Nauka języka obcego od zera do C1 w 800 godzin?

[femines]

Cambridge ESOL, instytucja przyznająca certyfikaty znajomości języka angielskiego (FCE, CAE itp.), podaje, że do osiągnięcia poszczególnych poziomów potrzebna jest następująca liczba godzin nauki:

• A2: 180–200
• B1: 350–400
• B2: 500–600
• C1: 700–800
• C2: 1000–1200

Zbliżone wartości podaje Deutsche Welle dla języka niemieckiego i Alliance Française dla francuskiego. Warto pamiętać, że chodzi tu czas świadomej nauki.

Z tego wynika, że jeśli ktoś chciałby nauczyć się języka obcego na poziomie C1 w zaledwie 1 rok to musiałby poświęcić ok. 3h dziennie(również w weekendy). Moim zdaniem to niewiele... Co o tym myślicie?

[Kucias]

Nie jestem pewna, ale z tego co pamiętam dane godziny na każdym poziomie się kumulują. Poszukaj może w tym kierunku informacji, bo pełna nie jestem, jedynie podpowiadam jak znaleźć potrzebne informacje.

[femines]

Napisane przez Kucias

Nie jestem pewna, ale z tego co pamiętam dane godziny na każdym poziomie się kumulują. Poszukaj może w tym kierunku informacji, bo pełna nie jestem, jedynie podpowiadam jak znaleźć potrzebne informacje.

Właśnie znalazłam info dla języka francuskiego:

• Each DELF / DALF exam corresponds to the following hours of teaching :

DELF A1 : 60 hours from Beginner level
DELF A2 : 160 hours from Beginner level (100 hours from DELF A1)
DELF B1 : 310 hours from Beginner level (150 hours from DELF A2)
DELF B2 : 490 hours from Beginner level (180 hours from DELF B1)
DALF C1 : 690 hours from Beginner level (200 hours from DELF B2)
DALF C2 : 890 hours from Beginner level (200 hours from DALF C1)

https://en.wikibooks.org/wiki/Wikibo...glish_Speakers

[baranekzielony]

Uważam, że jest to możliwe. Moim zdaniem trzeba się wtedy "otoczyć danym językiem obcym" ze wszystkich stron (czyli np. oglądanie wiadomości w tym języku, słuchanie radia, konwersacje z native speakerem itd.) + nauka "klasyczna" oprócz tego.

[WomanInTheMirror]

Napisane przez Kucias

Nie jestem pewna, ale z tego co pamiętam dane godziny na każdym poziomie się kumulują. Poszukaj może w tym kierunku informacji, bo pełna nie jestem, jedynie podpowiadam jak znaleźć potrzebne informacje.

Taka opcja wydaje się najbardziej prawdopodobna, bo opanowanie języka obcego od podstaw do poziomu C1 w rok z trzema godzinami dziennie jest baaaardzo mało prawdopodobne, jeśli nie niemożliwe. Skończyłam anglistykę, gdzie mieliśmy po 6-7 godzin dziennie zajęć, wszystkie po angielsku (no może oprócz informatyki i pedagogiki - kierunek nauczycielski). Wiadomo, że było sporo zajęć typu literatura, kultura, lingwistyka, gramatyka opisowa, itp., ale tutaj również posługiwaliśmy się językiem obcym non stop (trzeba było coś przeczytać, powiedzieć, posłuchać co mówili wykładowcy, inni studenci, itp.) i oczywiście w domu po zajęciach uczyliśmy się na kolejne lekcje, oglądaliśmy wiadomości w jęz. obcym, czytaliśmy książki, itd., itd., i po drugim roku byliśmy na poziome +/- C1, a nikt z nas nie zaczynał od zupełnych podstaw (każdy po maturze rozszerzonej z angielskiego).

Dla kogoś, kto chodzi na porządny kurs (najlepiej kilka godzin w tygodniu), robi multum rzeczy w domu i ma ''dryg'' do nauki języków obcych w rok powinien ogarnąć mocne B1/B2. Tak przynajmniej wynika z tego, co widzę wśród uczniów języka obcego i słyszę od innych nauczycieli angielskiego I generalnie to niektóre rzeczy muszą się w głowie ''ułożyć''. Np. gramatyka w angielskim - jak już wszystko ''wskoczy'' w odpowiednie miejsce, to i nawet gramatyka zaczyna nam się wydawać bardzo logiczna. Dla mnie na początku konstrukcje czasowe w angielskim to była jedna wielka sieczka i koszmar

