Studentki 2016/2017

[Sayven]

Napisane przez niemampojeciacorobie

Dziękuję za odpowiedź! Już nawet byłam zdecydowana na to, że najpierw zrobię licencjat z fil. czeskiej, a potem pójdę na edytorstwo, gdy przeczytałam, że edytorzy zarabiają najniższą krajową - co mnie zaskoczyło, bo słyszałam, że zarobki wcale nie są jakieś b. niskie, ani b. wysokie Sama już nie wiem! (Z drugiej strony wierzę, że jak ktoś jest dobry w tym, co robi, to i pieniądze zarobi lepsze. Ale może to ta moja naiwność...)
Czy ktoś się orientuje, jak wygląda ścieżka kariery edytora? Czy jest możliwość awansów, wyższych zarobków, wspinania się po "drabince" (co pewnie byłoby dla mnie bardzo motywujące)? Szukałam info o tym, ale oczywiście niczego nie znalazłam

Ja właśnie też miałam problem ze znalezieniem jakichś szczegółów na temat pracy, zarobków itp., ale generalnie wszędzie słyszałam, że praca jest super satysfakcjonująca. Dla mnie to już dużo, nawet bardzo, chociaż... No wiadomo, że z czegoś żyć trzeba.

Czy tylko ja uważam, że jest tak wiele ciekawych kierunków studiów, że mogłabym kończyć jeden i zaczynać kolejny przez długie lata?

[Alinali]

Napisane przez dubay

Ja w tamtym roku też nie dostałam się na wybrany kierunek .. ale teraz bardzo się cieszę z tego powodu bo dowiedziałam się, że jest zbyt świeży i nie za bardzo wiedzą jeszcze czego uczą

Też miałam problem z tym drugim 'zapasowym' , niby znalazłam, podobny kierunek i to na tej samej uczelni ale jednak mam nadzieję, że dostanę się na ten co chcę .. w innym wypadku - brak motywacji..

Ja składam na jeden kierunek do trzech miast. Mam nadzieje, że warto było robić rok przerwy, bo jak sie znowu nie dostane.. To nie wiem co zrobię :| Będę szukać drugiego, ale jak przez rok nie znalazłam, to wątpię, że teraz mi się uda..
Oby Nam się udało dostać!

Swoją drogą, na jaką uczelnię startujesz?

Napisane przez Sayven

Ja właśnie też miałam problem ze znalezieniem jakichś szczegółów na temat pracy, zarobków itp., ale generalnie wszędzie słyszałam, że praca jest super satysfakcjonująca. Dla mnie to już dużo, nawet bardzo, chociaż... No wiadomo, że z czegoś żyć trzeba.

Czy tylko ja uważam, że jest tak wiele ciekawych kierunków studiów, że mogłabym kończyć jeden i zaczynać kolejny przez długie lata?

Ojej, to mega Ci zazdroszczę! Ja się uparłam jednego kierunku i żaden inny mi nie pasuje :| Niby wybór jest spory, ale mam wrażenie, że znaleźć coś odpowiedniego dla siebie jest ciężko.

[dubay]

Napisane przez Alinali

Ja składam na jeden kierunek do trzech miast. Mam nadzieje, że warto było robić rok przerwy, bo jak sie znowu nie dostane.. To nie wiem co zrobię :| Będę szukać drugiego, ale jak przez rok nie znalazłam, to wątpię, że teraz mi się uda..
Oby Nam się udało dostać!

Swoją drogą, na jaką uczelnię startujesz?

Nooo kolejnego roku nie chce mi sie siedzieć.. więc w najgorszym wypadku muszę mieć jakiś drugi.. UE Wrocław, a Ty?

[Alinali]

Napisane przez dubay

Nooo kolejnego roku nie chce mi sie siedzieć.. więc w najgorszym wypadku muszę mieć jakiś drugi.. UE Wrocław, a Ty?

Ja na pewno się nie zdecyduje na kolejny rok siedzenia w domu.. Nawet nie chce myśleć co będzie jak się nie dostane. Muszę poważnie rozkminic szukanie drugiego kierunku.

Ja startuje na politechnike w Gdańsku, Łodzi i Białymstoku.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[dubay]

Napisane przez Alinali

Ja na pewno się nie zdecyduje na kolejny rok siedzenia w domu.. Nawet nie chce myśleć co będzie jak się nie dostane. Muszę poważnie rozkminic szukanie drugiego kierunku.

Ja startuje na politechnike w Gdańsku, Łodzi i Białymstoku.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

To tak bardziej u góry Moja koleżanka była na gospodarce przestrzennej ale w Krakowie, mówiła, że sam kierunek nie jest zły ale po prostu nie dawała rady z nauką.

[niemampojeciacorobie]

Napisane przez Ocomichodzi

Polecam!

Naprawdę? Studiowałaś/studiujesz fil. czeską? A jeśli tak, to na jakiej uczelni?

[Alinali]

Napisane przez dubay

To tak bardziej u góry Moja koleżanka była na gospodarce przestrzennej ale w Krakowie, mówiła, że sam kierunek nie jest zły ale po prostu nie dawała rady z nauką.

