Dziergam, szyję, leniuchuję, koleżanki dopinguję - część 35 :)

[aga__tka]

hej
chodziło mi o coś takiego jak tu na pierwszym obrazku:
http://komediowo.pl/gid,15572484,img...2,galeria.html

ale widziałam kiedyś inną wersję...

Danusia: hmmm małe rączki - to pewnie krasnoludki chciały Ci dać znać, że umyją w nocy

[beata1718]

nieraz proste pytania są mega trudne
dzisiaj były wyniki matur mój syn olał matury i chodził na egzaminy całkowicie bez przygotowania. Oblał ustny polski i już wszystko miał w nosie .
Dziś wyniki i oprócz ustnego polskiego zdał resztę a nawet z matematyki miał 78% czyli zdolny leń
Córka się wciekła bo ona uczyła się dniami i nocami i naprawdę wiele nauki włożyła w zdanie matury a on tak z marszu. Poprawkę z polskiego ma 23 sierpnia.
śledząc matury to dużo młodzieży zdało oprócz WOSu bo tych co zdali z tego przedmiotu było niewiele

[aga__tka]

a i wiecie co z tym egzaminem to ja naprawdę nie wiem co powinnam zrobić... bo prawda jest taka, że koledzy którzy ze mną prowadzą ten przedmiot też uznali że większość zadań była bardzo prosta - dałam 2 "trudniejsze" uznając że czymś muszę zróżnicować oceny, żeby samych piątek nie było... i co?? klapa... no to ja nie wiem co zrobić... moim zdaniem winą za to jest system, ale rozwiązaniem byłoby przejęcie w całości systemów zachodnich, a my przyjmujemy w części...
do tego przedmiotu umiejętności z matmy z pierwszego semestru są niezbędne, więc powinien być dostępny dla tych co tę matmę zdadzą, moim zdaniem... a wzięliśmy z zachodu metodę że wystarczy ileś punktów żeby iść dalej, więc jak nie zdadzą tej matmy to ją mogą poprawić ale dopiero rok później a przedmioty inne po drodze to nie wiem jak mają zaliczyć skoro jej nie znają...
kiedyś było tak, że wszystko trzeba było zaliczyć, wyjątkowo na jeden przedmiot się godzili... na zachodzie jest z kolei tak, że żeby iść na jakiś przedmiot to trzeba zdać konkretne wymagane i tyle - można na niego iść później jak czegoś brakuje...

[beata1718]

mam martini i mogę poczęstować bo całej butelki litrowej nie wypiję.
A piję za zdrowie Pawełka i jego mamy który urodził się dziś o 12
Mama Pawełka i jego babcia pracują na zamku w kasie a do tego babcia malucha to moja kuzynka.
Dziewczyna pierwsze dziecko rodziła naturalnie, długo i na siłe wypychali je -Julka urodziła się niedotleniona i natychmiast przewieziona do Wrocławia -teraz ma pięć lat i jest upośledzona z padaczką lekooporną i innymi schorzeniami
Drugie chciała rodzić przez cesarkę ale lekarz nie widział podstaw i w końcu zapłaciła ciężkie pieniądze żeby mieć cesarkę. Bardzo przeżywamy to wszystko i wiemy jak jej będzie cieżko

[aga__tka]

Napisane przez beata1718

nieraz proste pytania są mega trudne
dzisiaj były wyniki matur mój syn olał matury i chodził na egzaminy całkowicie bez przygotowania. Oblał ustny polski i już wszystko miał w nosie .
Dziś wyniki i oprócz ustnego polskiego zdał resztę a nawet z matematyki miał 78% czyli zdolny leń
Córka się wciekła bo ona uczyła się dniami i nocami i naprawdę wiele nauki włożyła w zdanie matury a on tak z marszu. Poprawkę z polskiego ma 23 sierpnia.
śledząc matury to dużo młodzieży zdało oprócz WOSu bo tych co zdali z tego przedmiotu było niewiele

to gratulacje dla syna, niech się jeszcze do tego polskiego przyłoży i będzie miał z głowy

