Co można jeść wieczorem (lub na noc)??

[gotika1]

Napisane przez suzana

Moim zdaniem nie. Niejednokrotnie pisałyśmy o tym, ze ostatni posiłek powinien być na trzy godziny przed snem. Jeśli przyjmujemy go znacznie wcześniej organizm po prostu woła o więcej przed samym pójściem do łóżka. To normalne. Sztuczka nie polega na tym, by nie jeść po 18tej.

Chyba że chodzisz spać o 21:30.

No dobra. Ale to, że zjem 3 godziny przed snem nie wyeliminuje mojej chęci zjedzenia czegos jeszcze. Bo to nie jest głód.. tylko takie jakieś "chcenie mi się " ... oo po prostu taka najezona chęć, pokusa - SILNA - kapujecie?
Zjesz 3 godziny przed snem a potem nie masz już na nic ochoty? Nigdy tak nie miałaś suzana i nie masz?
Jesli chodzę spać koło 23:00/ 23:30 to powinnam eśc kolację gdzieś koło 20:00?
I to seryjnie nie zaszkodzi?
Jak w 3 godziny salę to, co zjadłam? I czy nie odłozy się coś w nocy?
Dzięki za wszelakie odpowiedzi.

[gotika1]

Napisane przez bulletproof

u mnie jest tak samo - prawie codziennie wieczorem moi rodzice jedza, tak ok 20-21. nawyki żywieniowe współdomowników potrafią być dosyć uciążliwe, gdy jest się na diecie. też wtedy piję dużo wody albo najlepiej wynoszę się do swojego pokoju, ide się kąpać itp, żeby tylko nie patrzeć na jedzenie, szczególnie na chlebek.

Własnie moi robią to samo... jeszcze pichcą coś albo jakieś wykwitne na gorąco - - no szlak mnie trafia.
Gorzej mam bo mój chłop je zawsze pizzę, którą ja piekę w piekarniku...

Czy wiecie co ja przezywam?

Koszmar!
Własnie jedynie woda mi trochę pomaga... nie poddaję sie , jeszcze nai razu się nie złamałam o tak późnej porze, ale jaki za to mam zły humor..

Trochę mi smutno że niektórzy mogą jeśc co chcą a życie jest niepsrawiedliwe że musze się meczyć..

A tak ogólnie czym groziłoby zjedzenie 2 kawałków pizzy na 4 godziny przed snem?

[suzana]

Napisane przez gotika1

No dobra. Ale to, że zjem 3 godziny przed snem nie wyeliminuje mojej chęci zjedzenia czegos jeszcze. Bo to nie jest głód.. tylko takie jakieś "chcenie mi się " ... oo po prostu taka najezona chęć, pokusa - SILNA - kapujecie?
Zjesz 3 godziny przed snem a potem nie masz już na nic ochoty? Nigdy tak nie miałaś suzana i nie masz?
Jesli chodzę spać koło 23:00/ 23:30 to powinnam eśc kolację gdzieś koło 20:00?
I to seryjnie nie zaszkodzi?
Jak w 3 godziny salę to, co zjadłam? I czy nie odłozy się coś w nocy?
Dzięki za wszelakie odpowiedzi.

Jasne, że tak miałam, ale tylko i wyłącznie z własnej winy (źle rozplanowane wcześniejsze posiłki). Zapewne jem dwa razy więcej aniżeli Ty i wieczorami trudno jest mi coś jeszcze wcisnąć. Tu podstawą jest silna wola.

Jeśli ten ostatni posiłek jest białkowy i spożyty na 3 godziny przed snem ( a niektórzy mowia ze można nawet i pozniej) to dlaczego miałby się odłożyć. Odłożyć mogą się węglowodany, które spożyte zaraz przed snem wyłączą hormon wzrostu.

Wszystko zależy od rytmu w jakim żyjesz.

