nasza koleżanka wariuje, co jej jest?

[Espoir91]

Witam.
Piszę w imieniu moim i moich koleżanek. Mamy 23 lata. Trzymamy się w pewnej grupce już od kilku lat. Jedna z moich koleżanek od zawsze była delikatnie odchylona od normy. Ciapowata, dziecinna, nieprzystosowana do życia. Wychowuje się bez ojca od urodzenia. Od jakiegoś roku zachowuje się coraz dziwniej. Zacznę od tego, że uroiła sobie, że zakochała się w księdzu, wypisuje do niego maile i smsy, robi mu wyrzuty, że ją w sobie rozkochał, chociaż nic takiego nie miało miejsca! Ten człowiek pomógł jej po prostu w napisaniu pracy licencjackiej, gdzie miała kontekst biblijny. Mało tego, chodzi co niedziela do kosciola, wystaje przed plebanią, znajomi się z niej podśmiewają. Odnoszę wrażenie, że ten człowiek się jej boi bo ona go najzwyczajniej w świecie prześladuje. Ale to jeszcze nic... Byłyśmy z nią teraz na kilkudniowym wyjezdzie i to co sie dzialo przekroczyło już wszelkie normy. Ciągle chodziła 100m za nami, łapałą jakieś dziwne dwugodzinne zawiechy, po czym wstawała bardzo zadowolona, cała w skowornkach! Spiewała sama do siebie na ulicy, zachowywałą się jak dziecko. Pieniądze jakie ze sobą miała praktycznie przejadła. Zaczepiała obcych ludzi i zaczynałą z nimi dziwne rozmowy. Ona nigdy praktycznie nie byłą w stałym związku, nikt z nią nie wytrzyma. Podobają jej się starsi faceci ok 35-40lat. Może to dlatego, że nie ma wyniesionego męskiego wzorca z domu. Ale to akurat nie jest aż takim problemem, bo straszy facet też może być dobrym partnerem życiowym. Ale ona nie jest wcale przystosowana do życia, nic nie umie załątwić, wszędzie trzeba z nią za rączke chodzić a ma 23 lata! Mieszka z mama i z babcia. Swoja mame traktuje jak słuzke, która donosi jej obiady na góre, z babcia nie rozmawia od kilku lat chcoiaż mieszkają razem w domu. Nie wspomne o tym, że w kuchni nie byłą od kilku lat bo nie chce widywac babci! No paranoja jakaś! Nic nie dają nasze rozmowy z nią, na mame wiecznie krzyczy. O pewnego czasu stała się nerwowa, ciągle chodzi smutna i zamyslona, ostatnio płakała na wykładach aż nasza pani profesor wyprosiła nas z sali aby z nią porozmawiać... Nie wiemy co robić z nią. Dodam jeszcze, że jest nie przystosowana do zycia w społeczeństwie. Ma dziwne wybuchy, zaburzenia emocjonalne, ludzie którzy jej nie znają patrzą na nią jak na idiotkę. Ja jestem z nią najbliżej. Próbuję jej tłumaczyć ale ona uważa, że śpiewanie na peronie jest normalne... Podobno kiedyś w podstawówce jej mamie zasugerowano aby udała się z nią do psychologa, bo sprawia problemy wychowawcze, jej mama sie obrazila wtedy... Myślę, że teraz to tylko do psychiatry powinna się udać... Co jej jest?

[ajah]