Właśnie opinie są podzielone.. Jedni mówią, ze kierunek banalny jak na kierunek techniczny, drudzy nie dają sobie rady.
Chciałabym bardzo do Krakowa, jednak rodzina nie chce mnie puścić tak daleko.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[niemampojeciacorobie]

Napisane przez Sayven

Ja właśnie też miałam problem ze znalezieniem jakichś szczegółów na temat pracy, zarobków itp., ale generalnie wszędzie słyszałam, że praca jest super satysfakcjonująca. Dla mnie to już dużo, nawet bardzo, chociaż... No wiadomo, że z czegoś żyć trzeba.

Czy tylko ja uważam, że jest tak wiele ciekawych kierunków studiów, że mogłabym kończyć jeden i zaczynać kolejny przez długie lata?

Właśnie też natknęłam się na opinie o tym, że to satysfakcjonujący zawód, rozmawiałam też ze studentką tego kierunku z Krakowa i też bardzo go sobie chwaliła. Ale jedyna wzmianka w czeluściach internetu o zarobkach edytorów/redaktorów tekstu była dość druzgocząca - 1300-1700zł. Oczywiście nie wiem, na ile to prawda; mam też świadomość, że zarobki zależą od miasta i pracodawcy... Ale zniechęciło mnie to bardzo.

A z innej beczki - czy ktoś z Was mógłby mi wyjaśnić, o co chodzi z tym elektronicznym przetwarzaniem informacji? Brzmi jak bibliotekarstwo 2.0, ale tak naprawdę nie umiem znaleźć żadnych tekstów o tym napisanych po ludzku(tj. tak, żebym wiedziała, o co chodzi) i żyję w nieświadomości0

I jeszcze jedno - czy są tu jakieś studentki/studenci, które/którzy studiują w Krakowie, ale nie jest to ich miasto? W sensie, przyjechali tam skądś?
Marzy mi się ten Kraków niesamowicie, ale oczywiście w swojej naiwności zapomniałam o kosztach życia w innym mieście, niż rodzice. Stąd moje pytanie - ile kosztuje krakowskie studenckie życie?

[Sayven]

Napisane przez niemampojeciacorobie

Właśnie też natknęłam się na opinie o tym, że to satysfakcjonujący zawód, rozmawiałam też ze studentką tego kierunku z Krakowa i też bardzo go sobie chwaliła. Ale jedyna wzmianka w czeluściach internetu o zarobkach edytorów/redaktorów tekstu była dość druzgocząca - 1300-1700zł. Oczywiście nie wiem, na ile to prawda; mam też świadomość, że zarobki zależą od miasta i pracodawcy... Ale zniechęciło mnie to bardzo.

A z innej beczki - czy ktoś z Was mógłby mi wyjaśnić, o co chodzi z tym elektronicznym przetwarzaniem informacji? Brzmi jak bibliotekarstwo 2.0, ale tak naprawdę nie umiem znaleźć żadnych tekstów o tym napisanych po ludzku(tj. tak, żebym wiedziała, o co chodzi) i żyję w nieświadomości0

EPI jest super! Moim zdaniem całkiem po ludzku opisane mają to na stronie ERK na UJ: https://www.erk.uj.edu.pl/studia/kar.../s/nr_naboru/1

Rozmawiałam z osobami, które studiują i są bardzo zadowolone Poza tym ponoć 90% osób po EPI znajduje pracę w zawodzie, a to brzmi bardzo optymistycznie.

[niemampojeciacorobie]

Napisane przez Sayven

EPI jest super! Moim zdaniem całkiem po ludzku opisane mają to na stronie ERK na UJ: https://www.erk.uj.edu.pl/studia/kar.../s/nr_naboru/1

Rozmawiałam z osobami, które studiują i są bardzo zadowolone Poza tym ponoć 90% osób po EPI znajduje pracę w zawodzie, a to brzmi bardzo optymistycznie.

Dziękuję! Faktycznie wygląda ciekawie (w końcu coś zrozumiałam ). Wiadomo coś o przeciętnych zarobkach? (google mnie zawodzi)

[3d23842983a6357ec11121c0b2dc0194ed81d40b_604ff51fe6891]

Napisane przez niemampojeciacorobie

A z innej beczki - czy ktoś z Was mógłby mi wyjaśnić, o co chodzi z tym elektronicznym przetwarzaniem informacji? Brzmi jak bibliotekarstwo 2.0, ale tak naprawdę nie umiem znaleźć żadnych tekstów o tym napisanych po ludzku(tj. tak, żebym wiedziała, o co chodzi) i żyję w nieświadomości0

Na tyle na ile mogę pomóc, nie wiem jak to wygląda od środka, ale znalazłam sylabusy przedmiotów: https://www.usosweb.uj.edu.pl/kontro...PlanyGrupy:%29
I program pierwszego roku: https://www.usosweb.uj.edu.pl/kontro...p_kod=EPI-DU-1
A to powinno dać fajne spojrzenie na to, co konkretnie się tam robi, bo przedmioty mają szczegółowo rozpisany cały program nauczania. W każdym razie ja w ten sposób czytałam o przedmiotach na finansach.