[volunteer]

Napisane przez gotika1

Własnie moi robią to samo... jeszcze pichcą coś albo jakieś wykwitne na gorąco - - no szlak mnie trafia.
Gorzej mam bo mój chłop je zawsze pizzę, którą ja piekę w piekarniku...

Czy wiecie co ja przezywam?

Koszmar!
Własnie jedynie woda mi trochę pomaga... nie poddaję sie , jeszcze nai razu się nie złamałam o tak późnej porze, ale jaki za to mam zły humor..

Trochę mi smutno że niektórzy mogą jeśc co chcą a życie jest niepsrawiedliwe że musze się meczyć..

A tak ogólnie czym groziłoby zjedzenie 2 kawałków pizzy na 4 godziny przed snem?

prawie kazdy kto mial problemy z waga i postanowil zmienic naywki zywieniowe przezywal rozterki zwiazane z instynktowna checia jedzenia i racjonalna checia powstrzymania sie od niego. organizm przyzwyczajony do jedzenia kiedy chce i ile chce + rozepchany zoladek jest kaprysny i trzeba to przetrzymac...innej rady nie ma. wydaje mi sie, ze dopuki nie bedziesz umiala tego laknienia opanowac, to po prostu nie rob pizzy i juz, chlopak jakos przezyje.

nikt nigdy nie obiecywal, ze zycie bedzie sprawiedliwe, zreszta czy ktos kiedys w ogole widzial sprawiedliwosc?!
napewno szybciej osiagniesz efekty, uda Ci sie opracowac swoj rytm jedzeniowy racjonalny i zdrowy, jezeli zamiast zastanawiac sie dlaczego Ty tak musisz a inni tego nie robia, zaczniesz po prostu patrzec na siebie, na swoje cele i na to jak je osiagnac - reszta nie jest wazna i do nieczeog nie potrzebna.

na wszystkie twoje watpliwosci odpowiedz jest jedna - poczytaj forum dokladnie, dowiesz sie na czym polega jedzenie bialka a na czym weglowodanow - co powoduje jedno i drugie. dowiesz sie czym grozi zjedzenie pizzy na 4h przed snem..dowiesz sie, ze kolacja powinna byc bialkowa, dowiesz sie, ze nie tylko ty jestes na swiecie z takimi problemami i ze wielu osobom na tym forum sie udalo. zabierajac sie do zdrowego jedzenia i budowania wlasnego sukcesu od zastanawiania sie jak tu ominac srodki do niego prowadzace nie przyniesie ci zadnego rezultatu.

pozdrawiam.

[grudniowa-szatynka]

Gotika, nie ma prawa Ci się odłożyć kolacja jeżeli będzie to białko. Nie popadajmy w paranoję odchudzania, jedzenie nie zabija [chyba za często to mówię ] a już na pewno mądre jedzenie Ci tego nie zrobi. Musisz wiedzieć co jeść i kiedy, dobrze rozplanować posiłki w ciągu dnia.

Czasem jak wracam do domu o 19-20 i myślę, że zjadłabym konia z kopytami i jeszcze więcej to po dwóch jajkach okazuje się, że mam dość. Idę spokojnie spać, bez żadnych wyrzutów, w nocy mi się pięknie regenerują mięśnie dzięki tym jajkom a humor pozostaje jaki był

Słuchaj swojego ciała a nie walcz z nim

[kama98]

dziewczyny ale co dokładnie jecie na kolacje? Bo ja mam problem z tym białkiem.... w jeden dzień zjem jajko, w drugi serek wiejski, ale co dalej? Czy nie jecie pieczywa na kolacje?

[grudniowa-szatynka]

Może wyda się to dziwne ale ja np. biore ser biały i jem go ot tak, bez niczego Węglowodany staram się ograniczyć ale zazwyczaj coś tam małego wpadnie.

