Rower - dla tych co połknęły bakcyla ;)

[CzarnyElf]

Napisane przez staska_stasia

Wróciłam z Roztocza i muszę przyznać, że dawno nie czułam takiej frajdy z jazdy. Ale po kolei.

Zajechaliśmy ze znajomym na miejsce ok. 19 w piątek wieczorem. Ognisko, grill, doborowe towarzystwo i potem wędrująca po podłodze moja karimata

Było nas łącznie ok. 80 osób. Był to rajd rowerowo - pieszy, więc w sobotę jedna grupka poszła z buta 45 km, a rowerzyści podzielili się na 3 grupy: dwie rekreacyjne i jedną MTB. Ja byłam w rekreacyjnej, bo od zeszłorocznego wypadku jeżdżę mało, chociaż nie powiem, bo ciągnęło do MTB.
W sobotę machnęliśmy 67 km (musieliśmy skracać trasę, bo około godzinę spędziliśmy czekając w umówionym miejscu na druga grupę rekreacyjną, z którą musieliśmy się spotkać, oraz drugą godzinę czekając na obiad).

Na początku jechaliśmy ślimaczym tempem. Piękny asfalcik, a my jedziemy tylko 14 km/h :/ Potem "nasza" grupka wyszła na prowadzenie no i szarpnęliśmy Był też piach i błotko
Były trzy podjazdy, pierwszy łagodny, ale bardzo długi. Drugi też dosyć długi i konkretny Trzeba było na stojaka pedałować. No i trzeci też konkretny, ale sporo krótszy i serpentynkami, mi się najbardziej podobał. Umęczył nas wiatr, raz wiejący z boku, raz w twarz, trzeba było z nim nieźle walczyć.

Wróciliśmy wieczorem do remizy, w której spaliśmy. No i zaczęła się impreza. To, że do 3.30 nad ranem 5 metrów od mojego śpiworu trzech mężczyzn heblowało na gitarach to mi nie przeszkadzało. To, że znajomy ze śpiwora obok chrapał również nie przeszkadzało. Ale jak zaczęli wybijać rytm nogą o podłogę, a mi śpiwór zaczął podskakiwać w ten rytm, to już kiepsko było spać Ukołysała mnie ta piosenka:
https://www.youtube.com/watch?v=a32WujjPdOs

Dzisiaj miałam jeździć z grupą MTB, bo wczoraj jeździło mi się świetnie i pomyślałam, że muszę spróbować swoich sił z nimi, zwłaszcza, że miało być sporo terenu po lasach. Niestety jak się obudziliśmy to padał deszcz, więc przyjemność z jazdy zerowa No i tylko 3,5 st., więc o jeździe można zapomnieć. Spakowaliśmy manatki i obraliśmy kierunek do domu.

Fotki też będą, ale muszę je jakoś ogarnąć.

Swietna relacja-czekamy na fotki

Napisane przez Paula07

staska_stasia po prostu zazdroszcz wypadu Fajnie tak sie oderwac od monotoni i dac czadu, no i poimprezowac z ludzmi .
Ja dzisiaj przejchalam 10 km odebralam corke ze zlobka , wiec jechalam z obciazeniem ( przyczepka). Ale dzisiaj zabralam gorala meza a nie moja damke, i uff 100 razy lzej

No czuc roznice-kurde mi sie teraz na goralu najlepiej jezdzi-szkoda ze nie jest moj

[staska_stasia]

Napisane przez CzarnyElf

No czuc roznice-kurde mi sie teraz na goralu najlepiej jezdzi-szkoda ze nie jest moj

Wychodzę z założenia, że górale mimo wszystko są najbardziej uniwersalnymi rowerami. Co prawda nie ma nic szybszego od szosy (chyba, że te do jazdy na hali ), bardziej kobiecego niż miejski, bardziej turystycznego niż treking, ale tam, gdzie nie wjedzie treking, szosa czy miejski wjedzie ZAWSZE góral. Pojeździ się i po asfalcie i po piachu, można zamontować bagażniki i wybrać się na przygodę z sakwami. Po asfalcie pojedzie wolniej niż treking czy szosa, ale na szosie nie wjedzie się do lasu, a na trekingu nie pojeździ za mocno po górskich ścieżkach.

[CzarnyElf]

Napisane przez staska_stasia

Wychodzę z założenia, że górale mimo wszystko są najbardziej uniwersalnymi rowerami. Co prawda nie ma nic szybszego od szosy (chyba, że te do jazdy na hali ), bardziej kobiecego niż miejski, bardziej turystycznego niż treking, ale tam, gdzie nie wjedzie treking, szosa czy miejski wjedzie ZAWSZE góral. Pojeździ się i po asfalcie i po piachu, można zamontować bagażniki i wybrać się na przygodę z sakwami. Po asfalcie pojedzie wolniej niż treking czy szosa, ale na szosie nie wjedzie się do lasu, a na trekingu nie pojeździ za mocno po górskich ścieżkach.

Zgadzam sie

[meryy82]

hej trochę mnie nie było, ale nie zauważyłam, żebyście za mną tęskniły
dobra biorę się za nadrabianie (mam 3strony aż)

Napisane przez CzarnyElf

Cos mi sie zdjecia nie chca razem zaladowac wiec bede musiala wrzucac po jednym

Przejazdzka sie zaczela calkiem spokojnie,jechalam sobie po pustym ,kretym chodniku kolo domow opieki dla starszych ludzi:

uwielbiam to zdjęcie i ten chodnik. Dużo u was takich "wężykowych" chodników?

Napisane przez muminkowa_pani

Hej dziewczyny i chłopaki (?) Jako, że jestem żółtodziobem, ogólnie w sporcie, a rower dla mnie to rodzaj transportu i relaks w ciepłe dni, chciałabym zakupić dla siebie nowy. Aktualnie mam ciężkiego górala z 'uciętą' rurą pod siodełkiem co chyba ma za zadanie amortyzować, czy coś. Nie odpowiada mi na dłuższe trasy. Szczególnie na trasy w pagórkami i z czymś, pod co muszę podjeżdżać. Okropieństwo. Przerzutki działają, ale na chwilę, rower jest ciężki, przez co męczę się kilka razy bardziej niż powinnam. Kiedyś zrobiłam eksperyment, że pożyczyłam na tę samą trasę, rower od koleżanki (zwykły, prosty, lekki rower) i było mi o wiele lepiej jeździć. Więc szukam.. ale się nie znam, więc proszę o pomoc. Jeśli możecie, spróbujcie mi znaleźć używany/bądź nie, rower lekki, w dobrym stanie, ładny, i z prostą kierownicą. Dodam, że podoba mi się wygląd szybkiego koła (ale to jest za drogie, poza tym nie mam ochoty na szybkie koło ;p ), skromny, prosty, bez dodatków, ale lubię też te "modne" teraz rowery z koszyczkiem.