A ja zaczęłam się bać, bo wyczaiłam, że Uniwersytet Ekonomiczny w Krakowie podaje osobne, wyższe progi, dla osób, które "podejmują drugi lub kolejny kierunek studiów". Ja co prawda idę do Poznania, ale faktycznie czytałam kiedyś o czymś takim, że dla osób z kolejnymi kierunkami jest wydzielonych kilka jakby oddzielnych miejsc w rekrutacji.
Z normalnym progiem powinnam się dostać, mam nadzieję, że nie wywiną mi takiego numeru.

[Ocomichodzi]

Napisane przez niemampojeciacorobie

Naprawdę? Studiowałaś/studiujesz fil. czeską? A jeśli tak, to na jakiej uczelni?

Tak, studiuję w Krakowie, a Ty o jakiej uczelni myślisz? Możesz napisać na priv

[Maddis]

[1=3d23842983a6357ec11121c 0b2dc0194ed81d40b_604ff51 fe6891;62014691]Na tyle na ile mogę pomóc, nie wiem jak to wygląda od środka, ale znalazłam sylabusy przedmiotów: https://www.usosweb.uj.edu.pl/kontro...PlanyGrupy:%29
I program pierwszego roku: https://www.usosweb.uj.edu.pl/kontro...p_kod=EPI-DU-1
A to powinno dać fajne spojrzenie na to, co konkretnie się tam robi, bo przedmioty mają szczegółowo rozpisany cały program nauczania. W każdym razie ja w ten sposób czytałam o przedmiotach na finansach.

A ja zaczęłam się bać, bo wyczaiłam, że Uniwersytet Ekonomiczny w Krakowie podaje osobne, wyższe progi, dla osób, które "podejmują drugi lub kolejny kierunek studiów". Ja co prawda idę do Poznania, ale faktycznie czytałam kiedyś o czymś takim, że dla osób z kolejnymi kierunkami jest wydzielonych kilka jakby oddzielnych miejsc w rekrutacji.
Z normalnym progiem powinnam się dostać, mam nadzieję, że nie wywiną mi takiego numeru. [/QUOTE]
Ale o ile wiem, to takie progi są tylko dla osób, które podejmują drugi kierunek, więc jeśli zrezygnowałaś z obecnych, to rekrutujesz się normalnie. Tak było co najmniej na UG

[3d23842983a6357ec11121c0b2dc0194ed81d40b_604ff51fe6891]

Napisane przez Maddis

Ale o ile wiem, to takie progi są tylko dla osób, które podejmują drugi kierunek, więc jeśli zrezygnowałaś z obecnych, to rekrutujesz się normalnie. Tak było co najmniej na UG

Właśnie zastanawiam się, czy jeśli mam status studenta w tym momencie, to wolno mi w ogóle zaznaczyć opcję z pierwszymi studiami. Ale tak na logikę, to pewnie wolno. Zawsze głupieję, kiedy chodzi o moje sprawy, a nie cudze! Dziękuję.

[Aquala]

Ja wybieram się na EPI na UJ i nie chcę iść na nic innego, więc mam wieeeelką nadzieję, że się dostanę :D

[niemampojeciacorobie]

Aquala Też będę aplikować na EPI, co prawda jest drugie w kolejności (na 1. miejscu czeski! rodzice są przerażeni... ). Co chcesz potem robić?

[verne002]

Napisane przez Olushka

Jak aplikowalam 4 lata temu na UG, to Pani mi powiedziała, że nie mam po co składać papierów, bo i tak się nie dostane. Wystraszona wyszlam, a potem wróciłam i rzuciłam jej teczka, mówiąc, że skoro zapłaciłam za rekrutację, to musi przyjąć moje dokumenty bez względu na to czy się dostane czy nie. Przecież są jeszcze rezerwowe miejsca. Wredny basztyl.

Coś mi się zdaje, że cała administracja UG cierpi na jakiś kompleks wyższości (ja to też nazywam kompleksem wielkiego Ego ).

W poniedziałek gdy byłam zapytać się o możliwość przeniesienia się z jednego kierunku na drugi, to zostałam odsyłana od jednego dziekanatu do drugiego dziekanatu (w końcu nieźle poirytowane moją upierdliwością zgodziły się mnie wysłuchać - chyba w końcu zrozumiały, że naprawdę nie dam za wygraną ).

Początkowo pani zajmująca się filologią romańską chciała mnie odesłać do swojej koleżanki (która już chciała iść do domu), ale kiedy pokazałam jej, że według systemu UG to ona jest odpowiedzialna za udzielenie mi informacji to z miną wściekłego buldoga odpowiedziała mi, że wszystkiego się dowiem po wpłaceniu opłaty rekrutacyjnej (!). Z resztką zachowania dobrych manier, grzecznie powtórzyłam pytania, z którymi przyszłam

Dowiedziałam się tyle, że i tak zostanę potraktowana jak osoby z listy rezerwowej (między wierszami dodała, że w moim przypadku i tak nie ma co liczyć, chyba, że na cud ) więc nastawiam się na rekrutacje dopiero 2017/2018 (moja korepetytorka co uczyła się na UG ogólnie nie poleca, chyba, że ktoś ma w dupie wykładowców, a ja w sumie mambo zależy mi na kierunku)

[heavydirtysoul]

