Absurd w Polsce wiecznie żywy - tym razem szczyt głupoty w Częstochowie

[awia]

Dostałam palpitacji serca jak to przeczytałam.
Tego jeszcze nie było, mysle ze jestesmy jedyni w Polsce a nawet w Europie.
zreszta przeczytajcie sami:

W ramach sprawiedliwości społecznej władze miasta oraz szefostwo MPK... likwidują bilety miesięczne. To ich właściciele najbardziej odczują podwyżkę cen biletów, którą chce wprowadzić miejski przewoźnik, by pokryć koszty podwyżek płac i wzrost cen benzyny oraz energii
- To zupełnie nowa filozofia opłat za przejazdy komunikacją publiczną - zgodnie i entuzjastycznie powtarzają wiceprezydent Bogumił Sobuś, naczelnik wydziału komunikacji Ryszard Giełzak i prezes MPK Krzysztof Nabrdalik. - Jak ktoś jeździ mało, zapłaci mniej. Jak ktoś jeździ więcej - zapłaci więcej.

Ogólnie bilety drożeją. Papierowe według projektu uchwały mają kosztować 2,50 zł zamiast 2,20 zł. Tzw. bilety półgodzinne, też papierowe - 3 zł zamiast 2,50 zł. W ramach nowej filozofii wśród posiadaczy biletów elektronicznych będą jednak tacy, którzy zapłacą mniej. Przewoźnik wprowadza bowiem trzy strefy przejazdów i od nich uzależnia opłatę. Strefa nie ma związku z dzielnicą miasta, a z długością pokonanej trasy. Pierwsza to jeden lub dwa przystanki do przejechania. Strefa druga - od trzech do 10 przystanków. Cena rośnie. Strefa trzecia - powyżej 10 przystanków. Opłata najwyższa. Skąd będzie wiadomo, ile przystanków pokonał pasażer? Musi skasować bilet elektroniczny dwa razy, wsiadając i wysiadając. Inaczej czytnik uznał, że przejechał najdłuższy i najdroższy odcinek. Jeśli pasażer skasuje bilet elektroniczny także po 12. czy 15. przystanku, dostanie nagrodę - 10 gr bonifikaty.

Jest i dodatkowe zróżnicowanie jednostkowej ceny za przejazd. Im wyższą kwotę pasażer jednorazowo przeznaczy na doładowanie biletu, tym mniej zapłaci. Ktoś, kto ma do przejechania więcej niż 10 przystanków, a bilet doładował za 20 zł, za jeden kurs zapłaci 2,60 zł. Jeśli doładował bilet za 50 zł, zapłaci 2,50 zł, za 80 zł - 2,40 zł, a za stówę - 2,20 zł.

Jest i kolejna nowinka: tzw. bilet promocyjny. Jeśli ktoś wysiadając z autobusu lub tramwaju, skasuje swój elektroniczny bilet i do nowego miejskiego środka komunikacji wsiądzie nie później niż po upływie 30 minut, za ten drugi przejazd zapłaci tylko pół ceny.

- To się nam podoba - oceniali na spotkaniu komisji infrastruktury częstochowscy radni. - To faktycznie nowa filozofia. I faktycznie sprawiedliwa. Tylko gdzie się podziały bilety miesięczne, zwane też okresowymi? - dopytywali.

Nie ma. Trzydziestodniowy bilet imienny, który kosztuje teraz 81 zł, zniknął. Zniknęły okresowe bilety ulgowe, imienne i na okaziciela. Został tylko trzydziestodniowy elektroniczny bilet na okaziciela. Teraz kosztuje 96 zł. Po podwyżce ma kosztować 160 zł. - Ale to nie jest bilet dla normalnych pasażerów - tłumaczył Nabrdalik. - To bilet dla firm, żeby mogły wysyłać w teren swoich pracowników, dla gońców, listonoszy. Dla tych, którzy jeżdżą dużo i często, bo taką maja pracę.

- Ależ to kant wobec mieszkańców! - denerwował się Jacek Krawczyk z PO. - Jeśli ktoś jeździ do pracy z przesiadką albo dwoma, a po pracy chce jeszcze gdzieś się wybrać, zapłaci dużo więcej niż teraz. To oburzające.

