Mieszkanki Azji

[Ashlee_]

chiao - tak, z bielizna tez miewalysmy problemy z kolezankami w Wietnamie wszystko jest strasznie małe,bo i wietnamki są malutkie, i jeśli kupujesz bielizne na oko to w naszych przypadkach było to za małe

jeansów nie kupowałam więc nie wiem jak to wygląda w praktyce.
ale pamiętam, że strasznie z koleżanką się uśmiałyśmy gdy okazało się, że swetry kupiłyśmy w sklepie BIG GIRL

ciuchow bym nie brala, bo przynajmniej w Azji Płd-Wsch jest tak tanio, a jakość wspaniała, a ostatnio zamawiałam ciuchy z TaoBao i wszystkie są idealne - łącznie z bluzą o wartości 1 euro

[DwaKoty]

Chiao, jesli jedziesz tam gdzie istnieje sieciowka Uniqlo (Japonia, Korea, Tajwan, Tajlandia, Malezja, Filipiny, Singapur, Hong Kong i duze miasta w Chinach), to nie bedziesz miala najmniejszych problemow z kupnem ciuchow, ktore beda pasowaly, i duze i male rozmiary, wszystko od gaci po kurtki (rajstopy tez), funkcjonalne, proste, mile dla oka, w bardzo przystepnych cenach i dobre jakosciowo.
To taki azjatycki H&M, tyle ze w porownanu z Uniqlo, jakosciowo H&M to chlam jednorazowego uzytku.

[Czerlinka]

Powiem wam, że ja (i kilka moich koleżanek) mamy ogromne problemy z kupowaniem ciuchów. Nie ze względu na rozmiar, ale ze względu na gust i jakość. Jeśli podobają wam się koronki, falbanki, wstawki z siateczki, a także cekiny, dżety i dziecięce wzorki, albo sportowe bluzy i koszulki, to Tajwan będzie dla was rajem. Ja mam raczej styl minimalistyczno-elegancki, więc zostaje mi Mango i Zara. Nawet jeśli wzór jest ok, to materiał przypomina folię. Cenowa rozpiętość jest bardzo duża, możemy kupić koszulkę za 200 NTD (bazarkową) i za 3000 NTD (średnia cena lokalnych markowych sklepów). Odnośnie butów, to często też mają klamerki, kokardki i inne majtałki, które mnie denerwują. Rzadko można też trafić na skórzane buty. Większość dziewczyn/kobiet na ulicach chodzi w japonkach lub trampkach. Dziwnie się przyglądają, jak założę choć minimalny obcas. Jednym słowem bieda.
Za to mogę się wyżyć pod względem kosmetycznym za wszystkie czasy

[chiao]

Napisane przez Ashlee_

chiao - tak, z bielizna tez miewalysmy problemy z kolezankami w Wietnamie wszystko jest strasznie małe,bo i wietnamki są malutkie, i jeśli kupujesz bielizne na oko to w naszych przypadkach było to za małe

jeansów nie kupowałam więc nie wiem jak to wygląda w praktyce.
ale pamiętam, że strasznie z koleżanką się uśmiałyśmy gdy okazało się, że swetry kupiłyśmy w sklepie BIG GIRL

ciuchow bym nie brala, bo przynajmniej w Azji Płd-Wsch jest tak tanio, a jakość wspaniała, a ostatnio zamawiałam ciuchy z TaoBao i wszystkie są idealne - łącznie z bluzą o wartości 1 euro

Haha Hm, TaoBao chyba tylko w Chinach kontynentalnych dziala...

Napisane przez DwaKoty

Chiao, jesli jedziesz tam gdzie istnieje sieciowka Uniqlo (Japonia, Korea, Tajwan, Tajlandia, Malezja, Filipiny, Singapur, Hong Kong i duze miasta w Chinach), to nie bedziesz miala najmniejszych problemow z kupnem ciuchow, ktore beda pasowaly, i duze i male rozmiary, wszystko od gaci po kurtki (rajstopy tez), funkcjonalne, proste, mile dla oka, w bardzo przystepnych cenach i dobre jakosciowo.
To taki azjatycki H&M, tyle ze w porownanu z Uniqlo, jakosciowo H&M to chlam jednorazowego uzytku.

