jak przekonać kientki? - Strona 2 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Uroda > Paznokcie

Notka

Paznokcie Forum, w którym rozmawiamy o pielęgnacji paznokci. Podyskutujmy o malowaniu, kształcie, stylizacji i dominujących trendach w zdobieniu paznokci.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2009-03-20, 20:13   #31
AnnaEf
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2008-12
Lokalizacja: Częstochowa / Katowice
Wiadomości: 765
GG do AnnaEf
Dot.: jak przekonać kientki?

Cytat:
natomiast do mnie wszytkie przychodza z wszelkiego rodzaju ciastami, ciasteczkami i czekoladami-tlumacza, ze to w zamian za herbate xD

ale mi dobrze z nimi xD
O o o o racja moje dziewczyny robią tak samo. A potem słysze tylko "no jedź!!" ale jak tu jeść jak pazurki stygną?
AnnaEf jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-03-20, 20:22   #32
Adziullenna
Raczkowanie
 
Avatar Adziullenna
 
Zarejestrowany: 2008-08
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 281
Dot.: jak przekonać kientki?

ha xD
nie wiem jak mi sie udaje, ale podkradam ciasteczka xD
potem im robie tylko wyrzuty, ze mnie spasą juz na całego xD
Adziullenna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-03-21, 08:38   #33
ana416
Grażynka od kota
 
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 383
Dot.: jak przekonać kientki?

nie no ale w sumie jakby to przemyslec, to kultura naszych klijetek jest duża szczegolnie tych starszych

zawsze jakies frykasy przynosza
ana416 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-03-22, 13:44   #34
Adziullenna
Raczkowanie
 
Avatar Adziullenna
 
Zarejestrowany: 2008-08
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 281
Dot.: jak przekonać kientki?

Cytat:
Napisane przez ana416 Pokaż wiadomość
nie no ale w sumie jakby to przemyslec, to kultura naszych klijetek jest duża szczegolnie tych starszych

zawsze jakies frykasy przynosza
ee... zalezy co rozumiesz poprzez 'strasze', bo mam wszystkie mlode ;d najstarsza to moja mama xD ale ona w sumie to jest moja modelka do eksperymentów
Adziullenna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-03-22, 17:04   #35
ana416
Grażynka od kota
 
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 383
Dot.: jak przekonać kientki?

starsze... chm... takie w wieku mojej mamki(37) i babeczki(56) i powyzej :P
ana416 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-03-24, 11:39   #36
moniquesnails
Raczkowanie
 
Avatar moniquesnails
 
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: Częstochowa
Wiadomości: 154
Wyślij wiadomość przez ICQ do moniquesnails GG do moniquesnails
Dot.: jak przekonać kientki?

Za to ja kochane miałam taka sytuację:p Siedziała u mnie babeczka na paznokciach, sympatyczna, otwarta, rozmowna:p gadałysmy przez caly2,5h zabieg. Zazyczyla sobie frencha z cyrkoniami fioletowo-srebrnymi- ok Pazurki nie byly za dlugie, takie w sam raz. Skończyłam przedłużanie i dziewczyna zaczeła się ubierać, po czym wyszła nie płacąc- zawołałam ją, że chyba nie zapłaciła i ona mnie strasznie przepraszała, bo zapomniała... - ok! Po 2 tyg dzwoni do mnie z awantura ze paznokcie dwa jej sie zlamaly same:p tj "ta biała końcówka" ... To ja na to, że po 2 tygodniach nie uwzglednie jej takiej reklamacji tym bardziej, że pazury gdzieś trzasneła a nie jej przeze mnie poodpadały i odesłałam ignorantkę do lektury wysylajac jej linka do publikacji "urazy mechaniczne paznokci żelowych" ... Wrrr.
moniquesnails jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-03-25, 07:27   #37
agatacia
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: Irl
Wiadomości: 914
Dot.: jak przekonać kientki?