Będę musiała go przenosić na pierwsze piętro, dlatego preferuje lekki.
Będę musiała go przenosić przed duży pokój, dlatego preferuje skromny, bez dodatków - będzie stał na balkonie. Z biegiem czasu, w piwnicy, jeśli tylko zrobią miejsce. (Mieszkam w bloku).

Mój wzrost to około 162 cm. Od plecaków wolę torby, więc jakiś koszyczek czy coś byłoby mile widziane, ale nie jest konieczne Zawsze mogę zmienić stylówę ;D

Pomóżcie mi znaleźć dla siebie rower, na którym będę mogła dojechać do szkoły, przez cały Wrocław. I po drogach i po parkach.

Pozdrawiam i czekam na odpowiedzi!


(jeśli powinnam skierować się gdzieś indziej o pomoc, to napiszcie, prosze, nie krzyczcie :P)

hej. Nikt nie będzie krzyczał i wyzywał, nie tutaj. Może ekspertami nie jesteśmy, ale trochę doświadczenia mamy.
Nie wiem jakiego dokładnie masz górala, ale wygląda mi na to, że jakiś ciężki bajerancki typ z popsutymi przerzutkami.
Nie wyobrażam sobie dłuższych tras bez dobrze działających przerzutek - choćby podjazd, nieduże strome górki, to pikuś, ale dłuższy podjazd szczególnie w drodze powrotnej, masakra.

Napisane przez andziasi

dzisiaj nadal nie pękło 60 km koleżanka mało chętna na taką trasę Zrobiłyśmy 42 km w 2 godz. trasa bardzo zróżnicowana trochę podjazdów trochę zjazdów i niestety tylko jedno zdjęcie pstryknełam po trasie ... jest to zalew w Krasnej koło Stąporkowa

piękny zalew

Napisane przez andziasi

wolę pstrykać zdjęcia jak sama jadę bo się zatrzymuję kiedy chcę na foto

ba ja nawet nauczyłam się korzystania z samowyzwalacza i czasem lepsze zdjęcia wychodzą niż jak kogoś z kim jadę proszę o focie (i jeszcze pytanie "tutaj??")

Napisane przez staska_stasia

Dzień dobry! Pierwszy mój post w tym wątku, więc parę słów o mnie

Na rowerze jeżdżę od dziecka, obecnie jest to rasowy góral, czyli rower uniwersalny. Pojadę na nim w góry (ostatnio Beskid Sądecki), do lasu, pojeżdżę drogami polnymi, a na upartego i na asfalcie, mimo szerokich opon, da radę się rozbujać. W tamtym roku odkryłam radochę podróżowania z sakwami.

Co lubię? Wsiąść na rower i jechać przed siebie, odkrywać nowe ścieżki, urokliwe miejsca, oddychać zapachem lasu No i spotkać znajomych

Czego nie lubię na rowerze? Psów, które ganiają za rowerzystami (boję się ich... :/), pieszych idących całą szerokością ścieżki rowerowej, burzy (tego boję się bardzo, bardzo).

Rocznie robię ok. 4-5 tys. km i staram się coraz więcej

Dzienna życiówka: 132 km. Plan na ten rok: 200 km (planuję w sierpniu). Plan na kiedyś tam- 400 km w czasie jazdy całodobowej (a jak się to zrealizuje, to będzie kiedyś i więcej).

Rowerowe marzenie: kupić rower szosowy!

Co robiłam dzisiaj- brykałam po kałużach w lesie, wywaliłam się w błotku, ale swoje nakręciłam. Przy okazji widziałam pięknie kwitnące zawilce w środku lasu, w zasadzie całe listowie było białe. Coś pięknego

witaj
uwielbiam brykać po błotach i też boję się burzy.
A psy mnie nie gonią tylko włażą przed rower i wymuszają zatrzymanie i pogłaskanie, nie wiem skąd te bestie wiedzą, że mi można tak robić

Napisane przez staska_stasia

Koniecznie! Mi rok temu uratował życie (dosłownie). Od tego czasu jestem żywą reklamą dla kasków rowerowych i polecam je wszystkim dookoła, a jak idę do jednego ze sklepów, gdzie mi robili wycenę naprawy roweru po wypadku, to ile razy przy mnie ktoś zastanawia się nad zakupem kasku to sprzedawca pokazuje na mnie i mówi, że gdyby nie ta czapa, to pewnie bym nie stała w tym miejscu.

mnie jedna z wywrotek zmusiła do kupienia kasku i teraz często ktoś mnie pyta po co kask? gdzie kupić?
i zdarz mi się zwrócić uwagę rodzicom, którzy małe dzieci sadzają na rower bez kasku

Napisane przez staska_stasia

A ja się wkręciłam na dobre jak odkryłam lokalne forum rowerowe, gdzie przyznać się do tych 4-5 tys. km to wstyd :P Bo ludzie mają po 10 tys. A życiówka 132 km jakoś nie budzi większych emocji
W grupie raźniej, bezpieczniej, no i zawsze znajdzie się ktoś, kto zna ciekawą drogę przez las. Właśnie dzięki nim odkryłam wiele km dróżek, na które sama bym się pewnie nie odważyła pojechać. Jak jest pogoda to jedzie i po 30 osób Nawet w razie awarii znajdzie się ktoś kumaty, kto pomoże wymienić dętkę lub urwany hak przerzutki przerobić na singla.

ja mam jakoś pecha do forum rowerowych, bo co wydaje się fajne i profesjonalne, to zaraz jakieś kłótnie się zaczynają.
I oczywiście w grupie raźniej, ale niestety nie trafiłam jeszcze na swoją.

Napisane przez muminkowa_pani

A więc nie chciałabym kupować profesjonalnego roweru, bo zaczynam, poza tym, nie chciałabym stracić kasy dużo, jeśli by ktoś mi go zawinął... Nie chcę wydać więcej niż 500 zł. To jest mega górna cena. Składaka też za bardzo nie chcę, mają małe koła. Ktoś tu to już powiedział.

A więc...
ok 164 cm wysokości
cena do 500 zł
lekki
poręczny

błagam, pomóżcie...

typowego polskiego składaka odradzam, Elf ma trochę co innego, nie wiem jak z jakością itd. pewnie będzie mogła się wypowiedzieć po jakimś czasie, ale małe kółka na dłuższe trasy są katorgą.
Polecała zwykły albo góral, albo treking - ale bez bajerów.
A koszyk, torby czy sakwy zakładasz/przypinasz i jedziesz.
Ja wnoszę rower na 1 piętro (przydają się do tego rękawiczki rowerowe, by się nie ślizgał).

