pory na nosie - widoczne po nałożeniu podkładu/korektora

[dogny]

Przeszukałam forum, ale nie znalazłam opisu problemu podobnego do mojego. Jeśli gdzieś jednak taki się pojawił, proszę o link i przepraszam za dublowanie tematu.

Do rzeczy - mam skórę normalną, w kierunku suchej, raczej wrażliwą, dosyć płytko unaczynioną (czasem muszę stosować kosmetyki dla skóry naczynkowej). W zasadzie nie mam z nią żadnych problemów, poza jednym - mój nos bywa czerwony. Czerwienieje nagle, przy zmianach temperatury itp. Wiem, że ma to związek z moim krążeniem. Przyzwyczaiłam się, w końcu są większe problemy. Ale od jakiegoś czasu doszedł do tego problem z porami na nosie. Moje pory są w zasadzie niewidoczne, nie mam tendencji do zaskórników (czarnych). Ale po nałożeniu podkładu/korektora itp., gdy chcę przytłumić trochę czerwień nosa, nos pozostaje czerwony, a za to wszystkie pory na nosie stają się widoczne. Wygląda to tak, jakby wchodził w nie podkład, a mój nos wygląda jak muchomor. Zmieniałam podkłady, korektory, nakładałam maseczki oczyszczające na nos, pilingi i nic. Po zastosowaniu oczyszczających plastrów na nos widzę, że usuwane są jakieś niewielkie ilości sebum z porów, ale to za mało, żebym mówiła o zapchanych porach.

W skrócie - pomocy! Nakładać krem zwężający i tak wąskie pory? Rozszerzać pod parówką i oczyszczać? Tyle, że to nie dla mojej unaczynionej cery. Czy ktoś ma pomysł, co zrobić?

[AnotherIdentity]

Proponuje odstawic wszelkie kosmetyki.
Myj twarz Woda, ewentualnie jakiś tonik moze.. ?
Moze nawilzaj czyms twarz.. ja sama nie wiem jaki krem sobie kupic, bo chciałabym bardzo.

Ja sama od kad zaczelam uzywac żeli do mycia twarzy fluid na nosku naprawde źle wygladał. Odstawilam na polke. Zobaczymy co bedzie dalej..

+ bardzo dobrze na mnie dzialała maseczka z kasztanowca - kupilam w naturii ona jest na naczynka, ale naprawde pieknie sobie poradzila u mnie, krostki tez zniknely po niej.. Genialna. Bo ma i Serum i Maseczke łacznie w 2 krokach.

Ps. to wlasnie korektory i fluidy moga sie ze soba ,,klocic'' majac jakies skladniki co nie moga ze soba byc obok. Fluidy moga miec natomiast silikony jakies co źle wplywaja na cere i tak to sie dzieje w skutkach. Pisze poki co tyle ile wiem

[hope1989]

Napisane przez dogny

W skrócie - pomocy! Nakładać krem zwężający i tak wąskie pory? Rozszerzać pod parówką i oczyszczać? Tyle, że to nie dla mojej unaczynionej cery. Czy ktoś ma pomysł, co zrobić?

Z kremu zwężającego pory bym zrezygnowała. Parówki absolutnie odpadają, bo borykasz się z naczynkami, którym parówki i ciepło nie służą.

Niebawem lato (oby nie tylko kalendarzowe) i rumień będzie pojawiał się częściej. Dlatego kup krem z wysokim filtrem. Dla Twojej cery najlepszy będzie taki, który nie zapcha porów np. Vichy Capital Soleil 50 lub LRP Anthelios 50+. Osobiście jestem bardziej zadowolona z Vichy.
Dodatkowo kup sobie np Rutinoscorbin lub Juvit C, gdyż witamina C uszczelnia naczynia krwionośne.
Cytryna rozjaśnia, więc możesz przygotować sobie tonik z niej. Rano buzia będzie świeża, mniej zaczerwieniona, rozjaśniona.

