Hybryda a zabawy na manualnym trybie

[kzu]

Mam już od kilku lat Sony H9.
Przez pierwsze lata korzystałam ze wszystkich automatycznych trybów, ale potem miałam okazję spotkać się z fotografem, który mnie "conieco" nauczył i poprowadził w moim aparacie. Potem aparat się zepsuł, więc miałam przerwę... Ale do rzeczy Od kilku dni bawiłam się z długim czasem naświetlania, dochodząc do naprawdę długich czasów jak np minuta (no, w mojej ocenie długich ). A przez ostatnie 2 dni zakres zarówno przysłony jak i czasu naświetlania się bardzo pomniejszył, nie mogę już zejść poniżej 4 sekund otwarcia migawki-niezależnie od trybu i (wydaje mi się) oświetlenia na zewnątrz. Aparat wie lepiej, coś się popsuło czy to ja naknociłam?
I jakie macie odczucia jeżeli chodzi o hybrydy? Kiedy (i czy) przestawić się na lustro? Pytam, bo z każdymi zdjęciami (nie ważne czy to ludzie, czy zwierzęta, czy makro, czy jakieś głupie zabawy) zaczyna mi czegoś brakować...

[magrad]

Napisane przez kzu

Aparat wie lepiej, coś się popsuło czy to ja naknociłam?

A jak myślisz?
W razie wątpliwości instrukcja będzie Twoim najlepszym przyjacielem, można zacząć od przywracania ustawień fabrycznych i przejścia do ustawień manualnych.

Czego Ci brakuje? Najczęściej to jest sygnał zapowiadający zmiany, tylko (niestety) przeważnie chodzi o zmiany typu "ten aparat jest stary i słaby, muszę mieć nowy to fotki od razu będą lepsze". Niestety po zmianie na lustrzankę często się okazuje, że fotki są takie same jak były, lub gorzej - bo najnowsza lustrzanka ma o wiele mniejsze możliwości od starego aparatu.

[kzu]

Ok, w takim razie na pytanie sobie sama odpowiedziałam
Co do wymiany aparatu- zaczynam widzieć braki w jakości (czego się spodziewać po 5/6 letnim aparacie ), ale też w tym, że nie do końca da się podziałać manualnie, bo aparat wie lepiej- więc nie da się na uczyć na błędach :p. Mam świadomość jak to będzie z lustrzanką- miałam szansę mieć kilka razy w łapkach, zdaję sobie też sprawę, że to będzie dużo pracy z mojej strony i że aparat nie zrobi nic za mnie- ale też tego nie oczekuję .
Zastanawiam się tylko czy to mój głupi kaprys, czy powinnam jednak popracować nad sobą na tym aparacie i nie wymyślać .

[magrad]

Napisane przez kzu

Zastanawiam się tylko czy to mój głupi kaprys, czy powinnam jednak popracować nad sobą na tym aparacie i nie wymyślać .

Jak chcesz popracować, jeśli piszesz, że się nie da?

[kzu]

Źle to ujęłam- właśnie się zastanawiam, czy serio zwyczajnie może się już nie dać, czy to taka wymowka na beztalencie

[magrad]

Ehh, nadal potrzebujesz wymówek? Ok, masz taką jedna na 100%: czy do tego Sony da się podłączyć lampą błyskową? Nie, więc musisz go zmienić na coś normalnego
A poważnie-nikt za Ciebie nie odpowie, czy już ogranicza Cię sprzęt, czy chodzi o umiejętności. Jeśli aparat ma tryb M, A (Av), S (Tv), to już można się pobawić. Tylko czasem ma za małe ISO, czasem zakres zmian czasu/przysłony jest nieodpowiedni, czasem nie taka głębia ostrości, i teo nie da się zmienić.

