|
Notka |
|
Fitness, bieganie, joga - spalamy kalorie Forum dla osób, które lubią aktywność fizyczną i chcą spalić zbędne kalorie. Wejdź, poznaj świat fitnessu i różne rodzaje aktywności fizycznej np. joga, pilates czy zumba. |
|
Narzędzia |
2006-05-06, 06:37 | #1 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-02
Lokalizacja: Domek :)
Wiadomości: 418
|
Dietuję, męczę się, a nie chudnę - już wiem dlaczego
Od kilku dni zapisuję to co jem na kartce i jestem zdumiona :/ wczoraj np. sądziłam, że zjadłam niewiele, ale jak spojrzałam na kartkę na której wszystko spisałam okazało się, że nie mam racji. Dodatkowo w moim jadłospisie z ostatnich kilku dni królują mrożone warzywa do gotowania i na patelnię, kawa (z mlekiem i cukrem który ograniczyłam ostatnio do pół łyżeczki) i słodycze, które podskubuje co prawda w iloąściach bardzo małych, ale ziarnko do ziarnka i zbierze sie miarka. Także, ani zdrowo, ani w urozmaicony sposób :/ no patrzcie jak rzeczywistość ma się do tego co czasami o sobie myślimy, wydawało mi się, że mam bardzo urozmaicony i zdrowy jadłospis, a tu okazuje się, że nie.
|
2006-05-06, 06:43 | #2 |
*sportaddict*
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 12 127
|
Dot.: Dietuję, męczę się, a nie chudnę - już wiem dlaczego
No niestety, podjadanie to też moja zmora
|
2006-05-06, 06:53 | #3 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-02
Lokalizacja: Domek :)
Wiadomości: 418
|
Dot.: Dietuję, męczę się, a nie chudnę - już wiem dlaczego
Moja zmorą są produkty, których w różnych formach nadużywam, a dopiero zauważylam to jak zaczęłąm zapisywać co jem.
|
2006-05-06, 07:16 | #4 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 1 809
|
Dot.: Dietuję, męczę się, a nie chudnę - już wiem dlaczego
ja uwazam, ze wszystko to jest kwestia zle zbilansowanej diety.
moze za malo bialka? bo to w gruncie rzeczy od weglwodanow sie tyje. |
2006-05-06, 08:14 | #5 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-02
Lokalizacja: na zachód od HollyŁódź
Wiadomości: 4 399
|
Dot.: Dietuję, męczę się, a nie chudnę - już wiem dlaczego
U mnie pod pewnymi względami jest podobnie. Mam paletę ulubionych produktów, które mogłabym jeść codziennie, a mimo to nie znudziłyby mi się. Głównie tyczy się to śniadań i kolacji, bo obiady mam urozmaicone. Z tym, że ja muszę się bardzo przemuć, aby wziąść z półki nowy serek zamiast tego do którego przywykłam.
Czy jem zdrowo? Staram się zachować odpowiednie proporcji węglowodanów, białek i tłuszczy póki nie wyskoczę na miasto i nie wyląduję nad talerzem z pizzą albo szarlotką z lodami. Słodycze mnie gubią widzę to gdy przeglądam mój jedzeniowy spowiednik. Jakoś nie potrafinę zapanować nad tym na dłuższą metę. |
2006-05-06, 08:59 | #6 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-02
Lokalizacja: Domek :)
Wiadomości: 418
|
Dot.: Dietuję, męczę się, a nie chudnę - już wiem dlaczego
Nie wiem czy to kwestia za małej ilości białka, nie wydaje mi się. Wiem, żeczęsto bywam głodna nawet po sniadaniu, może macie jakies pomysły na sycące śniadanie? Bo ja nawet po zjedzeniu duzej miski warzyw potrafie po godzinie byc głodna
|
2006-05-06, 09:53 | #7 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2006-02
Lokalizacja: autostopem przez galaktykę ;)
Wiadomości: 984
|
Dot.: Dietuję, męczę się, a nie chudnę - już wiem dlaczego
Szeri a ja mysle, ze musisz przeczekac... tez tak mialam przez pierwsze dni diety.... kiedys potrafilam zjadac tony, a teraz jem i wiele mniej i ba! nie jestem glodna miedzy posilkami i nie podjadam i nie ruszam slodyczy .
