Antykoncepcja hormonalna a nowotwory w rodzinie

[LadyChels]

Witam wszystkie Wizażanki Bardzo poważnie zastanawiam się nad tabletkami anty albo innym hormonalnym zabezpieczeniem. Moją główną obawą jest jednak możliwość zachorowania na nowotwory. Mój tata zmarł na raka żołądka a mama jest w trakcie leczenia nowotworu piersi (o chorobach we wcześniejszych pokoleniach nie wspominam). Jako że przeniosłam się do UK nie mam możliwości poradzenia się mojej pani gin, więc pytam was o zdanie - czy branie tabletek bądź hormonów w innej postaci byłoby niepotrzebnym narażaniem zdrowia czy jednak ryzyko nie jest aż tak duże? Dodam, że mama robiła badania genetyczne i na szczęście nie ma genu obciążającego (nie wiem jak było w przypadku taty). Nie znalazłam osobnego wątku na ten temat, ale w razie czego proszę o połączenie.

[Serenely]

Było już o tym mówione na forum parę razy... Niby jest szansa, ale nikt tego tak naprawdę nie udowodnił. Dużo osób jest zdania, że nowotwór jest wykrywany u kobiet-tabletkowiczek częściej dlatego, że regularnie się badają.

Sama mam guza w piersi i wykryłam go w rutynowym badaniu, ale to nie jest żaden rak i nie wynika z zażywania antykoncepcji hormonalnej (co było podejrzeniem!).

[LadyChels]

Czy więc w mojej sytuacji dobrym wyjściem byłoby branie tabletek przez powiedzmy rok-dwa a potem odstawienie? Czy lepiej w ogóle nie zaczynać? Niestety nie mam się kogo poradzić

[Serenely]

To po co w ogóle brać, jeśli chcesz odstawiać zaraz po roku? U mnie też w rodzinie były raki, co prawda nie w linii prostej, ale były. Moi rodzice nic nie mają. Myślę, że powinnaś pogadać z lekarzem - to jest najlepsze rozwiązanie.

[madana]

Napisane przez LadyChels

Czy więc w mojej sytuacji dobrym wyjściem byłoby branie tabletek przez powiedzmy rok-dwa a potem odstawienie? Czy lepiej w ogóle nie zaczynać? Niestety nie mam się kogo poradzić

- ale takie rzeczy to naprawdę musisz skonsultować z lekarzem, a nie radzić się na forum; wiem, że z powodu problemów z krwią w rodzinie (udary itp.) nie mogę brać tabsów pod żadną postacią. Ale wiem to po rozmowie z lekarzem i wywiadzie rodzinnym.

[LadyChels]

Na pewno nie chciałabym brać tabsów przez wiele lat - chyba bym umarła ze strachu że po odstawieniu coś będzie nie tak. Jak tylko uda mi się ogarnąć wszystkie sprawy z ubezpieczeniem to jak najszybciej wybiorę się do lekarza. Myślałam po prostu, że któraś z was miała podobne rozterki staram się myśleć optymistycznie i nie dopuszczać myśli, że ja też mogę zachorować. SERENELY - dzięki za odpowiedzi
Madana - jak najbardziej masz rację, do lekarza wybiorę się na 100%, jednak chciałam poznać opinię innych, którzy może mieli podobne dylematy. Dzięki w każdym razie

[Serenely]

Ale nieważne jak długo bierzesz - ryzykujesz tym samym. To głupie myślenie, że jeśli pobierzesz rok i odstawisz, to będziesz lepiej niż gdybyś odstawiła po latach.

[LadyChels]

Napisane przez Serenely

Ale nieważne jak długo bierzesz - ryzykujesz tym samym. To głupie myślenie, że jeśli pobierzesz rok i odstawisz, to będziesz lepiej niż gdybyś odstawiła po latach.

Rozumiem, czyli wóz albo przewóz.

[fankapsychiatrii]

No jednak nie to samo... bo choć badania sa niespójne to wspólne jest to, że przyjmowanie antykoncepcji przez wiele lat PRZED URODZENIEM PIERWSZEGO DZIECKA zwiększa ryzyko zachorowania na raka piersi. Co do innych opcji czyli np. gdy przyjmuje sie krócej albo po urodzeniu dziecka wyniki badań nie prowadza do jednoznacznych wniosków i nie wiadomo. Samo karmienie piersią (jednak często współwystępujące z urodzeniem potomka ) wpływa ochronnie i być może dlatego badania różnie wychodzą. Jak równiez dlatego, że kobiety chodzące do ginekologów sie badają...

