impreza integracyjna...

[wewelinka]

jak reagujecie na fakt że u waszego TŻw pracy jest impreza integracyjna (czyt. ostre picie) ? pozwalacie mu iść?

[paula78]

Moj owszem ma takie imprezy ale nie nazwalabym ich ostre picie ,poprostu impreza ,jak reaguje?normlanie chce isc -idzie ,nie chce -nie idzie.
impreza jak impreza ,albo ma sie zaufanie albo ufufu ,zreszta jak ktos chce pojsc na boki to pojdzie nawet pod twoim nosem-bo pewnie o zdrade i zaufanie ci chodzi.

[wewelinka]

...juz nic nie chce wiedziec

[stokrotka_to_ja]

Nie wiem co było wczesniej,ale ja bym nie miała z tym problemu.Byłam kiedyś z TŻ na takim wyjezdzie integracyjnym,było bardzo fajnie,fakt,wieczorem na bankiecie lały sie hektolitry alkoholu,zaczynały sie tworzyc jakies parki itp. Na następny taki wyjazd pojechał sam. Przez moment się przemknęło mi przez mysl,ze moze jakaś panna się do niego przystawia...ale...jesli on nie chce -nic się nie wydarzy. A jesli chce -ja go nie upilnuję,mało tego,nie chcę pilnować.
Jak dla mnie -może iśc. Ja ufam. Jesli zawiedzie,to wtedy bede sie martwić.Albo raczej on

[paula78]

My nie mamy takiej umowy bo bylaby nie wykonalna i moim zdaniem dosc dziwna .
Masz zaufanie do niego ?jelsi tak to co cie obchodzi jakas tam kolezanka?
i tak nie bedziesz wstanie go kontrolowac i odsuwac wszelkie "kolezanki" przez cale zycie wiec po co sie stresowac?

daj mu pojsc i niech sie bawi dobrze a pozniej steskniony wroci do ciebie .

[201803290936]

Dziwna umowa... Jeśli taka umowa ma Ci zagwarantować, że on Cię nie zdradzi, to sorry: i tak to zrobi, jak zechce. Nie upilnujesz.

Co do ostrego picia: każdy dorosły człowiek ma chyba jakieś hamulce i jak nie chce się schlać, to się nie schleje. Mój TŻ wie ile powinien wypić, jak nie może to odmawia i dalej nie pije. Imprezy sobie robią w pracy od czasu do czasu, całonocne (picie + granie w gry komputerowe). Sama go namawiam, aby brał w nich udział i się dobrze bawił. Robienie facetowi za opiekunkę, nadzorcę lub przyzwoitkę we własnym związku jest dla mnie bez sensu. Każdy i tak zrobi co ma zrobić. Związek to dobrowolne bycie ze sobą dwóch osób a nie pilnowanie się wzajemne aby nie zrobić czegoś głupiego.

[plywok]

powinnas mu pozwolic isc. niech idzie. okazesz mu zaufanie, chyba ze nie masz zaufania do niego. a co do niego, jezeli bedzie chcial Cie zdradzic to zrobi to i niebedzie mu do tego potrzebny alkohol.

[Chii1986]

Napisane przez plywok

powinnas mu pozwolic isc. niech idzie. okazesz mu zaufanie, chyba ze nie masz zaufania do niego. a co do niego, jezeli bedzie chcial Cie zdradzic to zrobi to i niebedzie mu do tego potrzebny alkohol.

Zgadzam się. Ostre picie nie ma nic do rzeczy- jak bedzie chciał zdradzić to zrobi to niezależnie od tego czy bedziesz go pilnować czy nie. Okazja jest zawsze, chodzi o to by nie mieć potrzeby by z niej skorzystać.

