Niedoczynność tarczycy, pomocy!

[weegirl]

Napisane przez Frappgold

Teraz weszła ustawa, że wszelkie wyniki badań sa dla lekarza. Nie dadzą Ci ich, a przynajmniej oryginałów. Możesz w rejestracji poprosić o odpłatne ksero wyników.

Wyników, a co ze zdjęciem? Moim zdaniem to głupota, bo jeśli się chce skonsultować wyniki z kilkoma lekarzami... No ale zawsze można robić usg prywatnie, jak ma się takie fanaberie

[Pinesia7]

Dziękuję za wszystki gratki
Niech się dzidzia rozwija w zdrowiu

[Asji]

Napisane przez weegirl

Wyników, a co ze zdjęciem? Moim zdaniem to głupota, bo jeśli się chce skonsultować wyniki z kilkoma lekarzami... No ale zawsze można robić usg prywatnie, jak ma się takie fanaberie

No i chyba będę musiała zrobić to usg jednak prywatnie...

A czy ktoś się może orientuje ile mniej więcej może kosztować ksero wyników? Bo może przynajmniej opłacałoby się zrobić TSH i anty TG, na które też mam skierowanie. Wyniki polecą do endo, ale ja mogłabym trzasnąć sobie ksero od razu na miejscu i mieć wtedy wyniki dla siebie. Ksero pewnie wyszłoby taniej niż prywatne badanie.

[Chatul]

Napisane przez Asji

No i chyba będę musiała zrobić to usg jednak prywatnie...

A czy ktoś się może orientuje ile mniej więcej może kosztować ksero wyników? Bo może przynajmniej opłacałoby się zrobić TSH i anty TG, na które też mam skierowanie. Wyniki polecą do endo, ale ja mogłabym trzasnąć sobie ksero od razu na miejscu i mieć wtedy wyniki dla siebie. Ksero pewnie wyszłoby taniej niż prywatne badanie.

Najdroższe ksero w przychodni o jakim słyszałam to 2 zł/stronę. Czyli da się przeżyć. Zwykle jednak ksero jest albo bardzo tanie, albo w ogóle za darmo.
Ewentualnie można iść do przychodni z aparatem. Ksero płatne? O nie, ja sobie sfotografuję wyniki

[BYou]

pierwsze słyszę o tym by nie wydawano wyników albo trzeba było płacić za ksero:/u mnie w przychodni endo normalnie dostaję je po wizycie, lekarz spisuje je do karty i dodatkowo ma je w bazie danych w komputerze--na kontroli byłam 2 tyg temu. Podobnie w przychodni orto zdjęcie rtg dostaję na płycie i nie musze nosić ze sobą wielkiej płachty.

Pinesiu spokojnych kolejnych miesięcy i szczęśliwego rozwiązania

[Chatul]

Napisane przez BYou

pierwsze słyszę o tym by nie wydawano wyników albo trzeba było płacić za ksero:/u mnie w przychodni endo normalnie dostaję je po wizycie, lekarz spisuje je do karty i dodatkowo ma je w bazie danych w komputerze--na kontroli byłam 2 tyg temu. Podobnie w przychodni orto zdjęcie rtg dostaję na płycie i nie musze nosić ze sobą wielkiej płachty.

Pewnie to zależy od przychodni. U mnie można wynieść wyniki badań, a można na miejscu skserować (nie wiem za ile, bo nie kserowałam tam nigdy).

[Asji]

Napisane przez Chatul

Najdroższe ksero w przychodni o jakim słyszałam to 2 zł/stronę. Czyli da się przeżyć. Zwykle jednak ksero jest albo bardzo tanie, albo w ogóle za darmo.
Ewentualnie można iść do przychodni z aparatem. Ksero płatne? O nie, ja sobie sfotografuję wyniki

2 zł to super cena. Myślałam, że może z 10-15 zł krzyczą za takie ksero (w końcu służba zdrowia biedna, a każdy sposób na zarobek jest dobry).

Napisane przez BYou

pierwsze słyszę o tym by nie wydawano wyników albo trzeba było płacić za ksero:/u mnie w przychodni endo normalnie dostaję je po wizycie, lekarz spisuje je do karty i dodatkowo ma je w bazie danych w komputerze--na kontroli byłam 2 tyg temu. Podobnie w przychodni orto zdjęcie rtg dostaję na płycie i nie musze nosić ze sobą wielkiej płachty.

W moim rodzinnym mieście pielęgniarka zabija wzrokiem jak słyszy pytanie o ksero. Nie ma takiej opcji. W mojej obecnej przychodni nie mam pojęcia czy jest taka możliwość, może przejdę się tam jutro i zapytam.