Wiecie co, ja miałam ostatnio bardzo nieprzyjemną sytuację z klientką - przyszła z pazurami maksymalnie krótkimi, płytka szersza niż dłuższa - generalnie ciężka przynajmniej jak dla mnie robota. Namęczyłam się nieźle, wymodelowałam je w miarę zgrabnie na formie - długosć do opuszka - i wydawałoby się, że wszystko jest oki. paazurki robiłam jakies dobre pół godz dłużej niż zwykle, bo kobieta była bardzo zainteresowana wszystkim, tłumaczyłam jej jak dziecku krok po kroku, oraz sprawy typu, że ja niestety nie mogę sprawić, że jej pazury będą wolniej rosły (bo ona ani myśli wydawać 30 euro co 2-3 tyg na uzupełnienie...) itp. itd. Kobieta w siódmym niebie, nawet nastepnego dnia dzwoniła, żeby podziękować za piękne pazurki (i tu juz mi coś podpadło, no ale oki, pomyślałam, że chce byc miła). Za kilka godzin - a było to ok. 22:00 - zadzwoniła, że była na solarium, zdejmowała top i złamała jeden pazurek - i generalnie stwierdziła, że pozostałe są obrzydliwe i ona chce żebym jej jej zdjęła za darmo - no sorry rece mi opadły. Oczywiście się nie zgodziłam, stwierdziłam, że jak chce usunąć produkt, to muszę ją normalnie skasować. Do teraz podziwiam siebie za opanowanie, bo mimo tego, że ciśnienie mi skoczyło, nie dałam się sprowokować Generalnie stwierdziła,coś w stylu, że ona przychodzi do mnie jutro o 5:00 i ja mam jej te paznokcie zdjąć, za darmo oczywiście, koniec i kropka. oczywiście jej to wybiłam z głowy, bo ona nie jest moją jedyną klientka i nie bedę planów przez nią zmienieć, zaproponowałam termin dogodny dla mnie, który jej oczywiście nie pasował, na co ona stwierziła, że pójdzie do kogoś innego - zyczyłam powodzenie i grzecznie się pożegnałam. Za jakies pół godziny - a było juz około 23:00 - napisał mi smsa, z pytaniem, czy może te paznokcie usunąć zmywaczem do paznokci.... Na co jej oddzwoniłam, chcac ja oswiecić, nie odebrała telefonu, poczym zadzwonuiła za jakiś czas - bylo ok. 23:20 - oswieciłam ją że nie może żelu usunąć zmywaczem i pożegnałam się. Uffff.... Dla oddania wam pełnego obrazu dodam że kobieta ma 41 lat....


I kurcze, co tu z takimi robić....? Wiem, że to nie byłam moja wina, że złamała pazura, to się po prostu zdarza - w końcu to nie stal, tylko żel - z drugiej jednak strony, dopiero zacęłam pracę w salonie i nie mam ochoty wyrabiać sobie złej opinii przez jedną wariatkę... Cała sytuacja wydarzyła się wczoraj wieczorem i ja niestety obawiam się, że baba do mnie wróci, bo w tej dziurze, w której mieszkam nikt jej nie usunie żelu (tak, wiem, trudno uwierzyć, ale znam to z opowiadań innych klientek).

Jak wy reagujecie w takich sytuacjach...?
__________________
Willows whiten, aspens quiver,
Little breezes dusk and shiver
Thro' the wave that runs for ever
By the island in the river
Flowing down to Camelot

Edytowane przez agatacia
Czas edycji: 2009-03-25 o 07:30
agatacia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2009-03-25, 11:11   #38
Adziullenna
Raczkowanie
 
Avatar Adziullenna
 
Zarejestrowany: 2008-08
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 281
Dot.: jak przekonać kientki?