Inna sprawa, że nie jestem za taką formą integrowania się w szkole czy w pracy.. ogólnie za integrowaniem się w takich miejscach. Własny krąg znajomych mi wystarcza i nie muszę go poszerzać o ludzi z pracy, ale to moje zdanie

[calkiem-spoko]

Umowa jak u przedszkolaków, a nie u dorosłych ludzi.
Przecież nie jesteście do siebie przyczepieni jak rzepy do psiego ogona. Tragedia się nie stanie, jak sam pójdzie na tę imprezę, chlać ostro nie musi, a nikt mu siłą alkoholu do gardła nie wtłoczy.
Całe życie będziecie się tak na sznurku trzymali?

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Normalnie reaguję.

TŻ idzie i tyle, jest dorosły. Pije z kulturą, a nie jak świnia

[calkiem-spoko]

Faceta nie upilnujesz, jak będzie chciał Cię zdradzić, to i tak to zrobi. Okazji jest mnóstwo.
Tylko niepotrzebny powód do zadymy sobie szykujesz.

[Wisienki]

nie widze problemu w tym aby mój facet poszedł na impreze integracyjną, nie mozemy sie zresztą cały czas kisić we własnym sosie, zresztą po prostu mu ufam. A jeśli bedzie chciał sie urżnąc w trupa, czy mnie zdradzić nie potrzebna mu bedzie do tego impreza integracyjna

[wewelinka]

kochane ale mi nie o zdrade chodzi...a o podejscie do imprez tego typu

[calkiem-spoko]

No przecież na siłę mu ta laska penisa do swojej pochwy nie wprowadzi.

[Wisienki]

Jeśli masz zaufanie do faceta czy masz zaufanie do koleżanki czy nie jest nie ważne. Twój TŻt to dorosły człowiek i nikt nawet niegodna zaufania koleżanka do niczego go nie zmusi.

[wewelinka]

chyba macie racje laseczki

[Agatkia]

Zaufanie do jakiejs babki z pracy nie ma tu nic do rzeczy- ja w ogóle nie rozumiem argumentów: Tobie ufam, ale nie ufam innym ????? A co mają inni do spraw miedzy toba a nim? Naiwnoscią byloby wierzyc, ze Twój Tz nigdy w zyciu nie bedzie mial okazji do zdrady, ze wkoło nie ma pokus i kobiet, tóre zaciagnęłyby go do łóżka. Zaufanie własnie na tym polega, ze masz swiadomoć tych niebezpieczeństw i ufasz, ze partner wyjdzie znich obronną ręką. Jak sie ma faceta wiecznie pod ręką, ustalacie,z e nie wychodzicie bez siebie to z zaufaniem nic nie ma wspolnego- prędzej z kontrolą. Ja bym takiej nie zniosła.

[Lexie]

Jedna sprawa to zaufanie, a inna sprawa to kwestia tego, że się wcześniej umawialiście.

Początek tego wątku wygląda, jakbyś się obawiała co on może sam na tej imprezie robić, piszesz o koleżance której nie ufasz, a nie wspominasz o tym, że się umawialiście i że zmieniałaś plany ze względu na to, że planowaliście coś razem na ten dzień.

Jeśli chodzi o zaufanie - jeżeli jemu ufasz, to nie powinnaś się przejmować koleżanką. Czy on ma w zwyczaju zalewać się do nieprzytomności/utraty hamulców i sam nie wie co robi, że się obawiasz imprezy z piciem?
Ciekawa jestem po co ta umowa. Dlaczego ją "zawarliście"??

Myślę, że jeśli miałoby chodzić tylko o niepewność, to powinnaś spróbować się uspokoić. Może porozmawiać o tym z TŻtem. Ja ze swoim rozmawiałam i nie przyjął tego jako zamach na jego wolność i brak zaufania do niego.

Inna sprawa, że się umawialiście, Ty się postarałaś dostosować do tego konkretnego dnia, a on nagle zmienił plany i zostawił Cię na lodzie. Tu rozumiem gniew. Czy on wcześniej wiedział o tej imprezie? Nagle mu wypadło?