[meryy82]

Napisane przez muminkowa_pani

źle napisałam :P Tylko wydawało mi się, że ma ścięte pod siodełkiem :P On ma lat jakieś... 7... 8.

i teraz zacznam mieć wątpliwości, czy to rzeczywiście góral... :P nie znam się, ale zawsze się tak u mnie w domu mówiło na takie rowery ;D oto link z podobnym rowerem: http://www.choszczno.info.pl/wp-cont...7/08/rower.jpg

a tutaj jaki chciałabym mieć, coś w ten deseń: http://www.fitness4you.pl/img/Kettle...eller32_h2.jpg , ale już widzę, że to to lekkie, ani poręczne nie jest... i http://wrower.pl/images/strony/004/f...rekkingowy.jpg i tu już bliżej moich wymagań mi się zdaje :P Ale nie musicie się tym sugerować. :p O tyle jest przykrego, że NIC nie wiem na temat rowerów. ;D

ten typ z linka, który masz, to jeden z moich nie ulubieńców one rzeczywiście są ciężkie i po prostu bajerancki wygląd.

Napisane przez staska_stasia

Zdjęcie Twojego obecnego wygląda mi własnie na marketowy, ale mogę się mylić. Smutne jest to, że w niektórych serwisach nawet nie chcą ich przyjmować "bo my tu się zajmujemy porządnymi rowerami" (czyt. takimi powyżej kilku tys. zł...).

Kross to polska firma, znam dużo osób śmigających na takich rowerkach, nie tylko po Polsce Nówki jednak przekraczają ponad dwukrotnie wskazany przez Ciebie budżet, a znalezienie używki może być trudne (ale nie niemożliwe). Sęk w tym, że my liliputy mamy problem z małymi rowerami. Sama poluję na małą szosę i szukam już ponad rok na allegro i tablicy :/ Na razie na szybko przejrzałam co jest i nie widzę żadnych maluchów

mój kolega z 10 lat temu kupił w teskonie rower i jeździ nim do dzisiaj
ale dba o niego.

Napisane przez marcinosz

Ja mam właśnie marketowy rower (z Biedronki), na którym jeżdżę już 9 lat. Naprawdę dobry i solidny rower. Prawie w ogóle się nie psuje, ewentualnie czasami jakaś śrubeczka się poluzuje ale to wystarczy dokręcić i problem znika. Nawet nigdy opony nie przebiłam ani nic, ale mam ten sam problem, że dla ludzi lub serwisantów taki rower to nie rower A nie wszystko co marketowe i tanie musi być złe

otóż, to ! fakt za markowy nie tylko płaci się za "metkę" ale teoretycznie za jakość.

Napisane przez CzarnyElf

Wychodzi na to ze trzebaby miec conajmniej z trzy rowery


Moj miejski tez daje rade,nigdy mnie na nim nic nie bolalo-uwielbiam to szerokie siodelko


Musze sprawdzic czy moje gacie maja to






Wow rzeczywiscie solidny ten Twoj rower


Kupilam sobie dzisiaj sportowy stanik-uzywa ktoras z Was?
Dzisiaj w pracy zaproponowalam ze moze by utworzyc grupe rowerowa bo wychowanki narzekaja na brak aktywnosci-ciekawe czy cos z tego wyjdzie....

nasze marzenie stajnia rowerowa co potrzebujesz, to masz

a staniki sportowe mam najbardziej lubię z HH (nie spłaszcza mnie zupełnie, a trzyma się jak powinien, no i nie ma szwów więc nic nie uciska i nie drażni) - mam mały biust więc mi nic nie podskakuje w czasie jazdy, ale niesportowe lubią się przemieszczać i mnie drażnią.

Napisane przez lucyohlucy

ja mam stanik sportowy Panache sport i baaardzo mi odpowiada. Wszystko ladnie sie trzyma i jest mega wygodny. Swego czasu zrobilam program insanity w nim, i moj biust byl bardzo zadowolony z dodatkowego wsparcia (70G). Fakt, wydatek ok 200 zl ale warto. te staniczki z nike czy innych takich - wygladalam w nich jak smutny kapec, a cenowo byly podobne no i trzymania zadnego.

mialam kilka szalonych dni, musimy dorobic pilota do garazu zebym mogla tam trzymac rower. No i najwazniejsze - DOSTALAM PRACE Tam gdzie chcialam, jako drugi fotograf w fajnym studio Zaczynam jutro sesja noworodkowa

Ale sie ciesze!!! Bede mogla jezdzic tam rowerem ahhh ale bedzie super.

GRATULUJĘ !!!!
przy noworodkach chyba bym się rozkleiła, ostatnio koleżanka urodziła synka i jak byłam go zobaczyć takiego małego 2 tyg. do mi się tak ciepło zrobiło. Tak fajnie pachnie i śmiesznie cmoka ajć chyba coś mi się włączyło

Napisane przez lucyohlucy

Dotarlam dzis wczesniej do pracy wiec udalam sie cale 100 metrow dalej na plaze Bylo pieeknie...

no nie wiem czy gdybym dotarła na taką plażę, czy bym dotarła do pracy
ale dla Ciebie takie plaże to nic nowego

Napisane przez muminkowa_pani

dziękuję za pomoc! skorzystałabym najchętniej, ale rowerek wygląda i jest (sprawdzałam) dosyć ciężki na moje studenckie pieniążki ;p musiałabym zbierać od roku ;D szukam rowerka prostego i taniego. w sobotę idę na targ. na co zwracać uwagę?



tu linki jakie znalazłam na allegro, na przecenie wiosennej.. 16 kg to dużo chyba, nie? :P poza tym, jest 17" rama, któraś z dziewczyn wyżej, napisała, że dla mojego wzrostu 15-16 powinno być? Czy 17, nie będzie za duża? :P

1) http://allegro.pl/polski-rower-damka...116134949.html
2) http://allegro.pl/rower-miejski-best...093174272.html
3) http://allegro.pl/markowy-rower-miej...111163972.html


i co wy na to?

co my na to? ja mam starego besta odkupiłam od koleżanki bo się w nim zakochałam. Ale wcześniej na nim jeździłam.
I radziłabym ci wsiadać na rowery i jeździć.
Jak mój miejski żółty rower poszedł na złom (no niestety rowery też się wykańczają) to dosiadałam różne rowery i moja miłość rower miejski typu holenderka okazał się nie być dla mnie.
Kolegi szosówka moja druga miłość, do póki na niej nie usiadłam i okazało się, że ten typ też nie dla mnie.
Każdy ma inną budowę (nie jestem bardzo wysoka, ale mam długie nogi i ręce). Preferują inny styl jazdy (spacerowy, turystyczny, wyścigowy...)

