Naturalna pielęgnacja skóry dla fanek minerałów i nie tylko...

[agkz]

Myślę, że jak sobie przygotujesz malutkie porcje to nic się nie stanie, zwłaszcza zimą

[tova1]

Napisane przez cynaamonka

Mam pytanie dotyczące frakcji sojowej - jest na niej napisane, żeby trzymać w lodówce i to sprawia, że używam jej tylko w weekend - bo tak się składa, że moja córa budzi się jak tylko przejdę pod drzwiami jej pokoju a ten jest w drodze do kuchni - więc nie chcąc burzyć porannego harmonogramu muszę najpierw się ubrać i umalować w sypialni, a dopiero potem mogę zejść do kuchni, bo jak mi się Szkrabek pod nogami plącze w czasie śniadania to mi nie przeszkadza a przy makijażu owszem
No i teraz nie wiem - mogę trzymać niewielkie ilości frakcji w sypialni czy nie ryzykować? Mogłabym trzymać na parapecie tuż pod oknem, tam troszkę ciągnie od wiatru to zimą pewnie jest z 15 stopni. A może gdybym wykładała do pojemniczka niewielkie ilości, takie na 5 zastosowań, to mogłaby po prostu na toaletce stać?

Moja frakcja przezyła bez lodówki tydzień w Grecji i nic jej nie było, tylko konsystencja nie była już stała.

[cynaamonka]

Dziewczyny pomóżcie mi wykryć sprawcę zamieszania na mojej twarzy

Czy frakcja sojowa może zapychać? Nie miałam właściwie nigdy problemów z zapychaniem, ale odkąd zaczęłam się interesować składem i pochodzeniem kosmetyków i przerzuciłam się na naturalne zaczęłam zwracać uwagę na to, żeby nie aplikować mojej skórze nic szkodliwego, nawet potencjalnie.
Nie zapchało mnie serum Lucy ani olejek i emulsja Haushki. Pod koniec stycznia użyłam kilkanaście razy frakcji sojowej po raz pierwszy a w 3 tygodnie później wysypało mnie podskórnymi, ropnymi pryszczykami na linii szczęki, trochę na brodzie i w dolnej części policzków.
Przeanalizowałam używane kosmetyki i nowości i wychodzi mi, że chyba tylko frakcję mogę o to obwiniać. No i teraz pytania:
- czy frakcja może zapychać? nie znam się niestety na tyle dobrze na chemicznej stronie kosmetyków, żeby to ocenić
- po jakim czasie od użycia kosmetyku dochodzi do zapchania?
- czy jeśli skóra reaguje na dany kosmetyk zapchaniem, to czy może do niego dojść tylko na części twarzy, a nie na całej?
- i co z tym teraz zrobić? Mam ten wysyp od 2 miesięcy, nowe się nie pojawiają, ale stare ani myślą zniknąć, wstyd się przyznać, ale je wyciskam sukcesywnie jeden po drugim, bo nie wygląda na to, żeby się same miały usunąć. Glinki, olej tamanu - nie pomagają. Zaczęłam stosować isotrex, oprócz tego olej tamanu od 3 tygodni, ale już mam przesuszoną skórę od tego wszystkiego. Boję się stosować jakiekolwiek kremy, ale to droga donikąd.
pomocy!!

[agneiw]

Napisane przez tova1

Moja frakcja przezyła bez lodówki tydzień w Grecji i nic jej nie było, tylko konsystencja nie była już stała.

ja frakcję trzymam w łazience nidy nic jej nie było, a stoi po kilka miesięcy.

[GretchenSp]

A ja się zastanawiam, czy d-panthenol może powodować zapychanie, jeśli dodamy go do olejku z pestek malin? Dwa dni temu na mojej twarzy pojawiło się mnóstwo drobnych krostek - najwięcej na linii żuchwy, brodzie i szczytach policzków. Jedyne, co zmieniałam w pielęgnacji, to właśnie dodanie panthenolu do olejku. No i wyglądam teraz, jakbym miała ospę

[infusia]

d-panthenol raczej nie powinien zapychac, jest silnym nawilzaczem, ale nie ma wlasciwosci komedogennych.

