Pozbycie się tłuszczu z okolic bioder

[moja imaginacja]

Witam
Mam pytanie dot ćwiczeń i diety. Zamierzam pozbyć się trochę tłuszczu z okolic bioder (nie mam tego za dużo ale jest to dla mnie uciazliwe) i trochę wyszczuplic brzuch. Ograniczam słodycze do minimum, chipsy i słone przekąski - jedynie słonecznik zostawię bo jestem uzależniona :P, a dietę generalnie zostawić taka jak zawsze.
I teraz jeśli chodzi o dietę, to na co dzień jem około 1200-1400 kalorii, jeśli sobie czasami z ciekawości to policzę. Wydaje mi się ze jest to niewiele, jednak skoro jem tak od dłuższego czasu (bez żadnego odmawiania sobie), to chyba nie ma sens nagle tego zwiększać, bo efekty będą w druga stronę zacznę tyć, prawda? Ma Śniadanie zazwyczaj jem jakies kanapki- 2,3, 2sn jeśli jestem na zajęciach to owoce, kanapka, jeśli jestem w domu to różnie, , obiad to zazwyczaj jakies mięso drobiowe ziemniaki,lub ryba frytki z piekarnika, często jem tez zupy, ale z niewielką ilością ryzu/zirmniakow i na rosolkach, bez mięsa.Kolacja jest to zazwyczaj chleb. Chleba jem bardzo dużo i wiem ze jest to niezbyt dobre, bo strasznie dużo węgli jednak nie wiem co mogłabym jeść na kolacje, nie lubię serkow wiejskich, nie mam też tyle czasu żeby wymyślać jakieś niskokaloryczne i białkowe sałatki.
Pomijając dietę, zamierzam podjąć wyzwanie 30 dni - sklony,skosne brzuszki,wyskoki, i być może skakanka i hula hop, do tego Tiffany ćwiczenia na boczki. Czy to da jakieś efekty? Czy coś wyrzucić, dodać?

[rafakoralowa]

Hej podczepiam się pod temat, jeżeli można ja też planuję wziąć się za okolice brzucha, bioder, z resztą nie tylko, ogólnie chcę się trochę ujędrnić Dieta to odrębny temat, ale zastanawiam się nad ćwiczeniami. Na razie zaczynam brzuszki, grzbiety, przysiady, pompki, z chłopakiem, żeby motywacja była większa. Jakieś rady?

Moja imaginacja - znalazłam dziś na forum wątek o hula hop, myślę, że powinnaś zajrzeć

[moja imaginacja]

Jasne, że można z moja motywacja ciężko ale wczoraj już zaczęłam ćwiczyć. Skośne brzuszki sprawiają mi trudnośc, wiec raczej sobie je odpuszczę. Robie sklony, Tiffany na boczki i dorzucę jeszcze dwa inne treningi Tiffany, jeden 10min drugi 7. Hula hopem wczoraj próbowałam kręcić, masakra ciężko utrzymać, ale będę próbować. Mam nadzieje ze przyniesie to jakieś efekty... Wcześniej ćwiczyłam sama Tiffany na boczki przez 3tyg ale fakt faktem trochę nieregularnie i niestety efektów nie było.

[Tyven]

Też wzięłam się za poprawianie tych elementów. Ogólnie jestem dość szczupła, ale tylko w ubraniu Brzuch i boczki to moja zmora (szczególnie brzuch) i od początku listopada zabrałam się do roboty. Całkowicie odstawiłam słodycze (moje serce nadal krwawi), diety też szczególnie nie zmieniałam jeśli chodzi o skład. Zmieniłam to, że skończyłam z podjadaniem między posiłkami, jem zwykle co 3-4 godziny, piję więcej wody (albo bardziej się staram) i dodałam koktajle owocowo-warzywne. Też nie mam za bardzo pomysłu czym zastąpić chleb, o tyle dobrze że i tak nie jadłam jasnego pieczywa. Możesz spróbować wafli ryżowych, ale mój żołądek za bardzo za nimi nie przepada, więc je sobie odpuściłam. Co do ćwiczeń, to też mam w repertuarze Tiffany Booty shaking workout (obie części), poza tym Mel B brzuch, ABS albo cardio, ćwiczenia tego przystojnego pana https://www.youtube.com/watch?v=vkKCVCZe474 + mój freestyle: skłony, skrętoskłony, podskoki, przysiady, niektóre ćwiczenia Ewy Chodakowskiej. Oczywiście nie wszystko na raz, ale staram się zrobić minimum tę godzinę dziennie. Mam za sobą połowę miesiąca i na razie efektów większych nie widać. Waga spadła, ale to nie było moim głównym celem. No ale nie poddaję się, to dopiero dwa tygodnie, czyli praktycznie nic. Liczę na jakieś efekty do końca roku (o ile moja dieta przetrwa święta). Łączę się w wysiłkach i życzę powodzenia

[jola12345678]

Brzuch i biodra... jakbym słyszała siebie. Wydaje mi się, że to kardio na to działa? I dobre tłuszcze?

[WarOfWorlds]

Na boczki i brzuch działa dieta, a nie ćwiczenia na mięśnie skośne, boczki czy jakieś tam w tym stylu Dobrze jest przez ileś dni policzyć codziennie ile się je, a potem to analizować. Ważne są proporcje makroskładników i jakość jedzenia. Boczki biorą się głównie z cukrów.

[cava]

Problemem wydaje mi się głównie dieta.
Słaba po prostu + niedoborowa.
To zawsze będzie dawać efekt skinny fat: czyli niska waga z dużym % tłuszczu w ciele.

rada na to jest jedna: lepsza dieta + solidne ćwiczenia.
Nie ma dróg na skróty.