Napisane przez Espoir91

Witam.
Piszę w imieniu moim i moich koleżanek. Mamy 23 lata. Trzymamy się w pewnej grupce już od kilku lat. Jedna z moich koleżanek od zawsze była delikatnie odchylona od normy. Ciapowata, dziecinna, nieprzystosowana do życia. Wychowuje się bez ojca od urodzenia. Od jakiegoś roku zachowuje się coraz dziwniej. Zacznę od tego, że uroiła sobie, że zakochała się w księdzu, wypisuje do niego maile i smsy, robi mu wyrzuty, że ją w sobie rozkochał, chociaż nic takiego nie miało miejsca! Ten człowiek pomógł jej po prostu w napisaniu pracy licencjackiej, gdzie miała kontekst biblijny. Mało tego, chodzi co niedziela do kosciola, wystaje przed plebanią, znajomi się z niej podśmiewają. Odnoszę wrażenie, że ten człowiek się jej boi bo ona go najzwyczajniej w świecie prześladuje. Ale to jeszcze nic... Byłyśmy z nią teraz na kilkudniowym wyjezdzie i to co sie dzialo przekroczyło już wszelkie normy. Ciągle chodziła 100m za nami, łapałą jakieś dziwne dwugodzinne zawiechy, po czym wstawała bardzo zadowolona, cała w skowornkach! Spiewała sama do siebie na ulicy, zachowywałą się jak dziecko. Pieniądze jakie ze sobą miała praktycznie przejadła. Zaczepiała obcych ludzi i zaczynałą z nimi dziwne rozmowy. Ona nigdy praktycznie nie byłą w stałym związku, nikt z nią nie wytrzyma. Podobają jej się starsi faceci ok 35-40lat. Może to dlatego, że nie ma wyniesionego męskiego wzorca z domu. Ale to akurat nie jest aż takim problemem, bo straszy facet też może być dobrym partnerem życiowym. Ale ona nie jest wcale przystosowana do życia, nic nie umie załątwić, wszędzie trzeba z nią za rączke chodzić a ma 23 lata! Mieszka z mama i z babcia. Swoja mame traktuje jak słuzke, która donosi jej obiady na góre, z babcia nie rozmawia od kilku lat chcoiaż mieszkają razem w domu. Nie wspomne o tym, że w kuchni nie byłą od kilku lat bo nie chce widywac babci! No paranoja jakaś! Nic nie dają nasze rozmowy z nią, na mame wiecznie krzyczy. O pewnego czasu stała się nerwowa, ciągle chodzi smutna i zamyslona, ostatnio płakała na wykładach aż nasza pani profesor wyprosiła nas z sali aby z nią porozmawiać... Nie wiemy co robić z nią. Dodam jeszcze, że jest nie przystosowana do zycia w społeczeństwie. Ma dziwne wybuchy, zaburzenia emocjonalne, ludzie którzy jej nie znają patrzą na nią jak na idiotkę. Ja jestem z nią najbliżej. Próbuję jej tłumaczyć ale ona uważa, że śpiewanie na peronie jest normalne... Podobno kiedyś w podstawówce jej mamie zasugerowano aby udała się z nią do psychologa, bo sprawia problemy wychowawcze, jej mama sie obrazila wtedy... Myślę, że teraz to tylko do psychiatry powinna się udać... Co jej jest?

Nikt nie powie ci jakie zaburzenia ma ta dziewczyna.
Z tego co opisujesz na pewno jakieś ma. Na pytanie jaka mógłby odpowiedzieć psychiatra.

[forsvinn]

