Ile Mialyscie Latek...

[nika1981]

Ja mialam 23 lata, a w tym roku wychodzę za mąz jako szczesliwa 25-latka

[owieeeczka]

Mój Misiaczek oświadczył mi się wczoraj
W kwietniu skończę 24 lata a Misio w sierpniu 26

[bassienkaw]

ile latek? cóż moge powiedzieć... zaręczyliśmy się dwa dni temu... w Walentynki... jak dla mnie to było totalne zaskoczenie. Moj Damian wiedzial juz dawno jaka to bedzie data, nie chcial mi tego nigdy zdradzic. Mialo to byc totalne zaskoczenie. No i bylo!!! Powiedziałam TAK, były łzy, była radość... szczęście ponad wszystko a teraz czeka nas przekazanie tej informacji rodzicom, planujemy to na weekend, a pozniej "oficjalne" zareczyny z moimi i jego rodzicami

[owieeeczka]

Basseinkow widzę ze Walentynki 2006 będą dla nas obu niezapomniane Gratuluję zaręczyn

[bassienkaw]

no beda nie zapomniane... on tak wlasnie chcial, chcial by tak bylo
teraz w weekend bedziemy informowac rodzicow... oficjalne beda jednak pozniej
dziekuje

[epox]

Witam mój padł na kolanka w wakacje 2002r po wielkiej kłótni i poprosił mnie o to abym za niego wyszła,a ja powiedziałam "spadaj" co chyba w jego tłumaczeniu zrozumiane było jako "tak" ślub planujemy na 18.08.2007r

dniu tak ważnym dla każdego z Nas będę miała 30,a on 28

[bassienkaw]

Napisane przez epox

Witam mój padł na kolanka w wakacje 2002r po wielkiej kłótni i poprosił mnie o to abym za niego wyszła,a ja powiedziałam "spadaj" co chyba w jego tłumaczeniu zrozumiane było jako "tak" ślub planujemy na 18.08.2007r

a my chcielibysmy tydzien po was... 2007 sierpien 25 zobaczymy co z tego bedzie

[epox]

do Mysłowic mam rzut kamieniem,więc jak coś to możemy radzić się w różnych kwestiach ślubnych

[bassienkaw]

a skad jestes? no tak wogole mysmy sie dwa dni temu zareczyli... i mam sliczny piesrcionek na dloni jestem taka szczesliwa...
w kazdym badz razie macie juz cos ustalone?

[epox]

Wszystkiego najlepszego ja jestem z Katowic,mam rodzinę w Mysłowicach i na Wesołej

[bassienkaw]

dziekuje... a ja w katowicach teraz siedze i pracuje

[aniya]

Ja miałam 20 lat. W tym wieku zaręczyłam się i wyszłam za mąż (i nie z powodu ciąży jak się niektórym wydawało). Teraz trzy lata po ślubie niczego nie żałuję, a każdy kolejny dzień jest szczęśliwszy od poprzedniego. Trafiłam na miłość swojego życia i wiem, że tak będzie do końca.

[bassienkaw]

apropo milosci twojego zycia? wiedzialas to po roku? po dwoch? po trzech? czy wiedzialas to juz na samym poczatku? po miesiacu? po pol roku? ciekawa jestem jak to bylo u innych

[epox]

a u mnie było tak :byłam akurat w trakcie remontu kuchni i biegałam po sklepach z materiałami
budowlanymi i oświetleniowymi,no i weszłam do dużego supermarketu i zobaczyłam
go między lodówkami i automatami i już nie chciałam nigdzie indziej iść,ale
siostra mnie wytargała z tego miejsca,potem chodziłyśmy jeszcze po pasażu i tam
go znowu zobaczyłam,on spojrzał na mnie ja na niego wymiana uśmiechów i..
pojechałam do domu,nie spałam całą noc myślałam co by było gdyby,następnego
dnia znowu tam pojechałam z siostrą i znowu go zobaczyłam,a on mnie,moja
siostra podeszła do niego i wręczyła mu mój numer telefonu,a on jej na to że
czekał na mnie od samego rana i miał nadzieję że wrócę (dodam tylko że on tam
nie pracował,był tam tak jak ja na zakupach) od tego czasu mija już prawie pięć lat

[bassienkaw]

a u nas tez cos podobnego,ze tak powiem... tzn polaczyl nas supermarket... bylismy na nocce, ja w Realu pracowalam krotki bardzo okres czasu... robilam akurat koncowke towarową... on na drugim rzedzie... akurat wtedy jeszcze bylam z kims innym patrze, patrze i napatrzec sie nie moge... mial w sobie chlopak cos takiego, co zainteresowalo mnie,co zmuszalo mnie do tego by go poznac... taka a'la sila, ciezko to wytlumaczyc... spotkalismy sie potem tej samej nocy na stolowce... byla rozmowa, pogadalismy, wymienilismy sie telefonami a potem juz poszlo wszystko szybko i trwa nadal... milosc przyszla sama, szybko, nieoczekiwanie, nieproszona... rozstalam sie ze swoim bylym, z ktorym bylam ponad dwa lata... kiedys rozmawialismy z Damianem o tym, i wtedy na stolowce juz wiedzial,ze ja to ja... ze musi cos zrobic... i ze zlamie jedna ze swoich zelaznych zasad,ze miedzy w zwiazki sie nie miesza... no i trwamy sobie... milosc od pierwszego wejrzenia...