Ale kazdy reaguje inaczej. Odstaw na tydzien i zobacz co sie bedzie dzialo.

[paradiso perduto]

Napisane przez cynaamonka

Dziewczyny pomóżcie mi wykryć sprawcę zamieszania na mojej twarzy

Czy frakcja sojowa może zapychać? Nie miałam właściwie nigdy problemów z zapychaniem, ale odkąd zaczęłam się interesować składem i pochodzeniem kosmetyków i przerzuciłam się na naturalne zaczęłam zwracać uwagę na to, żeby nie aplikować mojej skórze nic szkodliwego, nawet potencjalnie.
Nie zapchało mnie serum Lucy ani olejek i emulsja Haushki. Pod koniec stycznia użyłam kilkanaście razy frakcji sojowej po raz pierwszy a w 3 tygodnie później wysypało mnie podskórnymi, ropnymi pryszczykami na linii szczęki, trochę na brodzie i w dolnej części policzków.
Przeanalizowałam używane kosmetyki i nowości i wychodzi mi, że chyba tylko frakcję mogę o to obwiniać. No i teraz pytania:
- czy frakcja może zapychać? nie znam się niestety na tyle dobrze na chemicznej stronie kosmetyków, żeby to ocenić
- po jakim czasie od użycia kosmetyku dochodzi do zapchania?
- czy jeśli skóra reaguje na dany kosmetyk zapchaniem, to czy może do niego dojść tylko na części twarzy, a nie na całej?
- i co z tym teraz zrobić? Mam ten wysyp od 2 miesięcy, nowe się nie pojawiają, ale stare ani myślą zniknąć, wstyd się przyznać, ale je wyciskam sukcesywnie jeden po drugim, bo nie wygląda na to, żeby się same miały usunąć. Glinki, olej tamanu - nie pomagają. Zaczęłam stosować isotrex, oprócz tego olej tamanu od 3 tygodni, ale już mam przesuszoną skórę od tego wszystkiego. Boję się stosować jakiekolwiek kremy, ale to droga donikąd.
pomocy!!

Kurde, to jakaś plaga. Ja u siebie też takie coś zauważyłam, ale frakcji nie używam. Dokładnie w tych samych miejsach podobnego typu niespodzianki. A jak wycisnę, to i tak znow w tym samym miejscu sie nazbiera i do tego kolejny z boku

Ja u siebie nie zauważyłam nic złego po frakcji, a moja skóra jest naprawdę niesamowita jeśli chodzi o zapychanie. Spotkałam się chyba może z 3 opiniami, że coś się zaczynało złego dziać po NFS.

Nie wiem czy dopiero po 3 tygodniach skóra by zareagowała zapychaniem. Ja u siebie widuję nowe cudaki bardzo szybko, czasem tego samego dnia po zmyciu makijażu. Kwestia zupelnie indywidualna.

U mnie zauważyłam, że od jakiś 2-3 cykli wysypuje mnie podskórnymi, ropnymi pryszczykami na linii szczęki, na brodzie, w dolnej części policzków (!) i w trójkącie miedzy brwiami. Najczęściej w tych samych miejsach. Zauważylam, że zaczynają być najgorsze około 10 dni przed okresem, potem stopniowo maleją, ale przez caly cykl nie znikaja (widać nierownosci pod skora, pod palcami czuc, bolą ).

Najszybciej wypryski zmniejszaja sie po serum flavo C Aurigia z rana, a na wieczor raz witaminka C, a drugiej nocy effaclar duo, a na to 2 krople oleju z nasion konopii i 2 krople oleju z nasion arbuza z HA.