Super, dziękuję za informację

Napisane przez Czerlinka

Powiem wam, że ja (i kilka moich koleżanek) mamy ogromne problemy z kupowaniem ciuchów. Nie ze względu na rozmiar, ale ze względu na gust i jakość. Jeśli podobają wam się koronki, falbanki, wstawki z siateczki, a także cekiny, dżety i dziecięce wzorki, albo sportowe bluzy i koszulki, to Tajwan będzie dla was rajem. Ja mam raczej styl minimalistyczno-elegancki, więc zostaje mi Mango i Zara. Nawet jeśli wzór jest ok, to materiał przypomina folię. Cenowa rozpiętość jest bardzo duża, możemy kupić koszulkę za 200 NTD (bazarkową) i za 3000 NTD (średnia cena lokalnych markowych sklepów). Odnośnie butów, to często też mają klamerki, kokardki i inne majtałki, które mnie denerwują. Rzadko można też trafić na skórzane buty. Większość dziewczyn/kobiet na ulicach chodzi w japonkach lub trampkach. Dziwnie się przyglądają, jak założę choć minimalny obcas. Jednym słowem bieda.
Za to mogę się wyżyć pod względem kosmetycznym za wszystkie czasy

A podobno ciuchy z naszych tanich europejskich sieciowek sa w Azji koszmarnie drogie, to prawda?
No to Tajwan dla mnie bylby rajem Bo ja wlasnie narzekam, ze u nas nie ma tylu dziewczecych ciuchow z falbankami, w kwiatki, itp. , przewaznie laski ubieraja sie tak powaznie i szaro-buro a ja uwielbiam kolory i bardzo mi sie podoba azjatycki styl ubierania sie. Zreszta ja mam kilka stylow i ubieram sie roznie w zaleznosci od nastroju.
Uuuu, ciezko dostac skorzane buty o_O??
Hm, ja jestem wysoka wiec nie chodze w obcasach bo u nas nie uswiadczy sie mikroszpilek, a jak juz to za 600zl ale ostatnio na gmarkecie zobaczylam takie ladne eleganckie czolenka z obcasem 3.7cm, musze je miec Ciekawe, czemu sie przygladaja jak zalozysz obcasik? Chyba nie ogarne niektorych roznic kulturowych ....

[Czerlinka]

Nie wiem co masz na myśli pisząć "nasze sieciówki", ale w tych sklepach, które wymieniłam jest ok 10-20% drożej. Z tych, które znam są tu jeszcze Benetton, Esprit i Lacoste. Buty są np. w Ecco, ale bardzo drogie. W PL nie są one tanie, ale tutaj to dwukrotna przebitka.
Cóż, przyglądają się jeszcze bardziej niż zwykle, bo nie dość, że jestem od nich średnio o głowę wyższa, to jeszcze w jakiś dziwnych butach. Klasycznie ubrana panienka tutaj to sukieneczka ledwo za pupę, ew. szorciki, kardiganik i trampy, a ostatnimi czasy emu, bo przecież zimno jest, tylko 20 stopni

[chiao]

Napisane przez Czerlinka

Nie wiem co masz na myśli pisząć "nasze sieciówki", ale w tych sklepach, które wymieniłam jest ok 10-20% drożej. Z tych, które znam są tu jeszcze Benetton, Esprit i Lacoste. Buty są np. w Ecco, ale bardzo drogie. W PL nie są one tanie, ale tutaj to dwukrotna przebitka.
Cóż, przyglądają się jeszcze bardziej niż zwykle, bo nie dość, że jestem od nich średnio o głowę wyższa, to jeszcze w jakiś dziwnych butach. Klasycznie ubrana panienka tutaj to sukieneczka ledwo za pupę, ew. szorciki, kardiganik i trampy, a ostatnimi czasy emu, bo przecież zimno jest, tylko 20 stopni

