2010-11-03, 08:47 | #451 | |||||
po drugiej stronie szafy
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
|
Dot.: chłopak a kwestie majątkowe
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Po co ta dyskusja w ogóle? Każdy ma swój model rodziny, stworzony w oparciu o własne doświadczenia i obserwacje. Nie zmienimy tego, każdy argument można skontrować zwykłym "a u mnie", czy też "a ja znam takie przypadki". Bez sensu, dajcie sobie spokój. Każdemu życie pokaże jakie jest i tyle.
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany |
|||||
2010-11-03, 09:25 | #452 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 3 227
|
Dot.: chłopak a kwestie majątkowe
|
2010-11-03, 15:04 | #453 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: Dublin
Wiadomości: 9 032
|
Dot.: chłopak a kwestie majątkowe
Dopamine.
a Ty sero jestes przekonany o tym, ze WIEKSZOSC mezczyzn wyrabia w domu drugi etacik i robi w nim wiecej lub tyle samo niz kobieta (pracujaca badz nie)? seeerioooo? |
2010-11-03, 16:05 | #454 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Neverland
Wiadomości: 25 334
|
Dot.: chłopak a kwestie majątkowe
Cytat:
Edytowane przez TmargoT Czas edycji: 2010-11-03 o 16:07 |
|
2010-11-03, 17:51 | #455 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 27 877
|
Dot.: chłopak a kwestie majątkowe
Cytat:
|
|
2010-11-03, 22:24 | #456 | ||||||||
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 1 017
|
Dot.: chłopak a kwestie majątkowe
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Edytowane przez Dopamine99 Czas edycji: 2010-11-04 o 13:17 |
||||||||
2010-11-03, 22:56 | #457 | |||
BAN stały
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 27 877
|
Dot.: chłopak a kwestie majątkowe
nie, żeśmy wzięli ustalili, że praca w domu nie jest pracą.
---------- Dopisano o 00:51 ---------- Poprzedni post napisano o 00:49 ---------- Cytat:
Cytat:
---------- Dopisano o 00:56 ---------- Poprzedni post napisano o 00:51 ---------- Cytat:
|
|||
2010-11-04, 06:05 | #458 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-09
Wiadomości: 3 033
|
Dot.: chłopak a kwestie majątkowe
Cytat:
__________________
Rzadko inteligencja idzie w parze z urodą, ale u mnie się tak jakoś złożyło
|
|
2010-11-04, 13:15 | #459 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 1 017
|
Dot.: chłopak a kwestie majątkowe
A ja sobie spokojnie poczekam na odpowiedzi na moje poprzednie posty. Odpowiedzi mają być konkretne, merytoryczne, bez obrażania i odwracania kota ogonem.
Cytat:
Edytowane przez Dopamine99 Czas edycji: 2010-11-04 o 13:20 |
|
2010-11-04, 16:08 | #460 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 27 877
|
Dot.: chłopak a kwestie majątkowe
Po 2, Twoje takie nie są (merytoryczne bez obrażania i odwracania kota ogonem a pod pojęciem konkretne można rozumiec konkretne zdania na konkretne kawałki postów),
po 3, dane z CBOS'u byłeś uprzejmy skwitować, że nie mają nic do rzeczy, i że ludzie boją się zrywać ze stereotypami, i dalej to już lektura wisi (gdybys miał zastrzezenia do okreslen ''ludzie''/''ktos'' to sobie popatrz na przedziały procentowe na słupkach), po 4, nie: ''mądry'', tylko tezy w nim zawarte są jak najbardziej prawdziwe, po 5, nie kumasz, że nie masz do czynienia w tym wątku z, przepraszam za określenie, garkotłukami, których szczytem ambicji jest, było czy, przyjmijmy optymistycznie /ze nie, prawdaz/, będzie, znalezienie sobie faceta i ''wrobienie'' go