[Chatul]

Napisane przez Asji

W moim rodzinnym mieście pielęgniarka zabija wzrokiem jak słyszy pytanie o ksero. Nie ma takiej opcji. W mojej obecnej przychodni nie mam pojęcia czy jest taka możliwość, może przejdę się tam jutro i zapytam.

Jak nie ma mowy? Przecież to Twoje wyniki badań A co, gdybyś chciała się do innego lekarza zapisać?
Ja bym te wyniki choćby podstępem zabrała. I przeniosła się do innej przychodni

[effcia82]

Pacjent ma prawo wglądu do dokumentacji medycznej oraz otrzymania odpisu za pokryciem kosztów. Niech pielęgniarka przepisze ręcznie jak nie ma ksera

[Pinesia7]

Dziękuję boję się -tyle się mówi i czyta o niedoczynności a ciazy.
Wierze że donoszę i wszystko będzie ok.

[SzmaragdowyKotek]

Napisane przez Pinesia7

Dziękuję boję się -tyle się mówi i czyta o niedoczynności a ciazy.
Wierze że donoszę i wszystko będzie ok.

Będzie dobrze, naprawdę! Jak jesteś pod kontrolą endo, to nie masz się czym martwić!

[Frappgold]

Napisane przez Asji

A czy ktoś się może orientuje ile mniej więcej może kosztować ksero wyników? .

]
No ja płaciłam 30gr. Mojej lekarz tez się to niepodoba aż czytała dokładnie tę ustawę i niestety. Wyniki nie są dla pacjentów. Aczkolwiek wiecie, ja je robiłam na NFZ, nie wiem jak to jest z tymi prywatnymi, w dyskusje jakies nie wchodziłam .

[asiuk]

Prywatne wyniki na pewno są do osobistego odbioru, w końcu za nie płacisz i laboratorium nie interesuje, czy chcesz je prywatnie czy zleca je lekarz.

Nie wiem, jakiem miałam TSH przed ciążą, bo nigdy się nie badałam. Pierwsze badanie miałam w ciąży właśnie, TSH wyniosło wtedy 5,33. Lekarz stwierdził, że w ciąży poziom nie jest adekwatny do rzeczywistości i mam się nie przejmować Zrobiłam na własną rękę badania ft3 i ft4, przeciwciała, wszystko wyszło w normie, więc nie panikowałam. Nie leczyłam się.
Moja córka ma teraz 15 miesięcy i ma się dobrze. Ja ostatnio wzięłam się za siebie i zaczęłam się badać. Obecnie TSH wynosi 4,33, wyników jeszcze nie konsultowałam z lekarzem rodzinnym (myślę, że da mi skierowanie do endo), lekarz neurolog stwierdził, że to "w granicach normy" (norma jest do 4,2 wg laboratorium) i że nie mam się czym przejmować.

Próbuję zapisać się do endokrynologa z NFZ, ale nie ma terminów w tym roku

Dodam, że w ciążę zaszłam za pierwszym podejściem.

[weegirl]

Napisane przez Pinesia7

Dziękuję boję się -tyle się mówi i czyta o niedoczynności a ciazy.
Wierze że donoszę i wszystko będzie ok.

Kochana, na pewno będzie dobrze! Wiesz, problem jest jak kobieta nie wie nawet, że ma niedoczynność, a przecież łatwo pominąć jej symptomy. U mnie minie sporo czasu zanim się wszystko unormuje w hormonach i będę mogła się starać o maluszka ale strasznie miło mi się czyta, że Ty już się go spodziewasz I tym bardziej się cieszę, że zrobiłam w końcu te badania, bo bez tego mogłabym próbować i próbować...

[Pinesia7]

Napisane przez weegirl

Kochana, na pewno będzie dobrze! Wiesz, problem jest jak kobieta nie wie nawet, że ma niedoczynność, a przecież łatwo pominąć jej symptomy. U mnie minie sporo czasu zanim się wszystko unormuje w hormonach i będę mogła się starać o maluszka ale strasznie miło mi się czyta, że Ty już się go spodziewasz I tym bardziej się cieszę, że zrobiłam w końcu te badania, bo bez tego mogłabym próbować i próbować...