Może ktoś mnie oświeci w takich kwestiach, które mnie trapią
1. Jeśli zapisałam się na dwa kierunki na jednej uczelni i nie dostanę się na pierwszy, tylko na drugi, który sobie wzięłam tak rezerwowo, to mogę nadal jakoś rekrutować dalej na pierwszy, w II turze? Czy w ogóle na drugi mnie nie przyjmą dopóki nie zakończy się całkiem rekrutacja na pierwszy? (Nie umiem tego jaśniej wytłumaczyć, mam nadzieję, że zrozumiecie)
2. Załóżmy, że dostanę się na studia na jednej uczelni, a na drugiej nie. Co jeśli termin składania papierów na pierwszy mija wcześniej niż druga tura rekrutacji do tej pierwszej uczelni, gdzie bardziej chcę się dostać? Wiem, że mogę mieć taką sytuację, a boję się, że jak nie złożę tych papierów na uczelnię rezerwową, a w tej II turze na tą wymarzoną się jednak nie dostanę, to zostanę całkiem bez żadnego kierunku. Czy można już złożone papiery pójść zabrać bez problemu jeśli się jednak dostanę tam gdzie chciałam?
Wiem, że to takie tylko hipotetyczne sytuacje, ale bardzo możliwe, że ktoraś będzie mnie dotyczyć, więc wolalabym już wiedzieć jak to wygląda, jeśli się zdarzą.

[Alinali]

Napisane przez heavydirtysoul

Może ktoś mnie oświeci w takich kwestiach, które mnie trapią
1. Jeśli zapisałam się na dwa kierunki na jednej uczelni i nie dostanę się na pierwszy, tylko na drugi, który sobie wzięłam tak rezerwowo, to mogę nadal jakoś rekrutować dalej na pierwszy, w II turze? Czy w ogóle na drugi mnie nie przyjmą dopóki nie zakończy się całkiem rekrutacja na pierwszy? (Nie umiem tego jaśniej wytłumaczyć, mam nadzieję, że zrozumiecie)
2. Załóżmy, że dostanę się na studia na jednej uczelni, a na drugiej nie. Co jeśli termin składania papierów na pierwszy mija wcześniej niż druga tura rekrutacji do tej pierwszej uczelni, gdzie bardziej chcę się dostać? Wiem, że mogę mieć taką sytuację, a boję się, że jak nie złożę tych papierów na uczelnię rezerwową, a w tej II turze na tą wymarzoną się jednak nie dostanę, to zostanę całkiem bez żadnego kierunku. Czy można już złożone papiery pójść zabrać bez problemu jeśli się jednak dostanę tam gdzie chciałam?
Wiem, że to takie tylko hipotetyczne sytuacje, ale bardzo możliwe, że ktoraś będzie mnie dotyczyć, więc wolalabym już wiedzieć jak to wygląda, jeśli się zdarzą.

Rok temu brałam udzial w rekrutacji, więc powiem jak to u mnie było.
1. Jeżeli nie dostałaś się na kierunek pierwszego wyboru, a wszystkie miejsca są na ten kierunek zajęte - to uczelnia nie otwiera już 2 tury rekrutacji. W tamtym roku na GP na PŁ był próg 294pkt. Ja miałam 290pkt i myślałam, że dostane się jako "rezerwowa" jednak nic takiego nie miało miejsca. Dodam jeszcze, że usilnie próbowałam się dostać na studia, pisałam odwołanie i zostałam poinformowana telefonicznie, że uczelnia nie może przyjąć więcej osób nadprogramowo. I tak jak pisałam - 2 turę rekrutacji otworzyli jedynie na kierunki, na których były jeszcze wolne miejsca.
2. Jeżeli złożysz papiery na tą drugą uczelnie, a gdzieś tam w trakcie okaże się, że dostałaś się do pierwszej uczelni, to zawsze możesz zrezygnować z tej drugiej i odebrać papiery. Pod warunkiem, że są to uczelnie publiczne, bo prywatne mają tam jakiś regulamin i pod rezygnacją może się kryć jakaś kara pieniężna.

[heavydirtysoul]

Napisane przez Alinali

Rok temu brałam udzial w rekrutacji, więc powiem jak to u mnie było.
1. Jeżeli nie dostałaś się na kierunek pierwszego wyboru, a wszystkie miejsca są na ten kierunek zajęte - to uczelnia nie otwiera już 2 tury rekrutacji. W tamtym roku na GP na PŁ był próg 294pkt. Ja miałam 290pkt i myślałam, że dostane się jako "rezerwowa" jednak nic takiego nie miało miejsca. Dodam jeszcze, że usilnie próbowałam się dostać na studia, pisałam odwołanie i zostałam poinformowana telefonicznie, że uczelnia nie może przyjąć więcej osób nadprogramowo. I tak jak pisałam - 2 turę rekrutacji otworzyli jedynie na kierunki, na których były jeszcze wolne miejsca.
2. Jeżeli złożysz papiery na tą drugą uczelnie, a gdzieś tam w trakcie okaże się, że dostałaś się do pierwszej uczelni, to zawsze możesz zrezygnować z tej drugiej i odebrać papiery. Pod warunkiem, że są to uczelnie publiczne, bo prywatne mają tam jakiś regulamin i pod rezygnacją może się kryć jakaś kara pieniężna.