Ja zazwyczaj jem np. 2 jajka i ten ser biały, trochę mniej niż 100 gram. Albo sałatke z tuńczyka ale tego dawno nie jadłam.. Mmm, pycha.
I tak to wygląda, może monotonnie, ale mi tam obojętne co jem, ważne by było prawidłowo

[zabcia111]

tez juz pytam po raz kolejny chyba co z kolacja? mam dosyc jejek, twarogu, serka wiejskiego i tunczyka mozna cos jeszcze?

[kama98]

o matko! to strasznie monotonne chyba długo tak nie wytrzymam.
grudniowa sztynko daj mi prosze przepis na tą sałatke, bo smakowicie "brzmi"
Buziaczki

[grudniowa-szatynka]

Napisane przez kama98

o matko! to strasznie monotonne chyba długo tak nie wytrzymam.
grudniowa sztynko daj mi prosze przepis na tą sałatke, bo smakowicie "brzmi"
Buziaczki

Jak wszystkie moje 'potrawy' jest banalna. Tuńczyk w sosie wlasnym lub w oleju [tylko bez oleju bo jest okropny :P] mieszasz z czym chcesz, ja zazwyczaj z kukurydzą, kawałeczkami szynki, ciemnym ryżem. Możesz zaszaleć z sosem tatarskim, mmm I dobrze by było gdyby tuńczyk przeważał

[demetria]

też się podepne pod pytanie Kamy juz mi sie odechciewa samego tuńczyka w sosie własnym :beksiam: a i chyba jeszcze kurczak na kolacje? gotowany oczywiście? a ostatnio zastanawiam sie czy jakbym wrzuciła jakoś kurczaka w folii do piekarnika (bez zadnego tłuszczu dodatkowego) to tez by było dobrze?
albo kurczak z mikrofali bez dodatkowego tłuszczu tylko polewany tym tłuszczykiem co się z niego wytopi?? (pomijajac to czy mikrofala jest zdrowa czy nie)??

[gotika1]

Napisane przez suzana

Jasne, że tak miałam, ale tylko i wyłącznie z własnej winy (źle rozplanowane wcześniejsze posiłki). Zapewne jem dwa razy więcej aniżeli Ty i wieczorami trudno jest mi coś jeszcze wcisnąć. Tu podstawą jest silna wola.

Jeśli ten ostatni posiłek jest białkowy i spożyty na 3 godziny przed snem ( a niektórzy mowia ze można nawet i pozniej) to dlaczego miałby się odłożyć. Odłożyć mogą się węglowodany, które spożyte zaraz przed snem wyłączą hormon wzrostu.

Wszystko zależy od rytmu w jakim żyjesz.

Dzieki za wskazówki. Niewiem co tak dokładnie ma oznaczać źle rozplanowane wcześniejsze posiłki?
Np tak jak dziś śniadanie o 9:30 drugie o około 13:00 obiad dziś trochę taki późny niż zwykle zupka z buraków i kaszy gryczanej około 16:30 i kolacja to jogurt naturalny około 21:00 bo niestety ale nie mogłam wczesniej, byłam poza domem.
Ale niekiedy jest tak, że wstanę wcześniej - niestety nie mam jednej godziny pobudki - i raz na dzień zjem więcej kalorii a raz mniej czy to jest może niezdrowe czy coś? Czy szkodzi?
Przewaznie natomaist jadam 3-4 posiłki dziennie, a to dlatego, ze poźno wstaję. Jem obfite sniadanie koło 11:00 potem jakaś przekąśka około 13:00 potem obiad około 15:30 i kolacja to już sam jogurt naturalny albo serek wiejski około 18:30 . Więc czy to dobre rozmieszczenie?

[gotika1]

Napisane przez volunteer

napewno szybciej osiagniesz efekty, uda Ci sie opracowac swoj rytm jedzeniowy racjonalny i zdrowy,

Co mam rozumiec poprzez racjonalny? tzn?



Dziękuję za wszystkie wskazówki. Pozdrawiam.

