nie wiem co robić - Strona 2 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2010-09-22, 21:07   #31
miracleman
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 15
Dot.: nie wiem co robić

naprawde myślisz, ze przy opdpowiedniej osobie nie bedzie zadnych wątpliwosci i bede dazył do jak najczestszych spotkan a nie odwrotnie ?
ze nie bede kombinowal tylko uczucuie mnei porwie i bede chciał byc jak najczesciej razem ?

jak myslisz co by było gdybysmy wtedy widywali sie czesciej ?
i co by było gdybym tereaz sprobował ponownie z niasprobowac ?
miracleman jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-09-23, 07:18   #32
wandaweranda
Zakorzenienie
 
Avatar wandaweranda
 
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 3 227
Dot.: nie wiem co robić

Cytat:
Napisane przez miracleman Pokaż wiadomość
naprawde myślisz, ze przy opdpowiedniej osobie nie bedzie zadnych wątpliwosci i bede dazył do jak najczestszych spotkan a nie odwrotnie ?
ze nie bede kombinowal tylko uczucuie mnei porwie i bede chciał byc jak najczesciej razem ?

jak myslisz co by było gdybysmy wtedy widywali sie czesciej ?
i co by było gdybym tereaz sprobował ponownie z niasprobowac ?
naprawdę myślę, że odpowiednia osoba pomoże Ci się otworzyć i jej zaufać na tyle, że stopniowo pozbędziesz się swojego najwiekszego problemu, jakim jest strach. Strach paraliżuje Twoje zycie uczuciowe. Jakaś fajna myśl zakwita Ci w glowie (np.żeby zaprosić dziewczynę do domu) i zaraz ją odganiasz bo to zbyt zobowiązujące. Nie pozwalasz się do siebie zbliżyć, bo boisz się cierpieć. Boisz się, że gdy ktos pozna Twoje prawdziwe "ja" to się zniechęci i odejdzie.
Sluchaj to jest Twój wybór-chcesz, to się bój nadal. Najlepiej zaraz sobie zamów grobowiec, bo wybrać strach to jak położyć na sobie krzyżyk.
I nie wiem, co by było gdybyście widywali się częściej. Może szybciej by się to rozleciało, może szybciej byście zaczęli ziewać w swoim towarzystwie. Piszesz, ze to twoja wina bo sie nie potrafisz zakochać. A może przylepiła sie do Ciebie jakaś bezbarwna dziewczyna, która wytrzymała przy Tobie tyle miesięcy, bo moze nie miala akurat lepszej oferty. A jak jej zabrakło to Ty się uchwyciles jej jak ostatniej deski ratunku i jeszcze się dobijasz idiotycznymi myslami. Pełna desperacja.
Co by bylo, gdybyś spróbował? poczekaj, zaraz sprawdzę w swojej szklanej kuli
a tak serio-napisz do niej, rzeczowo i na spokojnie zapytaj, czy jest taka możliwość, by dała wam jeszcze jedną szansę. I czekaj na rozwój wypadków.
Według mnie rozlecialoby się to jeszcze szybciej niż myślisz. Od poczatku ona Ci zbyt łatwo przyszła i przez to Ty jej nie jesteś w stanie docenić na tyle, by śpiewać serenady, pisac wiersze i słać jej kwiaty. Ona nie wywołuje u Ciebie iskry, która dałaby Ci kopa by o nią walczyć, ani wtedy ani teraz. To nie jest miłość, milość to coś takiego co dodaje odwagi. A Ty odwagi przy niej nie miałeś i nie masz. Nie dręcz się i zycze powodzenia.

Edytowane przez wandaweranda
Czas edycji: 2010-09-23 o 07:20
wandaweranda jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-09-23, 10:54   #33
nadia_9o
Raczkowanie
 
Avatar nadia_9o
 
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 106
Dot.: nie wiem co robić

