New York, New York..;)

[OYE]

Napisane przez srubka

nie przesadzam, tylko po co sie pytac kogos na 'dzien dobry', skad ma legalny pobyt, czy w ogole go ma etc. to sa sprawy prawne, o ktorych sie nie dyskutuje i lepiej nie dyskutowac, dlatego tez nie rozumiem po co takie pytanie padlo. A gdyby autorka odpowiedziala, ze przesiedziala wize i jest nielegalnie, to zaraz by byla nagonka etc. wiec po co robic dym.


.

nie bylo by zadnej nagonki, pytanie bylo daltego ze bardzo mi trudno w to wszystko uwierzyc
2 lata w US praca za praca, co jedna to lepsza do tego mieszkanie w wspanialej dzielnicy
takze bardzo mnie ciekawi jak to mozliwe jak wychodzi na to ze przyjechala tu turystycznie a nie na pobyt staly czy na wize pracy

chyba ze jest jakis wspanialy sposob by osiagnac papiery tak szybko to niech sie podzieli bo ja tez bym chciala wiedziec

[srubka]

Napisane przez OYE

nie bylo by zadnej nagonki, pytanie bylo daltego ze bardzo mi trudno w to wszystko uwierzyc
2 lata w US praca za praca, co jedna to lepsza do tego mieszkanie w wspanialej dzielnicy
takze bardzo mnie ciekawi jak to mozliwe jak wychodzi na to ze przyjechala tu turystycznie a nie na pobyt staly czy na wize pracy

chyba ze jest jakis wspanialy sposob by osiagnac papiery tak szybko to niech sie podzieli bo ja tez bym chciala wiedziec

niech ma jak ma, nie nasz biznes. Ktos kiedys mi powiedzial cos bardzo madrego, ze sie nie rozmawia z innymi Polakami nt. imigracyjne, jak dostalas etc. bo sie mozna zdziwic i tego sie najlepiej trzymac. Niech sie jej wiedzie jak najlepiej

[zaaaabcia]

Napisane przez srubka

Ktos kiedys mi powiedzial cos bardzo madrego, ze sie nie rozmawia z innymi Polakami nt. imigracyjne, jak dostalas etc. bo sie mozna zdziwic i tego sie najlepiej trzymac.

a czemu nie?

[OYE]

Napisane przez srubka

niech ma jak ma, nie nasz biznes. Ktos kiedys mi powiedzial cos bardzo madrego, ze sie nie rozmawia z innymi Polakami nt. imigracyjne, jak dostalas etc. bo sie mozna zdziwic i tego sie najlepiej trzymac. Niech sie jej wiedzie jak najlepiej

oczywiscie niech ma jak ma ale jak otwierasz temat o wspanialym zyciu na emigracij w NY to normalne ze beda pytania co i jak

a ze ja znam zycie tutaj dosc dobrze to odrazu mi sie to wydalo "nastepna bajka" dla tego pyta

i tez pytam czemu nie mozna z inymi Polakami rozmawiac o imigracij?

[Reign of light]

.

[schoolcraft]

Reign of light, wcale nie trzeba miec bogatych rodzicow, zeby utrzymac wize studencka Ja jestem tego zywym przykladem - moj maz jest moim "sponsorem" i za wszystko placi. Ale do bogatych to on raczej nie nalezy - powiedzialam by, ze zupelnie odwrotnie jest
Ale zgodze sie z Toba w tym, ze nie jest latwo utrzymac legalny status i trzeba sporo sie postarac oraz nieraz wydac mnostwo pieniedzy na to. Ale cos za cos

[Reign of light]

.

[schoolcraft]

Reign of light, moj maz bedzie mial obywatelstwo dopiero za rok
A co do placenia za szkole, to niestety ale mimo ze mieszkam w tym samym stanie juz troche ponad 3 lata, to jednak musze placic wlasnie podwojna sume za szkole Niestety nie zaliczaja mnie do "residents"

Studiujesz pielegniarstwo? Czy dopiero masz to w planach? Ja juz zostalam przyjeta do szkoly pielegniarskiej i tylko czekam na moja kolej (zaczynam we wrzesniu 2011).

