Nasze zbiory kosmetyczne - pielęgnacja naturalna, ekologiczna - CZĘŚĆ V

[anula_ga]

Napisane przez effa_j

Ktora odzywka z AO byla takim szokiem?? w czerwcu mam zamiar robic zamowienie wlosowe z iherb to moze cos wezme

gpb - miałam tą podstawową i teraz mam zwiekszającą. boskie są i ciesze się, że w końcu dałyście się na nie namówic
Różana silniej odzywia, ale jest niewielka różnica w odczuciach po jej użyciu i po użyciu gpb. Odrobinke cięższa, ale nawet moich włosów nie przeciążała.
Jedynie mam wrazenie, że ta wersja zwiekszająca objętość z gpb jest miej wydajna niż podstawowa wersja gpb - tej zwykłej gpb sporo mniej musiałam nałozyć z tego co pamietam . Ale z kolei ta zwiekszająca objętość nie wygładza włosów tak mocno jak zwykła gpb.
rozumiesz coś z tego co napisałam?

---------- Dopisano o 14:32 ---------- Poprzedni post napisano o 14:25 ----------

Napisane przez 123sciri

daj znać jak wyschną mi potrzebny by był jakiś fajny oczyszczający szampon bo Phenome mi się kończy i tak właśnie myślałam czy Khadi by dało radę



no właśnie tak też myślałam bo w twoim ślicznym zbiorze na blogu nie mogłam ich znaleźć

szampon to jest ten.
tylko w tym podlinkowanym sklepie nie kupuj, oni tam potrafią wystawiac produkty, które będą mieli za pare tygodni (chyba, że wczesniej zadzwonisz i potwierdza, że maja). Poszukaj w innych sklepach i na all.
Włosy były po nim fajne - puszyste, pachnące, błyszczące.

[Melya]

Napisane przez anula_ga

gpb - miałam tą podstawową i teraz mam zwiekszającą. boskie są i ciesze się, że w końcu dałyście się na nie namówic
Różana silniej odzywia, ale jest niewielka różnica w odczuciach po jej użyciu i po użyciu gpb. Odrobinke cięższa, ale nawet moich włosów nie przeciążała.
Jedynie mam wrazenie, że ta wersja zwiekszająca objętość z gpb jest miej wydajna niż podstawowa wersja gpb - tej zwykłej gpb sporo mniej musiałam nałozyć z tego co pamietam . Ale z kolei ta zwiekszająca objętość nie wygładza włosów tak mocno jak zwykła gpb.
rozumiesz coś z tego co napisałam?

Różana, tzn.? Rosa Mosqueta czy Honeysuckle Rose?

[iivii]

Napisane przez anula_ga

gpb - miałam tą podstawową i teraz mam zwiekszającą. boskie są i ciesze się, że w końcu dałyście się na nie namówic
Różana silniej odzywia, ale jest niewielka różnica w odczuciach po jej użyciu i po użyciu gpb. Odrobinke cięższa, ale nawet moich włosów nie przeciążała.
Jedynie mam wrazenie, że ta wersja zwiekszająca objętość z gpb jest miej wydajna niż podstawowa wersja gpb - tej zwykłej gpb sporo mniej musiałam nałozyć z tego co pamietam . Ale z kolei ta zwiekszająca objętość nie wygładza włosów tak mocno jak zwykła gpb.
rozumiesz coś z tego co napisałam?

---------- Dopisano o 14:32 ---------- Poprzedni post napisano o 14:25 ----------


szampon to jest ten.
tylko w tym podlinkowanym sklepie nie kupuj, oni tam potrafią wystawiac produkty, które będą mieli za pare tygodni (chyba, że wczesniej zadzwonisz i potwierdza, że maja). Poszukaj w innych sklepach i na all.
Włosy były po nim fajne - puszyste, pachnące, błyszczące.

Ja mam zwykłą GPB i jest świetna. Najlepsza jaką miałam. Zamówiłam teraz jeszcze różaną i przy dobrych wiatrach za tydzień powinna dojść Następną wypróbuję więc zwiększającą objętość. Nawet nie wiedziałam, że taka jest.

[123sciri]

Anula,iivii a mocie może porównanie odżywek z AO z JMO -cytrusową.