Napisane przez Espoir91

Witam.
Piszę w imieniu moim i moich koleżanek. Mamy 23 lata. Trzymamy się w pewnej grupce już od kilku lat. Jedna z moich koleżanek od zawsze była delikatnie odchylona od normy. Ciapowata, dziecinna, nieprzystosowana do życia. Wychowuje się bez ojca od urodzenia. Od jakiegoś roku zachowuje się coraz dziwniej. Zacznę od tego, że uroiła sobie, że zakochała się w księdzu, wypisuje do niego maile i smsy, robi mu wyrzuty, że ją w sobie rozkochał, chociaż nic takiego nie miało miejsca! Ten człowiek pomógł jej po prostu w napisaniu pracy licencjackiej, gdzie miała kontekst biblijny. Mało tego, chodzi co niedziela do kosciola, wystaje przed plebanią, znajomi się z niej podśmiewają. Odnoszę wrażenie, że ten człowiek się jej boi bo ona go najzwyczajniej w świecie prześladuje. Ale to jeszcze nic... Byłyśmy z nią teraz na kilkudniowym wyjezdzie i to co sie dzialo przekroczyło już wszelkie normy. Ciągle chodziła 100m za nami, łapałą jakieś dziwne dwugodzinne zawiechy, po czym wstawała bardzo zadowolona, cała w skowornkach! Spiewała sama do siebie na ulicy, zachowywałą się jak dziecko. Pieniądze jakie ze sobą miała praktycznie przejadła. Zaczepiała obcych ludzi i zaczynałą z nimi dziwne rozmowy. Ona nigdy praktycznie nie byłą w stałym związku, nikt z nią nie wytrzyma. Podobają jej się starsi faceci ok 35-40lat. Może to dlatego, że nie ma wyniesionego męskiego wzorca z domu. Ale to akurat nie jest aż takim problemem, bo straszy facet też może być dobrym partnerem życiowym. Ale ona nie jest wcale przystosowana do życia, nic nie umie załątwić, wszędzie trzeba z nią za rączke chodzić a ma 23 lata! Mieszka z mama i z babcia. Swoja mame traktuje jak słuzke, która donosi jej obiady na góre, z babcia nie rozmawia od kilku lat chcoiaż mieszkają razem w domu. Nie wspomne o tym, że w kuchni nie byłą od kilku lat bo nie chce widywac babci! No paranoja jakaś! Nic nie dają nasze rozmowy z nią, na mame wiecznie krzyczy. O pewnego czasu stała się nerwowa, ciągle chodzi smutna i zamyslona, ostatnio płakała na wykładach aż nasza pani profesor wyprosiła nas z sali aby z nią porozmawiać... Nie wiemy co robić z nią. Dodam jeszcze, że jest nie przystosowana do zycia w społeczeństwie. Ma dziwne wybuchy, zaburzenia emocjonalne, ludzie którzy jej nie znają patrzą na nią jak na idiotkę. Ja jestem z nią najbliżej. Próbuję jej tłumaczyć ale ona uważa, że śpiewanie na peronie jest normalne... Podobno kiedyś w podstawówce jej mamie zasugerowano aby udała się z nią do psychologa, bo sprawia problemy wychowawcze, jej mama sie obrazila wtedy... Myślę, że teraz to tylko do psychiatry powinna się udać... Co jej jest?

Dobrze, że nie mam przyjaciółek, bo gdybym miała jakieś schizy i moja przyjaciółka wypisywałaby o mnie na forum takie rzeczy, to dałabym jej w twarz.
Pozdrawiam.
PS. Nieważne, czy to prawda, czy nie, ale ważne, w jaki sposób Autorka napisała o swojej przyjaciółce. Brzydzę się takich ludzi.

[cholernarejestracja]

Bardzo ciężko przypisać taki sposób zachowania do konkretnego zaburzenia.

Moim zdaniem koleżanka po prostu obsesyjnie chce zwracać na siebie uwagę, być w centrum zainteresowania. Osiąga to albo zachowując się dziecinnie i "ciapowato", bo wszyscy muszą jej wtedy pomagać i się nią zajmują, albo zachowując się dziwnie i ekstrawagancko, bo wtedy też otoczenie zwraca na nią uwagę.

Zdecydowanie powinna się udać do psychologa/psychoterapeuty.

[Espoir91]

Napisane przez forsvinn

Dobrze, że nie mam przyjaciółek, bo gdybym miała jakieś schizy i moja przyjaciółka wypisywałaby o mnie na forum takie rzeczy, to dałabym jej w twarz.
Pozdrawiam.
PS. Nieważne, czy to prawda, czy nie, ale ważne, w jaki sposób Autorka napisała o swojej przyjaciółce. Brzydzę się takich ludzi.

To nie moja przyjaciółka tylko koleżanka. Z racji tego co i gdzie studiujemy to trzymamy sie razem. Poza tym uważam, że nie napisałam nic obraźliwego tylko przedstawiłam sytuację tak jako ona wygląda. Chcemy jej pomóc i nie wiemy jak

---------- Dopisano o 14:00 ---------- Poprzedni post napisano o 13:56 ----------

Napisane przez cholernarejestracja

Bardzo ciężko przypisać taki sposób zachowania do konkretnego zaburzenia.

