A co jeśli wmawiają nam,że miesiączka to norma?

[d59d305dc966be0c36ab0a8090c919b2e67b5ccd]

Jeśli ktoś mnie kojarzy, to wie, że pisałam, iż psychicznie nie znoszę okresu. Temat troszkę kontrowersyjny, ale chciałam, żeby ktoś tu wszedł

Zaczęłam się interesować tym, czy na prawdę okres jest sprawą naturalną? Wszelkie strony internetowe wypisują, że potrzebujemy jej, że jest to norma, i każda kobieta tak ma. Czy na prawdę?
Nie chcę bawić się w jakieś teorie spiskowe, ale lubię takie ciekawostki - trafiłam na ten artykuł http://www.wegetarianie.pl/Article1706.html:

trochę długi, jeśli komuś nie chcę się czytać (ale zachęcam!), to w skrócie -

Miesiączka to krwotok, a każdy krwotok - niezależenie od organu- nie jest normalny. Co to jemy, wpływa na miesiączkę - jeśli będziemy unikać pewnych produktów, to okresu nie będzie lub będzie znikomy. I najważniejsze - Owulacja i posiadanie dzieci nie jest zależne od krwawienia.

Trochę się nad tym zastanawiałam i w sumie...
a) ponoć kobiety w Afryce nie mają (albo mają bardzo rzadko) okres - dlatego, że nie jedzą przetworzonych rzeczy - a dzieci i tak posiadają.
b) kobiety na dietach tracą okres, co jest uważane za nienormalne (a może właśnie to jest normalne i tak powinno być?) i żyją
c) kobiety nie mające okresu, z powodu: pierwotnego braku okresu, Zespół Mayera-Rokitanskiego, i inne - i one żyją

Dla wielu kobiet miesiączka określa kobiecość, dla mnie nie. Nie czuję się kobietą, kiedy krwawię - czuję się okropnie. Z chęcią bym pozbyła się miesiączki, ale wiadomo - nie będę nic próbować na własną rękę

A wy jak myślicie? Co jest prawdą, a co nie?
Zastanawiam się, co by było, gdyby jednak okazało się, że miesiączka nie jest normalna, nie jest naturalna - jak by zareagowała większość kobiet na świecie...

[kevschaa]

a) kobiety w afryce nie mają często okresu bo głodują, ale to że nie mają często nie znaczy że nie mają wcale. Dodatkowo nie używają żadnych zabezpieczeń, więc nie tak trudno trafić na te dni płodne nawet jak są rzadziej niż u zdrowej kobiety
b)kobiety na dietach tracą okres, bo organizm zabezpiecza się żeby być w stanie wykonywać podstawowe funkcje, to stan nienormalny, ale organizm woli w danym momencie nie mieć potomstwa a przeżyć.
Tak samo jak zasłabnięcia i wypadanie włosów na dietach to całkowita norma. Po co ktoś nam wmówił że mają nam rosnąć włosy....
c)poza tym zwierzęta również mają cieczkę, chociaż u nich mechanizm działa trochę inaczej.

No i co by znaczyło że nie jest to normalne, skoro ma to zdecydowana większość populacji kobiet na świecie to właśnie oznaka normalności.
Uwierz mi że gdyby 99% społeczeństwa miało czułki i jedno oko to właśnie byłaby wtedy normalność.

A co do miesiączki to mi nie przeszkadza w najmniejszym stopniu, może dlatego że mam bardzo krótką z 4 dni i słabą...
jeśli masz mocną/bolesną/długą to idzie się z tym do lekarza

[Ineczka33]

Napisane przez Jabluszko9

Jeśli ktoś mnie kojarzy, to wie, że pisałam, iż psychicznie nie znoszę okresu. Temat troszkę kontrowersyjny, ale chciałam, żeby ktoś tu wszedł

Zaczęłam się interesować tym, czy na prawdę okres jest sprawą naturalną? Wszelkie strony internetowe wypisują, że potrzebujemy jej, że jest to norma, i każda kobieta tak ma. Czy na prawdę?
Nie chcę bawić się w jakieś teorie spiskowe, ale lubię takie ciekawostki - trafiłam na ten artykuł http://www.wegetarianie.pl/Article1706.html:

trochę długi, jeśli komuś nie chcę się czytać (ale zachęcam!), to w skrócie -

Miesiączka to krwotok, a każdy krwotok - niezależenie od organu- nie jest normalny. Co to jemy, wpływa na miesiączkę - jeśli będziemy unikać pewnych produktów, to okresu nie będzie lub będzie znikomy. I najważniejsze - Owulacja i posiadanie dzieci nie jest zależne od krwawienia.