Ja mam próbkę z AO różanej i jest świetna tylko jak dla mnie bardziej odżywcza niż cytrusowa z JMO - czyli nie do codziennego użytku.

A kusi mnie ta zwiększająca objętość i GPB

-powolutku oswajam pastę stylizującą JMO i powiem szczerze że włosy są boskie po niej -dociążone, nabierają takiej fajnej podatności na układanie no naprawdę super
, po układaniu spryskuje cytrynowym sprayem z Andalou i jest ślicznie (to się nazywa skromność)

[anula_ga]

Napisane przez Melya

Różana, tzn.? Rosa Mosqueta czy Honeysuckle Rose?

ja tą czerwona miałam.

Napisane przez iivii

Ja mam zwykłą GPB i jest świetna. Najlepsza jaką miałam. Zamówiłam teraz jeszcze różaną i przy dobrych wiatrach za tydzień powinna dojść Następną wypróbuję więc zwiększającą objętość. Nawet nie wiedziałam, że taka jest.

ta zwiększająca objętość nie była wczesniej dostępna na polskiej stronie, chyba stosunkoo niedawno sie u nas pojawiła. Ja i tak na iherbie brałam , bo chyba jest u nas niedostępna teraz.

Napisane przez 123sciri

Anula,iivii a mocie może porównanie odżywek z AO z JMO -cytrusową.

Ja mam próbkę z AO różanej i jest świetna tylko jak dla mnie bardziej odżywcza niż cytrusowa z JMO - czyli nie do codziennego użytku.

A kusi mnie ta zwiększająca objętość i GPB

Słusznie Cię kusi

Ja miałam wszystkie te 3 odzywki .
Cytrusowa obciążała mi włosy, różana nie. Po cytrusowej włosy sie cudnie układały, chyba faniej niz po ao, ale co z tego, jak nastepnego dnia miałam smalec na głowie.......
Różana naprawde świetnie odzywia, ale nie jest dla mnie tak ciężka jak jmo.
Oczywiście nie u wszystkich cytrusowa obciąża włosy, moje są jednak bardzo na takie rzeczy podatne.

[iivii]

Napisane przez 123sciri

Anula,iivii a mocie może porównanie odżywek z AO z JMO -cytrusową.

Ja mam próbkę z AO różanej i jest świetna tylko jak dla mnie bardziej odżywcza niż cytrusowa z JMO - czyli nie do codziennego użytku.

A kusi mnie ta zwiększająca objętość i GPB

-powolutku oswajam pastę stylizującą JMO i powiem szczerze że włosy są boskie po niej -dociążone, nabierają takiej fajnej podatności na układanie no naprawdę super
, po układaniu spryskuje cytrynowym sprayem z Andalou i jest ślicznie (to się nazywa skromność)

Ja nie miałam JMO...

[Melya]

Napisane przez anula_ga

ja tą czerwona miałam.

Dziękuję. Bo już się pogubiłam. Ja jestem ciekawa tej żółtej.

[effa_j]

Napisane przez anula_ga

ja tą czerwona miałam.

ta zwiększająca objętość nie była wczesniej dostępna na polskiej stronie, chyba stosunkoo niedawno sie u nas pojawiła. Ja i tak na iherbie brałam , bo chyba jest u nas niedostępna teraz.

Słusznie Cię kusi

Ja miałam wszystkie te 3 odzywki .
Cytrusowa obciążała mi włosy, różana nie. Po cytrusowej włosy sie cudnie układały, chyba faniej niz po ao, ale co z tego, jak nastepnego dnia miałam smalec na głowie.......
Różana naprawde świetnie odzywia, ale nie jest dla mnie tak ciężka jak jmo.
Oczywiście nie u wszystkich cytrusowa obciąża włosy, moje są jednak bardzo na takie rzeczy podatne.

a mialas moze odzywke w spray z AO ? konczy mi sie moja alverde i moze z AO bym wziela na testy

[natkaa]

Napisane przez 123sciri

-powolutku oswajam pastę stylizującą JMO i powiem szczerze że włosy są boskie po niej -dociążone, nabierają takiej fajnej podatności na układanie no naprawdę super
, po układaniu spryskuje cytrynowym sprayem z Andalou i jest ślicznie (to się nazywa skromność)