Moim zdaniem koleżanka po prostu obsesyjnie chce zwracać na siebie uwagę, być w centrum zainteresowania. Osiąga to albo zachowując się dziecinnie i "ciapowato", bo wszyscy muszą jej wtedy pomagać i się nią zajmują, albo zachowując się dziwnie i ekstrawagancko, bo wtedy też otoczenie zwraca na nią uwagę.

Zdecydowanie powinna się udać do psychologa/psychoterapeuty.

ona uwielbia zwracać na siebie uwagę. Szczególnie u płci przeciwnej... Odwzajemnia kazdy podryw po czym na drugi dzien stwierdza ze nie jest zainteresowana

[forsvinn]

Jasne, że nic obraźliwego nie napisałaś. Tylko napisałaś o niej jak o wkurzającym szczeniaczku, który sika po całym domu i nie wiadomo co robić.
Dziewczyna ma ewidentne problemy, a jako jej najbliższa koleżanka ("jestem z nią najbliżej") powinnaś mieć trochę EMPATII.

Zaburzenia często są skutkiem dzieciństwa. Nie wiesz, co przeżyła, czy cokolwiek, wiesz? Są rzeczy, po których normalny człowiek nie umie być normalny a i terapia niewiele daje.

[ajah]

Napisane przez forsvinn

Jasne, że nic obraźliwego nie napisałaś. Tylko napisałaś o niej jak o wkurzającym szczeniaczku, który sika po całym domu i nie wiadomo co robić.
Dziewczyna ma ewidentne problemy, a jako jej najbliższa koleżanka ("jestem z nią najbliżej") powinnaś mieć trochę EMPATII.

Zaburzenia często są skutkiem dzieciństwa. Nie wiesz, co przeżyła, czy cokolwiek, wiesz? Są rzeczy, po których normalny człowiek nie umie być normalny a i terapia niewiele daje.

Dziewczyna przyszła po pomoc, opisała objawy, które nie sa przyjemne.
Nie ocenia koleżanki, a raczej wskazuje na problem i szuka rozwiązania.
Nie rozumiem Twojego oburzenia.

[cholernarejestracja]

Napisane przez Espoir91

ona uwielbia zwracać na siebie uwagę. Szczególnie u płci przeciwnej... Odwzajemnia kazdy podryw po czym na drugi dzien stwierdza ze nie jest zainteresowana

Hm. Osobowość histrioniczna?

http://psychiatria.mp.pl/zaburzenia_....html?id=74826

[Megi_87]

Budujące jest to, że dziewczyna ta ma koło siebie osoby które się o nią martwią. Zajmuję się różnego rodzaju zaburzeniami psychicznymi i jak dla mnie wygląda to jak początki schizofrenii ale prawda jest taka, że bez psychiatry nie da się żadnych diagnoz wystawić. Na pewno nie na forum. Może postarajcie się z koleżankami porozmawiać z jej mamą, przedstawić jak sprawa wygląda -jej mama prawdopodobnie nie zdaje sobie sprawy jak dziwne jest jej zachowanie bo w zasadzie ma z nią kontakt głównie w domu. Postarajcie się ją przekonać że wizyta u psychiatry nie jest niczym złym czy wstydliwym a może przynieść dużo dobrego. Dobrze by było udać się do lekarza jak najszybciej bo zaburzenia tego typu niestety nie przechodzą samoistnie i moga wręcz szybko sie rozwijać. Mam nadzieję, że wszystko ułoży się jak najlepiej. Pozdrawiam.