Mialam na mysli nasze europejskie sieciowki Aha, czyli jednak drozej.
Hm, pewnie przygladaja sie na zasadzie "nie dosc, ze taka wysoka, to jeszcze nosi obcasy"
Zazdroszcze tych 20 stopni

[Czerlinka]

Jak jesteś zainteresowana większą ilościa marek ubrań, to wygoogluj sobie sklepy SOGO. To najbardziej popularna tutaj sieć galerii handlowych, które mają średnio po 7 pięter. Nie ma tam raczej w środku oddzielnych sklepików, jak u nas, tylko wydzielone przestrzenie. Znaleźć można wszystko - ubrania, buty, biżuterie, kosmetyki, jedzenie, wyposażenie domu.
Zapomniałam się pochwalić, że wreszcie czułam trzęsienie ziemi, jakieś dwa tygodnie temu. Muszę powiedzieć, że chociaż trwało jakieś 10 sekund, to było to bardzo nieprzyjemne uczucie, niepokojące. Różne sprzęty zaczęły dzwonić i się bujać. Okropność.

[DwaKoty]

Czerlinka, u nas sie trzeslo dosyc mocno wczoraj rano, zaraz jak wylazlam spod prysznica. Za kazdym razem jak tak jest, to juz mysle, ze moj najgorszy koszmar stanie sie rzeczywistoscia - uciekanie z domu na golasa, z kotem pod kazda pacha.
Ale musze tez przyznac, ze to kwestia przyzwyczajenia. O ile przed 3/11 byle wstrzas odczuwalam, to po 3/11 ignoruje zupelnie te slabsze niz 6,0.

[Czerlinka]

No tak, przecież Ty tam byłaś. Co za koszmar. Dotknęło Cię to nieszczęście bardziej bezpośrednio?
Ten wstrząs miał podobno 5.6. Jak dla mnie wystarczy. Podobno wschodnie wybrzeże bardziej się trzęsie, nawet codziennie. Ale co tam trzęsienia, codziennie prawie ginę pod jakimś skuterem.

[DwaKoty]

Czerlinka, dotknelo niestety. Moj tesc zmarl na skutek wypadku spowodowanego wstrzasem wtornym.

A mordercze skutery lub samobojcze rowery - znam jak najbardziej. Nie wiem kto ma gorzej z nimi - piesi, czy kierowcy. Czasami jadac do pracy w godzinach szczytu czuje sie jakbym byla w grze komputerowej.

Jutro czeka mnie kilkugodzinna wyprawa do prefektury obok po naszej lokalnej "drodze smierci".

Smieszy mnie to, ze ludzie zawsze sie zachwycaja jacy to Japonczycy uprzejmi i mili i praworzadni. To tylko pozory, ktore znikaja jak tylko siadzie sie za kierownica samochodu. Ale nasza prefektura jest w krajowej czolowce wypadkow smiertelnych na drogach, wiec moze to taki lokalny fenomen.

[Czerlinka]

Straszne. Najszczersze wyrazy współczucia.

To ciekawe co piszesz na temat jazdy. Tutaj wszyscy są dalej uprzejmi i tolerancyjni, tyle, że na drogach nie panują żadne zasady. Wszyscy sobie na wzajem zajeżdżają, jeżdżą nie patrząc na linie, ale nie ma absolutnie agresji. Zawracanie na środku skrzyżowania, skręcanie w lewo z prawego pasa itd. to codzienność. Zawsze jak przechodzi się przez pasy na zielonym, to skręcające samochody lub skutery mają pierwszeństwo. Trzeba mieć oczy naokoło głowy.

[enii]

Co tam u Was slychac??