Takich osób, które mogą mocno poczuć nową filozofię MPK, jest około 36 tys.: sześć tys. kupowało dotąd papierowe bilety miesięczne, 30 tys. - okresowe bilety elektroniczne.

Przyzylismy juz wsiadanie pierwszymi drzwiami i okazywanie biletu kierowcy.
przezylismy kasowanie biletu miesiecznego za kazdym razem kiedy wsiadamy do autobusu albo tramwaju.
przezylismy strajk 1 kwietnia, kiedy MPK nie jezdzilo wcale CALY dzien
Natomiast to powyzej nie miesci się w głowie i zaprzecza rzeczywistosci.
Na swiecie jest tak, ze im dalej sie jedzie tym mniej sie placi.
Na swiecie sa bilety miesieczne i zwykle.
Na swiecie nie ma podwyzek o 100% poniewaz tak sie przywidzialo prezesom miejskiego przewoznika PUBLICZNEGO.

Nie wiem, to sie nadaje do Uwagi chyba.
Ale pamietajcie, Częstochowa to dobre miasto

[zizou]

awio, przepraszam, ale dla mnie czestochowa to miasto absurdu... nie ma to, jak utrudnianie zycia mieszkancom. moze niech mieszkancy zastrajkuja i chodza na piechote? taniej wyjdzie, nerwy w calosci...

[bessens]

No nieeee. Ktoś mógłby o tym film zrobić np. hmmm...Bareja? tylko że to byłby śmiech przez łzy skoro takie cyrki dzieją się NAPRAWDE... szkoda słów.

Już kiedyś słyszałam o tym że w Częstochowie robi się kolejki do autobusów, kasuje miesięczne itp. Ale właściwie czym ta nietypowa MPKowa sytuacja w Waszym mieście jest spowodowana? Czemu "macie inaczej" niż wszystkie inne miasta? (no chyba że gdzieś jeszcze tak jest a ja o tym nie wiem )

[Aggie125]

Boże. Nie skomentuję, bo to co mi się teraz na usta ciśnie kwalifikuje się do pomarańczy i to stałej...

[Marwari]

Napisane przez Aggie125

Boże. Nie skomentuję, bo to co mi się teraz na usta ciśnie kwalifikuje się do pomarańczy i to stałej...

oj tak...
nie rozumiem w ogóle tej nowej filozofii...
mam nadzieje, że w stolicy na to nie wpadną

[awia]

Poniewaz miastem rzadzi prezydent na ktorego nikt nie glosowal a i tak wygral
a prezesem MPK jest jego dobry kolega, pan Nabrdalik
i co on wymysli - wrona poprze.
dzieki temu przechodzą najwieksze glupoty jakich swiat nie widzial
Bilety są drozsze niz w stolicy
(ulgowy jednorazowy 1,10 normalny 2,20. miesieczny ulgowy 40 normalny 81 PLN)
MPK jest monopolistą - jezdza tylko malymi busikami prywatni przewoznicy, jktorzy głownie dowozą ludzi z najbardziej odległych dzielnic i wiosek pod miastem.

Absurdów było wiele.
Najpierw zaczelo sie od otwierania tylko pierwszych drzwi w autobusie - trzeba bylo stac w kolejce, a z autobusu mozna wysiasc tylko na żadanie wciskajac przycisk. czasem przycisk nie działa i drzwi ci nie otworzą.

zeby uniemozliwiwc ludziom wsiadania tylnimi jak ktos wysiada - kasowniki do jednorazowych sa tylko przy pierwszym wejsciu.

potem wymyslili karte elektroniczną ktora trzeba kasowac.
nawet jak masz wazną, oplacona karte elektroniczną na caly miesiac a zapomnisz skasowac placisz mandat jak za brak biletu.

Potem byly przetargi - ktore mimo, ze warunki spełniał tylko solaris i tak wygral mercedes - najdrozszy i nie spelniający warunków przetargu.

to samo było z przetargiem na nocne autobusy - bo u nas nocne autobusy jezdza od 2 maja.
wygral prywatny przeoznik a MPK nawet nie stanelo do konkursu.
uniewaznili przetarg i i tak wygralo MPK.