A nie mówiłam? Takie same mam odczucia Tylko bardzo trudno się oswoić z pastą na początku, za to efekty potem są zaskakujące. Ja w pierwszym odruchu chciałam już ją wyrzucić i zamartwiłam się, że pieniądze w błoto wyrzucone, ale postanowiłam zawalczyć i "naumiałam się", a co

[anula_ga]

Napisane przez effa_j

a mialas moze odzywke w spray z AO ? konczy mi sie moja alverde i moze z AO bym wziela na testy

nie, nie miałam tej w sprayu.
ktoś tu chwalił ją z tego co pamietam

Napisane przez Melya

Dziękuję. Bo już się pogubiłam. Ja jestem ciekawa tej żółtej.

żółta seria nie do moich włosów - weź i pisz czy fajna
ao chyba ma po prostu świetne odzywki (poza tą do tłustych!!!!)

[aga89s]

Napisane przez anula_ga

tego nie miałam.
miałam taki żółty - khadi z tulsi, neem, szafranem i czymś tam jeszcze. Podobno tez działa przeciwlupieżowo, fajny był

mam dla Ciebie próbkę tego certyfikowanego Nutgrass

Napisane przez 123sciri

daj znać jak wyschną mi potrzebny by był jakiś fajny oczyszczający szampon bo Phenome mi się kończy i tak właśnie myślałam czy Khadi by dało radę

no właśnie jestem załamana! niecertyfikowane Khadi świetnie domywały moje włosy, a po Nutgrass są najzwyczajniej w świecie niedomyte. trochę mnie to zdziwiło, bo ten sam detergent. Zaczęłam czytać recenzje i patrzcie na co się napatoczyłam [KLIK]. Siempre la belleza pisze, że nie dość, że zmienił się skład niecertyfikowanych szamponów, to do tego okazało się, że stary skład nie był prawdziwy! Wszystkie niecertyfikowane stare wersje były w rzeczywistości na SLS! i już wiem dlaczego włosy były po nich takie czyste i puszyste, do tego rozwiały się moje wątpliwości co do dziwnego zapachu khadi aloesowego... ja tego SLS nie wyczułam bo nie jestem wrażliwcej, najgorzej, że winę za nadmierne przesuszenie zwaliłam na odżywkę JMO, bo jak używałam szamponu z maską Alterra to było ok. Khadi jest u mnie spalone, bo nawet jeśli certyfikat zapewnia mi rzetelny skład tego Nutgrass to i tak już nie ten sam efekt, bo mam niedomyte włosy...

[anula_ga]

Napisane przez aga89s

mam dla Ciebie próbkę tego certyfikowanego Nutgrass


no właśnie jestem załamana! niecertyfikowane Khadi świetnie domywały moje włosy, a po Nutgrass są najzwyczajniej w świecie niedomyte. trochę mnie to zdziwiło, bo ten sam detergent. Zaczęłam czytać recenzje i patrzcie na co się napatoczyłam [KLIK]. Siempre la belleza pisze, że nie dość, że zmienił się skład niecertyfikowanych szamponów, to do tego okazało się, że stary skład nie był prawdziwy! Wszystkie niecertyfikowane stare wersje były w rzeczywistości na SLS! i już wiem dlaczego włosy były po nich takie czyste i puszyste, do tego rozwiały się moje wątpliwości co do dziwnego zapachu khadi aloesowego... ja tego SLS nie wyczułam bo nie jestem wrażliwcej, najgorzej, że winę za nadmierne przesuszenie zwaliłam na odżywkę JMO, bo jak używałam szamponu z maską Alterra to było ok. Khadi jest u mnie spalone, bo nawet jeśli certyfikat zapewnia mi rzetelny skład tego Nutgrass to i tak już nie ten sam efekt, bo mam niedomyte włosy...

ale numer chyba trzeba miec własne laboratorium w piwnicy.
Khadi nigdy nie podawała na opakowaniach pełnego składu, no ale to juz przesada, że dystrybutorom ściemy wciskac, bo przecież na tej podstawie wiele z nas podejmowała decyzje o zakupie........ Masakra!