W przypadku policzków wypryski u mnie jakiekolwiek to rzadkość! I to jest możliwe, żeby skora reagowala inaczej w roznych partiach twarzy. Ja mam jeden set na czoło, nos i brodę, a drugi set na policzki. Np zastosowanie kremu z parafina na policzki jest ok (rozpulchniaja mi sie pory dopiero po 2 miesiacach), a po zastosowaniu na czolo, nos i brode - uwalane wypryskami po 2 dniach ;/

Nie obwiniałabym raczej frakcji. Może stres, kawa, jakies problemy? U mnie chyba to wlasnie pogorszylo skore

A masz jakieś mazidlo pewniak, ze nic złego nie zrobi?

[braworka]

jeśli nakładacie oleje na włosy i one w nocy mają kontakt ze skóra twarzy to mogą też niektóre zapchać.

[fabregasowa]

Napisane przez braworka

jeśli nakładacie oleje na włosy i one w nocy mają kontakt ze skóra twarzy to mogą też niektóre zapchać.

prawda, mnie wysypało po Amli na skroniach.

Co do wysypu jeszcze - ja tez od jakieś czasu mam pod brwiami krostki, które nie chcą się goić, czuć pod palcami, że ciągle coś tam jest

[cynaamonka]

to

Napisane przez braworka

jeśli nakładacie oleje na włosy i one w nocy mają kontakt ze skóra twarzy to mogą też niektóre zapchać.

Napisane przez fabregasowa

prawda, mnie wysypało po Amli na skroniach.

Co do wysypu jeszcze - ja tez od jakieś czasu mam pod brwiami krostki, które nie chcą się goić, czuć pod palcami, że ciągle coś tam jest

To u mnie raczej odpada bo jak olejuję włosy to zaplatam je na noc w warkocza. Te pryszczyki mają jeszcze jedną cechę, a właściwie może nie one same, tylko cała moja skóa - goi się dużo, dużo wolniej niż zwykle. Zwykle jak coś wycisnęłam, to po dwóch dniach nie było śladu, teraz takie ranki goją mi się nawet 10 dni!

[tova1]

Napisane przez fabregasowa

prawda, mnie wysypało po Amli na skroniach.

Co do wysypu jeszcze - ja tez od jakieś czasu mam pod brwiami krostki, które nie chcą się goić, czuć pod palcami, że ciągle coś tam jest

włoski Ci powrastały po regulacji brwi.

[Iris]

Napisane przez cynaamonka

Czy frakcja sojowa może zapychać?

Cynaamonko, mnie frakcja nie zapychała, a mam skłonności do zapychania. U mnie zapychanie objawia się większą ilością - określmy to elegancko - substancji zalegającej w porach, głównie jest to widoczne na środku czoła nad nosem i na policzkach. Z kolei podskórne gule nad linią szczęki tworzyły mi się po umyciu włosów nieodpowiednim szamponem (Pantene tak na mnie pięknie działał ). To co opisujesz, bardziej kojarzy mi się z problemami hormonalnymi. Nie wiem, czy mam rację. Może stres albo reakcja na coś, co zjadłaś? Trzy tygodnie to chyba za długi czas, zwykle efekty widać po 4-5 dniach.

Spróbuj nie wysuszać całej skóry, tylko nawilżać i natłuszczać czymś lekkim. Może tamanu, skoro Ci służył, i kwas hialuronowy? Punktowo na wypryski wypróbuj olejek herbaciany albo Lemon Wasabi Silk Naturals. Ślady po wyciśniętych krostkach mogą bardzo długo nie chcieć zniknąć.

[Plurabellle]

Napisane przez Iris

CTo co opisujesz, bardziej kojarzy mi się z problemami hormonalnymi.

Mnie też! Kiedyś z powodu takich zmian skierowano mnie na badania hormonalne, bo to podobno bardzo częsty objaw.