---------- Dopisano o 18:02 ---------- Poprzedni post napisano o 17:53 ----------

Tutaj jest odpowiedź na to pytanie na podstawie języka portugalskiego:

http://moj-portugalski.blogspot.com/...poziom-c1.html

[rachuciachu]

Wydaje mi się, że to zależy od języka.
Przykładowo na moim kierunku mamy w programie ok 1000h akademickich (co daje ok. 750h godzin zegarowych) języka w ciągu 3 lat licencjatu- wg założenia powinniśmy znać go wtedy na poziomie B2 (zaczynamy od zera, włączając w to naukę alfabetu). Jednak dorzucając do tego naukę w domu, tych godzin wychodzi zdecydowanie więcej niż 750- znamy co prawda więcej zagadnień gramatycznych itp. niż osoba ucząca się języka na np. zwykłym kursie językowym, jednak myślę, że nie ma szans "wpasowania" się w powyższe ramy i bycia na poziomie np. C1.

Zz drugiej strony myślę, że takie stopniowanie "co 200h" nie jest chyba zbyt trafione i niższe poziomy języka, osiąga się dużo szybciej niż wyższe. Z jednej strony jest to paradoksem, bo przecież im dłużej się uczymy tym powinno być łatwiej, ale też im wyższy poziom, tym gramatyka jest bardziej skomplikowana, słownictwo mniej używane itp. więc też jest mniej okazji do wykorzystania go.
Na przykładzie języka angielskiego: moim zdaniem przepaść między poziomem B2 a C2 jest dużo większa niż między A2 a B2, choć to może subiektywne odczucie.

[201606220925]

Napisane przez rachuciachu

Wydaje mi się, że to zależy od języka.
Przykładowo na moim kierunku mamy w programie ok 1000h akademickich (co daje ok. 750h godzin zegarowych) języka w ciągu 3 lat licencjatu- wg założenia powinniśmy znać go wtedy na poziomie B2 (zaczynamy od zera, włączając w to naukę alfabetu). Jednak dorzucając do tego naukę w domu, tych godzin wychodzi zdecydowanie więcej niż 750- znamy co prawda więcej zagadnień gramatycznych itp. niż osoba ucząca się języka na np. zwykłym kursie językowym, jednak myślę, że nie ma szans "wpasowania" się w powyższe ramy i bycia na poziomie np. C1.

Zz drugiej strony myślę, że takie stopniowanie "co 200h" nie jest chyba zbyt trafione i niższe poziomy języka, osiąga się dużo szybciej niż wyższe. Z jednej strony jest to paradoksem, bo przecież im dłużej się uczymy tym powinno być łatwiej, ale też im wyższy poziom, tym gramatyka jest bardziej skomplikowana, słownictwo mniej używane itp. więc też jest mniej okazji do wykorzystania go.
Na przykładzie języka angielskiego: moim zdaniem przepaść między poziomem B2 a C2 jest dużo większa niż między A2 a B2, choć to może subiektywne odczucie.

mądrze prawisz

[MelaGibbon]

To nie takie proste. Po prostu błędnie rozumiesz te wyliczenia, co już wyjaśniam.
Te 800 godzin to czas nauki z podręcznikiem, tzn. esencja nauki. Wkuwanie słówek, nauka gramatyki. ALE NIE WLICZA się w to czas konwersacji, pisania, słuchania, itp. Bo te rzeczy to nie tyle nauka co używanie tego, co się nauczyliśmy, w praktyce i szlifowanie języka, poprawianie błędów.

Myślę że na poziomie c1 trzeba by znać z 10 tysięcy słów i całą gramatykę. To w 800 godzin raczej można opanować, ale z kolei nie można tego robić 3h dziennie (bo umysł będzie przeciążony i nic nie zapamiętasz). Tak czy inaczej, nauka języka do poziomu biegłości MUSI zająć kilka lat, bo nie dość, że nie da się systematycznie, każdego dnia zapamiętywać ogromnych partii materiału (choćby samych słów) to jeszcze trzeba dużo słuchać, pisać, rozmawiać, czytać, itp.

Realnie rzecz biorąc, myślę sobie tak: 1000 godzin słuchania, 1000 godzin czytania, 1000 godzin mówienia, plus tysiąc godzin zapamiętywania tego, co wyłowiliśmy nowego z wyżej wymienionych aktywności, i jesteśmy nie do zagięcia.