1 kwietnia całe miasto spoznilo sie do szkoly, pracy bo strajkowali kierowcy i w miasto nie wyjechal zaden autobus. wszyscy szli na nogach albo wyciagali rowery/samochody z garazy.
na taksówke trzeba bylo czekac 20-30 minut bo na chodzi byly wszystkie. ba.
z malych miasteczek poprzyjezdzali taksówkarze i zbierali ludzi z przystanków.
zarobili wszyscy.


ja chyba sie przesiade na rower, bo na uczelnie mam 18 przystanków, bo objezdzam cała dzielnicę.
nie wiem, przeciesz to jest głupota niewyobrazalna, przeciez to komunikacja PUBLICZNA. oni nie mają zarabiac na nas
sa dofinansowywani z budzetu miasta. jesli to wprowadza moj bilet ulgowy bedzie kosztował kolo 60-70 zlotych, i to tylko na dojazdy na uczelnie. nie wspominajac jakis wypadów na miasto.

Jak myslicie, mozna sie gdzies z tym zglosic? jakas teleiwzja, albo rzecznik praw obywatelskich? czestochowa jest miastem idealnego bezprawia które okrada swoich mieszkanców w biały dzien.

[zizou]

kasowac bilet elektroniczny? mandat jak za brak biletu? paranoja. w glowie mi sie to nie miesci...

[2016070150903]

jak jakiś film.

[Fresa]

Napisane przez bessens

No nieeee. Ktoś mógłby o tym film zrobić np. hmmm...Bareja? tylko że to byłby śmiech przez łzy skoro takie cyrki dzieją się NAPRAWDE... szkoda słów.

Już kiedyś słyszałam o tym że w Częstochowie robi się kolejki do autobusów, kasuje miesięczne itp. Ale właściwie czym ta nietypowa MPKowa sytuacja w Waszym mieście jest spowodowana? Czemu "macie inaczej" niż wszystkie inne miasta? (no chyba że gdzieś jeszcze tak jest a ja o tym nie wiem )

Oczywiście, że tak jest: "na zachodzie" i nikt się na to nie bulwersuje i nie uważa, żeby krzywda mu się z tego powodu działa .
To normalne, że wchodząc do autobusu: przednimi drzwiami, należy bilet skasować lub okazać kierowcy .
W ten sposób, w jakimś przynajmniej stopniu, tepi się jazdę na gapę.
Gdyby każdy bilet kupował i go kasował, opłaty za przejazd byłyby na pewno niższe, a tak: za jednego co nie płaci, płaci dziesięciu innych i to jest logiczne.

Ale: 2,20 za jedne przejazd, to chyba drogo?, zwłaszcza, gdy częściej trzeba z publicznego transportu skorzystać.

[zizou]

Napisane przez Fresa

Oczywiście, że tak jest: "na zachodzie" i nikt się na to nie bulwersuje i nie uważa, żeby krzywda mu się z tego powodu działa .
To normalne, że wchodząc do autobusu: przednimi drzwiami, należy bilet skasować lub okazać kierowcy .
W ten sposób, w jakimś przynajmniej stopniu, tepi się jazdę na gapę.
Gdyby każdy bilet kupował i go kasował, opłaty za przejazd byłyby na pewno niższe, a tak: za jednego co nie płaci, płaci dziesięciu innych i to jest logiczne.

Ale: 2,20 za jedne przejazd, to chyba drogo?, zwłaszcza, gdy częściej trzeba z publicznego transportu skorzystać.

no dobrze Freso ale co z ludzmi, ktorzy miesiac w miesiac kupowali bilety okresowe? o ile gdybym jezdzila od przypadku do przypadku przelknelabym to wchodzenie pierwszymi drzwiami i okazywanie biletu kierowcy. ale gdy jezdze dzien w dzien, z wieloma przesiadkami - to byloby bardzo uciazliwe.

[awia]

Freso - na zachodzie nie jezdzi sie starymi Jelczami.
Ja wiem, ze tak jest na zachodzie, ale to jest inny rodzaj komunikacji
nie ma takiego chamstwa wsrod kierowców tez.
Tak jest równiez w pksach i to jest normalne.
Ale na zachodzie autobusy nie przyjezdzają 10 minut za wczesnie, albo za poźno
i nie jezdza na zasadzie, ze na przystanek podjezdzają 3 autobusy, a przez nastepne 20 minut nie ma ani jednego.