[epox]

ale mamy podobne historie ja poznałam mojego w realu,ale w m1 w Czeladzi i też byłam z kimś innym (prawie 4 lata) ,no ale po tym spojrzeniu i wogóle.... to nie było siły żeby się nie zakochać

[andzya]

u mnie to troche inaczej,bo chodzilismy razem do klasy w liceum,siedzielismy czasem nawet razem w lawce,ale nic poza tym.nawet za czesto nie rozmawialismy.ale na pewnej imprezie ja wypilam troche za duzo,on za duzo i po prostu calowalismy sie.myslalam,ze on to potraktuje tak na luzie a tymczasem jestesmy razem dwa lata,kocham go najmocniej na swiecie zreszta z wzajemnoscia.ale slubu narazie nie planujemy

[bassienkaw]

Napisane przez epox

ale mamy podobne historie ja poznałam mojego w realu,ale w m1 w Czeladzi i też byłam z kimś innym (prawie 4 lata) ,no ale po tym spojrzeniu i wogóle.... to nie było siły żeby się nie zakochać

a ja w realu w myslowicach

[aniya]

Napisane przez bassienkaw

apropo milosci twojego zycia? wiedzialas to po roku? po dwoch? po trzech? czy wiedzialas to juz na samym poczatku? po miesiacu? po pol roku? ciekawa jestem jak to bylo u innych

Na początku byłam zauroczona, później odkryłam, że to zauroczenie to miłość, a to że mieszkaliśmy na zupełnie różnych kontynentach po części przyspieszyło całą sprawę, bo byliśmy zmęczeni czekaniem w nieskończoność na siebie. To była najlepsza decyzja jaką kiedykolwiek podjęłam, ale zawsze jest jakieś ryzyko, że coś mogłoby nie wyjść. Nie ma recepty na doskonałe małżeństwo i czasami związek może się rozsypać wcześniej niż tego chcemy, nie ważne po ilu latach, dniach czy miesiącach bycia ze sobą. Ja wierzę w to, że mój jest na całe życie.

[bassienkaw]

na roznych kontytnetach?? no to opowiadaj jak to bylo

[balbinka27]

zaręczyny mialam w dniu moich 18 urodzin (mąz miał w tedy prawie 19) a ślub wzieliśmy po 4 i pól roku związku gdy miałam 21 latek a on skończone 22 tzn ja już rocznikiem też 22 ( jestem z grudnia mąż ze stycznia tego samego roku a ślub był we wrześniu) i tak to juz trwa 7 lat

[AaniaA]

do zareczyn doszlo jak mialam 22 lata, a moj tz 25. w tym samym roku byl slub i weselicho .

[bassienkaw]

a ja mysle ze jak cos to bedziemy sie chajtac w przyszlym roku,ale zobaczymy jeszcze... jakas tam date mamy juz wymyslona, a raczej w ysniona... czas pokaze

[zuziunia13]

U mnie zaręczyn jeszcze nie było ale plany na ślub są i to jakie!!!! Mam prawie 20 lat, mój misio 21. Wszyscy się dziwią no i oczywiście pytają czy jestem w ciąży. Czy to aż tak wcześnie? Jestem za młoda? Ja uważam że nie. Jesteśmu razem 5lat i 8m-cy. Znamy się na wylot. Na co więc mamy czekać?

[babeczka1985]

Zuziunia!!! to tak samo jak u mnie prawie ja mam 21, on 22, zareczyn nie bylo, ale slub planujemy od dwoch lat czasem sie z tego smiejemy

[Editaphx]

Napisane przez Jula

Ja się pierwszy raz zaręczyłam w swoje 18te urodziny, czyli 02.02.2000 Na szczęscie ten związek nie przetrwał

a ja w 19 i ten zwiazek też nie przetrwał. ale jeszcze nie wiem czy 'na szczęście'

[zuziunia13]

Napisane przez babeczka1985

Zuziunia!!! to tak samo jak u mnie prawie ja mam 21, on 22, zareczyn nie bylo, ale slub planujemy od dwoch lat czasem sie z tego smiejemy

Jak miło czasem mieć poparcie. To za nasze związki

[livdragon]

Ja mam 25 lat, TŻ także , jesteśmy razem... 5 lat, zaręczyny były 9.02 tego roku i w tym roku 5 sierpnia całkowicie niewymuszony ( ale wkoncu ) ślub.

[babeczka1985]

Pozdrowienia dla wszystkich kobitek, którym faceci sie jeszcze nie oswiadczyli (ale wciaz mowia, ze to zrobia niedlugo)

[joasiunial]

a ja miałam 22 (rocznikowo 23) lata,kiedy mój Mężczyzna padł przede mną na kolana i podarował mi zaręczynowy pierścionek , ślub mamy zaklepany na 2.09.2006 ,wtedy mój Narzeczony będzie miał 26 a ja prawie 24 lata