Cytat:
Napisane przez agatacia Pokaż wiadomość
Wiecie co, ja miałam ostatnio bardzo nieprzyjemną sytuację z klientką - przyszła z pazurami maksymalnie krótkimi, płytka szersza niż dłuższa - generalnie ciężka przynajmniej jak dla mnie robota. Namęczyłam się nieźle, wymodelowałam je w miarę zgrabnie na formie - długosć do opuszka - i wydawałoby się, że wszystko jest oki. paazurki robiłam jakies dobre pół godz dłużej niż zwykle, bo kobieta była bardzo zainteresowana wszystkim, tłumaczyłam jej jak dziecku krok po kroku, oraz sprawy typu, że ja niestety nie mogę sprawić, że jej pazury będą wolniej rosły (bo ona ani myśli wydawać 30 euro co 2-3 tyg na uzupełnienie...) itp. itd. Kobieta w siódmym niebie, nawet nastepnego dnia dzwoniła, żeby podziękować za piękne pazurki (i tu juz mi coś podpadło, no ale oki, pomyślałam, że chce byc miła). Za kilka godzin - a było to ok. 22:00 - zadzwoniła, że była na solarium, zdejmowała top i złamała jeden pazurek - i generalnie stwierdziła, że pozostałe są obrzydliwe i ona chce żebym jej jej zdjęła za darmo - no sorry rece mi opadły. Oczywiście się nie zgodziłam, stwierdziłam, że jak chce usunąć produkt, to muszę ją normalnie skasować. Do teraz podziwiam siebie za opanowanie, bo mimo tego, że ciśnienie mi skoczyło, nie dałam się sprowokować Generalnie stwierdziła,coś w stylu, że ona przychodzi do mnie jutro o 5:00 i ja mam jej te paznokcie zdjąć, za darmo oczywiście, koniec i kropka. oczywiście jej to wybiłam z głowy, bo ona nie jest moją jedyną klientka i nie bedę planów przez nią zmienieć, zaproponowałam termin dogodny dla mnie, który jej oczywiście nie pasował, na co ona stwierziła, że pójdzie do kogoś innego - zyczyłam powodzenie i grzecznie się pożegnałam. Za jakies pół godziny - a było juz około 23:00 - napisał mi smsa, z pytaniem, czy może te paznokcie usunąć zmywaczem do paznokci.... Na co jej oddzwoniłam, chcac ja oswiecić, nie odebrała telefonu, poczym zadzwonuiła za jakiś czas - bylo ok. 23:20 - oswieciłam ją że nie może żelu usunąć zmywaczem i pożegnałam się. Uffff.... Dla oddania wam pełnego obrazu dodam że kobieta ma 41 lat....


I kurcze, co tu z takimi robić....? Wiem, że to nie byłam moja wina, że złamała pazura, to się po prostu zdarza - w końcu to nie stal, tylko żel - z drugiej jednak strony, dopiero zacęłam pracę w salonie i nie mam ochoty wyrabiać sobie złej opinii przez jedną wariatkę... Cała sytuacja wydarzyła się wczoraj wieczorem i ja niestety obawiam się, że baba do mnie wróci, bo w tej dziurze, w której mieszkam nikt jej nie usunie żelu (tak, wiem, trudno uwierzyć, ale znam to z opowiadań innych klientek).

Jak wy reagujecie w takich sytuacjach...?

wariatka? współczuję Ci. Też bym ja skasowała za ściągnięcie żelu. Niby dlaczego ma być to za darmo? A co Ty organizacja charytatywna? Oczywiście, że nie.
Było trzeba jej odpisać na smsa, ale następnego dnia. Ja odbieram telefony do 22. Później mam czas tylko dla siebie- idę spać. I koniec.
Co się jej boisz? Odmów. Przecież nie masz obowiązku przyjmowania ludzi.

Miałam kiedyś taką sytuację na wakacjach, że zrobiłam wyjazdowo kobiecie popołudniu paznokcie, a na drugi dzien w południe wylatywała do Polski. O 3 rano dostałam sms-a, ze złamał się jej paznokcieć. Sam się złamał ciekawe... oczywiście nie odpisałam od razu, tylko dopiero rano o 10 (jak wstałam, bo pracowałam w restauracji do późnych godzin nocnych). Napisałam jej, że może do mnie przyjechać o 11. Nie odpisała.