w 2kę lub 3kę dzieci (ale nie więcej ;-), żeby powód ''siedzenia'' ''w domu'' jak najbardziej byl, i żeby się jednakowoż nie natyrać przy tym), tylko z wykształconymi lub kształcącymi się, lub 1 i 2gie, kobietami, które jakoś tam jednak odnalazły się na rynku pracy, zrezygnowały z niego lub nie, na dłużej lub krócej, czy dopiero na nim odnajdą, a przynajmniej chcą sprobowac; które, gdyby usłyszały od faceta, że jeśli chcą dziecka, to niech sobie na nie i siebie zaoszczędzą, bo on choćby stęchł larwy tuczył nie będzie /aha - bo taki mniej wiecej jest wydźwiek Twoich tu postów/, zwyczajnie by się zaczęły zastanawiać, czy partner, którego sobie wybrały na, jak to się patetycznie nazywa, ojca ich dzieci: a) zgłupiał, b) czy w związku z tym każde zaczyna prać swoje skarpetki i zmywac tylko połowę szklanek, c) może ma zamiar zarabiać mniej niż więcej, zadowalac się np. lichą pensją w mało ciekawej robocie, bo np. za bardzo nie garnie się do pracy i asekuruje się, żeby 'nic od niego nie chcieć'. Po 1sze, nie wiem jak innym, ale mnie się naprawdę nie chce międlić wkoło tego samego, więc Ty owszem, możesz sobie czekac, ale ja np. się znudziłam, szkoda mi czasu, i takie tam. ---------- Dopisano o 18:08 ---------- Poprzedni post napisano o 17:43 ---------- a poza tym, kobiety oczekuja od facetow zapewnienia poczucia bezpieczenstwa, wspolczesnym tego 'ekwiwalentem' nie sa nawet podwozki samochodem czy zmycie podlog;-), tylko pieniadze (a raczej to, co mogą zapewnić). [No wiec, skoro niestety, że coraz mniej dziewic do slubu, to szkoda, ze nie chcesz zarobic na swoja panią; dla kogo ona ten wianuszek trzymala () dla liska chytruska? ] Także, zawracaj sobie kijem Wisłę dalej, na zdrowie (czytaj: nadziejuj się, że np. faceci przestaną szukac atrakcyjnych dziewczyn, a dziewczyny atrakcyjnych finansowo facetow), albo hoduj moralność/mentalność Kalego. Mnie to np. nie przeszkadza ani jakos bardzo szczegolnie nie obchodzi, co sobie myślisz, robisz, i czego chcesz. Pozdrawiam. Edytowane przez Hultaj Czas edycji: 2010-11-04 o 16:09 |
2010-11-05, 09:10 | #461 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 582
|
Dot.: chłopak a kwestie majątkowe
czytam wasze spory i zupełnie nie mogę zrozumieć, o co się kłócicie - mam wrażenie, że spór sprowadza się do tego, że Dopamine twierdzi, że prace domowe można wykonać szybko i łatwo, a reszta - że nie
Wydaje mi się, że cała kłotnia bierze się z tego, że dla Dopamine największa wartością i wyznacznikiem statusu rodziny są pieniądze - tzn pracowity/wnoszący do związku coś jest ten, kto ma wysoki status w pracy i zarabia. Ja proponuję przyjąć inną jednostkę w jakiej liczy się zaangażowanie w związek - czas. Z pieniędzmi różnie bywa, jasne, że się do wychowania dziecka przydają, ale nie aż tak bardzo jak właśnie czas - i to jego trzeba rezerwować i poświęcać. Piszesz, że można przyjąć modele wychowywania dziecka, w których oboje rodzice robią prężną karierę a dziecko wychowywane jest przez żłobek, opiekunkę itp. Niestety, dziecko to żywy organizm i takie modele - choć w teorii są piękne i działające - czasami e praktyce po prostu nie działają. Możesz zaplanować, że Ty zawieziesz dziecko do przedszkola o 7 a o 17 odbierze je Twoja partnerka, w międzyczasie oboje będzie mogli pracować - ale nie wiesz, czy nie zdarzy się tak, ze dziecko rano wstanie z gorączką (i ktoś musi zwolnić się z pracy na tydzień - przełożyć wszystkie