Intymne chwile gdy mieszkasz w domu pełnym ludzi

[Marina123]

Hej
Chciałam zapytać czy macie jakieś sposoby na intymne chwile wiadomo jakie z mężem jeśli macie dom pełen ludzi.
Mieszkamy (ha już niedługo pół roku jeszcze) z moja mamą, bratem i naszym dwuletnim synusiem.
Synuś śpi z nami w pokoju. Mieszkamy na poddaszu ciasnym. Mamy dwa małe pokoiki, łazienkę i zrobioną z garderoby kuchenkę.
Ale po prostu jest masakra bo na dole wszystko słychać. Klatka jest otwarta, a syn śpi jak zając.
Macie jakieś sposoby na kolacje przy świecach, seks, miły wieczór przy muzyce. Dodam, że popilnowanie synka przez kogokolwiek jest ogromnym problemem.

[greenlemon]

.

[cherry_flamme]

Napisane przez greenlemon

Nie robcie tego przy dziecku, ma juz 2 lata i duzo widzi, duzo słyszy i będzie mięc traumatyczne wspomnienia. Poza tym sceny sexu przy dziecku podchodza juz pod pedofilie;/.

Najlepszy sposób w waszym przypadku, to wydzielenie maluchowi oddzielnego pokoju - moze mozna zrobic na poddaszu malutki pokoik z oddzielnym oknem i drzwiami? Zyskacie odrobine prywatnosci na wspolne chwile.
Domyślam sie ze wynajecie mieszkania nie wchodzi w rachube z uwagi na brak srodków?

Już daj spokój.
Jedyne, co mi przychodzi na myśl, to wynajęcie pokoju na jedną noc.

[Marina123]

Nie robimy tego przy dziecku tylko w sąsiednim małym pokoiku gdzie mamy telewizor i komputer i mała wersalkę.
Jeśli chodzi o wynajęcie mieszkania za pół roku wprowadzamy się do naszego domu, który aktualnie kończymy budować.
Ja bardzo chętnie pojechałabym do hotelu pobaraszkować sęk w tym, że moja mama która z nami mieszka nie zajmie się młodym kiedy nas nie ma. Ona nie rozumie, że mamy takie potrzeby i chcemy trochę intymności. Ona owszem zajmie się dzieckiem jak mam pilnie jechać do lekarza albo do urzędu, jeśli poprę jej opiekę argumentem nie do podważenia i koniecznością pozostawienia dziecka pod jej opieką.
Od dwóch lat nigdzie nie byliśmy, moje libido raz kipi raz jest uspane bo są stresy z racji mieszkania z szacowną mamusią.
Ja wiem, że pół roku to nie 10 lat ale trochę ta sytuacja mnie męczy.
I ostatnio jak włączyłam sobie romantyczna muzykę to się popłakałam tak bardzo mi brak chociaż jednej niedługiej kolacji przy świecach, przy dobrej muzyce zakończonej upojnymi chwilami w łóżku.
Ehhhhh

---------- Dopisano o 00:22 ---------- Poprzedni post napisano o 00:21 ----------

Napisane przez greenlemon

Nie robcie tego przy dziecku, ma juz 2 lata i duzo widzi, duzo słyszy i będzie mięc traumatyczne wspomnienia. Poza tym sceny sexu przy dziecku podchodza juz pod pedofilie;/.

Najlepszy sposób w waszym przypadku, to wydzielenie maluchowi oddzielnego pokoju - moze mozna zrobic na poddaszu malutki pokoik z oddzielnym oknem i drzwiami? Zyskacie odrobine prywatnosci na wspolne chwile.
Domyślam sie ze wynajecie mieszkania nie wchodzi w rachube z uwagi na brak srodków?

Z przeróbkami nic z tego. Mamusia nie pozwoli a poza tym nie ma gdzie. Wszystko co mozna było wykorzystać jest już wykorzystane.

[cherry_flamme]

To kiepsko masz. Jeszcze trochę i się wyszalejesz. Na razie musicie się zadowolić szybkimi numerkami

[Marina123]

Napisane przez cherry_flamme

To kiepsko masz. Jeszcze trochę i się wyszalejesz. Na razie musicie się zadowolić szybkimi numerkami

Oj nie wiesz jak mi się znudziły szybkie numerki. Chce mi się dłuuugo, wooolno, cudooownie.