a te matury nowe to wcale nie wyeliminowały tego że rok jest łatwiej a rok trudniej... by się wydawało, że jak jest dużo krótkich pytań to powinno dać się co roku robić egzamin o podobnej trudności, ale to nie prawda. Żeby egzamin był prosty dla uczniów/studentów to oni sami musieliby go przygotować bo mnie to się może wydawać że coś jest proste, a im już niekoniecznie
Ja dałam taki przykład że wystarczyło dodać do siebie 2 liczby (dane w treści powiedzmy 2+1) i był wynik a oni te liczby jakoś mnożyli, potem dodawali, dzielili jedno przez drugie, uzyskiwali powiedzmy 1/3 i odwracali żeby dostać 3.... nie dość że to było dużo dłużej, to jeszcze wielu się w tych obliczeniach pomyliło... (tak jak robili też można było zrobić)

---------- Dopisano o 20:26 ---------- Poprzedni post napisano o 20:22 ----------

Napisane przez beata1718

mam martini i mogę poczęstować bo całej butelki litrowej nie wypiję.
A piję za zdrowie Pawełka i jego mamy który urodził się dziś o 12
Mama Pawełka i jego babcia pracują na zamku w kasie a do tego babcia malucha to moja kuzynka.
Dziewczyna pierwsze dziecko rodziła naturalnie, długo i na siłe wypychali je -Julka urodziła się niedotleniona i natychmiast przewieziona do Wrocławia -teraz ma pięć lat i jest upośledzona z padaczką lekooporną i innymi schorzeniami
Drugie chciała rodzić przez cesarkę ale lekarz nie widział podstaw i w końcu zapłaciła ciężkie pieniądze żeby mieć cesarkę. Bardzo przeżywamy to wszystko i wiemy jak jej będzie cieżko

to niefajnie...
ale dobrze że tym razem ok...
po takich przejściach mogli by sobie darować te teorie o naturalnym porodzie... ja bardzo chciałam naturalnie, ale u mnie w szpitalu z kolei bardzo się boją niedotlenienia i jak tylko z Jeremim było ryzyko, bo poród trwał w opinii lekarza za długo to mnie na szybko zawieźli na cięcie... z Olą to samo, ciachnęli mnie po pół godziny nierównego bicia jej serca, bo się bali, że jak tak dłużej będzie trwać to się niedotleni... więc sporo zależy od tego na kogo się trafi i gdzie się rodzi - moja siostra w innym szpitalu rodziła 36h... u mnie miałam trochę styczności z porodami, bo zawsze leżałam ciut dłużej po cesarce, a przy Jeremim leżałam extra 2tyg przed porodem i nie słyszałam żeby ktoś tak długo rodził... po kilkunastu godzinach generalnie robili coś żeby przyspieszyć, albo cc...

[beata1718]

ja pierwsze i drugie rodziłam długo -bardzo długo z trzecim cc bo było podejrzenie odklejenia się łożyska a z czwartym to już szybko
ona jest bardzo chuda a dzidzia duża wiec samo to już było podstawą do cc a oni nie bo naturalnie
ale jest wszystko ok bo nawet teraz dzwoniłam i Pawełek śpi

[emi29w]

Hello!

---------- Dopisano o 22:56 ---------- Poprzedni post napisano o 22:36 ----------

Napisane przez SlonecznikB

Emi no to masz urwanie głowy. Trzymaj się dziewczyno.

no, jest jazda, kiedys wyrwałam tacie komórke, bo usłyszałam końcówkę rozmowy , i sobie zadzwoniłam na ostatnio wybierany numer , odebrała kobieta i spytałam Kim jesteś? nic sie nie odzywała to jeszcze raz mocniej spytałam kim jesteś? a ona ,że nikim ,no to ja : Tak ,jesteś nikim! i się rozłączyła! Nie umiem sie kłócić jednak! A wczoraj to rzucał tata komórką w ziemię ,bo też mu wyrwałam tel z ręki, i tez porzucałam w ściane ,tata 3 razy i ja 1 raz i tel juz nie działa

Napisane przez kalina1984

Dzień dobry wieczór, ja wreszcie wygrzebałam się z albumów na zakończenie przedszkola. W pracy jak w pracy, może pozostawię to bez komentarza, ale coraz częściej chodzi mi po głowie myśl o zmianie i zaczynam rozglądać się za ofertami pracy.
W niedzielę wróciliśmy a ja do tej pory odsypiam tą podróż.