Dziękuję bardzo!

Kurczę, mogłyby być już te wyniki matur i dalsze etapy rekrutacji, bo ja tu już wariuję, za dużo o tym myślę :c

[Alinali]

Napisane przez heavydirtysoul

Dziękuję bardzo!

Kurczę, mogłyby być już te wyniki matur i dalsze etapy rekrutacji, bo ja tu już wariuję, za dużo o tym myślę :c

Też się strasznie denerwuję, tym bardziej, że rok temu nie udało mi się dostać na studia i nie jestem już taka pewna siebie :| Rok temu nie zdawałam sobie sprawy z tego, że mogę się nie dostać, a teraz jest zupełnie inaczej.. Jak się dostanę, to będzie cud.

A na jaki kierunek się wybierasz i jakie uczelnie?

[heavydirtysoul]

Napisane przez Alinali

Też się strasznie denerwuję, tym bardziej, że rok temu nie udało mi się dostać na studia i nie jestem już taka pewna siebie :| Rok temu nie zdawałam sobie sprawy z tego, że mogę się nie dostać, a teraz jest zupełnie inaczej.. Jak się dostanę, to będzie cud.

A na jaki kierunek się wybierasz i jakie uczelnie?

Na razie zapisywałam się na UJ na psychologię stosowaną i filologię szwedzką, na UAM na psychologię i filologię norweską i rezerwowo psychologia na KUL w Lublinie, bo tam wiem, że się dostanę. Jeszcze nigdzie nie wpłacałam opłaty rekrutacyjnej, bo się waham i raczej nie mogę sobie pozwolić na składanie na te wszystkie pięć rzeczy, bo wyjdzie za drogo, a nie wiem z czego zrezygnować... Jeśli będę miała dobre wyniki to zrezygnuję z KUL'u, a jeśli nie to nie wiem... A czasem też przychodzą mi do głowy całkiem nowe opcje typu kierunek kultura i praktyka tekstu: twórcze pisanie i edytorstwo na UWr (chociaż nie wiem czy to prawie nie to samo, co zwykłe edytorstwo na innych uczelniach)... I co tu robić.
Ale nie no, raczej zostanę przy tej filologii i psychologii, a najchętniej studiowałabym to i to, więc może dałoby radę teraz pójść na tę psychologię, a za rok rekrutować na tę filologię... Tylko, że nie wiem czy dałabym radę, oba kierunki wydają mi się raczej wymagające... A kurs językowy ze szwedzkiego/norweskiego by mnie nie zadowalał. Może sobie zastąpię tę filologię wymianą erasmusową gdzieś do Skandynawii, może byłoby to możliwe...

[Alinali]

Napisane przez heavydirtysoul

Na razie zapisywałam się na UJ na psychologię stosowaną i filologię szwedzką, na UAM na psychologię i filologię norweską i rezerwowo psychologia na KUL w Lublinie, bo tam wiem, że się dostanę. Jeszcze nigdzie nie wpłacałam opłaty rekrutacyjnej, bo się waham i raczej nie mogę sobie pozwolić na składanie na te wszystkie pięć rzeczy, bo wyjdzie za drogo, a nie wiem z czego zrezygnować... Jeśli będę miała dobre wyniki to zrezygnuję z KUL'u, a jeśli nie to nie wiem... A czasem też przychodzą mi do głowy całkiem nowe opcje typu kierunek kultura i praktyka tekstu: twórcze pisanie i edytorstwo na UWr (chociaż nie wiem czy to prawie nie to samo, co zwykłe edytorstwo na innych uczelniach)... I co tu robić.
Ale nie no, raczej zostanę przy tej filologii i psychologii, a najchętniej studiowałabym to i to, więc może dałoby radę teraz pójść na tę psychologię, a za rok rekrutować na tę filologię... Tylko, że nie wiem czy dałabym radę, oba kierunki wydają mi się raczej wymagające... A kurs językowy ze szwedzkiego/norweskiego by mnie nie zadowalał. Może sobie zastąpię tę filologię wymianą erasmusową gdzieś do Skandynawii, może byłoby to możliwe...

Ojej, fajnie, że zdecydowałaś się na tak dużo opcji. Zawsze jeśli się gdzieś nie uda, to masz opcję awaryjną. Nawet nie wiesz. jak chcialabym byc w takiej sytuacji.
Co do drugiego kierunku - jasne, łatwo mi mówić, ale myślę, że jeśli za rok będziesz bardzo chciała podjąć tą filologię, to dasz sobie radę. Jeśli jest to coś, co naprawdę Cię pasjonuje, to myślę, że nie warto odpuszczać.