Trochę się nad tym zastanawiałam i w sumie...
a) ponoć kobiety w Afryce nie mają (albo mają bardzo rzadko) okres - dlatego, że nie jedzą przetworzonych rzeczy - a dzieci i tak posiadają.
b) kobiety na dietach tracą okres, co jest uważane za nienormalne (a może właśnie to jest normalne i tak powinno być?) i żyją
c) kobiety nie mające okresu, z powodu: pierwotnego braku okresu, Zespół Mayera-Rokitanskiego, i inne - i one żyją

Dla wielu kobiet miesiączka określa kobiecość, dla mnie nie. Nie czuję się kobietą, kiedy krwawię - czuję się okropnie. Z chęcią bym pozbyła się miesiączki, ale wiadomo - nie będę nic próbować na własną rękę

A wy jak myślicie? Co jest prawdą, a co nie?
Zastanawiam się, co by było, gdyby jednak okazało się, że miesiączka nie jest normalna, nie jest naturalna - jak by zareagowała większość kobiet na świecie...

A czy wiesz w ogóle, co się dzieje w organizmie kobiety podczas menstruacji? Jakie procesy zachodzą? Co to jest cykl owulacyjny?

Katar też jest upierdliwy, ale to też biologia.

[d59d305dc966be0c36ab0a8090c919b2e67b5ccd]

Napisane przez kevschaa

a) kobiety w afryce nie mają często okresu bo głodują, ale to że nie mają często nie znaczy że nie mają wcale. Dodatkowo nie używają żadnych zabezpieczeń, więc nie tak trudno trafić na te dni płodne nawet jak są rzadziej niż u zdrowej kobiety
b)kobiety na dietach tracą okres, bo organizm zabezpiecza się żeby być w stanie wykonywać podstawowe funkcje, to stan nienormalny, ale organizm woli w danym momencie nie mieć potomstwa a przeżyć.
Tak samo jak zasłabnięcia i wypadanie włosów na dietach to całkowita norma. Po co ktoś nam wmówił że mają nam rosnąć włosy....
c)poza tym zwierzęta również mają cieczkę, chociaż u nich mechanizm działa trochę inaczej.

No i co by znaczyło że nie jest to normalne, skoro ma to zdecydowana większość populacji kobiet na świecie to właśnie oznaka normalności.
Uwierz mi że gdyby 99% społeczeństwa miało czułki i jedno oko to właśnie byłaby wtedy normalność.

A co do miesiączki to mi nie przeszkadza w najmniejszym stopniu, może dlatego że mam bardzo krótką z 4 dni i słabą...
jeśli masz mocną/bolesną/długą to idzie się z tym do lekarza

Hmmm zdecydowana większość populacji? Zdaje mi się, że gdzieś czytałam, że niecałe 50% kobiet miesiączkuje, więc czy to większość? Ale zaraz poszukam, bo wiem, że gdzieś to czytałam.

[mpt]

Napisane przez Jabluszko9

Jeśli ktoś mnie kojarzy, to wie, że pisałam, iż psychicznie nie znoszę okresu. Temat troszkę kontrowersyjny, ale chciałam, żeby ktoś tu wszedł

Zaczęłam się interesować tym, czy na prawdę okres jest sprawą naturalną? Wszelkie strony internetowe wypisują, że potrzebujemy jej, że jest to norma, i każda kobieta tak ma. Czy na prawdę?
Nie chcę bawić się w jakieś teorie spiskowe, ale lubię takie ciekawostki - trafiłam na ten artykuł http://www.wegetarianie.pl/Article1706.html:

trochę długi, jeśli komuś nie chcę się czytać (ale zachęcam!), to w skrócie -

Miesiączka to krwotok, a każdy krwotok - niezależenie od organu- nie jest normalny. Co to jemy, wpływa na miesiączkę - jeśli będziemy unikać pewnych produktów, to okresu nie będzie lub będzie znikomy. I najważniejsze - Owulacja i posiadanie dzieci nie jest zależne od krwawienia.