Po pewnym czasie zoladek sie zmniejsza i juz sie nie chce tak jesc.... co do slodyczy to moze sprobuj brac chrom? Czasem pomaga |
2006-05-06, 10:19 | #8 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-03
Lokalizacja: zmienna
Wiadomości: 3 356
|
Dot.: Dietuję, męczę się, a nie chudnę - już wiem dlaczego
Szeri, mi się wydaje, że jedzenie niekoniecznie musi być 'urozmaicone' w sensie 'inne każdego dnia' - ważne, żeby było zdrowe i dobrze zbilansowane. W sumie poza obiadami, gdzie zmienia się zestaw warzyw i ew. kasz, to jem codziennie to samo i nie uważam, żeby to szkodziło mojemu zdrowiu czy figurze.
Jeśli chcesz schudnąć, to zacznij od precyzyjnego wyliczenia zapotrzebowania dziennego, potem odejmij od tego jakieś 200-400 kcal i zrezygnuj z węglowodanów prostych i niezdrowych tłuszczów. Oprócz zapisywania bardzo pomaga planowanie jadłospisu na cały dzień, tzn. rano kupujesz wszystkie produkty, dzielisz je od razu na poszczególne posiłki i ustalasz stałe godziny. Jeśli zjesz 5-6 niewielkich posiłków w ciągu dnia, to nie będziesz też pewnie miała specjalnie ochoty na podjadanie słodyczy itp. |
2006-05-06, 10:22 | #9 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-03
Lokalizacja: zmienna
Wiadomości: 3 356
|
Dot.: Dietuję, męczę się, a nie chudnę - już wiem dlaczego
Cytat:
|
|
2006-05-06, 10:28 | #10 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-02
Lokalizacja: Domek :)
Wiadomości: 418
|
Dot.: Dietuję, męczę się, a nie chudnę - już wiem dlaczego
Ja nie twierdzę, że trzeba jeść co innego każdego dnia, choć monotonnia tez nie jest dobra. Po prostu zdziwiło mnie to, że niby sledze co jem, a de facto okazuje się, że kiepsko się pilnuję i muszę sobie zrealizowac bardziej zbilansowany jadłospis. Póki co zanotowałam kilka dni tego jak jem zazwyczaj. Rzecz jasna żadna tragedia, żadnych fast foodów i takich tam, ale od dobrej, zbilansowanej diety temu daleko. Będę nad tym pracować, niech tylko egzamin zdam. Może ten egzamin też ma troche wpływu na moją niezbyt zbilansowną dietę. Nie mam czasu na robienie zakupów i zastanawianie się.
|
2006-05-06, 10:29 | #11 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-02
Lokalizacja: Domek :)
Wiadomości: 418
|
Dot.: Dietuję, męczę się, a nie chudnę - już wiem dlaczego
Hmm...Midi, coś w tym jest, bo jak zjem warzywa z np. rybą to od razu inaczej
|
2006-05-06, 11:09 | #12 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: centrum
Wiadomości: 4 194
|
Dot.: Dietuję, męczę się, a nie chudnę - już wiem dlaczego
Midi ma absolutną rację. Moja dieta wyglądała do niedawna tak, że na śniadanie kawa, w pracy kawa, kawa, kawa, po powrocie do domu obiad(czytaj pochłanianie jedzenia), coś na kolację i koniec. Teraz jem 6 posiłków dziennie - małych ale opartych o zasady o których mówi Midi i raz, że absolutnie nie jestem głodna to muszę powiezieć, ze jeszcze na żadnej diecie nie czułam sie taka pełna . Wyeliminowałam z menu wszelkie mąki, pieczywo, kasze, cukier a z węglowodanów zajadam się przepysznymi sałatkami i ew. 1, 2 owoce dziennie. Ułożenie takiej diety (dobrze zbilansowanej) wydaje sie tylko na początku trudne - po jakimś czasie to pestka - ja nie narzekam na nadmiar czasu, a robię to i nie wydaje mi sie już to kłopotliwe - polecam gorąco
|
Nowe wątki na forum Fitness, bieganie, joga - spalamy kalorie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 10:15.