Tu nie chodzi o samą ideę a o wykonanie, które jest nie do przyjecia.

[zizou]

awio dokladnie. u mnie potrafi byc tak, ze do autobusu pakuje sie z pol setki ludzi, a wtedy kolejka do pierwszych drzwi, wpuszczanie akzdego po kolei spowodowaloby piekne opoznienie na trasie...

[Aggie125]

Nie mówiąc już o tym, że nawet, jak autobus jest mało przepełniony, to wszyscy tłoczą sie tuż przy drzwiach, nawet jak wysiadają 20 przystanków dalej. Żeby przejśc na środek autobusu, trzeba się przepychać przez pięć osób na jednym metrze kwadratowym w drzwiach. Raz z tego powodu zostałam na przystanku w swojej wsi, bo wszyscy stłoczyli się w drzwiach (prywatny, więc otwierał tylko pierwsze drzwi, aby ludzie płacili za bilet), po czym stwierdził, że nie da rady wziąć wszystkich, bo jest za duży tłok, zamknął mi drzwi przed nosem i pojechał. Notabene środek autobusu był luźny, tyle, że ludziom nie chciało się ruszyć czterech liter i przejść dalej. A to był środek zimy i uświerkłam na mrozie, czekając chyba z pół godziny na następny. Od tamtej pory jak widzę, że jest tłok przy drzwiach, a środek autobusu wolny, to się bezpardonowo przepycham.

[awia]

A wlasnie.
Zapomniałam dodac.
Juwenalnia.
W czestochowie w miasteczku studenckim i wokoł panuje.... prohibicja
Serio.
Od wielu lat nie ma w czewie Juwenalii.
W tym roku nie ma tez zespołow.
Jestm impreza bezalkoholowa z grillem.
Zreszta zobaczcie sami:
http://miasta.gazeta.pl/czestochowa/...1,5190426.html

[Fresa]

Napisane przez zizou

no dobrze Freso ale co z ludzmi, ktorzy miesiac w miesiac kupowali bilety okresowe? o ile gdybym jezdzila od przypadku do przypadku przelknelabym to wchodzenie pierwszymi drzwiami i okazywanie biletu kierowcy. ale gdy jezdze dzien w dzien, z wieloma przesiadkami - to byloby bardzo uciazliwe.

Zizek, a o tym jeszcze nie myślałam , bo nie orientuję się za bardzo o co z tymi różnymi rodzajami biletów chodzi.

Napisane przez awia

Freso - na zachodzie nie jezdzi sie starymi Jelczami.

Z tym się zgadzam .

Napisane przez awia

Ja wiem, ze tak jest na zachodzie, ale to jest inny rodzaj komunikacji
nie ma takiego chamstwa wsrod kierowców tez.
Tak jest równiez w pksach i to jest normalne.
Ale na zachodzie autobusy nie przyjezdzają 10 minut za wczesnie, albo za poźno
i nie jezdza na zasadzie, ze na przystanek podjezdzają 3 autobusy, a przez nastepne 20 minut nie ma ani jednego.

Tu nie chodzi o samą ideę a o wykonanie, które jest nie do przyjecia.

Awio, u mnie nie ma rozkładu jazdy autobusów, napisane jest tylko, z jaką częstotliwością w jakich godzinach godzinach autobusy jeżdżą, z tym, że ta rozpiska nie bierze pod uwagę korków, więc stojąc na przystanku i przestępując z nogi na nogę, bo autobus już powinien dawno być (według zegarka pięć minut minęło już 10 minut temu, przecież), człowiek ma ochotę o kant kuli ją rozbić .
Ot, uroki życia w wielkim mieście.

[zizou]

Juwenalia rozpoczęły się w środę, potrwają do soboty. Atrakcje pierwszego dnia: "Podróże po kulturze", koncert jazzowy a później karaoke w jednym z lokali, Akademickie Mistrzostwa Częstochowy w pływaniu i dyskoteka. Czwartek: Akademicki Dzień Sportu (m.in. żużel na hulajnogach, siłowanie się na rękę, przeciąganie liny, pokazy: salsy, breakdance, kick boxingu). W piątek: Szkoła Bezpiecznej Jazdy, koncerty, kabarety. Sobota: pokaz gier bitewnych i fabularnych oraz reggae party.

atrakcje na 102. zwlaszcza ten zuzel na hulajnogach

Po tym wydarzeniu w jednym z akademików odcięto studentom dostęp do internetu.

ze co? halo, halo!


cudnie. czestochowianki, wspolczuje.