[aga89s]

Napisane przez anula_ga

ale numer chyba trzeba miec własne laboratorium w piwnicy.
Khadi nigdy nie podawała na opakowaniach pełnego składu, no ale to juz przesada, że dystrybutorom ściemy wciskac, bo przecież na tej podstawie wiele z nas podejmowała decyzje o zakupie........ Masakra!

no na opakowaniu nie było pełnego składu, ale dystrybutor na nalepce podawał ten skład co na stronie i żyłam święcie przekonana, że to jest prawdziwy skład (nawet paraben gotowa byłam zaakceptować). w życiu nie dałabym 40zł za szampon z SLSem! taki to ja sobie mogę kupić w drogerii za 10zł!

[anula_ga]

Napisane przez aga89s

no na opakowaniu nie było pełnego składu, ale dystrybutor na nalepce podawał ten skład co na stronie i żyłam święcie przekonana, że to jest prawdziwy skład (nawet paraben gotowa byłam zaakceptować). w życiu nie dałabym 40zł za szampon z SLSem! taki to ja sobie mogę kupić w drogerii za 10zł!

dokładnie!

[123sciri]

Napisane przez aga89s

mam dla Ciebie próbkę tego certyfikowanego Nutgrass


no właśnie jestem załamana! niecertyfikowane Khadi świetnie domywały moje włosy, a po Nutgrass są najzwyczajniej w świecie niedomyte. trochę mnie to zdziwiło, bo ten sam detergent. Zaczęłam czytać recenzje i patrzcie na co się napatoczyłam [KLIK]. Siempre la belleza pisze, że nie dość, że zmienił się skład niecertyfikowanych szamponów, to do tego okazało się, że stary skład nie był prawdziwy! Wszystkie niecertyfikowane stare wersje były w rzeczywistości na SLS! i już wiem dlaczego włosy były po nich takie czyste i puszyste, do tego rozwiały się moje wątpliwości co do dziwnego zapachu khadi aloesowego... ja tego SLS nie wyczułam bo nie jestem wrażliwcej, najgorzej, że winę za nadmierne przesuszenie zwaliłam na odżywkę JMO, bo jak używałam szamponu z maską Alterra to było ok. Khadi jest u mnie spalone, bo nawet jeśli certyfikat zapewnia mi rzetelny skład tego Nutgrass to i tak już nie ten sam efekt, bo mam niedomyte włosy...

nie no to jest przegięcie

w szafce mam co prawda wersje szamponu z amlą ( tą certyfikowaną) ale jak tu im ufać

[aga89s]

moje zaufanie co do naturalnych kosmetyków zostało mocno nadszarpnięte. Najpierw Wasze informacje o feralnej partii oliwki Pat&Rub, w między czasie plotki o nierzetelności składu innej naturalnej marki, teraz to Khadi. Jak ja mam wybierać kosmetyki skoro już nawet skład nie jest rzetelny? Nie po to płacę więcej, żeby dostawać tandetę pod ładnym opisem. nieźle się oburzyłam.

Napisane przez 123sciri

nie no to jest przegięcie

w szafce mam co prawda wersje szamponu z amlą ( tą certyfikowaną) ale jak tu im ufać

a próbowałaś go już? bo może się okazać tak jak u mnie, że ten certyfikowany nie daje takiego efektu jak tamte. Mam nadzieję, że BDIH mogę zaufać i że te z certyfikatem mają rzetelny skład. Zresztą mnie to już wcześniej dziwiło jak kupowałam Nutgrass, że ma dłuższy skład niż Aloes niecertyfikowany... Choć to wszystko nie zmienia faktu, że za Nutgrass też nie dałabym czterech dych gdybym nie oczekiwała takiego efektu jak po poprzednich.