Trochę się nad tym zastanawiałam i w sumie...
a) ponoć kobiety w Afryce nie mają (albo mają bardzo rzadko) okres - dlatego, że nie jedzą przetworzonych rzeczy - a dzieci i tak posiadają.
b) kobiety na dietach tracą okres, co jest uważane za nienormalne (a może właśnie to jest normalne i tak powinno być?) i żyją
c) kobiety nie mające okresu, z powodu: pierwotnego braku okresu, Zespół Mayera-Rokitanskiego, i inne - i one żyją

Dla wielu kobiet miesiączka określa kobiecość, dla mnie nie. Nie czuję się kobietą, kiedy krwawię - czuję się okropnie. Z chęcią bym pozbyła się miesiączki, ale wiadomo - nie będę nic próbować na własną rękę

A wy jak myślicie? Co jest prawdą, a co nie?
Zastanawiam się, co by było, gdyby jednak okazało się, że miesiączka nie jest normalna, nie jest naturalna - jak by zareagowała większość kobiet na świecie...

Myślę, że masz problem, który powinnaś załatwić ze specjalistą.
Brak okresu=anemia, wypadanie włosów, zębów itp.
Owulacja, tak samo jak miesiączka, jest elementem cyklu menstruacyjnego. Zakłócenie go powoduje brak płodności. Niedożywienie organizmu powoduje zaburzenie cyklu menstruacyjnego - o tym uczą bodaj w podstawówce na biologii.

[d59d305dc966be0c36ab0a8090c919b2e67b5ccd]

Napisane przez Ineczka33

A czy wiesz w ogóle, co się dzieje w organizmie kobiety podczas menstruacji? Jakie procesy zachodzą? Co to jest cykl owulacyjny?

Katar też jest upierdliwy, ale to też biologia.

Wiem, jakie procesy zachodzą - takie, że w ciągu miesiąca 2 tygodnie jestem człowiekiem-radością, a 2 tygodnie mam dość życia i nie wychodzę z domu (PMS+okres).

Tylko, że katar mamy raz na jakiś czas. Okres co miesiąc. Chyba jedyny gatunek (w sensie ludzki) ma okres co miesiąc. Inne zwierzęta 2x do roku.

[mpt]

Napisane przez Jabluszko9

Hmmm zdecydowana większość populacji? Zdaje mi się, że gdzieś czytałam, że niecałe 50% kobiet miesiączkuje, więc czy to większość? Ale zaraz poszukam, bo wiem, że gdzieś to czytałam.

Bierz pigułki bez przerwy, kto Ci zabroni nie mieć miesiączki? Tylko nie wypisuj farmazonów, bo wstyd.

[d59d305dc966be0c36ab0a8090c919b2e67b5ccd]

Napisane przez mpt

Myślę, że masz problem, który powinnaś załatwić ze specjalistą.
Brak okresu=anemia, wypadanie włosów, zębów itp.
Owulacja, tak samo jak miesiączka, jest elementem cyklu menstruacyjnego. Zakłócenie go powoduje brak płodności. Niedożywienie organizmu powoduje zaburzenie cyklu menstruacyjnego - o tym uczą bodaj w podstawówce na biologii.

W artykule twierdzą inaczej.
Kurcze, chciałam posłuchać co myślicie na temat artykułu, ale nikt chyba go nie czytał

[Ineczka33]

Mam w rodzinie dziewczynę, wegetariankę od 20 lat, która ma normalne miesiączki.

[kevschaa]

Bo nikomu się nie chce czytać takich bredni
Równie dobrze możesz wkleić artykuł o tym że ludziom nie jest potrzebny pokarm stały i mogą się przestawić na odżywianie energią słoneczną...

