2011-10-28, 09:31 | #2791 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 3 158
|
Dot.: dla tych które wciąż szukają swojego miejsca
Cytat:
|
|
2011-10-28, 09:38 | #2792 | |
Dolce vita
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 6 409
|
Dot.: dla tych które wciąż szukają swojego miejsca
Cytat:
Nic na siłę, jeśli chodzi o miłość. Ale podejście masz violonczelistka dobre. No i najważniejsze: dobrze, ze chodzisz na chór, znaczy, że jesteś aktywna i realizujesz się |
|
2011-10-28, 22:15 | #2793 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2011-07
Lokalizacja: wielkopolska (nareszcie :D)
Wiadomości: 508
|
Dot.: dla tych które wciąż szukają swojego miejsca
Cytat:
Swoją drogą zawsze myślałam, ze jak dziewczyny idą razem na imprezę to dbają o swoje bezpieczeństwo w takim sensie, że nie wychodzą nigdzie same, odprowadzają się, itp. Przeciez to takie ludzkie, nic nie kosztuje i chyba nie zabiera dużo czasu prawda ? Może to kwestia mojego zaczytania się w artykułach o niebezpieczeństwach na imprezach, bo wciąż pamiętam jedno ważne zdanie ,,Nigdy nie zostawiaj koleżanki samej, umówcie się, ze na imprezie trzymacie się razem i razem wracacie do domu. " ,,Koleżanki chcą się tylko z tobą wybawić, a jak ich potrzebujesz to mają Cię w dupie ". - tak bym to podsumowała.
__________________
,,Zawsze robi mi się smutno, gdy coś miłego się kończy. Co prawda zawsze można mieć nadzieję na coś jeszcze milszego, ale co do tego nigdy nie ma pewności. " Edytowane przez violonczelistka Czas edycji: 2011-10-28 o 22:23 |
|
2011-10-28, 22:27 | #2794 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 3 158
|
Dot.: dla tych które wciąż szukają swojego miejsca
Cytat:
No pewnie, że to nic nie kosztuje, ale jak koleżanka ma Cię odprowadzać, a kto później ją odprowadzi?? Jak ja chodzę na imprezy to nie ma mowy o jakimś odprowadzaniu, bo przecież zawsze na końcu zostaje ktoś kogo nie ma kto odprowadzić. Dobra może zostają jakieś dwie osoby, które mieszkają blisko siebie, ale czy to coś zmienia, ja tam się nie czuje bezpiecznie jak wracam z nocy tylko z koleżanką. Zresztą, dla mnie właśnie łażenie po nocy jest większym ryzykiem niż zamówienie taryfy. Fortuny to nie kosztuje, ale jest najlepszą opcją. A poza tym, nie obraź się, ale to, co piszesz zalatuje sporą nieporadnością i naczytałaś się za dużo gazet i strasznych historii chyba. O bezpieczeństwo trzeba dbać, ale to nie znaczy, że koleżanka ma Cię do domu jak dziecko odprowadzać. |
|
2011-10-29, 08:44 | #2795 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 7 058
|
Dot.: dla tych które wciąż szukają swojego miejsca
Odprowadzić to można się na przystanek co najwyżej, jak każda mieszka w innej części miasta to chyba by całą noc zajęło gdyby miało się każdą odprowadzać pod same drzwi...
Ja 3 lata mieszkam w dużym mieście, wracam o najróżniejszych porach, po różnych dzielnicach, tych "dobrych" i "złych", zawsze nocnymi autobusami, i nigdy mi się nic nie zdarzyło. Jasne, ktoś mnie gdzieś tam zaczepiał w autobusie, ale sorry - na imprezie prędzej by mi ktoś zrobił/dosypał czegoś do piwa/drinka niż jak go spotkam nocą na ulicy
__________________
|
2011-10-29, 11:18 | #2796 |
Dolce vita
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 6 409
|
Dot.: dla tych które wciąż szukają swojego miejsca
a ja wróciłam do domu o 5.00 rano...ostatnim nocnym. bylo ciemno.i żyję czas dorosnąć
|
2011-10-31, 19:07 | #2797 |
Idiotka
Zarejestrowany: 2007-02
Lokalizacja: Z daleka.