[natkaa]

Dziewczyny dostałam odpowiedź z P&R, oto ona:

"Szanowna Pani,
oczywiście, że mamy jedną recepturę dla jednego produktu.
Kosmetyki naturalne PAT&RUB są produkowne według wytycznych Komitetu Ekspertów Produktów Kosmetycznych przy Radzie Europy z września 2000r. Obecnie prowadzimy proces certyfikacji w europejskiej organizacji certyfikującej kosmetyki naturalne NaTrue (www.natrue.org). Surowce, których używamy to zgodnie z kryteriami NaTrue. Surowce naturalne (w tym organiczne), pochodzenia naturalnego (emulgatory, stabilizatory) i identyczne z naturalnymi (konserwanty).
W procesie certyfikacji sprawdzany jest bardzo dokładnie każdy surowiec, jego pochodzenie, proces produkcji i zgodność z kryteriami, które musi spełnić kosmetyk naturalny. Jest to proces skrupulatny, długi i kosztowny. Surowce, których używamy muszą pochodzić z upraw kontrolowanych, muszą posiadać stosowne certyfikaty. Przedstawiamy wszystkie te informacje organizacji certyfikującej. Certyfikacja oznacza nie tylko sprawdzenie surowców z jakich produkujemy kosmetyki, ale również audyt produkcji, magazynów, opakowań. W tej chwili według certyfikacji NaTrue mamy zcertyfikowanych sześć produktów (z serii Żurawina-Cytryna, m.in. Masło o którym pani pisze), kolejnych kilkanaście będzie zcertyfikowanych sukcesywnie.
Pierwsze produkty były zcertyfikowane zaledwie kilka dni temu, wiec ani na opakowaniach, ani na naszej stronie www nie ma jeszcze tej informacji, jak wspominałam to bardzo długo trwa.

Problem kosmetyków naturalnych polega na tym, że surowce używane do produkcji, to w przeważającej części surowce roślinne. Uzależnione od kaprysów pogody, urodzaju lub nie, miejsca zbioru. No nie są surowce syntetyczne - otrzymywane np. na drodze syntezy chemicznej, zaprogramowanej i przewidywalnej w 100%.
Doskonale to widać na przykładzie Samoopalacza, który zawiera olej z marchewki. Czasami ten produkt jet żółty, czasami pomarańczowy - zależy jaka marchew została użyta do uzyskania oleju. Nie ma to żadnego wpływu na jakość produktu czy jego walory pielęgnacyjne.
Właśnie oleje często są odpowiedzialne za minimalne różnice w zapachu. Olej sezamowy (organiczny) płata nam figle bardzo często - właśnie dlatego, że jest organiczny, nieoczyszczony. Gdyby był rafinowany - nie pachniałby.
Masło do Ciała Regenerujące i Maska regenerująca nie mają tego samego zapachu.
Masło - zawiera naturalną kompozycję z Cytryną oraz eteryczny olejek cytrynowy, Maska pachnie kompozycją Hesperidien - o nucie cytrusowej.
Zbliżone, jednak różne i proszę mi wierzyć bardzo drogie.
Niestety naturalne kompozycje zapachowe są rzadko kupowane przez producentów kosmetyków i dlatego bardzo kosztowne - my mamy kilka robionych tylko dla nas - na nasze zamówienie. To są wysokie koszty.

Jesteśmy pewne, że produkujemy z doskonałych surowców, zgodnie z kryteriami dla kosmetyków naturalnych.
Decyzja o wyborze zawsze należy do klienta, my Panią zachęcamy".

I co Wy na to?

[123sciri]

Napisane przez natkaa

Dziewczyny dostałam odpowiedź z P&R, oto ona:

"Szanowna Pani,
oczywiście, że mamy jedną recepturę dla jednego produktu.
Kosmetyki naturalne PAT&RUB są produkowne według wytycznych Komitetu Ekspertów Produktów Kosmetycznych przy Radzie Europy z września 2000r. Obecnie prowadzimy proces certyfikacji w europejskiej organizacji certyfikującej kosmetyki naturalne NaTrue (www.natrue.org). Surowce, których używamy to zgodnie z kryteriami NaTrue. Surowce naturalne (w tym organiczne), pochodzenia naturalnego (emulgatory, stabilizatory) i identyczne z naturalnymi (konserwanty).
W procesie certyfikacji sprawdzany jest bardzo dokładnie każdy surowiec, jego pochodzenie, proces produkcji i zgodność z kryteriami, które musi spełnić kosmetyk naturalny. Jest to proces skrupulatny, długi i kosztowny. Surowce, których używamy muszą pochodzić z upraw kontrolowanych, muszą posiadać stosowne certyfikaty. Przedstawiamy wszystkie te informacje organizacji certyfikującej. Certyfikacja oznacza nie tylko sprawdzenie surowców z jakich produkujemy kosmetyki, ale również audyt produkcji, magazynów, opakowań. W tej chwili według certyfikacji NaTrue mamy zcertyfikowanych sześć produktów (z serii Żurawina-Cytryna, m.in. Masło o którym pani pisze), kolejnych kilkanaście będzie zcertyfikowanych sukcesywnie.
Pierwsze produkty były zcertyfikowane zaledwie kilka dni temu, wiec ani na opakowaniach, ani na naszej stronie www nie ma jeszcze tej informacji, jak wspominałam to bardzo długo trwa.