Mimo wszystko bym go puściła i nie robiła awantur, po co wychodzić na marudną babę, która próbuje trzymać faceta na smyczy

[wewelinka]

...juz nic nie chce wiedziec

[Yerenia]

Jak dla mnie takie umowy sa bez sensu - nie widze powodu, zeby doroslemu czlowiekowi czekolowiek zabraniac. Moj Tz jak chce to idzie, jak nie chce - nie idzie. Umowa, ze chodzimy tylko razem - to dla mnie malo dojrzale. Czulabym sie wtedy ograniczana...

Co do imprez - nie mam nic przeciwko, kiedys mnie to irytowalo, ale z innych powodow - po prostu ja tez lubie sie bawic, a tu nie moglam
Zreszta ja tez wychodze sama ze znajomymi ze studiow, Tz nie robi z tego problemu. Kazdy potrzebuje troche wolnosci

A co do kolezanki z pracy - wcale nie trzeba takiej imprezy zeby zdradzic - normalny dzien tez moze byc dobry
Ale widze, ze bardziej Cie wkurza ze Cie zostwil na lodzie - a to juz inne kwestia. Pogadaj z Nim i powiedz, ze nie powinnien tak robic bo jest Ci wtedy przykro.

[Rena]

Jak ja bym chciala miec takie problemy - nie zartuje.

Dogadacie sie, uszy do gory!

[beoneself]

Kurczę, czytam i nic nie czaję, bo wewelinka wyedytowała wszystkie smaczki

[Lexie]

Napisane przez beoneself

Kurczę, czytam i nic nie czaję, bo wewelinka wyedytowała wszystkie smaczki

Za co grozi na tym forum ban.

Ratuje ją trochę to, że pierwszy post został jaki był, więc mniej więcej wiadomo o co chodzi... Ale mimo wszystko dalsze posty zostały pousuwane, więc nie mogę nie zareagować

[CAPOMAN]

hihi tak tak wszystkie macie racje
a imprezy "integracyjne" są zejefajnenajlepsze co sie wspomina
....
tylko następny dzień w pracy czasem bywa.....ciężki

[Wisienki]

Napisane przez CAPOMAN

hihi tak tak wszystkie macie racje
a imprezy "integracyjne" są zejefajnenajlepsze co sie wspomina
....
tylko następny dzień w pracy czasem bywa.....ciężki

oj tylko jesli zabardzo sie poszalało

[zlosliwiec]

Napisane przez wewelinka

...juz nic nie chce wiedziec

A ja chciałbym...
4 pkt za niszczenie wątku.

[CAPOMAN]

Napisane przez Wisienki

oj tylko jesli zabardzo sie poszalało

a po co są imprezy integracyjne.... trzeba się wzajemnie dobrze poznać...

[Morelkowa]

Hmm ja tez bym nie miała nic przeciwko wyjazdom , gdyby facet wcześniej nie nadużył mojego zaufania... nie wiem, może przesadzam, ale odkryłam, że dość dużo pisał z innymi pannami na nk i innych portalach prawiąc im komplementy, a mnie zaniedbując ( jestem normalną dziewczyna,nie najpiękniejsza, ale tez nie brzydka) . Poza tym w ten sposób ( przez nk) się poznaliśmy i tym bardziej dało mi to do myślenia. Wygarnęłam mu wszystko, nawet się przejął, ale czasami zastanawiam się czy dobrze zrobiłam brnąc dalej w to wszystko...

[ala_98]

Nie mam nic przeciwko, kiedy mój chłopak wyjeżdża na imprezy integracyjne, tym bardziej że niektóre wyjazdy są naprawdę fajne i wiem, że to jego "czas dla siebie". Wszystko jest kwestią zaufania, a jeśli facet chce nas zdradzić nie potrzebuje do tego firmowych eventów.

[kajankas]

Najważniejsze to się szanować. U nas wszyscy mają rodziny, na integracji jest alkohol, taniec, masa atrakcji, a mimo to nikt nie wpada na tak głupie pomysły. Jednym wyskokiem zniszczyć sobie życie? Gówniarskie podejście jak dla mnie.