Czy od jednego farbowania bardzo się zniszczą włosy ?

[eengi]

W wakacje chciałam zaszaleć i pofarbowałam włosy szamponem koloryzującym (z Joanny) na 24 mycia. Wyszedł mi brzydki kolor, więc następnie pofarbowałam (też szamponem koloryzującym) na korzenny brąz (miał wyjść podobny do moich naturalnych ). Na początku było OK, teraz po 2 miesiącach mam już odrosty małe. Jednak kolor wyblakł i jest taki rudawy. Nawet mi się podoba ten kolor, ale chce mieć ciemny brąz.
Jestem młoda, mam 16(prawie 17) lat i nigdy nie byłam zwolenniczką farbowania włosów stałą farbą w młodym wieku. Ale chce bardzo mieć podobny kolor do moich naturalnych,abym już więcej nie musiała ich farbować i aby odrosty nie były tak bardzo widoczne. Czy jeśli raz pofarbuję włosy prawdziwą farbą, to się bardzo zniszczą ? Nie chce dalej się bawić w szampony koloryzujące, bo one się nie zmywają i kolor wybleka. Dodam, że mam długie do pasa włosy, troszkę wypadają, ale ogólnie są w dobrym stanie. Czy po normalnym farbowaniu kolor nie zmieni się pod wpływem mycia ? I czy lepiej pofarbować w domu czy u fryzjera ? Dziękuję za odpowiedzi
I do wszystkich młodych dziewczyn : nie farbujcie włosów, jesli lubicie swoj naturalny kolor. Ja żałuję od 3 miesięcy

[lee_monka]

to wszystko zależy od odpowiedniej pięlęgnacji, jest mnóstwo osób które od lat farbują, a i tak udaje im się utrzymać włosy w dobrej kondycji. Jeśli nie masz doświadczenia, radziłabym odłożyć trochę pieniążków i wybrać się do fryzjera, żeby zrobić to farbowanie raz a porządnie

[eengi]

ja jednak pójdę do fryzjerki ona powinna mi dobrać odpowiedni kolor i zrobić to profesjonalnie dziękuję za odp.

[Asia10000]

Zapewniem cię, że na jednym farbowaniu się nie skończy, a odrosty będą jeszcze bardziej widoczne niż po szamponie.

Po jednym farbowaniu sie nie zniszczą ale farba się nie wypłukuje i tak łatwo do naturalnego koloru nie wrócisz a odrosty będą tak samo widoczne

[mysia m]

zgadzam się, ze to się nie skonczy na jendym farbowaniu, niestety. farba zawsze płowieje, odrosty będa bardziej widoczne niz po szamponie. Lepiej było sięgnac po szmaponetki takie 4-8 myc i jakos na nich wytrwac, az włosy odrosną. Te szmaponetki sa jednoczesnie odżwykami, poza tym spłukuja się w 100%, bo nie zawieraja ani amoniaku ani wody utenionej.

[eengi]

byłam u fryzjerki. Powiedziała, że narazie szkoda trochę włosów i jej zdaniem jakoś bardzo się mój kolor nie różni od odrostów, no i poradziła jeszcze trochę poczekać Ale to jak pomaluję na ciemny brąz (cos pod mój naturalny), to i tak będą odrosty po jakimś czasie ? Jeśli tak, to wole się modlić o zmycie szamponu i nie farbować narazie

[mysia m]

Trafiłas mądra fryzjerkę. Mysle, ze najlepsza opcją jest własnie przeczekac. Ten szmapon nigdy do konca się nie zmyje, bo tak działa woda utleniona- wymywa czesc naturalnego pigmentu a farba zastepuje go nowym, który jakis czas się trzyma, ze że struktura włosa jest naruszona, to ten sztuczny sie wypłukuje, zostaje dziura i włos jest jasniejszy, rozni sie odcieniem, płowieje od słonca.

w gre wchodzi szmaponetka 4-8 myc nie zawierajaca niczego poza pigmentami, nie narusza włosa, oblepia go z wierzchu, wtedy ogolnei włos wydaje sie równy w kolorze. Zmywa sie jednak co mycie i tzreba powtarzac koloryzacje, jednak wtedy łatwiej przetrwac okres odrostów.

Zajrzyj na 'grupe wsparcia' dla zapuszczajcych naturalne włosy, dziewczyny na pewno Cię zmotywuja.