Przejście się na targ jest bardzo dobrym pomysłem, tylko ryzyko że rower może być kradziony

[meryy82]

Napisane przez Paula07

Ta pierwsza damka bardzo fajna

A ja dzisiaj wybralam sie do sklepu z moja damka i dzieckiem w przyczepie i cos sie cholernie ciezko jedzie, sprawdzilam hamulce, dzialaja , przyczepka ok i w koncu doszlam ze nie przelacza na bieg pierwszy POkazuje ze jest pierwszy bieg ale w rzeczywostosci jest na drugim. Jak ja mam jezdzic bez pierwszego biegu ? Nie da rady pod gorke ? Nie wiem co mam teraz zrobic...

lucyohlucy super widoki i gratulacje pracy

zajechać do serwisu
a jakiś paproch gdzieś nie wleciał? (mi ostatnio jakiś debil włożył w tylną zębatkę patyczek - małe cholerstwo i nie widziałam, a przerzutkę blokowało

Napisane przez CzarnyElf

Ja tak mialam niedawno z tymi biegami,nie przelaczalo mi sie na najciezszy bieg.Musialam do rowerowego dac rower zeby naprawili bo niestety ja sie nie znam na tym,tz tez nie mogl naprawic.


Wohooo-superCzekamy na zdjecia i relacje jak bylo
Oby bluza przyszlaMi dzisiaj przyszla bluza i bluzka oczo☠☠☠na

Dzisiaj mialam pierwszy dzien na szlakuUbralam spodnie na rower i bluzke termo,do tego maly plecak z workiem na wode-upchnelam tez tam wszystkie akcesoria:pompke,2detki,n arzedzia do naprawy flaka,kurtke.
Wypozyczylam gorala i pojechalam-zajelo mi 30 min dotarcie tamJak dojechalam to okazalo sie ze bylam jedyna osoba ktora dotarla tam na rowerze;reszta studentow przyjechala tymi wielkimi samochodami i przyczepione rowery mieli.Jak tam dotarlam to bylam lekko zmeczona a okazalo sie ze bedziemy zjezdzac i podjezdzac na bardzo strome goryAle mialam wyciskKilka osob zostalo w tyle-pozniej ich nie widzialam-nie wiem czy im sie rowery popsuly czy zrezygnowaly z zajec...Troche osob powywalalo sie na tych gorachPod koniec jechalam za grupa ludzi ktorzy wybrali strasznie trudna trase powrotna i myslalam ze zwatpie przy podjazdach
A jak wracalam spowrotem to kilku chlopakow zatrzymalo sie i pytali sie czy mnie nie podwiesc
Ogolnie niezly wycisk ale fajnie bylo-jak wrocilam do domu to zezarlam gore kanapek
Nastepnym razem postaram sie cyknac jakies foty
Aha i uwielbiam ten rower na ktorym jezdzeSuper wygodny i leciutkiChyba moj ideal

chyba się domyślasz, że zazdroszczę ci tych zajęć wycisk niezły, ale myślę, że frajda, że dałaś radę bezcenna

Napisane przez CzarnyElf

Ja tez cienias tzn powiedzialabym ze srednia kondycja ,no ale w porownaniu do amerykanskich nastolatkow ktorzy wszedzie jezdza autem dalam rade.
To jest latwy szlak,nawet nie chce sobie wyobrazac jaki bedzie ten trudniejszy

Fajna mialas przejazdzke
Ja niewiem czy w weekend pojezdze-wczoraj bylam w parku rozrywki z wychowankami i mnie strasznie wywialo i gardlo mnie boli.



Milej jazdy i aby kolano sie nie przeforsowalo.


Gdzie jest Meryy?Cos dlugo tu nie zaglada..

a jednak ktoś o mnie pamiętał
cienias? hahaha przecież ty z Polski

Napisane przez staska_stasia

Wróciłam z Roztocza i muszę przyznać, że dawno nie czułam takiej frajdy z jazdy. Ale po kolei.

Zajechaliśmy ze znajomym na miejsce ok. 19 w piątek wieczorem. Ognisko, grill, doborowe towarzystwo i potem wędrująca po podłodze moja karimata

Było nas łącznie ok. 80 osób. Był to rajd rowerowo - pieszy, więc w sobotę jedna grupka poszła z buta 45 km, a rowerzyści podzielili się na 3 grupy: dwie rekreacyjne i jedną MTB. Ja byłam w rekreacyjnej, bo od zeszłorocznego wypadku jeżdżę mało, chociaż nie powiem, bo ciągnęło do MTB.
W sobotę machnęliśmy 67 km (musieliśmy skracać trasę, bo około godzinę spędziliśmy czekając w umówionym miejscu na druga grupę rekreacyjną, z którą musieliśmy się spotkać, oraz drugą godzinę czekając na obiad).

Na początku jechaliśmy ślimaczym tempem. Piękny asfalcik, a my jedziemy tylko 14 km/h :/ Potem "nasza" grupka wyszła na prowadzenie no i szarpnęliśmy Był też piach i błotko
Były trzy podjazdy, pierwszy łagodny, ale bardzo długi. Drugi też dosyć długi i konkretny Trzeba było na stojaka pedałować. No i trzeci też konkretny, ale sporo krótszy i serpentynkami, mi się najbardziej podobał. Umęczył nas wiatr, raz wiejący z boku, raz w twarz, trzeba było z nim nieźle walczyć.

Wróciliśmy wieczorem do remizy, w której spaliśmy. No i zaczęła się impreza. To, że do 3.30 nad ranem 5 metrów od mojego śpiworu trzech mężczyzn heblowało na gitarach to mi nie przeszkadzało. To, że znajomy ze śpiwora obok chrapał również nie przeszkadzało. Ale jak zaczęli wybijać rytm nogą o podłogę, a mi śpiwór zaczął podskakiwać w ten rytm, to już kiepsko było spać Ukołysała mnie ta piosenka:
https://www.youtube.com/watch?v=a32WujjPdOs

Dzisiaj miałam jeździć z grupą MTB, bo wczoraj jeździło mi się świetnie i pomyślałam, że muszę spróbować swoich sił z nimi, zwłaszcza, że miało być sporo terenu po lasach. Niestety jak się obudziliśmy to padał deszcz, więc przyjemność z jazdy zerowa No i tylko 3,5 st., więc o jeździe można zapomnieć. Spakowaliśmy manatki i obraliśmy kierunek do domu.

Fotki też będą, ale muszę je jakoś ogarnąć.

fajna wyprawa czekam na zdjęcia

Napisane przez staska_stasia

Wychodzę z założenia, że górale mimo wszystko są najbardziej uniwersalnymi rowerami. Co prawda nie ma nic szybszego od szosy (chyba, że te do jazdy na hali ), bardziej kobiecego niż miejski, bardziej turystycznego niż treking, ale tam, gdzie nie wjedzie treking, szosa czy miejski wjedzie ZAWSZE góral. Pojeździ się i po asfalcie i po piachu, można zamontować bagażniki i wybrać się na przygodę z sakwami. Po asfalcie pojedzie wolniej niż treking czy szosa, ale na szosie nie wjedzie się do lasu, a na trekingu nie pojeździ za mocno po górskich ścieżkach.