WSZYSTKO da się napisać w sposób taki żeby brzmiało fachowo, naukowo i bardzo mądrze....

[Ineczka33]

Napisane przez kevschaa

Bo nikomu się nie chce czytać takich bredni
Równie dobrze możesz wkleić artykuł o tym że ludziom nie jest potrzebny pokarm stały i mogą się przestawić na odżywianie energią słoneczną...

WSZYSTKO da się napisać w sposób taki żeby brzmiało fachowo, naukowo i bardzo mądrze....

Podobno niejaki Stachurski - pieśniarz disco polo - odżywia się od kilku lat energią słoneczną i ma sie dobrze.
Niektórym się wydaje, że język fachowy, którego nie rozumieją, wystarczy, że tekst jest mądry i kompetentny

Dla mnie ten artykuł to stek bzdur.

[kevschaa]

Mi się właśnie podoba ta fachowość, liczne przykłady, dowody, powoływanie się na naukowców...

Najbardziej to zobaczyłam jak szukałam artykułów o głodówce czy rzeczywiście jest lecznicza czy szkodzi.
I powiem szczerze że się nie dowiedziałam , bo obie strony miały tak mocne argumenty i w sumie obu stron argumenty do mnie trafiały

[mpt]

Napisane przez Jabluszko9

W artykule twierdzą inaczej.
Kurcze, chciałam posłuchać co myślicie na temat artykułu, ale nikt chyba go nie czytał

Ale co Cię powstrzymuje przed przyjmowaniem pigułek ciągiem i miesiączkowanie raz-dwa razy w roku na przykład? To jest zdrowsze niż niedożywienie.
Zatrzymanie miesiączki spowodowane niedożywieniem może doprowadzić do wczesnej menopauzy. Poczytaj jakieś mądrzejsze rzeczy, bo na bzdury naprawdę szkoda czasu.

[0ded61e046991206639e8e1572f46db6f3368a3a_62799cf2a5728]

Kontrowersyjne, ale w moim mniemaniu może i masz trochę racji.
Ogólnie to jest kobieca biologia, ale dałabym wiele żeby żyć normalnie jak do tej pory, mieć możliwośc posiadania dzieci, ale nie mieć miesiączki którą znoszę bardzo źle !

Mam koleżanki które biorąc antykoncepcję hormonalną mają bardzo ubogi okres, który jest kompletnie nieodczuwalny dlatego sama myśle o tabletkach.

[Pudel123]

o matko dochodzenie godne Macierewicza

proponuję poczytać trochę o biologii i co oznacza okres i czemu on służy. Jak Ci przeszkadza to faszeruj się hormonami, będzie Ci lżej a nie rozpaczasz. Po pigułkach jest lepiej, serio

[Kfiatuszek1987]

Jak można porównywać miesiączkę, krwawienie z macicy do krwawienia z mózgu?
Nie no artykułu komentować nie będę, bo to stek bzdur.
Nie widzę żadnej teorii spiskowej jeśli chodzi o okres. Kobiety od zawsze miesiączkowały, podobno tampony były używane już w starożytnym Egipcie (na pewno nie takie jak dziś no ale kobitki jakoś tam sobie radziły).
No więc skoro od tak dawna normalne było to że kobiety miesiączkują to nie widzę nic nienormalnego w tym teraz.
Jest zapewne wiele czynności fizjologicznych których się nie lubi, nie lubi się smarkać, nie lubi się wypróżniać a jednak nikt nie wymyśla żeby nie jeść nic bo wypróżnianie to coś nienaturalnego.
Chociaż z miesiączką to jest tak że można sobie wyciąć macice i problemu nie będzie, bez macicy można żyć i okresu nie będzie.

A teraz tak już na serio do autorki: Jeśli faktycznie masz problemy z okresem proponuje znaleźć dobrego!!! ginekologa , który poważnie podejdzie do tematu.

[MeredithGrey]

Kobiety które tracą okres przez dietę? odbija się to na ich zdrowiu, to "że żyją" nie jest wyznacznikiem zdrowia........ Sama przez odchudzanie straciłam i pobudzano je tabletkami z hormonami.