[demetria]

może chodzi tu o wykluczenie głupich pomysłów typu niejedzenie śniadania albo zycie tylko na 2 marchewkach przez cały dzień? (poniosło mnie )

[gotika1]

Napisane przez grudniowa-szatynka

Gotika, nie ma prawa Ci się odłożyć kolacja jeżeli będzie to białko. Nie popadajmy w paranoję odchudzania, jedzenie nie zabija [chyba za często to mówię ] a już na pewno mądre jedzenie Ci tego nie zrobi. Musisz wiedzieć co jeść i kiedy, dobrze rozplanować posiłki w ciągu dnia.

Czasem jak wracam do domu o 19-20 i myślę, że zjadłabym konia z kopytami i jeszcze więcej to po dwóch jajkach okazuje się, że mam dość. Idę spokojnie spać, bez żadnych wyrzutów, w nocy mi się pięknie regenerują mięśnie dzięki tym jajkom a humor pozostaje jaki był

Słuchaj swojego ciała a nie walcz z nim

Ehh własnie to słuchanie swojego ciała trochę marnie mi wychodzi..jakbym miała je słuchać to chyba bym teraz siedziała przy kompie z princessą w gebie..
Niewiem własnie czy moje rozplanowanie jest prawidłowe.
Staram się. Najadam sie porządnie sniadaniem, bo tak zalecan ejest by sniadanie było największe. Potem przekąśka obiadzik już mniej obfity ale dosyć sycący i kolacja to już bardzo delikatna a jednak i tak mam takie dziwne wieczorne zmory ..ale to już moze z tego powodu, że kładę sie spać dosyć póxno a kolację jem za wcześnie więc powinnam chyba zastosowac tą regułe 3 godziny przed snem i zobaczyć zaobserwowac co się dzieje.
Dziękuję .
A tak zapytam jeszcze z innej beczki.
Jesli przygotuję na obiad zupkę bardzo niskokaloryczną czyli same warzywka i jakąś kaszke czy coś to czy mogę sobie pozwolić na syty talerzyk czy raczej odchodzic od niego jeszcze w niedosycie?
Czy jesli to mało kalorii to mogę więcej? Nic to nie zaszkodzi? Czy jednak ma znaczenie?
W sumie po takiej lekkostrawnej zupce za 2 godziny jestem głooodna..

[gotika1]

Napisane przez demetria

może chodzi tu o wykluczenie głupich pomysłów typu niejedzenie śniadania albo zycie tylko na 2 marchewkach przez cały dzień? (poniosło mnie )

nie no bez przesady. JEM i nie tylko marchewkę demetria.. to nie wyglada tak jak wygląda..
Trzy kanapki nasniadanie ze stertą warzyw i jogurt z płatkami to chyba nie tyle co marchewka prawda?

Poza tym na dniu chodze ciągle najedzona tylko wieczorami tak się dzieje, ale to chyba dlatego, ze zbyt wczesnie jem kolację, a powinnam 3 godziny przed snem jednak i moze byłoby ok . Pozdrawiam

[demetria]

ależ ja absolutnie nie piłam z ta marchewka do Ciebie Gotiko taka refleksja ogólna mi sie napatoczyła patrząc na niekróre sosoby z mojego otoczenia (na wizażu chyba nie ma duzo takich osób?)

ja wieczorem mam nie tyle głód co chętkę i tak przeglądając sobie Wizaż czy ogladając film to bym sobie pogryzała coś ale to już kwestia psychiki chyba

[grudniowa-szatynka]

gotika1, więc spróbuj jeść później kolację, zobaczymy co z tego bedzie

Co do tej zupy - jest niskokaloryczna i lekkostrawna więc to nie dziwne, że możesz być po niej szybko głodna. Spokojnie możesz sobie pozwolić na więcej..