[kzu]

Dobra, czuję się przekonana i już nie zawracam głowy
Dziękuję Ci

[magrad]

Wyjście dla odważnych, sprzedać Sony, kupić używaną lustrzankę w podobnej cenie (chyba jakąś znajdziesz)

[kzu]

Myślę, że Sony już nie jest wart wiele więcej niż 100zł, więc ze mną zostanie, a ja będę zmuszona uzbierać na coś rozsądnego

[Duszaniola]

Napisane przez kzu

Ok, w takim razie na pytanie sobie sama odpowiedziałam
Co do wymiany aparatu- zaczynam widzieć braki w jakości (czego się spodziewać po 5/6 letnim aparacie ), ale też w tym, że nie do końca da się podziałać manualnie, bo aparat wie lepiej- więc nie da się na uczyć na błędach :p. Mam świadomość jak to będzie z lustrzanką- miałam szansę mieć kilka razy w łapkach, zdaję sobie też sprawę, że to będzie dużo pracy z mojej strony i że aparat nie zrobi nic za mnie- ale też tego nie oczekuję .
Zastanawiam się tylko czy to mój głupi kaprys, czy powinnam jednak popracować nad sobą na tym aparacie i nie wymyślać .

Co to znaczy, że aparat wie lepiej? Bo sama mam hybrydę i mogę ustawiać, jak mi się podoba, jeśli dam na tryb manualny.

A co do tego czy zmieniać, to moim zdaniem powinnaś wziąć też koszty pod uwagę. Bo to, że kupisz lustrzankę to jedno, obiektywy to dopiero wydatek.

[kzu]

Miałam problem, ze nawet na manualu aparat sam ograniczał np czas naswietlania od pewnej wartości do innej. Ale już sie z tym uporalam, wiec problem z głowy.
Co do obiektywow- mam tego świadomość, tak jak powiedziałam wiem ze nie kupię lustrzanki i automatycznie zacznę robić foty jak z national geographic- wiem, ze to jest duży wkład własny zarówno wiedzy jak i pieniędzy

[Duszaniola]

Napisane przez kzu

Miałam problem, ze nawet na manualu aparat sam ograniczał np czas naswietlania od pewnej wartości do innej. Ale już sie z tym uporalam, wiec problem z głowy.
Co do obiektywow- mam tego świadomość, tak jak powiedziałam wiem ze nie kupię lustrzanki i automatycznie zacznę robić foty jak z national geographic- wiem, ze to jest duży wkład własny zarówno wiedzy jak i pieniędzy

Aha, o to chodziło

No to jak wiesz, że fotografia to nie chwilowa fascynacja i naprawdę Cię to interesuje, to myślę, że warto zainwestować w lustrzankę.
Sama marzę o lustrzance, ale wiem, że nie umiem tak dobrze jeszcze robić zdjęć, żeby był sens zmieniać. No i od kiedy przeczytałam instrukcję od aparatu stwierdziłam, że moja hybryda ma jednak sporo ustawień, o których nie wiedziałam i które mnie jak na razie satysfakcjonują.

[magrad]

Napisane przez kzu

Miałam problem, ze nawet na manualu aparat sam ograniczał np czas naswietlania od pewnej wartości do innej. Ale już sie z tym uporalam, wiec problem z głowy.

Z ciekawości - jak się uporałaś? Bo wydaje mi się, że nawet Sony w trybie manualnym powinno działać jak normalny aparat, a nie według "widzimisie" jakiegoś inżyniera

[Pani_Migotka]

Poszukaj na różnych forach o sprzęcie fotograficznym. Na pewno znajdziesz tam więcej ekspertów i znawców niż na wizażu

[magrad]

Napisane przez Pani_Migotka

Poszukaj na różnych forach o sprzęcie fotograficznym. Na pewno znajdziesz tam więcej ekspertów i znawców niż na wizażu

Niby racja, tylko na forach typowo foto większość stanowią maniacy nowych zabawek, a nie maniacy fotografii. Np. na cyberfoto.pl kiedyś był duży ruch, były często konkursy, zadania tematyczne, teraz zostało kilku maniaków - jak pojawi się temat o nowości sprzętowej, dyskusja trwa kilka stron, jak ktoś pokaże nowe zdjęcie, może liczyć najwyżej na jeden-dwa komentarze Na forach "sprzętotalibów" (np. canon-board, nikoniarze) jest jeszcze gorzej, proporcje fotografii do "śrubek" są jeszcze gorsze