[JossStone]

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Bardzo, bardzo, baaaardzo się starałam przeczytać ten artykuł, żeby się odnieść, ale wybacz, nie mam w życiu aż tyle czasu do zmarnowania.
Szczerze mówiąc dawno nie czytałam takiego steku bzdur.
A może to dlatego, że ja nie doświadczam żadnej klątwy...

[daf502bc9430c04b8cbdbd94f51a8624bed02f84_61e0bd2ac4d4e]

Ja myślę autorko, że masz ze sobą poważny problem, z którym powinnaś zwrócić się do specjalisty. I polecam to zrobić, a nie rozsiewać na forum jakieś bzdurne teorie będące w sprzeczności z podstawowymi zagadnieniami biologii nauczanymi w podstawówce.

[WhiteCherry]

brak miesiączki w okresie rozrodczym to nie jest norma, świadczy o zaburzeniach. I wcale nie chodzi tylko o bezpłodność.

[bernikula]

Udaj się do psychologa, ginekologa, albo jak masz poważne zaburzenia hormonalne do endokrynologa- albo do wszystkich na raz jeśli okres to dla Ciebie tak ogromny problem.

[kennedy]

Napisane przez Jabluszko9

Jeśli ktoś mnie kojarzy, to wie, że pisałam, iż psychicznie nie znoszę okresu. Temat troszkę kontrowersyjny, ale chciałam, żeby ktoś tu wszedł

Zaczęłam się interesować tym, czy na prawdę okres jest sprawą naturalną? Wszelkie strony internetowe wypisują, że potrzebujemy jej, że jest to norma, i każda kobieta tak ma. Czy na prawdę?
Nie chcę bawić się w jakieś teorie spiskowe, ale lubię takie ciekawostki - trafiłam na ten artykuł http://www.wegetarianie.pl/Article1706.html:

trochę długi, jeśli komuś nie chcę się czytać (ale zachęcam!), to w skrócie -

Miesiączka to krwotok, a każdy krwotok - niezależenie od organu- nie jest normalny. Co to jemy, wpływa na miesiączkę - jeśli będziemy unikać pewnych produktów, to okresu nie będzie lub będzie znikomy. I najważniejsze - Owulacja i posiadanie dzieci nie jest zależne od krwawienia.

Trochę się nad tym zastanawiałam i w sumie...
a) ponoć kobiety w Afryce nie mają (albo mają bardzo rzadko) okres - dlatego, że nie jedzą przetworzonych rzeczy - a dzieci i tak posiadają.
b) kobiety na dietach tracą okres, co jest uważane za nienormalne (a może właśnie to jest normalne i tak powinno być?) i żyją
c) kobiety nie mające okresu, z powodu: pierwotnego braku okresu, Zespół Mayera-Rokitanskiego, i inne - i one żyją

Dla wielu kobiet miesiączka określa kobiecość, dla mnie nie. Nie czuję się kobietą, kiedy krwawię - czuję się okropnie. Z chęcią bym pozbyła się miesiączki, ale wiadomo - nie będę nic próbować na własną rękę

A wy jak myślicie? Co jest prawdą, a co nie?
Zastanawiam się, co by było, gdyby jednak okazało się, że miesiączka nie jest normalna, nie jest naturalna - jak by zareagowała większość kobiet na świecie...

ten artykul to jakies bzdety.

przede wszystkim miesiaczka NIE JEST krwotokiem.

[Wesel]

Napisane przez Ineczka33

Podobno niejaki Stachurski - pieśniarz disco polo - odżywia się od kilku lat energią słoneczną i ma sie dobrze.

Chyba nie . Wczoraj pisali, że ma problemy ze zdrowiem .

[1=0ded61e046991206639e8e1 572f46db6f3368a3a_62799cf 2a5728;46675778]Mam koleżanki które biorąc antykoncepcję hormonalną mają bardzo ubogi okres, który jest kompletnie nieodczuwalny dlatego sama myśle o tabletkach.[/QUOTE]

Przy hormonach to nie miesiączka .