projekty, spotkania, zawalić terminy), może też wyjść ze żłobka zapłakane - i trzeba poświęcić popołudnie na ustalenie, co się dzieje, więc jedno z rodziców będzie musiało spędzić popołudnie na rozmowie z dzieckiem, a papiery z pracy pozostawi nietknięte. Z reguły dla mężczyzny praca zawodowa jest większą wartością (czego jesteś przykładem ), dla kobiety - relacje z ludźmi, dlatego też kobiecie łatwiej przyjdzie poświęcanie kariery dla rodziny. Nie znaczy to, że jest leniwa - też poświęca swój czas na rzecz rodziny, ale będzie awansowała wolniej, mniej zarabiała itp. Inna sprawa to że zakładasz, że oboje partnerzy MUSZĄ pracować. Moim zdaniem nie zauważasz jednego - są środowiska, które mogą pozwolić sobie na to, żeby wcale tak nie było. Jasne, że jeśli jedno z partnerów zarabia przysłowiowe dwa tysiące i rodzina jest na dorobku, trudno jest jej pozwolić sobie, żeby nie dołożyć drugiej pensji. Ale coraz więcej ludzi już na starcie ma status finansowy, który pozwala na pewną nonszalancję w tej sprawie - niektórzy z moich znajomych gdy zakładają rodzinę mają już każde po mieszkaniu, samochodzie i niezłej pozycji zawodowej. Dalsze paniczne dorabianie się - na co? na trzecie mieszkanie, trzeci samochód? Czasem takie rodziny są w stanie zrezygnować z wczasów na Bali i zamiast tego spędzać je w tańszym Egipcie, żeby jedno z partnerów zostało w domu i się nim zajęło. Oczywiście, że da się prowadzić dom, wychowywać dzieci bez tego. Może cała rodzina truć się konserwantami jedząc w stolówkach biurowych posiłki z sodexo, można dziecko zamiast na spokojny spacer gnać do przedszkola "szybciej szybciej bo mama spóźni się do pracy!" a może jedna osoba zdecydować się na zaangażowanie całego swojego czasu w wychowywanie dziecka (często w domu zostają po urodzeniu dziecka moje świetnie wykształcone koleżanki - jedna z nich opisała to dość brutalnie, ale prawdziwie - "lepiej moje dziecko wykształcę ja po dwóch fakultetach niż przedszkolanka po licencjacie"). Z reguły decyduje się na to kobieta, bo to dla mężczyzny praca zawodowa ma większą wartość i decyduje o statusie rodziny. Dla kobiety status rodziny może podnieść na przykład zorganizowanie urodzin dziecka, na których będą się dobrze bawić jego koledzy z klasy i ich rodzice - dla nas ważne są relacje z ludźmi, to nie znaczy, że jesteśmy leniwe, tylko że poświęcamy czas na co innego... Pracowitości i lenistwa nie mierzy się zarobkami, a "siedzenie w domu" dla pracowitej osoby może być na prawdę znacznie bardziej angażujące i wymagające wysiłku niż praca na etat. Poza tym - czy jest sens kłócić się o to, jak rozumiemy partnerstwo? dla Dopamine najważniejsze będą pieniądze, więc dla niego partnerstwo będzie oznaczało koszty po połowie, jeśli dobrze rozumiem - i super, jeśli znajdzie dziewczynę, która to akceptuje - czemu nie. Dla większości ważne są starania o rodzinę, w pracy i poza nią - i super, w takich związkach kobieta może pozostać w domu, czemu nie. Ale kłócenie się o to, który model jest lepszy to trochę jakby zastanawiać się, czy zupa pomidorowa jest lepsza z ryżem czy z makaronem, moim zdaniem... Oczywiście, że to przykre, gdy Dopamine z góry zakłada, że niepracująca kobieta jest leniwa - ale ja na przykład zakładam, że facet, dla którego pieniądze są najważniejsze to sknera, zwolennicy obu opcji posiadają więc cały arsenał niemiłych stereotypów na obronę swoich racji - i bardzo dobrze, niech każdy stworzy sobie swój związek według odpowiadającego mu modelu |