Napisane przez CzarnyElf

Zgadzam sie

też się zgadzam, mimo, że nie mam profesjonalnego, czy wysoko-półkowego górala, to daje radę i jeżdżę nim prawie codziennie
w załączeniu całkiem świeże zdjęcia moich dwóch kółek
jedno przy bardzo fajnej maszynie pompującej koła na stacji - można mieć super sprzęt i flaki w kołach i jazda będzie do bani więc pilnujcie odpowiedniego ciśnienia w kołach !

p.s. to coś czarnego na kierownicy, to montowanie od koszyka z lidla

[staska_stasia]

Obiecane focisze z Roztocza.
Jak widać na załączonym obrazku to jeszcze było tam mało zielono i ciut pochmurnie, więc jeszcze mało malowniczo. Ale będzie okazja wrócić tam ;-)

Zdjęcia autorstwa znajomych, do swojego aparatu kabla nie mogę znaleźć, a to jakiś nietypowy jest (casio) i dokupić się nie da. Ja to taka w jasnym kasku, różowej bluzie na zielonym Shreku

[meryy82]

i przypomniało mi się odnośnie kasków, nie polecam tych z Lidla - może i skorupa wygląda na solidną, ale paski i regulacja szybko się zużywa i się luzuje, do tego poodczepiały mi się gąbeczki wewnątrz (wyściełanie) i rzepy haczyły mi włosy.

Z rowerowych rzeczy z Lidla polecam jedynie rękawiczki
to jeszcze zdjęć trochę rękawiczka, koszyk, mła w kasku i rzeka Warta w Poznaniu całkiem niedawno (tydzień temu)

[staska_stasia]

Na forum u mnie parę osób poleca te z Lidla. Koleżanka 1,5 roku temu przeżyła w nim potrącenie przez samochód. Na mój łeb nie pasował, więc zakręciłam się za czymś innym i do gustu przypadł mi Giro Sonnet Wcześniej miałam Uvex Airwing, nie przeżył mojego potrącenia, ale swoją rolę spełnił (przy uderzeniu kask rozpada się, gdyż właśnie w ten sposób pochłania energię kinetyczną).

Co do kasków to nie wiem, czy pisałam o kolorystyce. Jeśli tak, to się powtórzę. Warto wybrać kask jasny. To tak jak z czapkami w upalny dzień- zakładamy jasne, żeby nam w czerep nie grzało. Co prawda mnie sprzedawca próbował namówić na ciemny, że dobrze wentylowane, że ta pianka to izolacja itd., ale od znajomych słyszałam opinię zupełnie przeciwną, więc wzięłam jasny

Edit.
A co do Lidla - to ponoć dobry jest jeszcze licznik na kablu i pompka stacjonarna. Nie wiem, nie kupowałam, nie mam własnego doświadczenia.

[meryy82]

Napisane przez staska_stasia

Obiecane focisze z Roztocza.
Jak widać na załączonym obrazku to jeszcze było tam mało zielono i ciut pochmurnie, więc jeszcze mało malowniczo. Ale będzie okazja wrócić tam ;-)

Zdjęcia autorstwa znajomych, do swojego aparatu kabla nie mogę znaleźć, a to jakiś nietypowy jest (casio) i dokupić się nie da. Ja to taka w jasnym kasku, różowej bluzie na zielonym Shreku

może jeszcze nie zielono, ale to jest też fajna chwila gdy widać, że raz przyroda wybuchnie. Fajne to zdjęcie z dymem, choć mam nadzieję, że nikt tam traw nie wypalał ?

[staska_stasia]

Pewien pan palił ognisko Przejazd tamtędy był straszny, bo ten dym dusił i jeszcze w powietrzu latały jakieś rozżarzone kawałki :/ Kawałek dalej musiałam zsiąść z roweru, bo raz, że było ostro pod górę i już z tego powodu brakowało mi tchu, a dwa, że dym dał nam wszystkim w kość.

Natomiast zjazd stamtąd był fajny Pobiłam swój rekord prędkości- 59,4 km/h Rekordzista miał ponad 70 km/h.

[meryy82]

Napisane przez staska_stasia

Na forum u mnie parę osób poleca te z Lidla. Koleżanka 1,5 roku temu przeżyła w nim potrącenie przez samochód. Na mój łeb nie pasował, więc zakręciłam się za czymś innym i do gustu przypadł mi Giro Sonnet Wcześniej miałam Uvex Airwing, nie przeżył mojego potrącenia, ale swoją rolę spełnił (przy uderzeniu kask rozpada się, gdyż właśnie w ten sposób pochłania energię kinetyczną).

Co do kasków to nie wiem, czy pisałam o kolorystyce. Jeśli tak, to się powtórzę. Warto wybrać kask jasny. To tak jak z czapkami w upalny dzień- zakładamy jasne, żeby nam w czerep nie grzało. Co prawda mnie sprzedawca próbował namówić na ciemny, że dobrze wentylowane, że ta pianka to izolacja itd., ale od znajomych słyszałam opinię zupełnie przeciwną, więc wzięłam jasny

Edit.
A co do Lidla - to ponoć dobry jest jeszcze licznik na kablu i pompka stacjonarna. Nie wiem, nie kupowałam, nie mam własnego doświadczenia.

czyli Uvex Airwing można polecić jednorazowego użytku. Ale mam nadzieję, że będziemy jeździć w kaskach i nie koniecznie testować ich jakość

z kolorem się zgadzam, w ogóle uważam, że kolory na rowerze się przydają --- czyt. być widocznym

---------- Dopisano o 15:42 ---------- Poprzedni post napisano o 15:40 ----------

oki nadrobiłam wątek i znikam. Mam nadzieję, że pogoda pozwoli mi pojechać na zumbę

[staska_stasia]

Napisane przez meryy82

czyli Uvex Airwing można polecić jednorazowego użytku.

Każdy kask służy do pierwszego poważnego wypadku, nie ma co się oszukiwać. Tak mówią sprzedawcy, producenci, wieloletni użytkownicy. Nawet jeśli na zewnątrz nie widać pęknięcia, to w środku mogą już powstać odszktałcenia w tej piance, które osłabiają strukturę nie tylko tego miejsca kasku, ale wpływają na wytrzymałość całości. I ten za 1000 zł i ten za 100 zł mają tę samą rolę- rozpaść się w przypadku uderzenia o coś z dużą siłą. Ale lepiej, żeby to spotkało kask (nawet nasz ulubiony) niż naszą głowę.