Okazało się jednak, że nie mam takich problemów i długo nie wiedzialam, o co chodzi. Potem, po kilku już latach pojawiania się i znikania takich zmian, spotkalam dermatolożkę, która spytała mnie, czy mam te zmiany przez cały rok, a kiedy jej powiedziałam, że latem własnie nie mam (myślałam,że może słońce to wysusza?) okazało się, że prawdopodobnie robi mi się tak od... szalików i golfów... Brzmi dziwnie, ale prawdopodobnie - rzeczywiście chodzenie w golfach i szalikach sprawia, że mam wypryski na linii żuchwy i na szyi. W "ciepłej połowie roku" w ogóle nic nie mam.

Ale tak, czy owak, sprawdź te hormony! Takie rzeczy lepiej leczyć, gdy tylko się pojawiają.

[cynaamonka]

Napisane przez Iris

Cynaamonko, mnie frakcja nie zapychała, a mam skłonności do zapychania. U mnie zapychanie objawia się większą ilością - określmy to elegancko - substancji zalegającej w porach, głównie jest to widoczne na środku czoła nad nosem i na policzkach. Z kolei podskórne gule nad linią szczęki tworzyły mi się po umyciu włosów nieodpowiednim szamponem (Pantene tak na mnie pięknie działał ). To co opisujesz, bardziej kojarzy mi się z problemami hormonalnymi. Nie wiem, czy mam rację. Może stres albo reakcja na coś, co zjadłaś? Trzy tygodnie to chyba za długi czas, zwykle efekty widać po 4-5 dniach.

Spróbuj nie wysuszać całej skóry, tylko nawilżać i natłuszczać czymś lekkim. Może tamanu, skoro Ci służył, i kwas hialuronowy? Punktowo na wypryski wypróbuj olejek herbaciany albo Lemon Wasabi Silk Naturals. Ślady po wyciśniętych krostkach mogą bardzo długo nie chcieć zniknąć.

Napisane przez Plurabellle

Mnie też! Kiedyś z powodu takich zmian skierowano mnie na badania hormonalne, bo to podobno bardzo częsty objaw.

Okazało się jednak, że nie mam takich problemów i długo nie wiedzialam, o co chodzi. Potem, po kilku już latach pojawiania się i znikania takich zmian, spotkalam dermatolożkę, która spytała mnie, czy mam te zmiany przez cały rok, a kiedy jej powiedziałam, że latem własnie nie mam (myślałam,że może słońce to wysusza?) okazało się, że prawdopodobnie robi mi się tak od... szalików i golfów... Brzmi dziwnie, ale prawdopodobnie - rzeczywiście chodzenie w golfach i szalikach sprawia, że mam wypryski na linii żuchwy i na szyi. W "ciepłej połowie roku" w ogóle nic nie mam.

Ale tak, czy owak, sprawdź te hormony! Takie rzeczy lepiej leczyć, gdy tylko się pojawiają.

Wielkie dzięki za rady dziewczyny , przyjrzę się temu wszystkiemu bacznie.
Golfów nie noszę w ogóle, ale z szalikiem od dziś zrywam - wolę marznąć niż mieć pryszcze. Wiem, że to fatalne świadectwo dla mojego rozsądku i próżności, ale trudno

[fabregasowa]

Napisane przez tova1

włoski Ci powrastały po regulacji brwi.

na pewno nie, w tym miejscu nie miałam nigdy włosków

[Plurabellle]

Napisane przez cynaamonka

Wielkie dzięki za rady dziewczyny , przyjrzę się temu wszystkiemu bacznie.
Golfów nie noszę w ogóle, ale z szalikiem od dziś zrywam - wolę marznąć niż mieć pryszcze. Wiem, że to fatalne świadectwo dla mojego rozsądku i próżności, ale trudno

Nie zrywaj z szalikiem, bo jeszcze gardło Ci padnie do tego! Ale sprawdź te hormony. Ja przynajmniej miałam okazję, by sprawdzić, jak dzialają.
Co do szalików przekonałam się później, gdy przyszło lato ;-) Choć myślałam,że może słońce tak działa ;-)
Nadal noszę golfy i szaliki, już wole mieć parę pryszczy niż chore gardło - z dwojga złego...

