Mamusie czerwcowe 2014 - cz. I

[poziomkka]

Te kaszki holle widzialam, ze sa tez z gotowym mlekiem, takie by mi najbardziej odpowiadaly, bo nie odciagne tyle mleka. Tyle, ze tam w skladzie jest mleko krowie - to normalne? Sorry za durne pytanie, ale mm tez jest na bazie krowiego mleka?

[zophiee]

Napisane przez poziomkka

Te kaszki holle widzialam, ze sa tez z gotowym mlekiem, takie by mi najbardziej odpowiadaly, bo nie odciagne tyle mleka. Tyle, ze tam w skladzie jest mleko krowie - to normalne? Sorry za durne pytanie, ale mm tez jest na bazie krowiego mleka?

Tak jest na bazie mleka krowy

---------- Dopisano o 18:01 ---------- Poprzedni post napisano o 18:01 ----------

Ja dodaję do mm które przygotowuje i tak

[Bogini Bastet]

Karolina super fotka
kurczę, może faktycznie częste mycie skraca życie ogranicz kąpiele i poobserwuj skórę
ałć! zagryzanie sutka przez Radka naprawdę musi boleć

im więcej piszecie o rehabilitacjach tym większy mam mętlik w głowie

o rozszerzaniu diety nawet nie myślałam jeszcze a to już zbliża się wielkimi krokami...

oj, mój syn mnie dzisiaj eksploatuje. wszystko jest be! nawet rączki niech ten tżet wraca już do domu, bom bliska załamania nerwowego

[7436419bdde6dac9254d6bd67d9526de215a6d26_5f3c5dac4904a]

Napisane przez Pradip

Bardzo się cieszę że Olisiowi już lepiej ale znów wrócę do wilgoci bo ja tak charczę u szwagierki gdzie jest właśnie wilgoć Jak się sprawdza pochłaniacz? Miałam Ci napisać że jeszcze tanim sposobem jest nałożenie na zawilgocone miejsca wapna O wyjeździe za granicę doradzać nie będę bo to musicie przemyśleć z Tżem i przede wszystkim musisz się z tym "przespać" sama bo jak wyjedziecie to będziesz zdana tylko na niego...

wydaje mi się, że dobrze się sprawdza, bo szybko mi szyby odparowują, a tak bez tego, to cały czas mi woda po oknach cieknie... Nawet wietrzenie nic nie daje, chyba żebym cały dzień miała wszystkie okna pootwierane...

Napisane przez Ka rolina

Jutro moja kula u nogi juz wraca do pracy,wiec będę miała więcej czasu dla Was

Napisane przez simka234

Szczepienie ok było nawet bardzo nie płakał -dopiero w domu wieczorem
Wazy 7700 g i 69 cm..

Napisane przez NecroKitty

Jak będzie miał załatwioną dobrą pracę to inna sytuacja. No a z tym językiem to tak piszę bo podczas pobytu jak poznawałam Polaków to głównie na język narzekali, przyjeżdżali z dobrą znajomością języka a za nic nie potrafili się dogadać, w pracy im przez to kiepsko szło i wracali. W sumie to też zależy gdzie chcecie jechać, im bliżej granicy z PL tym lepiej. My chwilę mieszkaliśmy koło granicy Francusko-Belgijsko-Niemieckiej to był taki kocioł językowy że strach było do sklepu po chleb wejść No ale ogólnie tak jak pisała Bazile miasta Niemieckie a Polskie to niebo a ziemia, czyściutko, żadnych dziurawych chodników, gdyby nie ta drożyzna to myśleliśmy żeby zostać bo mi po stażu proponowała babka normalną umowę tylko że kokosów z tego nie było.

tam jest o tyle dobra sytuacja, że w tej pracy kierownikiem jest polak i 3/4pracowników to polacy. Resztę napiszę poniżej dokładnie.

Napisane przez zophiee

Do mam ząbkujacych- czy wasze dzieci jedzą stałe pokarmy z łyżeczki? U nas odkąd wychodzą ząbki młody niechętnie je. Już próbowałam kilku łyżeczek. Zaciska usta i nic z tego! A nie będę karmić na siłę!

u nas nie ma z tym problemu. Czasami właśnie z piciem mleka z butli jest problem...



Dajcie linki do tych kubków niekapków, bo już nie wiem który kupić. Mam z Lovi 6+, ale ustnik jak dla mnie strasznie twardy...



