Zdradziłyście chłopaka?

[ifeelfine]

Ciekawi mnie, czy któraś z was kiedyś zdradziła swojego TŻ. Ja mojego byłego zdradziłam parę dni przed naszym rozstaniem. Wylądowałam w łóżku z obecnym chłopakiem.
Nie żałuję. Jestem bardzo szczęśliwa, żyję w udanym związku Poprzedni związek i tak miał się ku końcowi, a facet okazał się zwykłą świnią.

[_Karolinaa_]

Nigdy. A osoby ktore to robia, nie zasluguja jak dla mnie na miano czlowieka

[07f49d5297ed442eaa63bdc5e3365630f1fe1bde_620d9001ec3ce]

Nie zasluguja na miano czlowieka? Aaas, toc w Polsce to sami prawowici katolicy. Zastanowilybyscie sie czasem co piszecie i jaki to ma sens. Jak mozna rzucac takie teksty, ze ktos nie zasluguje na miano CZLOWIEKA bo no. Zdradzil. Borze, nie na moj skromny umysl ta wasza paskudna pycha.


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[lightgoaway]

nie zdradziłam, nie popieram, dla mnie to tchórzostwo

[ifeelfine]

Napisane przez _Karolinaa_

Nigdy. A osoby ktore to robia, nie zasluguja jak dla mnie na miano czlowieka

Dzięki. Nie pochwalam jakoś tego, co zrobiłam, bo jednak powinnam była najpierw się rozstać, a potem zaczynać z innym.
Ale w sumie wyszło mi to wszystko na dobre, także też nie żałuję, jak już wspomniałam

[RedLorry]

Również nie pochwalam zdrady, ale już bez przesady z tym, że osoba zdradzająca "nie zasługuje na miano człowieka".

[girlonthebridge]

ja jak chcę coś zrobić z kimś innym to najpierw kończę trwający związek - szczerość i szacunek tego wymagam i od siebie i od innych.

[201610170910]

Ja zdradziłam swojego byłego, ale raczej emocjonalnie niż fizycznie. Tak jak u Ciebie nasz związek chylił się ku końcowi, w sumie to była kolejna próba po którymś tam już rozstaniu, dałam się ubłagać i dostał kolejną szansę, ale ja już go nie kochałam i żałowałam, że zgodziłam się znów z nim być, że dałam mu nadzieję, że jeszcze jakoś się nam ułoży... W tym czasie poznałam już kogoś innego i zakochałam się w nim, natychmiast definitywnie zakończyłam poprzedni związek.

[_Karolinaa_]

Napisane przez girlonthebridge

ja jak chcę coś zrobić z kimś innym to najpierw kończę trwający związek - szczerość i szacunek tego wymagam i od siebie i od innych.

Dokladnie. I dlatego nie szanuje takich 'kobiet' i 'mezczyzn'

[Leszy]

[1=07f49d5297ed442eaa63bdc 5e3365630f1fe1bde_620d900 1ec3ce;43812929]Nie zasluguja na miano czlowieka? Aaas, toc w Polsce to sami prawowici katolicy. Zastanowilybyscie sie czasem co piszecie i jaki to ma sens. Jak mozna rzucac takie teksty, ze ktos nie zasluguje na miano CZLOWIEKA bo no. Zdradzil. Borze, nie na moj skromny umysl ta wasza paskudna pycha.


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.[/QUOTE]

A to trzeba być katolikiem, by potępiać zdradę? Jeśli dla Ciebie zdrada jest w porządku i nie umniejsza komuś to spoko

Żadne tłumaczenie nie usprawiedliwia zdrady. Mogłaś zerwać z chłopakiem wcześniej. Nie zrobiłaś tego, Twój wybór.
Jako osoba, która była z taką kobietą uważam, że w chwili słabości będziesz podatna znów na innych facetów. I tak, patrzę teraz na doświadczenia z była.

[_Karolinaa_]

Potepiam zdrade a do katoliczki jest mi baaardzo daleko, jestem nie wierzaca i nie wiem co w ogole zdrada ma do tego. Szanujacy siebie czlowiek i innych nigdy tego nie zrobi.

[laisla]

Napisane przez _Karolinaa_

Potepiam zdrade a do katoliczki jest mi baaardzo daleko, jestem nie wierzaca i nie wiem co w ogole zdrada ma do tego. Szanujacy siebie czlowiek i innych nigdy tego nie zrobi.