Byłam kiedyś w niemal identycznym związku, o jakim piszesz... i to ja byłam tą stroną, która zaangażowała się bardziej. Mój, już exTŻ, dokładnie tak jak Ty, nie wyrażał większego zainteresowania, nie odczuwał potrzeby częstych spotkań (1 na tydzień, a zdarzało się nawet, że 3 miesiące się nie widzieliśmy), kiedy próbowałam rozmawiać, zawsze mówił, że nie zdawał sobie sprawy, że coś jest nie tak, że tak wychodzi... Jest on osobą niepewną siebie (wg mnie spowodowane jest to niezbyt szczęśliwym życiem rodzinnym, podobnie jak u Ciebie), ciężko otworzyć mu się na jakiekolwiek uczucia, bo uważa, że nikt go nie chce, nie czuje się potrzebny, nie wierzy, że ktoś może akceptować go takim jakim jest. Byłam też pierwszą jego dziewczyną, z którą tworzył "związek", z którą był tak blisko (ma 25 lat). Wierzyłam w niego zawsze, wspierałam go kiedy tego potrzebował, akceptowałam go takim jakim jest, ze wszystkimi wadami... I tak trwało to prawie półtora roku, nie dostawałam nic w zamian... musiałam prosić się o spotkania... I w końcu postanowiłam to skończyć... pierwsza próba zerwania się nie udała, bo od razu łzy (u niego), obiecywanie zmian. Uwierzyłam. Jednak po dwóch miesiącach zerwałam definitywnie, bo takie osoby się nie zmieniają.
Dlatego też, patrząc z perspektywy dziewczyny, która była w podobnym związku, której zależało, radziłabym Ci nie odnawiać tej znajomości. Wystarczająco skrzywdziłeś tą dziewczynę, pozwól jej żyć i być szczęśliwą. To, że teraz zrozumiałeś swój błąd, nie oznacza że nie skrzywdzisz jej znów. A jestem pewna, że gdyby dała Ci szansę i nie wyszłoby, zawiódłbyś ją na całej linii. Proponuję nie szukać kontaktu z nią, bo na pewno bardzo to wszystko przeżyła i zwyczajnie nie wytrzymała więcej Twojego zachowania. Rozejrzyj się za jakimiś nowymi znajomościami, bo tkwienie w martwym punkcie nie ma sensu. Miałeś swoją szansę, nie wykorzystałeś ją. Bogatszy o nowe doświadczenia, wiesz już jak powinieneś traktować dziewczynę i nie bawić się jej uczuciami. Zostaw przeszłość w spokoju, spróbuj czegoś nowego.
nadia_9o jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-09-23, 11:08   #34
wandaweranda
Zakorzenienie
 
Avatar wandaweranda
 
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 3 227
Dot.: nie wiem co robić

Cytat:
Napisane przez nadia_9o Pokaż wiadomość
Jednak po dwóch miesiącach zerwałam definitywnie, bo takie osoby się nie zmieniają.
Takie osoby zmieniają się. Nie pisz kategorycznie że się nie zmieniają, bo przemawia przez Ciebie gorycz, że u Twego ex nie zmieniło sie w stosunku do Ciebie. To, że Ciebie nie pokochał, nie oznacza że w ogóle kochać nie potrafi
wandaweranda jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-09-23, 11:27   #35
confused
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2007-01
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 1 229
Dot.: nie wiem co robić

nadia_90, a wiesz jak potoczyły się losy twojego ex? znalazł w końcu kogoś, kogo pokochał?
confused jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-09-23, 12:29   #36
Alice_in_Wonderland
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 279
Dot.: nie wiem co robić

Pół roku to nie związek a namiastka.
Nie okazywałeś jej należytego uczucia, więc co sobie miała pomyśleć? Że spotykacie się tylko wtedy, gdy Ty czegoś chcesz. Ja się jej nie dziwię.
Przestań rozpaczać i zeskrobywać świeżo zabliźnione rany. Nie szukaj nowej miłości - sama przyjdzie. Poznasz kogoś, dla kogo będziesz w stanie zerwać gwiazdkę z nieba
Jeśli masz problem w domu to ehm... Masz 29 lat więc może czas się wyprowadzić na swoje?
I przestań analizować i gdybać - czasu nie cofniesz i potraktuj to jako życiową lekcję - uwierz, że aby coś dostać, trzeba coś najpierw dać.
Moim zdaniem dziewczyny nie kochałeś ani teraz nie kochasz. Czas zamknąć tamten rozdział. Pół roku to naprawdę krótki okres czasu, więc bez przesady. Ludzie rozwodzą się po 15 latach małżeństwa albo i dłużej mając świadomość np. tego, że mają już prawie 40 lat i nie posiadają dzieci. I dają radę. Naprawdę nie przesadzaj, że nic w życiu nie masz. Oh, bo wszechświat się umówił, aby zrobić Ci na złość Nie ma na to wpływu kontakt z rodziną tylko Twoje własne chęci, a świadczy o tym to, że starasz się usprawiedliwiać swoje zachowanie.
Przyznaj przed samym sobą: zawaliłem!
Zmień swoje życie tak, aby mieć mniej powodów do narzekania i czekaj na wybrankę. 29 lat to nie emerytura. I zapamiętaj, że do związku nie trzeba większej filozofii - kiedy jest miłość.
__________________
Alice_in_Wonderland jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-09-23, 14:54   #37
nadia_9o
Raczkowanie
 