U nas dzisiaj straszny dzień marudy. Ciągle na ręce chciał. Chwilowo siedzi spokojnie, bo dostał już paracetamol.
Dziś przyszło do nas krzesełko do karmienia, małemu się podoba

Jeśli chodzi o nasz wyjazd, sprawa wygląda tak: kierownikiem jest Polak, pracowników większość też. Więc w pracy tż się dogada. Jutro tż jedzie z rana już tam, dojedzie jakoś popołudniu. Ma załatwione noclegi w pensjonacie, opłacane przez firmę tamtą. Do tego zwrócą mu minimum 50% za dojazd. W czwartek i piątek ma przyjść tam do pracy tak "próbnie". Potem wraca do Polski. Jeśli się zdecydujemy tam już na stałe jechać, to jedzie prawdopodobnie po nowym roku. W tym czasie jak tu tż jest, to szukamy sobie mieszkania do wynajęcia przez internet, i wtedy pracownicy załatwiają nam wynajęcie tego mieszkania. Potem tż jedzie tam sam,tamci pomagają mu załatwić wszelkie urzędowe sprawy. Organizuje jakieś meble do sypialni, bo kuchnie i łazienki są zazwyczaj umeblowane. Po dwóch, trzech tygodniach przyjeżdża po nas. Miasteczko, w którym znajduje się firma, nazywa się Hardt, a w którym byśmy mieszkali Schramberg. To południe Niemiec, przy granicy ze Szwajcarią.

[poziomkka]

Berenika już podała link do niekapka kilka postów wyżej. Babka mi go poleciła, bo ma właśnie miękki ustnik, ale jest bardziej dla dzieci kp, więc Twój Oli może się denerwować przy nim.

[pater86]

Berenika A co Ty myślisz o tym wyjeździe? Jak się z tym czujesz?

[__Sylwia__88]

Pardip- nie chciało mi się pisać.
Ale któraś dziewczyna pisała że ten kubek wcale nie ma miekkiego ustnika. Zobaczymy. Tylko nie wiem co ja Miłoszowi póki co z niego podam, bo narazie nic nie dostawał. Smoczek do kaszki Lovi bo butelkę mam lovi. Smoczek 3-9 mcy bo tym 6-18 boje sie że by go na wymioty ciągło. I polecana łyżeczka TT.
Wogóle to chyba niskie ceny ma ten sklep www.bebito.pl Kubek tańszy jak w gemini bo tam 15 zł. A dziś masz jeszcze wysyłke darmową.

[__Sylwia__88]

A wogóle to nerwa teraz złapałam, bo wczoraj zamówiłam dla chrześnicy tża na Mikołaja matę do tańczenia Stepmania i gość dziś o 17 mi pisze że mają opóźnienia w dostawie i najprawdopodobniej jak będe miała szczęście to dojdzie na poniedziałek/wtorek Szkoda że wcześniej o tym nie napisali.

[Sola1]

Napisane przez Bogini Bastet

Karolina super fotka
kurczę, może faktycznie częste mycie skraca życie ogranicz kąpiele i poobserwuj skórę
ałć! zagryzanie sutka przez Radka naprawdę musi boleć

im więcej piszecie o rehabilitacjach tym większy mam mętlik w głowie

o rozszerzaniu diety nawet nie myślałam jeszcze a to już zbliża się wielkimi krokami...

oj, mój syn mnie dzisiaj eksploatuje. wszystko jest be! nawet rączki niech ten tżet wraca już do domu, bom bliska załamania nerwowego

co do tych reh to też nie ma co panikować jednak większość dzieci jej nie potrzebuje. Jedne dzieci rozwijają się szybciej, inne wolniej. Zaufaj intuicji. Ja myślę, że ona podpowie jak coś będzie nie tak, tym bardziej, że tutaj piszemy o róznych rzeczach także siłą rzeczy pewnie na niektóre rzeczy będziesz wyczulona jak będziesz mieć wątpliwości to najwyżej wtedy będziesz myśleć. Tak to chyba nie ma co na siłę szukać problemów :

---------- Dopisano o 21:03 ---------- Poprzedni post napisano o 20:59 ----------

Jeśli piszecie o niekapku lovi to ja go mam i przed chwilą go wymacałam nie jest zupełnie twardy, ale nie jest też zupełnie miękki.
Ja ogólnie byłam z niego zadowolona, ale prawda jest taka że Iza już wiedziała o co biega z niekapkami, bo to był któryś z kolei

[Ka rolina]

Bogini ja mam podobne dylematy odnośnie rozwoju fizycznego Radka (tak,tak to ja niedawno pisałam,ze nie ma co panikować,ale jak widać będąc matka nie da się nie martwić ).I coś mi się wydaje,ze nie wszystko jest w porządku,bo maly nawet nie przekreca się na boki.Nawet nie próbuje.A dużo czasu spędza na macie (bez wiszących zabawek) i na brzuszku od początku często leży. I ostatnio częściej zaczął się wyginac w "c" zamiast podnosić nóżki do góry i przekręcić
Berenika nieźle macie ten wyjazd zorganizowany i fajnie,ze tam tylu Polaków jest.Może znajdziesz jakieś fajne towarzystwo
Nie pochwalilam się,ze kupiłam dzisiaj chustę tzn na fb kupiłam i dopiero czekam na przesylke. Niestety wiazac będę musiała się sama nauczyc korzystając z neta,bo w mojej miescinie zadne warsztaty nie są organizowane i nawet namiarow na jakiegoś doradcę nie mogę znaleźć
Pater a Ty w końcu spotkałas się z tą podejrzana kobieta,która oferowała Ci pomoc w chustowaniu?