Ja jestem strasznie przeziebiona, jutro chyba do lekarza pojde bo nic mi nie pomaga. Mam nadzieje, ze to nie alergiczne

[DwaKoty]

enii, ja tez chora, tyle ze w moim przypadku to ja mialam nadzieje, ze to alergiczne, a nie przeziebienie. Ale niestety, nie alergiczne
Po zeszloroczny, zapaleniu pluc i pobycie w szpitalu, to teraz mam paranoje, jak tylko kaszlec zaczynam.

A tak ogolnie, to w koncu Golden Week. Yay! Tylko trzy dni pracy w tym tygodniu i potem 4 dni wolnego.
Ale jak to sie skonczy, to 10 tygodni bez ani jednego swieta panstwowego. W porze deszczowej, na dodatek. Buuuuu...
Jak mi sie uda, to w wakacje postaram sie wpasc do Korei, zeby sie w koncu porzedniej najesc, bo mi moje ulubione koreanskie miejsce na lunch zamkneli.

[Czerlinka]

Musicie się potraktować maścią tygrysią i herbatką z imbirem Mi czasem gardło dokucza od klimy. Ulubione zestawienie miejscowych to kurtka puchowa i klima na maksa.

[DwaKoty]

Herbatki z imbirem akurat nie lubie. Pije herbatke z yuzu, ponoc yuzu ma cudotworcze wlasciwosci

U nas na klime do grzania to juz za cieplo, a na klime do chlodzenia jeszcze za zimno. Wiec po prostu siedze sobie w puchowej kurtce

[Isobe]

Dzień dobry, tu Isobe.
Znajdzie się wsród Was miejsce dla jeszcze jednej "dalekowschodniej emigrantki" ?
Mój "staż azjatycki" to - póki co - 5 lat w Japonii , a od niedawna - Seoul.
Poza tym wiele dłuższych i krótszych wizyt m.in: w Chinach, Kambodży, Wietnamie, Tajlandii, Malezjii, Honk-Kongu, Singapurze i na Tajwanie.

Miło mi będzie mieć z kim wymieniać poglądy i doświadczenia...
Pozdrawiam

[Czerlinka]

Musze zobaczyć czy u mnie jest to cudo, bo wygląda ciekawie. A czy u was też nie chcą sprzedawać herbaty z cytryną/pomarańczą na ciepło, bo witamina C ucieka?

Cześć Isobe! Zapraszamy do grona "Azjatek".
Ostatnio nam wątek zjeżdża coraz niżej, wszyscy zdaje się są mocno zajęci...

[chiao]

Cześć Isobe!
Ja co prawda jeszcze nie w Azji, ale już mam nadzieję, niedługo

[Isobe]

Napisane przez Czerlinka

Musze zobaczyć czy u mnie jest to cudo, bo wygląda ciekawie. A czy u was też nie chcą sprzedawać herbaty z cytryną/pomarańczą na ciepło, bo witamina C ucieka?

Cześć Isobe! Zapraszamy do grona "Azjatek".
Ostatnio nam wątek zjeżdża coraz niżej, wszyscy zdaje się są mocno zajęci...

Tajwan! Nie mów jeszcze, że Taipei?! Zaraz sie wczytam w Twojego bloga.... Do Taipei i Tajwanu zapałałam miłością absolutną od pierwszego wejrzenia Tylko kurcze, nie da się żyć w kilku miejscach na raz...!

A co do "uciekania" wit.C to prawada - ta witamina jest bardzo wrażliwa na temperature, światło itd. Gorąca herbata z cytryną jest więc bardziej napojem smakowym niźli zdrowotnym...Podobnie miodu nie należy rozpuszczać w gorącej wodzie, jeśli chce się zachować jego dobroczynne właściwości.