[Los Justynos]

A może pojedziecie gdzieś na wycieczkę. Nawet gdzieś w Twoim województwie. Z dala od wszystkiego tylko Ty i Twój Mąż. Zobaczysz że może być fajnie, ja mam podobną sytuacje niestety ale takie wypady są dla obojga partnerów naprawdę czymś fajnym

[cherry_flamme]

Napisane przez Los Justynos

A może pojedziecie gdzieś na wycieczkę. Nawet gdzieś w Twoim województwie. Z dala od wszystkiego tylko Ty i Twój Mąż. Zobaczysz że może być fajnie, ja mam podobną sytuacje niestety ale takie wypady są dla obojga partnerów naprawdę czymś fajnym

Dziecka nie ma z kim zostawić.

[Paulettee]

A co z rodziną Twojego męża? A może ma rodzeństwo albo masz zaufane przyjaciółki, które pomogą Ci w tej sytuacji?
Nie przejmuj się, już niedługo będziesz panią i będziesz szaleć. To jest bardzo motywujące. A ten wypad choć na jedną noc jest świetnym rozwiązaniem. Musisz tylko pomyśleć razem z mężem, gdzie moglibyście zostawić synka na jedną noc.

[Belmondokrk]

Problem z jednej strony trywialny, a z drugiej faktycznie trudny.

Moim zdaniem (o ile Twój TŻ - mąż) również ma ochotę na seks, naturalnie uważam, że z pewnością ma, to powinniście przedsięwziąć kroki mające na celu spędzenie ze sobą intymnych chwil tylko we dwoje

Uważam, że poświęcić temu należy konieczne środki finansowe i nie tylko.

Dwuletnie dziecko na pewno może pozostać na cały dzień z inną osobą, babcią, dziadkiem, czy kimś, z kim nie zapłacze się z tęsknoty.

Pomyśl - czy tylko z teściową zostawiasz dziecko, gdy to jest konieczne?
Może jest inna osoba - siostra, siostrzenica, ktokolwiek odpowiedzialny i mogący zaopiekować się dzieckiem?

Proponowałbym wypad w 4 osoby - Ty, Twój TŻ, Wasze dziecko i Opiekunka. Sądzę, że warto zapłacić za dodatkowy pokój, w którym noc spędzi Opiekunka z Waszym dzieckiem.

Taki weekend moim zdaniem pomimo niewątpliwie ważnych wydatków związanych z wykończeniem domu - NALEŻY SIĘ WAM!

[cherry_flamme]

Napisane przez Belmondokrk

Problem z jednej strony trywialny, a z drugiej faktycznie trudny.

Moim zdaniem (o ile Twój TŻ - mąż) również ma ochotę na seks, naturalnie uważam, że z pewnością ma, to powinniście przedsięwziąć kroki mające na celu spędzenie ze sobą intymnych chwil tylko we dwoje

Uważam, że poświęcić temu należy konieczne środki finansowe i nie tylko.

Dwuletnie dziecko na pewno może pozostać na cały dzień z inną osobą, babcią, dziadkiem, czy kimś, z kim nie zapłacze się z tęsknoty.

Pomyśl - czy tylko z teściową zostawiasz dziecko, gdy to jest konieczne?
Może jest inna osoba - siostra, siostrzenica, ktokolwiek odpowiedzialny i mogący zaopiekować się dzieckiem?

Proponowałbym wypad w 4 osoby - Ty, Twój TŻ, Wasze dziecko i Opiekunka. Sądzę, że warto zapłacić za dodatkowy pokój, w którym noc spędzi Opiekunka z Waszym dzieckiem.

Taki weekend moim zdaniem pomimo niewątpliwie ważnych wydatków związanych z wykończeniem domu - NALEŻY SIĘ WAM!

Zły pomysł. Kosztowny i zero prywatności.

[Kolaa28]

Macie baaaardzo dużo szczęścia, że będziecie mieć swój dom i to już za pół roku. Niektóre rodziny przez całe życie gniotą się na małym poddasz, przy czym na dole siedzi marudna teściowa i nic nie mogą na to poradzić, a znam wiele takich przypadków. Także nie szukaj dziury w całym i ciesz się z tego co masz. Jeszcze trochę i się wyszalejecie, a póki co ,,podrzućcie" małego siostrze, bratu, cioci do której macie zaufanie i zaszalejcie chociaż jednego wieczoru i cieszcie się z tego domu!