[Pradip]

Napisane przez zophiee

Pradip mój też robił skrzydła- roKladal ręce na bok.
To jest fizjologiczne jeżeli dziecko o minęło to w 2 miesiącu

Owszem masz racje że skrzydełka nie są złe ale powinny być odpoczynkiem po podniesieniu się na rączkach a Kuba robił to za rzadko. Pisałaś że Borys mało leżał na brzuszku a Kuba w takiej pozycji spędzał większą część dnia i nocy i miał bardzo mocne plecy a mięsień brzucha napięty, ale jakby to napisać na "rozlanym" brzuchu bo cały jego ciężar był właśnie na nim jak podnosił ręce i nogi do góry. Mam nadzieję że cokolwiek zrozumiałaś
I wiesz co? Twoje pytanie dało mi do myślenia bo 1.11 Kubie wyszedł pierwszy ząb i wtedy też zaczęliśmy rozszerzać dietę która okazała się totalna klapą bo Kuba nie chce jeść Myślałam że smak mu nie odpowiada ale konsekwentnie podawałam i raz sie krzywił a raz nie jednak z każdym dniem bardziej odmawia współpracy zaciskając usta i odwracając głowę. Tylko że jak już mu włożę podstępem jedzenie do pysia to nie wypluwa tylko ładnie miele dziobem i połyka więc ewidentnie sposób podania mu nie pasuje a nie samo nowe jedzenie i co teraz?

Napisane przez poziomkka

Prapid link juz podalam wyzej ja o zoltku nic nie slyszalam, a o tym nowym schemacie tylko tyle, ze zaczac od warzyw, kaszek, potem gluten dodawac. Nie mialam jak zapytac o reszte, bo mi Emilka wrzeszczala i koncentrowalam sie na niej..

dzięki doczytałam
[1=7436419bdde6dac9254d6bd 67d9526de215a6d26_5f3c5da c4904a;49180554]wydaje mi się, że dobrze się sprawdza, bo szybko mi szyby odparowują, a tak bez tego, to cały czas mi woda po oknach cieknie... Nawet wietrzenie nic nie daje, chyba żebym cały dzień miała wszystkie okna pootwierane...

Jeśli chodzi o nasz wyjazd, sprawa wygląda tak: kierownikiem jest Polak, pracowników większość też. Więc w pracy tż się dogada. Jutro tż jedzie z rana już tam, dojedzie jakoś popołudniu. Ma załatwione noclegi w pensjonacie, opłacane przez firmę tamtą. Do tego zwrócą mu minimum 50% za dojazd. W czwartek i piątek ma przyjść tam do pracy tak "próbnie". Potem wraca do Polski. Jeśli się zdecydujemy tam już na stałe jechać, to jedzie prawdopodobnie po nowym roku. W tym czasie jak tu tż jest, to szukamy sobie mieszkania do wynajęcia przez internet, i wtedy pracownicy załatwiają nam wynajęcie tego mieszkania. Potem tż jedzie tam sam,tamci pomagają mu załatwić wszelkie urzędowe sprawy. Organizuje jakieś meble do sypialni, bo kuchnie i łazienki są zazwyczaj umeblowane. Po dwóch, trzech tygodniach przyjeżdża po nas. Miasteczko, w którym znajduje się firma, nazywa się Hardt, a w którym byśmy mieszkali Schramberg. To południe Niemiec, przy granicy ze Szwajcarią.[/QUOTE]
To bardzo dobry znak jak okna przestają się moczyć
Właśnie chciałam zapytać Cię o to samo co Peter jak Ty się zapatrujesz na taki wyjazd?