[kzu]

Wstyd się przyznać, wystarczyło tylko zmienić sposób naswietlania (z naswietlania w oparciu o punkt jasności na równowagę w całej ramce)
Tak czy inaczej podjęłam stanowczą decyzję o zmianie sprzętu wczoraj, kiedy naprawdę brakowało mi np wartości przysłony... Czas zacząć zbierać na nowy aparat

Bardzo Wam dziękuję za pomoc

[dziewczynkazaparatami]

zmieniłam moją hybrydę (Lumiś) na d80 po roku. po kolejnym roku miałam już d300 i na tym stanęło.

+ jakość zdjęć (większe możliwości edycji), możliwość operowania stalkami itd.
+ możliwości (fish-eye, tele dobrej jakości, szeroki kąt)
+ ergonomia aparatu (musi być wizjer, a nie tfu, ekranik), dobrze leżeć w dłoni i mieć przyciski "na wierzchu"
+ szczelność (zajmuję się fotoreportażem - np. Woodstock, kurz, woda )
+ szybkość (bez tego w streecie, reportażu ani rusz)

- cena

choć można mieć fajny zestaw za 5 tysięcy jak masz - nie żałuj na forach istnieją lokalne grupy, gdzie kwietnie wymiana obiektywami.

ja natomiast po noszeniu przez 5 lat ciężkiego plecaka - szukam małego dalmierza i przymierzam się do fuji x100. mały, szybki, retro, świetne jasne szkło ustawienia manualne, ostrzy o 10 cm. ma wszystko czego potrzebuje i nie waży tony.

[magrad]

Napisane przez dziewczynkazaparatami

ja natomiast po noszeniu przez 5 lat ciężkiego plecaka - szukam małego dalmierza i przymierzam się do fuji x100. mały, szybki, retro, świetne jasne szkło ustawienia manualne, ostrzy o 10 cm. ma wszystko czego potrzebuje i nie waży tony.

To kolejny etap rozwoju - najpierw jest "amator fotografii" (z naciskiem na pstrykanie wszystkiego jak leci), potem jest "amatorski fotograf" (który mówi, że jak będzie mieć lepszy sprzęt to dopiero pokaże co potrafi), potem jest "fotograf" (który już ma sprzęt o takiej wadze, że odechciewa się go używać ), potem jest albo "fotograf profesjonalny" (który ma murzyna do noszenia sprzętu) albo "fotograf dla przyjemności" - wie co i czym może uzyskać, i stara się aby sprzęt nie zabił przyjemności robienia zdjęć. Gratuluję dojścia do tego etapu


kzu - brakowało Ci przysłony w którą stronę? Oby się nie okazało, że po zakupie "zwykłego zestawu lustrzanki" nie będzie lepiej tylko gorzej

[Duszaniola]

Napisane przez dziewczynkazaparatami

zmieniłam moją hybrydę (Lumiś) na d80 po roku. po kolejnym roku miałam już d300 i na tym stanęło.

+ jakość zdjęć (większe możliwości edycji), możliwość operowania stalkami itd.
+ możliwości (fish-eye, tele dobrej jakości, szeroki kąt)
+ ergonomia aparatu (musi być wizjer, a nie tfu, ekranik), dobrze leżeć w dłoni i mieć przyciski "na wierzchu"
+ szczelność (zajmuję się fotoreportażem - np. Woodstock, kurz, woda )
+ szybkość (bez tego w streecie, reportażu ani rusz)

- cena

choć można mieć fajny zestaw za 5 tysięcy jak masz - nie żałuj na forach istnieją lokalne grupy, gdzie kwietnie wymiana obiektywami.

ja natomiast po noszeniu przez 5 lat ciężkiego plecaka - szukam małego dalmierza i przymierzam się do fuji x100. mały, szybki, retro, świetne jasne szkło ustawienia manualne, ostrzy o 10 cm. ma wszystko czego potrzebuje i nie waży tony.