[Marina123]

Z domu się cieszymy jak wariaci. Nawet próbowaliśmy zrobić sobie przyjemny wieczór właśnie tam. Synek został z mamą pod pretekstem omawiania spraw z fachowcem (wtedy były to tynki). Po pół godzinie jak już wszystko było gotowe przyszła moja mama z synem i w cholere poszedł pomysł. Trzeba było się tłumaczyć że skoro fachowiec odwołał naradę to po co tam siedzimy.
Mój brat ma 17 lat więc nie za bardzo nam pomoże a teściowie i rodzeństwo męża jest 200 km dalej.

Chyba trzeba będzie się zadowolić szybkimi cichymi numerkami .
Chociaż wiele bym dała za jeden raz sam na sam z mężem. Niechby tylko 4 godzinki to już kupa czasu.

[Kolaa28]

Mama powinna się cieszyć, że ma dom pełen ludzi, ciekawe co będzie jak się wyprowadzicie. Nie rozumiem ludzi, którzy robią problemy młodym, a potem zostają na starość sami i to na własne życzenie. Może u Was nie jest aż tak źle, ale tak ogólnie wspomniałam. Jeszcze trochę wytrzymacie, a potem własny dom, synek do przedszkola i wiadomo..

[Vallarr]

Popieram pomysł hotel + opiekunka. Jeśli jesteś aż tak spragniona, to cena nie gra dużej roli, poza tym wcale nie wychodzi tak dużo za 2x 2osobowe i opiekunka na noc. Brat, jeśli mu ufasz, za kasę też pewnie popilnuje, nawet jeśli za darmo nie chce. Wypad do rodziny męża + kolacja, kino, hotel też nie brzmi źle, 200 km to nie aż tak daleko.
Kombinuj, nie ma sensu się męczyć, jeśli nie musisz.

[Marina123]

Napisane przez Kolaa28

Mama powinna się cieszyć, że ma dom pełen ludzi, ciekawe co będzie jak się wyprowadzicie. Nie rozumiem ludzi, którzy robią problemy młodym, a potem zostają na starość sami i to na własne życzenie. Może u Was nie jest aż tak źle, ale tak ogólnie wspomniałam. Jeszcze trochę wytrzymacie, a potem własny dom, synek do przedszkola i wiadomo..

No niestety u nas moja mama wcina się lekko mówiąc do wszystkiego. Ja już mam dość po prostu wszystkiego. Szalejemy z tempem budowy i wykańczania, ale jak to bywa czasem się opóźnia. Mamy zaplanowane wejście na Wielkanoc w przyszłym roku.

---------- Dopisano o 14:50 ---------- Poprzedni post napisano o 14:48 ----------

Napisane przez Vallarr

Popieram pomysł hotel + opiekunka. Jeśli jesteś aż tak spragniona, to cena nie gra dużej roli, poza tym wcale nie wychodzi tak dużo za 2x 2osobowe i opiekunka na noc. Brat, jeśli mu ufasz, za kasę też pewnie popilnuje, nawet jeśli za darmo nie chce. Wypad do rodziny męża + kolacja, kino, hotel też nie brzmi źle, 200 km to nie aż tak daleko.
Kombinuj, nie ma sensu się męczyć, jeśli nie musisz.

Racja. Ostatnio wymyślilismy że pojedziemy na zakupy do sąsiedniego miasta bo jest większe dużo nisz nasze miasteczko i tam sobie poszalejemy w jakimś hotelu. Przynajmniej te pare godzin. Zawsze można powiedzieć, że w sklepach mi się nic nie podobało

[Kolaa28]

No właśnie, a wypad do teściów?

[cherry_flamme]

Nie możecie wywieźć małego do teściów? Albo po prostu powiedzieć rodzicom, że chcecie spędzić trochę czasu razem i żeby zajęli się wnukiem?

[Marina123]

Wypad do teściów planujemy za półtora tygodnia jak mi się sprawy badań z jelitami wyjaśnią. No ale jak tu iść na intymne chwile jak teściów widzi się raz na dłuższy czas.
Zresztą Młody by nie został z nimi sam bo za rzadko ich widzi i na początku tylko u mnie na kolanach.

---------- Dopisano o 15:06 ---------- Poprzedni post napisano o 15:02 ----------

Napisane przez cherry_flamme

Nie możecie wywieźć małego do teściów? Albo po prostu powiedzieć rodzicom, że chcecie spędzić trochę czasu razem i żeby zajęli się wnukiem?