Napisane przez __Sylwia__88

Pardip- nie chciało mi się pisać.
Ale któraś dziewczyna pisała że ten kubek wcale nie ma miekkiego ustnika. Zobaczymy. Tylko nie wiem co ja Miłoszowi póki co z niego podam, bo narazie nic nie dostawał. Smoczek do kaszki Lovi bo butelkę mam lovi. Smoczek 3-9 mcy bo tym 6-18 boje sie że by go na wymioty ciągło. I polecana łyżeczka TT.
Wogóle to chyba niskie ceny ma ten sklep www.bebito.pl Kubek tańszy jak w gemini bo tam 15 zł. A dziś masz jeszcze wysyłke darmową.

dziękuję zajrzę

[Sola1]

Napisane przez Pradip

Owszem masz racje że skrzydełka nie są złe ale powinny być odpoczynkiem po podniesieniu się na rączkach a Kuba robił to za rzadko. Pisałaś że Borys mało leżał na brzuszku a Kuba w takiej pozycji spędzał większą część dnia i nocy i miał bardzo mocne plecy a mięsień brzucha napięty, ale jakby to napisać na "rozlanym" brzuchu bo cały jego ciężar był właśnie na nim jak podnosił ręce i nogi do góry. Mam nadzieję że cokolwiek zrozumiałaś
I wiesz co? Twoje pytanie dało mi do myślenia bo 1.11 Kubie wyszedł pierwszy ząb i wtedy też zaczęliśmy rozszerzać dietę która okazała się totalna klapą bo Kuba nie chce jeść Myślałam że smak mu nie odpowiada ale konsekwentnie podawałam i raz sie krzywił a raz nie jednak z każdym dniem bardziej odmawia współpracy zaciskając usta i odwracając głowę. Tylko że jak już mu włożę podstępem jedzenie do pysia to nie wypluwa tylko ładnie miele dziobem i połyka więc ewidentnie sposób podania mu nie pasuje a nie samo nowe jedzenie i co teraz?

Ja bym nie podawała mu podstępem. Moim zdaniem dziecko musi być świadome, że je, bo inaczej może się zakrztusić jak tak dostanie z zaskoczenia. A co teraz - albo próbujesz dalej, z tym, że teraz zrobiłabym przerwę - tak żeby zapomniał, że nie lubi np. kilka dni, bo może coś źle mu się kojarzy albo czekasz aż sam usiądzie i dajesz mu w łapkę np. np. gotowaną marchewkę w kawałku

[poziomkka]

Sylwia mój niekapek ma silikonowy ustnik jak w butelce, więc jest mięciutki. Emilka bardzo lubi go mymłać, bo masuje sobie dziąsła. Daję jej w nim wodę póki co. Wypije kilka kropel, reszta leci brodą, ale jeszcze ma czas na obczajenie
Kaszki podaje się w butelce czy łyżeczką??

Bogini no właśnie ta pediatra powiedziała mi też, że za późno jej zaczynam rozszerzać, że wg nowego schematu powinno się już wcześniej. I weź tu człowieku bądź mądrym..

---------- Dopisano o 21:45 ---------- Poprzedni post napisano o 21:43 ----------

Ja również doczekałam się kolejnego zamówienia w Gemini...kupię tą miseczkę do rozdrabniania pokarmu z łyżeczką TT, witaminy, trochę słoiczków z warzywami, których nie jestem w stanie przyrządzić (zielony groszek, dynia), kaszka jaglano-mleczna Holle...trochę pierdół i 200 zł poszło...

[Sola1]

Napisane przez poziomkka

Sylwia mój niekapek ma silikonowy ustnik jak w butelce, więc jest mięciutki. Emilka bardzo lubi go mymłać, bo masuje sobie dziąsła. Daję jej w nim wodę póki co. Wypije kilka kropel, reszta leci brodą, ale jeszcze ma czas na obczajenie
Kaszki podaje się w butelce czy łyżeczką??

Bogini no właśnie ta pediatra powiedziała mi też, że za późno jej zaczynam rozszerzać, że wg nowego schematu powinno się już wcześniej. I weź tu człowieku bądź mądrym...

najlepiej łyżeczką

ja starszej rozszerzałam jak miała pół roku, Oli też będę tzn pół roku bedzie mieć w tym tygodniu. Dziecie nie zejdzie jak nie będzie szło zgodnie z aktualnym polskim schematem ( polskie zalecenia są inne niż who a żołądki chyba są podobne ), wydaje mi się, że lepiej samemu obserwować i ocenić kiedy jest gotowe, a schematy traktować raczej jak wskazówkę a nie wyrocznię.
Ja ogólnie jakbym miała się trzymać tych schematów z Izą to bym sobie w łeb palneła ze stresu, bo ona zawsze była niejadkiem. Teraz to się trochę zmienia.
Nie piszę tego, żeby kogolwiek pouczać, ale raczej uspokoić, że aktualny schemat to tylko schemat, który za jakiś czas może się znowu zmienić

[pater86]

Ka rolina w końcu do niej nie zadzwoniłam i się nie umówiłam ale znalazłam taką babkę w Koszalinie, która jest doradcą i można się z nią umówić tylko tak mi zeszło, że też jeszcze się nie umówiłam http://www.basinda.pl/ Może zna kogoś bliżej Ciebie, podpytaj

