jak wygląda Wasze życie po zdradzie? Zostałyście czy odeszłyście?

[Espoir91]

Witajcie.
Kochane, jak wygląda Wasze życie po zdradzie? Jak dowiedziałyście się, że "ukochany" Was zdradza? Odeszłyście czy zostałyście aby odbudować związek? Da się żyć nadal z tym samym mężczyzną po takim ciosie jaki nam zafundował? Pytam, bo sama zostałam zdradzona i żyję z nim nadal, jednak czasem zdarzają się takie dni, że nic nie jest w stanie ukoić mojego żalu.. jak jest z Wami?

[izolcia]

zdrady nigdy bym nie wybaczyła. Nawet ,jeśli pękało by mi serce. Takie są moje zasady moralne. Nie wybaczam komuś tego. Nie zdradzam, i sama nie chciałabym być potraktowana w ten sposób. Ale każdy jest inny, jeszcze nie byłam w takiej sytuacji

[asia10933]

Odeszłam, wychodzę z założenia że jeżeli zdradził raz to może i kolejny, w dodatku, że jeżeli bym została on czułby się bezkarny.

[kisielova]

kilka dni temu był podobny wątek. Pytała dziewczyna, która dowiedziała się o zdradzie przy okazji zareczyn, poszukaj.

[kajuuss]

Napisane przez izolcia

zdrady nigdy bym nie wybaczyła. Nawet ,jeśli pękało by mi serce. Takie są moje zasady moralne. Nie wybaczam komuś tego. Nie zdradzam, i sama nie chciałabym być potraktowana w ten sposób. Ale każdy jest inny, jeszcze nie byłam w takiej sytuacji

Mam takie samo zdanie... uważam że jak ktoś Cię zdradzi (czy po % czy na trzeźwo) to tak NAPRAWDĘ nie kocha i nie kochał. Zdrada to chyba jedyna rzeczy, której nigdy bym nie wybaczyła..

A ja byłam w sytuacji gdy po rozstaniu (prawie 5 lat) dowiedziałam się że facet umawiał sie z jakimiś laskami z seks fotki (sam sie tez przyznał). I po tym juz bym nie wrociła, nawet gdyby błagał na kolanach, mimo ze byłam zakochana na zabój i miałam depresje po rozstaniu (1 miłość )

[Espoir91]

Byłam kiedyś z pewnym facetem dwa lata. Ogólnie zostawił mnie z dnia na dzień nic nie mówiąc, poszedł sobie do swojej byłej... Trochę rozpaczałam dopóki nie dowiedziałam się, że będąc ze mna spotykał się z innymi... Nie wiadomo z iloma spał... ehh... Dziś udaje, że mnie nie zna

[ma-linka]

Ja zobaczyłam ,że mój (już ex) chłopak romansuje z jakąś dziewczyną na gg i proponuje jej spotkania. Przez miesiąc nie odzywałam się do niego,ale wróciliśmy do siebie. Po roku na Sylwestrze szarpał mnie , dusił i tak się to skończyło. Teraz z tą wiedzą ,którą mam dziś wiem , że nie warto dawać szansy. Świadomie nie używam słowa "wybaczyć", bo tak naprawdę przez cały rok mnie to męczyło i oboje przeżywaliśmy katuszę. Facet po czymś taki wie ,że wybaczysz mu wszystko i przestaje Cię szanować, więc taki związek uważam raczej za stratę czasu.
Niby jest jakiś mały odsetek związków, które wzmacniają się po takim doświadczeniu, ale to trudne i musi rzeczywiście dojść do wybaczenia i dwie strony muszą pracować nad związkiem.
Według mnie nie warto dawać szansy.

[roksana_visage86]

Co prawda mnie mężczyzna nie zdradził, ale zdradziła mnie moja dziewczyna, z którą byłam rok. Bardzo mocno to bolało, na początku zerwałam z nią kontakt, potem powoli zaczęłyśmy się do siebie znowu zbliżać, dałam jej kolejną szansę, ale po roku związku odpuściłam, bo za bardzo mnie to wszystko gryzło, nie umiałam jej zaufać. Pamiętaj, że są jednak ludzie, którym udało się przetrwać po zdradzie, a ich związki się utrzymały i wyszły na prostą. Są też tacy, którzy niby wybaczyli, ale żyją w ciągłej niepewności, strachu i są najzwyczajniej w świecie nieszczęśliwi.