Problem kosmetyków naturalnych polega na tym, że surowce używane do produkcji, to w przeważającej części surowce roślinne. Uzależnione od kaprysów pogody, urodzaju lub nie, miejsca zbioru. No nie są surowce syntetyczne - otrzymywane np. na drodze syntezy chemicznej, zaprogramowanej i przewidywalnej w 100%.
Doskonale to widać na przykładzie Samoopalacza, który zawiera olej z marchewki. Czasami ten produkt jet żółty, czasami pomarańczowy - zależy jaka marchew została użyta do uzyskania oleju. Nie ma to żadnego wpływu na jakość produktu czy jego walory pielęgnacyjne.
Właśnie oleje często są odpowiedzialne za minimalne różnice w zapachu. Olej sezamowy (organiczny) płata nam figle bardzo często - właśnie dlatego, że jest organiczny, nieoczyszczony. Gdyby był rafinowany - nie pachniałby.
Masło do Ciała Regenerujące i Maska regenerująca nie mają tego samego zapachu.
Masło - zawiera naturalną kompozycję z Cytryną oraz eteryczny olejek cytrynowy, Maska pachnie kompozycją Hesperidien - o nucie cytrusowej.
Zbliżone, jednak różne i proszę mi wierzyć bardzo drogie.
Niestety naturalne kompozycje zapachowe są rzadko kupowane przez producentów kosmetyków i dlatego bardzo kosztowne - my mamy kilka robionych tylko dla nas - na nasze zamówienie. To są wysokie koszty.

Jesteśmy pewne, że produkujemy z doskonałych surowców, zgodnie z kryteriami dla kosmetyków naturalnych.
Decyzja o wyborze zawsze należy do klienta, my Panią zachęcamy".

I co Wy na to?

jak dla mnie odpowiedz jest ok -co prawda trochę czasu im to zajęło, ale nie zignorowali klienta tak jak np: sklep internetowy Phenome

[Korah]

Napisane przez 123sciri

jak dla mnie odpowiedz jest ok -co prawda trochę czasu im to zajęło, ale nie zignorowali klienta tak jak np: sklep internetowy Phenome

Wyjaśnienie to jest dośc skrupulatne, ale mimo wszystko mnie to nie przekonuje. Wypróbowałam wiele marek, często gęsto kupuję kolejne opakowanie tego samego produktu lub pełnowymiarowe po przetestowaniu próbki i jakoś nigdy mi się nie zdażyła róznica między nimi, nawet minimalna więc taka rozbieżnośc we właściwościach kosmetyku nie może mieć miejsca, tak uważam. I ja bym z nimi polemizowała tym argumentem, ze po prostu trafił im się felerny dostawca i musza to przyznać, albo po prostu nie do końca jeszcze ich technologie są dopracowane, skoro az takie psikusy im robi olej sezamowy, czy substancja zapachowa.

[Klolcia]

Ja rozumiem, że to są oleje i różne ekstrakty roślinne i nie zawsze są takie same, ale jakoś inne certyfikowane firmy nie mają problemu z powtarzalnością produktów. I jednak to nie była jakaś minimalna różnica. Margoltka pisała, że różnice w działaniu też widziała, więc jakoś średnio wierzę w ich tłumaczenia.