[mirrera]

Napisane przez cynaamonka

Dziewczyny pomóżcie mi wykryć sprawcę zamieszania na mojej twarzy

Czy frakcja sojowa może zapychać? Nie miałam właściwie nigdy problemów z zapychaniem, ale odkąd zaczęłam się interesować składem i pochodzeniem kosmetyków i przerzuciłam się na naturalne zaczęłam zwracać uwagę na to, żeby nie aplikować mojej skórze nic szkodliwego, nawet potencjalnie.
Nie zapchało mnie serum Lucy ani olejek i emulsja Haushki. Pod koniec stycznia użyłam kilkanaście razy frakcji sojowej po raz pierwszy a w 3 tygodnie później wysypało mnie podskórnymi, ropnymi pryszczykami na linii szczęki, trochę na brodzie i w dolnej części policzków.
Przeanalizowałam używane kosmetyki i nowości i wychodzi mi, że chyba tylko frakcję mogę o to obwiniać. No i teraz pytania:
- czy frakcja może zapychać? nie znam się niestety na tyle dobrze na chemicznej stronie kosmetyków, żeby to ocenić
- po jakim czasie od użycia kosmetyku dochodzi do zapchania?
- czy jeśli skóra reaguje na dany kosmetyk zapchaniem, to czy może do niego dojść tylko na części twarzy, a nie na całej?
- i co z tym teraz zrobić? Mam ten wysyp od 2 miesięcy, nowe się nie pojawiają, ale stare ani myślą zniknąć, wstyd się przyznać, ale je wyciskam sukcesywnie jeden po drugim, bo nie wygląda na to, żeby się same miały usunąć. Glinki, olej tamanu - nie pomagają. Zaczęłam stosować isotrex, oprócz tego olej tamanu od 3 tygodni, ale już mam przesuszoną skórę od tego wszystkiego. Boję się stosować jakiekolwiek kremy, ale to droga donikąd.
pomocy!!

Droga Cynaamonko,
Mi udało się osiągnąć coś takiego na buzi kilka razy - za każdym razem kombinowałam o co chodzi, skąd, co i jak, szukałam potencjalnych sprawców - i doszłam do wniosku, że mi się tak dzieje w momencie kiedy przedobrzę z kosmetykami. W moim przypadku ten atak na nieskazitelność mojej cery jest jawnym wołaniem mojej skóry: "Daj mi chwilę spokoju - Błagam - już dość!!!"
No cóż w moim przypadku świetnie się sprawdza powiedzenie, że czasem "lepiej" jest wrogiem "dobrego"...
Może u Ciebie jest podobnie?!

[tova1]

Napisane przez fabregasowa

na pewno nie, w tym miejscu nie miałam nigdy włosków

Nic innego nie przychodzi mi do głowy, niestety

[paradiso perduto]

Napisane przez cynaamonka

Wielkie dzięki za rady dziewczyny , przyjrzę się temu wszystkiemu bacznie.
Golfów nie noszę w ogóle, ale z szalikiem od dziś zrywam - wolę marznąć niż mieć pryszcze. Wiem, że to fatalne świadectwo dla mojego rozsądku i próżności, ale trudno

Cynaamonka, coś się poprawiło z cerą? U mnie wciąż bez zmian

[cynaamonka]

Napisane przez paradiso perduto

Cynaamonka, coś się poprawiło z cerą? U mnie wciąż bez zmian

Wiesz co, boję się zapeszyć, ale jest lepiej.