Też jestem w szoku bo jak lekarz uznał ze moge sie starac udało się w zasadzie za pierwszym razem Dziękuję Ci za miłe słowo

[BYou]

Asiuk miałaś dużo szczęścia będąc w ciąży

Pinesiu trzymam kciuki za Ciebie
Mamy zielone światło jeśli chodzi o starania ale strach gdzieś się czai:/

Weegirl u mnie tak było, że miałam problem z tarczycą ale słuchałam lekarzy bo niby wynik był w normie:/ no i niestety nie udało się:/ teraz jak jestem po opieką endo, mam lek i tsh na dobrym poziomie mam nadzieję, że się uda wszystko szczęśliwie. Tego życzę też Tobie

[czarnamyna93]

mam pytanko robiłam sobie badanie na tsh , bo mam niedoczynnosc tarczycy i teraz wynik wyszedl 2,56 i chcialam sie zapytac czy ktos moze wie czy to dobry czy sie wkoncu unormowalo ?

[Chatul]

SzmaragdowyKotek, pytałaś endokrynologa o jod?
Wiem, wiem, byłaś u niego już jakiś czas temu. Zapomniałam zapytać

[Carrie:)]

a ja mam jeszcze jedno pytanie dziewczyny. wizytę u endo mam dopiero 2 czerwca... od jakiegoś czasu (ok.miesiąca) męczą mnie ciągłe kołatania serca (najgorzej jest wieczorem i z czasem jest coraz gorzej), mam wrażenie jakbym cały czas miała stan podgorączkowy, gorąco mi, a skóra ciągle czerwona (zawsze bylam raczej blada) i trochę mnie "nosi"
i tak się zastanawiam czy z niedoczynności nie wpadłam czasami w nadczynnośc!:/
lekarz kazał mi brac na stałe dawkę euthyroxu 37,5, a ja w ktorymś momencie zwiększyłam ją sobie do 50 co drugi dzień (bo wydawało mi się, że przy dawce zaleconej przez lekarza nie czuję sie tak jak powinnam)
teraz sobie przypominam, że czułam sie cudownie przez pierwsze 2-3 tyg. terapii, kiedy brałam kolejno dawkę 12,5, a potem 25. może to jest moja idealna dawka? echhhh chyba zwariuje z ta tarczycą....

[gwiazdka93]

Carrie, miałam podobne problemy z kołataniem serca. U mnie najgorzej było w nocy, jak zasypiałam, miałam wrażenie, że serce mi wyskoczy lub nagle się zatrzyma. Endo. kazała mi brać Magne B6 (ale nie w związku z tym problemem) i pozbyłam się tego okropnego uczucia. Teraz już w ogóle nie mam kołatań.

Dziewczyny, ja mam taki mały problem i nie wiem czy można go wiązać z chorą tarczycą? Problemy z suchą skórą mam już jakiś czas. Od ok. tygodnia mam strasznie przesuszoną, rogowaciejącą, bolącą skórę rąk. Bolą mnie palce, stawy, jak zginam, mam wrażenie, że skóra mi się cała rozerwie. Do tego na kostkach jest bardzo zaczerwieniona. Mniej więcej też od tego czasu jestem w kiepskim nastroju, chodzę ciągle przygnębiona... Chyba niemożliwe, żeby TSH (które badane 3 tyg. temu) mi nagle skoczyło, prawda?

[SzmaragdowyKotek]

Napisane przez Chatul

SzmaragdowyKotek, pytałaś endokrynologa o jod?
Wiem, wiem, byłaś u niego już jakiś czas temu. Zapomniałam zapytać

Pytałam, zapomniałam napisać, przepraszam po pierwsze, w naszej szerokości geograficznej ogólnie gleby sa ubogie w jod - bardzo cieżko zatem oszacować, ile tak naprawdę tego jodu zjadamy. To wszystko zależy od miejsca - np. ryba złowiona w dwóch różnych miejscach będzie miała różne ilości jodu. W normalnej sytuacji jeszcze jesteśmy sobie w stanie poradzić z tym jodem i jak dobrze się odżywiamy, to taką naprawdę bardzo dobrze zbilansowaną dietą pokryjemy to dzienne zapotrzebowanie, natomiast u kobiet w ciąży i karmiących niestety nie, bo to zapotrzebowanie jest wyższe. Trzeba by strasznie dużo jeść, a wiadomo, ze to przeciez przekłąda się również na kalorie i objętość pożywienia - to jak z wapniem - możemy zjeść kilogram twarogu, żeby dostarczyć odpowiednią ilość wapnia albo zjeść ok. 6 plastrów żóltego sera - kto jest w stanie zjeść kilogram chudego twarogu dziennie, z kolei ser to wiadomo - od razu tłuszcze i ogromna ilość kalorii. I tak jest ze wszystkim... Endo mi powiedziała, że to tak, jak z żelazem, wapniem czy wit. D - da się żyć, potem mamy anemię czy osteoporozę, ale od tego się nie umiera, tylko po prostu po killudziesięciu latach wszystko wychodzi... chcąc temu zapobiegać, jesteśmy na tyle mądrzy, że wiemy, przy jakiej ilości wapnia, magnezu, żelaza czy jodu organizm najlepiej funkcjonuje i powinniśmy się wspomagać, jeżeli mamy taką możliwość to tak pokrótce, czego sie dowiedziałam