Freso ja tez nie abrdzo pojelam, o co chodzi z tymi biletami, zrozumialam jednak, ze im dalej tym drozej, im wiecej na karcie elektronicznej tym taniej.
w krakowie od poczatku roku tez jest male autobusowe zamieszanie, bo pozmienialy sie strefy i generalnie zdrozaly bilety pozastrefowe. ale w miescie wszystko zostalo jak bylo, 47 zlotych bilecik studencki na wszystkie linie plus nocne. i mozesz jezdzic calymi dniami, czym chcesz i gdzie chcesz. ostatnio spedzam w autobusach nawet i pare godzin dziennie i miesieczny to zbawienie - nie wyobrazam sobie co chwile kasowac czy okazywac kierowcy. w koncu kontroler moze mnie sprawdzic, jak juz sie pojawi. nie lubie jezdzic na gape, zdarzylo mi sie raz jak jechalam doaldowac karte zapomnialam, ze mi sie skonczyla i odruchowo wsiadlam do autobusu.

[awia]

Btw - na zachodzie jak sie pokazuje bilet kierowcy albo sie u niego kupuje, to pozniej nie ma juz kanarów, oups, kontrolerów, którzy te bilety sprawdzają, prawda?
U nas, w ramach absurdu, poza pokazywaniem biletu kierowcy trzeba pokazywac kanarom bilet plus dokument uprawniający do znizki.
czasem sie zdaza ze 2 razy podczas jednej podróży plus pokazanie kierowcy.

ps. jelcze są wysokopodłogowe.
Jak ma wsiasc pierwszymi drzwiami osoba niepelnosprawna, na wózku, albo matka z dzieckiem? nie dosc, ze pierwszymi drzwiami to jeszcze po schodkach.
to tez wliczamy do absurdu zwnaego MPK.

[zizou]

Napisane przez awia

ps. jelcze są wysokopodłogowe.
Jak ma wsiasc pierwszymi drzwiami osoba niepelnosprawna, na wózku, albo matka z dzieckiem? nie dosc, ze pierwszymi drzwiami to jeszcze po schodkach.
to tez wliczamy do absurdu zwnaego MPK.

kiedys o tym myslalam wlasnie - bardzo wspolczuje kobietom, ktore nie maja mozliwosci podrozowania po miescie ianczej niz komuniakcja miejska. u mnie niby wszystkie autobusy to niskopodlogowce, ale kultura podroznych niestety nie zachwyca... w miejscu przeznaczonym dla kobiety z wozkiem zwykle stoi pelno ludzi i jak juz kobiecinka wgramoli sie do tego autobusu nikt jej miejsca oczywiscie nie robi [az kiedys zrobilam awanture z tego powodu...].

ale nasze stare norymbergi czy zwykle niebombardierowe tramwaje sa wysokopodlogowe. bardzo wysoko. i jesli kobita nie ma kogos do pomocy to z gleboki wozkiem nie wsiadzie, nie ma tkaiej mozliwosci

[Fresa]

Napisane przez awia

Btw - na zachodzie jak sie pokazuje bilet kierowcy albo sie u niego kupuje, to pozniej nie ma juz kanarów, oups, kontrolerów, którzy te bilety sprawdzają, prawda?
U nas, w ramach absurdu, poza pokazywaniem biletu kierowcy trzeba pokazywac kanarom bilet plus dokument uprawniający do znizki.
czasem sie zdaza ze 2 razy podczas jednej podróży plus pokazanie kierowcy.

Prawda, ja się jeszcze z kanarem, w żadnym autobusie, nie spotkałam.

W pociągu i w metrze: tak. Żeby wejść na preon, trzeba skasować bilet na bramce, ale wiadomo, że można ją przeskoczyć, stąd pewnie kontrole, które i tak są rzadkie.

