Rzucić palenie

[elunka88]

Enii, może przeczytaj książkę do końca, spokojnie i powoli....Tak jak napisał sam autor - nic nie ryzykujesz,a a jaka wypasiona nagroda może być.

[Malinka_5]

Napisane przez kamalaska

ile razy dziewczyny rzucałyscie palenie

miłoby bylo być dziewczyną

ja po raz PIERWSZY rzucam )
nie paliłam dwa razy w czasie karmienia dzieci (raz pół roku, drugim razem coś około 10 miesięcy)
wtedy nazywalam to odstawieniem na czas karmienia, wiedziałam, że po ... będę palić

wczoraj koleżanka, NAKAZAŁA mi odkładać kase do słoika )
(ona była na wycieczce zagranicznej za nieprzepaloną kasę!)

[elunka88]

Muszę coś napisać bo Wy mi pomagacie!!
TŻ mnie wkurzył nieco i przez parę okropnych chwil myślałam z jaką chęcią bym teraz zapaliła....potem wypiłam piwo i też mi się chciało ....
ale to już za mną, teraz jest OK, minęło.....
Pozdrawiam

[kzabeczka]

Napisane przez elunka88

Muszę coś napisać bo Wy mi pomagacie!!
TŻ mnie wkurzył nieco i przez parę okropnych chwil myślałam z jaką chęcią bym teraz zapaliła....potem wypiłam piwo i też mi się chciało ....
ale to już za mną, teraz jest OK, minęło.....
Pozdrawiam

Gratulacje trzymaj tak dalej

[elunka88]

Właśnie siadłam za biurkiem w pracy więc oficjalnie ogłaszam że rozpoczynam 3 dzień "czystości" hihihihi
Moje drogie, piszcie cosik, bo jak się zacznę nudzić w pracy to mnie myśli o naszym wspólnym wrogu nachodzą.....
Cmok cmok dla wszystkich

[oshinek]

Napisane przez elunka88

Muszę coś napisać bo Wy mi pomagacie!!
TŻ mnie wkurzył nieco i przez parę okropnych chwil myślałam z jaką chęcią bym teraz zapaliła....potem wypiłam piwo i też mi się chciało ....
ale to już za mną, teraz jest OK, minęło.....
Pozdrawiam

Mi też na początku się wydawało, że przy piwku nie dam rady NIE zapalić, a teraz nawet o tym nie myślę
Ochota na papieroska z czasem będzie mniejsza, najgorszy jest sam początek, potem organizm zaczyna się przyzwyczajać do "normalności" Oczywiście chęć na papieroska czasem jeszcze przypomni o sobie, ale trzeba szybko odgonić złe myśli, przypomnieć sobie listę korzyści wynikających z niepalenia i iść do przodu, a nie cofać się wstecz
Ja tak robię i mi pomaga

[enii]

Napisane przez elunka88

Właśnie siadłam za biurkiem w pracy więc oficjalnie ogłaszam że rozpoczynam 3 dzień "czystości" hihihihi
Moje drogie, piszcie cosik, bo jak się zacznę nudzić w pracy to mnie myśli o naszym wspólnym wrogu nachodzą.....
Cmok cmok dla wszystkich

widze ze dobrze idzie
nic Ciebie nie ciagnie??
bo ja to podpalam

[elunka88]

Napisane przez enii

widze ze dobrze idzie
nic Ciebie nie ciagnie??
bo ja to podpalam

Właśnie sama się dziwię bo NIE! Jak patrzę na tych palących ludzi to czuję w sobie jeszcze większą siłę!
Wczoraj podczas kłótni z TŻ powiedział "zobaczymy jak długo wytrzymasz", więc muszę pokazać dziadowi że do końca a poza tym chyba go trochę zmobilizowałam bo sam przebąkiwał że spróbuje...albo tak mówił żeby zmienić temat i żebym się nie darła

[tymena]

Napisane przez elunka88

Właśnie sama się dziwię bo NIE! Jak patrzę na tych palących ludzi to czuję w sobie jeszcze większą siłę!


...