I dziekuje bardzo za gratulacje Do tej pory nie moge uwierzyc, ze udalo sie mi "wygrac w totolotka" i miec i chlopca i dziewczynke

Pozdrawiam

[Reign of light]

.

[Cinderella22]

Napisane przez Reign of light

To chyba o czyms swiadczy



Na jakiej wizie przyjechalas?? Jak dostalas zielona karte?? chyba nie bylas sponsorowana przez babcie chlopaka, harhar? Pracujesz legalnie? Masz SSN???

Ci

Moze w tym przypadku zabrzmialo zlosliwie(ale jakos sie nie dziwie ) ale dlaczego sie nie zapytac?? Zobacz ile zaintersowanych!


A dlaczego nie dyskutowac? Zobacz jaki byl odzew na posta autorki, ilez mlodych dziewczat jej zazdroscilo 'tej Ameryki', teraz sobie mysla, ze to tak prosto, bo autorce sie 'udalo'. Celowo napisalam 'Udalo' w cudzyslowie, bo dla mnie to tez bajeczka. Niepotrzebnie wprowadza dziewczyny w blad(a to nie fair), to wcale nie tak prosto uzyskac zielona karte. I kazda, ktora jest tu legalnie sie ze mna zgodzi!
Autorka chciala sobie troche 'pogwiazdorzyc' i tyle
Do tych, ktore chca wyjechac do Stanow:
Dziewczyny, to nie takie proste, aby tu zostac na stale legalnie. Dostac sie tu, to jeszcze pryszcz.
Na wizie turystycznej nie wolno pracowac(w ogole nie wolno bez SSN, a ten otrzymuje sie po slubie z US citizen, po zlozeniu papierow). Bez tego SSN nawet prawka nie bedziecie mogly zrobic! Pozostaje praca na czarno, ale czy tego chcecie??
Jest wiza studencka, ale trzeba miec bogatych rodzicow, ktorzy sa w stanie oplacic uczelnie i utrzymanie. A to troche kosztuje, w dodatku wy jako 'obcy' bedziecie placic podwojnie.Na tej wizie mozna pracowac do 20 h/tydzien.
Mozecie sprobowac W&T lub au pair, ale, zeby miec staly pobyt, to najlatwiej wyjsc za obywatela Lub wylosowac GC, a ostatnio cos Poslska pomijana w losowaniach...;/
Jest jeszcze mozliwosc wiza pracownicza, ale o nia coraz trudniej.
To tak w wielkim skrocie, pozdro!

---------- Dopisano o 21:56 ---------- Poprzedni post napisano o 21:36 ----------



co to za ptak, ktory we wlasne gniazdo sra??

Tak jak się wyraziłaś, nie sram we własne gniazdo. Po prostu mówię tak jak jest. Byłaś kiedyś w Nowej Hucie? Taka jest prawda, że taka dzielnica pełna wciąż pijanych i naćpanych blokersów którzy co krok komuś za przeproszeniem wyp********ą w ryj jest po prostu dziurą w porównaniu do np. Nowego Jorku. Nie zaprzeczam. Kraków, Kraków super miasto, ale w centrum a nie np. w takich podmiejskich dzielnicach. Tak na marginesie, jakbyś mieszkała tutaj, też byś tak mówiła, uwierz mi

[Reign of light]

.

[srubka]

Napisane przez zaaaabcia

a czemu nie?

bo czesc z nich jest bardzo nieszczera i zazdrosna, wiadomo ze nie mozna pakowac wszystkich do jednego wora, ale zazdrosc ludzi prowadzi ich do roznych rzeczy. znam sytuacje, ze Polak Polaka zglosil do Immigration za prace na nielegalu i deportacja byla. Pomimo, ze nie mam nic do ukrycia, trzymam sie zasady ze za duzo nie mowie na te tematy.