[cholernarejestracja]

Napisane przez Megi_87

Budujące jest to, że dziewczyna ta ma koło siebie osoby które się o nią martwią. Zajmuję się różnego rodzaju zaburzeniami psychicznymi i jak dla mnie wygląda to jak początki schizofrenii ale prawda jest taka, że bez psychiatry nie da się żadnych diagnoz wystawić. Na pewno nie na forum. Może postarajcie się z koleżankami porozmawiać z jej mamą, przedstawić jak sprawa wygląda -jej mama prawdopodobnie nie zdaje sobie sprawy jak dziwne jest jej zachowanie bo w zasadzie ma z nią kontakt głównie w domu. Postarajcie się ją przekonać że wizyta u psychiatry nie jest niczym złym czy wstydliwym a może przynieść dużo dobrego. Dobrze by było udać się do lekarza jak najszybciej bo zaburzenia tego typu niestety nie przechodzą samoistnie i moga wręcz szybko sie rozwijać. Mam nadzieję, że wszystko ułoży się jak najlepiej. Pozdrawiam.

To zupełnie nie wygląda jak schizofrenia. To wygląda raczej tak, jakby osoba która nie wie jak dokładnie przebiega schizofrenia próbowała ją udawać, żeby się wydać interesująca/potrzebująca opieki/ekscentryczna

[JanePanzram]

Napisane przez forsvinn

Dobrze, że nie mam przyjaciółek, bo gdybym miała jakieś schizy i moja przyjaciółka wypisywałaby o mnie na forum takie rzeczy, to dałabym jej w twarz.
Pozdrawiam.
PS. Nieważne, czy to prawda, czy nie, ale ważne, w jaki sposób Autorka napisała o swojej przyjaciółce. Brzydzę się takich ludzi.

jak wyzej
przyszła poplotować o znajomej pod płaszczykiem "pomagania"
a jak ktoś tutaj postawi diagnozę, co jest jej koleżance - zaraz pójdzie do reszty koleżaneczek i będzie temat do plot na dłuuuugi czas o tej "odchylonej od normy" dziewczynie

paczka plociuchów i ich ofiara - tak widzę ten temat

w rzeczy samej, jak dla mnie temat do odstrzału

[Espoir91]

Napisane przez forsvinn

Jasne, że nic obraźliwego nie napisałaś. Tylko napisałaś o niej jak o wkurzającym szczeniaczku, który sika po całym domu i nie wiadomo co robić.
Dziewczyna ma ewidentne problemy, a jako jej najbliższa koleżanka ("jestem z nią najbliżej") powinnaś mieć trochę EMPATII.

Zaburzenia często są skutkiem dzieciństwa. Nie wiesz, co przeżyła, czy cokolwiek, wiesz? Są rzeczy, po których normalny człowiek nie umie być normalny a i terapia niewiele daje.

Znam ją 3 lata. Wiem o niej tylko tyle, że mieszka z mamą i babcią i z żadną z nich nie rozmawia praktycznie... Wiem, że jej ojciec ma nierówno pod sufitem i jej mama jest bardzo nerwowa to tyle co wiem... Jestem z nią najbliżej jeżeli chodzi o grupę, bo jako jedyna jej nie docninam

[JanePanzram]

a oto zbrodnie odchylonej od normy (lol) dziewczyny:
1. zakochała się w ksiedzu - zbrodnia niesłychana, jak to tak można sie zakochać! O fee! A w księdzu? Obłęd, paranoja, psychoza!
2. nie ma umiejętności społecznych, bo zahukana i nieśmiała - ulala, trzeba do Tworek; i w ogóle trzeba wszystkich zahukanych i nieśmiałych na oddział zamknięty, bo to wszystko schizofreniczne, chore

po co wy dziewczyny autorce odpowiadacie? To co napiszecie napędzi jej tylko ploty, to pewna sprawa

[Espoir91]

Napisane przez cholernarejestracja

Hm. Osobowość histrioniczna?

http://psychiatria.mp.pl/zaburzenia_....html?id=74826

włąśnie czytam w internecie objawy i wszystko idealnie mi pasuje. Nasza koleżanka ostatnio ciągle powtarza, że jest gruba chociaż jest wręcz wychudzona... Je normalnie, nawet za dwóch, ale wcale nie jest otyła. Ciągle robi z siebie ofiarą i sugeruje nam jak bardzo jest nieszczęsliwa