[Ocomichodzi]

Napisane przez heavydirtysoul

Na razie zapisywałam się na UJ na psychologię stosowaną i filologię szwedzką, na UAM na psychologię i filologię norweską i rezerwowo psychologia na KUL w Lublinie, bo tam wiem, że się dostanę. Jeszcze nigdzie nie wpłacałam opłaty rekrutacyjnej, bo się waham i raczej nie mogę sobie pozwolić na składanie na te wszystkie pięć rzeczy, bo wyjdzie za drogo, a nie wiem z czego zrezygnować... Jeśli będę miała dobre wyniki to zrezygnuję z KUL'u, a jeśli nie to nie wiem... A czasem też przychodzą mi do głowy całkiem nowe opcje typu kierunek kultura i praktyka tekstu: twórcze pisanie i edytorstwo na UWr (chociaż nie wiem czy to prawie nie to samo, co zwykłe edytorstwo na innych uczelniach)... I co tu robić.
Ale nie no, raczej zostanę przy tej filologii i psychologii, a najchętniej studiowałabym to i to, więc może dałoby radę teraz pójść na tę psychologię, a za rok rekrutować na tę filologię... Tylko, że nie wiem czy dałabym radę, oba kierunki wydają mi się raczej wymagające... A kurs językowy ze szwedzkiego/norweskiego by mnie nie zadowalał. Może sobie zastąpię tę filologię wymianą erasmusową gdzieś do Skandynawii, może byłoby to możliwe...

Na Filologię szwedzką na UJ bardzo ciężko się dostać. W zeszłym roku było 17 chętnych na 1 miejsce! Jak będziesz miała tak dobre wyniki, to dostaniesz się wszędzie

[heavydirtysoul]

Napisane przez Ocomichodzi

Na Filologię szwedzką na UJ bardzo ciężko się dostać. W zeszłym roku było 17 chętnych na 1 miejsce! Jak będziesz miała tak dobre wyniki, to dostaniesz się wszędzie

Niestety zdaję sobie z tego sprawę, ale jak będę mieć dobre wyniki to będę składać i tak, a nuż próg trochę spadnie. Nie wiem czy to prawda, ale matura rozsz. z ang. podobno była w tym roku trudniejsza niż w latach wcześniejszych, więc może progi będą niższe, zobaczymy. I na UAM też chyba równie trudno dostać się na te skandynawskie filologie niestety... Ale ja i tak na te filologie składam z myślą, że MOŻE się dostanę, a tak to i tak pewnie pójdę na psychologię ; ) A jeśli psychologia mnie rozczaruje to będę poprawiać maturę w przyszłym roku.

Napisane przez Alinali

Ojej, fajnie, że zdecydowałaś się na tak dużo opcji. Zawsze jeśli się gdzieś nie uda, to masz opcję awaryjną. Nawet nie wiesz. jak chcialabym byc w takiej sytuacji.
Co do drugiego kierunku - jasne, łatwo mi mówić, ale myślę, że jeśli za rok będziesz bardzo chciała podjąć tą filologię, to dasz sobie radę. Jeśli jest to coś, co naprawdę Cię pasjonuje, to myślę, że nie warto odpuszczać.

Wolałabym być zdecydowaną na jedną opcję + coś rezerwowego w razie nie dostania się, byłoby mniej opłat rekrutacyjnych do wpłacenia, mniej decyzji do podjęcia i mniej stresu przy rekrutacji...

[Aquala]

Też będę aplikować na EPI, co prawda jest drugie w kolejności (na 1. miejscu czeski! rodzice są przerażeni... ). Co chcesz potem robić?

Nie mam jeszcze dokładnie sprecyzowanych planów. Zawsze chciałam iść w stronę informatyki i to się nie zmieni, ale nie ma na razie co gdybać co do konkretnego zawodu Ciekawy wybór z tą filologią czeską

[Rabone]

Trzeba też pamiętać, że dla wielu osób nasz wymarzony kierunek może być "opcją zapasową" i mogą wycofać swoje papiery z naszej rekrutacji, o ile się dostali na swoje planowane studia. Wtedy wskakują osoby z rezerwy, więc nie tak źle.

Musimy być dobrej myśli!

[nekofood]

Napisane przez Olushka

Cześć, chciałabym dołączyć do wątku

Aktualnie kończę licencjat. Pod koniec przyszłego tygodnia mam obronę pracy. Jeszcze nie wybrałam konkretnego kierunku. Zastanawiam się pomiędzy Politechniką Gdańską, UG a Akademią Morską

Teraz studiowałam zarządzanie przedsiębiorstwem.

Napisane przez verne002

Problemy już były na początku kiedy poszłam złożyć papiery na kierunek (wielka afera o kolor teczki nie zakupionej w punkcie ksero tylko w papierniczym !), też nie wiedziałam konkretnie gdzie mam się udać a kiedy prosiłam kogoś "z administracji" to udawali, że mnie nie widzą albo odsyłali od jednego do drugiego, bo oni nie zajmują się takimi sprawami (dopiero pan satniarz widzać, że błądze jak dziecko we mgle klarownie mnie poprowadził do każdego punktu wydziału filologiczno-historycznego).

Kiedy już znalazłam się we właściwym dziekanacie (bo na wydziale w rekrutacji też jest ich dużo) gdzie czekałam z 10 innymi osobami na zanieseienie dokumentów to pani z rekrutacji wyszła i powiedziała, że nikogo nie przyjmie, bo ich godziny pracy się właśnie skończyły (nie ważne, że niektórzy czekali tam na nich prawie 30 do 40 min, aż uzyskają jakiekolwiek informacje)

Gdy w końcu dostałam list o nie przyjęciu na studia, postanowiłam (o nóż, widelec się uda) wpisać sie na listę drugiego naboru. Pojechałam z powrotem na wydział rekrutacji, poczekałam cierpliwie na swoją kolej. W środku pani z rekrutacji, z którą rozmawiałam (jeżeli tak można nazwać sytułacje, że ja stałam przy drzwiach, a pani szeptała odpowiedzi patrząc ciągle na komputer lub sprawdzając coś na telefonie na drugim końcu pokoju zasłonięta teczkami z podaniami). Wprost powiedziała mi, że nie nadaję się ponieważ, jestem zbyt głupia a UG przyjmuję tylko osoby inteligentne.