Napisane przez OYE

oczywiscie niech ma jak ma ale jak otwierasz temat o wspanialym zyciu na emigracij w NY to normalne ze beda pytania co i jak

a ze ja znam zycie tutaj dosc dobrze to odrazu mi sie to wydalo "nastepna bajka" dla tego pyta

i tez pytam czemu nie mozna z inymi Polakami rozmawiac o imigracij?

jw.

Napisane przez Reign of light

To chyba o czyms swiadczy



Na jakiej wizie przyjechalas?? Jak dostalas zielona karte?? chyba nie bylas sponsorowana przez babcie chlopaka, harhar? Pracujesz legalnie? Masz SSN???

Ci

Moze w tym przypadku zabrzmialo zlosliwie(ale jakos sie nie dziwie ) ale dlaczego sie nie zapytac?? Zobacz ile zaintersowanych!


A dlaczego nie dyskutowac? Zobacz jaki byl odzew na posta autorki, ilez mlodych dziewczat jej zazdroscilo 'tej Ameryki', teraz sobie mysla, ze to tak prosto, bo autorce sie 'udalo'. Celowo napisalam 'Udalo' w cudzyslowie, bo dla mnie to tez bajeczka. Niepotrzebnie wprowadza dziewczyny w blad(a to nie fair), to wcale nie tak prosto uzyskac zielona karte. I kazda, ktora jest tu legalnie sie ze mna zgodzi!
Autorka chciala sobie troche 'pogwiazdorzyc' i tyle
Do tych, ktore chca wyjechac do Stanow:
Dziewczyny, to nie takie proste, aby tu zostac na stale legalnie. Dostac sie tu, to jeszcze pryszcz.
Na wizie turystycznej nie wolno pracowac(w ogole nie wolno bez SSN, a ten otrzymuje sie po slubie z US citizen, po zlozeniu papierow). Bez tego SSN nawet prawka nie bedziecie mogly zrobic! Pozostaje praca na czarno, ale czy tego chcecie??
Jest wiza studencka, ale trzeba miec bogatych rodzicow, ktorzy sa w stanie oplacic uczelnie i utrzymanie. A to troche kosztuje, w dodatku wy jako 'obcy' bedziecie placic podwojnie.Na tej wizie mozna pracowac do 20 h/tydzien.
Mozecie sprobowac W&T lub au pair, ale, zeby miec staly pobyt, to najlatwiej wyjsc za obywatela Lub wylosowac GC, a ostatnio cos Poslska pomijana w losowaniach...;/
Jest jeszcze mozliwosc wiza pracownicza, ale o nia coraz trudniej.
To tak w wielkim skrocie, pozdro!

---------- Dopisano o 21:56 ---------- Poprzedni post napisano o 21:36 ----------



co to za ptak, ktory we wlasne gniazdo sra??

a dajcie juz spokoj, nie sobie siedzi czy legalnie, czy nielegalnie, zreszta moze inne stany wezma przyklad z Arizony i sie czystki zaczna (wiem chamska jestem, ale prawo po cos jest)

Napisane przez Reign of light

Ale Twoja sytuacja jest inna, bo Ty masz meza obywatela, ktory mogl oplacic Twoje studia. Tak jak moj moje (moze bedziemy kiedys kolezankami po fachu ) No i Ty tu jestes na miejscu(co najmniej rok w danym stanie), wiec Ty placisz taniej za szkoly, a tacy studenci zza granicy czy innego stanu placo podwojnie, niestety. Mozna wziac student loans, ale do tego chyba tez trzeba utrzymac legalny status?? nie jestem na 100% pewna co do tego, wiec prosze nie brac pod uwage.