Wiadomości: 12 864
|
Dot.: dla tych które wciąż szukają swojego miejsca
U mnie też nie ma zwyczaju odprowadzania się.
Dzisiaj spotkałam się ze znajomymi, z którymi zawsze super mi się czas spędzało, były śmiechy, plotki itp. Więc nie powiem ucieszyłam się na to spotkanie. Jednak dzisiaj.. nie mogłam doczekać się kiedy spotkanie dobiegnie końca. Czułam się dzisiaj jak piąte koło u wozu w sumie było nas 4 ( całe liceum trzymałyśmy się razem..wszedzie razem chodziłyśmy)... a dzisiaj.. one w 3 gadały o swoich facetach , wzlotach i upadkach w związkach..a ja siedziałam jak ten klocek... i czułam się jak powietrze... Żadna z nich nie wracała na mnie większej uwagi.. były tylko pytania :Czemu nic nie mówisz? A do jasnej ciasnej co mam mówić, nie znam waszych facetów (którzy są kumplami - jeżdżą na deskach) sama nie mam faceta który jest ich znajomym, w ogole nie mam faceta... Więc co mam mówić? No co?! Więc siedziałam i "słuchałam"a myślami byłam gdzie indziej, w końcu nie mogłam tego wytrzymać i powiedziałam,że zbieram się do domu.. i znów zaczęło się "Czemu już idziesz? Zostań! jest tak fajnie"... Fajnie - myślę sobie- nie wiem dla kogo. I znów humor mi się spieprzył.. i wszystkiego mi się odechciało.. A co u Was? Jakaś poprawa?
__________________
Jedyny łatwy dzień był wczoraj. Bynajmniej ≠ Przynajmniej! |
2011-10-31, 21:41 | #2798 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 1 466
|
Dot.: dla tych które wciąż szukają swojego miejsca
Ja mam dzień paszteta po raz tysięczny. Ostatnimi czasy nie mogę się po prostu przełamać i czuję się źle sama ze sobą. Próbowałam jak za czasów licealnych wykorzystać czas, że jestem akurat sama na chacie i wymalować się, zrobić sobie super fryz itd. Ale stwierdziłam, że brzydnę na stare lata i jak niegdyś było mi super w mocnym makijażu, tak teraz wyglądam jeszcze starzej i brzydziej. W ramach terapii poszłabym do fryzjera i wizażystki. Ale fryzjerów panicznie się boję, chodzę do takich zachowawczych, którzy zetną mniej, aniżeli przyszaleją. Bo jak szaleją z moimi włosami, to ja dwa dni płaczę, a miesiąc siedzę w czapce :/ No. Generalnie czuję się nieatrakcyjna. Zważyłam się w ikei. Jestem przerażona. Postanowienie jesienne ---> dieta strukturalna! Tyle niusów. A propos tego o czym mówicie - odprowadzania. No jakieś crazy, bo, jak zauważyła Marlbella, kto w końcu odprowadzi tę ostatnią dziewczynę? Ale rozumiem też violonczelistkę, ponieważ w Krakowie doszło ostatnimi czasy do tylu dziwnych zniknięć, że aż ciary przechodzą po plecach. Nie tak dawno kierowca autobusu nocnego rzucił się na turystkę, pobił ją i porzucił w rowie na pętli czy gdzieś. Dziewczyna zmarła. Ja zawsze swoim koleżankom mówię, żeby mi puszczały sygnał na kom., jak dotrą do domu. I oczywiście taxi to podstawa.
andziorek, nie zazdroszczę sytuacji, też bym się szybko zmyła! Edytowane przez Jik Czas edycji: 2011-10-31 o 21:42 |
2011-11-01, 21:57 | #2799 | |||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 3 158
|
Dot.: dla tych które wciąż szukają swojego miejsca
Cytat:
Super ---------- Dopisano o 22:56 ---------- Poprzedni post napisano o 22:29 ---------- Cytat:
---------- Dopisano o 22:57 ---------- Poprzedni post napisano o 22:56 ---------- Cytat:
|
|||
2011-11-01, 22:13 | #2800 | |
Idiotka
Zarejestrowany: 2007-02
Lokalizacja: Z daleka.