Moje dziecko ukochane skończyło dziś pół roku z tej okazji nie pozwoliło mamusi spać pół nocy, ot taki uroczy prezent

[Bogini Bastet]

Dzień dobry

Jezus Maria nie ogarniam! wieczór, noc i poranek to płacz, marudzenie, krzyk i zawodzenie dziś prawie nie spałam, bo mały co chwila się wybudzał i jęczał. nawet przez sen zawodził i o dziwo nawet rączki są nieskuteczne

wyginanie się w "C" co to właściwie znaczy?
zastanawiam się czy nie podskoczyć do pediatry z małym, mamy wykupioną prywatną opiekę w luxmedzie. tżet płaci abonament a my ani razu nie skorzystaliśmy z tego, bo nie było potrzeby. Jurek przez 3 m-ce miał kolki i przez ten czas był noszony cały czas na rękach. Nie zawsze ergonomicznie

[Ka rolina]

Pater wszystkiego najlepszego dla Kacperka
Spróbuję napisać do niej,dzięki za namiar znalazłam doradców w Lęborku (mniejsza miescina od Słupska,jakieś 50 km od nas) a w Słupsku nie ma nikogo ale może z tego Lęborka mogliby dojechać

[__Sylwia__88]

Napisane przez Sola1

najlepiej łyżeczką

ja starszej rozszerzałam jak miała pół roku, Oli też będę tzn pół roku bedzie mieć w tym tygodniu. Dziecie nie zejdzie jak nie będzie szło zgodnie z aktualnym polskim schematem ( polskie zalecenia są inne niż who a żołądki chyba są podobne ), wydaje mi się, że lepiej samemu obserwować i ocenić kiedy jest gotowe, a schematy traktować raczej jak wskazówkę a nie wyrocznię.
Ja ogólnie jakbym miała się trzymać tych schematów z Izą to bym sobie w łeb palneła ze stresu, bo ona zawsze była niejadkiem. Teraz to się trochę zmienia.
Nie piszę tego, żeby kogolwiek pouczać, ale raczej uspokoić, że aktualny schemat to tylko schemat, który za jakiś czas może się znowu zmienić

No właśnie zwariować idzie jak się czyta te schematy i wytyczne. A napiszesz kiedy wg Twoich obserwacji dziecko jest gotowe do rozszerzania diety?
Bo tak się zaczynam wahać czy nie zacząć wcześniej bo Miłoszek ogląda się za jedzeniem. Jak dam mu jabłko polizać to się cieszy i chce mi z rąk wyrwać bo on chce jeszcze. Pamiętam chyba że pisałaś że dobrze jest jak dziecko już siedzi. Co jeszcze?

Napisane przez pater86

Ka rolina w końcu do niej nie zadzwoniłam i się nie umówiłam ale znalazłam taką babkę w Koszalinie, która jest doradcą i można się z nią umówić tylko tak mi zeszło, że też jeszcze się nie umówiłam http://www.basinda.pl/ Może zna kogoś bliżej Ciebie, podpytaj

Moje dziecko ukochane skończyło dziś pół roku z tej okazji nie pozwoliło mamusi spać pół nocy, ot taki uroczy prezent

: roza: dla Synusia Wszystkiego najlepszego

Matko co za noc. Ostatnio pisalam że była najgorsza od kąd sie Miłosz urodził tak dziś stwierdzam że było jeszcze gorzej. Nim zasnęłam byłą 23 a on Obudził się przed północą, dałam smoczek, za 5 min to samo, marudzi. Za 3 razem dałam mu cyca, ale nie na leżąco z nadzieją że może źle się najada na leżąco. Zjadł dosyć dużo, zasnął. Ja też z nadzieją że pośpi. A gdzie tam o 2 pobudka. Smoczek nie pomógł. Wziełam go do łózka, karmienie. Co chwile się kręcił i budził więc i ja prawie nie spałam. O 5 znów pobudka na dobre, karmienie, na szczęście zasnął i pospaliśmy do 8.

[Ka rolina]

Bogini współczuje marudzenia
Co do wyginania to Radek robi coś takiego

[Bogini Bastet]

Napisane przez Ka rolina

Co do wyginania to Radek robi coś takiego

kurczę...Jurek też tak robi jak próbuje się przekręcać. czasem się przekręci a czasem nie. ale przybiera bardzo podobną pozycję...

wreszcie uśpiłam mojego małego gnoma, mam nadzieję, że pośpi choć 30 min najlepiej jeszcze dłużej, bo nawet śniadania jeszcze nie zjadłam

[zophiee]

Hej. U mnie dziwna noc.
Wieczorem nie chciał spać- tu winę zwalam na pozną drzemke, po 17 na spacerze...
Więc jak o 19 zebraliśmy się na górę, tak 19.15 byliśmy na dole na macie i zabawa w to mi graj!
Na szczęście chwilę po 20 już spał. ..
No i o 22 się zaczęła jazda. Kwekanie, podnoszenie nóżek, picie wody tam mniej więcej do północy. Około 2 karmienie. I o 3 zniwu skory do zabawy
Ale powiem szczerze, że zupełnie to zignorowałam, i nawet nie wiem kiedy usnelam i na szczęście do 5 jakoś poznaliśmy. A 6.45 już na nogach. ..ech!