Napisane przez awia

ps. jelcze są wysokopodłogowe.
Jak ma wsiasc pierwszymi drzwiami osoba niepelnosprawna, na wózku, albo matka z dzieckiem? nie dosc, ze pierwszymi drzwiami to jeszcze po schodkach.
to tez wliczamy do absurdu zwnaego MPK.

Tylne drzwi powinny być dwuskrzydłowe i autobus powinien być wyposażony w podjazd składany (u mnie jeszcze nie wszystkie są w ten podjazd wyposażone, ale flota jest wymieniana, to trzeba przyznać).

[Luba]

No, to mnie tesciowie długo u siebie nie zobaczą <żart>
Będąc w Polsce tylko po Cz-wie poruszam sie tramwajem i autobusami, ostatnio jednak zwątpiłam. Licząc nasza 4sobową rodzinę to wychodzi majatek na bilety.
Tym bardziej, ze legitymacje szkolne moich dzieci nie sa honorowane i musze im kupować cały bilet.

A jazda samochodem to też paranoja. Ja to ciągle wpadam na mini-korki, rozkopy i inne atrakcje a potem sie gubię

[layla_lbn]

Napisane przez Fresa

Tylne drzwi powinny być dwuskrzydłowe i autobus powinien być wyposażony w podjazd składany (u mnie jeszcze nie wszystkie są w ten podjazd wyposażone, ale flota jest wymieniana, to trzeba przyznać).

Nie wiem, jak w Czestochowie jest, (ale pamietam, ze pomysl wchodzenia 1 drzwiami, ktore sa zawsze 1-skrzydlowe, mielismy przejac po Czestochowie, na szczescie, po tyg. okazalo sie, ze to pomysl...nietrafiony, conajmniej, wrocilo tak jak bylo), ale w Lublinie nie ma czegos takiego jak pojazd skladany, chyba, bo nie bardzo, wiem, co to takiego .

1 drzwi 1-skrzyadlowe, 2,3- sa 2-skrzydlowe. Jak sa dluzsze autobusy, to kazde nastepne sa tez 2-skrzydlowe, jezdzi kilka nieskopodlogowych i naprawde czesto kobiety sie mecza z |"wjechaniem" z wozkiem do autobusu, juz nie mowiac, o tym, ze czesto nie maja, gdzie sie z nim ulkowac, bo ludzi jest duzo.

[Fresa]

Napisane przez layla_lbn

Nie wiem, jak w Czestochowie jest, (ale pamietam, ze pomysl wchodzenia 1 drzwiami, ktore sa zawsze 1-skrzydlowe, mielismy przejac po Czestochowie, na szczescie, po tyg. okazalo sie, ze to pomysl...nietrafiony, conajmniej, wrocilo tak jak bylo), ale w Lublinie nie ma czegos takiego jak pojazd skladany, chyba, bo nie bardzo, wiem, co to takiego .

To jest taki podjazd, który kierowca w zależności od potrzeby wysuwa, żeby można wjechać po nim wózkiem dziecięcym lub inwalidzkim, a normalnie to jest schowany .

[layla_lbn]

Napisane przez Fresa

To jest taki podjazd, który kierowca w zależności od potrzeby wysuwa, żeby można wjechać po nim wózkiem dziecięcym lub inwalidzkim, a normalnie to jest schowany .

Tak myslalam, ze to cos takiego, niestety, przynajmniej w moim miescie czegos takiego nie ma .

[Fresa]

Napisane przez layla_lbn

Tak myslalam, ze to cos takiego, niestety, przynajmniej w moim miescie czegos takiego nie ma .

Może za jakiś czas zaczną wprowadzać bardziej nowoczesne autobusy .

[Lukrecja_Borgia]

Napisane przez zizou

kasowac bilet elektroniczny? mandat jak za brak biletu? paranoja. w glowie mi sie to nie miesci...