Wiadomości: 12 864
|
Dot.: dla tych które wciąż szukają swojego miejsca
Cytat:
__________________
Jedyny łatwy dzień był wczoraj. Bynajmniej ≠ Przynajmniej! Edytowane przez adziorek1990 Czas edycji: 2011-11-01 o 22:15 |
|
2011-11-03, 20:33 | #2801 |
Dolce vita
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 6 409
|
Dot.: dla tych które wciąż szukają swojego miejsca
|
2011-11-03, 21:55 | #2802 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 3 158
|
Dot.: dla tych które wciąż szukają swojego miejsca
Byłam jakieś dwa tygodnie temu, ale trochę zrobiłam to dla koleżanki, która bardzo chciała iść. Było fajnie, ale zauważyłam, że niestety nie potrafię bawić się tak, jak za czasów studenckich. Ale ogólnie, w czasach postudenckich życie jest mega fajniejsze
|
2011-11-04, 07:32 | #2803 |
Dolce vita
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 6 409
|
Dot.: dla tych które wciąż szukają swojego miejsca
Ja znowu zaczynam czasy studenckie, bo zapisałam się na studia podyplomowe ale szczerze? żebym to ja tak suuuper balowała, jak byłam młodsza...nieeee. Ludzie na zajęcia przychodzili na kacu, a ja? imprezy w sobotę. Gdzieżbym śmiała pić w ciągu tygodnia teraz, po pracy częściej mi sie to zdarza, bo mam wyjścia na piwo ze znajomymi.
Różnie to bywa, zdecydowanie. Aaach. Byłam u rodziny w te "święta" i znowu wróciłam pełna pytajników i wykrzykników- co ze mną dalej będzie!!??!!?? nie można tak żyć, z miesiąca na miesiąc, płacąc za wynajem, bez żadnych perspektyw. No ale co ja mogę????? męża ni ma, a do mamusi nie chcem wracać |
2011-11-06, 09:12 | #2804 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 1 466
|
Dot.: dla tych które wciąż szukają swojego miejsca
Ja dzisiaj mam kaca Popijawa u znajomych. Wódka na stole, bułgarskie wino, kiszone ogórki... W pewnym momencie przypomniało mi to czasy naszych rodziców, którzy nie chodzili na imprezy, tylko robili domówki, bo 1) nie było gdzie, 2) za ścianą dzieci spały. Wczoraj przeżyłam właśnie takie deja vu, bo myśmy chlali, a za ścianą spało dziecko znajomych Było wesoło
Mocny Akcent, mnie już rodzina spisała na "stracenie", bo pomimo zaawansowanego wieku nie mam męża, dzieci, kredytu. Żyję z TŻ na kocią łapę i nie chcę mieć dzieci - no nie do pomyślenia w rodzinie, gdzie macierzyństwo jest jedynym celem kobiety! Śmieszne to życie |
2011-11-06, 09:56 | #2805 |
Dolce vita
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 6 409
|
Dot.: dla tych które wciąż szukają swojego miejsca
Jik ale najważniejsze, że jesteś szczęśliwa z tym, jak jest
Ja popiłam w piątek, ale nie było aż tak dużo,a kaca miałam cały dzień. Im rzadziej piję, tym bardziej choruję A wczoraj grzecznie, byłam na kolacji ze znajomymi u znajomego..Potem moja kolej się odwdzięczyć. Na randki nie chodzę |
2011-11-06, 10:35 | #2806 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 1 466
|
Dot.: dla tych które wciąż szukają swojego miejsca
Jakoś rewelacyjnie szczęśliwa to nie jestem Chciałabym więcej zarabiać, żeby móc podróżować i najlepiej, jakby się dało zrobić tak, żeby człowiekowi wchodziły do głowy same, bez żmudnej nauki, języki tego kraju, do którego akurat się wybiera. W podróżach najbardziej dobija mnie nieumiejętność dogadania się z tubylcami
