne na amazon to licza sobie prawie $40 + przesylka.
Ostatnio postanowilam sie przerzucic na filtry niechemiczne.Obecnie uzywam filtra firmy Devita ktory mozna kupic tutaj :
http://www.iherb.com/Devita-Solar-Bo...4&sr=null&ic=2

zauważyłam, że jak jeżdżę rowerem, to udaje mi się bardziej ograniczyć słodycze, częściej wybieram owoce, warzywa. Oczywiście więcej piję wody, ale też częściej sięgam po świeże soki owocowo warzywne.

O i dziękuję za informację o kremach, zapomniałam o Avene, a tym bardziej jeśli dobrze działa na wrażliwej skórze (nie mam jakoś bardzo wrażliwej, ale mam tendencję do zapychania, choć pewnie dobrze by było przyjrzeć się niechemicznym filtrom)

Napisane przez CzarnyElf

Zdjecie z dzisiejszej jazdy

byłaś atrakcją dla konia

[201607061212]

Zakochałam się

[CzarnyElf]

Napisane przez withi_as

Hej. I ja rozpoczęłam sezon, dokładnie 23 lutego - na liczniku mam już około 100 km, Endomondo dalej dzielnie używam i zbieram moje 3000 km po Warszawie (czyli moje postanowienie noworoczne).

Teraz mam dyżury w szpitalu i mam nadzieję, jak pogoda pozwoli, że w przyszłym tygodniu będę już jeździć te +/- 10km w jedną stronę, do szpitala, na rowerze

Hej
Witamy w sezonie i milej jazdy

Napisane przez meryy82

zauważyłam, że jak jeżdżę rowerem, to udaje mi się bardziej ograniczyć słodycze, częściej wybieram owoce, warzywa. Oczywiście więcej piję wody, ale też częściej sięgam po świeże soki owocowo warzywne.

O i dziękuję za informację o kremach, zapomniałam o Avene, a tym bardziej jeśli dobrze działa na wrażliwej skórze (nie mam jakoś bardzo wrażliwej, ale mam tendencję do zapychania, choć pewnie dobrze by było przyjrzeć się niechemicznym filtrom)



byłaś atrakcją dla konia

Tez mam tendencje do zapychania i b ciezko mi znalesc idealny filtr,krem,etc

Z niechemicznych filtrow ciekawie jeszcze wyglada ta seria:
http://www.amazon.com/s/ref=bl_sr_be...y&node=3760911

Konika spotykam codziennie,caly prawie dzien sam jest,czesto podbiega jak mnie widzi

Napisane przez marcinosz

Zakochałam się

Ja chce ta srodkowa

[withi_as]

Elfie Czarny, jazda na rowerze zawsze jest przyjemnością

[CzarnyElf]

Chce ta koszulke
http://www.amazon.com/Monton-Imagine...14892&sr=1-213

[CzarnyElf]

[meryy82]

Napisane przez CzarnyElf

Hej
Witamy w sezonie i milej jazdy


Tez mam tendencje do zapychania i b ciezko mi znalesc idealny filtr,krem,etc

Z niechemicznych filtrow ciekawie jeszcze wyglada ta seria:
http://www.amazon.com/s/ref=bl_sr_be...y&node=3760911

Konika spotykam codziennie,caly prawie dzien sam jest,czesto podbiega jak mnie widzi



Ja chce ta srodkowa

aaaaaa ja chcę tą zieloną !!!

na amzonie już mam tak długą listę tego o bym chciała.
Fakt te kremy z linka wydają się być interesujące szczególnie jeśli chodzi o skład.
Ale naszukałam się, naczytałam i myślę, że przejdę się do apteki po
http://www.apte.pl/16284,pharmaceris...arzy-50ml.html

mam już trochę kosmetyków z PHARMACERIS i z większości jestem zadowolona


koń spragniony towarzystwa, możesz z nim trochę pogadać

Napisane przez withi_as

Elfie Czarny, jazda na rowerze zawsze jest przyjemnością

nic tak nie cieszy jak rower

Napisane przez CzarnyElf

Chce ta koszulke
http://www.amazon.com/Monton-Imagine...14892&sr=1-213

[CzarnyElf]

Napisane przez meryy82

na amzonie już mam tak długą listę tego o bym chciała.
Fakt te kremy z linka wydają się być interesujące szczególnie jeśli chodzi o skład.
Ale naszukałam się, naczytałam i myślę, że przejdę się do apteki po
http://www.apte.pl/16284,pharmaceris...arzy-50ml.html

mam już trochę kosmetyków z PHARMACERIS i z większości jestem zadowolona

koń spragniony towarzystwa, możesz z nim trochę pogadać

Moja lista na amazonie ma 28 rzeczy
Pewnie,najlepiej sie przejsc stacjonarnie,szczegolnie ze inne kosmetyki tej firmy Ci podpasowaly
Ja wlasnie testuje probke tego kremu i mi bardzo ale to bardzo pasuje:
http://www.amazon.com/Sanitas-Skinca...as+solar+block
Konia zamierzam nastepnym razem poczestowac jablkiem

Wlasnie wrocilam z jazdy,spotkalam kilku facetow na goralach i pana w lajkrach na kolarzowceBylo 12 stopni na plusie i jechalam juz w krotkim rekawku

[withi_as]