Ha i tutaj trafiłaś w sedno. Mówiliśmy, to usłyszeliśmy, że nie mamy czasu na przyjemności bo mamy dziecko, obowiązki, budujemy dom i tak dalej i trzeba było się liczyć z tym.
I litania, że jak oni byli młodzi to była praca, budowa, praca na roli, gospodarka u dziadków i dzieci i komuna, i kolejki i sobie radzili. A my to takie sieroty że nie możemy. Szlak mnie trafia jak o tym słyszę, zwłaszcza że dzieciaków to pilnowały babcie bo miały emerytury już albo siostry, albo ktoś tam jeszcze inny i problemu nie było. A tu słyszysz że trzeba umieć się zorganizować.

[201605090958]

Napisane przez Marina123

Wypad do teściów planujemy za półtora tygodnia jak mi się sprawy badań z jelitami wyjaśnią. No ale jak tu iść na intymne chwile jak teściów widzi się raz na dłuższy czas.
Zresztą Młody by nie został z nimi sam bo za rzadko ich widzi i na początku tylko u mnie na kolanach.

---------- Dopisano o 15:06 ---------- Poprzedni post napisano o 15:02 ----------




Ha i tutaj trafiłaś w sedno. Mówiliśmy, to usłyszeliśmy, że nie mamy czasu na przyjemności bo mamy dziecko, obowiązki, budujemy dom i tak dalej i trzeba było się liczyć z tym.
I litania, że jak oni byli młodzi to była praca, budowa, praca na roli, gospodarka u dziadków i dzieci i komuna, i kolejki i sobie radzili. A my to takie sieroty że nie możemy. Szlak mnie trafia jak o tym słyszę, zwłaszcza że dzieciaków to pilnowały babcie bo miały emerytury już albo siostry, albo ktoś tam jeszcze inny i problemu nie było. A tu słyszysz że trzeba umieć się zorganizować.

Ja bym się zapytała jakim cudem powstałaś, skoro oni tylko w pracy i o pracy myśleli a serio przedyskutować z nimi-2h na tydzień nie jest wielkim wysilkiem, zeby sie wnukiem zajac nie mogli. I konsekwentnie na temat bez pozwalania na wycieczki w przeszlość

[Belmondokrk]

Tak to bywa...
W moim rodzinnym domu wygląda to inaczej.
Rodzice są trochę zasadniczy w sumie, ale takie sprawy są dla nich oczywiste jak mróz w zimie - opiekują się wnukami (dzieci siostry) gdy potrzeba i nigdy nie siostra nie miała problemu, bo rodzice z ochotą zajmują się chłopcami zarówno wtedy, gdy siostra ze szwagrem jadą na zakupy, jak i wtedy, gdy chcą (oficjalnie) pojechać do kina, czy na kolację, albo na cały dzień gdzieś za miasto, ale też wtedy, gdy przyprowadzają dzieci i mówią wprost, że chcą posiedzieć i "porozmawiać" bez obecności dzieci w niedzielne popołudnie.
A zaznaczam, że rodzice są raczej "zasadniczy"

Czy Twoja mama nie jest przypadkiem "zazdrosna"?

[Marina123]

Wiesz, że to możliwe. Mój tato zmarł 5 lat temu. Czasem mi się wydaje że ona rywalizuje o uwagę mojego TŻ.

[brulionbebeb]

To może powiedz mamie, że jedziecie coś załatwić - zakupy do nowego domu, coś w urzędzie, poszukiwania spodni dla męża, cokolwiek? Albo że jakaś koleżanka zaprosiła Was do siebie i głupio Ci odmówić? A zamiast tego iść gdzieś do hotelu? Wiem, że niefajnie okłamywać własną matkę, ale w takiej sytuacji, jak opisujesz, raczej nie miałabym skrupułów

[Marina123]

Napisane przez brulionbebeb

To może powiedz mamie, że jedziecie coś załatwić - zakupy do nowego domu, coś w urzędzie, poszukiwania spodni dla męża, cokolwiek? Albo że jakaś koleżanka zaprosiła Was do siebie i głupio Ci odmówić? A zamiast tego iść gdzieś do hotelu? Wiem, że niefajnie okłamywać własną matkę, ale w takiej sytuacji, jak opisujesz, raczej nie miałabym skrupułów

Wszystkie rady sa super ale ta jest chyba najbardziej dobra. I ją chyba wykorzystamy. Bo ostatnio to straszna posucha. Problemy na budowie i nawet nie ma czasu na szybkie numerki. Po prostu dramat. A ja jestem wygłodniała jak jakaś Głodzilla.