A w ogole Schoolcraft to milo Cie widziec I nie wiem, czy juz Ci nie gratulowalam, a jak nie to gratuluje Evuni Fajnie, ze tak wyszlo jak chcialas )) Pozdrawiam

na studenckiej placisz 2 x wiecej za studia niz resident, dwa, zeby dostac pozyczke, to zapomnij, prawo wyraznie mowi, ze skoro chcesz studiowac w usa musisz miec kase, a kase masz albo swoja albo od sponsora, inne rzeczy nie wchodza w rachube jak pozyczka.

Btw, myslalam ze watek bedzie przyjemniejszy, ale zaczely sie tradycyjnie nagonki o stan immigracyjny etc. jak dostac papiery. ja radze jedno, jesli sie starasz o jakiekolwiek papiery nt. immigracyjne, polecam prawnikow, dobrych prawnikow, a nie info na forach, bo prawo imigracyjne usa jest bardzo zawile i mozna miec wiecej problemow przez to niz to wszystko warte.

Skoro w tytule watku mowa o NYC, to jakie knajpki polecacie?

[zaaaabcia]

Cinderella22 - Wiesz NY wcale nie jest tak kolorowo jak pokazuja to w filmach , gazetach .. owszem sa dobre dzielnice ale sa i takie ze strach samemu wyjsc z domu jak sie sciemni
.

Napisane przez srubka

bo czesc z nich jest bardzo nieszczera i zazdrosna, wiadomo ze nie mozna pakowac wszystkich do jednego wora, ale zazdrosc ludzi prowadzi ich do roznych rzeczy. znam sytuacje, ze Polak Polaka zglosil do Immigration za prace na nielegalu i deportacja byla. Pomimo, ze nie mam nic do ukrycia, trzymam sie zasady ze za duzo nie mowie na te tematy.

No to w takim razie tylko pozazdroscic takich znajomych ..
My w naszym gronie mowimy otwarcie o tych sprawach nikt nie ukrywa nic przed soba .. i nigdy by mi do glowy nie przyszlo zeby kogos podac za to ze jest tutaj nieleganie ..

[Lady in Blue]

Napisane przez Cinderella22

Tak jak się wyraziłaś, nie sram we własne gniazdo. Po prostu mówię tak jak jest. Byłaś kiedyś w Nowej Hucie? Taka jest prawda, że taka dzielnica pełna wciąż pijanych i naćpanych blokersów którzy co krok komuś za przeproszeniem wyp********ą w ryj jest po prostu dziurą w porównaniu do np. Nowego Jorku. Nie zaprzeczam. Kraków, Kraków super miasto, ale w centrum a nie np. w takich podmiejskich dzielnicach. Tak na marginesie, jakbyś mieszkała tutaj, też byś tak mówiła, uwierz mi

A czy Ty myslisz, że NY jest oazą bezpieczeństwa?

[OYE]

Napisane przez zaaaabcia

No to w takim razie tylko pozazdroscic takich znajomych ..
My w naszym gronie mowimy otwarcie o tych sprawach nikt nie ukrywa nic przed soba .. i nigdy by mi do glowy nie przyszlo zeby kogos podac za to ze jest tutaj nieleganie ..

dokladnie u mnie to samo
sama nie jednej osobie nie reaz pomoglam wypelnic papiery czy cos przetlumaczyc

a dajcie juz spokoj, nie sobie siedzi czy legalnie, czy nielegalnie, zreszta moze inne stany wezma przyklad z Arizony i sie czystki zaczna (wiem chamska jestem, ale prawo po cos jest)

kompletnie nie rozumiesz dlaczego od poczatku bylo to pytanie, to czy jest legalnie czy nie to nie jest tak wazne jak to ze od samego poczatku pisze bajki o wspanialym zyciu w NYC


Cinderella22 ja kompletnie nie rozumiem ludzi zauroczenia z NYC, bylam tam wiele razy i po 2 niach zawsze mialam dosc! Moim zdaniem NYC tylko dobre by odwiedzic ale nigdy by tam mieszkac. Ten tlok jest strasznie meczacy. Szczerze to ci powiem ze wole Krakow od NYC