Ziolonym korektorem zamaskujesz naczynka. Puder antybakteryjny Synegren (do kupienia w Rossmann) także je zamaskuje i nie podkreśli porów. Jest tani, a jak dla mnie perełka wśród pudrów Nie zapycha, więc za to duży plus.

[AnotherIdentity]

Napisane przez hope1989

Z kremu zwężającego pory bym zrezygnowała. Parówki absolutnie odpadają, bo borykasz się z naczynkami, którym parówki i ciepło nie służą.

Niebawem lato (oby nie tylko kalendarzowe) i rumień będzie pojawiał się częściej. Dlatego kup krem z wysokim filtrem. Dla Twojej cery najlepszy będzie taki, który nie zapcha porów np. Vichy Capital Soleil 50 lub LRP Anthelios 50+. Osobiście jestem bardziej zadowolona z Vichy.
Dodatkowo kup sobie np Rutinoscorbin lub Juvit C, gdyż witamina C uszczelnia naczynia krwionośne.
Cytryna rozjaśnia, więc możesz przygotować sobie tonik z niej. Rano buzia będzie świeża, mniej zaczerwieniona, rozjaśniona.

Ziolonym korektorem zamaskujesz naczynka. Puder antybakteryjny Synegren (do kupienia w Rossmann) także je zamaskuje i nie podkreśli porów. Jest tani, a jak dla mnie perełka wśród pudrów Nie zapycha, więc za to duży plus.

Dobrze, ze odnalazlam wątek dotyczacy tego..
Mozesz mi tez cos poradzic ?? Ja mam podobny problem.. tylko ze ja mam mieszaną cere i strefa T sie świeci, duzo sebum mam, oraz tradzik lekki na czole i obok nosa (mierzac od poczatku kacika oka w strone skrzydelek nosa) w tym jest problem ze nigdy czegos takiego nie miałam gdy nakladam ostatnio fluid na twarz w tym i nos uwidaczniaja sie pory po calym dniu , fluid tak jakby ,, pęka '' tak jakby sie rozchodzi , nie wiem jak to określic za bardzo. Trzyma sie twarzy bo chodzi o Revlon CS, ale cos sie ostatnio zlego dzieje Pomoz ktoś

[hope1989]

AnotherIdentity
Musisz zmienić swoją pielęgnację Nadmiar sebum może być spowodowany nieodpowiednią pielęgnacją, zaburzeniami hormonalnymi (jeśli bierzesz tabsy), jak i wysoką temperaturą. A o ile dobrze pamiętam, wizazanki już poleciły Ci jakieś kosmetyki. Jeśli je kupiłaś, to musisz się uzbroić w cierpliwość, bo od razu nie zadziałają. Tu potrzebny jest czas.

[dogny]

Odstawiłam ostatnio całkowicie makijaż (poza "kremami BB"). Został lekki krem nawilżający do cery naczynkowej. Używam Antheliosa 50+, ostatnio myślałam o przejściu na Vichy, ale jeszcze zobaczę.

Niby wszystko świetnie, ale problem pozostał. Wystarczy, abym nałożyła na twarz cokolwiek kryjącego, np. BBCream Garniera (mi akurat służył), DayWear BB Anti Oxidant Estee Lauder i nos mam w kropki. Dziesiątki maluteńkich punkcików.
Naprawdę, ten czasami czerwieniejący nos, te policzki - to mi nie przeszkadza. Nauczyłam się dbać o naczynka. Ale ten nos doprowadza mnie do pasji.