Moja pielęgnacja:
Wieczorem twarz zmywam pastą Lusha (ale szykuję się na OCM)
Potem hydrolat
Na dół twarzy olej tamanu, czysty
Po 10 minutach, trochę więcej może, smaruję nieprzyjaciół maścią ichtiolową
Na twarz na noc nie stosuję kremu, zrezygnowałam też na razie z kwasu hialuronowego

Rano hydrolat
Krem nawilżający (Phenome, Alverde lub Trevarno)
Haushka+Dry Flo, nie stosuję frakcji na razie
Na to makijaż

Co drugi dzień staram się stosować na twarz peeling, raczej enzymatyczny niż mechaniczny + maseczki, mój wybór obejmuje
- wyciąg z papai, ananasa
- bromelaina
- do maseczek dodaję olejowy ekstrakt rozmarynu, ekstrakt z róży lub truskawki
- mangaminty Lusha
- peeling z ekstraktem z wierzby
- błoto z morza martwego
- glinka żółta lub czerwona
- spirulina (!!)
Jeśli olejuję włosy, to bezwzględnie je wiążę na noc w warkocza albo mam czepek foliowy na głowie w ciągu dnia

Zmienia się powoli, ale idzie ku lepszemu chyba. Nie masz pojęcia, jak boję się to napisać, nie jestem przesądna, ale autentycznie obawiam się zapeszenia

[paradiso perduto]

Napisane przez cynaamonka

Wiesz co, boję się zapeszyć, ale jest lepiej.


Zmienia się powoli, ale idzie ku lepszemu chyba. Nie masz pojęcia, jak boję się to napisać, nie jestem przesądna, ale autentycznie obawiam się zapeszenia

Rozumiem to doskonale Cieszę się, że jest lepiej.

Chyba odgrzebię i użyję spirulinkę. Może coś pomoże

Zorganizowałam zmasowany atak spiruliną przyprawioną dodatkami i jest ogólnie naprawdę lepiej. Chyba tego moja cera potrzebowała. Tylko jedno malutkie "cuś" wycisnęłam 3 dni temu i osiągnęło to dziś monstrualne rozmiary! Przyznam, że byłam pewna, że szybko zniknie tak jak zazwyczaj. Spróbuję posmarować na noc olejem tamanu.

Od przyszłego tygodnia postanowiłam być na odwyku kawowym, bo coś mi się wydaje, że kawa psoci na mojej twarzy.

[1049fcf7f74b9bbd9e896b064bc98e90e22ff320_640d1602d9fab]

Dziewczyny, jak to jest z alkoholem w naturalnych kremach pod oczy? Mało który go nie ma. Unikałam tego składnika i z góry odrzucałam dany produkt, jeśli go posiadał. Chyba mam tą traumę po kremie z L'oreala (sprzed paru lat), który jak wycisnęłam na palec, śmierdział spirytusem okrutnie- stąd bałam się go używać. Po prostu alkohol w te miejsce mi nie pasuje kompletnie. Liczę, że wypowiedzą się jakieś znawczynie, czy ten składnik może zaszkodzić? Odpuszczam sobie już te z Alhoholem w czołówce (chyba Lavera tak ma), ale jeśli dalejna liście?

Chciałam np wypróbować w najbliższej przyszłości poniższy krem, ale ten nieszczęsny alkohol znowu wzbudził we mnie zwątpienie:



AnneMarie Borlind, Pura Soft Q10 - Przeciwzmarszczkowy krem pod oczy (15ml)
skład:
AQUA (WATER), DECYL COCOATE, ARACHIS HYPOGAEA (PEANUT) OIL, MACADAMIA TERNIFOLIA SEED OIL, BEHENYL ALCOHOL, BUTYROSPERMUM PARKII (SHEA BUTTER), GLYCERYL STEARATE, BRASSICA CAMPESTRIS (RAPESEED) STEROL, STEARIC ACID, PHENOXYETHANOL, GLYCINE SOJA (SOYBEAN) OIL, HYPERICUM PERFORATUM EXTRACT, GLYCERIN, POTASSIUM CETYL PHOSPHATE, SORBITAN STEARATE, TOCOPHERYL ACETATE, ALCOHOL, ALLANTOIN, CHONDRUS CRISPUS (CARRAGEENAN), PANTHENOL, CI 77891 (TITANIUM DIOXIDE), RETINYL PALMITATE, SUCROSE COCOATE, TALC, ETHYLHEXYLGLYCERIN, XANTHAN GUM, CUCUMIS SATIVUS (CUCUMBER) FRUIT EXTRACT, EQUISETUM ARVENSE EXTRACT, ASCORBYL PALMITATE, HYDROGENATED PALM GLYCERIDES CITRATE, TOCOPHEROL, LECITHIN, UBIQUINONE