Piękne zdjęcia

Napisane przez aga__tka

Dzień dobry

chętnie zobaczę bo robótkowo u nas posucha... jak ktoś nawet coś robi to nie pokazuje... ja postaram się zgrać opaski na Boże Ciało, to też będzie że coś robię - ale dziś idę już spać...


Emi: to masz co robić

mam ,oj mam
ale nie mam czasu na xxxx niestety

Napisane przez gagatu

Dzień dobry



Emi, fajnie, że mimo tylu obowiązków i codziennych problemów udało Ci się do nas zajrzeć

Basia, cudne fotki, widać, że wyjazd był bardzo udany

Będę zaglądać!

Napisane przez beata1718

Załącznik 7121366Załącznik 7121371Załącznik 7121376 żyby nie było że nie pracuje. Efekt dwóch dni

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Śliczności

---------- Dopisano o 23:11 ---------- Poprzedni post napisano o 22:56 ----------

Napisane przez rardan

Witajcie.
No wreszcie ktoś tu zajrzał.
Ja mam iść na badanie do szpitala 10 lipca. Mam nadzieję, że wyrobię się w 3 dniach.
U nas wije strasznie i nie chce mi się z domu wychodzic.
Najgorsze, że znów mi się pogorszyło z astmą.
Aga, co ty takie trudne pytania wymyślasz?

Nie zamartwiaj się, będzie dobrze!

ja w środę byłam z tatą u okulisty , i masakrycznie źle, ma postepującą w szybkim tempie zaćmę i juz muszę go ustawić w kolejce do zabiegu. A on myśli o kupnie samochodu i jego prowadzeniu! Z cukrzycą ,amputowaną kończyną i zaćmą w oczach! Litości!

---------- Dopisano o 23:21 ---------- Poprzedni post napisano o 23:11 ----------

Napisane przez aga__tka

to niefajnie...
ale dobrze że tym razem ok...
po takich przejściach mogli by sobie darować te teorie o naturalnym porodzie... ja bardzo chciałam naturalnie, ale u mnie w szpitalu z kolei bardzo się boją niedotlenienia i jak tylko z Jeremim było ryzyko, bo poród trwał w opinii lekarza za długo to mnie na szybko zawieźli na cięcie... z Olą to samo, ciachnęli mnie po pół godziny nierównego bicia jej serca, bo się bali, że jak tak dłużej będzie trwać to się niedotleni... więc sporo zależy od tego na kogo się trafi i gdzie się rodzi - moja siostra w innym szpitalu rodziła 36h... u mnie miałam trochę styczności z porodami, bo zawsze leżałam ciut dłużej po cesarce, a przy Jeremim leżałam extra 2tyg przed porodem i nie słyszałam żeby ktoś tak długo rodził... po kilkunastu godzinach generalnie robili coś żeby przyspieszyć, albo cc...

dużo racji piszesz, zależy gdzie i na kogo się trafi, inaczej tego nie opiszę

Dobranoc Pozdrawiam!

[rardan]

Aga, też nie wiem o co chodzi z ta nauką.
Trudno mi ocenić poziom na dziennych.
Robiłam studia zaocznie, ale też musiałam się uczyć z matematyki i połączenia ekonomii z matematyką.
Trudno ocenić, gdzie leży problem.

---------- Dopisano o 23:23 ---------- Poprzedni post napisano o 23:22 ----------

Też zmykam spać.
Kolorowych snów.

[emi29w]

No, zagladam.....
Ale tu pustki!

[beata1718]

Ja też zaglądam. Nudzę się a w domu robota czeka

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[aga__tka]

Napisane przez rardan

Aga, też nie wiem o co chodzi z ta nauką.
Trudno mi ocenić poziom na dziennych.
Robiłam studia zaocznie, ale też musiałam się uczyć z matematyki i połączenia ekonomii z matematyką.
Trudno ocenić, gdzie leży problem.