---------- Dopisano o 10:19 ---------- Poprzedni post napisano o 10:17 ----------

Kacperku wszystkiego najlepszego

[simka234]

karolina Radek slodziak-i jaka lala heh muszę z młodym spróbować może mu się spodoba..
berenika plan wyjazdu wygląda rozsadnie..to kciuki zęby wszystko się udało..

Wspolczuje nocek i sciskam-bo my po dwóch takich

pradip jakbym czytała o młodym, tez często na brzuchu był ispal i tez jest problem bo samolot udaje..
A jak cwiczycie na te skrzydełka ? Może i nam cos podpisuje..

Robię ta rolade z kurczaka na która przepis któraś wrzuciła..

Co do niekapkow polecają nuka -ale nie sprawdzalam
Zamowilam za to młodemu kubek Doidy i zobaczymy..
Ta kostkę tez mu na Mikołaja zamowie..

Kacperku..Najlepszego..ro snij zdrowo buziaki od nas.

Zophiee..piszpisz wszelkie wskazówki zawsze to lepszy ogląd sytuacji..

[zophiee]

Karolina takie wyginanie może świadczyć o wzmożonym napięciu miesniowym prostowników- czyli mięśni z tylu ciała- grzbietu. Ale nie jest to reguła.
Postaraj się pozachecać Radka do zabawy na twoich kolanach - pupa Radka powinna się znaleźć pomiędzy twoimi nogami. Podpieraj ręką na wysokości połowy pleców lub poniżej- im niżej tym dla niego trudniej. Drugą ręką trzymaj zabawkę- najlepiej jakby wyciagał do niej rączki. Staraj się robić to kilka razy dziennie. Najlepiej w okolicach zmiany pieluszki- będziesz wtedy pamiętać hihi

---------- Dopisano o 10:25 ---------- Poprzedni post napisano o 10:24 ----------

Bogini oby drzemka się udała:-D no i smacznego śniadania.
Mój też w objeciach morfeusza

[7436419bdde6dac9254d6bd67d9526de215a6d26_5f3c5dac4904a]

Napisane przez poziomkka

Berenika już podała link do niekapka kilka postów wyżej. Babka mi go poleciła, bo ma właśnie miękki ustnik, ale jest bardziej dla dzieci kp, więc Twój Oli może się denerwować przy nim.

aaa dzięki, przeoczyłam

Napisane przez pater86

Berenika A co Ty myślisz o tym wyjeździe? Jak się z tym czujesz?

hmm, sama nie wiem... Z jednej strony, tak jak powiedział to tż uważam, że jak nie wyjedziemy, to będziemy sobie tak wegetować i na koniec każdego miesiąca pożyczać od kogoś, żeby do wypłaty przeżyć. Taka jest prawda. Inhalator cały czas pożyczam od sąsiadki, bo nie mam za co go kupić. Chciałam też śpiworek małemu do wózka kupić, bo boje się, że jednak pod samym kocykiem i osłonką będzie i tak jakoś mu bokiem zawiewać i będzie mu zimno. Ale nie mam za co. Nie sądziłam, że przy dwójce dzieci aż tak zwiększą się te wydatki... Może niezbyt odpowiedzialne, ale wygrała chęć posiadania drugiego dziecka i tego nie żałuję. W maju tak jak pisałam skończy mi się macierzyński. I co wtedy? Kuroniówka za połowę co t5eraz dostaję przez pół roku, a potem? Do pracy na magazyn za najniższą krajową, z czego połowa pójdzie na opłacanie przedszkola i żłobka? Dofinansowanie dla dzieci to mało tego, że jakiś żart, to jeszcze zarobki tżta brutto i tak tą kwotę przekraczają. Do tego zawilgocone na maksa mieszkanie, przez co pewnie dzieci ciągle chore. I co chwilę się w nim coś rozpada.... Znowu tam największy minus to to, że będę tam sama. Bez rodziny, znajomych. Nikogo. Najbardziej będzie mi brakowało siostry. Mieszka obok i zawsze w razie czego do pomocy jest. Nie wyobrażam sobie jej nie widywać. Niby szwagier mówił, że jak tylko się urządzimy, to sprowadzamy ją i udostępnimy jeden pokój, on znajdzie pracę przez niemiecką firmę i też się tam przeprowadzają już do własnego mieszkania. On teraz pracuje jako kierowca i jeździ prawie zawsze do Niemiec. Ale jak to wyjdzie w rzeczywistości, to nie wiem. Zwłaszcza, że nie wiem i póki co nie mam jak się dowiedzieć, jak wygląda sprawa tam z dziećmi chorymi na padaczkę i te zaburzenia rozwojowe. No bo on musi brać leki, być pod stałą opieką neurologa i chodzić na rehabilitację.