Potem przez prawie tydzień drażniłam się z nimi, aby zabrać dokumenty (które sami w liście kazali mi zabrać). Naprawde teraz gdy o tym myśle to z boku wyglądało to momentami komicznie, ale rok temu nieźle strzępiłam sobie nerwy. Straciłam prawie 200 zł za opłaty rekruracyjne (bo na zaoczne też mnie nie przyjeli) i do tej pory ich nie odzyskałam.

A jeżeli chodzi o stypendium : moi rodzice zarabiaja najniższą krajową, a ja w dobrym miesiącu mam wypłate ok. 700 zł brutto, suma sumarum nawet gdybym nie pracowała to przekraczamy limit o chyba 1 zł i stypendium mi się nie należy.

Nie wiem czy dobrze zrozumiałam - nie pozwolili Ci zapisać się na drugi nabór mimo że miałaś do tego prawo? A pogrubione - to jakiś żart...? Nie zrobiłaś im tam jazdy za taki tekst?
Zaciekawił mnie fragment o odzyskiwaniu pieniędzy za opłatę rekrutacyjną, o co chodzi?

Napisane przez thebaddestfemale

Haha tak właściwie to Koreą Północną też się mocno interesuję i w przyszłości marzy mi się ją odwiedzić (może szaleństwo, ale serce nie sługa) Może i jakieś ''plecy'' by się znalazły, no ale nie czuję tego.

No fajnie, tylko trzeba mieć świadomość że wybierając się tam tak tylko w odwiedziny napędzasz ten cały system.
Jak nie czujesz tego to bez sensu się męczyć, to okropne kiedy robi ci się niedobrze na samą myśl o tym, że musisz iść na zajęcia. Sama też idę aktualnie za sercem (w stronę bezrobocia ), więc piona.

Napisane przez Sayven

Czy tylko ja uważam, że jest tak wiele ciekawych kierunków studiów, że mogłabym kończyć jeden i zaczynać kolejny przez długie lata?

Tak, ale nie do końca. Jak sobie pomyślę o durnych przedmiotach-zapychaczach, to odechciewa mi się jakichkolwiek studiów.

[1=3d23842983a6357ec11121c 0b2dc0194ed81d40b_604ff51 fe6891;62014691]A ja zaczęłam się bać, bo wyczaiłam, że Uniwersytet Ekonomiczny w Krakowie podaje osobne, wyższe progi, dla osób, które "podejmują drugi lub kolejny kierunek studiów". Ja co prawda idę do Poznania, ale faktycznie czytałam kiedyś o czymś takim, że dla osób z kolejnymi kierunkami jest wydzielonych kilka jakby oddzielnych miejsc w rekrutacji.
Z normalnym progiem powinnam się dostać, mam nadzieję, że nie wywiną mi takiego numeru. [/QUOTE]
Pierwsze słyszę o czymś takim, więc tu od razu moje pytanie - orientuje się ktoś czy coś takiego jest na UW?

Napisane przez niemampojeciacorobie

Aquala Też będę aplikować na EPI, co prawda jest drugie w kolejności (na 1. miejscu czeski! rodzice są przerażeni... ). Co chcesz potem robić?

"Co Ty wymyślasz, co niby zamierzasz po tym robić?!"?

Napisane przez heavydirtysoul

Może ktoś mnie oświeci w takich kwestiach, które mnie trapią
1. Jeśli zapisałam się na dwa kierunki na jednej uczelni i nie dostanę się na pierwszy, tylko na drugi, który sobie wzięłam tak rezerwowo, to mogę nadal jakoś rekrutować dalej na pierwszy, w II turze? Czy w ogóle na drugi mnie nie przyjmą dopóki nie zakończy się całkiem rekrutacja na pierwszy? (Nie umiem tego jaśniej wytłumaczyć, mam nadzieję, że zrozumiecie)

Tak jak Alinali powiedziała - w II turze nie ma wolnych miejsc na wszystkich kierunkach, ale jak nie dostaniesz się z I listy w I turze to się nie martw, bo przy II liście można się przesunąć o naprawdę dużo miejsc do przodu (jakoś dziwnie to napisałam, mam nadzieję że zrozumiesz o co mi chodzi ). Jakbyś się dostała na kierunek rezerwowy z I listy, to możesz złożyć papiery i dalej czekać, bo możesz się dostać na ten ważniejszy kierunek z II albo III listy.