2010-11-05, 15:40 | #462 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 27 877
|
Dot.: chłopak a kwestie majątkowe
Cytat:
Mogę spokojnie się zgodzić z opinią: ''lepiej wychowam dziecko jako jego matka, której zależy, niż opłacana opiekunka ktorej tak naprawdę nie znam; co z tego, że wygląda na sympatyczną''. Inaczej, ogólnie, rodziłoby się pytanie, po co zyskiwać świetne wykształcenie w jakieś dziedzinie, jeśli w rezultacie miałoby się być jedynie wybitną przedszkolanką (i teraz co dalej; przykładowo wychowywana córka - świetnie kształcona, by za ćwierć wieku np. znowu ona swoja erudycję wykorzystywała w celu wychowywania dzieci); nie startuje się z armatą na komara. *I rozumiem, że mowa o większych już dzieciach, bo małym, jeżeli nie rodzą się genialne czy bardziej wybitne niż wybitne ;-) i nie czytają w wieku 2 lat, np., dyndają tak naprawdę fanaberie rodziców (teraz nawet niemowlęta zapisuje się na lekce ''czytania'' ); i tak idą swoim tempem. A większe dzieci już smiało można zapisywać na rozmaite lekcje i zajęcia. Edytowane przez Hultaj Czas edycji: 2010-11-05 o 15:46 |
|
2010-11-05, 21:13 | #463 | |||||||||
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 1 017
|
Dot.: chłopak a kwestie majątkowe
Hultaj
Napisałaś tyle słów, a mnie się nawet nie chce tego czytać do końca. Postawiłyście tezę, że mężczyzna ma płacić kobiecie, bo kobieta rodzi dzieci, opiekuje się nimi, opiekuje się domem itd. Ta teza była przeze mnie już tysiąc razy obalona, a Wy nadal jak zacięta katarynka w kółko to samo. Zadałem proste pytanie - ILE KONKRETNIE są warte rzeczy, które robi mężczyzna i KTO KONKRETNIE mu za to zapłaci? Ja je wyceniam na bardzo wartościowe i domagam się tego, żeby kobieta za to płaciła, bo to jej obowiązek. Tak już po prostu jest. (Oto Wasza argumentacja, tyle że w krzywym zwierciadle i aktorzy się zmieniają z damskich na męskich). Jeśli Ty i reszta nie umiecie odpowiedzieć - to wypadałoby przeprosić za niekulturalne odzywki i wycofać się z tego, co się powiedziało. Tak po prostu robią kulturalni ludzie. Jeszcze raz powtarzam - to nie ja postawiłem powyższą tezę - to Wy to w kółko robicie, ja podaję kontrargumenty, a Wy w odpowiedzi piszecie, że powyższa teza jest prawdziwa 'bo tak', albo 'bo Dopamine jest gupi a mnie sie nie chce odpisywać' (zawsze lepiej to brzmi niż 'nie wiem jaka jest odpowiedź'). Tak niestety ta dyskusja wygląda. Cytat:
Ponadto mam całą listę rzeczy, których oczekuję - ciekaw jestem czy byś podołała. Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
No dom wariatów! Cytat:
Cytat:
Tu nie jest problem nawet w tym co robi większość. Ja CHCĘ zajmować się domem, dzieckiem itd, a mimo to mam z góry w tym temacie narzucone, że moim obowiąąąązkiem jest zarabiać na rodzinę. Bo inaczej cóż ze mnie za facet (takie teksty tutaj padały). Dla mnie to niezrozumiałe, ale jak by to powiedzieć - do cywilizowanych krajów jeszcze nam baaardzo daleko. Cytat:
Cytat:
|
|||||||||
2010-11-05, 21:36 | #464 | |||
BAN stały
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 27 877
|
Dot.: chłopak a kwestie majątkowe
Cytat:
Cytat:
Cytat:
|
|||
2010-11-05, 22:53 | #465 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: Bawaria
Wiadomości: 24 548
|
Dot.: chłopak a kwestie majątkowe
A, no to żeby była jasność, to ja nie mam zamiaru za nic przepraszać ani z niczego się wycofywać. To tak, żeby nie było w pewnych kręgach złudzeń.