BTW - dzięki Czerlinka za miłe powitanie

---------- Dopisano o 11:55 ---------- Poprzedni post napisano o 11:53 ----------

Napisane przez chiao

Cześć Isobe!
Ja co prawda jeszcze nie w Azji, ale już mam nadzieję, niedługo

Cześć chiao - no, jako "green tea lovex" musisz wreszcie zawitać na daleki wschód A jaka jest Twoja planowana destynacja?

[DwaKoty]

Ja tez chce na Tajwan, tak z wizyta na weekend i kilka dni. Ale co z kotami zrobic? Same sie soba przeciez nie zajma. Jasnie Panicz na ostatnich nogach, wiec zadnego pet hotelu nie przezyje. A Jasnie Panienka to w miare w porzadku, tyle, ze kto ja nakarmi i kuwete sposprzata i klime wlaczy jak jest goraco?

Ktoras z was chetna na mala wymiane letnia? Czerlinka? Co ty na to?

[chiao]

Napisane przez Isobe

Tajwan! Nie mów jeszcze, że Taipei?! Zaraz sie wczytam w Twojego bloga.... Do Taipei i Tajwanu zapałałam miłością absolutną od pierwszego wejrzenia



Cześć chiao - no, jako "green tea lovex" musisz wreszcie zawitać na daleki wschód A jaka jest Twoja planowana destynacja?

Haha, no wlasnie Taipei Ja zapalalam miloscia od pierwszego uslyszenia ;p w 2009 i od tamtego czasu zbieram sie do przeprowadzki W lutym 2009 odkrylam przez przypadek na youtube fragment tajwanskiej dramy owczesnie emitowanej i chociaz nie rozumialam ani slowa (bez napisow), ukazana scena tak mnie wciagnela, ze zaczelam szukac w sieci odcinkow z napisami i..... wtedy rozne rzeczy nastapily jedne po drugim i sporo sie w tamtym roku wydarzylo ^^ Bylam wielbicielka Azji od czasow "Czarodziejki z Ksiezyca" (hehe) ale dopiero od 2009 zaczelam tak naprawde eksplorowac internet w poszukiwaniu informacji, zaczelam ogladac tajwanskie, japonskie, koreanskie dramy, dowiadywac sie coraz wiecej o kulturach tych krajow, Azji generalnie dzieki grupce znajomych Azjatow z forum itp. ( z jednym juz sie spotkalam rok temu).
Kiedys bardzo chcialam mieszkac w Japonii ale im wiecej sie dowiadywalam na temat tej kultury, zwyczajow tam panujacych, mentalnosci tych ludzi, tym bardziej moj zapal ignoranta stygl - za to na odwrot z Tajwanem
A moge zapytac, co robisz w Seulu a co wczesniej w Japonii? Zawsze jestem tego ciekawa, bo szukam inspiracji dla siebie..

Napisane przez DwaKoty

Ja tez chce na Tajwan, tak z wizyta na weekend i kilka dni. Ale co z kotami zrobic? Same sie soba przeciez nie zajma. Jasnie Panicz na ostatnich nogach, wiec zadnego pet hotelu nie przezyje. A Jasnie Panienka to w miare w porzadku, tyle, ze kto ja nakarmi i kuwete sposprzata i klime wlaczy jak jest goraco?

Ktoras z was chetna na mala wymiane letnia? Czerlinka? Co ty na to?

Fajnie Ci, Czerlinka, takie propozycje dostajesz

[mikia20]

Jaki fajny wątek Ja co prawda też przeprowadzam się do Azji, ale na Bliski Wschód do Emiratów.

Jednak mam już plany zwiedzić całą Azję, a do Tokio żeby pojechać to marzyłam od czasów brzdąca, jak tylko zobaczyłam pierwszy odcinek Sailor Moon


Mam nadzieję, że chociaż część planów uda się zrealizować. Więc subskrybuję i będę podczytywać. Oczywiście blogi też czytam regularnie - szacunek dla autorek

[Czerlinka]

[QUOTE=Isobe;40659303]Tajwan! Nie mów jeszcze, że Taipei?! Zaraz sie wczytam w Twojego bloga.... Do Taipei i Tajwanu zapałałam miłością absolutną od pierwszego wejrzenia Tylko kurcze, nie da się żyć w kilku miejscach na raz...!