Napisane przez heavydirtysoul

Na razie zapisywałam się na UJ na psychologię stosowaną i filologię szwedzką, na UAM na psychologię i filologię norweską i rezerwowo psychologia na KUL w Lublinie, bo tam wiem, że się dostanę. Jeszcze nigdzie nie wpłacałam opłaty rekrutacyjnej, bo się waham i raczej nie mogę sobie pozwolić na składanie na te wszystkie pięć rzeczy, bo wyjdzie za drogo, a nie wiem z czego zrezygnować... Jeśli będę miała dobre wyniki to zrezygnuję z KUL'u, a jeśli nie to nie wiem... A czasem też przychodzą mi do głowy całkiem nowe opcje typu kierunek kultura i praktyka tekstu: twórcze pisanie i edytorstwo na UWr (chociaż nie wiem czy to prawie nie to samo, co zwykłe edytorstwo na innych uczelniach)... I co tu robić.
Ale nie no, raczej zostanę przy tej filologii i psychologii, a najchętniej studiowałabym to i to, więc może dałoby radę teraz pójść na tę psychologię, a za rok rekrutować na tę filologię... Tylko, że nie wiem czy dałabym radę, oba kierunki wydają mi się raczej wymagające... A kurs językowy ze szwedzkiego/norweskiego by mnie nie zadowalał. Może sobie zastąpię tę filologię wymianą erasmusową gdzieś do Skandynawii, może byłoby to możliwe...

Aaaaaaa, moje marzenie! Mogę spytać skąd ten wybór?
Filologia to są wymagające studia, ale psychologia raczej nie jest jakaś straszna z tego co wiem.

[heavydirtysoul]

Napisane przez nekofood

Aaaaaaa, moje marzenie! Mogę spytać skąd ten wybór?
Filologia to są wymagające studia, ale psychologia raczej nie jest jakaś straszna z tego co wiem.

W sumie to nie wiem, jakoś irracjonalnie mnie tam ciągnie xD Znaczy po pierwsze, bardzo lubię naukę języków - to coś czego zawsze uczyłam się z chęcią. W podstawówce angielski i niemiecki to były moje ulubione przedmioty. Potem w gimnazjum miałam jakiś kryzys i niczego mi się nie chciało uczyć i o ile angielski podłapywałam dzięki muzyce, serialom, internetowi, o tyle z niemieckiego w szkole trafił mi się beznadziejny nauczyciel i znielubiłam ten język i w liceum jako drugi wybrałam sobie hiszpański (właściwie to chciałam francuski, ale było za mało chętnych i nie utworzyli grupy), który mi się nie podoba (i żałowałam później zaniechania tego niemieckiego, zwłaszcza, że znowu mi się podoba...), więc i z nauką nie szło mi tak dobrze jak niegdyś. Mimo to wierzę, że studia językowe to coś dla mnie - interesuje mnie nie tylko język, ale i cała ta otoczka, kultura i w ogole.
A dlaczego norweski? Ogólnie bardzo lubię Skandynawię, odkąd pamiętam. Zawsze jak się zastanawiałam, gdzie chciałabym wyjechać w podróży albo przeprowadzić się na stałe to myślałam o Skandynawii. Ciekawią mnie te języki, podoba mi się ich brzmienie, chciałabym któryś z nich poznać. Chłonę też wszelkie informacje, ciekawostki o tych krajach. Słyszałam, że norweski jest najłatwiejszy w nauce, a jak już mam się uczyć nowego języka, to chciałabym go opanować najbardziej jak to możliwe, więc może z norweskim byłoby to najmniej trudne. Poza tym np. ostatnio zakochałam się w muzyce Wardruny, a to akurat norweski zespół : D Ale no, do 5 lipca nie będę wiedzieć na pewno, ale podejrzewam, że raczej się nie dostanę, nie wiem jak to było rok temu (może wiesz?), ale podobno w 2014 próg wynosił 94.50... Tragedia xD Aż się zastanawiam czy nie zamienić tego sobie jednak na fil. szwedzką, bo progi trochę niższe. Cieszę się, że liczą ang. ustny, bo mam 100%, ale rozsz. pisemny nie poszedł mi tak dobrze... A wynik rozsz. polskiego ciężko oszacować. Znam zarówno osobę, która rok temu miała 100% i taką, która 0% xD Żałuję, że nie uczyłam się w liceum niemieckiego i nie zdawałam z niego matury, do grupy z drugim niemieckim łatwiej się dostać...

[201709061003]

Napisane przez heavydirtysoul

nie wiem jak to było rok temu (może wiesz?), ale podobno w 2014 próg wynosił 94.50... Tragedia xD Aż się zastanawiam czy nie zamienić tego sobie jednak na fil. szwedzką, bo progi trochę niższe. Cieszę się, że liczą ang. ustny, bo mam 100%, ale rozsz. pisemny nie poszedł mi tak dobrze... A wynik rozsz. polskiego ciężko oszacować. Znam zarówno osobę, która rok temu miała 100% i taką, która 0% xD

Rok temu był nabór na szwedzką i duńską, norweskiej nie było. Ale masz rację, na UAMie, kiedy jest jednocześnie szwedzka i norweska, to na szwedzką progi są trochę niższe.

Na niderlandzką i fińską dostać się jest znaczenie łatwiej tak btw (o ile te języki cię w ogóle interesują).

Napisane przez heavydirtysoul

Żałuję, że nie uczyłam się w liceum niemieckiego i nie zdawałam z niego matury, do grupy z drugim niemieckim łatwiej się dostać...

Mam to samo.