Jeśli do kogoś nie dociera to co tu jest wałkowane przez parę ładnych stron, to nie musi mnie przepraszać
__________________
Nie jestem na tyle młody żeby wiedzieć wszystko J.M. Barrie Afazja, darmowa strona z cwiczeniami! Edytowane przez Luba Czas edycji: 2010-11-05 o 23:02 |
2010-11-06, 12:26 | #466 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 27 877
|
Dot.: chłopak a kwestie majątkowe
Cytat:
|
|
2010-11-06, 13:15 | #467 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-09
Lokalizacja: Poznań/ Dojczlandy :)
Wiadomości: 1 645
|
Dot.: chłopak a kwestie majątkowe
Słuchaj "mezalians" społeczny problemem przestał być już dawno. Co to kogo obchodzi kto u was ma więcej kasy i pochodzi z lepszej rodziny? To jest Twój facet a nie twojej mamy. Owszem rodzic ma prawo udzielić Ci rady. Jednak to twoje życie i od ciebie zależy jak się potoczy. Owszem wzajemną miłością dzieci nie wykarmicie jednak jesteście dopiero na stracie i macie czas żeby do wszystkiego dojść sami.
__________________
Jest mi dobrze samej ze sobą. To ludzie mają ze mną problem
|
2010-11-06, 16:11 | #468 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 1 017
|
Dot.: chłopak a kwestie majątkowe
Hultaj
Nie będe odpowiadał na Twoje wypowiedzi, dopóki nie odpowiesz na moje. Jeśli nie odpowiesz, to będzie oznaczało, że wcześniej pisałaś jakieś obraźliwe teksty w stosunku do mnie - zupełnie niepotrzebnie - tak jak i kilka innych osób. W związku z tym kultura wymaga przeprosin. |
2010-11-06, 19:17 | #469 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 16 431
|
Dot.: chłopak a kwestie majątkowe
Cytat:
__________________
Mam dwoje okruszków - jeden większy, a drugi całkiem malutki |
|
2010-11-06, 20:52 | #470 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 27 877
|
Dot.: chłopak a kwestie majątkowe
ilość Twoich absurdów przekroczyła mój limit, dziękuję, pozdrawiam, i inne wyrazy.
|
2010-11-07, 15:31 | #471 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 1 017
|
Dot.: chłopak a kwestie majątkowe
Przecież to nie ja wymyśliłem że mężczyzna ma płacić kobiecie za gotowanie, pranie i rodzenie, prawda? Ale kto mieczem wojuje, ten od miecza ginie - w związku z tym na koniec dyskusji wyszło, że kobieta męzczyźnie również musi płacić - za to że ten utrzymuje dom swoją pracą i wykonuje swoje obowiązki domowe.