[volunteer]

racjonalny to znaczy zgodny z zasadami poprawnego myslenia opierajac sie na faktach. tlumaczac dokladniej i odnosnie tego co wyzej - powinnas zebrac informacje, poczytac, podowiadywac sie dokladnie i na podstawie tego ulozyc swoja diete, skonsultowac to co udalo Ci sie osiagnac i trwac w tym co wypracowalas. Suzana slusznie napisala, ze posilek na 3h przed snem bialkowy, jezeli jesz o 18.30 to rozumiem ze chodzisz spac o 21.30, a jak nie, to nie dziwne ze masz ochote cos zjesc = jestes glodna = zle rozplanowalas posilki. co do jogurtu, to masz tabele kaloryczna i wartosci odzywczych, widzisz ze, jogurt do specjalnie bardzo bialkowych nie nalezy raczej...chociaz naturalny w sumie moznaby, ale radzilabym wlasnie piers z kurczaka, serek. bialy, jajka, ryba, ser zolty z vasa(tutaj nie jestem pewna) i tego typu.

wazne jest zeby jesc male porcje w takich odstepach czasowych aby nie odczuwac glodu...nie bardzo rozumiem co chcesz powiedziec o tej zupie niskokalorycznej....do czego zmierzasz...chcesz sie czegos objesc czy co? jedz tak zeby nie byc glodna i na tym tez polegaloby sluchanie wlasnego ciala - ono Ci powie kiedy jest glodne a kiedy nie, jak sie juz odzwyczai od zlego jedzenia i nawykow to bedzie podpowiadalo dobrze.

jezeli dalej, czujesz sie glodna to kolejnym powodem takiego stanu rzeczy, moze byc (znowu zle rozplanowanie posilkow) czyli ze jesz zle ilosci w zlych odstepach. moze jedz mniej a wiecej posilkow. powinnas jesc 4 - 5 razy ( nawet 5 - 6 ) a nie 3 - 4. jedzenie mozesz tez zabierac ze soba, nie musisz jesc w domy przeciez!

[ulaw2]

a co z alkocholem?
Mój chlopak twierdzi ze lepiej piwo wypic aby glód zabic niz cos jesc wieczorem.
Ja twierdze ze to tez kaloryczne..

[zabcia111]

1 piwko ma chyba ok 230 kalorii wiec to sporo

ale jak sie zrobi cieplo nie bede sobie odmawiac

[Yoolia]

ja lubie piwko ale ostatnio baaaaaardzo ograniczyłam

[volunteer]

hahahahahaha! DOBRE! a Ty jak myslisz ulaw2???? co jest lepsze?

[suzana]

Napisane przez gotika1

Dzieki za wskazówki. Niewiem co tak dokładnie ma oznaczać źle rozplanowane wcześniejsze posiłki?
Np tak jak dziś śniadanie o 9:30 drugie o około 13:00 obiad dziś trochę taki późny niż zwykle zupka z buraków i kaszy gryczanej około 16:30 i kolacja to jogurt naturalny około 21:00 bo niestety ale nie mogłam wczesniej, byłam poza domem.
Ale niekiedy jest tak, że wstanę wcześniej - niestety nie mam jednej godziny pobudki - i raz na dzień zjem więcej kalorii a raz mniej czy to jest może niezdrowe czy coś? Czy szkodzi?
Przewaznie natomaist jadam 3-4 posiłki dziennie, a to dlatego, ze poźno wstaję. Jem obfite sniadanie koło 11:00 potem jakaś przekąśka około 13:00 potem obiad około 15:30 i kolacja to już sam jogurt naturalny albo serek wiejski około 18:30 . Więc czy to dobre rozmieszczenie?

Gotiko miałam na myśli zły skład posiłków, za małą ilość i "lekkie" niedostosowanie zwłaszcza posiłku popotreningowego. Czasem po prostu jem za mało węglowodanów złożonych, albo nie mam możliwości zjeść "porządnie" i dochodzi do wieczornego ssana. Ale to wszystko jest na własne życzenie.

Nie jest ważne, o której wstajesz, ważne by jeść posiłki co 3 góra 4 godziny.