Im jestem starsza tym bardziej skłaniam się do poglądu Nigdy nie mów nigdy Choć jak na razie rzeczywiście wyznaję pogląd podobny do Twojego, jednak daleka jestem od stwierdzenia, że ten, który zdradził nie zasługuje na miano człowieka. Człowiek czasami błądzi, myli się, staram się to mieć na uwadze. Osobiście nigdy nie kusiło mnie do zdrady ponieważ gdy byłam w związku miałam ochotę tylko na tego konkretnego faceta, jakoś takie to proste było. Gdy nie miałam, kończyłam sprawę i cała filozofia

[201604181004]

Jak to się mówi: zdarza się nawet najlepszym nie ma ludzi idealnych, a ten kto przez 80 lat swojego życia i przez wiele lat związków, nie upada ani razu, temu mogę tylko pogratulować

[_Marta_M_]

Nie zdradziłam nigdy żadnego z moich facetów (nawet jak miałam naście lat i pstro w głowie ).

Sama jednak zostałam zdradzona 2 razy.

[amanda288]

Jest taka zasada, którą powinni kierować się osoby uczciwe: jeśli jesteś w związku nie oglądaj się za innymi. Mam nadzieje Autorko, że ten związek będzie ciągle taki wspaniały. Skoro zdradziłaś raz to i możesz zrobić to ponownie, albo odwrotnie, Ty dostaniesz kopa..czego Ci nie życzę(żeby nie było).

[Individualist]

Nie zdradziłam, nie popieram tego.
Uważam że każdy z nas ma swoje sumienie i wie co robi.

[papuga_69]

Jak się kocha to się nie zdradza.

[BadLife]

Ja jestem obecnie na takim zakręcie. Niby nigdy nie zdradziłam fizycznie...ale chyba zaczynam to robić emocjonalnie. Zastanawiam się, czy jest sens ratować związek, czy go zakończyć itd. Ogólnie dużo przemyśleń. Ehh...ciężkie dni nastały.

Dla mnie pojedyncza zdrada jest czymś ludzkim. Może się zdarzyć. Pokazuje tylko, że ktoś jest słabym człowiekiem... ale nadal człowiekiem. Aczkolwiek zdrada to pojęcie względne. Dla jednych taka będzie gorsza, dla innych siaka będzie gorsza. Nie da się tego ocenić obiektywnie. Ja nigdy nie zostałam zdradzona fizycznie (jestem praktycznie pewna). Zdarzyło się raz emocjonalnie.

[mary_poppins]

Napisane przez BadLife

Ja jestem obecnie na takim zakręcie. Niby nigdy nie zdradziłam fizycznie...ale chyba zaczynam to robić emocjonalnie. Zastanawiam się, czy jest sens ratować związek, czy go zakończyć itd. Ogólnie dużo przemyśleń. Ehh...ciężkie dni nastały.

Spróbuj postąpić tak, by nikogo nie skrzywdzić. Nie ma sensu ciagnąć związku na siłę, jeszcze do tego świadomie myśląc o kimś innym.

Napisane przez BadLife

Dla mnie pojedyncza zdrada jest czymś ludzkim. Może się zdarzyć. Pokazuje tylko, że ktoś jest słabym człowiekiem... ale nadal człowiekiem.

Albo słabym, albo po prostu wyrachowanym niestety. Gdyby chodziło tylko o słabość, to pewnie każda zdrada byłaby jednorazowa.

Mnie się nie zdarzyło i nie sądzę, żebym kiedykolwiek do tego dopuściła, bardzo ważna jest dla mnie uczciwość. Poza tym po prostu mnie do tego nie ciągnie, jestem do bólu monogamistką i nie muszę się hamować.

[normalnyFacet]

Nie zdradziłem i nie zostałem zdradzony. Zdrada to dla mnie egoizm, tchórzostwo, na pewno nie jest usprawiedliwieniem niczego.

Jak coś w związku jest nie tak (albo są związki, że jest ok a mimo to zdradzają) to trzeba zostawić tego kogoś i zastanowić się nad samym sobą.

My sami podejmujemy decyzję czy zdradzać czy też nie. To zależy od nas samych a nie ludzi (którzy wg niektórych pchają nas do tego).

[agniecha93]

Napisane przez normalnyFacet

Nie zdradziłem i nie zostałem zdradzony. Zdrada to dla mnie egoizm, tchórzostwo, na pewno nie jest usprawiedliwieniem niczego.

Jak coś w związku jest nie tak (albo są związki, że jest ok a mimo to zdradzają) to trzeba zostawić tego kogoś i zastanowić się nad samym sobą.

