Brak świadkowej?

[lost_]

Cześć,
jak sądzicie, czy podczas można obejść się bez świadkowej? Mam na myśli jej obowiązki podczas wesela, podpisać może się 'ktokolwiek' . Nie mam kompletnie nikogo na to stanowisko Nie mam bliskich koleżanek, z tymi z liceum kontakt naturalnie się urwał, a potem studiowałam męski kierunek, było 5 dziewczyn na roku, ale akurat nie zawarłam z nimi głębszej znajomości. Nie mam siostry, a moja jedyna kuzynka ma maleńkie dziecko. W przygotowaniach, wyborze sukni pomagała mi tylko mama. Macie jakieś rady co tu zrobić? Nie chcę teraz na siłę kogoś szukać, bardziej chodzi mi o to czy da się obyć bez świadkowej... Dodam że bierzemy ślub kościelny, wesele na 70 osób.

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

A jakie to są obowiązki? Pierwsze słyszę, żeby świadkowa miała zrobić coś więcej niż podpisanie się. I w ogóle dlaczego akurat świadkowa, a nie świadek?

[lost_]

Właśnie nie wiem do końca jakie (nie mam doświadczenia w ślubach, ostatni raz byłam na weselu dawno temu a tu teraz moje i w zasadzie nie wiem co i jak), ale wszyscy o tym mówią, na ślubnych blogach jest mnóstwo artykułów jak to świadkowa pomaga pannie młodej (w czym?) i jakie to jest ważne i dlatego trochę się zaczynam martwić że nie będę mieć raczej takiej osoby. Chętnie poczytam co o tym sądzicie i czy 'dużo stracę'

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez lost_

Właśnie nie wiem do końca jakie (nie mam doświadczenia w ślubach, ostatni raz byłam na weselu dawno temu a tu teraz moje i w zasadzie nie wiem co i jak), ale wszyscy o tym mówią, na ślubnych blogach jest mnóstwo artykułów jak to świadkowa pomaga pannie młodej (w czym?) i jakie to jest ważne i dlatego trochę się zaczynam martwić że nie będę mieć raczej takiej osoby. Chętnie poczytam co o tym sądzicie i czy 'dużo stracę'

Skoro sama nie wiesz po co ci taka osoba, to w czym problem? Nie wiem co takiego może się dziać na weselu, że sama sobie nie poradzisz. I nie wiem co ma do tego przypuszczenie, że ewentualnej pomocy ma udzielać właśnie świadkowa. Nie świadek, nie mąż, nie matka, nie kuzyn Stefan, tylko właśnie świadkowa.

Dużo zależy od samego wesela. Byłam kiedyś na takim, gdzie panna młoda miała kuriozalną suknię i nie dawała rady sama się wysikać. Wtedy ktoś (niekoniecznie świadkowa) jej rzeczywiście musiał pomagać, ale to jest problem z generowaniem głupich sytuacji, a nie z faktem, że to akurat było wesele.
Z kolei na innym weselu było dwóch świadków facetów, którzy poza podpisaniem się na ślubie nie robili nic niezwykłego.

Podsumowując: sama wiesz jakie wesele zaplanowałaś, sama wiesz gdzie i z czym możesz mieć problem. Jeśli uważasz, że ktoś ci będzie musiał z czymś pomagać, to umów się z kimś odpowiednio wcześniej mając na uwadze, że to nie musi być żadna świadkowa ani w ogóle kobieta.

[lost_]

Dzięki, właśnie takiej odpowiedzi potrzebowałam Tyle się człowiek naczyta przed ślubem o tym wszystkim że zaczyna mieć jakieś dziwne pomysły

[unikat]

dokładnie...żaden obowiązek oprócz podpisu. U mnie wsparcie w ogranizacji pełniły drużki - chociaż myślałam by jedna z nich była świadkową to ostatecznie świadkiem (który jednocześnie wiózł nas do ślubu, czuwał nad alkoholem i goścmi) był mój najwspanialszy brat (i nie wyobrażam sobie zastąpić go którąkolwiek kobietką), a u męża- siostra (i ona niewiele działała oprócz dobrej zabawy z nami).

[Dagsy]

Chyba też nie ma przeciwwskazań by było dwóch świadków, w sensie - męskich Chyba nikt nigdzie nie napisał, że nie