Do klientek trzeba podchodzić z dystansem. Niby 'klient twój pan', ale ta zasada sprawdza się tylko w godzinach pracy. Niektóre panie myślą, że jesteś tylko do jej dyspozycji i mogą przyjśc zawsze i tylko wtedy, kiedy jej pasuje. Niestety trzeba dochodzić do kompromisu, a niektórzy nie potrafią.
Inaczej wejdą Ci na głowę.
Adziullenna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-03-26, 09:46   #39
wiolamroz
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2007-09
Wiadomości: 296
Dot.: jak przekonać kientki?

ja na początku swojej pracy w gabinecie jak klientka mi ględziła siedziałam cicho aby jej nie urazić bo bałam się że ją stracę, teraz wiem że to nie jest dobra polityka. To my powinnyśmy ustalać zasady a nie one, w końcu to one są w naszym gabinecie w naszym azylu. Mam klientkę która na początku mnie bardzo przeraziła np. zabierała mi pilnik żeby wypiłować "górkę" bo ona woli płaskie i wybierała żel którym mam jej robić paznokcie (pracuję na 3 firmach), powiedziałam jej spokojnie ale stanowczo że nie mogę jej spiłować żelu na płasko bo paznokcie szybko pękną oraz że ona nie jest stylistką i że nie może wybierać żelu bo nie odróżnia żelu wykańczającego od budującego. Od tej pory świetnie się rozumiemy a ona twierdzi że robię najlepsze paznokcie. Dodam jeszcze że dojeżdża do mnie 80km z Olsztyna do Działdowa. ( ale ta pani tak lubi na oczyszczanie jeździ do pani kosmetyczki z małej miejscowości ok 30 km od Olsztyna, do fryzjera do Rybna od Olsztyna ok 70km a na pazurki do mnie )

A co do smsów to nigdy nie odpisuję nawet w godzinach pracy, no chyba że od stałych klientek, uważam to za brak szacunku, w takich sprawach powinno się dzwonić. A te stałe klientki też karce za smsy , bo nie wyobrażam sobie robić innej klientce paznokcie i w tym samym czasie odpisywać innym na smsy, to byłby brak szacunku dla klientki która aktualnie jest u mnie.

A jak tak już pisze o tym smsach to powiem Wam ze czesto dostaję takie z pytaniami: Ile kosztują tipsy?, albo: Czy mogę teraz przyjsc?. Raz nawet dostałam smsa z bramki internetowej hehe
wiolamroz jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-03-26, 15:24   #40
Adziullenna
Raczkowanie
 
Avatar Adziullenna
 
Zarejestrowany: 2008-08
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 281
Dot.: jak przekonać kientki?

Cytat:
Napisane przez wiolamroz Pokaż wiadomość

A co do smsów to nigdy nie odpisuję nawet w godzinach pracy, no chyba że od stałych klientek, uważam to za brak szacunku, w takich sprawach powinno się dzwonić. A te stałe klientki też karce za smsy , bo nie wyobrażam sobie robić innej klientce paznokcie i w tym samym czasie odpisywać innym na smsy, to byłby brak szacunku dla klientki która aktualnie jest u mnie.