My sami podejmujemy decyzję czy zdradzać czy też nie. To zależy od nas samych a nie ludzi (którzy wg niektórych pchają nas do tego).

Generalnie patrząc na temat wątku to wśród Twojej płci zdrad będzie baaardzo mały odsetek.

[Eluvtus]

Zdradziłam chłopaka z którym dzieliło nas 500 km, widzieliśmy się łącznie dwa razy
Spotkałam kogoś, zakochałam się, pocałowałam go takim buziakiem krótkim, przyznałam się chłopakowi, był smutny, ale nie zazdrosny i nie chciał żebym ograniczyła kontakt z V.(?!) Byłam zakochana w V. od początku, męczyłam się aż 20 dni z wyrzutami sumienia względem chłopaka, póki V. nie podjął za mnie decyzji i nie pocałował mnie tak bardzo namiętnie sam z siebie choć w odpowiedzi na mojego buziaka. A jak to tak teraz być z chłopakiem po takim pocałunku, który na dodatek znaczył dla mnie więcej niż pocałunek chłopaka?
I tak oto zyskałam Męża.
Miałam 17 lat.

[normalnyFacet]

Napisane przez agniecha93

Generalnie patrząc na temat wątku to wśród Twojej płci zdrad będzie baaardzo mały odsetek.

heh ja wiem, że w tytule chodzi o płeć Ale po prostu nie raz już wypowiadałem się z mojego punktu widzenia bo chyba o to Ci chodzi tak?

Jeżeli nie, to nie byłbym aż taki pochopny w stwierdzeniu, że faceci częściej zdradzają

Nigdy nie spotkałem się wśród moich najbliższych znajomych kolegów ze zdradą z ich strony. Bardziej zdradzały kobiety i to na 2 sposoby - emocjonalnie i fizycznie.

[erRamirez]

Nie zdradziłem ale mam zamiar-chyba mam prawo bo moja kobita miała kogoś przedemną ( a ja nie) - zresztą ten fakt jest destrukcyjny. Czekam wiec okazji, jak do tej pory seks - oralny proponował mi bezdomny cygan (za chleb) ale odmówiłem. Więc otwarty jestem...na propozycje oczywiście ( może cyganka ....)

[agniecha93]

Napisane przez normalnyFacet

heh ja wiem, że w tytule chodzi o płeć Ale po prostu nie raz już wypowiadałem się z mojego punktu widzenia bo chyba o to Ci chodzi tak?

Tak tak. Taki mały humorek z mojej strony

Nie zdradziłam i nie zamierzam. Wcześniej bym zostawiła aktualnego partnera. Z szacunku do siebie przede wszystkim.

[laisla]

Napisane przez erRamirez

Nie zdradziłem ale mam zamiar-chyba mam prawo bo moja kobita miała kogoś przedemną ( a ja nie) - zresztą ten fakt jest destrukcyjny. Czekam wiec okazji, jak do tej pory seks - oralny proponował mi bezdomny cygan (za chleb) ale odmówiłem. Więc otwarty jestem...na propozycje oczywiście ( może cyganka ....)

Bredzisz chłopie.

[ARAKSJEL]

No chłopaka to bym nie zdradził .....ale kobiety zdradzałem całe życie i nigdy nie miałem choćby cienia wyrzutów sumienia .

[erRamirez]

Napisane przez laisla

Bredzisz chłopie.

Tj?
Chodzi o to, że cygan mi seksu nie mógł proponować ? Czy co? ( ja jestem chłopem, więc proszę łopatologicznie)

[laisla]

Napisane przez erRamirez

Tj?
Chodzi o to, że cygan mi seksu nie mógł proponować ? Czy co? ( ja jestem chłopem, więc proszę łopatologicznie)

Nie wiem czy sens tłumaczyć bo mam wrażenie, że prowokujesz tylko. Ale ok, niech będzie. Jakie prawo do zdrady daje Ci posiadanie przez Twoją partnerkę faceta zanim zaczęliście być ze sobą Co w tym destrukcyjnego, że kogoś miała? I trzecie pytanie podstawowe: w jakim celu tkwisz w związku podczas gdy wypatrujesz tylko okazji do zdrady

[jem_widelcem]

nie. nie umiem, nawet jakbym chciała. po pierwsze, czułabym się winna, nie mogłabym na niego patrzeć myśląc, że jest nic nieświadomy. po drugie, nie chciałabym stracić faceta przez głupią zdradę. po trzecie, jestem za opcją: 'zakończ stare zanim zaczniesz nowe.'