Inna sprawa: własne lokum - marzenie nr 1. Już mnie męczy wynajmowanie. Nie można nic zmienić, nic przemalować, gwoździa wbić. Czuję się jak w reklamie banku PKO z Szymonem Majewskim. Tej, w której Szymon jest przedszkolanką, a ludzie bawią się w dom. Tam jest taka kwestia: "Olu, nie możesz urządzać tak, jak chcesz, bo wynajmujesz to mieszkanie" ( coś w ten deseń...). Potem jakiś chłopak mówi, że już się nie chce tak bawić, a Szymon daje mu wniosek kredytowy, mówiąc że dorósł do własnego mieszkania. Ja mam tak samo. Też już dorosłam. Tyle, że mnie nikt wniosku nie da, a jak da, to odrzuci Co do imprez. Ja chyba też muszę teraz zrobić re-imprezę... Zbliżają się moje urodziny i nie wiem co chcę od TŻ. Jakoś nic mi się nie podoba. Kolczyki postanowiłam sama sobie robić. Pierścionków nie noszę, choć chciałabym, ale jak rodzina zobaczy na ręce pierścionek, to od razu będzie dopytywać kiedy wesele. Chyba że mi kupi różaniec na palec Bransoletek, wisiorków itp. nie noszę. Zostają płyty, książki...ale jakoś to nie jest powalający prezent. Dobry od przyjaciół, a nie od TŻeta. Ale mam durne rozkminy na niedzielę, wiem... Co do randek - też nie chodzę :P :P :P O co wkurza się moja przyjaciółka, która uważa, że w kilkuletnim związku też powinno się chodzić na randki. |
2011-11-06, 10:47 | #2807 |
Dolce vita
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 6 409
|
Dot.: dla tych które wciąż szukają swojego miejsca
Jik domyślam się co czujesz z tym mieszkaniem. Mam to samo Jeśli chodzi o prezent, to może właśnie zażycz sobie taką prawdziwą randkę? wyjście?kolacja, kino, restauracja, spacer, kwiaty..... Skoro książkę/perfumy/kosmetyki możesz mieć od znajomych. No ale to moja sugestia.
Ja się pozbierałam po rozstaniu. Szybciej niż myślałam. Może nie ma aż tak super, że och i ach jaka to ja jestem szczęśliwa...ale nie rozpaczam i żyję dalej. Nie poddałam się, wychodzę do ludzi. |
2011-11-06, 11:13 | #2808 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 1 466
|
Dot.: dla tych które wciąż szukają swojego miejsca
Wiem, wiem, że mieszkaniowe rozterki łączą mnie i Ciebie, i jeszcze parę dziewczyn tutaj. Chyba już nie raz w aspekcie marzeń było, że każda z nas chce mieć swoje miejsce realne, własne M. Wszystkie dorosłyśmy do wniosku kredytowego, tylko dlaczego tak mało zarabiamy
Jeśli chodzi o prezent, to wyjście do restauracji to u nas standard. Zawsze idziemy zjeść coś dobrego jak któreś z nas ma powód do świętowania. Zestaw moich ulubionych perfum już mam. Jeśli zaś chodzi o kosmetyki, to odkąd istnieje wizaż w mojej świadomości, to nie mogę zakupów kosmetycznych powierzać nikomu Co do Twojego rozstania, to powiem Ci - doceniaj życie singla! Poważnie. Robisz, co chcesz, spotykasz się z kim chcesz, możesz przez tydzień w domu się nie pokazywać i jest git. Najfajniejsze w byciu samemu jest to, że ma się bardzo rozbudowane życie towarzyskie, wszędzie się chodzi, spotyka, nie odpuści wernisażu czy wejściówki na koncert - fajne tez takie życie. Ehhhh, stare czasy.... |
2011-11-07, 14:02 | #2809 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 129
|
Dot.: dla tych które wciąż szukają swojego miejsca
Ja jestem singielką ale nie potrafię z tego korzystać.