Za Waszą radą zaczęłam kombinować z żelami do mycia twarzy, teraz zmieniłam tonik na micel. Zero efektu. Sama woda mi nie wystarcza, a potem muszę nałożyć cokolwiek, żeby nawilżyć skórę. Na razie udało mi się osiągnąć tyle, że gdy nakładam kremy tonujący najwcześniej pół godziny po nawilżającym, kropki są jakby trochę mniejsze. Ale są

[hope1989]

dogny
Kropki, o których piszesz to rozumiem zaskórniki? Przypuszczam, że właśnie kremy BB mogą Cię zapychać. Po tym Garniera musiałam doprowadzić swoją twarz do porządku, a prawie cała tubka wylądowała w koszu.
Jeśli na dzień nakładasz lekki krem nawilżający, to na noc kup jakiś kosmetyk, który pomoże Ci zwalczyć zaskórniki. Dobrym sposobem będzie także maseczka drożdżowa, która je "wyciągnie"
Powodzenia

[AnotherIdentity]

Napisane przez hope1989

AnotherIdentity
Musisz zmienić swoją pielęgnację Nadmiar sebum może być spowodowany nieodpowiednią pielęgnacją, zaburzeniami hormonalnymi (jeśli bierzesz tabsy), jak i wysoką temperaturą. A o ile dobrze pamiętam, wizazanki już poleciły Ci jakieś kosmetyki. Jeśli je kupiłaś, to musisz się uzbroić w cierpliwość, bo od razu nie zadziałają. Tu potrzebny jest czas.

heh tabletek nie biore.. No czasem plush magnez zeby dodal sił..
Tak to odstawilam zel do twarzy z nivea.. Odstawilam peelingi.. Kupuje tylko maseczki z drogerii by jakoś dbać o siebie i swoja buzie. Nie chce zaniedbywać też. Zrobilam tez testy czy fluidy nie zapychaja wyrzucilam kilka.. Kupilam olejek z drzewa herbacianego smaruje nim wypryski.. bo sa jednak robie maseczki domowej roboty.. nie wiem jak jeszcze dac sobie rade..

[tambourinist]

Napisane przez dogny

Odstawiłam ostatnio całkowicie makijaż (poza "kremami BB"). (

Przecież kremy BB, większość z nich, wcale nie są lepsze składem od fluidów. Tak samo mogą zapychać jak podkłady. Ach ten marketing, teraz już są kremy CC, potem będą DD, a każdy lepszy od poprzedniego.

[AnotherIdentity]

Napisane przez tambourinist

Przecież kremy BB, większość z nich, wcale nie są lepsze składem od fluidów. Tak samo mogą zapychać jak podkłady. Ach ten marketing, teraz już są kremy CC, potem będą DD, a każdy lepszy od poprzedniego.

Zgadzam się..

[hope1989]

Napisane przez AnotherIdentity

heh tabletek nie biore.. No czasem plush magnez zeby dodal sił..
Tak to odstawilam zel do twarzy z nivea.. Odstawilam peelingi.. Kupuje tylko maseczki z drogerii by jakoś dbać o siebie i swoja buzie. Nie chce zaniedbywać też. Zrobilam tez testy czy fluidy nie zapychaja wyrzucilam kilka.. Kupilam olejek z drzewa herbacianego smaruje nim wypryski.. bo sa jednak robie maseczki domowej roboty.. nie wiem jak jeszcze dac sobie rade..

Żelu do mycia buzi wcale nie musisz odstawiać. On najlepiej usunie resztę zanieczyszczeń z twarzy po micelu czy mleczku. Jednak ten Nivei nie był dobrym wyborem, to fakt.
Złuszczanie jak i filtry, nawilżenie, antyoksydanty jest podstawą w dbaniu o skórę twarzy. Dlatego nie rozumiem czemu zrezygnowałaś z peelingu?
Pytanie jakie robisz maseczki w domu?

[AnotherIdentity]

Napisane przez hope1989

Żelu do mycia buzi wcale nie musisz odstawiać. On najlepiej usunie resztę zanieczyszczeń z twarzy po micelu czy mleczku. Jednak ten Nivei nie był dobrym wyborem, to fakt.
Złuszczanie jak i filtry, nawilżenie, antyoksydanty jest podstawą w dbaniu o skórę twarzy. Dlatego nie rozumiem czemu zrezygnowałaś z peelingu?
Pytanie jakie robisz maseczki w domu?