A co do "uciekania" wit.C to prawada - ta witamina jest bardzo wrażliwa na temperature, światło itd. Gorąca herbata z cytryną jest więc bardziej napojem smakowym niźli zdrowotnym...Podobnie miodu nie należy rozpuszczać w gorącej wodzie, jeśli chce się zachować jego dobroczynne właściwości.

BTW - dzięki Czerlinka za miłe powitanie


Prawie Tajpej, szybką koleją 30 minut Moim zdaniem to dosyć ciężka miłość, zwłaszcza jak ktoś jest takim mieszczuchem jak ja
Odnośnie zdrowotnych właściwości wszystko się zgadza (btw jestem chemiczką :P), ale jak jest zimno to niezbyt ma się ochotę na herbatkę z lodem.
Napisz, co tam porabiasz na północy.


---------- Dopisano o 12:30 ---------- Poprzedni post napisano o 12:27 ----------

Napisane przez DwaKoty

Ja tez chce na Tajwan, tak z wizyta na weekend i kilka dni. Ale co z kotami zrobic? Same sie soba przeciez nie zajma. Jasnie Panicz na ostatnich nogach, wiec zadnego pet hotelu nie przezyje. A Jasnie Panienka to w miare w porzadku, tyle, ze kto ja nakarmi i kuwete sposprzata i klime wlaczy jak jest goraco?

Ktoras z was chetna na mala wymiane letnia? Czerlinka? Co ty na to?

Wyobraź sobie, że właśnie planujemy Japonię wstępnie na wrzesień, także jestem niezwykle zainteresowana Twoją ofertą
A na weekend to nie ma problemu, właśnie znajomi są w odwiedzinach z PL i dajemy radę wszyscy razem

[passionfruit]

A czy jest tutaj ktoś z Indii?

[Isobe]

Hej! Zaspokajając ciekawość niektórych:
Moja przygoda z Dalekim Wschodem nie jest realizacją marzeń z dzieciństwa, ani nie była napędzana miłością do mangi czy k-popu Ot - transfer pracowniczy - nic romantycznego. Firma potrzebowała wsparcia w Japonii, teraz w Korei - i tyle...
W dzieciństwie marzyłam o wyjazdach do innych krajów, ale głównie tych, gdzie żyją te wszystkie ukochane wówczas przeze mnie zwierzaki - do Afryki i Australii. (Australia wiodła prym, bo była dalej ). Potem przez chwile pojawił sie Daleki Wschód, za sprawą fascynacji filozofią i medycyną orientalną - ale i wtedy bardziej wyobrażałabym sobie kierunek Chiny.
Cieszę sie jednak, że "trafiło" na Japonię. Z Korei na razie mniej sie cieszę, ale może potrzebuje więcej czasu...

[djprinzesin]

Przyłączam się do Was dziewczyny! od miesiąca mieszkam w Japonii ( już na dlużej)
Mieszkam w Atsugi, niedaleko Tokio z mężem.

Po ciężkich rozprawach ze studiami i niezzdecydowaniem, kiedy się tu przenieść, oto i jestem.
Od czwartku mogę legalnie pracowac! wiza przyszła!
a póki co robię praktyke w galerii fotograficznej w samym sercu Tokio.

Pozdrawiam

[chiao]

Napisane przez djprinzesin

Przyłączam się do Was dziewczyny! od miesiąca mieszkam w Japonii ( już na dlużej)
Mieszkam w Atsugi, niedaleko Tokio z mężem.

Po ciężkich rozprawach ze studiami i niezzdecydowaniem, kiedy się tu przenieść, oto i jestem.
Od czwartku mogę legalnie pracowac! wiza przyszła!
a póki co robię praktyke w galerii fotograficznej w samym sercu Tokio.