W związku z tym kobieta powinna iść do pracy. Takiej pracy za którą dostanie pensję. Nie od męża. To jest tak proste jak budowa cepa. Tylko przypominam - to nie ja postawiłem taką durną i absurdalną tezę. Pretensje o absurd możesz mieć, Hultaj, co najwyżej do siebie. |
2010-11-07, 20:23 | #472 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 16 431
|
Dot.: chłopak a kwestie majątkowe
Cytat:
__________________
Mam dwoje okruszków - jeden większy, a drugi całkiem malutki |
|
2010-11-07, 23:18 | #473 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-08
Lokalizacja: Rzeszów
Wiadomości: 648
|
Dot.: chłopak a kwestie majątkowe
nie ma co dyskutować, ja to już pojęłam kilka dni temu
__________________
... |
2010-11-08, 22:40 | #474 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 1 017
|
Dot.: chłopak a kwestie majątkowe
Cytat:
Nie ja też wymysliłem, że kobieta ma prać i gotować, a mężczyzna pracować. Proponuję prześledzić dokładnie wątek. Pozdrowienia. |
|
2010-11-09, 06:55 | #475 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-09
Lokalizacja: Poznań/ Dojczlandy :)
Wiadomości: 1 645
|
Dot.: chłopak a kwestie majątkowe
Nie rozumiem tego co się tu dzieje... Wytłumaczcie mi o co chodzi. Facet powinien płacić swojej kobiecie, za to, że zajmuje się domem tak? Za wszystkie obowiązki domowe, a kobieta powinna płacić mężowi za to, że chodzi do pracy? A dzieciom powinniśmy płacić za chodzenie do szkoły? Wiem teoretyzuke i może nie do końca rozumiem Wasz spór ale może mi ktoś tak streścić racje obu stron? Z góry dziękuję
__________________
Jest mi dobrze samej ze sobą. To ludzie mają ze mną problem
|
2010-11-09, 08:15 | #476 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: Bawaria
Wiadomości: 24 548
|
Dot.: chłopak a kwestie majątkowe
Cytat:
I moje ulubione: nie zarabiasz - nie istniejesz, najlepiej idź się powieś zanim umrzesz śmiercią głodową, bo ci się kromka chleba nie należy Autor, wiadomy Swoją drogą uważam, że te pieniądze, które mama Dopamine zaoszczędziła przed jego urodzeniem mogła lepiej zużytkować. Może na lepszą nianię? W każdym razie wychowawczo ktos tu czegos nie dopatrzył, nie czepiam się niani, prawdopodobnie to tata. A mama, żeby zarobić na siebie i dziecko miała mały wpływ na wychowanie i kółko się zamyka. Serio mówię, uważam, że duży wpływ na nasze postrzeganie rodziny ma to kto nas wychowywał, w jakiej rodzinie, często powielamy schematy. Takich mężczyzn jak Dopamine jest wielu, bo taki wzór wynieśli z domu. Nie zarabiasz- jesteś służącą- nie masz prawa głosu- nic ci sie nie należy- musisz mnie prosić o pieniądze- jestem twoim właścicielem. To jest myślenie jakie prezentuje wielu facetów. Jest ich coraz mniej, na szczęście. Ale też dlatego młode kobiety mają taki problem ze swoimi facetami i dlatego na wizażu powstają wątki o domowych trutniach. Trzeba potem prostować to co facet wyniósł z domu rodzinnego, co jest trudne, bo to są już w miarę dorośli ludzie a nie dzieci. Trzeba dużo wysiłku, zeby przekonac faceta, że nie wystarczy jak raz na pól roku przez 2 godziny bedzie rąbał drewno, że przy przeprowadzce wyniesie szafę czy przesunie tapczan przed świętami. I nie jest panem i władcą, bo zarabia więcej. Podziwiam kobiety którym sie chce i które mają jakies efekty. Ale są tez kobiety którym sie nie udaje i wzór idzie w nastepne pokolenie, następne dziewczyny będa się męczyć.