Dla przykładu, inny krem przeciwzmarszczkowy tej firmy już nie posiada alkoholu:



AnneMarie Borlind, krem przeciwzmarszczkowy (20ml)

skład:
AQUA (WATER), ETHYLHEXYL STEARATE, SQUALANE, GLYCERIN, SORBITOL, POLYGLYCERYL-3 OLEATE, TRITICUM VULGARE (WHEAT) GERM OIL, ZEA MAYS (CORN) OIL, POLYGLYCERYL-3 POLYRICINOLEATE, SESAMUM INDICUM (SESAME) SEED OIL, TRIBEHENIN, GLYCINE SOJA (SOYBEAN) OIL, CERA FLAVA (BEESWAX), PHENOXYETHANOL, TOCOPHERYL ACETATE, DAUCUS CAROTA SATIVA (CAROT) ROOT EXTRACT, HYPERICUM PERFORATUM EXTRACT, MAGNESIUM SULFATE, PANTHENOL, ZINC OXIDE, BRASSICA CAMPESTRIS (RAPESEED) STEROL, ORYZANOL, RETINYL PALMITATE, ASCORBYL PALMITATE, TOCOPHEROL, HYDROGENATED PALM GLYCERIDES CITRATE, LECITHIN


Wzięłabym ten drugi, ale nie chcę stosować jeszcze mocniejszych kremów przeciwzmarszczkowych pod oczy.


Liczę na odpowiedź, zastanawia mnie to od paru miesięcy .

[MysiaJadwisia]

W składzie jest gliceryna, więc alkohol nie powinien wysuszać. Czy będzie podrażniał ciężko powiedzieć (ja nie mogłam stosować wielu filtrów z alkoholem w okolicach oczu, bo piekły i łzawiły jeśli filtr migrował). Bardziej mnie niepokoi PHENOXYETHANOL tak wysoko w składzie
Może Lorri zajrzy to nas oświeci

[1049fcf7f74b9bbd9e896b064bc98e90e22ff320_640d1602d9fab]

Dziękuję, dzięki Tobie dowiedziałam się o nowym, mało pozytywnym składniku. Dawno nie zaglądałam na wątki. Z tego co widzę, będzie na równi z Polyacrylamidem w "unikaniu" na listach (wpisałam w google, by sprawdzić co za szkodnik).
Odpuszczę sobie więc ten krem- stanowczo!

Mam już na oku inny

[Lorri]

Capuccino, stężenie alkoholu w tym kremie jest bardzo niskie, poniżej 1%.

[jowinia]

tak a'propos phenoxyetanol - czyms to muszą zakonserwować, chyba, że mamy ochotę na nakładanie sobie na twarz zbieraniny bakterii i grzybów. a to jest jeden z mniej agresywnych konserwantów. Jeśli się mylę, to proszę o poprawkę

[sokolowska34]

Myślicie, że jeszcze można je dostać?

[pomarjancza]

Napisane przez Ishani

hm, zaciekawilyscie mnie tym kremem z babydreama, posiadam go i pomyślałam czy dałoby radę zastosować go jako bazę do np. kremu pod oczy ? czy on nie ma nienaturalnego składu/nie wysuszy? o.o

krem jako baza pod krem?

[coldold]

Napisane przez pomarjancza

krem jako baza pod krem?

Jako baza kremowa do "tuningowania".

[karmazynka99]

witam, można dołączyć? powoli zaczynam zagłębiać się w swiat minerałów