A jak tak już pisze o tym smsach to powiem Wam ze czesto dostaję takie z pytaniami: Ile kosztują tipsy?, albo: Czy mogę teraz przyjsc?. Raz nawet dostałam smsa z bramki internetowej hehe
Stale klietnki zapisuja sie do mnie z miesiecznym a czasem z dwumiesiecznym wyprzedzeniem.
Nowe albo dzwonią, albo piszą sms-a, albo wyslaja maila. Jesli dzwoni telefon, albo przychodzi sms, to przepraszam i pytam, czy moge odebrac, albo odczytać wiadomość. Także więc, nie okazuje braku szacunku, bo robie to za ich zgodą. A co do takich pytań... to mnie brak słów. W ogloszeniach na portalach internetowych umieszczam link do mojej strony, gdzie obok jest napisane, ze znajduja sie tam zdjecia moich prac, cennik i wolne terminy, albo umieszczam nawet czasem pełny cennik i potrafie dostawac kilka maili dziennie z podobnymi pytaniami. Jak mam dobry dzien to od razu odpisuje, a jak gorszy odsylam do strony.
Adziullenna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-03-26, 16:34   #41
Blanka235
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2006-09
Wiadomości: 129
Dot.: jak przekonać kientki?

ja jak zaczynalam mialam swoj maly sposob, wszystkim klientkom ktore chcialy french robilam im go baaaardzo usmiechnietego, niektore sie przekonaly a inne nie. i te ktorym sie on srednio podobal pozniej prosily o mniejszy usmiech, i kazdy nastepny french ktory robilam mniej usiechniety im sie wydawal prosty
Blanka235 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2009-03-26, 18:57   #42
agatacia
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: Irl
Wiadomości: 914
Dot.: jak przekonać kientki?

Dziewczyny, generalnie wam powiem, że trafiłam na osobę niezrównoważoną psychicznie - nie ma sensu przytaczać całej historii, w skrócie - kiedy pojawiła się u mnie w gabinecie zaczęło się grożenie policją, prawnikiem (tzn. ona mi groziła, kiedy grzecznie, ale stanowczo odmówiłam wykonania jakielkolwiek usługi i wyprosiłam ją za drzwi...) itp., skończyło się na tym, że jestem najlepsza i przepraszaniu we łzach (tzn. ona mnie przepraszała....).

Usunęłam jej pozostałe 9 pazurków - (oczywiście za opłatą - chociaz ona błagała mnie, żebym je zostawiła i naprawiła jej tego złamaska - cóż, nie nadązam najwyraxniej za jej tokiem myślenia, ale jak to mówią kobieta zmienną jest... ) i zapowiedziłam, że jest to ostatnia usługa jaką dla niej wykonałam. Tylko przeczucie mi mówi, że to nie koniec historii i ona wróci - niezła komedia.

Normalnie, czułam się jakby wyssała ze mnie całą energię, kiedy wróciłam z salonu to byłam wymęczona jak po kilku setach.
__________________
Willows whiten, aspens quiver,
Little breezes dusk and shiver
Thro' the wave that runs for ever
By the island in the river
Flowing down to Camelot
agatacia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-03-26, 22:03   #43
AnnaEf
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2008-12
Lokalizacja: Częstochowa / Katowice
Wiadomości: 765
GG do AnnaEf
Dot.: jak przekonać kientki?

Ale wzielas kase od tego pasożyta za ściaganie produktu?
AnnaEf jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-03-26, 22:19   #44
Albertyna
Zakorzenienie
 
Avatar Albertyna
 
Zarejestrowany: 2004-09
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 3 782
Smile Dot.: jak przekonać kientki?

Agatacia, gratuluję Ci opanowania. Tak trzymaj!

Co do smsów, o których piszecie, to mnie na szczęście sie to nie trafia. Po pierwsze- komórka służbowa, jak sama nazwa wskazuje jest służbowa i jest używana w godzinach pracy, po zamknięciu salonu komórka tam pozostaje (pomijajać to, że czesto mamy w salonie "nocna zmiane", bo nie wyrabiamy z terminami)

A smsy? Nie wiem czemu ale do nas dziewczyny dzwonią, nie piszą. Pojedyncze stałe koientki potrafią napisac "Sorrry, ale spóźnie się- stoje w korku" i to są JEDYNE poza oczywiście reklamami smski, jakie dostajemy.

Może lepiej jest mieć dwie komórki- służbową i prywatna. Prywatna dla przyjaciół, słuzobowa do pracy i po pracy wyłaczana.