Napisane przez CzarnyElf

Bylo 12 stopni na plusie i jechalam juz w krotkim rekawku

Ja dalej jeżdżę w bluzie i kurtce
Dzisiaj pierwszy wypad do centrum na obiad na rowerze. Nigdy, w najśmielszych snach, nie sądziłam że już w lutym zacznę jeździć na rowerze. Do końca marca mam kwartalny bilet na komunikację, myślę że na kwiecień, na wszelki wypadek, kupię jeszcze, pewnie miesięczny, a od maja będzie mi on totalnie zbędny

[meryy82]

Napisane przez CzarnyElf

Moja lista na amazonie ma 28 rzeczy
Pewnie,najlepiej sie przejsc stacjonarnie,szczegolnie ze inne kosmetyki tej firmy Ci podpasowaly
Ja wlasnie testuje probke tego kremu i mi bardzo ale to bardzo pasuje:
http://www.amazon.com/Sanitas-Skinca...as+solar+block
Konia zamierzam nastepnym razem poczestowac jablkiem

Wlasnie wrocilam z jazdy,spotkalam kilku facetow na goralach i pana w lajkrach na kolarzowceBylo 12 stopni na plusie i jechalam juz w krotkim rekawku

weszłam ob-kukać jaki krem testujesz i już dalej mnie poniosło a bo coraz bardziej wgłębiam się w temat sakwy na rower i mapnik rowerowy
w końcu planuję co raz dłuższe wyprawy mam zamiar połączyć przyjemność jazdy rowerem i malarstwo/rysunek czyt. robić plenery.

Napisane przez withi_as

Ja dalej jeżdżę w bluzie i kurtce
Dzisiaj pierwszy wypad do centrum na obiad na rowerze. Nigdy, w najśmielszych snach, nie sądziłam że już w lutym zacznę jeździć na rowerze. Do końca marca mam kwartalny bilet na komunikację, myślę że na kwiecień, na wszelki wypadek, kupię jeszcze, pewnie miesięczny, a od maja będzie mi on totalnie zbędny

ja już biletu nie kupię, bo kasę na ewentualną sieciówkę wczoraj wydałam na kosmetyczkę
więc piękna muszę jeździć rowerem

[lucyohlucy]

Napisane przez meryy82

weszłam ob-kukać jaki krem testujesz i już dalej mnie poniosło a bo coraz bardziej wgłębiam się w temat sakwy na rower i mapnik rowerowy
w końcu planuję co raz dłuższe wyprawy mam zamiar połączyć przyjemność jazdy rowerem i malarstwo/rysunek czyt. robić plenery.

Super pomysl!!! sama bym tak robila, ale zwykle mazam sobie w photoshopie a lapka ciagnac ze soba nie bede

[meryy82]

Napisane przez lucyohlucy

Super pomysl!!! sama bym tak robila, ale zwykle mazam sobie w photoshopie a lapka ciagnac ze soba nie bede

no dobra przyznaję się przez lenistwo, trochę mam mało nowych prac w teczce, a chcąc nie chcąc muszę je nadrobić, a mi najlepiej maluje się w plenerze

[CzarnyElf]

Napisane przez withi_as

Ja dalej jeżdżę w bluzie i kurtce
Dzisiaj pierwszy wypad do centrum na obiad na rowerze. Nigdy, w najśmielszych snach, nie sądziłam że już w lutym zacznę jeździć na rowerze. Do końca marca mam kwartalny bilet na komunikację, myślę że na kwiecień, na wszelki wypadek, kupię jeszcze, pewnie miesięczny, a od maja będzie mi on totalnie zbędny

Tez czasami jezdze w kurtce,takiej wiatrowce
Super z tym wypadem na obiad
Ja jak juz beda swieze owoce i warzywa w sezonie zamierzam jezdzic na targ na zakupy
No bilety drogie sa,rower pozwala zaoszczedzic

Napisane przez meryy82

weszłam ob-kukać jaki krem testujesz i już dalej mnie poniosło a bo coraz bardziej wgłębiam się w temat sakwy na rower i mapnik rowerowy
w końcu planuję co raz dłuższe wyprawy mam zamiar połączyć przyjemność jazdy rowerem i malarstwo/rysunek czyt. robić plenery.




ja już biletu nie kupię, bo kasę na ewentualną sieciówkę wczoraj wydałam na kosmetyczkę
więc piękna muszę jeździć rowerem

Super plan z tym malarstwem w terenie
A jakie sakwy Ci sie podobaja?(wrzuc linka
O,ja przyznam sie szczerze ze u kosmetyczki bylam raz w zyciu-jakos nie znalazlam tu dobrej

Napisane przez lucyohlucy

Super pomysl!!! sama bym tak robila, ale zwykle mazam sobie w photoshopie a lapka ciagnac ze soba nie bede

Kiedys bylam uzalezniona od Photoshopa
Fakt laptop moze byc ciezki.
Ja na uczelnie w malym plecaku woze Ipada-super mi sie w nim robi notatki

Chce mi sie dzisiaj wyjsc na rower ale trzebaby sie pouczyc
Siedze na amazonie i mysle czy by nie kupic:
http://www.amazon.com/ASICS-AYAMI-LO...L3RIV9G8&psc=1
Mam juz czarna i jest moja ulubiona
Podoba mi sie tez ta:
http://www.amazon.com/ASICS-Womens-S...7EDG8X8I&psc=1
I ta,tylko cena niebardzo:
http://www.amazon.com/Womens-Favorit...OTKCTSDU&psc=1