[CzarnyElf]

Napisane przez meryy82

hej trochę mnie nie było, ale nie zauważyłam, żebyście za mną tęskniły
dobra biorę się za nadrabianie (mam 3strony aż)



uwielbiam to zdjęcie i ten chodnik. Dużo u was takich "wężykowych" chodników?


typowego polskiego składaka odradzam, Elf ma trochę co innego, nie wiem jak z jakością itd. pewnie będzie mogła się wypowiedzieć po jakimś czasie, ale małe kółka na dłuższe trasy są katorgą.
Polecała zwykły albo góral, albo treking - ale bez bajerów.
A koszyk, torby czy sakwy zakładasz/przypinasz i jedziesz.
Ja wnoszę rower na 1 piętro (przydają się do tego rękawiczki rowerowe, by się nie ślizgał).

Hej
No ja juz sie martwilam ze tak dlugo Cie nie ma.
Co do tych chodnikow to sa zazwyczaj w parkach albo w lepszych dzielnicach
Moj skladak jezdzi dobrze ,jednak na tym szlaku co jezdze,ktory niby ma byc prosty raczej by sie nie sprawdzil.Takze polecam go wszedzie tylko nie w gory

Napisane przez meryy82

chyba się domyślasz, że zazdroszczę ci tych zajęć wycisk niezły, ale myślę, że frajda, że dałaś radę bezcenna



a jednak ktoś o mnie pamiętał
cienias? hahaha przecież ty z Polski



też się zgadzam, mimo, że nie mam profesjonalnego, czy wysoko-półkowego górala, to daje radę i jeżdżę nim prawie codziennie
w załączeniu całkiem świeże zdjęcia moich dwóch kółek
jedno przy bardzo fajnej maszynie pompującej koła na stacji - można mieć super sprzęt i flaki w kołach i jazda będzie do bani więc pilnujcie odpowiedniego ciśnienia w kołach !

p.s. to coś czarnego na kierownicy, to montowanie od koszyka z lidla

Na zajeciach jest rzeczywiscie superWczoraj zjezdzalam tak szybko ze myslalam ze mnie wyrwie z tego roweru,a za mna oczywiscie trener i sprawdzal czy dobrze przerzutki zmieniam,czy postawa podczas jazdy dobra itp.Pozatym wypozyczyli mi wczoraj inny rower,typowo meski i hamulce strasznie piszczaly
Wczoraj rowniez chlopaki z grupy powiedzieli ze organizuja jednodniowa rowerowa wyprawe do Utah w sobote i zapraszali wszystkich-kurcze szkoda ze mi nie pasuje
Fajowe zdjecia

Napisane przez staska_stasia

Obiecane focisze z Roztocza.
Jak widać na załączonym obrazku to jeszcze było tam mało zielono i ciut pochmurnie, więc jeszcze mało malowniczo. Ale będzie okazja wrócić tam ;-)

Zdjęcia autorstwa znajomych, do swojego aparatu kabla nie mogę znaleźć, a to jakiś nietypowy jest (casio) i dokupić się nie da. Ja to taka w jasnym kasku, różowej bluzie na zielonym Shreku

Super zdjecia-szczegolnie 2 ostatnieFajnie wygladasz i chyba mamy podobny kolorystycznie plecak rowerowy

Napisane przez meryy82

Z rowerowych rzeczy z Lidla polecam jedynie rękawiczki
to jeszcze zdjęć trochę rękawiczka, koszyk, mła w kasku i rzeka Warta w Poznaniu całkiem niedawno (tydzień temu)

Super zdjecia i fajne rekawiczkiTez najbardziej lubie takie bez palcow.

Napisane przez staska_stasia

Pewien pan palił ognisko Przejazd tamtędy był straszny, bo ten dym dusił i jeszcze w powietrzu latały jakieś rozżarzone kawałki :/ Kawałek dalej musiałam zsiąść z roweru, bo raz, że było ostro pod górę i już z tego powodu brakowało mi tchu, a dwa, że dym dał nam wszystkim w kość.

Natomiast zjazd stamtąd był fajny Pobiłam swój rekord prędkości- 59,4 km/h Rekordzista miał ponad 70 km/h.

Niezle rekordy
Ja wczoraj zjezdzalam takim slalomem,gora ,dol,gora,dol non stop-musze zaczac mierzyc jak szybko jade
W drodze powrotnej wracalam z dwoma chlopakami z grupy-wogole lubie byc w grupie plci meskiej-faceci sa b pomocni

---------- Dopisano o 10:07 ---------- Poprzedni post napisano o 08:43 ----------

Napisane przez meryy82

nasze marzenie stajnia rowerowa co potrzebujesz, to masz

a staniki sportowe mam najbardziej lubię z HH (nie spłaszcza mnie zupełnie, a trzyma się jak powinien, no i nie ma szwów więc nic nie uciska i nie drażni) - mam mały biust więc mi nic nie podskakuje w czasie jazdy, ale niesportowe lubią się przemieszczać


I radziłabym ci wsiadać na rowery i jeździć.
Jak mój miejski żółty rower poszedł na złom (no niestety rowery też się wykańczają) to dosiadałam różne rowery i moja miłość rower miejski typu holenderka okazał się nie być dla mnie.
Kolegi szosówka moja druga miłość, do póki na niej nie usiadłam i okazało się, że ten typ też nie dla mnie.
Każdy ma inną budowę (nie jestem bardzo wysoka, ale mam długie nogi i ręce). Preferują inny styl jazdy (spacerowy, turystyczny, wyścigowy...)

Przejście się na targ jest bardzo dobrym pomysłem, tylko ryzyko że rower może być kradziony

Zgadzam sie co do stajni rowerowejJa musze powiedziec ze widze 3 rower w mojej przyszlosci

No wlasnie tez tak mam z tymi normalnymi stanikami ze lubia sie przemieszczac..Dzisiaj do pracy zaloze chyba sportowca i na to bluze.Aha ta bluza ktora zamowilam przyszla troche przyduza-mam nadzieje ze sie w praniu troche skurczy,zreszta lubie luzniejsze rzeczy

Zgadzam sie ze trzeba wsiadac na rowery i jezdzic-ja sie tak zakochalam w tym goralu z wypozyczalni

[wicherek1989]

Witam roweromaniaczki i roweromaniaków zawsze lubiłam jeździć na rowerze i przeważnie posiadałam jakieś, zwykle gruchoty ale w piątek odbieramy z mężem nowiutkie porządne rowerki firmy specialized i nie mogę się doczekać pierwszej wycieczki wzięliśmy na raty, bo drogie to

[staska_stasia]

Napisane przez CzarnyElf

Fajnie wygladasz i chyba mamy podobny kolorystycznie plecak rowerowy

Heh, wybierałam takie zdjęcia, na których nie widać tak bardzo moich nadprogramych 10-15 kg. Z czego 6 przybrało mi się po zeszłorocznym wypadku

Na razie do Świąt co najmniej przerwa w jeżdżeniu, bo dzisiaj miałam zabieg- korekcję blizny (dalej konsekwencje wypadku) i musi się to wygoić. Nie wiem jak ja zbiorę formę na długi weekend majowy i Puszczę Białowieską, ale najwyżej pojeżdżę tam z bratem na krótszych trasach niż cała grupa.