Ja sobie nie wyobrażam konwersacji smsowej z klientka o godz. 23, o tej porze siedze w domu na wizazu
__________________
Pozdrowionka!
Albertyna
Albertyna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-03-27, 07:12   #45
agatacia
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: Irl
Wiadomości: 914
Dot.: jak przekonać kientki?

Cytat:
Napisane przez AnnaEf Pokaż wiadomość
Ale wzielas kase od tego pasożyta za ściaganie produktu?

Jasne - skasowałam ją jak zwykle

Tak sobie teraz myslę, że przydałyby mi się jakieś warsztaty z zakresu kontaktów z klientami tudzież zacznę się sama chyba dokształcać, bo nie okłamujmy się, na jednej wariatce pewnie mi się nie skończy i z czasem mogę mieć podobnego rodzaju problemy z innymi (obym się myliła... ) Z wykształcenia jestem archeologiem, więc o tej stronie pracy z klientem mam niewele pojęcia i działam instynktownie.

Dzięki Albertynko, sama siebie podziwiam, ze nie dałam sie sprowokować, bo z reguły reaguję bardzo emocjonalnie. Z perspektywy mijających godzin, wydaje mi się, że rozwiązałam tą sytuację najlepiej jak potrafiłam
__________________
Willows whiten, aspens quiver,
Little breezes dusk and shiver
Thro' the wave that runs for ever
By the island in the river
Flowing down to Camelot
agatacia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-04-03, 16:19   #46
butterfly92
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2009-02
Lokalizacja: Przemyśl
Wiadomości: 1 129
Dot.: jak przekonać kientki?

agatacia niezłe historyjki Nie wiem czy mi by sie nie odechciało robic pazurków gdybym miała takie wredne babki....
A tak apropo własnie pisałas ze mowiłas jej krok po kroku co robisz...

Co robicie z takimi klientkami które się pytają: a po co to? a dlaczego? a bez tego sie nie da?
Ja mam tylko kolezanki ale nawet one mnie denerwują takimi pytaniami
butterfly92 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-04-03, 18:43   #47
Madzzzia92
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 517
Dot.: jak przekonać kientki?

Cytat:
Napisane przez butterfly92 Pokaż wiadomość
agatacia niezłe historyjki Nie wiem czy mi by sie nie odechciało robic pazurków gdybym miała takie wredne babki....
A tak apropo własnie pisałas ze mowiłas jej krok po kroku co robisz...

Co robicie z takimi klientkami które się pytają: a po co to? a dlaczego? a bez tego sie nie da?
Ja mam tylko kolezanki ale nawet one mnie denerwują takimi pytaniami
Mnie też to irytuje - jak robiłam mamie pazurki, to też się o wszystko pytała :P
Madzzzia92 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-04-03, 20:07   #48
butterfly92
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2009-02
Lokalizacja: Przemyśl
Wiadomości: 1 129
Dot.: jak przekonać kientki?

eee mama to mama... moja mnie poprawia... Czesto słysze 'Idz na doszkolenie ... nie umiesz uzupełniac'
butterfly92 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-04-03, 22:28   #49
Madzzzia92
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 517
Dot.: jak przekonać kientki?

Cytat:
Napisane przez butterfly92 Pokaż wiadomość
eee mama to mama... moja mnie poprawia... Czesto słysze 'Idz na doszkolenie ... nie umiesz uzupełniac'
Huhu, to widzę, że Twoja szaleje moja jest mega wścibska i wszystko musi wiedzieć - jak siedziała 3 godziny na miejscu, a ja jej przedłużaqłam to było tylko pytanie: ale to na pewno tak? Ja myślałam, ze tylko jeda warstwa...
Madzzzia92 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2009-04-04, 09:31   #50
wiolamroz
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2007-09
Wiadomości: 296
Dot.: jak przekonać kientki?