Pozdrawiam

Cześć!
Fajnie Ci

Napisane przez Isobe

Hej! Zaspokajając ciekawość niektórych:
Moja przygoda z Dalekim Wschodem nie jest realizacją marzeń z dzieciństwa, ani nie była napędzana miłością do mangi czy k-popu Ot - transfer pracowniczy - nic romantycznego. Firma potrzebowała wsparcia w Japonii, teraz w Korei - i tyle...
W dzieciństwie marzyłam o wyjazdach do innych krajów, ale głównie tych, gdzie żyją te wszystkie ukochane wówczas przeze mnie zwierzaki - do Afryki i Australii. (Australia wiodła prym, bo była dalej ). Potem przez chwile pojawił sie Daleki Wschód, za sprawą fascynacji filozofią i medycyną orientalną - ale i wtedy bardziej wyobrażałabym sobie kierunek Chiny.
Cieszę sie jednak, że "trafiło" na Japonię. Z Korei na razie mniej sie cieszę, ale może potrzebuje więcej czasu...

Rozumiem Czemu mniej się cieszysz z Korei, nie jest już tam tak dobrze?


W ogóle mam pytanie dziewczyny - ostatnio kupiłam buty na gmarkecie, ufajac podanej przez sprzedawce rozmiarowce i.... jak przyszly, okazalo sie, ze sa 2 rozmiary za male Potem sprawdzilam tabele na glownej stronie, i tam bylo wszystko tak, jak mialo byc. Ale przy okazji wyszlo, ze rozmiarowka butow konczy sie generalnie na europejskim 38.... a ja mam 40 T_T Troche sie podlamalam, bo upatrzylam juz sobie kilka par przeslicznych butow a tu sie okazuje, ze nie ma takich w moim rozmiarze ;(
I tu pytanie, czy faktycznie jest problem z butami w Azji w takim rozmiarze? Pozostaje wtedy polegac tylko na sklepach typu H&M, Zara, tych europejskich ....?

Czemu ja jestem taka wysoka i w ogole

[DwaKoty]

hej dj!
welcome back!!!


chiao,
nie patrz na rozmiarowki, a po prostu zmierz sobie stopy w centymetrach - tu tak rozmiary podaja.

W tanich sieciowkach rzeczywiscie nie dostaniesz rozmiarow wiekszych niz 25 cm. Ale w bardziej ekskluzywnych sklepach w Tokio widzialam do 27 cm, oczywiscie tez za odpowiednia cene.

[djprinzesin]

DwaKoty, zajęło mi trochę , zeby zacząć po raz kolejny, ale mam nadzieję, ze wytrwam.

Twojego bloga czytam bez przerwy!

a co do butów mam ogromne szczęście! moja wielka stopa nei mierzy nawet 22cm! jest szeroka, więc pierwszy minimum tydzien jest cała obdarta ;/ puchnie i boli, ale potem buty się rozklapują i jest cudnie. problem jest taki...ze babski/ dziewczęcy styl nei do konca mi pasuje i tak się przełamałam i pierwszy raz w życiu kupiłam zielone! adidasy!
pierwsze kilka razy dosłownie chowałam stopy;D tak mi jakos dziwnei bylo chodzic w zielonym obuwiu!

Korea to mój cel podróży na przyszłość, ale najpierw musze odwiedzic kraj rodzinny męża-Peru.

[DwaKoty]

dj, wytrwasz, wytrwasz, masz mnie zeby cie do pisania pogonic!

Moj rozmiar to 24 albo 24,5 wiec tez mam szczescie, bo zazwyczaj te rozmiary bardzo szybko laduja na przecenach, bo nikt ich nie chce!

Ja mam i metaliczno-rozowe adidasy, i zolte, i wsciekle czerwone. Bede musiala sie za zielonymi rozejrzec!