[Chatul]

Napisane przez SzmaragdowyKotek

Pytałam, zapomniałam napisać, przepraszam po pierwsze, w naszej szerokości geograficznej ogólnie gleby sa ubogie w jod - bardzo cieżko zatem oszacować, ile tak naprawdę tego jodu zjadamy. To wszystko zależy od miejsca - np. ryba złowiona w dwóch różnych miejscach będzie miała różne ilości jodu. W normalnej sytuacji jeszcze jesteśmy sobie w stanie poradzić z tym jodem i jak dobrze się odżywiamy, to taką naprawdę bardzo dobrze zbilansowaną dietą pokryjemy to dzienne zapotrzebowanie, natomiast u kobiet w ciąży i karmiących niestety nie, bo to zapotrzebowanie jest wyższe. Trzeba by strasznie dużo jeść, a wiadomo, ze to przeciez przekłąda się również na kalorie i objętość pożywienia - to jak z wapniem - możemy zjeść kilogram twarogu, żeby dostarczyć odpowiednią ilość wapnia albo zjeść ok. 6 plastrów żóltego sera - kto jest w stanie zjeść kilogram chudego twarogu dziennie, z kolei ser to wiadomo - od razu tłuszcze i ogromna ilość kalorii. I tak jest ze wszystkim... Endo mi powiedziała, że to tak, jak z żelazem, wapniem czy wit. D - da się żyć, potem mamy anemię czy osteoporozę, ale od tego się nie umiera, tylko po prostu po killudziesięciu latach wszystko wychodzi... chcąc temu zapobiegać, jesteśmy na tyle mądrzy, że wiemy, przy jakiej ilości wapnia, magnezu, żelaza czy jodu organizm najlepiej funkcjonuje i powinniśmy się wspomagać, jeżeli mamy taką możliwość to tak pokrótce, czego sie dowiedziałam

Dziękuję za informacje Czyli tak jak mówiłam, żyjemy na terenach, na których de facto nie powinniśmy żyć Fajnie.
Ja na razie dbam o jod poprzez suplementację oraz picie wody Franciszek, która sporo jodu ma

[lizawietta]

Ok, za dużo było offtopów w wątku o wypadającyh włosach, więc wbijam tutaj.

Olka, a ty od kiedy już bierzesz euthyrox? i jak to oceniasz ogólnie Mi na pierwszej wizycie endo badał tarczycę ( ale rękoma tylko) to najpierw podejrzewał Hashi, widocznie wyczuł że ta tarczyca jest za mała, ale okazało się że Hashi nie mam, tylko juz taka po prostu jest.

[--Olka--]

Napisane przez lizawietta

Olka, a ty od kiedy już bierzesz euthyrox? i jak to oceniasz ogólnie Mi na pierwszej wizycie endo badał tarczycę ( ale rękoma tylko) to najpierw podejrzewał Hashi, widocznie wyczuł że ta tarczyca jest za mała, ale okazało się że Hashi nie mam, tylko juz taka po prostu jest.

Od połowy grudnia. Obecnie 62,5.
U mnie dokładnie było tak samo. Hashi nie mam, ale tarczyca jest ponoć za mała (nie wiadomo dlaczego).
A jak oceniam?
Na początku byłam zachwycona, zmiana kolosalna, ale teraz wcale nie jest super. Włosy lecą, schudnąć nie mogę, skóra jest sucha, spać ciągle mi się chce... Tylko u mnie jest jeszcze taki problem, że mam pco i obecnie mnóstwo stresów. Jutro właśnie idę do nowego endo-gina, mam nadzieję, że kompleksowo podejdzie do mojej rozwalonej gospodarki hormonalnej.

[lizawietta]

Napisane przez --Olka--

Od połowy grudnia. Obecnie 62,5.
U mnie dokładnie było tak samo. Hashi nie mam, ale tarczyca jest ponoć za mała (nie wiadomo dlaczego).
A jak oceniam?
Na początku byłam zachwycona, zmiana kolosalna, ale teraz wcale nie jest super. Włosy lecą, schudnąć nie mogę, skóra jest sucha, spać ciągle mi się chce... Tylko u mnie jest jeszcze taki problem, że mam pco i obecnie mnóstwo stresów. Jutro właśnie idę do nowego endo-gina, mam nadzieję, że kompleksowo podejdzie do mojej rozwalonej gospodarki hormonalnej.