[Serenely]

Raka tak naprawdę można dostać z niczego. Rodzina bezrakowa, osoba bez nałogów - i pojawia się znikąd rak. Słyszałam o takich przypadkach i z jednym się zetknęłam osobiście.

[Safia]

Moja mama miała raka piersi -leczyła się na bezpłodność przez wiele lat hormonami. Były to głównie lata 80, więc terapie hormonalne były nieco siermiężne, co skutkowało po latach nowotworem.
Jeden lekarz- znajomy mojej mamy powiedział, że niby nie powinnam stosować hormonów, ale inni dwaj pozostali powiedzieli, że obecnie jest taka różnorodność tego typu środków, że można dobrać w miarę bezpieczną dawkę hormonów nawet w takim przypadku jak mój.
Niemniej, każdy przypadek jest indywidualny i takie kwestie powinno się konsultować z lekarzem.

[LadyChels]

Napisane przez Safia

Jeden lekarz- znajomy mojej mamy powiedział, że niby nie powinnam stosować hormonów, ale inni dwaj pozostali powiedzieli, że obecnie jest taka różnorodność tego typu środków, że można dobrać w miarę bezpieczną dawkę hormonów nawet w takim przypadku jak mój.

To już jakieś pocieszenie

[ever-dream]

Tabletki antykoncepcyjne zwiększają ryzyko raka piersi. Ja bym na Twoim miejscu nie ryzykowała. A jeśli chcesz poszukaj dobrego lekarza, nie takiego co oleje sprawę.

[LadyChels]

Dziękuję za wszystkie odpowiedzi. Ciężko będzie podjąć właściwą decyzję.

[weegirl]

Swoją drogą, lekarz pewnie zaproponuje Ci, żebyś pomyślała o badaniach genetycznych, które pokażą, czy jesteś obciążona genetycznie skłonnością do nowotworu piersi.

Z drugiej strony, ja jestem zdania, iż to USG raz na rok powinno się robić tak czy inaczej i warto wybrać sprawdzone miejsce, w którym bada się bardzo dokładnie.

Ja myślę o tych badaniach genetycznych, ale drogie one są i w sumie wolę mieć podejście, że tak, możliwe, że jestem obciążona i badać się regularnie, niż olać sprawę. Bo nowotwór może przyjść zawsze i do każdego.

Co do większego ryzyka nowotworów, to nie ma co demonizować antykoncepcji hormonalnej, najlepiej opisała to fankapsychiatrii Przed stosowaniem takiej antykoncepcji lekarz powinien zrobić dokładny wywiad, wysłać na USG piersi i, jeśli w bliższej rodzinie występował nowotwór piersi, wspomni o możliwości zrobienia badań na bodajże BRCA 1i BRCA 2 (jeśli się pomyliłam, niech mnie ktoś poprawi ).

[LadyChels]

Napisane przez weegirl

Przed stosowaniem takiej antykoncepcji lekarz powinien zrobić dokładny wywiad, wysłać na USG piersi i, jeśli w bliższej rodzinie występował nowotwór piersi, wspomni o możliwości zrobienia badań na bodajże BRCA 1i BRCA 2 (jeśli się pomyliłam, niech mnie ktoś poprawi ).

Niestety nie mogłam nigdzie dostać skierowania na badania genetyczne, wszyscy się wykręcali, że nie mają takiego obowiązku/nie mają na to pieniędzy. Na szczęście moja mama z racji leczenia dostała takie skierowanie od swojej onkolog - wyniki pokazały, że nie jest obciążona, a pani doktor stwierdziła, że skoro tak, to nie ma potrzeby przeprowadzać tych badań u mnie. Co do wywiadu, mammografii i USG to jak najbardziej, mam nadzieję, że uda mi się to wszystko załatwić w UK, bo nie wiem kiedy będę znowu w PL.

[weegirl]

Napisane przez LadyChels

Niestety nie mogłam nigdzie dostać skierowania na badania genetyczne, wszyscy się wykręcali, że nie mają takiego obowiązku/nie mają na to pieniędzy. Na szczęście moja mama z racji leczenia dostała takie skierowanie od swojej onkolog - wyniki pokazały, że nie jest obciążona, a pani doktor stwierdziła, że skoro tak, to nie ma potrzeby przeprowadzać tych badań u mnie. Co do wywiadu, mammografii i USG to jak najbardziej, mam nadzieję, że uda mi się to wszystko załatwić w UK, bo nie wiem kiedy będę znowu w PL.

To dobrze Co się dziwić, ludzie nie dostają skierowania na dużo tańsze badania...