Cytat:
Napisane przez butterfly92 Pokaż wiadomość
agatacia niezłe historyjki Nie wiem czy mi by sie nie odechciało robic pazurków gdybym miała takie wredne babki....
A tak apropo własnie pisałas ze mowiłas jej krok po kroku co robisz...

Co robicie z takimi klientkami które się pytają: a po co to? a dlaczego? a bez tego sie nie da?
Ja mam tylko kolezanki ale nawet one mnie denerwują takimi pytaniami
Jak sobie radzic? To proste, nauczyłam się na wizażu:
poprostu trzeba mówić naszym językiem ( i nie tłumaczyć na chłopski rozum ;P) to wtedy stawiają wielkie oczy ze zdumienia i uważają nas za wielkie profesjonalistki:
- to jest primer dzięki niemu masa będzie miała lepszą przyczepność
- tak trzeba robić aby nie uszkodzić macierzy
- paznokcieć musi mieć kształt podwólnej krzywej C aby jego konstrukcja była odporna na złamania
- z liquidu i proszku akrylowego powstaje masa akrylowa itd

Najlepiej nie tłumaczyć ten płyn z tym proszkiem, ten księżyc na paznokciu, ta górka.....itp bo wtedy same się zakręcimy i wypadamy mało profesjonalnie. Lepiej niech klientka myśli że to trudne posiąść taką wiedzę
wiolamroz jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-04-09, 08:47   #51
butterfly92
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2009-02
Lokalizacja: Przemyśl
Wiadomości: 1 129
Dot.: jak przekonać kientki?

wow kobieto;O Wizaz uczy
Swietnie to pojęłaś... wykuje na pamiec;d
butterfly92 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-04-10, 09:12   #52
Blanka235
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2006-09
Wiadomości: 129
Dot.: jak przekonać kientki?

a ja ostatnio mialam taka sytuacje..

mialam stala klientke ktora takze korzstala z uslug calego naszego salonu tj fryzjerki i kosmetyczki, wszystko bylo ok pazurki swietnie sie trzymaly zadnego problemu nie bylo, i ostatnio zrobilysmy imprezke firmowa na ktora zaproszonych zostalo kilka stalych klientek w tym ona, wszystko bylo super tyle ze ona ciagle miala rece w kieszeniach oczywiscie zauwazylam ze ma pazury nie mojej produkcji imprezka trwa ona sie troche napila i mowi do mnie oczywiscie przy wszystkich innych klientkach ze przychodzic do mnie juuz ne bedzie, bo jak pojechala do polski i wlozyla jedna reke do torebki to jak wy wyjela to juz paznokci nie miala, pozniej druga i to samo, najpierw pomyslalam krwiorzercza torebka sie trafila, ale pozniej az sie zagotowalam, nigdy nie mialam problemu z tym zeby komukolwiek paznokcie sie nie trzymaly, no chyba ze u klientek ktore je zgryzaja.. ale slow mi zabraklo i przykro mi sie starsznie zrobilo
Blanka235 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-04-11, 13:04   #53
20171111204
Konto usunięte
 
Avatar 20171111204
 
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 54
Dot.: jak przekonać kientki?

To dopiero paskudna sytuacja. Nie chciałabym aby mi się coś takiego przydarzyło. Swoją drogą bardzo zastanawiające. Jak zrozumiałam żadna Ci się nie skarżyła wcześniej, a tu takie coś.
Ciekawe czy faktycznie już nie wróci do Ciebie.
20171111204 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-04-14, 16:40   #54
Blanka235
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2006-09
Wiadomości: 129
Dot.: jak przekonać kientki?

no mi sie wydaje ze poprostu poszla do tanszej konkurencji, tyle ze inne dziewczyny jesli juz ze mnie rezygnuja to chociaz normalnie mi mowia jaki jest powod wlasnie np ze znalazly kogos tanszego albo ze ne beda przychodzic bo ne maja na to kasy a ne takie cos
Blanka235 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Paznokcie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 18:31.