Co nie pasowało Ci w d80, że zmieniłaś? Bo jakbym miała kupować lustrzankę to myślałam właśnie o d80, bo obecnie nie jest taki drogi.

[kzu]

magrad brakowało mi zebym mogła ją mocniej otworzyć Zadbam o to, żeby nie było gorzej, doedukuję się jeszcze

Edit: jeżeli chodzi o "zwykły zestaw" to już teraz wiem, ze nad obiektywem się mocniej zastanowię i nie bedzie to KIT

[magrad]

Jakoś nie padła jeszcze kwota (albo już nie pamiętam)
Jeśli będziesz kupować nową, nie rezygnuj z obiektywu w zestawie. Przyda się "do wszystkiego" - chyba, że od razu będziesz kupować jakiś lepszy zamiennik o podobnym zakresie ogniskowych (stałoogniskowy to nie jest zamiennik, to zwiększenie możliwości). Tylko taki lepszy zamiennik będzie kosztował co najmniej tyle, ile tania lustrzanka z podstawowym obiektywem...

[kzu]

Bo kwoty jeszcze nie ma, będę chciała kupić z głową jak najlepiej .
Docelowo chciałam stałkę (50?) i właśnie ewentualnie coś zmiennoogniskowego (ale raczej nie 18-55 jakie zwykle bywają w zestawie ). Jeszcze nie mam wyprecyzowanych planów, narazie przegladam na Allegro, zbieram kasę i sie edukuję

[magrad]

50 jest fajna, ale nie do wszystkiego
W przeciwieństwie do obiektywu z zestawu

[kzu]

Ale podobno jak coś jest do wszystkiego to jest do niczego
Myślę, ze co do obiektywu z zestawu to zależy od tego na jaki aparat sie zdecyduję. Jak uzywka- to raczej samo body, a obiektywy dokupię, a jak nowy ze sklepu- to nie będę wybrzydzać

[dziewczynkazaparatami]

Napisane przez Duszaniola

Co nie pasowało Ci w d80, że zmieniłaś? Bo jakbym miała kupować lustrzankę to myślałam właśnie o d80, bo obecnie nie jest taki drogi.

był za mały i za wolny AF (zachwaszcza silniczek), mial 10mpx. brak uszczelnienia. aparat zabieram np. na Woodstock, często fotografuję sport, manifestacje w trudnych warunkach itd.

Wtedy miał naprawde dobra cene.

[wodnaa]

Czyli jednak lustrzanki cyfrowe dają radę w reportażach? Słyszałam, że muszą mieć stabilizator obrazu, aby można było uchwycić dynamiczne momenty; a te dobrze wychodzą na zdjęciach, bo aparat robi je tuż po naciśnięciu spustu migawki.Czy to prawda? Jesteś zadowolona z efektów? Swoja drogą – jakie manifestacje ostatnio fotografowałaś? Bo ludzie raczej niechętnie wychodzą na ulicę.

[fotosobczak]

Napisane przez wodnaa

Czyli jednak lustrzanki cyfrowe dają radę w reportażach? Słyszałam, że muszą mieć stabilizator obrazu, aby można było uchwycić dynamiczne momenty; a te dobrze wychodzą na zdjęciach, bo aparat robi je tuż po naciśnięciu spustu migawki.Czy to prawda?

W żadnym wypadku ! Kto Tobie takich bzdur naopowiadał ?
Reportaż to z reguły ogniskowe w przedziale 16-50 przy tak niskich ogniskowych nie potrzeba stabilizacji. Uznaje się, że tyle ile wynosi ogniskowa tyle powinno starczyć na zrobienie nieporuszonego zdjęcia.
W wymienionym przeze mnie przypadku to 1/16 - 1/50 sekundy. Przy tak szerokim kadrze nie powinno byc problemów z poruszeniem.
Co do sytuacji dynamicznych to tutaj akurat wskazane jest pokazanie ruchu a nie zamrożenie go. Dlatego znaczenie ma nie stabilizacja a znajomość aparatu i jego możliwości oraz ustawień.