Brawo Elunka tak trzymaj Pamiętaj, że z każdym dniem będzie łatwiej. I zaraz odkryjesz, że piwo bez papierosów smakuje zupełnie inaczej, smaczniejsze jest

[kamalaska]

ja piwo zazwyczaj pije bez papierosow, a kawy to w ogóle nie pije z papierosami, zazwyczaj ide gdzies za dom w nocy na fajka

[elunka88]

Heh, z tym piwem to było tak że piliśmy u mnie na podwórku - rodzice, dziadek, wujek (jak to się często zdarza) i nawet jakbym miała fajki to bym nie mogła zapalić....Ale nie chciało mi się...TŻ kopcił za nas dwoje
A tak poważnie - nie chce mi się! Umyłam wczoraj hery, normalnie by już śmierdziały a teraz czuję jeszcze odżywkę

[kamalaska]

elunka ty nie palisz przy rodzicach? bo ja dopiero rok temu sie przyznalam do palenia, i moge oficjalnie palic, ale nigdy przenigdy przy nich

---------- Dopisano o 11:28 ---------- Poprzedni post napisano o 11:28 ----------

Napisane przez kamalaska

elunka ty nie palisz przy rodzicach? bo ja dopiero rok temu sie przyznalam do palenia, i moge oficjalnie palic, ale nigdy przenigdy przy nich

rzucalam chyba 6 razy, ale sie nie udalo

[elunka88]

Napisane przez kamalaska

elunka ty nie palisz przy rodzicach? bo ja dopiero rok temu sie przyznalam do palenia, i moge oficjalnie palic, ale nigdy przenigdy przy nich

Wiem, cienias jestem moja mama wie że paliłam ale od ok.3 lat jej wkręcam że rzuciłam. Chodzi o to, że oni mi trochę kasy dają, np. na dojazdy do szkoły, pracy. A wtedy by się to skończyło. No i nie chcę ranić mojej Mamci bo i tak dużo przeze mnie kobieta przeszła jak dojrzewałam....

[kamalaska]

tak rozumiem. Tez tak mialam, ze bym nie dostala pieniedzy. Jakos na 2 roku studiów mialam takie wyrzuty sumienia, ze postanowilam isc do pracy i zarobic na papierosy.

[elunka88]

Generalnie to ja pracuję i fajki kupowałam za swoje bo też by mnie sumienie gryzło, tak jak w liceum..człowiek nie pracował a palił....

[kamalaska]

no rozumiem, u mnie bylo tak samo, ale dzis zbieram sie do pracy więc będzie ok

[kzabeczka]

Moi rodzice też długo nie wiedzieli, że paliłam. Nawet jak na swoje poszłam to się ukrywałam. Potem mamie powiedziałam, tata nie wiedział, bo jego tata (mój dziadek) zmarł na raka (palił jak lokomotywa). Potem moja mama wróciła do nałogu (po latach nie palenia) - to wtedy razem się ukrywałyśmy przed tatą A potem powiedziałyśmy mu bo strasznie męczące było to oszukiwanie, kilka lat to trwało . Najpierw mama powiedziała, po jakimś czasie ja. Pomieszanie z popapraniem
Z mamcia to najlepiej mi się paliło, mogłyśmy tak w kuchni siedzieć i palić i gadać godzinami czasem jak wspomnę to mnie ciągnie, ale im dłużej nie palę tym szybciej ta ochota mija.

Jak pojechaliśmy na urlop to na siłownie przestałam chodzić i przytyłam parę kilo, więc od dziś znowu zaczęłam walkę z nadmiarem tłuszczyku
Jak zobaczyłam ile przytyłam to oczywiście znowu chciałam zapalić, ale stwierdziłam, że nie warto - a może poprostu nie miałam papierosa pod ręką, może jakbym miała to bym zapaliła . Dumna jestem z siebie bo jeszcze nigdy tyle nie dałam rady bez fajek
Ale się rozpisałam

[elunka88]

No to powodzenia i zadowolenia życzę

---------- Dopisano o 12:47 ---------- Poprzedni post napisano o 12:42 ----------

Napisane przez kzabeczka

Moi rodzice też długo nie wiedzieli, że paliłam. Nawet jak na swoje poszłam to się ukrywałam. Potem mamie powiedziałam, tata nie wiedział, bo jego tata (mój dziadek) zmarł na raka (palił jak lokomotywa). Potem moja mama wróciła do nałogu (po latach nie palenia) - to wtedy razem się ukrywałyśmy przed tatą A potem powiedziałyśmy mu bo strasznie męczące było to oszukiwanie, kilka lat to trwało . Najpierw mama powiedziała, po jakimś czasie ja. Pomieszanie z popapraniem
Z mamcia to najlepiej mi się paliło, mogłyśmy tak w kuchni siedzieć i palić i gadać godzinami czasem jak wspomnę to mnie ciągnie, ale im dłużej nie palę tym szybciej ta ochota mija.