Avatar nadia_9o
 
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 106
Dot.: nie wiem co robić

Cytat:
Napisane przez confused Pokaż wiadomość
nadia_90, a wiesz jak potoczyły się losy twojego ex? znalazł w końcu kogoś, kogo pokochał?
Nadal jest sam i nie zapowiada się, żeby kogoś pokochał poza sobą. To typ człowieka, który poza sobą i kolegami świata nie widzi i dziewczyna zdecydowanie jest mu zbędna na co dzień, no chyba, że tylko w jednym celu :/ I podobnie jak autora wątku, dopadł go żal po stracie... Ale wg mnie to czysto urażona duma w przypadku mojego ex. Lubi kiedy ostatnie słowo należy do niego, a tym razem tak nie było. Szkoda słów

Do Confused:
To nie gorycz. Raczej realistyczne podejście. Nie wierzę, że facet w wieku np. autora wątku, może się jeszcze zmienić jakoś konkretnie. Oczywiście wyjątkiem jest poznanie TEJ osoby, dla której można wszystko. Jednak jego dziewczyna raczej nie jest TĄ i dlatego uważam, że w tym przypadku nie ma co liczyć na cuda i jakieś zmiany. Tak samo w moim przypadku, mój ex nie potrafił się zmienić, bo ewidentnie to nie było TO, więc nie odczuwał takiej potrzeby i oczywiste jest to, że nigdy by się nie zmienił. I żadnej w tym goryczy. Zero żalu. Wreszcie zdrowe spojrzenie na sytuację.
A poza tym uważam, że skoro dwie osoby nie potrafią dogadać się, kiedy są ze sobą, nie ma sensu później do tego wracać. Był czas, żeby przekonać się czy są sobie niezbędni, czy nie. Facet nie okazywał zainteresowania, więc ile można czekać? Jego dziewczyna ma takie samo prawo być szczęśliwą, jak i on. Wiadomo, jest jakiś żal po stronie autora wątku, zrozumiał za późno co stracił (a może to tylko przyzwyczajenie, a nie uczucie z jego strony?). Jednak wcześniej nie przejmował się swoją dziewczyną, więc uważam, że nie ma sensu dalej w tym tkwić i szukać na siłę jakichś wytłumaczeń. Jeśli mają ze sobą być, będą, a to, że autor teraz ma takie zdanie a nie inne... cóż... mówi się trudno. Życie. Jest bogatszy o nowe doświadczenie i jestem przekonana, że jeśli po raz drugi znajdzie się w takim związku, będzie zupełnie inaczej, żeby potem nie żałował tego, że tak wszystko odpuścił jak w tej sytuacji.
nadia_9o jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2010-09-23, 15:55   #38
miracleman
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 15
Dot.: nie wiem co robić

"Jakaś fajna myśl zakwita Ci w glowie (np.żeby zaprosić dziewczynę do domu) i zaraz ją odganiasz bo to zbyt zobowiązujące. " - widzisz i tutaj jest problem, bo zadna taka myśl nie zaświtała mi w glowie. gdyby tak było ale bym tego nie zrobil bo balbym sie, to tak. ale było zupelnie inaczej. i za nic nie potrafie zrozumieć tego cholernego "niemyślenia"....


"A może przylepiła sie do Ciebie jakaś bezbarwna dziewczyna, która wytrzymała przy Tobie tyle miesięcy, bo moze nie miala akurat lepszej oferty. A jak jej zabrakło to Ty się uchwyciles jej jak ostatniej deski ratunku i jeszcze się dobijasz idiotycznymi myslami. Pełna desperacja." - wiem tyle, ze takze długo byla sama a jej zal dodatkowo potegował fakt, ze jej siostra ma stałego chłopaka a ona wszędzie musiała chodzic sama. nie wiem, czy mozna powiedziec, ze była bezbarwna. choc moze za mało ją znałem i dlatego teraz idealizuje...