[JanePanzram]

na młyn plociuchom

i wszystko to, bo się zauroczyła w starszym mężczyźnie (księdzu) który jej pomagał (tak jakby każdy co lepszy nie mógł sie tak zauroczyć - nieee, to trzeba podpiąć pod etykietkę wariactwa) i dlatego bo zahukana (bo to mało takich ludzi)
myślę, że przy takim do sprawy podejściu, to by pół świata była do leczenia

[Espoir91]

Napisane przez Megi_87

Budujące jest to, że dziewczyna ta ma koło siebie osoby które się o nią martwią. Zajmuję się różnego rodzaju zaburzeniami psychicznymi i jak dla mnie wygląda to jak początki schizofrenii ale prawda jest taka, że bez psychiatry nie da się żadnych diagnoz wystawić. Na pewno nie na forum. Może postarajcie się z koleżankami porozmawiać z jej mamą, przedstawić jak sprawa wygląda -jej mama prawdopodobnie nie zdaje sobie sprawy jak dziwne jest jej zachowanie bo w zasadzie ma z nią kontakt głównie w domu. Postarajcie się ją przekonać że wizyta u psychiatry nie jest niczym złym czy wstydliwym a może przynieść dużo dobrego. Dobrze by było udać się do lekarza jak najszybciej bo zaburzenia tego typu niestety nie przechodzą samoistnie i moga wręcz szybko sie rozwijać. Mam nadzieję, że wszystko ułoży się jak najlepiej. Pozdrawiam.

jej mama jestbardzo nerwowa. Chucha i dmucha na córke, stara się by niczego jej nie brakowało. Nasza koleżanka nawet chętnie wybierze się do psychiatry, bo jak sama powiedziała "lubi rozmawiać na takie tematy"... Czy jeżeli z nią pójdę, to pomoże jej to w jakiś sposób? Bo ona sama nigdy nie pójdzie, trzeba ją zaprowadzić jak dziecko

[cholernarejestracja]

Napisane przez JanePanzram

o, już osobowość historioniczna, osobowość dwubiegunowa, osobowość psychotyczna, odrealniona - wszystko na młyn plociuchom

i wszystko to, bo się zauroczyła w starszym mężczyźnie (księdzu) i dlatego bo zahukana
myślę, że przy takim do sprawy podejściu, to by pół świata była do leczenia

Skąd w Tobie tyle jadu i podejrzewanie autorki od razu o najgorsze? Wymyśliłaś sobie w głowie jakiś scenariusz i teraz każdy jej post będziesz do tego naginać? Dziewczyna się NIE zachowuje normalnie, wmawianie wszystkim że podrywa ją ksiądz i stalkowanie go pod parafią też nie jest normalne. Ta, na pewno autorce chodzi tylko o to, żeby se poplotkować, bo przecież ze znajomymi tego robić nie może. O co Ci chodzi właściwie? Tyle się mówi o tym, że choroby psychiczne się zamiata pod dywan i ignoruje, a jak ktoś usiłuje pomóc, to się go oskarża o jakąś chęć publicznego wywlekania spraw dla przyjemności obgadywania.

[Espoir91]

Napisane przez JanePanzram

a oto zbrodnie odchylonej od normy (lol) dziewczyny:
1. zakochała się w ksiedzu - zbrodnia niesłychana, jak to tak można sie zakochać! O fee! A w księdzu? Obłęd, paranoja, psychoza!
2. nie ma umiejętności społecznych, bo zahukana i nieśmiała - ulala, trzeba do Tworek; i w ogóle trzeba wszystkich zahukanych i nieśmiałych na oddział zamknięty, bo to wszystko schizofreniczne, chore

po co wy dziewczyny autorce odpowiadacie? To co napiszecie napędzi jej tylko ploty, to pewna sprawa

Zakochana??? Ona przesladuje tego czlowieka, ktory zaczyna już przed nia uciekać!! Zalewa go mailami i smsami, chociaż on wcale nie odpisuje! Słyszałam kiedyś jej rozmowe z nim przez telefonto obarczała go winą za coś co nie miało miejsca! To jest obłedne! Wyczekuje pod plebania aby go spotkac!
A co do punktu 2 to jest najsmielsza osoba z nas wszystkich. Zagaduje do obcych ludzi i rozmawia z nimi jakby znala ich kilka lat! Chyba czytasz bez zrozumienia albo nie czytasz wcale