Fajnie byłoby mieć jakiegoś 'mentora/mentorkę', ale skąd to wszystko... (nieśmiało dołączam do wątku) |
2011-11-07, 18:26 | #2810 |
Dolce vita
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 6 409
|
Dot.: dla tych które wciąż szukają swojego miejsca
Witaj, ale co to znaczy mieć mentora? sama musisz zrozumieć pewne aspekty i zaakceptować sytuację, że jesteś singlem. I korzystać z tego. J sama się wciąż uczę korzystania z bycia singlem i zaakceptowania siebie.
|
2011-11-07, 19:25 | #2811 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 129
|
Dot.: dla tych które wciąż szukają swojego miejsca
Cytat:
Może umiem ale jeszcze o tym nie wiem A mentor - nie wiem, może źle to określiłam, ale ciężko mi byłoby się gdzieś wkręcić, nikogo nie znając, łatwiej z kimś kto już wie, gdzie co i jak. |
|
2011-11-08, 09:10 | #2812 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-04
Lokalizacja: mazowieckie
Wiadomości: 112
|
Dot.: dla tych które wciąż szukają swojego miejsca
witam,
jestem na kolejnym roku studiów, ale kompletnie nie mam planów na przyszłość, co bym chciała potem robić w życiu, nie wiem nawet czy chce konczyc ten akurat kierunek, jesli chodzi o znajomych, paczka z liceum juz pod koniec szkoly sie rozpadla, z roznych powodow, kazdy poszedl w swoja strone, i szkoda bo czuje ze juz nikogo fajnego nie poznam, bo na studiach tez niby mam grupe znajomych, spotykamy sie po zajeciach, razem imprezujemy ale tak na prawde to sa ludzie zupelnie inni ode mnie, i raczej blizszego kontaktu z nimi nie nawiaze, jestem singielka, ale na moim kierunku duzo chlopakow nie ma, zapisalam sie na dodatkowy jezyk, tez w nadziei ze moze kogos sensownego poznam, w dodatku wszyscy sa spoza, mieszkaja na stancjach, a ja z rodzicami, chcialabym sie wyprowadzic, tylko nie mam mozliwosci pracowac, mam za ciezkie studia, jestem zrezygnowana, bo nie widze perspektyw na jakiekolwiek zmiany, czuje ze nie bardzo tu pasuje |
2011-11-08, 10:57 | #2813 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-06
Wiadomości: 167
|
Dot.: dla tych które wciąż szukają swojego miejsca
jak tak czytam wasze odpowiedzi to wydają mi się baaardzo znajome..