Dokładnie ... sytuacja, jak się patrzy z boku, trochę śmieszna, trochę straszna, ale Tobie Awio na pewno do śmiechu nie jest

[humahuppa]

Nie ma to jak MPK w Krakowie-tutaj naprawdę widać, że działają, by pasażerom ułatwić życie. W autobusie można się np. pouczyć słów w innych językach

[zizou]

Napisane przez humahuppa

Nie ma to jak MPK w Krakowie-tutaj naprawdę widać, że działają, by pasażerom ułatwić życie. W autobusie można się np. pouczyć słów w innych językach

tia kiedys tak sie zapatrzylam w monitorek, ze przejechalam swoj przystanek

[syntagma]

mnie to niezbyt zaszokowalo. Wchodzenie do autobusu pierwszymi drzwiami i dluga kolejka, tak jest na zachodzie jak pisze Fresa. Cena za bilet polgodzinny papierowy - 3 zł zamiast 2,50 zl..w Poznaniu kosztuje 3,60 zl i do tego (!) nie mozna laczyc dwoch biletow 15minutowych aby uzyskac jeden 30 minutowy. Nie wiem na serio gdzie logika w tym Wydaje mi sie, ze jest jakies miasto w Polsce gdzie rowniez nie ma czegos takiego jak "sieciowka", tylko nie pamietam gdzie.

Komunikacja miejska wciaz drozeje, a autobusy sa stare, niedomykaja sie okna, przeciekaja dachy...

nie podoba mi sie to wszystko owszem, ale juz nie szokuje.

a i jeszcze jedno: placicie np. za bilet dla siebie ulgowy i dla swojego bagazu bilet normalny taki jak dla osoby doroslej?...15 min na ulgowy ja i torba 15 min na normalnym jedzie... ja to uwielbiam, bo glupawki dostaje przy tym liczeniu i odbijaniu

[awia]

Syntagmo -o pierwszych drzwiach juz pisałam.
Pomysł nie jest zły, ale wykonanie doprowadza do białej gorączki.
Nie dosc ze placisz za bilet, pokazujesz go kierowcy, kiedy wsiadasz, to jeszcze jestes sprawdzana przez kanarów i jak zapomniałas skasowac sieciówke to placisz mandat.
A teraz do tego dojdzie jeszcze kasowanie biletów jak sie wsiada i wysiada.
W najwiekszych punktach miasta na jednym przystanku wysiada i 2/3 autobusu
a kasowniki sa 4 na cały autobus. wyobrazasz sobie, ze wszyscy beda sie pchac zeby skasowac bilet, bo jak nie skasują to zaplaca ogromna kwote za przejazd
a w miedzyczasie kierowca zamknie drzwi i odjedzie bo nie ma czasu czekac az wszyscy wysiada.
Poza tym placenie w zaleznosci od tego, ile przystanków sie przejedzie - to sie w głowie nie miesci. Ok pksy tak dzialaja, ale pks to jednak cos innego. i cennik odwrotny - im dalej, tym taniej.
takze ja jestem zszokowana, mimo wszystko, bo wiem jak to bedzie u nas wygladac.
czewa jest praktycznie miastem emerytów - juz teraz ciezko czasem wsiasc czy wysiasc, czy dopchac sie do kasownika, o siedzeniu nie wspominając.

[chilanes]

Napisane przez Aggie125

Boże. Nie skomentuję, bo to co mi się teraz na usta ciśnie kwalifikuje się do pomarańczy i to stałej...

A Pani Moderatorce nie wypada świecić pomarańczem

Napisane przez Fresa

Prawda, ja się jeszcze z kanarem, w żadnym autobusie, nie spotkałam.

W pociągu i w metrze: tak. Żeby wejść na preon, trzeba skasować bilet na bramce, ale wiadomo, że można ją przeskoczyć, stąd pewnie kontrole, które i tak są rzadkie.


Tylne drzwi powinny być dwuskrzydłowe i autobus powinien być wyposażony w podjazd składany (u mnie jeszcze nie wszystkie są w ten podjazd wyposażone, ale flota jest wymieniana, to trzeba przyznać).

Tylne lub środkowe zależnie od modelu autobusu. U mnie sa one zwane "niskopodłogowymi", ale i tak trzeba wózek tachać recznie (bez względu, czy to inwalidzki, czy dziecięcy), bo kierowcom się nie chce mechanizmów uruchamiać, a poza tym jak to kiedyś usłyszałam:
"On nie ma czasu na takie głupoty"
lub
"To i tak nie działa"

Witki mi wtedy opadły kompletnie


Dlatego wręcz kocham mój ciasny, ale własny rzęch