[JanePanzram]

stalkowanie pod parafią
jest zakochana, więc bywa tam, gdzie obiekt jej westchnień
chora rzecz, wyszukuj po wiki choroby dla plociucha

szkoda, że nie widzisz, na co autorka liczy: na temat do plot
ona jej pomóc nie chce, tylko tak się sobą zachwyca, ze pomaga tej dziewczynie, co znajomych nie ma - tylko ona się z nią koleguje - tak zachwycona jest swoją pomocą i sobą, że tutaj napisała o tym temat
o koleżance, której nawet za bardzo nie lubi\

ale ona ją uleczy!

trzeba się słabo znać na ludziach, aby tego nie zauważyć temat do podbijania ego i woda na młyn paczki plociuchów

[Espoir91]

Napisane przez JanePanzram

na młyn plociuchom

i wszystko to, bo się zauroczyła w starszym mężczyźnie (księdzu) który jej pomagał (tak jakby każdy co lepszy nie mógł sie tak zauroczyć - nieee, to trzeba podpiąć pod etykietkę wariactwa) i dlatego bo zahukana (bo to mało takich ludzi)
myślę, że przy takim do sprawy podejściu, to by pół świata była do leczenia

to juz nie pierwsze jej dramatyzowanie i ulokowana 'milosc' w czlowieku ktory jest poza jej zasiegiem. Najpierw był gej-wykłądowca, później ochroniarz Rosjanin (na wymianie studenckiej) a teraz ksiądz. Co drugi to lepszy! a na normalnych facetów, któzy naprawde zwracaja na nia uwage nawet nie spojrzy.
Ty juz lepiej nic nie pisz

[JanePanzram]

i co w związku z tym,zełatwo się zakochuje?
Mało to takich, co się zauraczają?

Niesłychane - wariatka zakochała się w księdzu, geju, nauczycielu WF i w sąsiedzie z naprzeciwka
coś strasznego

[Espoir91]

Napisane przez JanePanzram

stalkowanie pod parafią
jest zakochana, więc bywa tam, gdzie obiekt jej westchnień
chora rzecz, wyszukuj po wiki choroby dla plociucha

szkoda, że nie widzisz, na co autorka liczy: na temat do plot
ona jej pomóc nie chce, tylko tak się sobą zachwyca, ze pomaga tej dziewczynie, co znajomych nie ma - tylko ona się z nią koleguje - tak zachwycona jest swoją pomocą i sobą, że tutaj napisała o tym temat
o koleżance, której nawet za bardzo nie lubi\

ale ona ją uleczy!

trzeba się słabo znać na ludziach, aby tego nie zauważyć temat do podbijania ego i woda na młyn paczki plociuchów

rany Ty tak na serio to piszesz wszystko??
Ta dziewczyna siedzi zamknieta w swoim pokoju, nie ma zadnych znajomych bo nikt juz nie chce z nia gadac, kazdy sie z niej smieje!
W miejscowosci w ktorej mieszka ludzie sie podsmiewaja z niej .
Przestan juz pisac w tym watku

[JanePanzram]

tak, ty jej wybieraj, w kim ma się zakochać
temat hit

[Espoir91]

Napisane przez JanePanzram

i co w związku z tym,zełatwo się zakochuje?
Mało to takich, co się zauraczają?

Niesłychane - wariatka zakochała się w księdzu, geju, nauczycielu WF i w sąsiedzie z naprzeciwka
coś strasznego

Nie chodzi tylko o to, że źle lokuje uczucia. Chodzi też o to jak się zachowuje na codzień. Jakie bezposrednie pytania zadaje wykladowcom, intymne wrecz. Uwazasz ze spiewanie na peronie jest normalne? Ona biletu na metro nie umie kupic sama...

[JanePanzram]

i co tobie do tego, że siedzi w pokoju czy na górce? Krucjatę prowadzisz?