Tyle że ja też mam chłopaka na stałe, ale co z tego.. czasami przychodza momenty gdy mam ochotę być sama, zająć się w pełni sobą i nie martwić się o nikogo, nie przejmować kłótniami, iść się wyszaleć, a nie ciągle planować wspólna poważną przyszłość... Pewnie gdybym znalazła osobę podobną do mnie (która lubi imprezy, szaleństwa) to bym miała z kim gdziekolwiek wychodzić, i wybić się chociaz na chwile z otaczającej mnie rzeczywistości..a tak.. otaczam się ludzmi którzy w kółko gadaja o tym jak ciężko jest na studiach bo dużo nauki tip- no ale sory.. nikt normalny nie idzie na studia z myślą że nauki będzie jak w podstawówce.. , o problemach z tż, o tym co bedą robić i kim będą w przyszłości... aż zastanawiam się - co ze mna jest nie tak że mam inne podejście do życia i nie spotkałam jeszcze osoby która by chociaż w małym stopniu myślala tak jak ja... :| |
2011-11-10, 07:25 | #2814 |
Dolce vita
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 6 409
|
Dot.: dla tych które wciąż szukają swojego miejsca
Ja staram się nie popdać w monotonię i chandrę. Wczoraj np. miałam ku temu okazję. Ale poszłam na jogę. Wysiłek fizyczny, rozciąganie i na koniec relaks. I przeszło. W pracy staram się nie gderać i nie narzekać...ale jeszcze muszę to zwalczyć, bo mi współpracownicy (faceci) dają do zrozumienia, że na tej płaszczyźnie zrzędzę
|
2011-11-10, 21:21 | #2815 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 1 466
|
Dot.: dla tych które wciąż szukają swojego miejsca
Hejka,
dzień zaczęłam prawie ze łzami w oczach, a kończę nawet w dobrym humorze Dzień zaczęłam refleksją na temat mojego wieku, że jestem chooolernie stara, a świadomość mam 16-latki. Moja matka w moim wieku miała dwójkę dzieci, moja siostra w moim wieku miała już swoje dziecię, a ja jestem non stop na etapie życia studenckiego Jak chodziłam do ogólniaka, to wiek około 30. wydawał mi się już wstępem do starości Ja nawet w robocie nie zrzędzę, bo tam mam głupawę. W domu za to męczę TŻeta albo o to kiedy kupimy mieszkanie, albo o to, że mnie sąsiedzi wkurzają. W domu zrzędzę strasznie... xkasiullax, powiem Ci, że ja na studiach w ogóle nie imprezowałam. Musiałam sama się utrzymać, co oznaczało ( przy moim grafiku zajęć) pracę na noce praktycznie. Ludzie z akademika szaleli, a ja szłam do roboty. Może u Ciebie jest podobnie...Mam wrażenie, że student teraz więcej musi zarabiać niż się uczyć. Przynajmniej jak widzę ceny mieszkań...Inna sprawa "poważnej wspólnej przyszłości" - ja też nie planuję, bo mnie to przeraża. Że to takie jednostajne i nie ma miejsca na spontan, na to, co powoduje, że chce się żyć. Nigdy bym nie dała się wcisnąć w ramy: studia, praca, ślub, kredyt, dzieci itd., bo miałabym załamanie nerwowe w wieku 32 lat!!!!! Albo zawał! lithium14, z mojego doświadczenia i obserwacji rzeczywistości wynika, że im bardziej się szuka chłopaka, tym bardziej nie może się go znaleźć. Fajnie, że się zapisałaś na język, może pomyśl też o jakimś wolontariacie - to nie zajmuje dużo czasu, a możesz się wkręcić tam, gdzie są fajni ludzie (faceci). Ale pomyśl o czymś dla samej istoty robienia czegoś, działania. Tak, żeby wkręciło Cię to, czym się zajmiesz, warsztaty foto, czy jakaś fundacja, cokolwiek Ci się spodoba. I nie szukaj. Nie wiem dlaczego, ale jak dziewczyna szuka chłopaka, to faceci to od razu wyczuwają i uciekają. Nie wiem czemu tak się dzieje, ale się dzieje. Zajmij się sobą, a wtedy w najmniej spodziewanym momencie kogoś spotkasz. Zobaczysz! |
2011-11-11, 10:47 | #2816 | |
Dolce vita
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 6 409
|
Dot.: dla tych które wciąż szukają swojego miejsca
Cytat:
Jik nie analizuj za bardzo....to, że jesteś już po 30. (tak kojarzę) nie znaczy, że masz być super dojrzała. Wystarczy, że i tak myślisz odpowiednio, jak przystało na kobietę odpowiedzialną. A reszta sama się ułoży. |
|
2011-11-11, 11:01 | #2817 |
Idiotka
Zarejestrowany: 2007-02
Lokalizacja: Z daleka.