I nie trzeba wcale wymyślać potraw i stać nad garami, żeby zmienić nawyki.
Jajecznicę + pomidor się robi tak samo szybko jak kanapki.
Czy porcja pełnotłustego twarogu + owoce
Albo kawałek wędzonej ryby + porcja kapusty kiszonej

To jest jedynie kwestia przemyślenia sobie i poukładania pewnych rzeczy w głowie, potem samo już idzie.


A niestety, chleb, bardzo często "wypucza" brzuch, zwłaszcza jedzony w dużych ilościach. I nawet nie idzie o tycie, po prostu wiele osób tak reaguje na duża ilość pieczywa w jakości jaką oferuje większość supermarketów czy piekarni. I nawet nie chodzi o to ze jest on biały, czy ze ma etykietkę eco.

Po prostu, na dużą ilość węgliw diecie, mogą sobie pozwolić bezkarnie jedynie zajadli długodystansowcy lub osoby uprawiające sporty _wytrzymałosciowo_-siłowe w solidnej ilosci. Reszta musi uważać.

[Ewa_26]

dziewczyny polecam ten zestaw ćwiczeń xxx , ja spróbowałam i umieram. Daje w kość, ale to oznacza, że działa. Teraz odpoczynek i jutro znowu kolejna dawka

[moja imaginacja]

Nie mówcie tylko, że ćwiczenia nic nie dają tylko sama dieta. Jakbym poszła na dietę i nie ćwiczyła to najpierw bym nie miała piersi, później tylka, ud a po 5mies może zaczęło by się coś dziać z brzuchem. Może. Poza tym na internecie jest pełno zdjęć efektów,często nikt nie stosuje diety, po prostu je mniej i odżywia się zdrowiej, i efekty są. Nie wiem, ja u siebie efektu po 2tyg nie widzę, ale będę ćwiczyć dalej

[WarOfWorlds]

Nikt nie mówi, że ćwiczenia nic nie dają, ale, że nie dają nic ze złą dietą. Przerobiłam to na sobie.
A to w jakiej kolejności się chudnie zależy od budowy ciała, nawet jak będziesz ćwiczyć tłuszcz będzie schodził w takiej samej kolejności co z samą dietą, nie ma cudów, że zniknie z brzucha i boczków a nie z cycków.

[moniczek1]

Mnie się wydaje, że pozbycie się tłuszczu w okolicach bioder nie jest łatwe. Sama mam z tym problem, mimo że biegam już 3 miesiąc.

[moja imaginacja]

No, to jest jak jakaś walka z wiatrakami ćwiczę odkąd tu napisałam z Tiffany, oprócz tego od 2tyg na orbitku 40-60min prawie codziennie , i nic.

[Bleuleri]

Napisane przez moja imaginacja

No, to jest jak jakaś walka z wiatrakami ćwiczę odkąd tu napisałam z Tiffany, oprócz tego od 2tyg na orbitku 40-60min prawie codziennie , i nic.

Hahah!
Dziewczyno, ten Twój czas ćwiczenia to takie prawie nic

U mnie pierwsze efekty zmian w sylwetce (i nie od razu jakiś szał) pojawiły się jakoś po 3-4 miesiącach, i to z aerobami 3 razy w tygodniu + raz w tygodniu ćwiczenia siłowe. Mięśnie i tłuszcz to żywa tkanka, nie zmieni się w tydzień czy dwa.
Dodam jeszcze, że u mnie niestety potwierdził się ten fakt, że ćwiczenia to mniej niż połowa sukcesu - reszta tkwi w diecie.
Centymetr w dłoń, mierz obwody i do roboty, cierpliwość jest tu najważniejsza

Ja też walczę z tym chlebem, póki co zmniejszyłam jego ilość na rzecz zwiększenia ilości dodatków (warzyw, mięsa, serów).

[moja imaginacja]

No to prawie 2 miesiące, a wszystkie trenerki obiecują efekty po miesiącu! :p czyli co, nie poddawać się i ćwiczyć dalej? Kurde, jaka żmudna praca... I jeszcze gdyby można to ylo zrobić tylko raz i z głowy na całe życie oczywiście żartuje, każdy by tak chciał no ale nie da się

[Tyven]

Nie poddawać się, ja jeszcze się trzymam Dzisiaj 66 dzień bez słodyczy (przetrwałam nawet święta) i udało mi się wyrzucić chleb ze śniadania. I wcale nie było tak strasznie, bo owsianka jest pyszna Polecam zajrzeć do wątku "Owsianka - królewskie śniadanie", jest tam mnóstwo inspiracji i codziennie można mieć co innego na talerzu. Ja jem ze świeżymi owocami (banany, kiwi, granat, ananas) lub suszonymi (morele, żurawina, rodzynki). Dorzucam czasami migdały, orzechy, owoce goji albo wiórki kokosowe. Mieszam to w zależności od tego na co mam ochotę i co akurat mam w domu Plus dostałam pod choinkę matę i step, więc nie ma mowy o żadnym poddawaniu się

[moja imaginacja]

Ja właśnie się zastanawiam nad kupnem jakiegoś sprzętu, orbitrek mam w drugim domu, a tu przebywam teraz częściej. Tylko nie wiem czy jest sens czytałam dużo i juz nie jestem przekonana. A z owwianka próbowałam wiele razy i nie smakuje mi za nic.

[Bleuleri]

Cierpliwości, tego przede wszystkim, no i wytrwałości, bo do efektów potrzebna jest systematyczność.

Ale z tym orbitrekiem to ja bym się wstrzymała... w końcu to tylko jedno i to samo ćwiczenie, musi się znudzić prędzej czy później. A później zalega to na chacie i nie wiadomo zostawić czy wyrzucić
Tak przynajmniej zaobserwowałam u różnych znajomych.