[aga89s]

mnie takie tłumaczenie nie przekonuje. po to się wprowadza różne systemy jakości, żeby ta jakoś była stale porównywalna. Wyobraźcie sobie, że macie ulubiony jogurt truskawkowy. Stale go kupujecie, po czym zdarzy Wam się kupić ten sam jogurt i smakuje poziomkami, których nie lubicie. Nie zniechęci Was to do tej firmy? Albo mleko, mleko też jest produktem naturalnym, którego smak jest zależny od wielu czynników i nie da się go wyprodukować w laboratorium. I niedopuszczalne byłoby dla mnie jakby się pojawił jakiś niekorzystny posmak, którego bym nie była w stanie zaakceptować. Tak samo dla mnie ma się sprawa z kosmetykami, wymagam stałej jakości i nie chcę się zastanawiać czy trafię na właściwy jakościowo kosmetyk. Więc mnie ich tłumaczenie nie przekonuje. Mam nadzieję, że coś z tym zrobią, bo planowałam u nich zakupy i się teraz zastanawiam czy warto.

[Melya]

Napisane przez anula_ga

żółta seria nie do moich włosów - weź i pisz czy fajna
ao chyba ma po prostu świetne odzywki (poza tą do tłustych!!!!)

W przypadku odżywek nie kieruję się tym, żeby były do tłustych. Nie kładę ich na skórę głowy, a moje włosy ciężko obciążyć. Poza tym myję je codziennie, więc nie interesuje mnie, jak wyglądają kolejnego dnia. Jeśli się zdecyduję na żółtą, to oczywiście się pochwalę.

[evitka21]

mnie tam też takie wytłumaczenie nie przekonuje nic a nic- gdyby tak było, to, tak jak piszecie, w wielu naturalnych firmach (których przeca od groma jest) by taki problem istniał, a jakoś niczego takiego nie obserwujecie. No i właśnie-tu jest też duży spadek jakości....
Faktycznie może lipny dostawca, ale wiadomo i tak by się nie przyznali.

No a już do tej oliwki to całkiem nie pasuje mi wcale-delikatny kosmetyk dla bobasów i śmierdzące spalenizną żółte smarowidło-gdzie ten wspólny mianownik?

[margoltka]

No cóż miło, że firma Pat&Rub odpowiedziała, moją oliwkę wymienili. Rzeczywiście Phenome nie koresponduje z klientami.

Wytłumaczenie... sama nie wiem co o tym myśleć. Myślę, że po to jest kontrola jakości, żeby produkt maksymalnie spełniał swoje zadanie i oczekiwania klienta. Wiadomo jakieś odchylenia w przypadku kosmetyków naturalnych będą. Jednak wystarczy rzucić okiem na zdjęcia oliwek i od razu widać, że to dwie całkowicie różne oliwki. A jest to naprawdę dobra oliwka. Podobnie szampon. Pięknie myje włosy, nie muszę nakładać odżywki. Mam suche włosy i póki co nie wyobrażałam sobie nie nałożyć odżywki, czy maski po myciu włosów. Na samoopalacz już przeszła mi ochota, raz żółty, raz pomarańczowy? Dziękuję bardzo.

[Melya]

Zapomniałam napisać, że wreszcie dostałam w swoje ręce róż z naszego podziału - Surfer Girl. I jest śliczny! Wydaje mi się, że jest bardziej napigmentowany niż Ooh La La, ale może to kwestia odcienia... W każdym razie trzeba bardziej uważać przy aplikacji. Ja z tym nie mam problemu, bo zawsze używam ociupinki, a w razie czego poprawiam. Podziękowania należą się Margo, która tak zachęcała swoimi świetnymi recenzjami i swatchami.

[anakazar]

Ładny psikus z p&rNie czuję się przekonana i szczerze mówiąć,boj się u nich zrobić zamówienie,które planowałam w następnym tygodniu

Dostałam swoje cuda z JMO,szampon lavery,kosmetyki alvy.Pani z naturniki dodała mi do zamówienia eko torebę lavery

[margoltka]

Melya bardzo mi miło Cieszę się, że róż się spodobał. Też uważam że jest piękny

Ana zakupki godne Tomciowego "ach ach"

A ja mam dla Was nowinę z Gaia Creams
Nowości & Promocje!!!!
Olejek dla cer trądzikowych, zanieczyszczonych oraz cudo Krem do rąk "Lawenda & Paczulka" są już dostępne w naszej ofercie i od razu wskakują w zakładkę z promocjami na następny tydzień!