Wiadomości: 12 864
|
Dot.: dla tych które wciąż szukają swojego miejsca
Hej Dawno się tu nie odzywałam, czytałam na bieżąco wasze posty, ale nie pisałam, sama nie wiem czemu Ja jednak postanowiłam sama sobie dać kopa w dupę i przestać się użalać (bo ileż można to robić.. użalałam się nad sobą od 10rż..) Zmieniam nastawienie (co widać po moim podpisie), zaczynam myśleć pozytywnie. Nie ma co, będzie jak będzie.. i będzie lepiej
Co do chłopaków.. to ja nie szukałam, nie szukam i szukać nie będę, nie chcę - nie czuję takiej potrzeby Na razie skupiam się na pisaniu pracy lic.. w weekend zamierzam skończyć I rozdział Życzę Wam i sobie.. samych optymistycznych myśli i SZCZĘŚCIA I będę się tu częściej odzywać
__________________
Jedyny łatwy dzień był wczoraj. Bynajmniej ≠ Przynajmniej! |
2011-11-11, 12:30 | #2818 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-11
Wiadomości: 158
|
Dot.: dla tych które wciąż szukają swojego miejsca
Hej
Można się tutaj do Was przyłączyć?
__________________
Jeden krok w stronę celu jest wart więcej niż maraton dobrych chęci. |
2011-11-11, 16:56 | #2819 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2011-07
Lokalizacja: wielkopolska (nareszcie :D)
Wiadomości: 508
|
Dot.: dla tych które wciąż szukają swojego miejsca
Jasne Bakali wbijaj śmiało Widzę, że jesteś nowa na Wizazu
__________________
,,Zawsze robi mi się smutno, gdy coś miłego się kończy. Co prawda zawsze można mieć nadzieję na coś jeszcze milszego, ale co do tego nigdy nie ma pewności. " |
2011-11-11, 17:52 | #2820 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-11
Wiadomości: 158
|
Dot.: dla tych które wciąż szukają swojego miejsca
Tak, jestem nowa na Wizażu. Cieszę się, że mogę do Was dołączyć
Streszczę Wam swoją historię. Studiuję kierunek, który jest uważany za dość przyszłościowy i daje jakieś możliwości kariery, jednak nie darzę go szczególnym uwielbieniem ani nie pasjonuje mnie on. Jestem obecnie na III roku. Na tym etapie powinnam już chyba mieć jakieś plany na swoją zawodową przyszłość. Niestety, wciąż nie wiem w czym odnalazłabym się najlepiej. Zazdroszczę znajomym, którzy już się ukierunkowują, zapisują na koła naukowe czy szukają sobie praktyk. Mieszkam na stancji w dużym mieście. Tutaj też mieszka i studiuje mój chłopak. On jednak po skończeniu studiów inżynierskich, chce robić magisterskie już w innym mieście. Stąd mam dylemat- zostać tutaj czy pojechać z nim? W tym mieście już się zadomowiłam, mam fajnych znajomych, bliską przyjaciółkę i jest ono w przyzwoitej odległości od mojego rodzinnego domu. Z kolei tam, gdzie chce jechać mój chłopak są lepsze uczelnie i większe możliwości, ale nigdy nie wiadomo, na jakich ludzi trafię... Do tego wszystkiego zdałam sobie sprawę, że nie mam żadnej pasji. Chodzę na zajęcia, spotykam się ze znajomymi, lubię wyjść do kina, teatru czy na koncert, ale to wszystko od czasu do czasu. Jak zostanę sama w mieszkaniu, to nie mam się czym zająć. Przeważnie przesiaduję wtedy cały wieczór przy komputerze. Mam poczucie, ze trochę marnuję swoją młodość. Z zazdrością patrzę na znajomych, którzy w moim mniemaniu mają o wiele ciekawsze życie.
__________________
Jeden krok w stronę celu jest wart więcej niż maraton dobrych chęci. |
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 11:13.