[zaaaabcia]

Napisane przez OYE

Cinderella22 ja kompletnie nie rozumiem ludzi zauroczenia z NYC, bylam tam wiele razy i po 2 niach zawsze mialam dosc! Moim zdaniem NYC tylko dobre by odwiedzic ale nigdy by tam mieszkac. Ten tlok jest strasznie meczacy. Szczerze to ci powiem ze wole Krakow od NYC

Ja mieszkam up state miejscowosc nazywa sie Mahopac godzinke drogi od NYC ... i tez jak jade do "miasta" to wracam taka zmeczona ze szok .. Baa nawet przyznam sie ze w NYC jestem tylko wtedy jak ktos do stanow przyleci ze znajomych zeby pokazac mu Manhattan , Brooklyn Bridge itp ... Ja tam nic pieknego w nim nie widze .. a jaki smrod jest w lecie to nawet nie bede mowila

[srubka]

Napisane przez zaaaabcia

Cinderella22 - Wiesz NY wcale nie jest tak kolorowo jak pokazuja to w filmach , gazetach .. owszem sa dobre dzielnice ale sa i takie ze strach samemu wyjsc z domu jak sie sciemni
.


No to w takim razie tylko pozazdroscic takich znajomych ..
My w naszym gronie mowimy otwarcie o tych sprawach nikt nie ukrywa nic przed soba .. i nigdy by mi do glowy nie przyszlo zeby kogos podac za to ze jest tutaj nieleganie ..

to nie sa moi znajomi
znajomi, rodzina wie wszystko, ale obce osoby nie, bo i po co

Napisane przez OYE

dokladnie u mnie to samo
sama nie jednej osobie nie reaz pomoglam wypelnic papiery czy cos przetlumaczyc



kompletnie nie rozumiesz dlaczego od poczatku bylo to pytanie, to czy jest legalnie czy nie to nie jest tak wazne jak to ze od samego poczatku pisze bajki o wspanialym zyciu w NYC


Cinderella22 ja kompletnie nie rozumiem ludzi zauroczenia z NYC, bylam tam wiele razy i po 2 niach zawsze mialam dosc! Moim zdaniem NYC tylko dobre by odwiedzic ale nigdy by tam mieszkac. Ten tlok jest strasznie meczacy. Szczerze to ci powiem ze wole Krakow od NYC

a niech pisze bajki i NYC, moze sie jej podoba to miasto, mnie sie tez podoba, ale nie chcialabym tam mieszkac, ot tak zeby sobie przyjechac to jak najbardziej

[OYE]

Napisane przez zaaaabcia

Ja mieszkam up state miejscowosc nazywa sie Mahopac godzinke drogi od NYC ... i tez jak jade do "miasta" to wracam taka zmeczona ze szok .. Baa nawet przyznam sie ze w NYC jestem tylko wtedy jak ktos do stanow przyleci ze znajomych zeby pokazac mu Manhattan , Brooklyn Bridge itp ... Ja tam nic pieknego w nim nie widze .. a jaki smrod jest w lecie to nawet nie bede mowila

ja to tylko tam jestem jak z pracy musze, wakacij tam napewno nie planuje

chodz nie powiem resteuracije, przedstawienia jak najbardziej ale tylko raz na jakis czas i maks pare dni

masz racje te smieci na ulicy......tragedja!

Srubka tak tylko tymi bajkami mota w glowch innym, tobie moze to i nie przeszkadza ale mi tak

[Cinderella22]

Ojoj, ile odpowiedzi!