---------- Dopisano o 23:23 ---------- Poprzedni post napisano o 23:22 ----------

Też zmykam spać.
Kolorowych snów.

Wiesz bo mój problem jest taki, że mi zależy - tzn. raz że zależy na tym żeby czegoś nauczyć, dwa, że żal mi tych ludzi co nie zdają... nie mam takiego podejścia jak niektórzy - ja wykładam, ty zdajesz, nie nauczyłeś się - leniwy jesteś... owszem to bywa prawdą - ale myślę że raczej w pojedynczych przypadkach, a nie w całości...
albo przyjmują za dużo studentów o zbyt niskiej motywacji do uczenia, albo jest właśnie problem inny... no i ja osobiście nie sądzę że tylko w tym że jest podstawowa/gimnazjum/liceum... co moim zdaniem udowodni się samo za kilka lat jak pierwsi uczniowie po 8-4 trafią na studia... generalnie pozostaje mi mieć nadzieję że to jednak ja się mylę i jak wróci 8/4 to maturę zdadzą sami geniusze i przestaną mieć problemy na studiach
Bo tak to ja bym chętnie pomogła tym studentom, ale nie wiem jak...

---------- Dopisano o 21:34 ---------- Poprzedni post napisano o 21:32 ----------

a i chciałam dziś coś uszyć - spódniczki dla dziewczynek, ale obawiam się że już mi się odechciało.... ale może jeszcze się ruszę... najgorsze to prasowanie

[beata1718]

Ja już posprzątałam i nawet ciasto upiekłam. Mąz wyjechał do domu po 18 wiec koło 2 będzie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[rardan]

Aga, myślę, że tu nie chodzi o to ile klas, tylko jaka podstawa programowa.
A przede wszystkim jak nauczyciele tą podstawę programową realizują.
Rozmawiałam z uczniami z mojej rodziny i okazuje się, że w gimnazjum nauczyciele niekiedy nie realizują nawet połowy podstawy programowej.
To nawet najzdolniejszy i najbardziej pracowity uczeń ma ciężko sobie poradzić w szkole średniej czy na studiach.
Jednak brak podstaw cały czas wraca.
No ale zobaczymy jak to teraz będzie.
Buziaki.
P.S. Beatka, gratulacje dla synka.
Z tego wniosek, że jest bardzo zdolny.

[beata1718]

Dzień dobry. Deszcz pada i zimno. Leżę jeszcze ale do pracy trzeba się zbierać. Mąż o 3 przyjechał teraz śpi

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[rardan]

Witajcie.
Dzisiaj prawie cały dzień przespałam.
Jakoś nie najlepiej się czuję.

[beata1718]

A ja byłam w prACY od 12 do 17

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 20:57 ---------- Poprzedni post napisano o 20:56 ----------

Napisane przez beata1718

A ja byłam w prACY od 12 do 17

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

A teraz na motorze w meżem

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[aga__tka]

a mnie się nawet wczoraj udało trochę poszyć mimo oglądania z mężem filmu... dziś mi się nie udało skończyć, bo... no w sumie to chyba mi się nie chciało rozłożyć maszyny, więc znalazłam sobie kilka wymówek:
1. nie mogłam skroić drugiej spódnicy dla Basi podczas filmu, bo zgubiłam wymiary, a wyciąganie maszyny tylko do tunelu na gumkę to trochę bez sensu... (oczywiście dopiero teraz znalazłam te wymiary - nie wiem czemu mi ta strona z tą konkretną spódniczką zniknęła, wydawało mi się że ściągnęłam ten pdf z wymiarami... co prawda szyję inną, ale tam były wymiary prostokątów dla podobnej co chcę uszyć, to już sobie dalej mogę obliczyć jak skroić)
2. nie zmierzyłam Oli w pasie = nie mogłabym zakończyć owego tunelu na gumkę...
3. od samego początku wydawało mi się że film późno się skończył, ale jak teraz na to patrzę, to już bym miała uszyte i nawet tę Basi bym skroiła...
4. no i w sumie to jeszcze nie wiem co z Basią, mam dla niej materiał w kropeczki, pokazałam jej jednak resztkę z wąsami, z których kiedyś szyłam kapelusz dla Jeremiego i co? ona woli chyba ten z wąsami... ale potem powiedziała że chce kolorowy, co się kłóci, bo z wąsami jest czarno-biały... pomijając to że Basia w ogóle nie potrzebuje spódnic, bo mimo że bardzo lubi, to części tych co już ma pewnie nie będzie miała kiedy założyć... więc dwóch to nie bardzo chce mi się jej szyć...