[muminkowa_pani]

muminkowa_pani ja przerabiałam taki rower za prawie 600 zł, nie wytrzymał nawet roku... wyskakujące szprychy, spadający łańcuch... to była codzienność więc ja nie polecam takiego rozwiązania. Może kup coś na raty?

Problem materialny to raz.. ale ból, który byłby po ewentualnej kradzieży dały mi kopa. ;P Wolałabym nie wydawać dużo pieniędzy na rower i wystawiać złodziejom kolejny łup. ) Ale rozumiem rozumiem...

Wychodzę z założenia, że górale mimo wszystko są najbardziej uniwersalnymi rowerami. Co prawda nie ma nic szybszego od szosy (chyba, że te do jazdy na hali ), bardziej kobiecego niż miejski, bardziej turystycznego niż treking, ale tam, gdzie nie wjedzie treking, szosa czy miejski wjedzie ZAWSZE góral. Pojeździ się i po asfalcie i po piachu, można zamontować bagażniki i wybrać się na przygodę z sakwami. Po asfalcie pojedzie wolniej niż treking czy szosa, ale na szosie nie wjedzie się do lasu, a na trekingu nie pojeździ za mocno po górskich ścieżkach.

Chyba wyciągnę jednak mój rower... mój rower znienawidzony tak bardzo, jak bardzo jest ciężki... :P



Dzięki za wiele podpowiedzi. Tyle gadaniny tyyyylleee z mojej strony i jak zwykle. Cofam się do punktu wyjścia i zakładam "puki co, muszę przetrwać" :P Ale nic. Portfel już i tak się jakiś taki... płaski zrobił.. )

Dzięki wielkie!

[CzarnyElf]

Napisane przez wicherek1989

Witam roweromaniaczki i roweromaniaków zawsze lubiłam jeździć na rowerze i przeważnie posiadałam jakieś, zwykle gruchoty ale w piątek odbieramy z mężem nowiutkie porządne rowerki firmy specialized i nie mogę się doczekać pierwszej wycieczki wzięliśmy na raty, bo drogie to

Witamy
Zadowolenia z nowych rowerow i udanej wycieczki

Napisane przez staska_stasia

Heh, wybierałam takie zdjęcia, na których nie widać tak bardzo moich nadprogramych 10-15 kg. Z czego 6 przybrało mi się po zeszłorocznym wypadku

Na razie do Świąt co najmniej przerwa w jeżdżeniu, bo dzisiaj miałam zabieg- korekcję blizny (dalej konsekwencje wypadku) i musi się to wygoić. Nie wiem jak ja zbiorę formę na długi weekend majowy i Puszczę Białowieską, ale najwyżej pojeżdżę tam z bratem na krótszych trasach niż cała grupa.

Nie widze zadnych nadprogramowych kilogramow,wygladasz b dobrze
No to milej krotkiej przerwy i zebys szybko wrocila do jezdzenia

Ja dzisiaj zrobilam jakies 100km.Trasa wygladala tak:uczelnia,powrot aby zmienic ciuchy,z powrotem na uczelnie aby wypozyczyc gorala,dojazd na szlak,jazda na szlaku,powrot na uczelnie aby oddac rower(oddalam go z prawie ze urwanym pedalem),wymiana na miejski i jazda do domu,szybki obiad i pedalowanie do sklepu,powrot do domu jak juz bylo ciemno.Pupa mnie boli,pozatym zlapalam wczoraj flaka w skladaku jak wracalam z pracy,takze teraz jezdze miejskim do szkoly i wszedzie gdzie potrzeba.

[wicherek1989]

Napisane przez CzarnyElf

Witamy
Zadowolenia z nowych rowerow i udanej wycieczki

Ja dzisiaj zrobilam jakies 100km.

Dzięki, pierwsza krótka przejażdżka dziś będzie po odebraniu
100 km - wow

[staska_stasia]

Napisane przez wicherek1989

100 km - wow

Nie ma co się przerażać takim dystansem
Swoją pierwszą setkę machnęłam... przez przypadek Ktoś wrzuci na nasze forum tracka, miało być chyba 55. Pojechałam. Nie zwróciłam uwagi, że po tym 55 nie było km, tylko mile I po drodze jeszcze trasę zmienialiśmy, więc wyszło mi wtedy 103 km chyba. A mój poprzedni rekord to było 45 km Przed przejechaniem tej setki myślałam, że to niewykonalne, ale się udało Można jechać i cały dzień z prędkością 15 km/h, ale da się radę

A po pierwszej setce ma się ochotę na więcej

[CzarnyElf]

Napisane przez staska_stasia

Nie ma co się przerażać takim dystansem
Swoją pierwszą setkę machnęłam... przez przypadek Ktoś wrzuci na nasze forum tracka, miało być chyba 55. Pojechałam. Nie zwróciłam uwagi, że po tym 55 nie było km, tylko mile I po drodze jeszcze trasę zmienialiśmy, więc wyszło mi wtedy 103 km chyba. A mój poprzedni rekord to było 45 km Przed przejechaniem tej setki myślałam, że to niewykonalne, ale się udało Można jechać i cały dzień z prędkością 15 km/h, ale da się radę

A po pierwszej setce ma się ochotę na więcej

Ja w sumie zrobilam z koniecznosci bo nie mialam dostepu do samochodu.

Mnie strasznie obtarlo choc mialam pampersowe gaciePozatym opalilam lydki na czerwono tylko po jednej stronie
Dzisiaj juz po rundce do sklepu i zaraz znowu jade

---------- Dopisano o 09:08 ---------- Poprzedni post napisano o 09:07 ----------

Napisane przez wicherek1989

Dzięki, pierwsza krótka przejażdżka dziś będzie po odebraniu
100 km - wow

Super-pochwal sie wrazeniami i i moze fotkami nowego roweru?

[wicherek1989]

Napisane przez CzarnyElf

Super-pochwal sie wrazeniami i i moze fotkami nowego roweru?

Chętnie się jutro pochwalę, bo dziś już schowane oba, bo z mężem zakupiliśmy linki wstawiam:

męża:
http://specialized.waw.pl/images/wgr..._91E2-3196.jpg
mój: http://www.rove.pl/media/catalog/pro...26_wht_blu.jpg



Tylko mamy koła większe chyba 29 cali, a tu chyba 26 jest na oczko mi się zdaje.

[staska_stasia]

Ten czerwony wygląda własnie na 29" bo ma mocno pochyloną ramę (i zresztą z opisu zdjęcia widać). Drugie zdjęcie to nie wiem, bo ciężko się rozeznać w przypadku damskiej geometrii

Marzy mi się rowerek na większych kółkach, ale za niska jestem :P (160 cm), więc śmiesznie bym wyglądała No i w tamtym roku poważnie dobudżetowałam swojego Shreka. A w planach zakup szosy, więc góral na razie zostaje na 26".