Źle mnie zrozumiałyście . Nie chodzi mi czy tu jest bezpiecznie, czy tam jest bezpiecznie czy nie. Po prostu chodzi mi o całokształt.
Nie wiem czemu mam taką "zajawkę"(tak to mogę nazwać ) NY. Po prostu tak mi się wydaje ( raz tam byłam przez miesiąc, mój tata tam pracuje) że Nowy Jork to ( nie twierdze że tam jest tak jak w filmach i gazetach, nie!) po prostu bardzo interesujące miasto w przeciwieństwie do Nowej Huty. Owszem, doskonale wiem że tam też jest nie bezpiecznie, ale jakoś mam wrażenie że tam jest po prostu inaczej niż tutaj. Uwielbiam tą .... kulturę? Owszem, Polska jest bardzo kulturalnym krajem ale po prostu nie wiem... Tak jakby Polska ma niższy poziom, o tak! Aaa.. i nie mówicie. Ja lubię Stany ale Polska to moja ojczyzna i najbardziej ją kocham, a to że tak o niej mówię... po prostu lubię wyrażać swoją opinię czy to jest mój kraj, moja mama, sąsiad czy hamburger. Tak mam i już

P.S. Tylko proszę, nie krzyczcie za to ciągłe "po prostu"

[aniahoneybunny1982]

Napisane przez OYE

Cinderella22 ja kompletnie nie rozumiem ludzi zauroczenia z NYC, bylam tam wiele razy i po 2 niach zawsze mialam dosc! Moim zdaniem NYC tylko dobre by odwiedzic ale nigdy by tam mieszkac. Ten tlok jest strasznie meczacy. Szczerze to ci powiem ze wole Krakow od NYC

Mowisz chyba o Manhattanie, bo NYC to nie tylko to. Ja mieszkam w NYC ale za to nad samym oceanem, w przepieknej okolicy z dala od zgielku itp. tylko pracuje na Manhattanie. I to mi odpowiada, bo jak mi sie nudzi to jade na Manhattan gdzie masz mnostwo atrakcji.
Uwazam, ze NY jest super miejscem do m ieszkania ale z drugiej strony wcale nie jest tak kolorowo jak sie niektorym wydaje.

[srubka]

Napisane przez OYE

ja to tylko tam jestem jak z pracy musze, wakacij tam napewno nie planuje

chodz nie powiem resteuracije, przedstawienia jak najbardziej ale tylko raz na jakis czas i maks pare dni

masz racje te smieci na ulicy......tragedja!

Srubka tak tylko tymi bajkami mota w glowch innym, tobie moze to i nie przeszkadza ale mi tak

wiesz masz racje, bo jesli ktos przedstawia jakie cos cudowne jest, to pozniej takie mity wlasnie powstaja, ale niech tam

Napisane przez Cinderella22

Ojoj, ile odpowiedzi!

Źle mnie zrozumiałyście . Nie chodzi mi czy tu jest bezpiecznie, czy tam jest bezpiecznie czy nie. Po prostu chodzi mi o całokształt.
Nie wiem czemu mam taką "zajawkę"(tak to mogę nazwać ) NY. Po prostu tak mi się wydaje ( raz tam byłam przez miesiąc, mój tata tam pracuje) że Nowy Jork to ( nie twierdze że tam jest tak jak w filmach i gazetach, nie!) po prostu bardzo interesujące miasto w przeciwieństwie do Nowej Huty. Owszem, doskonale wiem że tam też jest nie bezpiecznie, ale jakoś mam wrażenie że tam jest po prostu inaczej niż tutaj. Uwielbiam tą .... kulturę? Owszem, Polska jest bardzo kulturalnym krajem ale po prostu nie wiem... Tak jakby Polska ma niższy poziom, o tak! Aaa.. i nie mówicie. Ja lubię Stany ale Polska to moja ojczyzna i najbardziej ją kocham, a to że tak o niej mówię... po prostu lubię wyrażać swoją opinię czy to jest mój kraj, moja mama, sąsiad czy hamburger. Tak mam i już

P.S. Tylko proszę, nie krzyczcie za to ciągłe "po prostu"

no porownywac NYC do Nowej Huty? toz to swietokradztwo
wiesz, NYC jest cudownym miastem, ale jak nie mieszkasz na Manhattan, tylko gdzies w cichszym miejscu

[OYE]

Napisane przez aniahoneybunny1982

Mowisz chyba o Manhattanie, bo NYC to nie tylko to. Ja mieszkam w NYC ale za to nad samym oceanem, w przepieknej okolicy z dala od zgielku itp. tylko pracuje na Manhattanie. I to mi odpowiada, bo jak mi sie nudzi to jade na Manhattan gdzie masz mnostwo atrakcji.
Uwazam, ze NY jest super miejscem do m ieszkania ale z drugiej strony wcale nie jest tak kolorowo jak sie niektorym wydaje.