Skończy sie na roznoszeniu plot po okolicach, ze ma osobowość historioniczna czy inną schizofrenię - faktycznie, pomocne z was koleżanki

---------- Dopisano o 14:46 ---------- Poprzedni post napisano o 14:45 ----------

to się nauczy kupować, co tobie do tego, ze nie umie?

denerwuje mnie ten temat, bo widzę, jak plociuchy się zebrały i szukają leku dla koleżanki
wiem jak to się skończy: dorabianiem jej gęby wariata

i niczym więcej
temat szkodliwy i bzdurny

[Espoir91]

[QUOTE=JanePanzram;4600270 7]tak, ty jej wybieraj, w kim ma się zakochać
temat hit [/Q
widzę, że nie tylko mojej koleżance potrzebna jest pomoc...
Mam nadzieję, że i Tobie da się jakoś pomóc.
Żenada

---------- Dopisano o 14:49 ---------- Poprzedni post napisano o 14:47 ----------

Napisane przez JanePanzram

i co tobie do tego, że siedzi w pokoju czy na górce? Krucjatę prowadzisz?

Skończy sie na roznoszeniu plot po okolicach, ze ma osobowość historioniczna czy inną schizofrenię - faktycznie, pomocne z was koleżanki

---------- Dopisano o 14:46 ---------- Poprzedni post napisano o 14:45 ----------

to się nauczy kupować, co tobie do tego, ze nie umie?

denerwuje mnie ten temat, bo widzę, jak plociuchy się zebrały i szukają leku dla koleżanki
wiem jak to się skończy: dorabianiem jej gęby wariata

i niczym więcej
temat szkodliwy i bzdurny

szkodliwe i bzdurne są Twoje posty w tym temacie.
Ja się o nią martwię, a widzę, że Ty złapałaś jakąś zajawkę.
A co do plot, to nie mierz wszystkich swoją miarą.

[JanePanzram]

nie lubisz jej, a jej chcesz pomagać, takie masz dobre serduszko
toć tylko głupi w to uwierzy

[cholernarejestracja]

Jane, strasznie się nakręciłaś na oskarżanie autorki i wybielasz opisywaną dziewczynę. Kompletnie nie rozumiem czemu, bo to absurdalne. I jeszcze piszesz o tym, że "trzeba się strasznie nie znać na ludziach".

Pewnie, bo znaniem się na ludziach jest twierdzenie, że nachodzenie księdza i zachowywanie się w skrajnie ekscentryczny sposób non-stop jest normalne, i to tylko złe koleżanki się uwzięły żeby z niej zrobić wariatkę. Co?

[Espoir91]

Napisane przez cholernarejestracja

Jane, strasznie się nakręciłaś na oskarżanie autorki i wybielasz opisywaną dziewczynę. Kompletnie nie rozumiem czemu, bo to absurdalne. I jeszcze piszesz o tym, że "trzeba się strasznie nie znać na ludziach".

Pewnie, bo znaniem się na ludziach jest twierdzenie, że nachodzenie księdza i zachowywanie się w skrajnie ekscentryczny sposób non-stop jest normalne, i to tylko złe koleżanki się uwzięły żeby z niej zrobić wariatkę. Co?

moja koleżanka upatrzyła sobie w tym księdzu przyjaciela. Uważa, że tylko on jeden ją rozumie, że tylko w nim ma wsparcie, bo powiedział jej kilka komplementów. Ona na codzień jest bardzo zabawna, bardzo ją lubimy, jej nieporadność jest wręcz zabawna. Wróciłyśmy kilka dni temu z wyjazdu na ktorym wskoczyla w ubraniach do morza... Wiadomo jaka mamy pogode, woda jest zimna. Wcześniej próbowała się z nami założyć o to czy tego nie zrobi

[Munkaa]

Straszny syf się tu zrobił i to ekspresowo

Ja od siebie tylko chciałam - skąd pewność, że ksiądz jej w głowie nie namieszał, nie uwiódł, nie wykorzystał, a teraz udaje niewiniątko?