[slawek_33]

Ja nie umiałbym sam sobie wybaczyć zdrady, dla mnie oznaczałoby to że mój związek właściwie się już skończył.

[201607040946]

Przeczytałam niedawno, że zdradę wybaczają tylko kobiety słabe i niepewne siebie, bo mimo wszystko potrzebują opieki i chca byc w związku, boją się zostać same, więc wybaczają i zostają z "misiaczkiem".

[201609102148]

Napisane przez Espoir91

Witajcie.


Kochane, jak wygląda Wasze życie po zdradzie? Jak dowiedziałyście się, że "ukochany" Was zdradza? Odeszłyście czy zostałyście aby odbudować związek? Da się żyć nadal z tym samym mężczyzną po takim ciosie jaki nam zafundował? Pytam, bo sama zostałam zdradzona i żyję z nim nadal, jednak czasem zdarzają się takie dni, że nic nie jest w stanie ukoić mojego żalu.. jak jest z Wami?

A w tamtym wątku pisałaś, że jesteś najszczęśliwszą kobietą na świecie, mega Wam się układa i w ogóle cud miód orzeszki. No to jak to jest w końcu?

[mogg]

Ja wybaczyłam zdarzyło się to raz jeden - pocałunek - paradoksalnie naprawiło to związek- ja wiele zrozumiałam ( spadły klapki i myślenie : wszystko dla misia) i on w końcu przejrzał na oczy . Zeszliśmy się chociaż stawiałam na to że rozejdziemy się w ciągu pół roku. Tż stanął na wysokości zadania a ja zrozumiałam że nie muszę w okół niego skakać. Dzisiaj mam faceta który mnie kocha, stara się, zabiega a od zdrady minęło 2,5 roku w przyszłym roku ślub - jestem pewna tego faceta. Wciągnął wnioski - widzę to że zrozumiał. Zaufanie zawsze już nie będzie 100 %. Nie kontroluję go i wie że przebaczyłam raz jedyny - jeśli złapię go na kłamstwie,zdradzie nie mamy o czym rozmawiać. Raz wybaczyłam ( ale nie zapomniałam) ale drugi nie będę pytała o nic bez względu na dzieci.

[Karolajna1_9_8_9]

Nie wybaczyłam. Co prawda nie doszło między nimi do żadnego kontaktu fizycznego, odkryłam "tylko" rozmowy, które jednoznacznie wskazywały, że dzieje się coś więcej. Nie chciałam tego ciągnąć i zerwałam z dnia na dzień, choć bardzo kochałam. On pisał, błagał, przepraszał, ale ja nie potrafiłam udźwignąć tego, że zainteresował się do takiego stopnia inną kobietą. Poczułam się upokorzona i okropnie zraniona.
Przez rok praktycznie w ogóle się do niego nie odzywałam, choć on (na początku non stop) pisał. Po roku spotkaliśmy się, bo myślałam, że już mi przeszło i dam radę kontynuować tę znajomość na stopie koleżeńskiej. O ja naiwna Przez pierwszy miesiąc była to zwykła znajomość, ale oczywiście potem wróciły wszystkie uczucia i zeszliśmy się. Wytrwałam plus minus 5 miesięcy. Jak tylko nie odbierał telefonu, nie odpisywał na SMSa lub wychodził gdzieś beze mnie, to zżerały mnie obawy, że na pewno znowu kogoś poznał i czeka mnie powtórka z rozrywki. Rozstaliśmy się na dobre i nie utrzymujemy teraz żadnego kontaktu. Tzn. on odzywa się raz na dwa, trzy miesiące, ale ja już na to nie odpisuję.
Choć tak naprawdę chyba dalej go kocham To jedyny człowiek, spoza rodziny, którego darzę (darzyłam) tak wielkim uczuciem...

[aer]

W pierwszym wybaczyłam, kiedy zrobił to drugi raz odeszłam. W kolejnych dwóch związkach zostawiałam facetów, gdy tylko dowiedziałam się o pierwszej zdradzie.

Z perspektywy czasu nie żałuję rozstania - wiem, że zdradzają oni swoje obecne partnerki.