__________________
Nie jestem na tyle młody żeby wiedzieć wszystko J.M. Barrie Afazja, darmowa strona z cwiczeniami! Edytowane przez Luba Czas edycji: 2010-11-09 o 08:33 |
|
2010-11-09, 08:40 | #477 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2006-09
Wiadomości: 15 264
|
Dot.: chłopak a kwestie majątkowe
Jezu, mam takiego "obliczonego" wujka. Kuźwa, co za cham z niego...potrafi po wyjściu z knajpy dopaść każdego gościa z osobna i żądać zwrotu za butelkę wina, którą kupił podczas spotkania Nieważne, że ktoś zapłacił za jego jedzenie. Tylko kasa, kasa, kasa....nic go nie interesuje. Brzydzą mnie tacy ludzie.
|
2010-11-09, 08:45 | #478 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 16 431
|
Dot.: chłopak a kwestie majątkowe
Cytat:
U tych pracujących wygląda to inaczej bo rozkład obowiązków musi być inny. Jeśli nie rozumiesz to znaczy, że masz problem z pojmowaniem otaczającego cię świata a to z kolei wskazuje, że coś nie tak z intelektem... Cytat:
Ja tak sobie myślę czasem jak wizaż czytam, że jakiś mi się facet trafil z innej planety. Bo mój mąż w przeciwieństwie do pana Dopamine sam uważa, że lepiej dla nas bym była w domu i już jego w tym głowa jak to od materialnej strony zorganizować żebym nie musiała pracować jeśli nie będę chciała. A ja pracuję bo lubię, rzekłabym tak hobbystycznie i tylko tyle na ile mi maleństwo pozwala. I tak sobie myślę jeszcze, że to byłby koszmar zakładać rodzinę z kimś kto uważa, że na czas ciąż i macierzyńskiego muszę sobie odłożyć, nawet nasz ZUS tak nie uważa, lecz zakłada, że się kobiecie zwyczajnie np. darmowa opieka zdrowotna, pensja w wys. 100% czy zasiłek należy. Widać wszyscy potrafią docenić macierzyński wysiłek poza Dopamine. Albo miał złą matkę, albo zdecydowanie złe wychowanie i nie jest dobrym synem...
__________________
Mam dwoje okruszków - jeden większy, a drugi całkiem malutki Edytowane przez Klarissa Czas edycji: 2010-11-09 o 08:56 |
||
2010-11-09, 08:50 | #479 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2006-09
Wiadomości: 15 264
|
Dot.: chłopak a kwestie majątkowe
Cytat:
Obawiam się, że takie rozmawianie z dopamine, to jak ze ślepym o kolorach. On tego nie zrozumie, daremny Wasz trud. Dobry związek z nim może stworzyć wyrachowana baba, która będzie mu za umycie kibla wystawiała rachunek - moim zdaniem. Kto wie, może dzięki temu zasłuży na jego szacunek. Edytowane przez sine.ira Czas edycji: 2010-11-09 o 08:53 |
|
2010-11-09, 09:01 | #480 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: Bawaria
Wiadomości: 24 548
|
Dot.: chłopak a kwestie majątkowe
Cytat:
Ale wiesz, człowiek zmęczony, nie pamięta o wszystkim. Bo to trzeba tyrac, tyrać, ja jeszcze jestem w wieku rozrodczym. Jakby tak nam się dziecko jeszcze trafiło, to ja muszę mieć przecież oszczędności! ---------- Dopisano o 10:01 ---------- Poprzedni post napisano o 09:52 ---------- Cytat:
Przecież równie dobrze miałoby w żłobku. Hej, to może jak kiedyś w Związku Radzieckim, zróbmy tygodniowe żłobki i przedszkola, będzie można lepiej i dłużej pracować. W takich ludziach mniej niż wieczny pęd za pieniądzem (chociaż to się wiąże jedno z drugim) męczy mnie niedocenianie więzi rodzinnych, tego co rodzice mogą dać dziecku psychicznie, nie tylko materialnie.
__________________
Nie jestem na tyle młody żeby wiedzieć wszystko J.M. Barrie Afazja, darmowa strona z cwiczeniami! |
||
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 02:15.