Stan zapalny pochwy a zapalenie pęcherza moczowego

[one love]

Mam następujący problem, który pojawił się dzisiaj. Dwa tygodnie temu przyjęłam dwie globulki Arilin rapid, ponieważ w wyniku cytologii wyszedł mi stan zapalny pochwy i mała nadżerka. A dziś podczas oddawania moczu poczułam ból, jak przy zapaleniu pęcherza a mocz zawierał w sobie krew. Już kilka miesięcy temu pojawiało sie u mnie kilkakrotnie zapalenie pęcherza, gdzie także była krew w moczu, byłam u lekarza, dostałam tabletki zawierające furaginę i po kilku dniach przeszło. Myslicie, że zapalenie pęcherza może byc spowodowane zapaleniem pochwy i nadżerką, które właśnie leczę? Miałyście coś takiego możę?
Pozdrawiam!

[martusieek92]

Wydaje mi się, że zapalenie pęcherza może mieć związek z zaburzeniami bakteryjnymi w pochwie. Ja też ostatnio czegoś takiego się nabawiłam. Słyszałam gdzieś, że właśnie jak jest krwiomocz, to zapalenie jest nie od przeziębienia, ale od bakterii!

[Skierka001]

To nawet pewne, że zapalenie pęcherza/cewki moczowej miałaś od bakterii. Ja mam zawsze krwiomocz podczas takiego zapalenia, robiłam posiew moczu i wyszło mi, że mam bakterie e.coli. Trzeba z tym świństwem żyć i robić wszystko, żeby się nie uaktywniały.

Dostałam kiedyś zapalenia dzień po wizycie u ginekologa i smarowaniu nadżerki żelem, zresztą nawet badanie wziernikiem (suchym, niestety... a mam tam ciasno ) może podrażnić cewkę.

[cailleach90]

U mnie też takie dolegliwości zawsze się łączą. Męczyłam się z zapaleniami pęcherza przez ponad rok i ostatecznie okazało się, że problem leży w infekcji w pochwie. Co prawda infekcję wyleczyłam, ale teraz jeszcze na wszelki wypadek codziennie piję herbatę żurawinową i pokrzywową, bo raz złapane w ten sposób zapalenie pęcherza lubi powracać.

[linilia]

Od kilku miesięcy męczę się z nawracającym zapaleniem pęcherza. Na początku występowało co miesiąc (zawsze po okresie) a od jakiegoś czasu co 1,5-2 miesiące. Od pół roku borykam się także z nadżerką i stanem zapalnym pochwy. Ginekolog nie raz przepisywał mi przeróżne globulki. Niestety jak widać - nieskutecznie. Po trzecim pod rząd zapaleniu pęcherza postanowiłam zmienić ginekologa. Poprzedni krzyczał tylko na mnie, że mało piję wody i nie stosuje tabletek rozkurczowych... Jakby tylko w tym tkwił problem... Parę dni temu zapalenie pęcherza znów zaatakowało mnie w nocy i rano udałam sie do drugiego lekarza. Stwierdził niedoleczony stan zapalny pochwy i uznał, że to może być przyczyną powracających zapaleń pęcherza.
Podniósł mnie trochę na duchu bo zaczynałam załamywać ręce. Która z Was miała choć raz zapalenie pęcherza, wie jaka to męka. Mam nadzieję, że wystarczy wyleczyć co cholerstwo a problemy z pęcherzem również zniknął. Picie wody i tabletek rozkurczowych jak widać - nie pomogło.
Cóż, ile lekarzy tyle diagnoz.

[Lysanelle]

Infekcje pochwy często łączą się z problemami, dotyczącymi pęcherza i cewki moczowej. Jest to spowodowane bliskim położeniem jednego i drugiego narządu, przez co bakterie łatwiej się przenoszą ( głównie drogą zewnętrzną np. bielizna). Krwiomocz występuje w momencie zakażenia pęcherza bakteriami, co spowodowane jest głównie nieodpowiednim leczeniem, zbyt szybkim zaprzestaniem terapii, bądź jej zupełnego braku. Miałam tak dwa lata temu. Także brałam lek, zwany zwyczajnie furaginem i również przeszło.

[linilia]

Szczęściara. Na mnie Furagin przestał działać już przy drugim zapaleniu Przy następnych trzech - to była tylko strata pieniędzy.

[Lysanelle]

U mnie zakażenia zdarzają się rzadko, dlatego wystarcza mi furagin albo coś z żurawiną W Twoim przypadku zalecała bym już wzięcie się za antybiotyk. Bakterie e.coli bywają bardzo... hmmm... upierdliwe. Koleżanka męczyła się z nimi prawie 6 lat, ale od roku wszystko jest w porządku. Oczywiście sęk w tym, że trzeba znaleźć dobrego lekarza prowadzącego, który będzie wiedział, za co chwycić.

A tak nawiasem, próbowałaś kuracji cipronexem? To chemioterapeutyk/ antybiotyk ( sama już nie wiem, bo każdy mówi co innego), ale po nim wszystko przechodzi w kilka dni.

[linilia]

Z antybiotyków i "silniejszych" leków został mi przepisany jedynie Monural. Jedna saszetka miała pomóc. Dostałam ją po pierwszym zapaleniu. Z każdą kolejną wizytą dostawałam jedynie probiotyki i leki rozkurczowe, gdyż lekarz stwierdził, że nie jest to nic na tyle poważnego aby przepisywać lepsze i silniejsze leki oraz, że takie zapalenia będą nawracać.
Ale na Boga... nie co miesiąc!!!
Dostałam tylko No-spe forte, Spasmoline i Scopolan, które miałam pić na zmiane. A skutek? Żaden.

Zmieniłam lekarza pare dni temu, dostałam tabletki dopochwowe Gynalgin (lekarz stwierdził stan zapalny pochwy, który może być powodem nawracających problemów z pęcherzem) i kolejne skierowanie na posiew moczu.

Myśle tylko i analizuję. Pierwszy lekarz być może nie doleczył całkowicie stanu zapalnego pochwy i podejrzewam, że to mogło spowodować dalszy rozwój bakterii. O ile oczywiście jedno z drugim ma cokolwiek wspólnego...

[Lysanelle]

Możliwe. Niedoleczone zapalenie pęcherza ma właśnie takie konsekwencje. Gdybyś nie zmieniła lekarza, zasugerowała bym Ci powrót do poprzedniego i przedstawienie mu swoich dolegliwości. Jednak jesteś już pod skrzydłem innego, więc współpracuj z nim na ile to tylko możliwe. Zgłaszaj wszelkie nieprawidłowości, mów co brałaś, co Ci pomogło, jakie masz objawy itd. Z tego co widzę, przeszłaś przez wiele leków, które powinny Ci pomóc, ale przy tak rozwiniętym stanie zapalnym, leczenie potrwa jeszcze długo. No-spę możesz brać nadal - działa rozkurczowo, dzięki czemu nie będzie Cię boleć.

[linilia]

Dzięki bardzo za dobre słowo, zrobie jak radzisz