Co do pytania o wzrastającą ilość kalorii podczas dłuższych dni - moim zdaniem nie ma to większego (albo nawet żadnego) wpływu na proces odkładania się tkanki tłuszczowej, ponieważ proces tycia nie jest taki szybki jakby się mogło wydawać, a dodatkowo jeśli się ćwiczy i jest się w dzień aktywnym, to ta energia i tak będzie spożytkowana.

[PaLLitQa]

A ja mam takie pytanie, bo tak piszecie o tych jajkach... to jak wy je jecie? na twardo, na mieko, jajecznica, omlet, a moze surowe?
I moge jesc np. ten ser biały z chlebem ciemnym czy musze sam?

[Kachulec]

Napisane przez grudniowa-szatynka

Słuchaj swojego ciała a nie walcz z nim

Zgadzam się w 100% bo walka może być baaardzo zgubna i doprowadzić do wielkiego nieszczęścia

[suzana]

Napisane przez PaLLitQa

A ja mam takie pytanie, bo tak piszecie o tych jajkach... to jak wy je jecie? na twardo, na mieko, jajecznica, omlet, a moze surowe?
I moge jesc np. ten ser biały z chlebem ciemnym czy musze sam?

ja jem na twardo, omlety tez jem bardzo często (z miodem), jajecznica mi się przejadła. A na miękko nie jem od czasu ptasiej grypy..

Uwielbiam serek biały na ciemnym chlebku ale na noc to chyba sam, ze śmiatanką ... i z cukrem ...

[PaLLitQa]

Napisane przez suzana

ja jem na twardo, omlety tez jem bardzo często (z miodem), jajecznica mi się przejadła. A na miękko nie jem od czasu ptasiej grypy..

Uwielbiam serek biały na ciemnym chlebku ale na noc to chyba sam, ze śmiatanką ... i z cukrem ...

Nie lubie z jajka na twardo żółtka bo tak sie lepi w tej buzi
Na miekko lubie ale własnie mi w domu nie pozwalają, bo karzą mi wygotowac to jajko... jajecznica podobnie jak tobie mi sie troche przejadła, ale zjem jeszcze czasem...
a co do serka ze śmietaną, to czy aby śmietana jest dobra tak na noc?hmm?

[suzana]

dlatego postawiłam trzy kropki ale taki twarożek jest najsmaczniejszy, i do tego jeszcze rodzynki

[Takietam]

Czytam o Waszych zmaganiach i uśmiecham się trochę, bo ja oczywiście też walczę i przechodziłam przez różne fazy jedzenia wieczornego - naturalnie ja też popełniałam pełno błędów, takich jak jedzenie jabłek wieczorem, albo jogurtów. Albo na przykład w ogóle nie jadłam kolacji (teraz włosy jeżą mi się na głowie jak sobie to przypominam).

Zazwyczaj wracam do domu około 22:00 po treningach i wieczór bez kolacji to po prostu tortura Chodzę spać około 1:00 lub 2:00.

No i muszę zjeść coś ciepłego, ponieważ jest to mój jedyny ciepły posiłek w ciągu dnia... bo pracuję... no właśnie pracuję zazwyczaj 10 godzin dziennie, czasem 12 i dłużej

Zdaję sobie sprawę, że jedzenie dużej kolacji nie wpisuje się w idealny plan posiłków, ale i tak bardzo się staram, żeby utrzymać jaki taki rytm jedzenia (tzn jeść co 3 godziny).

Przychodzę zatem do domu i JEM

Zazwyczaj bób lub fasolkę szparagową albo soczewicę (zieloną, czasem czerwoną). Rzadziej robię sobie kaszę gryczaną z jajkiem. Staram się jeść jajka (jajecznicę, jajka na twardo, albo jajko na twardo wkrojone do tuńczyka z octem balsamicznym, od którego jestem uzależniona i dodaję go prawie do wszystkiego ).

Takie jedzenie nie tuczy mnie, o ile dużo trenuję. Zazwyczaj spędzam aktywnie 1,5 godziny dziennie (albo siłownia, albo tańce), za wyjątkiem niedzieli.