Jak dla mnie ten artykuł brzmi strasznie sektowato . I nie rozumiem czemu nienormalne miałoby być coś, co jest od zawsze .

[emma-e4]

miesiączka jest naturalna i niestety my, dobrze odżywione, rzadko rodzące kobiety mamy ją tak często
ja też tego czasu nie lubię, głównie dlatego że źle ją przechodzę
jedyny sposób na to - idź do gienkologa i poproś o tabletki
w bolesnych/obfitych miesiączkach uzywa się ich leczniczo, niekoniecznie antykoncepcyjnie
można brać 2-3 opakowania ciągiem, co sprawia że masz okres o wiele rzadziej
jednak nawet co miesiąc jest już lepiej
wtedy i znieść psychicznie te dni jest łatwiej, choć przyjemnością nie są
jednak, jak wreszcie nie jesteś odcięta od normalnego życia to przestajesz to tak bardzo nienawidzieć

[viva91]

Napisane przez Jabluszko9

W artykule twierdzą inaczej.
Kurcze, chciałam posłuchać co myślicie na temat artykułu, ale nikt chyba go nie czytał

I Ty tak we wszystko wierzysz, co jest w artykułach?
A nie, przepraszam, wyszukujesz artykuły, które są po Twojej myśli i je polecasz do przeczytania, a te, które Ci się nie podobają, odrzucasz - wygodne

Moim zdaniem powinnaś się skupić na metodach złagodzenia PMS i okresu, bo widać doprowadza Cię to do białej gorączki i szukasz dziury w całym.

[d59d305dc966be0c36ab0a8090c919b2e67b5ccd]

Ja Wam zazdroszczę, że do tego tak normalnie podchodzicie, że "jest, bo jest".

Ja od ponad 10 lat się wściekam, nie wychodzę ok.5 dni z domu w "te dni". Psychicznie nie potrafię tego znieść. Krwi, upokorzenia, klejącej się podpaski. Nie rozumiem, jak można uważać to za normę
Jestem wyjęta z życia, czuję się brudna i upokorzona i ... chyba jestem z tym sama

Właśnie zaczęłam czytać o Mirenie - ale to dla kobiet po ciąży najlepiej, jeszcze o Seasonelle - okres raz na kwartał.Widzę, że dla Was to norma, dla mnie nie, bo chcę ją wyeliminować całkowicie, tylko,że polscy ginekolodzy chyba nawet nie potrafią tego sprawić.

Dlatego myślałam, że coś w tym artykule jest, ale ktoś napisał wyżej, że koleżanka wegetarianka ma miesiączki normalnie

[mpt]

Napisane przez Jabluszko9

[...]tylko,że polscy ginekolodzy chyba nawet nie potrafią tego sprawić.[...]

Chyba nigdy u żadnego nie byłaś.

[d59d305dc966be0c36ab0a8090c919b2e67b5ccd]

Napisane przez mpt

Chyba nigdy u żadnego nie byłaś.

żeby nie było jej już nigdy?
Chyba tak się nawet nie da.
I byłam - to tylko tabletki proponowali, i krwawienie co kwartał, ale ja nie chcę wcale.

[viva91]

Napisane przez Jabluszko9

Ja od ponad 10 lat się wściekam, nie wychodzę ok.5 dni z domu w "te dni". Psychicznie nie potrafię tego znieść. Krwi, upokorzenia, klejącej się podpaski. Nie rozumiem, jak można uważać to za normę
Jestem wyjęta z życia, czuję się brudna i upokorzona i ... chyba jestem z tym sama

W takim razie powinnaś chyba popracować nad zaakceptowaniem tego, najlepiej z pomocą specjalisty.

Dla mnie, Twoje "upokorzenie" związane z okresem to coś takiego, jak narzekanie na posiadanie piersi. Tak jak okresu nie miałaś ich rozwiniętych od zawsze, trzeba było się do nich przyzwyczaić. Owszem, okres potrafi bardziej dać w kość, ale są na to sposoby. Jednak przede wszystkim, nie należy go postrzegać jako jakiś defekt.