"Według mnie rozlecialoby się to jeszcze szybciej niż myślisz. Od poczatku ona Ci zbyt łatwo przyszła i przez to Ty jej nie jesteś w stanie docenić na tyle, by śpiewać serenady, pisac wiersze i słać jej kwiaty. Ona nie wywołuje u Ciebie iskry, która dałaby Ci kopa by o nią walczyć, ani wtedy ani teraz. To nie jest miłość, milość to coś takiego co dodaje odwagi. A Ty odwagi przy niej nie miałeś i nie masz." - fakt, ze to stało sie łatwo. juz na pierwszej randce mowiła, ze jestem czarujacy, przystojny, itp. równiez nasza fizycznosc postępowała bardzo szybko ale nawet ona nie była w stanie przyciagnąć mnie silnie do niej. tak, zebym chciał spotykac sie często, chocby tylko po to. nie poczułem żadnego kopa, o którym piszesz. chciałbym wierzyc, ze gdy przychodzi "to", to dostajesz kopa, energii, odwagi. problem w tym, ze ja nie wiem, jak to "to" u mnie wygląda....

"Dlatego też, patrząc z perspektywy dziewczyny, która była w podobnym związku, której zależało, radziłabym Ci nie odnawiać tej znajomości. Wystarczająco skrzywdziłeś tą dziewczynę, pozwól jej żyć i być szczęśliwą." - wiem, ze ja skrzywdzilem. niestety zdałem sobie sprawe z tego juz po fakcie. naprawde tego nie chcialem. myśle ze obecnie to wszystko mnie męczy, bo ona jest wartosciowa i ciepłą dziewczyną. dyby była pusta, pozbawiona jakiś zasad to spłynęłoby po mnie. a tak, wyrzuty sumienia sa jednym z powodow mojego obecnego nastroju...

"Nie ma na to wpływu kontakt z rodziną tylko Twoje własne chęci, a świadczy o tym to, że starasz się usprawiedliwiać swoje zachowanie." - własnie. najgorsze w tych usprawiedliwieniach typu kassa, czy rodzina jest to, ze ja mysle o nich odopiero teraz, po fakcie. chyba rzeczywiscie sa to tylko usprawiedliweinia. juz psycholog zwrociła mi an uwagę. ze przeciez nie myslalem o tych powodach w trakcie zwiazku. powiedziała mi takie zdanie : "gdybys sie zakochał to nic i nikt, nie powstrzymalby cie, by sie z nia czesto widywal. mogłbys miec obawy, walczyc wewnetrznei ze soba ale i tak bys to robil, pedził do niej. miales poł roku by sie zakochac i skoro to sie nie stało, to nie stanłoby sie nigdy. moze kiedys los was znowu połaczy ale nie probuj teraz dązyc do tego tylko dlatego ze zostałes sam". co myślicie ?

"Oczywiście wyjątkiem jest poznanie TEJ osoby, dla której można wszystko. Jednak jego dziewczyna raczej nie jest TĄ i dlatego uważam, że w tym przypadku nie ma co liczyć na cuda i jakieś zmiany. Tak samo w moim przypadku, mój ex nie potrafił się zmienić, bo ewidentnie to nie było TO, więc nie odczuwał takiej potrzeby" - no wlasnie. wszyscy mowia,ze dy to jest to, to wszystkieo sie chce, to przychodzi samo. a mi bylo tak naprawde obojetne czy sie spotjkamy, bo wiedzialm ze i tak sie spotkamy. ze gdy to jest "to" to czlowiek robi rzeczy o jakei by sie wczesniej nie podejrzewał. a gdy tego nie ma, to nie mozna tego udawac albo mozna bardzo krotko.