[rardan]

Witajcie.
Aga, niekiedy chce się po prostu poleniuchować, ale przecież to nic złego.
Beatka, ty tak nie szalej.

[gagatu]

Dzień dobry poniedziałkowo pracowo

Nie chciało mi się dzisiaj przychodzić do pracy, tak słabo się czułam, ale może przez to, że mnie chyba jakiś wirus męczył w weekend i niewiele jadłam. Przez to w sobotę nie poszłam na piknik do kolegi, ale przynajmniej trochę podziergałam przez weekend - chociaż tyle dobrego.

Aga, Tobie chyba zależy dużo bardziej niż studentom Mnie się wydaje, że młode pokolenie teraz rośnie takie, że wymaga wszystkiego od innych, a od siebie niewiele. Im się wszystko należy. Ja tak słyszę z opowiadań o młodych pracownikach (ja np. siebie też za starą nie uważam, i mimo, że też już jestem z pokolenia gimnazjum, to jeszcze podejście kiedyś do nauki, a teraz do pracy mam inne), że uważają siebie za mega zdolnych i wspaniałych (i potrafią to np. sprzedać na rozmowie kwalifikacyjnej), a potem się okazuje, że pracownikami są marnymi. A czasami wystarczy wcisnąć przycisk "myślenie", spróbować coś zrobić samemu, poszukać, sprawdzić, a nie tylko oczekiwać od innych, że wszystko zostanie podane na tacy. Poza tym jakiś czas temu, chyba wtedy, kiedy powstało dużo uczelni wyższych prywatnych, a przyszedł niż demograficzny, to na studia nie był problem się dostać, a i uczelni zależy na tym, żeby mieć jak najwięcej studentów, bo z tego mają pieniądze. Więc wyższe wykształcenie przestało być swego rodzaju prestiżem, tylko stało się czymś powszechnym. Nawet jak sobie przypomnę moją grupę ze studiów, to niektórzy to byli dosłownie takie matoły, że po pierwszym semestrze powinni zakończyć edukację, a oni prześlizgnęli się przez całe studia i jeszcze prace obronili na dobre oceny. Trudno tu winić kogokolwiek, bo wina leży po każdej stronie. Wątpię, czy zmiana systemu edukacji, jaka się szykuje, to zmieni.

[emi29w]

Cześć Dziewczyny!
A my wczoraj świętowaliśmy 8 urodziny Arka, przyjechał jego chrzestny z rodzinką i nam było wesoło. Kupiliśmy mu rower, to go przynajmniej nie ma przed komputerem
A mi sie tak nie chce ruszyć z malowaniem ,może od środy zacznę ,bo jutro wybieramy się na Minionki do kina, to wrócimy wykończeni

A gdzie reszta Dziewczyn? gdzie Iwonki? gdzie Grażynka?

[rardan]

Pokaż co ostatnimi czasy stworzyłaś.

[kalina1984]

Dzień dobry wieczór. Ja mam chwilę to zaglądam, w pracy już niestety nie ma na to czasu a zapowiada się gorzej. No nic to kupiłam już bilety do Malborka, jeszcze powrotnych nie mam, ale co tam

[rardan]

Basiu, i to jest pozytywna wiadomość.
Całuski.

[aga__tka]

1499114956455.jpg

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[aga__tka]

Cześć
Wrzuciłam Wam fotki z wczorajszej najbardziej pracochłonnej części pracy - tak przypięłam falbankę...