Napisane przez pater86

Moje dziecko ukochane skończyło dziś pół roku z tej okazji nie pozwoliło mamusi spać pół nocy, ot taki uroczy prezent

najlepszego



Mamy znowu epidemię, Adaś od nowa się smarka. Tak mu z nosa leci ciurkiem, że nie nadążam wycierać. Do tego stan podgorączkowy. Mnie również zaczęło rozkładać, boli mnie gardło, beznadziejnie się czuję... Nie wiem, czy ja mam ich rozdzielić już do osobnych pokoi, założyć jakąś folię jak przy epidemiach i chodzić w kombinezonie i masce


I pytanie. Przyznam się, że odkąd istniała możliwość, że Olek może mieć znowu za[palenie oskrzeli, przestałam z nimi wychodzić na dwór. Może to jest przyczyna.? Mam od nowa zacząć wychdzoić?

[poziomkka]

Hejka, myślałam, ze to zasługa szczepienia, ale po przeczytaniu Waszych postow juz widze, ze to skok...noc koszmarna...o 23 pobudka, po polnocy pobudka, o 3 pobudka i to juz do 6 do tego placze mi nie wiadomo z czego, obstawiam zęby, bo juz 2x ugryzla mnie w brodawke i chwile potem ryk.. do tego przeokropnie ulewa. Chcialam dac jej e nocy pedicetamol to go wyrzygala

Wszystkiego najlepszego dla Kacperka 😘🎈🎊🎉

[Ka rolina]

Napisane przez zophiee

Karolina takie wyginanie może świadczyć o wzmożonym napięciu miesniowym prostowników- czyli mięśni z tylu ciała- grzbietu. Ale nie jest to reguła.
Postaraj się pozachecać Radka do zabawy na twoich kolanach - pupa Radka powinna się znaleźć pomiędzy twoimi nogami. Podpieraj ręką na wysokości połowy pleców lub poniżej- im niżej tym dla niego trudniej. Drugą ręką trzymaj zabawkę- najlepiej jakby wyciagał do niej rączki. Staraj się robić to kilka razy dziennie. Najlepiej w okolicach zmiany pieluszki- będziesz wtedy pamiętać hihi

---------- Dopisano o 10:25 ---------- Poprzedni post napisano o 10:24 ----------

Bogini oby drzemka się udała:-D no i smacznego śniadania.
Mój też w objeciach morfeusza

No właśnie tak czułam, że coś jest nie tak, bo Iza aż tak się nie wyginała A małego pupa ma wpaść między moje kolana, czy nogi mam mieć złączone? Dzięki za radę w piątek na szczepieniu spytam lekarkę, czy powinniśmy gdzieś się udać z tym na konsultację.

Boginii no właśnie dziecko nie powinno się przekręcać z takiej pozycji, tylko podnieść nóżki do góry, przekręcić na boczek i dopiero na brzuch unosząc przy tym główkę. Zophiee popraw mnie jeśli się mylę.

Sylwia, Pozoimka współczuję nocek U nas chyba cisza przed burzą, bo Radek ładnie spał, tylko 2 karmienia o 1 i o 5:30 , ale poprzedni skok też się tak zaczynał...

[Bogini Bastet]

Napisane przez Ka rolina

Boginii no właśnie dziecko nie powinno się przekręcać z takiej pozycji, tylko podnieść nóżki do góry, przekręcić na boczek i dopiero na brzuch unosząc przy tym główkę.

muszę się temu bardziej przyjrzeć.

mały pospał kwadrans zjadłam owsiankę, kilko słodyczy i wypiłam 2 kawy nie mam dziś energii kompletnie a mały marudzi i jęczy cały czas....zaraz idziemy na spacer, pewnie będzie odsypiał nockę , więc spacer będzie dłuuugi

Kacperek wszystkiego najlepszegoale duży z Ciebie już chłopak Pater, rozszerzasz już dietę?