Jak pojechaliśmy na urlop to na siłownie przestałam chodzić i przytyłam parę kilo, więc od dziś znowu zaczęłam walkę z nadmiarem tłuszczyku
Jak zobaczyłam ile przytyłam to oczywiście znowu chciałam zapalić, ale stwierdziłam, że nie warto - a może poprostu nie miałam papierosa pod ręką, może jakbym miała to bym zapaliła . Dumna jestem z siebie bo jeszcze nigdy tyle nie dałam rady bez fajek
Ale się rozpisałam

No fakt, meczące takie ukrywanie się...ale dzięki temu nie wciągnęłam się na maksa, bo paliłam tylko w szkole lub pracy i na imprezach. No i w domu jak rodziciele byli w pracy. A jak siedzieli w domu to automatycznie mi się nie chciało, pewnie ze strachu
A co do tycia, ja przytyłam 2 kg jeszcze zanim rzuciłam palenie więc się już oswoiłam z nadmiarem kilogramów, a jeść nie jem na razie więcej niż zawsze... Może dlatego że więcej i tak się już nie da
Ja też się rozpisałam, jesteśmy dwie

[kamalaska]

druga w nocy, a ja wychodze cichaczem na podworko, za dom i papieros;D

[kzabeczka]

Napisane przez kamalaska

druga w nocy, a ja wychodze cichaczem na podworko, za dom i papieros;D

[kamalaska]

a kiedys to na inne osiedle, jak sie ukrywalam, na szczescie przyznalam sie rodzicom ze pale, bo mama zachodzila w glowe gdzie ja chodze

[elunka88]

Napisane przez kamalaska

a kiedys to na inne osiedle, jak sie ukrywalam, na szczescie przyznalam sie rodzicom ze pale, bo mama zachodzila w glowe gdzie ja chodze

Ja kiedyś ok.22 (to było parę tyg temu więc jeszcze widno było) chowałam się między jabłonką a garażem żeby sąsiedzi nie widzieli i jeszcze musiałam psa zagadywać bo szczekał jak głupi żebym zwróciła na niego uwagę

[kamalaska]

pies sąsiada jak wyczuł dym to zaraz szczekal nawet o 2 w nocy, bo wyczul i wiedzial, ze to kamila z papierosem-wtedy darł się jak cholera i budzil wszystkich

[elunka88]

Hehehehehe, ach te psiaki
kamalaska,a Ty rzuciłaś czy jeszcze?

[kzabeczka]

Jak to się fajnie potem wspomina

[giovinezza]

Napisane przez elunka88

No fakt, meczące takie ukrywanie się...ale dzięki temu nie wciągnęłam się na maksa, bo paliłam tylko w szkole lub pracy i na imprezach. No i w domu jak rodziciele byli w pracy. A jak siedzieli w domu to automatycznie mi się nie chciało, pewnie ze strachu
A co do tycia, ja przytyłam 2 kg jeszcze zanim rzuciłam palenie więc się już oswoiłam z nadmiarem kilogramów, a jeść nie jem na razie więcej niż zawsze... Może dlatego że więcej i tak się już nie da
Ja też się rozpisałam, jesteśmy dwie

ojj wciągałaś się , wciągałaś ! Nie paliłeś tylko wtedy gdy rodzice byli w pobliżu !

[elunka88]

No dobra, sama się bronię przed sobą że byłam wstrętnym palaczem... Dzisiaj w pracy było ciężko, jakoś jak na złość chyba nie ma zajęcia w tym tygodniu i mi się nudzi... Na jutro już mam narwane marchewki

[enii]

A u mnie nawet ok,ale ..... slonecznik jest pod reka
Wlasnie mój TZ wszedl do pokoju z balkonu stanał obok mnie i fuj ale smierdzi az go wygoniłam ...........

[kamalaska]

u mnie jeden papieros i dwie paczki slonecznika zostaly

[giovinezza]

Mi też już fajki strasznie śmierdzą !
Teraz mi przyszło na myśl jak może niepalący całować się z palaczem Ale to musi dopiero śmierdzieć bleee nigdy wcześniej o tym nie myślałam, a przecież są takie pary ...

kamalaska a ten jeden papieros to co z nim ? tylko nie mów, że wypalony ?