O kurczę to nieciekawie, a tsh ile wynosi u ciebie? U mnie póki co 7,57 i za dwa miesiące zrobię, już po przyjmowaniu leku i zobaczymy. Do gienekologa to by w sumie też wypadało się wybrać.

aha i jeszcze: włosy wypadały ci wczesniej czy dopiero po braniu e. ?

[--Olka--]

Ostatnio po 50 było 2,2.
Lekarka kazała spróbować brać jednego dnia 50, a drugiego 75.

Włosy wypadały mi od dawna, po prostu myślałam, że przestaną, a tu zonk.

[effcia82]

Napisane przez Carrie:)

a ja mam jeszcze jedno pytanie dziewczyny. wizytę u endo mam dopiero 2 czerwca... od jakiegoś czasu (ok.miesiąca) męczą mnie ciągłe kołatania serca (najgorzej jest wieczorem i z czasem jest coraz gorzej), mam wrażenie jakbym cały czas miała stan podgorączkowy, gorąco mi, a skóra ciągle czerwona (zawsze bylam raczej blada) i trochę mnie "nosi"
i tak się zastanawiam czy z niedoczynności nie wpadłam czasami w nadczynnośc!:/
lekarz kazał mi brac na stałe dawkę euthyroxu 37,5, a ja w ktorymś momencie zwiększyłam ją sobie do 50 co drugi dzień (bo wydawało mi się, że przy dawce zaleconej przez lekarza nie czuję sie tak jak powinnam)
teraz sobie przypominam, że czułam sie cudownie przez pierwsze 2-3 tyg. terapii, kiedy brałam kolejno dawkę 12,5, a potem 25. może to jest moja idealna dawka? echhhh chyba zwariuje z ta tarczycą....

Piszesz, że czułaś się najlepiej przez pierwsze 2-3 tygodnie przyjmowania euthyroxu. Czy to znaczy, że od razu poczułaś różnicę? Ja też dostałam dawkę początkową 12,5 przez tydzień, od kilku dni biorę 25 i nie czuję żadnego działania. Jakie miałaś wyjściowe TSH? Ja 3,6.

[miskowa]

Napisane przez Carrie:)

a ja mam jeszcze jedno pytanie dziewczyny. wizytę u endo mam dopiero 2 czerwca... od jakiegoś czasu (ok.miesiąca) męczą mnie ciągłe kołatania serca (najgorzej jest wieczorem i z czasem jest coraz gorzej), mam wrażenie jakbym cały czas miała stan podgorączkowy, gorąco mi, a skóra ciągle czerwona (zawsze bylam raczej blada) i trochę mnie "nosi"
i tak się zastanawiam czy z niedoczynności nie wpadłam czasami w nadczynnośc!:/
lekarz kazał mi brac na stałe dawkę euthyroxu 37,5, a ja w ktorymś momencie zwiększyłam ją sobie do 50 co drugi dzień (bo wydawało mi się, że przy dawce zaleconej przez lekarza nie czuję sie tak jak powinnam)
teraz sobie przypominam, że czułam sie cudownie przez pierwsze 2-3 tyg. terapii, kiedy brałam kolejno dawkę 12,5, a potem 25. może to jest moja idealna dawka? echhhh chyba zwariuje z ta tarczycą....

Może tak być, że przekombinowałaś z dawką, ja też tak kiedyś zrobiłam i miałam mniej więcej to samo - kołatanie serca i takie poddenerwowanie ciągle, jakbym non stop kawę piła, ręce mi drżały często też.
Przeszło, jak zmniejszyli mi dawkę na poprzednią.
A co to znaczy, że na dawce zaleconej przez lekarza nie czujesz się tak jak powinnaś? Czyli jak się czujesz?
Może stopniowo się organizm przestawi, może potrzeba trochę dłużej pobrać ten euthyrox

[asasasasa]

Błagam o interpretację moich wyników! Strasznie się boję, że mogę mieć niedoczynność. Do lekarza dopiero idę za tydzień. Mój wynik:
TSH: 0,968 norma: 0,550-4,780

Mam 21 lat

[kasia0912]

Sasasa moim zdaniem to masz w normie. Niedoczynność jest gdy powyżej tych 4,780 ale może się nie znam