Piszac to myslalam o manhattanie ale moim zdaniem reszta NYC tez nie jest o wiele lepsza wkoncu jest to nabardziej zaludnione miasto w USA
Zwiedzilam sporo NYC i nie dziekuje nie dla mnie! Ale kazdy lubi co innego.

[Reign of light]

.

[srubka]

Napisane przez Reign of light

Srubko, chyba zostalam przez Ciebie zle zrozumiana
Z mojej strony, to nie byla nagonka o stan immigracyjny, po prostu, jak przeczytalam posty tej dziewczyny, to od razu wydalo mi sie, ze to bajeczka!
Dlatego zaczelam sobie z niej pokpiwac, zeby nie macila innym osobom(ktore sie nie znaja na rzeczy) w glowach. Nie pisalam tego rowniez po to, aby zniechecic dziewczyny do wyjazdu, po prostu chcialam uswiadomic im, ze to wcale nie jest tak latwiutko, jak przedstawila to autorka, zeby sie nie zdziwily, jak tu przyjada i zaczna sie schody.
Stany sa wspaniale, ja je kocham, jestem szczesliwa, ze tu zyje, ale nie chcialabym mieszkac w NYC

Co do knajpek nie wiem co polecic, mieszkam 3h od NYC, wiec jestem rzadkim gosciem, raz na rok, gdy sa boatshow
Pozdrawiam

moze faktycznie, tylko chodzi mi o to ze czesto pierwszym pytaniem Polaka jest pytanie o stan imigracyjny, jakby to bylo najwazniejsze
a to, ze ludzie opowiadaja glupoty jak to w USA jest jak w niebie, to mnie tez to denerwuje

[Reign of light]

.

[Cinderella22]

Dobra wizażanki, nie kłućmy się już
Lepiej porozmawiajmy o czymś ciekawszym i mniej kłopotliwym jak legalny pobyt czy stan imigracyjny.
Musimy poszukać autorki wątku, nie oddzywa się ani nic? A my dalej czekamy na te street photos :P Prawda?

[czarownicagosia]

Napisane przez Cinderella22

Dobra wizażanki, nie kłućmy się już
Lepiej porozmawiajmy o czymś ciekawszym i mniej kłopotliwym jak legalny pobyt czy stan imigracyjny.
Musimy poszukać autorki wątku, nie oddzywa się ani nic? A my dalej czekamy na te street photos :P Prawda?

Oj chyba sie nie doczekamy

Teoretycznie mogl byc z tego fajny watek, wizazanki z Wielkiego Jablka laczmy sie!

W tym roku udalo mi sie wreszcie zobaczyc kwitnace wisnie w Brooklyn Botanic Garden. Pochwale sie moim ulubionym zdjeciem

[Reign of light]

.

[zaaaabcia]

Napisane przez Reign of light

Moglabym wkleic jakies zdjecia, ale nie pamietam jak tu sie to robi

wchodzisz na "cytuj" pozniej na dole masz"zarzadzaj zalacznikami "
i ladujesz zdjecia poznie dajesz " wysli odpowiedz" i juz

[Reign of light]

Napisane przez zaaaabcia

wchodzisz na "cytuj" pozniej na dole masz"zarzadzaj zalacznikami "
i ladujesz zdjecia poznie dajesz " wysli odpowiedz" i juz

Dzieki, mam nadzieje, ze bedzie dzialalo