"Życie. Jest bogatszy o nowe doświadczenie i jestem przekonana, że jeśli po raz drugi znajdzie się w takim związku, będzie zupełnie inaczej, żeby potem nie żałował tego, że tak wszystko odpuścił jak w tej sytuacji." - podobnie zaczynały sie znajomosci z kolejnymi dziewczynami. tylko ze wtedy wiedziałem juz co oznacza ze mnei nie ciangnie, ze juz mysle co wymyslic by sie szybk onie spotkac. tak więc juz wiem, co wtedy. szkoda ze z nia teo nei wiedziałem, bo skonczyłoby sie to szybko i w ogole nie mialbym teraz myślenic.




najbardziej w tym wszytskim martwi mnei to, ze długo byłem sam i jak ktos sie wreszcie poajwił t onie potrafilem poczuc. wiem, ze nie musiałem ale jednak mam takei mysli. d otego dochodzi jej zaangazowanie i wartosciowowsc. wiem, ze pewnei troche ja idealizuje, bo przeciez nie znalismy sie bardzo dobrze, nie sprawdzilismy sie w jakiejs trudnej sytuacji. tylko ze to wszysko co amm w swoim zyciu uczuciowym. te 20-30 randek przez pól roku. psycholog powiedziała tez: "mogłbys zganaic na prace, kase, rodzicow, brak czasu tylko wtedy, gdyby rzeczywiscie tak było. wariowałbys bez niej, tęsknił a mimo to nie mogl widywac tak czesto, jak bys chciał. ale bylo inaczej i musisz w koncu oddzielic to jak bylo od tego jak chciałbys zeby bylo. i przestac napychac sie wyobrazeniami, fanztzajmi o czym co nie istnaiło. bedziesz robił co trzeba, bedziesz umiał okazac zainteresowanie kobiecie, jesli bedziesz czuł taka potrzebe. tu jej nie czułeś, bo niewiele do niej czułes, po za symaptai, i kolezenstwem. a takze mozliwioscia tego, ze masz z kim raz na tydzien isc zjesc, pogadac i poprzytulac sie. to fajne na krotko. potem trzeba duzo wiecej. u ciebie tego nei bylo, u niej braklo po czasie. przeciez rozstaliscie sie prawie nie majac juz o czym rozmwaiac, widujac sie bardziej z obowiazku i przyzwyczajenia. wypaliło sie u obu stron. tak naprawde nic do siebie nie czuliscie rozstajac sie. sytuacja jakich wiele. a przezywasz tylko dlatego ze to pierwsza laska i boisz sie ze juz innej nie znajdziesz. znajdziesz tylko musi to byc ktos z kim najzwyczajnei jw swiecie bedziesz bardzo chcial sie czesto widywac".

tego własnie chce. poznac kogos z kim bede sie chciał czesto widywac. przy kim nie bedzie takich czy innych rozmyslan.inna sprawa, ze poznanie kogos takeigo, obecnie wydaje mi zupełnie abstrakcyjne....
miracleman jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-09-23, 17:34   #39
nadia_9o
Raczkowanie
 
Avatar nadia_9o
 
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 106
Dot.: nie wiem co robić

Święte słowa pani psycholog. Głowa do góry! Teraz jest Ci ciężko, ale nie ma sytuacji bez wyjścia. Poznanie nowej dziewczyny nie jest rzeczą abstrakcyjną. Wystarczy, że nie zamkniesz się tylko na tę jedną dziewczynę i myślenie o niej i wszystko się ułoży. Wyjdź do ludzi, a przekonasz się, że nie Ty jeden potrzebujesz drugiej osoby i na pewno znajdziesz kogoś równie wartościowego. Dalsze rozmyślanie nic nie zmieni, będziesz wciąż tkwił w martwym punkcie... bez kroku w przód ... Ta dziewczyna nie jest jedyną na świecie... mimo, że tak ją teraz idealizujesz... ale to raczej sentyment do tej pierwszej, a nie uczucie...
nadia_9o jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-09-23, 22:14   #40
miracleman
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 15
Dot.: nie wiem co robić

psycholog ma napewno duzo racji.nie wiem tylko jak pozbyć sie tych myśli. jakpozbyc sie tych wyobrażen ajk to by bylo fajnie sie z tą dziewczyną codziennie widywac, bywac tu i tam. przeciez to chore, bo nie pomyślałem o tym nic a nic przez poł roku.
wiem, ze myślę teraz non stop o zwiazku, o byciu z kims, bo poznałem tego namiastke. a ona pojawia sie w tych wyobrazeniach bo niby kto inny mialby sie pojawiac. jest tez po to by moj mozg mogł sobie projektowac d owoli takie myśli.
nie wiem jednak jak to pokonac, to myslenie i w jakims stopniu idealizowanie. nie jest tak ze siedze non stop i sie nudze. pracuje, po za praca tez mam troche zajęć a mimo to te myśli nie ustępują....
miracleman jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 10:10.