[aga89s]

Napisane przez margoltka

Melya bardzo mi miło Cieszę się, że róż się spodobał. Też uważam że jest piękny

Ana zakupki godne Tomciowego "ach ach"

A ja mam dla Was nowinę z Gaia Creams
Nowości & Promocje!!!!
Olejek dla cer trądzikowych, zanieczyszczonych oraz cudo Krem do rąk "Lawenda & Paczulka" są już dostępne w naszej ofercie i od razu wskakują w zakładkę z promocjami na następny tydzień!

a do tego po polubieniu ich strony na facebooku, przy zakupach za ponad 200zł można dostać próbkę kremu do rąk i olejku na trądzik gratis

kusi mnie Gaia, ale te ceny...

[cloche]

Napisane przez aga89s

a do tego po polubieniu ich strony na facebooku, przy zakupach za ponad 200zł można dostać próbkę kremu do rąk i olejku na trądzik gratis

kusi mnie Gaia, ale te ceny...

mnie tez kusi, ale te zapasy... ceny tez cholerne, ale gotowam wydac! jakos tak mam zaufanie do tych kosmetykow, chociaz ich na oczy jeszcze nie widzialam...

Napisane przez aga89s

mnie takie tłumaczenie nie przekonuje. po to się wprowadza różne systemy jakości, żeby ta jakoś była stale porównywalna. Wyobraźcie sobie, że macie ulubiony jogurt truskawkowy. Stale go kupujecie, po czym zdarzy Wam się kupić ten sam jogurt i smakuje poziomkami, których nie lubicie. Nie zniechęci Was to do tej firmy? Albo mleko, mleko też jest produktem naturalnym, którego smak jest zależny od wielu czynników i nie da się go wyprodukować w laboratorium. I niedopuszczalne byłoby dla mnie jakby się pojawił jakiś niekorzystny posmak, którego bym nie była w stanie zaakceptować. Tak samo dla mnie ma się sprawa z kosmetykami, wymagam stałej jakości i nie chcę się zastanawiać czy trafię na właściwy jakościowo kosmetyk. Więc mnie ich tłumaczenie nie przekonuje. Mam nadzieję, że coś z tym zrobią, bo planowałam u nich zakupy i się teraz zastanawiam czy warto.

a widzisz, jest duuuzo prawdy w tym, co piszesz. i dlatego tez sie troche zniechecilam, ale z drugiej strony w odpowiedzi p&r tez sporo prawdy. co do oliwki to wytlumaczenie jest jednak niedostateczne. a co do mleka... ostatnio reportaz widzialam i badali mleka tanszych i drozszych marek tutaj w niemczech. na podstawie zawartosci omega-3 mozna podobno dosc konkretnie okreslic, jak krowy byly zywione. i nawet w najdrozszych markach powychodzilo, ze to nie do konca jest tak, ze te krowki sie pasa elegancko... postanowilam poszerzyc moja liste zakupow w pobliskim gospodarstwie i wiem, ze mi sie czasem cos "nie-takiego" trafi. i czasem mleko skisnie nim zdaze go wydudlac... ale co mi tam - najwyzej sie w nim wypluskam, na pewno dobrze dla skory zrobi moze jak zaczne wydawac wiecej na jedzenie, to zaczne mniej zrec?

[aga89s]

Napisane przez cloche

mnie tez kusi, ale te zapasy... ceny tez cholerne, ale gotowam wydac! jakos tak mam zaufanie do tych kosmetykow, chociaz ich na oczy jeszcze nie widzialam...

(...) moze jak zaczne wydawac wiecej na jedzenie, to zaczne mniej zrec?

warto jeść mniej, ale lepszej jakości. W sumie z jakością mleka to nie mam problemu, bo ostatnio mi przestaje służyć i unikam krowiego. jednym słowem stara się robię.

chyba jednak nie jestem gotowa wydać 80zł za 30ml olejku... ceny tych olejów i maseł nie sięgają zazwyczaj więcej niż 20zł/30ml (i nawet patrząc na wersje nierafinowane, organiczne). tylko olejek Frankicense jest wart ceny Gaia, ale jego nie używa się więcej niż jakieś 1%. Może w Anglii gdzie sklepy z półproduktami nie są popularne, taki krem ma rację bytu. Ale ja sama sobie zrobię taki krem, tym bardziej, że jak jeszcze dojdzie cena przesyłki, to w ogóle ceny będą zaporowe