[wicherek1989]

Napisane przez staska_stasia

Ten czerwony wygląda własnie na 29" bo ma mocno pochyloną ramę (i zresztą z opisu zdjęcia widać). Drugie zdjęcie to nie wiem, bo ciężko się rozeznać w przypadku damskiej geometrii

Marzy mi się rowerek na większych kółkach, ale za niska jestem :P (160 cm), więc śmiesznie bym wyglądała No i w tamtym roku poważnie dobudżetowałam swojego Shreka. A w planach zakup szosy, więc góral na razie zostaje na 26".

Być może, nie analizowałam dokładnie jestem taka rozemocjonowana że szok tymi nowymi rowerami
Ja też mam 160 cm i mam 29 cali, przy dobrym ustawieniu siodełka dostaję do ziemi na tyle by zejść z niego bezpiecznie, ale czuć tę wysokość ale tych rowerów są rozmiary jak ubrań mam S a mąż L

[andziasi]

Napisane przez wicherek1989

Chętnie się jutro pochwalę, bo dziś już schowane oba, bo z mężem zakupiliśmy linki wstawiam:

męża:
http://specialized.waw.pl/images/wgr..._91E2-3196.jpg
mój: http://www.rove.pl/media/catalog/pro...26_wht_blu.jpg



Tylko mamy koła większe chyba 29 cali, a tu chyba 26 jest na oczko mi się zdaje.

super sprzęty
ja to nawet nie wiem jakie mam kółeczka wiedziałam jak kupowałam... a teraz zapmniało mi się musiałabym zerknąć ale jednak wolę szosówki lub kolarzówki i nawet chciałam sobie cieńsze oponki do mojego zafundować... ale obawiam się że na tych terenach u nas nie wyrobiłabym na wymianie kół... bo dziury mamy tragiczne

---------- Dopisano o 23:43 ---------- Poprzedni post napisano o 23:30 ----------

Napisane przez staska_stasia

Obiecane focisze z Roztocza.
Jak widać na załączonym obrazku to jeszcze było tam mało zielono i ciut pochmurnie, więc jeszcze mało malowniczo. Ale będzie okazja wrócić tam ;-)

Zdjęcia autorstwa znajomych, do swojego aparatu kabla nie mogę znaleźć, a to jakiś nietypowy jest (casio) i dokupić się nie da. Ja to taka w jasnym kasku, różowej bluzie na zielonym Shreku

ehhh, fajnie tam miałaś Gosia fajnie że ekipa była
ja co prawda wolę szybką jazdę, nie po terenie ale tylko dlatego że szosówkę mam i do tej pory mnie się marzy aż znajdę ekipę na długieeee i szybkie przejażdżki niestety jest nas tylko dwie!!! i to jeszcze koleżanka nie chce więcej niż 50 km pokonać a nie jeździmy w jakimś zawrotnym tempie bo tylko średnio ok. 21-23km/h w zróżnicowanym terenie ... ehhh marzy mi się szybka ekipa

---------- Dopisano o 23:45 ---------- Poprzedni post napisano o 23:43 ----------

a po jutrze niedziela... błagam o pogodę

[wicherek1989]

Napisane przez andziasi

super sprzęty
ja to nawet nie wiem jakie mam kółeczka wiedziałam jak kupowałam... a teraz zapmniało mi się musiałabym zerknąć ale jednak wolę szosówki lub kolarzówki i nawet chciałam sobie cieńsze oponki do mojego zafundować... ale obawiam się że na tych terenach u nas nie wyrobiłabym na wymianie kół... bo dziury mamy tragiczne

Ja kiedyś miałam szosówkę, ale nigdy nie przewidzisz gdzie zajedziesz czasem i jak wjechałam w piach albo drogę nie-asfaltową to porażka była, a to co kupiliśmy to takie połączenie, że i po asfalcie śmigamy bo duże koła i w terenie, bo grube wczoraj się rozpędziłam z górki do 39.2 km/h pięknie było

[_Karolinaa_]

Mam nietypowe pytanie
Jak jezdzicie ubrane na rowerze? Tak jak na codzien czy specjalny stroj czy legginsy + koszulka + bluza jakas?

[wicherek1989]

Napisane przez _Karolinaa_

Mam nietypowe pytanie
Jak jezdzicie ubrane na rowerze? Tak jak na codzien czy specjalny stroj czy legginsy + koszulka + bluza jakas?

No tak jak napisałaś: legginsy bawełniane, lub dresy wąskie, koszulka zwykła, bluza i wczoraj jeszcze sportowa kurtka bo chłodno było w dżinsach chyba niewygodnie jak się gdzieś dalej jedzie

[staska_stasia]

Napisane przez _Karolinaa_

Mam nietypowe pytanie
Jak jezdzicie ubrane na rowerze? Tak jak na codzien czy specjalny stroj czy legginsy + koszulka + bluza jakas?

Ja mam cały strój kolarski. Kiedyś jeździłam w "bawełnie", ale z czasem doceniłam specjalne tkaniny, których używa się do produkcji odzieży kolarskiej.
Zaczynając od dołu to: spodnie lub spodenki kolarskie (w zależności od pogody; koniecznie z wkładką ), koszulka kolarska (wielki plus- kieszenie na plecach, a nie po bokach, bo po bokach jak się pedałuje, to różne rzeczy mogą uwierać; kolejny plus- czas schnięcia- jak jedziesz do sklepu / szkoły czy pracy to bez różnicy, ale jak masz cały dzień jazdy i postoje itd., to tkanina szybciej schnie, lepiej oddycha i plecy suche), bluza- akurat moja ulubiona nie jest kolarska ale to softshell więc też oddycha, chroni przed wiatrem i przed delikatną mżawką.
W zależności od pogody do koszulki dokładam albo właśnie bluzę, albo jak jest cieplej to czasem rękawki. Nogawek nigdy nie dokładam do spodni, bo czuję się w nich jak w pończochach samonośnych a tego nie lubię
Rękawiczki, kask, pod kask czasem albo czapka, albo opaska. Czasem coś na szyję (arafatka )


Nie wiem na jakiej zasadzie to działa, ale na ciuchach bawełnianych ZAWSZE wyłaziła mi sól :/ Na tych kolarskich nie mam z tym problemu.

Ponieważ jeżdżę w butach SPD to w przypadku pluchy, ciapy, błota, zimna itd. dokładam odpowiednie ochraniacze na buty (czyli albo przeciwdeszczowe, albo z lycry na błotko, albo neoprenowe na zimno).

[wicherek1989]

Wow jaki zestaw dorobimy się takiego pewnie z mężem jak rowery spłacimy, na razie jeździmy sobie na tyle amatorsko że wystarczają po prostu wygodne ciuchy