[alingles]

Hej mamusie.
Byliśmy wczoraj na tym odczulaniu i tak jak myślałam: Laktoza na tapecie.
Prócz laktozy, uwaga: gluten! A dopiero zaczęliśmy wprowadzać i już musimy przestać...
Co za tym idzie u mnie dieta bezmleczna i bezglutenowa do czasu końca odczulania + miesiąc na adaptację: czyli nic co ma zawartość mleka i laktozy oraz glutenu jakoś przez najbliższe 3 miesiące. Chleba nie, bułki nie, masła nie itd. Jedyne co mi zostało to kartofle, szpinak, jabłka, drób, ryby (nie wszystkie) i wołowina.
Już wczoraj byłam na skraju załamania, jak czytałam sobie o tych dietach.
I chyba niestety będziemy wprowadzać butelkę. Oczywiście bez laktozy.
Chciałabym chociaż do wiosny kp, ale muszę też patrzeć na swoje zdrowie. Jeszcze może jakby mi zostały jakieś dodatkowe kg po ciąży to bym dała radę. Ale już mam -10 tych przed ciążowych i nie czuje się najlepiej, a jak ograniczę jeszcze jedzenie to już będzie katastrofa...

Uciekam, syn wzywa.

[Sola1]

Napisane przez Bogini Bastet

Dzień dobry

Jezus Maria nie ogarniam! wieczór, noc i poranek to płacz, marudzenie, krzyk i zawodzenie dziś prawie nie spałam, bo mały co chwila się wybudzał i jęczał. nawet przez sen zawodził i o dziwo nawet rączki są nieskuteczne

wyginanie się w "C" co to właściwie znaczy?
zastanawiam się czy nie podskoczyć do pediatry z małym, mamy wykupioną prywatną opiekę w luxmedzie. tżet płaci abonament a my ani razu nie skorzystaliśmy z tego, bo nie było potrzeby. Jurek przez 3 m-ce miał kolki i przez ten czas był noszony cały czas na rękach. Nie zawsze ergonomicznie

A moze ząbki mu ida?

Napisane przez __Sylwia__88

No właśnie zwariować idzie jak się czyta te schematy i wytyczne. A napiszesz kiedy wg Twoich obserwacji dziecko jest gotowe do rozszerzania diety?
Bo tak się zaczynam wahać czy nie zacząć wcześniej bo Miłoszek ogląda się za jedzeniem. Jak dam mu jabłko polizać to się cieszy i chce mi z rąk wyrwać bo on chce jeszcze. Pamiętam chyba że pisałaś że dobrze jest jak dziecko już siedzi. Co jeszcze?
.

Juz dokladnie nie pamietam, ale wlasnie ta chec jedzenia i wyciaganie raczek. Ola jeszcze sama nie siada, ale juz tez widze ze ma ochote, bo az prawie slinka jej cieknie takze rozszerzymy teraz. Ale ta chec jest dopiero od niedawna.Wiadomo poki nie siedzi to narazie papki albo cos do polizania
Jeszcze tak mi sie przypomnialo. Z takiej angielskiej broszurki wyczytalam kiedys ze u nich jak dziecko usiadzie ( ale ma nie mniej niz pol roku- dlatego ja tez nie chcialam rozszerzac wczesniej) to jest gotowe praktycznie na wszystko za wyjatkiem np. Chipsow itp co moze sie wydawac troche szokujace. Dla mnie to tez troche zbyt hardkorowe takze zaczynalam od warzyw, owocow, kaszka jaglana, ale stopniowo coraz wiecej jadla roznych rzeczy. Ja tylko na schematy zerkalam, zeby ta dieta byla jak najlepiej zbilansowana i oferowala jakas roznorodnosc, bo dietetykiem nie jestem

Napisane przez simka234

karolina Radek slodziak-i jaka lala heh muszę z młodym spróbować może mu się spodoba..
berenika plan wyjazdu wygląda rozsadnie..to kciuki zęby wszystko się udało..

Wspolczuje nocek i sciskam-bo my po dwóch takich

pradip jakbym czytała o młodym, tez często na brzuchu był ispal i tez jest problem bo samolot udaje..
A jak cwiczycie na te skrzydełka ? Może i nam cos podpisuje..

Robię ta rolade z kurczaka na która przepis któraś wrzuciła..

Co do niekapkow polecają nuka -ale nie sprawdzalam
Zamowilam za to młodemu kubek Doidy i zobaczymy..
Ta kostkę tez mu na Mikołaja zamowie..

Kacperku..Najlepszego..ro snij zdrowo buziaki od nas.

Zophiee..piszpisz wszelkie wskazówki zawsze to lepszy ogląd sytuacji..

Ja mam doidy, bardzo fajna rzecz

[simka234]

alingles a jak się to odczuwanie nazywa? Można cos w necie poczytać? Masz może jakiś link
A jak sprawdzają na co dziecko jest uczulone?