---------- Dopisano o 23:04 ---------- Poprzedni post napisano o 22:51 ----------

swoją drogą ciekawe czy dałoby się tę falbankę przyszyć szybciej...
bo nawet pomijając prucie (zrobiłam za głęboko szew i uznałam że poprawię bo Ola chciała jak najdłuższą, uznałam że 1cm (po pół cm na każdej części) to jednak jest warte pracy, poza tym chciałam wypróbować nową prujkę )

---------- Dopisano o 23:11 ---------- Poprzedni post napisano o 23:04 ----------

Agata: mnie na pewno zależy za bardzo... dziś siedziałam tam od 10-15 i jeszcze raz tyle osób zostało...
Mnie się wydaje że to co mówisz o młodych ludziach może i jest prawdą, ale ja tego nie widzę na pierwszych latach (poza tym że trzeba im dać gotowe na tacy)... Jak na wykładzie powiedziałam studentom, że przedmiot jest trudny, ale ja w nich wierzę i sądzę że są w stanie zdać, skoro się tu dostali i że to tylko kwestia tego ile włożą w to pracy, to rozbawiłam salę, jakbym dobry dowcip opowiedziała...
ale mam też zajęcia na 5 roku i tam się ciężko prowadzi, bo chyba jest coś bardzo podobnego jak to co opisałaś, choć to studia więc trochę inaczej, ale "typ" zachowania pasuje. Więc to się chyba zmienia z wiekiem dość znacznie... Pewnie okazuje się że pewność siebie to jednak najlepsza strategia przetrwania...

---------- Dopisano o 23:15 ---------- Poprzedni post napisano o 23:11 ----------

ciachnęłam bluzkę na sukienkę dla Oli - w zeszłym roku koniecznie chciała mnie namówić na tę bluzkę, ale trochę za mały rozmiar na mnie, a dwa że ja bym się nie czuła w takich kolorowych gwiazdkach i wzięłam dla niej... obawiam się tylko o dekolt, bo nie bardzo się uda zmniejszyć... trudno, najwyżej będę ciachać jeszcze raz i zrobię bluzeczkę

[babydelfi]

dobry

ja się nie ogarniam

stale coś

na kompie mniej mnie teraz


do Malborka jadę, bo bardzo potrzebuję resetu




Aga sadomasochistka z Ciebie
nigdy nie użyłam tylu szpilek do przypięcia falbanki
fajnie falbanki robi się na widelec, takie małe zakładeczki powstają, a jeszcze prościej to przeszyć falbankę ściegiem prostym na najdłuższym ściegu, i największym napięciu nici, lub ręcznie fastrygą i ściągnąć za nitkę , umarszczyć i przypiąć i wtedy nie trzeba tak gęsto

[gagatu]

Dzień dobry

Z konstruktywnych rzeczy w pracy na razie zjadłam śniadanie Poza tym mam 3 sprawy rozgrzebane a żadnej nie mogę skończyć, bo nie ma jeszcze koleżanki i do jednej mam pytanie, a dwie wymagają pójścia na plac, a nie chce mi się kluczyć biura A co to ja wczoraj pisałam o lenistwie młodego pokolenia?

Napisane przez babydelfi

fajnie falbanki robi się na widelec, takie małe zakładeczki powstają, a jeszcze prościej to przeszyć falbankę ściegiem prostym na najdłuższym ściegu, i największym napięciu nici, lub ręcznie fastrygą i ściągnąć za nitkę , umarszczyć i przypiąć i wtedy nie trzeba tak gęsto

Ale najpierw trzeba zrozumieć o czym Ty do nas rozmawiasz

[rardan]

Witajcie.
Aga, ale się napracowałaś.

[babydelfi]

Napisane przez gagatu

Dzień dobry





Ale najpierw trzeba zrozumieć o czym Ty do nas rozmawiasz

ale przecież ja prosto i po polskiemu napisałam

[kalina1984]

Dobry wieczór, powiem Wam, że zaczynam się czuć jakoś chorobowo, u mojej siostry epidemia, młoda ma wirus bostoński a młody anginę