Zrezygnowałam bo po nim wiecej krostek mi wyskakiwało.
I mimo ze buzia oczyszczona i matowa, za jakis czas znow wiecej ich sie pojawiło. Parabeny mogly mnie zapchać.

Maseczki z drogerii np z bielendy na naczynka z kasztana.
Robie czesto sama ostatnio - drożdże + mleko , woda i cytryna jako tonik i pomaga.

[malaga91]

Miałam dokładnie ten sam problem co Ty, z tym że ja z czerwonym nosem nie mogę sobie poradzić głównie w zimie - nieraz mówili mi "Rudolf" . z Mocnego peelingu przerzuciłam się na żel-peeling z Garniera http://3.bp.blogspot.com/-a2PJJjgxh-...0/DSC_0550.jpg i pory zmniejszyły się. z czerwonym nosem dalej nie umiem sobie niestety poradzić ;(

[canivoria]

Mam identycznie z tym kropkowanym nochalem a oprócz tego po jego bokach na "początkach" policzków mam to samo. I też mam skórę naczynkową.
I wiecie co? Ja się już z tym pogodziłam, że mam taki a nie inny nos. Mam wrażenie, że taka już jego kropkowa natura. Można to zaleczyć, ale zupełnie się tego nie pozbędę.
I kiedy zmieniłam w taki sposób nastawienie - po prostu, spokojnie, systematycznie, codziennie myję ten nos żelem z kwasem salicylowym z Garniera. Oprócz tego co drugi dzień jakaś maseczka glinkowa na sam nos - albo z oriflamu z k.salicylowym albo zwykła zielona glinka. Praktycznie codziennie nakładam tez na kropki nadtlenek benzoilu a na to k. hialuronowy. I co? I są momenty, że mam czysty nos!
Lecz wiem, że to walka z wiatrakami. Rano kropek po myciu kropek nie ma - wieczorem już są.
Trzeba to po prostu myć i wyciągać - delikatnie, lecz zdecydowanie.
I te kropki nie muszą wcale się pojawiać od "zapychaczy", bowiem ja nie noszę zupełnie makijażu. Nie używam ani fluidu, ani jakiś kremów BB, ani korektorów.

[nicole700]

Na pewno dobrym pomysłem jest wizyta podkreślam u DOBREJ kosmetyczki, która podpowie Ci jaki zabieg byłby dobry dla Twojej cery no i by zminimalizować pory. Na pewno trzeba je najpierw oczyścić a następnie postarać się zmniejszyć. Po zastosowaniu dobrych produktów możesz spodziewać się efektu już po 1 dniu, jednak musisz pamiętać, że po wyjściu z takiego gabinetu musisz dbać o cerę czyli na pewno żel do mycia twarzy dopasowany do Twojej twarzy, peelingi i złuszczanie naskórka o tym wszystkim należy pamiętać. To jak same dbamy o swoją twarz w domu ma bardzo duże znaczenie

[synekdocha]

Ja mam dokładnie ten problem - wchodzenie podkładu w pory na nosie i koło nosa... wygląda to okrutnie. Podkład wchodzi w pory już godzinę po nałożeniu i praktycznie na powierzchni nosa są po prostu jasne kropki, nos się świeci, podkład się jakby zciera / złuszcza. Twarz wygląda nieciekawie, podkreśla to zmęczenie itd. Dodam, że struktura mojej skóry jest niejednolita, tj, wygląda to troche tak, jakby zewsząd schodziła skóra, nie ma zachowanej ciągłości, gładkości. W strefie T się przetłuszcza, co nie zmienia faktu, że na nosie i czole również nie jest jednolita.
Generalnie wygląda to bardzo, bardzo nieestetycznie. Próbowałam różnych podkładów, różnych pudrów ( teraz mam z Kryolanu Anti - Shine powder ) i nic
proszę o pomoc, poradę, za jakiekolwiek słowa domysłu, co to może być, będę dozgonnie wdzięczna, gdyż ten problem sprawia, że czuję się strasznie bezradna.
Pozdrawiam!